Jachowicz, 1[1]. 01 X cz2 1, Jeśli chodzi o stosunki społeczne, to zaczynają się zmieniać


POCZĄTEK KAPITALIZMU

Jeśli chodzi o stosunki społeczne, to zaczynają się zmieniać. Po pierwsze dlatego, że jest coraz więcej wolności a coraz mniej zależności osobistych. Stosunki między ludźmi zaczynają przybierać coraz bardziej charakter transakcji handlowej. Ludzie między sobą się kontaktują, nie dlatego, że ja jestem czyimś poddanym, tylko dlatego, że ja komuś coś sprzedaję lub od niego kupuję.

Stopniowo równość wobec prawa. Odchodzą w przeszłość podziały stanowe i pozostają wszystkie inne, a więc takie, które wynikają z różnicowania podziału władzy, zasobności majątkowych, źródłach pozyskiwania dochodów, prestiżu, a poza tym są różnice o charakterze narodowościowym, religijnym itd. Stopniowo, przy czym ten proces jest rozłożony na paręset lat, znika zróżnicowanie wobec prawa i poszerza się zakres wolności.

Zarówno osobistych w sensie decydowania o własnym losie jak i wolności działań gospodarczych, ponieważ gospodarka ma coraz mniej charakter taki, gdzie jest przymus, nakaz, tradycja, danina, a coraz więcej jest dobrowolnego podejmowania działalności gospodarczej po to, aby coś wyprodukować, sprzedać i zarobić. A więc, wobec tego druga rzecz, która sobie toruję drogę, to jest wolność. W życiu prywatno-obywatelsko-osobistym i w życiu gospodarczym w sensie wypowiadania się, podróżowania, itd.

Wraz ze wzrostem towarowości gospodarki coraz większe znaczenie mają takie sprawy, które wcześniej nie istniały, bądź były marginesem. Różnego rodzaju dobra zaczynają być traktowane jako kapitał - coś co może przynosić dochodu. Wcześniej też tak było, ale się o tym tak nie myślało. Nie myślał właściciel posiadłości ziemskiej, że to jest jego kapitał i w odpowiedniej proporcjonalności do wielkości posiadłości powinien pozyskiwać zboża, chłopów itd. To był inny świat, tak nie myślano. Teraz gdy ktoś ma kapitał pod postacią majątku ziemskiego, fabryki, statku albo pieniędzy, to starał się je zaangażować w późniejsze działania gospodarcze po to, żeby uzyskać dochód, który pozostaje w odpowiedniej wartości do kapitału. Zaczyna się liczyć koszty, wartość kapitału, zyski i straty. Osiąganie zysku staje się jednym z najsilniejszych motorów do prowadzenia działalności ekonomicznej. Zawsze są też i inne: bezpieczeństwo, prestiż. Z różnych powodów można zajmować się działaniami gospodarczymi. Ale w systemie kapitalistycznym jest tak, że tym motywem coraz silniejszym staje się zysk. I mamy kapitał.

Proszę zauważyć, że od słowa kapitał mamy kapitalizm. Nie ma kapitalizmu bez kapitału. Był majątek wcześniej, tylko on nie jest rozumiany, traktowany w tych kategoriach jako kapitał. Teraz liczy się finansowo korzyść z wykorzystania tego kapitału i w sumie zaczyna nam być obojętne czy to jest kapitał pod postacią ziemi, statków, warsztatów rzemieślniczych czy czegokolwiek innego. Jego istotą ma być przyniesienie dochodu. No a jak teraz przyniósł nam dochód, to musimy żyć w warunkach gospodarki towarowo-pieniężnej. Współpracować, konkurować.

Z ludźmi, którzy myślą podobnie spotykamy się na rynku, dokonujemy dobrowolnych transakcji z dowolnymi ludźmi i staramy się, aby były one jak najbardziej dla nas korzystne. I rynek kontroluje naszą działalnością gospodarczą. Widzimy na rynku czym warto by się zająć, gdzie można zarobić. Rynek także weryfikuje nasze wysiłki, pokazuje czy robimy to co robimy dobrze czy też może gorzej podejmujmy, bo na rynku jest duża konkurencja. Rynek staje się regulatorem działalności gospodarczej. Mierzy skuteczność wysiłków. Karze i nagradza. Proszę zauważyć, że jest to zupełnie inny świat.

Jeśli chodzi o pola działalności gospodarczej to, to się również zmienia. Dlatego, że rolnictwo stopniowo zaczyna tracić swoją dominującą rolę, znaczenie. Zaczynają się teraz liczyć takie pola działalności jak handel, operacje finansowe. Wcześniej były marginesem, a teraz to jest istota tego co jest nowe. Także produkcja poza rolnicza. Dlatego, że mnóstwo ludzi już się nie zajmuje rolnictwem. Wobec tego oni we własnym zakresie w ramach szeroko rozumianej gospodarki wiejskiej nie ścinają drzew, nie budują domów, nie lepią garnków, nie zapewniają sobie ubrania, nie przędzą, nie tkają i nie mają zwierzą, które można by zjeść, itd. Wobec tego dla tych ludzi trzeba wszystko wytwarzać, a potem na rynku sprzedawać. Czyli rozwijały się usługi finansowe, usługi takie zwykłe, tradycyjne i produkcja dla innych.

Otwiera się świat, ale tak czysto geograficznie. Ludzie podróżują coraz częściej, coraz dalej, coraz więcej jest informacji jak jest tam gdzieś daleko. Ludzie otwierają się mentalnie. Wiedzą, że nie jest wszędzie tak jak u nas. Że gdzie indziej też może być interesująco. Z tych informacji, podróży, kontaktów można ciągnąć różnego rodzaju, rozmaite korzyści, np. handel dalekomorski.

No i wreszcie, zmieniło się coś, szczególnie ważnego. Ta gospodarka kapitalistyczna, nawet na wczesnym etapie swojego rozwoju różniła się od tego co było wcześniej. To była gospodarka o charakterze dynamicznym. Tzn. rosła wydajność pracy, poprawiała się efektywność wykorzystywania tych zasobów naturalnych i pracy, którymi ludzie dysponowali. Zaczęło wobec tego rosnąć bogactwo. Wcześniej produkcja rosła proporcjonalnie do tego jak rosła liczba ludności. A z tym było związane jeszcze to, jaką ilość ziemi ci ludzie byli w stanie ogarnąć, wykarczować lasy, osuszyć bądź też nawodnić. To mniej więcej szło równolegle. Ilość ziemi, ilość ludzi, wielkość produkcji. W gruncie rzeczy, poziom zamożności nie zmieniał się. Ale on cały czas był. Niski, minimum biologicznego. Jeżeli za dużo ludzi się urodziło, to oni umierali z głodu tudzież z głodu. Ilość żywności limitowała jaka jest populacja. A teraz rosła wydajność pracy, wydajność tego co ludzie mieli. Ludzie zaczęli inaczej myśleć. Zaczęli liczyć zyski i straty, myśleć o efektywności, więc pojawił się bodziec. Wobec tego, zaczęło rosnąć bogactwo. Oczywiście nie było równomiernie rozłożone. Nie mniej jednak, ta gospodarka zaczęła się rozwijać. Stała się gospodarką o charakterze dynamicznym. Zupełnie inna niż wcześniej. Oczywiście były miejsca, gdzie ta gospodarka była statyczna bądź wchodziła w kryzys. Jednak można powiedzieć, że gospodarka feudalna, społeczeństwo w Europie miały charakter stagnacyjny, a potem nastąpiło ożywienie, początek marszu w kierunku zamożności i panowania człowieka nad przyrodą.

WIELKIE ODKRYCIA GEOGRAFICZNE

Pojawiły się techniczne możliwości. Usprawnione w stosunku do średniowiecza statki. Do późnego średniowiecza ludzie nie chętnie pływali po oceanach, a to dlatego, że trudno było znaleźć drogę. Wśród wysp morza śródziemnego stosowano nawigację zliczeniową, ale na ocenia już nie można było. Teraz ludzie umieli mniej więcej odnaleźć drogę, a to dlatego, że pozyskali od Chińczyków różnego rodzaju wynalazki. Astrolabium, czyli urządzenie do określania szerokości geograficznej. Można było określić jak daleko na zachód, wschód jesteśmy obserwując położenie ciał niebieskich. Pojawił się zegar. Związku z tym, można było w czasie od wschodu do zachodu słońca obliczyć na jakiej długości geograficznej my się znajdujemy realnie, a zegar mierzył czas wg tego co było w Anglii, Hiszpanii, więc można było sobie wykalkulować jak daleko odpłynęliśmy. Można było, więc odnaleźć drogę na oceanie nie mając żadnych punktów orientacyjnych. I pojawiły się możliwości skutecznego żeglowania, pod postacią konstrukcji, które są już od późnego średniowiecza. Pojawiła się techniczna możliwość podróży transoceanicznych.

Po co żeglować? Motyw był, oficjalny: krzewienie chrześcijaństwa, zbawienie dusz. Ale tak naprawdę, to była forsa. Chodziło o to, aby znaleźć morską drogę do Indii. Bo z Indiami jak i całą Azją się handlowało. A pod koniec średniowiecza droga lądowa stała się niebezpieczna z przyczyn politycznych. Trzeba zatem wsiąść na statek i popłynąć. Możliwości były bardzo różne. Można było opływać Afrykę. Taką drogę wybrano w połowie XV w. Portugalczycy. Wokół Afryki, potem do Indii i powrotem tak jak Vasco Da Gamma w 1532-1534.

Tak powstało morskie, handlowe imperium Portugali. Portugalczycy nie podbijali tych terenów, które napotykali podczas swych podróży. Bo to były sile organizmy i nieraz wyrafinowane cywilizacje nawet w Afryce. Nie mieli oni żadnych szans na podbój. Oni zakładali faktorie i uprzejmie prosili, czy nie można by pohandlować. I tak zapuścili do najpierw do krajów arabskich, potem do Indii, Malajów, do Chin i Japonii.

W XVII w. wyprali ich w ogromnej większości z tych terenów Holendrzy, którzy byli lepiej zorganizowani, mieli lepsze statki, byli bardziej bezwzględni no i pozyskali niepodległość podczas gdy Portugalczycy mieli kłopoty z Hiszpanami.

Kolejny pomysł wykorzystujący kulistość ziemi: dopłynąć do Indii Zachodnich. W ten sposób Kolumb dopłynął do nowego kontynentu, Ameryki nazwanej na cześć florenckiego żeglarza Amerigo Vespucci. Hiszpanie nie zachowywali się inaczej niż inni. Osiedlali ale i podbijali. Sparowali kontrolę na obszarze i starali się je eksploatować pod względem ekonomicznym. Mieli wielką przewagę nad tamtejszymi cywilizacjami, nie tylko dlatego, że tamci nie znali koła, mieli jakieś tam obrazkowe pismo. Również z tego powodu, że nie mieli konnicy, nie znali broni palnej, nie stało za nimi w jakiś sposób zorganizowane i zbiurokratyzowane pastwo z pismem i przekazywaniem wiadomości.

Hiszpanie bezwiednie zastosowali wobec nich broń biologiczną: przywieźli rozmaite choroby, na które Hiszpanie byli odporni a Indianie nie. Były to różnego rodzaju choroby odzwierzęce. Ludzie z Europy, Azji, Afryki hodując zwierzęta od wielu tysięcy lat stykali z drobnoustrojami i uodpornili się w procesie doboru naturalnego. Kto nie miał genetycznego szczęścia i nie był odporny na np. odrę, grypę, gruźlicę, nie miał szans na przeżycie i spłodzić potomstwo. Ok. 90-95% populacji indiańskiej stykających się z Hiszpanami umierało.

Wobec tego, Hiszpanie zajęli dużą część Am. Środkowej, Południowej. Oczywiście chodzi o wybrzeża atlantyckie. Za nimi przybyli Portugalczycy, którzy zajęli tereny dzisiejszej Brazylii, a potem Holendrzy i Brytyjczycy, którzy zajęli baseny Morza Karaibskiego i tam eksploatowali je ekonomicznie.

Jak można było eksploatować ekonomicznie Amerykę? Metale szlachetne. Srebro i złoto. Przywieziono dużo więcej, tysiące ton srebra w XVI i XVII wieku i setki ton złota. Przywozili najpierw Hiszpanie. Monarcha hiszpański miał na to monopol. Miał urzędników, specjalną taką organizację, która tego pilnowała. Całe złoto należało do monarchy, tylko on pozwalał przy okazji zarobić prywatnym osobom, żeby one miały bodziec. Kilka razy do roku srebrne i złote floty płynęły z Am. Środkowej do portów Hiszpańskich. Nagle Hiszpanie zorientowali się, że opływają we wszelkie dostatki. Oni po prostu przywozili pieniądze. W tamtych czasach pieniądz był pieniądzem kruszcowym. Stali się super mocarstwem, XVI w. Hiszpania była mocarstwem europejskim. Mieli posiadłości, forsę, mogli sobie wszystko kupić np. armię.

RENTIERSTWO

Stali się narodem rentierów. I w tym rentierstwie była pewna pułapka. Rentier to jest ktoś taki, kto się działalnością zawodową czy gospodarczą nie pława, a żyje z tego, że ma jakiś majątek. Nic od siebie nie daje, a ma udział w dochodach. Rentierem może być prywatna osoba, a także społeczność np. państwo. Oni polegali na tych pieniądzach, byli bogaci i potężni. Myślano, że pieniądze są podstawą tej potęgi. Ale w tym szczęściu zalegała pewna pułapka.

Co z nami będzie, gdy te dochody się skończą? Okazało się, że Hiszpanie mieli podupadłe rolnictwo - nie opłacało się produkować, mieli drożyznę i kontrole cen. Kiedy w połowie XVII wieku strumień złota i srebra przestał płynąć, to Hiszpanie zauważyli, że mieszkają w kraju drugiej kategorii, byli nierozwinięci gospodarczo. Strumień wysechł, bo to co umiano zrabować, wydobyć przy ówczesnej technice wydobywczej, to wydobyto, a po za tym, na te bogactwa rzucili się również dobrze zorganizowani Holendrzy, Anglicy i w dalszej kolejności Francuzi, którzy łupili srebrne i złote floty.

Rentierstwo na dłuższą metę nie powodziło się. Skoro Hiszpanie, a potem Holendrzy i Anglicy przywieźli tyle tego złota, to raptownie wzrosła podaż pieniądza. W takim razie pieniądz zaczął tanieć. Gdy przywieźli te pieniądze, to odetkały się tzw. wąskie gardła, które utrudniały rozwój gospodarczy w Europie, bo pieniądza brakowało. Wobec tego nie można było odchodzić od gospodarki naturalnej na taką, która jest oparta na transakcji w pieniądzu, bo pieniądza brakowało, a dodatkowo ono odpływało do Azji. Było więc to fantastyczne, ale z drugiej strony, zaczęły rosnąć ceny

Były dwie konsekwencje tego, że przywieziono tyle tego złota. To, że można było uruchomić gospodarkę rynkową, kapitalistyczną, towarowo-pieniężną i że zaczęły rosnąć ceny. Spadała wartość srebra i złota. Szacuje się, że przez ok. 200 lat, że obieg pieniądza wzrósł 3-4 krotnie. Mniej więcej w takim samych stosunku wzrosły ceny. Europa przeżywała 200lat inflacji. Te lata określa się też latami rewolucji cen. Nie była to księgowa sprawa, że trzeba było wszystko przeliczać wg nowych, rosnących cen. To powodowało bardzo złożone konsekwencje ekonomiczne i społeczne, które były kaskadą, bo skutki pierwotne były przyczyną dalszy działań.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Referaty, INSTALACJA WINDOWSA, Teraz jeśli chodzi o reinstalacje Windowsa to jest prosta
SOCJOLGOIA wykł 8 cz 2! 01 2011 WIĘZI SPOŁĘCZNE to wspólności i związki między ludźmi
W-adza, Władza- to system stosunków społecznych, zachodzących pomiędzy określonymi podmiotami, poleg
SOCJOLGOIA wykł 8 cz 2! 01 2011 WIĘZI SPOŁĘCZNE to wspólności i związki między ludźmi
Macdonaldyzacja stosunków społecznych, Współczesne Idee Polityczne
Patologie społeczne to takie zachowania ludzkie
Patologie społeczne to zachowania
Jeśli chodzi o pytania
krs W20 wzor stowarzyszenie 2.01.12, Uniwersytet Pedagogiczny, Pedagogika Społeczna
obraz stosunków społecznych w krótkiej rozprawie mikołaja TWJ3VZCWIZOIZTPHZC45BGCQOVNODHBTWNFSSDY
polski-potocki morsztyn , WACŁAW POTOCKI - KRYTYKA STOSUNKÓW SPOŁECZNYCH I PATRIOTYZM POETY
Od stosunkow spolecznych do organizacji, Dokumenty- PRACA SOCJALNA, Socjologia
03 Interakcje stosunki spoleczne organizacja struktura spoleczna, studia, wprowadzenie do socjologii
ROZWOJ STOSUNKOW SPOLECZNYCH, ROZWÓJ STOSUNKÓW SPOŁECZNYCH
EGZAMIN Z ANALITYCZNEJ 2011, w opracowaniu jest na pewno błąd , jesli chodzi o masę substancji wzorc
Modul 3 Stosunki spoleczne
WYKŁAD 07.01.2012r, PDF i , SOCJOLOGIA I PSYCHOLOGIA SPOŁECZNA
WYKŁAD 08.01.2012r, PDF i , SOCJOLOGIA I PSYCHOLOGIA SPOŁECZNA

więcej podobnych podstron