3582364040

ania była jedynaczką wy u aną, przez rodziców uko aną. ciała posiadać mama ani więcej dzieci, ale orowała. Nie miała więc rodzeństwa ania, oć nie ybnie ciała, u ali i dmu ali na córkę rodzice. Wciąż myśleli o niej, że jest bardzo orowita, ociaż nikt jej nawet o zdanie nie pytał.

Gdy ją tylko tro ę u o zabolało, mama już szło ała, że dziewczynka traci słu . Kiedy raz zabolał anię po gro ówcebrzu , poszli do irurga. Z uśmie em i przyjął i powiedział, że jest zdrowa. O , jaka to dla mamy ulga! Innym razem córka z rypką wróciła z podwórka. Już jej tata wpadł w isterię, że się dorobiła infekcji t awicy i trzeba doktora szukać w okolicy.

Nie ybnie stałaby się ipo ondryczką, lecz ardy arakter miała i zrobić z siebie erlaka rodzicom nie dała. ociaż wyglądała jak wątłe u erko, skakała po drzewa z łopcami i spała pod cienką kołderką. Nie bała się łodu, odziła grać w okeja, była ersztem podwórkowej bandy i nigdy łopakom nie przyniosła ańby. Była całkiem jak łopaczek, ociaż uderlaczek.

skala trudności