56
Rozdział IV
Syndrom samobójstwa
57
socjologicznych i psychologicznych tego zjawiska. Skąd biorą się reperkusje wywołane klęską spowodowaną przez instytucje? Z psychicznej wrażliwości jednostki. A ta wrażliwość? Z atmosfery rodzinnej. Zaś atmosfera rodzinna nasiąknięta jest dyskursem społecznym (przyjęte opinie, dominujące wartości), który podtrzymuje rolę instytucji.
Samobójstwo może zatem być gestem buntu przeciw wymaganiom rodziców i pragnieniem zrzucenia szkolnego jarzma. Może ono również stanowić, wręcz przeciwnie, gest samoukarania za odniesioną porażkę, która silnie odbija się na wrażliwej psychice w postaci poczucia winy. Japońska tradycja zawsze podkreślała wagę odpowiedzialności, która wiązała jednostkę z jej bezpośrednim środowiskiem społecznym — rodziną, przedsiębiorstwem. Ta solidarność jest bronią obosieczną: może chronić przed samobójstwem, ale może również do niego doprowadzić. Jeżeli młody Japończyk pragnie sukcesu, to nie po to, aby samemu się zrealizować, uwolnić się, stać się kimś — brakuje tu ideologii indywidualizmu, która by go do tego stymulowała. Pragnienie zwycięstwa zasadza się na powinności okazania swoim rodzicom wdzięczności, która im się należy. Podmiot ma być związany z tymi, którzy wydali go na świat, z niespłacalnym długiem. Czyż nie otrzymał od nich najcenniejszego daru - życia? Tego chce wciąż żywa ideologia zakorzeniona w konfucjanizmie i później przekazywana za pośrednictwem praktyk edukacyjnych. Tutaj ponownie modernizacja, w znaczeniu chęci osiągnięcia sukcesu, korzysta z zasad zapisanych w tradycji.
Implozja, która od pokolenia lub dwóch stopniowo sprowadzała japońską rodzinę do samej pary małżeńskiej, w dodatku stosującej kontrolę urodzeń, podwoiła intensywność ambiwalentnej relacji między rodzicami a dziećmi. W rodzinie licznej i rozległej odpowiedzialność była podzielona. Teraz spadła ona w całości na jedno dziecko, nadmiernie pilnowane, namawiane, oblegane. Szkolna porażka może zatem jawić się jako zrujnowanie marzeń rodziny, jako zmarnowanie dobrowolnej ofiary, gdyż studia wyższe w Japonii są drogie i wiele matek skłonnych jest do poświęceń. Mają tę odwagę, ale nie ukrywają swoich wyrzeczeń — dobrze wiedzą, że głębokie poczucie winy odczuwane wobec matczynego poświęcenia będzie najlepszym bodźcem stymulującym syna do pracy. Czasem jednak lekceważą konsekwencje płynące z jego poczucia winy w razie porażki. Klęska może zostać odebrana jako wina nie do naprawienia6.
6 Pierwszy japoński psychiatra, doktor Kosawa Haisaku, już wyczulony na synowskie poczucie winy wzbudzone przez matczyny masochizm, przedstawił w 1932 r. Freudowi pracę poświęconą „kompleksowi Ajaksa", do której zainspirowała go pewna buddyjska
Japończycy od zawsze w sposób przesadny pokutują za swoje błędy. Może to prowadzić od zwykłej formuły grzecznościowej i machinalnego gestu przeprosin do najsurowszych kar ekspiacyjnych. Gdy obserwują życie Zachodu, tym, co ich dziwi, jest nasza niechęć do publicznego przyznawania się do odpowiedzialności oraz skłonność do umywania rąk poprzez przytaczanie zewnętrznych okoliczności lub zapewnianie o szczerości swoich intencji. Prawdą jest, że chrześcijańska świadomość stała się mniej surowa wobec ponoszenia odpowiedzialności w wyniku siedmiu wieków praktykowania spowiedzi przy konfesjonale. Od XIII wieku zachowujemy przyznanie się do winy wyłącznie dla rozpraw sądowych, gdzie możemy przybierać postawę własnych adwokatów. Zrzekliśmy się w ten sposób moralnego osądu: jaki chrześcijanin śmiałby przypisywać sobie ten autorytet i w razie potrzeby mścić się na samym sobie za pogwałcone prawo? Zaś w oczach Japończyków tłumaczenie się z winy i usprawiedliwianie się jest niestosowne. Akt samoukarania, który nam wydaje się podejrzany i wręcz chorobliwy, przez nich zawsze był odbierany z sympatią i podziwem, jako wystarczające odkupienie pomyłki, klęski czy winy. „My Japończycy, nie rozumiemy różnicy widzianej przez Kościół między świętym Piotrem a Judaszem. Obaj przecież zdradzili Chrystusa: Judasza potępiono, a Piotr został głową Kościoła. Tymczasem to Judasz popełnił samobójstwo"7.
Ta tradycyjna postawa może pogłębić stany depresyjne, aż do spełnienia czynu samobójczego. W społeczeństwie chrześcijańskim to Kościół sterował poczuciem winy, niekiedy je łagodząc, często pogłębiając, ale zawsze nad nim dominując. Nasz współczesny indywidualizm, który czyni z życia nieodbieralne prawo, może również stanowić doskonałą tarczę chroniącą przed surowością super ego. Japończycy są bardziej wrażliwi na punkcie poczucia odpowiedzialności, na które składa się jednocześnie wstyd i poczucie winy. Odnajdujemy tutaj ślad tradycyjnych cnót (zachować twarz, ale ponieść odpowiedzialność za winę), wciąż trwałych 1 aktualnych dzięki praktykom wychowawczym.
legenda. Pokolenie później psychiatra i psychoanalityk Doi Takeo ujawnił rolę zależności
w książce opublikowanej w 1971 r., Amae no kozo (Struktura zależności), przetłumaczonej
na j?zyk francuski przez E. Dale Saundersa, Le Jeu de 1'indulgence, Lc Sycomore et
Asiatheque, 1982. Na temat pierwszych kroków psychoanalizy w Japonii należy odnieść
Sl? do Jamesa Clarka Moloneya, Understanding theJapanese Mind, Editions Tuttle, 1954.
Uwaga o świętym Piotrze i Judaszu, zacytowana w artykule Renę Duchaka „Suici-
Qe au Japon, suicide a la japonaise", pochodzi od Japończyka, profesora uniwersyteckiego,
°d trzydziestu lat chrześcijanina.