47


Anselm Grun: Portrety Jezusa - 50 portretów Jezusa - 47

47. Jezus, który mówi "Ja jestem"

Ewangelia według św. Jana często wkłada w usta Jezusa zdanie: "Ego eimi" ("ja
jestem"). W tym zdaniu Żydzi słyszeli słowa objawienia się Boga w krzaku
ognistym. Bóg dał się wtedy rozpoznać mówiąc o sobie: Jestem, który jestem. Dla
mnie współbrzmi w tym zdaniu jeszcze coś innego. Jezus mówi o sobie: "Ja
jestem; jestem, który jestem". W życiu Jezusa to "Ja jestem" realizuje się w
sposób jedyny, wyjątkowy, niepowtarzalny. Stwierdzeniem "Ja jestem" Jezus
wyraża, że jest tym, kim jest i że definiuje się On ze swojego punktu widzenia.
Nie czuje się zmuszony spełniać oczekiwań innych, ani tych prostych, pobożnych,
ani uczonych w Piśmie. Jest sobą. Ma odwagę być sobą bez względu na opinię
innych. Jezus jest jedyny w swoim rodzaju. Nie możemy go o nic więcej zapytać.
Jest po prostu kimś, kto jest.

U Łukasza ten sam obraz Jezusa wyrażony został innymi słowami. Zmartwychwstały
Jezus mówi do swoich uczniów: "Ego eimi autos" - "To Ja jestem" (Łk 24,39).
Autos to ważne pojęcie filozofii stoickiej, do której Łukasz tu się odwołuje.
Dotyczy ono wewnętrznej świętości człowieka, jego prawdziwej istoty
wewnętrznej, przestrzeni ciszy, do której nie wdziera się hałas z zewnątrz, do
której inny człowiek nie ma dostępu. Jest to przestrzeń, gdzie Bóg mieszka w
człowieku. W niej również człowiek odnajduje istotę siebie samego w postaci
pierwotnie przez Boga uformowanej i niezafałszowanej. W filozofii stoickiej był
to ważny element duchowego treningu, aby nie dozwolić rzeczom zewnętrznym
naruszyć świętej przestrzeni własnego autos. Gdy na tym tle rozważać słowa
Jezusa, staje się zrozumiałe, że Jezus poprzez Zmartwychwstanie pragnie
prowadzić nas ku naszemu najgłębszemu "ja". Stoicy powiedzieliby: Jezus poprzez
swoje Zmartwychwstanie czyni nasze "ja" nienaruszalną twierdzą, gdzie mieszka
wolność, pokój i szczęście.
Tę myśl filozofii stoickiej w czasach nam współczesnych podjął Carl Gustav
Jung. Jezus jest dla niego najwyrazistszym archetypem ego, który pojawił się na
przestrzeni ludzkich dziejów. Dla Junga Jezus jest oczywiście także postacią
historyczną. Lecz ponieważ ów rabbi z dalekiej Palestyny ucieleśnia ludzki
prawzór ego, przemówił On do dusz wielu ludzi i w krótkim czasie zdobył świat.
Gdy patrzymy na życie Jezusa, znajdujemy w nim wiele cech archetypicznych,
które tkwią wpisane w duszę człowieka. Te cechy poruszają naszą psychikę,
przybliżają do naszego głębokiego "ja". Dlatego rozważanie życia Chrystusa w
płaszczyźnie archetypów posuwa naprzód proces naszego dojrzewania
osobowościowego. Jezus jest tym, który doprowadza nas do kontaktu z istotą
naszej osobowości. Jeśli chcemy iść drogą samorealizacji, to analizowanie życia
Jezusa, od Jego narodzin aż do śmierci na krzyżu, jest pożyteczne, a nawet
konieczne. Jezus jako "Ja jestem", jako doskonały wzór "ja", uzdatnia nas,
byśmy żyli zgodnie z naszym indywidualnym "wyposażeniem", byśmy odważyli się
być sobą. On nie pragnie nas od siebie uzależniać, lecz chce prowadzić nas ku
naszemu prawdziwemu "ja", żeby każdy z nas przybliżał się do tego jedynego i
niepowtarzalnego obrazu, jakim jest w zamyśle Boga.
Pierwsi mnisi traktowali Jezusa jako drogę do osiągnięcia prawdziwego "ja"
człowieka. Nie stworzyli oni żadnej abstrakcyjnej teologii, lecz dali nam
konkretne ćwiczenia duchowe. Ćwiczenia te ujawniają, kim był dla nich Jezus.
Ilustruje to jedna z opowieści ojców pustyni z IV w. po Chr. Ojciec Poimen
prosił ojca Józefa: "Powiedz, w jaki sposób zostać mnichem? Ten odparł: Jeśli
chcesz znaleźć spokój, pytaj w każdej sytuacji: Ja? - kim ja jestem? I nikogo
nie osądzaj". Być mnichem znaczyło tu stać się pełnym człowiekiem, stać się
jednością z samym sobą. Było więc to pytanie o udane życie, o osiągnięcie
wewnętrznej harmonii.

Spróbuj dzisiaj wypróbować radę ojca Józefa. Powtarzaj, cokolwiek będziesz
myślał, mówił, czynił, pytanie: Kim jestem? Może, pytając w ten sposób,
odkryjesz swoją niepowtarzalność, może pojmiesz tajemnicę Jezusa i własnej
osobowości.
Innym ćwiczeniem, jakie chciałbym polecić, jest częste powtarzanie zdania z
Ewangelii według św. Łukasza: To Ja jestem. Zaobserwuj, jak działa w tobie to
zdanie. Może odkryjesz, że dzięki niemu pozbywasz się masek i ról, które dotąd
czułeś się zmuszony nosić, i zbliżasz się do prawdziwego siebie, do przestrzeni
wewnętrznej świętości, w której pozostałeś nienaruszony. Wtedy Jezus stanie się
dla ciebie kimś, kto prowadzi cię do Boskiego i nieuszkodzonego jądra twojego
jestestwa. Wówczas zrozumiesz znaczenie zmartwychwstania w pojęciu Łukaszowym:
że nienaruszona istota ciebie przekroczy próg śmierci i rozbłyśnie jasno i
czysto w chwale Pana.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
47 Przygotowania do podróży
47 Olimpiada chemiczna Etap I Zadania teoretyczne
English 1991 Lyon 47 67
47 4SH~1
Zimowym rankiem w Edo pamięci 47 roninów
47 powodów dla których NIEEEEEEE jest warto mieć chłopaka
47 3 1 15
47 1 Leak test

więcej podobnych podstron