golota, STOSUNKI POLYTYCZNE, 1


1. STOSUNKI MIĘDZYNARODOWE - ICH PŁASZCZYZNY, TEORIE.

Stosunki międzynarodowe to stosunki między państwami. W XX w rozwinęła się sieć ponadnarodowych organizacji narodowych oraz organizacji regionalnych - UE. Współczesne stosunki międzynarodowe, są to stosunki między państwami oraz organizacjami ponadnarodowymi (np. ONZ, UE, OECD).

Rodzaje stosunków międzynarodowych:

Teoria stosunków międzynarodowych

Teoria - sposób objaśniania stosunków międzynarodowych (paradygmat). Twórcy tej teorii zakładają, że są to spojrzenia w różnych aspektach:

.

..

..

..

..

..

..

..

..

.2. PERIODYZACJA STOSUNKÓW MIĘDZYNARODOWYCH NOWOŻYTNYCH

Przełom XV/XVI w. kończył prahistorię, gdzie można było wyróżnić politykę dynastyczną. Początek ery nowożytnej przynosi wstępny proces globalizacji - Europejczycy zaczęli podróżować do innych zakątków kuli ziemskiej. Wcześniejsi Europejczycy nie mieli pojęcia, że funkcjonuje gdzieś tam np. cywilizacja chińska.
A Chińczycy widzieli tylko swój świat. Pojawia się określenie państwo narodowe w XVI/ XVII w. poprzez dwa aspekty:

Sytuacja zmieniła się w 1790r, rewolucje francuskie - klęska Napoleona 1815r, - próby przeobrażenia struktury państw.

Ład Kongresu Wiedeńskiego - ograniczał suwerenność państw, ustanowił nowy ład. Ustanowił dominację tzw. mocarstw kongresowych, zapewnić światu pokój. Były to: Austria, Wielka Brytania, Rosja, Prusy. Po paru latach dołączyła do nich Francja. Układ Kongresu Wiedeńskiego zakończył się ostatecznie wybuchem
I wojny światowej. Były trzy procesy, które pociągnęły rozpad:

Konflikty te spowodowały wybuch I wojny światowej. Zniszczyła ona układ. Zakończyła się ona nieudaną koncepcją opartą na prawie. Powstała Liga Narodów Zjednoczonych, która miała rozwiązać problem w sposób pokojowy. Liga była fiaskiem. Wejścia do niej odmówiły Stany Zjednoczone. Natomiast Rosja i Niemcy w latach 30-tych były wstanie rzucić wyzwanie postanowieniom Konwencji Wersalskiej. W II wojnie światowej starły się przeciwstawne systemy ideologiczne - totalitaryzm miał panować nad światem. Zwycięstwo koalicji otworzyło kolejny okres stowarzyszeń międzynarodowych. Trwający do 1989 r. cechą jego był podział świata na dwa obozy skupione wokół Stanów Zjednoczonych i ZSRR. Trwała tu równowaga sił. Jej cechą były:

3. STOSUNKI MIĘDZYNARODOWE W OKRESIE ZIMNEJ WOJNY.

Zimna wojnę można określić jako złożony, o wielu stadiach rozwojowych, długotrwały proces rozwijający się w wielu sferach, przebiegający od jednego do drugiego punktu kulminacyjnego, pod wpływem różnych czynników warunkujących i realizujących. W procesie tym przeplatały się stany wzmożonej wrogości, napięcia i kryzysów ze stanami odprężenia.

Terminu „zimna wojna" użyto po raz pierwszy w tekście przemówienia wygłoszonego przez Bernarda Barucha (plan Barucha) przed stanową izbą ustawodawczą w Colombia (Południowa Karolina) 16 IV 1947. Następnie upowszechnił go czołowy publicysta amerykański Walter Lippman.

Najczęściej początek zimnej wojny łączy się z przemówieniem Winstona Churchilla w Fulton 5 III 1946 (żelazna kurtyna). Wymienia się także: doktrynę Trumana (1947), plan Marshalla (1947), przejęcie władzy przez komunistów w Czechosłowacji (1948), kryzys berliński (1948), przełamanie monopolu amerykańskiego na broń atomową przez ZSRR (1949), rewolucję w Chinach (1949), podział Niemiec (1949) oraz wojnę w Korei (1950).

W rozwoju zimnej wojny można wyróżnić kilka faz:

4. KONSEKWENCJE ZAKOŃCZENIA ZIMNEJ WOJNY

Ostatnie lata oznaczały zakończenie chaosu panującego po zakończeniu zimnej wojny. Wyklarowały się nowe osie konfliktów i wyraźna stała się mapa geopolitycznych interesów różnicujących USA, Europę, Chiny czy Rosję. Zimna wojna się skończyła, ale pozostały po niej trzy problemy zagrażające stabilności dzisiejszego świata:

Pod pewnymi względami system międzynarodowy funkcjonuje dziś w sposób znacznie klarowniejszy i bardziej określony niż w ciągu ostatnich 14 lat - od czasu rozpadu w 1991 roku byłego Związku Radzieckiego i zakończenia zimnej wojny.

Po pierwsze jasny jest obecnie obraz amerykańskiej polityki wewnętrznej i zagranicznej. Wpłynął nań wynik ostatnich wyborów prezydenckich. Prezydent Bush jest pewny poparcia dla swej polityki. Pozostaje też równie stanowczy, gdy chodzi o wojowniczą postawę na arenie międzynarodowej, jak i w kwestii ostatecznego rozmontowania resztek państwa opiekuńczego u siebie. Elita polityczna Waszyngtonu wydaje się arogancko obojętna na zagadnienia zewnętrzne.

Po drugie, z perspektywy 3,5 roku lepiej zdajemy sobie sprawę, jak zamachy z 11 września wpłynęły na USA i społeczność międzynarodową. Linie walki są jasno nakreślone. Strategia konfrontacji znalazła swój wyraz militarny w Iraku i Afganistanie, ale jej konsekwencje ideologiczne i polityczne mają zasięg globalny. Al-Kaida - spadkobierczyni ponadnarodowego powstania islamskiego rozpoczętego w latach 90 ubiegłego stulecia i stłumionego w kilku krajach o kluczowym znaczeniu, jak Egipt, Algieria czy Afganistan - nie ma żadnych możliwości zniszczenia Zachodu. Niemniej wciąż jeszcze przez lata będzie w stanie mobilizować do czynnego oporu swych zwolenników i sympatyków.

Jednakże czynnikiem jeszcze ważniejszym od obu wymienionych jest wzrost strategicznej i gospodarczej roli Chin. Ma on już charakter trwały. Po pięciu wiekach światowej dominacji krajów atlantyckich strategiczny i gospodarczy punkt ciężkości przesuwa się dziś w stronę państw Wschodniej Azji i Pacyfiku. To właśnie, a nie kwestia Iraku, stanowi główne wydarzenie ubiegłego roku.

Pierwszy problem zawiera schedę po czasach sowieckich i komunistycznych. Znajdujemy tu szeroki asortyment materiałów nuklearnych, których przepływu i miejsca składowania nikt nie śledzi i nie kontroluje. Poza tym szereg nierozwiązanych i zapewne niemożliwych do rozwiązania w przewidywalnej przyszłości krwawych konfliktów etnicznych odziedziczonych po czasach sowieckich. Wśród nich także i te będące w jakiejś mierze ich pokłosiem: Bośnia, Kosowo, Naddniestrze, Górny Karabach, Czeczenia czy Erytrea. We wszystkich tych regionach wysiedlenia czy czystki na tle etnicznym oraz nieudolność wewnętrznie skłóconych rządów utorowały mafii drogę do ugruntowania władzy. W wielu krajach powstałych na terenach byłego ZSRR i w większości krajów Afryki, gdzie rządziły prosowieckie reżimy, utrwaliły się skorumpowane, dynastyczne elity. Potwierdzeniem jest sytuacja w krajach Rogu Afryki czy ostatnie wybory w Mozambiku, gdzie mamy do czynienia nie z przejściem do demokracji, lecz postkomunistycznej kleptokracji.

Jednak sprawą dziś najważniejszą jest kształt polityczny dwu najważniejszych niegdyś krajów komunistycznych:

W obu tych państwach nie ma mowy o przejściu do demokracji. I raczej nie można się go spodziewać. Zwłaszcza, iż skutecznie kokietują one Waszyngton kwestią prowadzonej przez siebie "wojny z terroryzmem". W pierwszym przypadku - czeczeńskiej. W drugim - ujgurskiej.

W drugim problemie znajdujemy kwestie dotyczące samego Zachodu, a w szczególności USA. Pochłonięty zwycięstwem świat zachodni zapłacił za wygranie zimnej wojny między innymi tym, iż nie potrafił przemyśleć na nowo własnych założeń, gdy chodzi o stosunki międzynarodowe. Jednak największe i najmniej rozpoznane - gdy chodzi o Zachód - pozostałości zimnej wojny widoczne są w dwu innych wymiarach:

.

.

.

.

.

.

.

5. PROBLEMY WSPÓŁCZESNEGO ŚWIATA

Już w XIX wieku pod wpływem przeobrażeń związanych z rewolucją przemysłową i postępem naukowo-technicznym zwrócono uwagę na problemy globalne, a wiec w mniejszym lub większym stopniu dotyczące całej ludzkości.

Za najpoważniejsze problemy współczesnego świata uważa się: dysproporcje w rozwoju ekonomicznym, nierówności społeczne, przeludnienie i ruchy migracyjne, zacofanie cywilizacyjne i degradację środowiska. Są to problemy na skalę ogólnoświatową, wymagają współpracy całej społeczności międzynarodowej. Szans dla ludzkości należy upatrywać w możliwościach rozwoju społecznego, stwarzany przez postęp naukowo-techniczny, przenikanie kultur, ruch społeczne oraz procesy integracyjne.

1. Problemy społeczno-ekonomiczne

Do najważniejszych problemów współczesnego świata należą problemy demograficzne. Największe tempo wzrostu liczby ludności charakteryzuje kraje słabo rozwinięte. Ponad połowa mieszkańców Ziemi zamieszkuje: Chiny, Indie, Indonezję, Brazylię, Bangladesz, Pakistan, Nigerię, Meksyk. Szczególnie duży przyrost naturalny występuje na kontynencie afrykańskim.

Problemem jest jeszcze nierównomierne rozmieszczenie ludności. Można wyróżnić kilka obszarów o wyjątkowo dużej gęstości zaludnienia. Należą do nich miedzy innymi: Azja Południowo-Wschodnia (Chiny Korea Japonia Indochiny Indonezja i Filipiny) południowa część Indii, Europa bez Rosji i krajów skandynawskich oraz północno wschodnia cześć Stanów Zjednoczonych.

Przejawem zmian demograficznych jest także gwałtowny napływ ludności wiejskiej do miast. Szczególnie wyraźnie jest to widoczne w krajach Trzeciego Świata. W ten sposób powstają gigantyczne aglomeracje miejskie, takie jak Meksyk (prawdopodobnie największe miasto świata, według szacunków liczyło w 2000 roku prawie 26 mln mieszkańców), Kalkuta, Sao Paulo, Bombaj. Większość ich mieszkańców żyje w skrajnej nędzy w położonych na peryferiach slumsach, które są siedliskiem wszelkich patologii społecznych.

Dysproporcje w rozwoju ekonomicznym, podobnie jak kwestie demograficzne, stanowią jeden z najpoważniejszych problemów współczesnego świata. W okresie powojennym, oprócz politycznego podziału świata na komunistyczny wschód (Związek Radziecki wraz z państwami satelickimi) oraz kapitalistyczny Zachód, ukształtował się podział na bogatą Północ i ubogie Południe, zwane również Trzecim Światem. Problemem tej części świata jest między innymi wysoki przyrost naturalny i związane z nim przeludnienie.

Na początku XXI wieku wciąż istotną kwestią jest wyżywienie ludzkości. Zacofanie cywilizacyjne, problemy demograficzne i dodatkowo klęski suszy sprawiły, że od początku lat siedemdziesiątych wzrost produkcji żywności był niższy od przyrostu naturalnego. Czynnikiem niekorzystnie wpływającym na problem wyżywienia jest nierównomierne rozmieszczanie produkcji rolnej.

Poważnym problemem blisko związanym z kwestią wyżywienia są trudności w zaopatrzeniu mieszkańców Ziemi w wodę. Brak wody zagraża egzystencji ludzkiej oraz hamuje rozwój gospodarczy. Obecnie około 140 milionów osób żyje w strefach głębokiego deficytu wody. Dotyczy to głównie mieszkańców krajów afrykańskich i azjatyckich.

2. Problemy cywilizacyjno-kulturowe

Zacofanie cywilizacyjne i analfabetyzm państw Trzeciego Świata jest przyczyną słabego rozwoju ekonomicznego i bezrobocia, a zarazem utrudnia zwalczanie głodu i chorób. Różnice kulturowe są następstwem kolonializmu i neokolonializmu. Dawne kolonie były intensywnie eksploatowane. Stanowiły źródło surowców i taniej siły roboczej. Dominacja kultury europejskiej hamowała rozwój rodzimych obyczajów i tradycji. Po II wojnie światowej państwa Trzeciego Świata stały się miejscem rywalizacji między USA a Związkiem Radzieckim. Do krajów Trzeciego Świata trafiała głównie broń, a nie najnowsze osiągnięcia w dziedzinie nauki, techniki i kultury.

Kraje Trzeciego Świata nie są w stanie samodzielnie zniwelować dystansu dzielącego je od krajów rozwiniętych, a w efekcie pogłębiają się różnice cywilizacyjne. Szansą mógłby być rozwój oświaty. Niestety, jednym z istotnych problemów tych państw jest wysoki poziom analfabetyzmu. Do różnic politycznych i ekonomicznych dochodzą wiec dysproporcje kulturowe, dzielące świat na bogatą Północ i ubogie Południe.
3. Szanse i zagrożenia wynikające z postępu naukowo-technicznego

Z założenia postęp cywilizacyjny ma służyć człowiekowi. Jednak jego niekontrolowany rozwój stwarza wciąż nowe zagrożenia dla środowiska naturalnego oraz zdrowia i bezpieczeństwa człowieka. Zasadniczym problemem jest sposób wykorzystywania odkryć i wynalazków przez człowieka.

Rozwój nauki i techniki w XX wieku stworzył szanse na rozwiązanie wielu istotnych problemów ludzkości. Miniony wiek można nazwać wiekiem atomu. Z opanowaniem energii jądrowej nadal wiąże się nadzieje na rozwiązanie problemów energetycznych świata.

Pod koniec XX wieku jedną z najlepiej rozwijających się dyscyplin naukowych była genetyka. Postęp w tej dziedzinie daje ogromne szanse na całkowitą likwidację chorób dziedzicznych oraz wyhodowanie nowych gatunków roślin i zwierząt, co spowoduje podniesienie wydajności produkcji rolnej.

Rozwój nauk biologicznych to również opracowanie biotechnologii, które zastąpią technologie tradycyjne, mniej wydajne, a zarazem bardziej szkodliwe dla środowiska naturalnego. Specjalnie wyhodowane szczepy bakterii mogą wytwarzać złożone substancje chemiczne, nie zanieczyszczając przy tym wody i powietrza.

W latach siedemdziesiątych rozpoczął szczególnie intensywny postęp w dziedzinie nowoczesnych technologii informacyjnych. Rozwój telefonii komórkowej, łączności satelitarnej oraz komputerów znacznie ułatwia komunikowanie się, tak potrzebne w coraz bardziej zacieśniającej się współpracy międzynarodowej.

4. Degradacja środowiska naturalnego

5. Terroryzm

Według powszechnie akceptowanych definicji terroryzmu celowe użycie przemocy w celu wywołania strachu dla zmiany lub uzyskania wpływu na sytuację polityczną jest tym, co odróżnia terroryzm od pospolitej przestępczości. Są to wszystkie działanie przestępcze skierowane przeciwko państwom, których celem jest wytworzenie stanu terroru w umysłach ludzi, grup osób lub społeczeństwa.

Terroryzm to przede wszystkim działalność celowa w sensie politycznym. Zazwyczaj jest ona związana z dążeniem do realizacji haseł narodowo - wyzwoleńczych. Tak uzasadnione ataki terrorystyczne stają się przyczyną najgorętszych debat politycznych. Łatwo zauważyć, że działania, które z jednego punktu widzenia są wyrazem dążeń niepodległościowych z punktu widzenia prawa międzynarodowego i zasady nienaruszalności integralności narodowej i terytorialnej państwa muszą być działaniem terrorystycznym. Dlatego właśnie zależnie od pozycji zajmowanej przez państwo w hierarchii równych członków społeczności międzynarodowej różni się jego podejście do kwestii terroryzmu międzynarodowego.

6. ONZ W CZASIE ZIMNEJ WOJNY I PO JEJ ZAKOŃCZENIU

Idea powołania nowej organizacji, następczyni Ligi Narodów, padła jeszcze w czasie trwania II wojny światowej, na konferencji w Teheranie w 1943. Jej głównym pomysłodawcą był prezydent USA Franklin Delano Roosevelt, a jej nazwę zaproponował premier Wielkiej Brytanii Winston Churchill (określenie "narody zjednoczone" w trakcie wojny stosowano nieraz dla Aliantów).

W drugiej połowie 1944 przedstawiciele Francji, Chin, Wielkiej Brytanii, USA i ZSRR spotkali się w Waszyngtonie, gdzie przedyskutowano zakres, cele i sposoby działania nowej organizacji.

25 kwietnia 1945 roku zwołano pierwszą konferencję ONZ w San Francisco, w której uczestniczyło 50 państw z całego świata - pierwszych członków organizacji. Jako członka ONZ od założenia uznawana jest też Polska, której przedstawiciele z powodów politycznych nie mogli uczestniczyć w konferencji w San Francisco. Podczas konferencji, 26 czerwca, podpisano Kartę Narodów Zjednoczonych, akt prawny regulujący działalność ONZ.

Organizację Narodów Zjednoczonych powołano do życia 24 października 1945, kiedy postanowienia konferencji ratyfikowało pięciu stałych członków Rady Bezpieczeństwa (Chiny, Francja, ZSRR, Wielka Brytania i USA), oraz większość pozostałych państw członkowskich. Powołanie ONZ położyło jednocześnie kres działalności Ligi Narodów, która rozwiązała się formalnie 18 kwietnia 1946, przekazując pełnienie swej misji nowej organizacji.

W grudniu 1945 Senat i Kongres USA wystosowały propozycję, aby siedziba ONZ mieściła się w Nowym Jorku, co zostało przez organizację zaakceptowane. Budynek siedziby głównej otwarto 9 stycznia 1951 roku na terenach podarowanych ONZ przez Johna Rockefellera, gdzie mieści się do dziś. Część instytucji funkcjonuje jednak w innych miastach świata, m.in. w Genewie, Hadze i Wiedniu.

Zadania ONZ

Operacje pokojowe ONZ

Misje pokojowe dzielą się na dwie kategorie:

Zimna wojna i związany z nią bipolarny podział świata zablokował system bezpieczeństwa zbiorowego wypracowany przez Kartę. Sytuacja zmieniła w latach 90-tych. Zakończenie zimnowojennej konfrontacji udrożniło w pewnym stopniu system bezpieczeństwa NZ. Z drugiej strony zmiany polityczne wyzwoliły tłumione dotąd konflikty. W większości były to konflikty lokalne, wewnątrzpaństwowe. Do ich rozwiązywania NZ stosowały, wypracowane w okresie zimnej wojny, operacje pokojowe. Jednak mimo odgrywania przez NZ pełniejszej roli w zakresie bezpieczeństwa i pokoju na świecie nie są one przygotowane do rozwiązywania współczesnych konfliktów. Organizacja Rady Bezpieczeństwa oparta na układzie sił i sojuszach z 1945 roku nie odpowiada dzisiejszym potrzebom.

W okresie zimnej wojny (1945-90), kiedy to NZ nie mogły spełniać swojej podstawowej funkcji związanej z bezpieczeństwem nastąpiło przesunięcie aktywności i środków na problemy społeczno-gospodarcze. Wynikało to również z faktu, iż twórcy NZ byli przekonani, iż u podłoża wszelkich konfliktów militarnych leżą problemy społeczne i gospodarcze.

W latach 90-tych przybierający na sile proces globalizacji - czyli przekształceń strukturalnych związanych z tworzeniem gospodarki światowej i nowymi technologiami postawił NZ przed nowymi problemami. Globalizacja przebiegająca nierównomiernie i dotykająca w różnym stopniu różnych regionów i sfer życia przynosi coraz silniejsze napięcia na linii Północ (kraje bogate) - Południe (kraje biedne). Dlatego też NZ stawiają przed sobą zadanie ukierunkowania procesu globalizacji, tak by wszyscy mogli czerpać korzyści, jakie stwarza.

7. POZYCJA I POLITYKA STANÓW ZJEDNOCZONYCH PO ZIMNEJ WOJNIE.

Po okresie zimnej wojny powstała sytuacja takiego ukształtowania w stosunkach międzynarodowych,
w którym jedno mocarstwo jest hegemonem światowym, jest jedynym supermocarstwem. W klasycznym sensie Stany Zjednoczone są jedynym mocarstwem, które nie może być pokonane wojskowo ani przez jakiekolwiek inne państwo świata, ani przez jakąkolwiek koalicję państw.

W tym sensie pierwszym elementem szczególnej pozycji Stanów Zjednoczonych w obecnej architekturze stosunków międzynarodowych jest maksymalizacja bezpieczeństwa. Szczególna sytuacja Stanów Zjednoczonych w tej nowej architekturze polega na tym, że one i tylko one uzyskały maksymalne bezpieczeństwo w stosunku do pozostałych państw, czy też ich koalicji. Ta szczególna pozycja Stanów Zjednoczonych została wybudowana przez cały okres po II wojnie światowej w wyniku połączenia dwóch elementów:

Pierwszym elementem mocarstwowej pozycji Stanów Zjednoczonych jest siła obronna, najbardziej nowoczesna, w konsekwencji najbardziej skuteczna ze wszystkich sił zbrojnych istniejących we współczesnym świecie.

Drugim filarem mocarstwowej pozycji Stanów Zjednoczonych jest gospodarka. Bezpośrednio po zakończeniu II wojny światowej Stany Zjednoczone były nie kwestionowanym liderem świata w zakresie potencjału gospodarczego. Potencjał gospodarki amerykańskiej przekładał się na bardzo szczególną pozycję waluty amerykańskiej. Stany Zjednoczone mają obecnie gigantyczny deficyt. Każde inne państwo gdyby dorobiło się takiego deficytu znajdowałoby się w poważnych problemach. Stany Zjednoczone mogą sobie na to pozwolić dlatego, że siła nomenklatury amerykańskiej powoduje zaufanie do waluty amerykańskiej. Zarówno rządy państw, jak i wielkie firmy, jak wreszcie zwykli obywatele od dawna chętnie lokowali i dalej lokują swoje oszczędności w dolarze. Wprawdzie pojawiła się konkurencja w postaci Euro, ale ta konkurencja jest silna na rynkach europejskich, natomiast na rynkach poza europejskich dolar nadal ma się dobrze.

Trzecim filarem potęgi Stanów Zjednoczonych jest sieć sojuszy. Stany Zjednoczone zbudowały wokół siebie sieć sojuszy. Historycznie rzecz biorąc pierwszą taką strefą, która stała się w sposób trwały obszarem współdziałania politycznego, wojskowego i w dużej mierze gospodarczego ze Stanami Zjednoczonymi była Ameryka Łacińska. Na początku lat 20-tych XIX wieku prezydent Stanów Zjednoczonych - James Monroe ogłosił nową doktrynę Stanów Zjednoczonych. Doktryna ta powiadała, że Stany Zjednoczone nie dopuszczą do ingerencji mocarstw europejskich w politykę państw amerykańskich. Oznaczało to, że Stany Zjednoczone przyjmują na siebie rolę przywódcy państw amerykańskich i ochronę przed ewentualną grożącą ingerencją ze strony państw europejskich. W ten sposób ukształtowany został system, zwany systemem panamerykańskim, polegający na ścisłych powiązaniach państw Ameryki Łacińskiej ze Stanami Zjednoczonymi. Po II wojnie światowej Stany Zjednoczone były inicjatorem powstania Paktu Północnoatlantyckiego. Pakt był pomyślany jako skuteczna zapora dla rozprzestrzeniania się wpływów Związku Radzieckiego w Europie. Trzecim obszarem jest Oceania. We wczesnej fazie zimnej wojny USA, obok NATO, zbudowały sojusz azjatycki z wybranymi państwami Azji i Oceanii.

Wreszcie Stany Zjednoczone posiadają to, co nazywa się często w literaturze miękką siłą. Miękka siła to siła istnienia, atrakcyjność kultury amerykańskiej, nauki, ideologii amerykańskiej. To wszystko powoduje, że Stany Zjednoczone są pod wieloma względami, choć nie dla wszystkich, ale dla wielu atrakcyjnym magnesem. Ta miękka siła, siła kultury amerykańskiej jest dodatkowym elementem mocarstwowej pozycji. Połączenie tych czterech elementów daje wyjątkową pozycję Stanom Zjednoczonym w świecie.

Strategia USA po Zimnej Wojnie ma na celu utrzymanie pozycji hegemona - jedynego supermocarstwa. Utrzymanie jej wobec dwóch kategorii potencjalnych rywali:

USA dążyły do umocnienia się w roli jedynego supermocarstwa głównie poprzez wykorzystanie istniejących globalnych struktur, jak ONZ czy NATO. W karaniu niewygodnych dla USA państw budowano sojusznicze koalicje uznające kierowniczą rolę Wielkiego Brata.

8. POZYCJA I POLITYKA ROSJI PO ZIMNEJ WOJNIE.

„Jesienią ludów” czy „Jesienią narodów” zwykło się określać proces rozpadu rządów komunistycznych w środkowej i południowo-wschodniej Europie, którego nasilenie przypadło na jesień 1989 roku. Wydarzenia jesieni 1989 zamknęły kilkuletni proces rozpadu porządku jałtańskiego w Europie Środkowej, zaś ogół przemian do 1991 roku spowodował przede wszystkim odsunięcie partii komunistycznych od władzy w krajach bloku sowieckiego w Europie Środkowo -Wschodniej.

Bardzo ważne miejsce w charakterystyce tych przemian zajmuje problem ówczesnego Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich. Zanim jeszcze doszło tam do jakichkolwiek prób reform, koniunktura polityczna i gospodarcza oraz stosunki Wschód- Zachód były coraz gorsze. Następował schyłek „zimnej wojny” spowodowany osłabnięciem pozycji ZSRR. Do faktycznych zmian w stosunkach z Zachodem doszło po objęciu stanowiska sekretarza generalnego KPZR przez M. Gorbaczowa (1985), zaś wybranie nowego ministra spraw zagranicznych E. Szewardnadze było pierwszym sygnałem zmian w radzieckiej polityce zagranicznej. W listopadzie 1985 doszło do spotkania prezydenta Reagana z sekretarzem generalnym KPZR Gorbaczowem w Genewie. Uzgodniono przyspieszenie rokowań w sprawie wyścigu zbrojeń.

Dalszym krokiem w uregulowaniu stosunków obu mocarstw był szczyt na Malcie w grudniu 1989 r. Następca Reagana - George Bush zawarł z Gorbaczowem układ o ograniczeniu arsenałów broni jądrowej dalekiego zasięgu i redukcji broni konwencjonalnych w Europie. Gorbaczow zaakceptował zmiany w Europie Wschodniej i zrezygnował z doktryny Breżniewa. Spotkanie to stanowiło rzeczywisty koniec „zimnej wojny”.

Zmiany, jakich Gorbaczow dokonał w polityce zagranicznej, były zaskakujące, jednak najwięcej wysiłku poświęcił zmianom w polityce wewnętrznej. Niestety okazało się, że przebudowa ekonomiczna, raczej cząstkowa i bojaźliwa, nie poprawiła stanu gospodarki radzieckiej. Pieriestrojka była w istocie reformą „zwierzchnią”, więc wymagała jeszcze oddolnego poparcia. W tym celu wprowadzona została polityka otwartości i jawności w życiu politycznym (Głasnost). Miała ona na celu ograniczenie cenzury oraz rozszerzenie zakresu krytyki i kontroli opinii publicznej nad wszystkimi sferami życia. Zapoczątkowana została w 1985 r.

Gorbaczowska głasnost zapoczątkowała proces formowania się w ZSRR narodowościowych społeczeństw obywatelskich. Gwałtowny wybuch długo tłumionych nacjonalizmów zagroził całości ZSRR. W wyniku ożywienia ruchów narodowościowych załamywało się ZSRR jako państwo unitarne 15 republik.

Najbardziej krwawe walki miały miejsce na Zakaukaziu, gdzie od 1987 r. toczył się ormiańsko- azerski spór o Górski Karabach. W poszczególnych republikach postulowano początkowo autonomię, by następnie przejść do żądań niepodległości. Nie trzeba było zbyt długo czekać na pierwsze niepokoje. Zaczęły się one w Estonii, Łotwie i Mołdawii oraz w paru innych republikach radzieckich.

Pierwsza za całkowitą niezależnością od ZSRR opowiedziała się Litwa. Nowy parlament uchwalił 11 marca 1990 deklarację o przywróceniu niepodległości Republiki Litewskiej i usunięciu z jej nazwy określeń „socjalistyczna” i „radziecka”. Formalnie miała do tego prawo, bowiem w konstytucji radzieckiej istniała klauzula, która przyznawała każdej republice prawo do wystąpienia ze Związku. Gorbaczow narzucił embargo gospodarcze i nakazał wojskom radzieckim przemarsz przez stolicę Litwy. Mimo to nie użył przemocy ani nie aresztował przywódców litewskich. Na przełomie sierpnia i września 1991 niepodległość Litwy została uznana przez większość państw świata (w tym także ZSRR).

Fakt ten wzbudził nadzieję w innych republikach. Po ogłoszeniu niepodległości Gruzji I9 kwietnia 1991 rozpoczął się konflikt zbrojny między jego zwolennikami a opozycją.

5 maja 1990 nowy parlament ogłosił niepodległość Łotwy i usunął z jej nazwy epitety „socjalistyczna” i „sowiecka”. Po wprowadzeniu zakazu działalności partii komunistycznej wprowadził w Republice Łotewskiej wielopartyjny system polityczny. Niepodległość Łotwy została w sierpniu 1991 uznana przez większość państw świata a we wrześniu 1991 - przez ZSRR.

Do końca 1991 roku każda z piętnastu republik ZSRR ogłosiła wystąpienie ze Związku Radzieckiego (20.VIII.-Estonia, 21.VIII.-Łotwa, 25.VIII.-Białoruś, 27.VIII.-Mołdawia, 30.VIII.-Azerbejdżan, 31.VIII.-Uzbekistan i Kirgizja, 21.IX.-Armenia).

5 września 1991 r. w Moskwie miał miejsce zjazd Deputowanych Ludowych, który powołał Radę państwa i uznał niepodległość republik. 8 grudnia w Brześciu zawarto układ Prezydentów Rosji, Ukrainy i Białorusi o rozpadzie ZSRR i utworzeniu Wspólnoty Niepodległych Państw. 23 grudnia w Mińsku 11 państw podpisało deklarację rozpadu ZSRR i utworzenie WNP proklamowanej 21 XII w Ałma -Acie.

Dwa dni później- 25 grudnia Gorbaczow zrezygnował ze swojego stanowiska, podając się do dymisji. 26 grudnia Rada Państwa przyjęła deklarację o rozpadzie i likwidacji ZSRR.

9. ROLA MOCARSTW AZJATYCKICH (CHINY, JAPONIA, INDIE) PO ZIMNEJ WOJNIE.

Azja i Afryka po II wojnie światowej przeszły niezwykle głębokie przeobrażenia. Gdybyśmy zajrzeli do starego politycznego Atlasu Świata sprzed II wojny światowej, czy kilka lat po jej zakończeniu to zobaczymy, że prawie cała Afryka i znaczna część Azji pomalowane były na dwa kolory - czerwony i niebieski. Niebieskim były zaznaczone posiadłości francuskie, a czerwonym brytyjskie.

Przedwojenna mapa Afryki to niemal wyłącznie te dwa kolory, mapa Azji to w wielkim stopniu też te dwa kolory. Azja i Afryka przeszły po II wojnie światowej proces dekolonizacji. Mocarstwa kolonialne, przede wszystkim Wielka Brytania i Francja, a także mniejsi europejscy kolonizatorzy Holandia, Belgia, Portugalia, Hiszpania utracili posiadłości kolonialne. W większości wypadków dobrowolnie, chociaż bywały przypadki, że państwa o swoją niepodległość walczyły zbrojnie. Również zmieniła się sytuacja państw, które przed wybuchem II wojny światowej były wprawdzie formalnie biorąc państwami niezależnymi, ale w rzeczywistości pozostawały w głębokim uzależnieniu od mocarstw najczęściej europejskich, częściowo od Stanów Zjednoczonych, a nawet od Japonii.

Dekolonizacja.

Powstanie niepodległych państw azjatyckich to pierwsza i najważniejsza zmiana, która po II wojnie światowej wystąpiła. II wojna światowa szczególnie w Azji oznaczała kryzys kolonializmu. Trzeba jeszcze pamiętać, że przez znaczną część II wojny światowej Europejczycy w Azji Wschodniej byli w odwrocie. Posiadłości francuskie, holenderskie - Indonezja, brytyjskie - Birma znajdowały się pod okupacją japońską.

Na wojnę w Azji my Europejczycy musimy patrzeć zupełnie innym wzrokiem niż patrzymy na wojnę
w Europie. W Europie bowiem Niemcy hitlerowskie podbijały niepodległe państwa europejskie poczynając od Polski, co w sposób oczywisty oznaczało, że niepodległościowe aspiracje narodów europejskich kierowały się przeciwko hitlerowskiej III Rzeszy. W Azji było inaczej, ponieważ Japończycy z wyjątkiem Chin nie podbijali suwerennego państwa tylko odbierali kolonizatorom europejskim, a w przypadku Filipin amerykańskim ich kolonie. W konsekwencji przez długi czas wojny ruchy narodowościowe, niepodległościowe tych podbijanych przez Japończyków kolonii opowiadały się za sojuszem z Japonią. Przykładem jest wieloletni, po wojnie 20 lat rządzący Indonezją prezydent Suharto, który był jeszcze przed wojną przywódcą nielegalnej niepodległościowej partii Indonezji. W czasie okupacji japońskiej współpracował z Japończykami, czymś w rodzaju marionetkowego, projapońskiego rządu i po upadku wojny zachował władzę. Holandia próbowała odnowić swoje panowanie w Indonezji, ale nie miała dostatecznie dużo sił i Indonezja stała się niepodległym państwem. Podobnie przedstawiała się sytuacja w wielu innych krajach, zatem dekolonizacja była konsekwencją wojny, a także polityki Organizacji Narodów Zjednoczonych.

W 1960 roku ONZ podjęła uchwałę zobowiązującą państwa kolonialne do dawania niepodległości tym koloniom, które jeszcze pozostawały pod ich władzą, co dotyczyło przede wszystkim Afryki i rzeczywiście w latach 60-tych Afryka niemal całkiem została zdekolonizowana. Niemal w całości, bo nie zastosowała się do tej uchwały ONZ Portugalia, która nadała niepodległość swoim koloniom - Mozambikowi, Angoli dopiero po rewolucji, która obaliła autorytarny rząd Portugalii w 1964 roku. To powstanie w większości nowych państw oznacza dla stosunków międzynarodowych bardzo zasadniczą zmianę. Oznacza, że stosunki międzynarodowe przestały rozgrywać się głównie w Europie i w Ameryce, że stały się w pełni stosunkami światowymi.
W okresie zimnej wojny te nowe państwa Azji i Afryki stały się obszarem rywalizacji między Stanami Zjednoczonymi i Związkiem Radzieckim. Rywalizacja ta miała charakter przede wszystkim polityczny, dopiero później ekonomiczny. Tylko w niektórych i raczej wyjątkowych przypadkach u podstaw tej rywalizacji leżały interesy ekonomiczne. Interesy ekonomiczne występowały wyraźnie w walce o dominację w Kongu. Kongo, a zwłaszcza Katanga jest bogata w surowce - złoża uranu i diamenty. Jednak w większości wypadków, zwłaszcza państw afrykańskich ta rywalizacji dotyczyła nie tyle oczekiwanych korzyści ekonomicznych, ile politycznych. Gra wyglądała mniej więcej tak -jeżeli ja nie wejdę i nie ustanowię swojej dominacji, to mój przeciwnik wejdzie i tak samo rozumowali politycy radzieccy jak i amerykańscy. Stąd nie tyle kłopot by uzyskać jakieś korzyści powiedzmy w ustanowieniu w Ugandzie dominacji. W ekonomicznym sensie był to interes deficytowy. Związek Radziecki, który był ekonomicznie słabszy od Stanów Zjednoczonych ponosił nieproporcjonalnie wielkie ciężary by kupować sobie przyjaźń tych słabych, biednych państw afrykańskich
i częściowo azjatyckich. Gra, więc toczyła się w wielkim tempie o polityczne wpływy, a do tego wcale nie
w większości wypadków o korzyści ekonomiczne. To się skończyło po zimnej wojnie, ponieważ niema już Związku Radzieckiego, a zatem niema powodu by Stany Zjednoczone rywalizowały z kimkolwiek
o hegemonię na tym obszarze. To wszystko powoduje, że mamy tu wycofywanie się wielkich mocarstw z gry zwłaszcza na kontynencie afrykańskim, azjatyckim wygląda to trochę inaczej, gdyż niektóre z państw wyrastają na większą potęgę od amerykańskiej. W odróżnieniu od zimnej wojny, dzisiaj miewamy sytuacje, kiedy w tym czy innym państwie afrykańskim toczy się przewlekła wojna domowa i nikt z wielkich mocarstw w to się nie wtrąca. Nie wtrąca się, bo nie ma bezpośredniego interesu. W okresie zimnej wojny, gdy powstawały dwa zwalczające się obozy to jeden szukał poparcia w Moskwie, a drugi tego samego w Waszyngtonie. Dziś Moskwa niema mocy i sił na to, a Waszyngton też się nie angażuje, ponieważ stawka została obniżona. Co wcale nie oznaczą, że sytuacja na tych kontynentach jest z tego powodu lepsza. Pozostawieni sami sobie, politycy afrykańscy potrafią stosować swoim rodakom piekło na ziemi. Największa rzeź etniczna porównywana do holokaustu miała miejsce w 1994 roku w czasie wojny plemiennej między plemieniem Tutsi
i plemieniem Hutu w Ruandzie, gdzie wymordowano kilka milionów ludzi, co stanowiło około 20% mieszkańców kraju. A więc skala tej wojny porównywalna w sensie procentowym do stanu holokaustu.

Sytuacja polityczna na tych dwóch kontynentach przedstawia się zupełnie inaczej. Azja jest obszarem, na którym rywalizują ze sobą, mające na równi porównywalną rolę światową, a w każdym razie mogą odgrywać liczące się mocarstwa regionalne. Afryka prawie nie ma tego typu mocarstw, za wyjątkiem Republiki Południowej Afryki.

Rola mocarstw azjatyckich

Kiedy patrzymy na mapę dzisiejszej Azji to trzy państwa można na tej mapie wyróżnić jako liczące się mocarstwa regionalne. Są to idąc od wschodu Japonią Chiny i Indie. Te trzy bardziej niż inne państwa mają potencjał pozwalający na zaliczanie ich do regionalnych mocarstw, a jedno z nich ma potencjał, który pozwala komentatorom widzieć w tym mocarstwie przyszłego i to wcale w niedalekiej przyszłości rywala Stanów Zjednoczonych w walce o hegemonię światową- Chiny. Dwa pozostałe mocarstwa są każde z innego powodu znacznie mniej prawdopodobnymi kandydatami do odegrania wielkiej roli w stosunkach międzynarodowych.

Japonia.

Japonia zaczynała swój wiek XX wspaniałym zwycięstwem z Rosją w 1904 roku. Patrząc od strony Japonii było to wielkie wejście na salony światowej polityki. Państwo, które jeszcze pięćdziesiąt lat wcześniej nie liczyło się, pokonało mocarstwo, które mniej niż 100 lat wcześniej było największym zwycięzcom w wojnach z Napoleonem Bonaparte. Japonia szła niezwykle szybko w górę w walce o pozycję mocarstwową. Reformy, które w 1868 roku za rządów dynastii Meiji zostały zapoczątkowane, polegały na otworzeniu Japonii na zachód, doprowadziły w krótkim czasie, w ciągu jednego pokolenia do powstania nowoczesnego, silnego, zmilitaryzowanego państwa. To było państwo militarne. Silna centralna władza podporządkowała wojsku, bo cesarz był w istocie parawanem dla wojskowych, stałą się jednym z najsilniejszych mocarstw światowych.

W I wojnie światowej było sojusznikiem Francji, Wielkiej Brytanii, Stanów Zjednoczonych, a więc znajdowało się w roli zwycięzców. W latach 30-tych rozpoczęło ekspansję na kontynent azjatycki opanowując krok za krokiem Chiny, najpierw Mandżurię w 1931 roku, a później wschodnią część, oceaniczną część Chin kontynentalnych. Nigdy nie podbiła Japonia całych Chin, ale w okresie II wojny światowej sprawowała kontrolę nad większością wielkich ośrodków chińskich z Pekinem i Szanghajem włącznie.

Japonia przegrała II wojnę i przegrana w wojnie dokonała „niezwykłego cudu" rzadko spotykanego w historii - naród się zmienił. To, że się zmienia rząd to nic dziwnego, to, że się zmienia naród, głęboko, w ciągu jednego pokolenia to jest prawie niemożliwe. Japończycy stali się narodem pacyfistów, jednym z nielicznych państw świata, którego Konstytucja zakazywała najpierw posiadania sił zbrojnych, a później używania sił zbrojnych poza terytorium Japonii. Co więcej w społeczeństwie japońskim ekspansja, siła zbrojna, potęga państwa przestały się liczyć. Japonia stała się pokojowym społeczeństwem nastawionym na sukces gospodarczy. W XIX wieku wielki socjolog brytyjski Herbert Spencer wprowadził taką typologię, często później powoływaną, na państwa wojownicze i industrialne. Jego tezą było, że jeżeli dane państwo przez dłuższy czas prowadzi wojny lub jest zagrożone to ono się przeobraża, społeczeństwo się przeobraża, interes jednostki ustępuje miejsca interesowi zbiorowości, troska o dochody ustępuje miejsca walce o potęgę państw. Otóż Japonia po II wojnie światowej jest przykładem odwrotnym. Mocarstwo, któremu się nie powiodło i to w dramatyczny sposób, nie powiodło w próbie podbicie Azji i wyspach okolicznych utraciło wolę odgrywania roli mocarstwa w sensie wojskowo-politycznym. Japonia zadowoliła się robieniem interesów, co idzie jej bardzo dobrze, Japonia w sensie obrony przed zagrożeniem zdała na Stany Zjednoczone stając się w sensie politycznym i wojskowym, takim de facto wasalem Stanów Zjednoczonych bez własnej inicjatywy. Japończycy zresztą na tym świetnie wychodzą. Stali się jednym z najbogatszych narodów świata, przy czym nie mając ani jednej przestrzeni, ani bogactw naturalnych, ani innych takich obiektywnych atutów, które w innych wypadkach były podstawą bogactwa narodu. Tutaj tylko wysiłek niezwykle zdyscyplinowanego społeczeństwa skierowany na w pełni pokojowe bogacenie się, odrzucenie na bok marzeń o wielkości politycznej dało tak zdumiewający efekt.

Japończykom nie udało się podbicie Stanów Zjednoczonych w II wojnie światowej, ale po II wojnie światowej kapitał japoński w wielkiej mierze opanował może nie całe Stany Zjednoczone, ale istotne elementy gospodarki amerykańskiej. Dlaczego powiada się, że Japonia jest potęgą, jest gigantem ekonomicznym, ale karłem politycznym? Pozbawiona ambicji, odgrywania istotnej roli politycznej, tej roli nie odgrywa, nie odgrywa dlatego, że aby być potęgą polityczną nie wystarczy być potęgą ekonomiczną. Jak się nie jest potęgą ekonomiczną to się potęgą polityczną nie stanie, ale jeśli się jest potęgą ekonomiczną to jeszcze z tego nie wynika, że się będzie potęgą polityczną i wojskową, bo do tego trzeba jeszcze woli, nie tylko możliwości ekonomicznych, ale woli przekładającej się na przykład na takie działania państwa jak zbudowanie silnej roli, pielęgnowanie korzystnych stosunków za granicą, korzystnych dla tego mocarstwa, itd.

Indie.

Drugim mocarstwem azjatyckim, które w większym stopniu mogłoby odgrywać rolę takiego regionalnego centrum siły są Indie. Jest to w tej chwili drugie pod względem mieszkańców państwo świata. Mimo niskiego poziomu zamożności obywateli, potencjał globalny sytuuje to państwo wśród czasami się mówi dziesięciu, czasami kilkunastu największych mocarstw ekonomicznych, o czym decyduje nie PKB na jednego mieszkańca tylko PKB globalny, potencjale państwa nie zamożności jego obywateli. Indie przeszły pozytywne zmiany, jeżeli chodzi o sytuację obywateli, dawniej były państwem głodu, teraz o tym się nie słyszy. Mieszkańcy Indii żyją skromnie w porównaniu z naszymi standardami zachodnioeuropejskimi, czy amerykańskimi, ale czasy klęsk głodowych, potwornej nędzy już należą do przeszłości.

Co jednak hamuje możliwość odgrywania przez Indie poważniejszej roli? Paraliżujący konflikt z Pakistanem. Konflikt ten ma swoje korzenie w odległej historii, ale przede wszystkim w historii po II wojnie światowej. Trzeba powiedzieć, że obszar Cesarstwa Indii, czyli Indii brytyjskich w pierwszych czterech dziesięcioleciach XX wieku był obszarem niezwykle zróżnicowanym. Czterdzieści kilka języków i to tak różnych jak języki europejskie, trzy wielkie religie azjatyckie - hinduizm, buddyzm, islam, a nadto chrześcijaństwo będące produktem panowania kolonialnego brytyjskiego i brak wspólnej historii, bo Indie nigdy nie były jednym organizmem państwowym, z wyjątkiem mniej więcej dziewięćdziesięcioletniego okresu panowania brytyjskiego. Na tle różnic, które dzieliły mieszkańców Cesarstwa pojawiła się ostra rywalizacja dwóch koncepcji politycznych w okresie uzyskiwania niepodległości.

Wielka Brytania przyznała Indiom niepodległość w 1947 roku jako konsekwencja zobowiązań podjętych w czasie II wojny światowej. W czasie II wojny światowej Brytyjczycy obiecali niepodległość Indiom, czym skutecznie scementowali poparcie, które mieszkańcy Indii jak również siły polityczne udzieliły Wielkiej Brytanii w wojnie z Japonią odrzucając pokusę, jaką Japonia czyniła obiecując niepodległość pod swoim patronatem, jeżeli zwrócą się przeciwko Wielkiej Brytanii. Nie zwyciężyły i nie otrzymały wolności, ale otrzymały niepodległość połączoną z podziałem. Bowiem w Indiach działały dwie opcje:

W konsekwencji przeprowadzono podział Indii brytyjskich na dwie części - Republikę Indii w środkowej
i południowej części oraz Pakistan w części północnej i północno-wschodniej. Pakistan był obszarem zamieszkałym w większości przez Mahometan. Wprawdzie po stronie indyjskiej granicy pozostało wtedy
40 mln Mahometan, to w czasie podziału o mniej więcej 10% mieszkańców Indii, ale była to mniejszość. Na tle podziału doszło do walk etnicznych i masowych rzezi po obu stronach, Gandhi bezskutecznie jeździł wzywając do pojednania aż został zamordowany, nie przez muzułmanina tylko przez anarchistycznego nacjonalistę hinduskiego, któremu nie podobało się to, że Gandhi wzywa do pojednania z Mahometami.

Konflikt indyjsko - pakistański nie wygasł. Jego przyczyną podstawową jest to, że nigdy nie udało się przeprowadzić podziału granicznego w sposób absolutnie konsekwentny, tak by wszyscy Mahometanie byli po jednej stronie, a po drugiej nie Mahometanie. Najbardziej spornym obszarem jest prowincja Kaszmir na północy w Himalajach, z większością mieszkańców wyznania mahometańskiego, ale przyłączona do Indii, do ówczesnego księcia Maharadży Kaszmiru, który opowiedział się za wejściem Kaszmiru do Indii.

Dlaczego o Kaszmir Indie i Pakistan toczyły wojnę w 1965 roku i w 1971 roku? W 1971 roku wojna wiązała się z secesją tzw. Pakistanu Wschodniego, oddzielonego od reszty kraju. Pakistan oderwał się i ogłosił odrębnym państwem - Bangladesz, czyli wolny rękaw. Pakistan usiłował wtedy secesję stłumić siłą, wojska indyjskie wkroczyły, udzieliły poparcia i ostatecznie wojnę wygrały. Otóż konflikt, który trwa niekoniecznie
w postaci wojennej, ale zatruwa stosunki między tymi dwoma państwami, działa na politykę indyjską jak kula żelazna przyczepiona do nogi biegacza, który siłą rzeczy nie będzie mógł rozwinąć takich szybkości, jakie mógłby gdyby tej kuli nie miał. Wysiłek Indii, podobnie jak wysiłek słabszego od Indii Pakistanu w wielkiej mierze poszedł na jałową, nie mającą perspektyw rywalizację, także wojskową. W konsekwencji polityka Indii jest proporcjonalnie mniej istotna, jest zdeptana konfliktem z Pakistanem. W czasie zimnej wojny doprowadziło to do sytuacji zbliżenia ze Związkiem Radzieckim, wynikało to nie ze względów ideologicznych, czy jakichkolwiek innych, tylko dlatego, że Pakistan opowiedział się za ścisłymi związkami ze Stanami Zjednoczonymi. Likwidacja konfliktu zimno wojennego wprawdzie pozbawiła Indie poparcia w związku Radzieckim, ale również powodowała, że dla Stanów Zjednoczonych popieranie Pakistanu przestało mieć znaczenie, bo miało znaczenie tak długo, jak długo trwa amerykański Pakistan wyzwaniem dla polityki Stanów Zjednoczonych w konfrontacji ze Związkiem Radzieckim. W konsekwencji Indie z innego powodu niż Japonia nie odgrywają, zatem i nie będą odgrywały takiej roli światowej, jaką mogłyby z uwagi na swój potencjał ludnościowy, gospodarczy i intelektualny.

Chiny.

Chiny są tym państwem, tym mocarstwem światowym, który najlepiej wykorzystał wiek XX. Gdyby poszczególnym państwom wystawiać oceny egzaminacyjne za to jak wykorzystały swój wiek XX, to Rosja dostałaby ocenę niedostateczną, Stany Zjednoczone bardzo dobrą, ale Chiny celującą. Dlaczego? Bo wykorzystanie tego stulecia trzeba oceniać tak, jak to zrobiono w stosunku do Rosji, porównując początek
i koniec stulecia.

Czym były Chiny w roku 1900? Cesarstwem całkowicie słabym, gdzie obce mocarstwa otwarcie wtrącały się w wewnętrzne sprawy, gdzie stacjonowały obce wojska, gdzie były całe obszary wyłączone spod kompetencji władz centralnych, można było zauważyć napisy „Chińczykom i psom wstęp wzbroniony" w centrum Chin, państwa formalnie niepodległego.

Potem przyszła rewolucja obalająca cesarstwo w 1911 roku - rewolucja, której duchowym i politycznym przywódcą był Sun Yatsen- pierwszy prezydent Republiki Chińskiej, ale po rewolucji i po śmierci Sun Yatsena Republika zaczęła przeżywać wewnętrzne konflikty. Rządząca partia, którą Sun Yatsen stworzył - Kuomintang w 1927 roku zerwała koalicję z komunistami i rozpoczęła się wojna domowa trwająca ponad 20 lat.

W latach 30-tych zaczęła się penetracja japońska. W istocie gdyby nie klęska japońska poniesiona nie
z rąk Chińczyków, tylko przede wszystkim Ameryków to Chiny stałyby się wielkim protektoratem Japonii.

W 1949 roku nastąpił fakt, który okazał się brzemienny w konsekwencji. W trwającej od ponad 20 lat wojnie domowej komuniści odnieśli zwycięstwo. System Kuomintangu załamał się, jego prezydent i wódz naczelny generał Chiang Kai-shek schronił się wraz z resztą wojska i z politykami na wyspie Tajwan, gdzie po wielu latach zmarł, a następnie rząd Kuomintangu wciąż rządząc tą wyspą z formalną częścią Chin, ale nie podlegającą władzy władz komunistycznych przegrał. Komuniści opanowali w krótkim czasie całe kontynentalne Chiny. To było wydarzenie zaskakujące i w owych czasach, pierwszy raz po II wojnie światowej o ogromnym znaczeniu wykraczającym poza Chiny. Wtedy bowiem, po raz pierwszy okazało się, że komuniści dochodzą do władzy nie w wyniku wkroczenia wojsk radzieckich, tylko całkowicie własnymi siłami. Do tego własnymi siłami w walce z rządem korzystającym ze zmasowanej gospodarczej i wojskowej pomocy Stanów Zjednoczonych. Z relacji dowódców amerykańskich wiemy, że rewolucja chińska stanowiła wyzwanie dla doktryny powstrzymania, ta doktryna powstrzymania zaostrzyła sytuację, kiedy narody nie chcące władzy komunistów znajdowały się w cieniu złości, nasycenia tej władzy przez ekspansję radziecką. Natomiast
w sytuacji, kiedy narody same chciały, popierały stronę komunistyczną doktryna powstrzymania była bezsilna zwłaszcza, gdy w grę wchodziło państwo o tych rozmiarach i tym potencjale jak Chiny. Rządy komunistyczne w Chinach w odróżnieniu od rządów partii komunistycznych w Europie bądź w związku Radzieckim utrzymały się. Jednak to nie znaczy, że są dzisiaj takie jak 50 lat temu.

Chiny pod rządami partii komunistycznej przechodziły różne okresy. Pod koniec lat 60-tych i na początku 70-tych był to okres takiej radykalizacji nazywanej w Chinach Wielką Rewolucją Kulturalną. Radykalizacjia która zapanowała na terytorium Chin, była wymierzona przeciwko inteligencji, uczonym, w tym profesorom wielkich uczelni zsyłanym na wieś do pracy fizycznej, by się lepiej wyedukowali, lepiej zrozumieli prostych ludzi. To powodowało postęp gospodarczy, ale nie zdołało zmienić ludzi.

Kiedy przywódca komunistyczny Chin Mao Zedong zmarł w 1976 roku przez parę miesięcy odsunięto od władzy radykałów w toku wojsk siłą, która otworzyła drogę do reform w Chinach była armia. Dlaczego armia? Bo wojskowi znacznie lepiej niż inni rozumieli potrzebę nowelizacji, ale nie znacznie lepiej niż wszyscy, nie lepiej niż intelektualiści, ale lepiej niż cywilni, natomiast mieli siłę. Wojsko otworzyło silną drogę do reform. Przywódcą tych reform, nigdy nie zajmujący najwyższego stanowiska był Deng Xiaoping wybitny polityk chiński, dwukrotnie więziony. Człowiek, który kiedyś zasłynął takim aforyzmem „Nie jest ważne czy kot jest czarny, czy biały, ale by łapał myszy". A więc nieważne jest, pod jakim sztandarem politycznym, ważne jest, co zrobimy dla Chin. I co zrobiono?

W ciągu 30 lat Chiny otworzyły się gospodarczo na kontakty z Zachodem równocześnie zachowując państwową kontrolę nad podstawowymi instrumentami ekonomicznymi. To wydaje się z punktu widzenia klasycznej myśli ekonomicznej niemożliwe. Bardzo wielu ekonomistów powiada, że albo liberalizuje się gospodarkę, prywatyzuje sieją, podporządkowuje się prawom wolnego rynku, albo gospodarka nie będzie mogła się rozwijać. Chiny znalazły pewne rozwiązanie pośrednie. Mianowicie zachowując kontrolę gospodarki państwa nad podstawowymi instrumentami życia gospodarczego równocześnie stworzyły strefy wolnego handlu np. koło Szanghaju. Na jego obrzeżach powstała ogromna strefa wolnego handlu, gdzie kapitał zachodni inwestuje na wielką skalę, gdzie tempo wzrostu gospodarczego jest imponujące, nawiasem mówiąc dzięki tej polityce Chiny uzyskały w ten to sposób stabilny utrzymujący się na poziomie 10 - 11% rocznie. Ostatnie wiadomości w prasie informują, że rząd chiński postanowił schłodzić gospodarkę, ponieważ tak wysokie tempo gospodarcze przynosi negatywne konsekwencje, ale schłodzenie to polega na tym, że przyjęty przez rząd cel to obniżenie poziomu produktu krajowego do 8% rocznie. Te 8% to jest poziom, którego nie osiąga żadne inne państwo świata, polska jak doszła z powrotem do 6%, to słusznie mówimy, że wydobyliśmy się z kilkuletniej zapaści. Chiny rosną w siłę, budują konsekwentnie pozycję ekonomiczną, poprawiają stopę życiową obywateli. To, że ten poziom życia jest niski w porównaniu ze standardami Zachodu, nieprawda. To jest pytanie dla Chińczyków, a nie dla nas. To nie jest pytanie jak się żyje Chińczykom w porównaniu z nami, tyko jak się żyje Chińczykom dzisiaj w porównaniu z tym jak się żyło 50 lat temu? I tu to porównanie jest uderzające na korzyść obecnych Chin. Chiny znalazły wreszcie formułę swojej polityki światowej, znalazły ją w Stanach.

W 60-tych latach, na początku lat 60-tych dawny sojusz chińsko-radziecki został zerwany. Odpowiedzialnością obie strony się nawzajem obciążały. Później po pewnym okresie izolacji w połowie lat
70-tych Chiny zbudowały dobre stosunki ze Stanami Zjednoczonymi i to zaczął prezydent Nixon swą wizytą
w Pekinie w 1972 roku. To pozwoliło Chinom uzyskać dzięki dobrym stosunkom ze Stanami Zjednoczonymi korzystną, mocną pozycję wobec Związku Radzieckiego. W tym okresie Stany Zjednoczone zdołały doprowadzić do tego, że stosunki między Stanami Zjednoczonymi i Chinami oraz Stanami Zjednoczonymi
i Związkiem Radzieckim były znacząco lepsze niż stosunki między Chinami i Związkiem Radzieckim.

Po zakończeniu zimnej wojny pozycja Chin nie uległa osłabieniu, lecz uległa wzmocnieniu. Chiny są jedynym państwem komunistycznym, do tego rządzonym przez partię komunistyczną, które na klęsce komunistycznej strony zimnej wojny wygrały, a nie przegrały. Dlaczego wygrały? Z dwóch powodów.
Po pierwsze likwidacja zimnej wojny w sposób ostateczny spowodowała, że nie ma powodów by na Zachodzie, w Stanach Zjednoczonych odnoszono się do Chin podejrzliwie. Prezydent Bush, który jest uosobieniem amerykańskiego konserwatyzmu w polityce chińskiej kontynuuje idee swoich poprzedników od Nixona, po Reagan' a i pierwszego George' a Bush' a -jego ojca. To, że Chiny są komunistyczne Stanom Zjednoczonym nie przeszkadza. Dlaczego? Bo komunistyczny charakter Chin ma zupełnie inne oblicze niż Związku Radzieckiego, związek Radziecki niemal do ostatnich chwil był związkiem nastawionym na zwycięstwo komunizmu w całym świecie. Chiny nie. Chiny nie usiłują kolonizować świata, Chiny chcą pod hasłami komunistycznymi stworzyć potęgę mocarstwa. W rzeczywistości polityka rządzącej partii komunistycznej
z ideologią komunizmu ma niewiele wspólnego. Jest to polityka budowania nowoczesnego, silnego ekonomicznie, politycznie i wojskowo państwa, w tej polityce Chiny starannie dbają o to, żeby mieć jak najmniej wrogów i w zasadzie tych wrogów nie mają. Pojednanie z Rosją otworzyło Chinom bardzo interesującą możliwość budowania takiego drożnego bloku euroazjatyckiego. Chiny pogodziły się z Japonią,
w społeczeństwie nie ma miłości do Japończyków, którzy w czasie wojny zapisali się okropnymi zbrodniami, ale rząd Chiński prowadzi politykę dobrego sąsiadowania z Japonią. W konsekwencji można powiedzieć, że niema na razie istotnych sprzeciwów, ma umiarkowane ambicje do tego by się stać podstawowym regionalnym mocarstwem Azji wschodniej. Kiedy doszło do konfliktu z Wietnamem komunistycznym w 1979 roku, to
w istocie rzeczy chodziło o to, że Chiny próbowały i w istocie im się udało, próbowały pokazać Wietnamowi gdzie jest jego miejsce, tzn., że powinien jako znacznie niniejsze państwo uznać priorytet chiński. To się o tyle nie udało, że Chiny były dopiero na początku drogi wydobywania się z radykalnej polityki Mao Zedonga, Wietnam dobrze zorganizowany wojskowo potrafił się obronić przed krótkotrwałą inwazją chińską, odepchnąć Chińczyków. To było takie jedno wyraźne niepowodzenie, po którym Chiny już nie dążyły do tego, zbudowały przyzwoite, dobrosąsiedzkie stosunki z Wietnamem wygaszając konflikt. Mając te atuty - l mld 300 min mieszkańców, potencjał gospodarczy, potencjał militarny, ogromną wartość wewnętrzną społeczeństwa Chiny są potęgą. Czasami stawia się pytanie czy jest to kolos na glinianych nogach? Ci, którzy tak twierdzą rozumują przez pewną analogię europejską? Jak długo w takim stanie może się utrzymać mocarstwo, w którym gwałcone są prawa człowieka, czyli nie są państwem demokratycznym, standard poszanowania praw człowieka jest pożałowania godny. Około 10 tysięcy skazańców zostaje straconych. Występują prześladowania opozycji, głód. I to trzeba pamiętać, żeby nie powstawał upiększony obraz tego społeczeństwa, ale z tego nie wynika, że Chiny są kolosem na glinianych nogach, ponieważ nie ma wcale dowodu na to, że państwo niedemokratyczne musi się wskutek swojego niedemokratycznego charakteru załamać. Państwa niedemokratyczne niekiedy owszem załamywały się, Związek Radziecki jest tego bardzo dobrym przykładem, ale Związek radziecki nie tyle załamał się dlatego, że był niedemokratyczny, ile dlatego, że prowadził fatalną politykę, a pod koniec
w nieudolny sposób próbował z tej fatalnej polityki zrezygnować popełniając jeszcze większe błędy.

Chiny nie wykazują tych skłonności. Jest zupełnie odwrotnie, że Chiny przejdą drogę przypominającą drogę niektórych mniejszych państw azjatyckich, które odbyły proces modernizacji i rozwoju politycznego pod dyktatorskimi rządami, a później zaczęły stopniowo się demokratyzować, np. Republika Południowej Korei.

Było to kraj zrujnowanej polityki rządzonej twardą ręką przez kolejne wojskowe dyktatury, który osiągnął taki poziom gospodarczy, że dzisiaj jest porównywalny ekonomicznie do rozwiniętych państw europejskich i dopiero w latach 90-tych XX wieku rozpoczął bez żadnej rewolucji stopniowe liberalizowanie od góry państwa, stał się przyzwoitą, demokratyczną republiką.

Czy Chiny mogą pójść tą droga? Mogą - tylko jeżeli Korei ta droga zajęła pół wieku - to Chinom odpowiednio więcej, bo są znacznie większe i mają znacznie poważniejsze problemy - jest zamożny wschód i bardzo biedny zachód.

10 . EUROPA ZACHODNIA I PROCES INTEGRACJI EUROPEJSKIEJ

Tragiczne doświadczenia II wojny światowej sprawiły, iż proces unifikacji kontynentu europejskiego może być jedynym skutecznym środkiem przeciwdziałania konfliktom zbrojnym. W tym czasie i kontekście pojawiła się myśl stworzenia struktury, która umożliwiłaby kierowanie przemysłem węglowym w Europie. Wybór tego właśnie sektora gospodarki nie był przypadkowy: kontrola nad bazą surowcową przemysłu ciężkiego stawała się niejednokrotnie zaczynem konfliktów zbrojnych w Europie.

Ideę tę rozwinął francuski polityk Jean Monnet (1888-1979), były wysoki urzędnik działającej w okresie międzywojennym Ligi Narodów. Świadomy niedoskonałości tej organizacji, wiedział, że po II wojnie światowej współpraca europejska powinna opierać się na strukturze organów nie podlegających władzy poszczególnych rządów.

Zainspirowany tymi poglądami francuski minister spraw zagranicznych Robert Schuman ogłosił 9 maja 1950 roku deklarację, która stała się podstawą Planu Schumana, uchodzącego za oficjalny początek historii Wspólnot Europejskich. Inicjatywy przedstawione w Planie Schumana spotkały się z pozytywnym przyjęciem sześciu rządów europejskich: Francji, Niemieckiej Republiki Federalnej, Belgii, Holandii, Luksemburga i Włoch. Stały się one podstawą wszczęcia negocjacji przez sześć wymienionych państw, które doprowadziły do podpisania, w dniu 18 kwietnia 1951 roku, Traktatu Paryskiego ustanawiającego Europejską Wspólnotę Węgla i Stali (EWWiS). Traktat ten wszedł w życie 25 lipca 1952 roku. Według Traktatu Paryskiego, do głównych zadań Europejskiej Wspólnoty Węgla i Stali należy racjonalizacja produkcji oraz dystrybucji w ramach wspólnego rynku węgla, stali i żelaza. Traktat Paryski określił podstawowe zasady współpracy między państwami członkowskimi, które opierają się na czterech zakazach:

W dniu 25 marca 1957 roku w Rzymie sześć państw członkowskich należących do EWWiS podpisało Traktat ustanawiający Europejską Wspólnotę Gospodarczą (EWG) oraz Traktat ustanawiający Europejską Wspólnotę Energii Atomowej (EURATOM). Oba Traktaty Rzymskie weszły w życie 1 stycznia 1958 roku. Traktat ustanawiający Europejską Wspólnotę Gospodarczą wyposażył Wspólnotę w osobowość prawną, umożliwiając jej podejmowanie działań zarówno w sferze prawa krajowego państw członkowskich, jak i na arenie międzynarodowej. Ponadto, w odróżnieniu od Traktatu Paryskiego mającego obowiązywać przez 50 lat, Traktat o EWG został zawarty na czas nieokreślony, co sprawia, że utworzenie Wspólnoty i przeniesienie na nią praw suwerennych jej członków jest nieodwołalne i nieograniczone czasowo.

Głównymi celami przyświecającymi sygnatariuszom Traktatu było:

Od chwili wejścia w życie Traktatów Rzymskich funkcjonowały równolegle trzy wzajemnie powiązane Wspólnoty: EWWiS, EWG i EURATOM. Utrzymywanie olbrzymiego aparatu administracyjnego, powielanego w strukturze i odrębnego dla każdej ze Wspólnot nie było właściwym rozwiązaniem, dlatego też, wraz z podpisaniem Traktatów Rzymskich, przeprowadzono fuzję niektórych instytucji Wspólnot, mianowicie Zgromadzeń Parlamentarnych i Trybunałów Sprawiedliwości. W konsekwencji pojawił się jednolity Parlament Europejski (ta nazwa obowiązywała od 1962 roku) i wspólny dla wszystkich trzech organizacji rybunał Sprawiedliwości. Fuzja pozostałych instytucji nastąpiła w momencie podpisania Układu o Fuzji w dniu 8 kwietnia 1965 roku. Na mocy tego Traktatu utworzono jednolitą Radę Ministrów Wspólnot i jednolitą Komisję Europejską.

Rozwój terytorialny Wspólnot oraz materialne postępy w procesie integracji sprawiły, iż od połowy lat 80-tych, pilnym zadaniem stała się rewizja struktur i celów współpracy między państwami członkowskimi. W maju 1985 roku Konferencja w Mediolanie formalnie rozpoczęła cykl negocjacji nad zmianami podstaw funkcjonowania Wspólnot oraz nad przygotowaniem nowego traktatu o współpracy politycznej i bezpieczeństwie europejskim.

Dyskusja trwała do lutego 1986 roku. Pomimo panującej zbieżności poglądów wśród uczestników rozmów, nie zwyciężyły odważniejsze projekty konstrukcji przyszłej Unii. Wobec tego, skupiono się na budowaniu realnych podstaw dla osiągnięcia tego celu w przyszłości. Realnym efektem negocjacji stał się Jednolity Akt Europejski, podpisany w Luksemburgu 17 lutego 1986 roku i w Hadze 28 lutego tego samego roku. Akt wszedł w życie 1 lipca 1987 roku.

Jednolity Akt Europejski stanowi on jednak najbardziej istotny dokument prawny o charakterze konstytucyjnym od czasu powołania Wspólnot. Znaczący jest fakt, że już w artykule 1 dokumentu, jego sygnatariusze dają wyraz swej zdecydowanej woli przekształcania całości łączących ich stosunków w Unię Europejską. Jednolity Akt Europejski daje ponadto wyraz ideologii leżącej u podstaw systemów politycznych państw członkowskich. Deklaruje on:

Negocjacje przygotowawcze wyraźnie pokazały, że nie da się zrealizować koncepcji Unii bez wzajemnych ustępstw i kompromisów ze strony państw członkowskich. Wyrazem takich ustępstw i kompromisów stał się Traktat o Unii Europejskiej podpisany w Maastricht 7 lutego 1992 roku. Traktat ostatecznie wszedł w życie po jego ratyfikowaniu przez wszystkie państwa członkowskie w dniu 1 listopada 1993 roku.

Główne cele Traktatu z Maastricht zostały określone następująco:

Konstrukcja Traktatu z Maastricht opiera się na trójczłonowej strukturze tematycznej, podzielonej na „filary”:

Zasadnicze rozbieżności między państwami członkowskimi doprowadziły do przyjęcia projektu nowelizacji Traktatów Założycielskich Wspólnot oraz Unii Europejskiej dopiero 17 czerwca 1997 roku, podczas szczytu Rady Europejskiej w Amsterdamie. Ostateczny tekst Traktatu zaaprobowano 2 października 1997 roku. Po zakończeniu trwającej ponad półtora roku procedury ratyfikacyjnej Traktat wszedł ostatecznie w życie w dniu 1 maja 1999 roku.

Wobec pewnych niedostatków Traktatu Amsterdamskiego, kwestie koniecznej reformy instytucjonalnej stały się głównym priorytetem państw członkowskich. Ponadto, należało również sformalizować zamiar rozszerzenia Unii Europejskiej. W związku z tymi postulatami, Komisja Europejska przedstawiła na szczycie Rady Europejskiej w Luksemburgu, w dniu 13 grudnia 1997 roku, dokument zwany Agendą 2000. Określa on strategię wzmocnienia Unii Europejskiej w kontekście rozszerzenia, a ponadto, zakłada przeprowadzenie reformy systemów zatrudnienia, wspólnej polityki rolnej i instytucji Unii. Seria konferencji międzyrządowych rozpoczęła się w dniu 14 lutego 2000 roku pod patronatem prezydencji portugalskiej, a dalsze przygotowania prowadzono pod nadzorem prezydencji francuskiej. Doprowadziły one do szczytu Rady Europejskiej w Nicei, w dniach 7 - 11 grudnia 2000 roku, gdzie został ostatecznie zatwierdzony tekst nowego Traktatu.

PIERWSZE ROZSZERZENIE - ROK 1973

Traktat o przystąpieniu do EWG i EURATOM-u Danii, Norwegii, Wielkiej Brytanii i Irlandii podpisano 22 stycznia 1972 roku wraz z traktatem o przystąpieniu tych państw do Europejskiej Wspólnoty Węgla i Stali. Po zakończeniu procedury ratyfikacyjnej traktaty akcesyjne weszły w życie 1 stycznia 1973 roku. Z tym dniem "szóstka" przekształciła się w "dziewiątkę". Norwegia, z powodu negatywnego wyniku referendum, nie złożyła dokumentów ratyfikacyjnych.

DRUGIE ROZSZERZENIE - ROK 1981

Grecja wystąpiła z wnioskiem o członkostwo we Wspólnotach w 1975 roku. W 1976 roku rozpoczęły się trwające cztery lata negocjacje akcesyjne. Decyzja ta uwarunkowana była przywróceniem systemu demokratycznego w Grecji i w konsekwencji wychodzeniem z politycznej izolacji. Podobnie jak w przypadku Wielkiej Brytanii, Danii i Irlandii, w wyniku negocjacji przewidziano pięcioletni okres przejściowy na dostosowanie do standardów wspólnotowych. Na mocy układu podpisanego 28 maja 1979 roku, z dniem 1 stycznia 1981 roku Grecja stała się dziesiątym państwem członkowskim Wspólnot.

TRZECIE ROZSZERZENIE - ROK 1986

Hiszpania i Portugalia złożyły wnioski o członkostwo we Wspólnotach w 1977 roku. Podobnie jak w przypadku Grecji, w ich staraniach integracyjnych decydującą rolę odegrały względy polityczne: troska o stabilność przywróconej demokracji i zabezpieczenie przed powrotem rządów autorytarnych. Oczekiwano także, że członkostwo w strukturach jednoczącej się Europy zapewni rozwój gospodarki i regionów, zwiększony napływ kapitału i inwestycji oraz wzrost dochodów z turystyki.

Przystąpienie Hiszpanii i Portugalii uważane jest za najtrudniejsze rozszerzenie Wspólnot do tej pory. Wśród dotychczasowych członków Wspólnot pojawiały się wątpliwości związane przede wszystkim ze wzrostem kosztów działalności struktury powiększonej o nowe państwa, które wiązały się z przeznaczeniem znacznych nakładów na modernizację przemysłu, infrastruktury oraz rozwój regionów najsłabiej rozwiniętych. Obawiano się, że koszty te będą niewspółmierne do korzyści politycznych płynących z poszerzenia. Z kolei w państwach kandydujących wątpliwości budziła wysokość nakładów poniesionych w procesie dostosowawczym. W dniu 12 czerwca 1985 roku w Madrycie i Lizbonie nastąpiło podpisanie traktatów, na mocy których Hiszpania i Portugalia od 1 stycznia 1986 roku stały się pełnoprawnymi członkami EWG i dwóch pozostałych Wspólnot.

CZWARTE ROZSZERZENIE - ROK 1995

Na początku lat 90-tych wnioski o przyjęcie do Wspólnot złożyły: Austria, Finlandia, Szwecja i - ponownie - Norwegia. Po raz pierwszy rozszerzenie następowało na nowych zasadach, określonych w Traktacie o Unii Europejskiej, który został podpisany w dniu 7 lutego 1992 roku w Maastricht i zyskał moc wiążącą 1 listopada 1993 roku. Zbliżony poziom rozwoju gospodarek państw kandydujących i członkowskich oraz wieloletnia współpraca ze Wspólnotami w ramach strefy wolnego handlu i od 1994 roku w ramach Europejskiego Obszaru Gospodarczego (stanowiącego formę współpracy gospodarczej EWG - EFTA) pozwoliły na szybsze osiągnięcie porozumienia w rokowaniach niż to miało miejsce w przypadku poprzedniego rozszerzenia. Po zakończeniu procedury ratyfikacyjnej do końca 1994 roku traktaty o przystąpieniu do Unii Europejskiej Austrii, Finlandii i Szwecji weszły w życie 1 stycznia 1995 roku. Ostatnie z referendów - norweskie - ponownie dało wynik negatywny.

PIĄTE ROZSZERZENIE - ROK 2004

Podpisanie układów stowarzyszeniowych z państwami byłego ZSRR: Estonią, Łotwą i Litwą nastąpiło 12.06.1995 roku. Podczas szczytu w Madrycie 15-16.12.1995 r. uchwalono zastąpienie dotychczasowej nazwy wspólnego pieniądza ECU (Europejska Jednostka Monetarna) nazwą euro.

31.03.1998 r. nastąpiło rozpoczęcie negocjacji akcesyjnych z Grupą 5+1 (Polska, Czechy, Słowenia, Węgry, Estonia i Cypr).

Przywódcy 15 państw UE zebrani na szczycie w Goeteborgu, odbywającym się w dniach 15-16.06.2001 zobowiązali się, że "kandydaci, którzy będą gotowi", będą mogli zakończyć negocjacje członkowskie przed końcem 2002 roku i przystąpić do Unii w 2004 roku.

Szczyt Unii Europejskiej w Laeken pod Brukselą odbył się 14-15.12.2001 r. W dokumencie końcowym zamieszczono listę 10 krajów kandydujących do UE, w tym Polskę, które mają szansę na członkostwo w 2004 roku. Pozostałe wymienione państwa to: Cypr, Czechy, Estonia, Litwa, Łotwa, Malta, Słowacja, Słowenia i Węgry. Do zapisu wprowadzono dodatkowy warunek, że prócz tempa negocjacji liczy się również dalszy postęp w reformach.

Na szczycie Unii Europejskiej w Sewilli (21-22.06.2002) potwierdziono zamiar Piętnastki poszerzenia jej w 2004 roku o 10 krajów, w tym o Polskę.

Na szczycie UE w Kopenhadze odbywającym się w dniach 13-14.12.2002 r. 10 państw kandydujących zakończyło negocjacje. Szczyt w Kopenhadze umożliwił więc rozszerzenie Unii Europejskiej o Polskę, Węgry, Republikę Czeską, Słowację, Słowenię, Litwę, Łotwę, Estonię, Maltę i Cypr. Ich faktyczne wejście do Unii dokonało się 1 maja 2004 r. W dniu 16.04.2003 r. u stóp Akropolu w Atenach pełnomocnicy 15 państw członkowskich Unii Europejskiej i 10 krajów do niej przystępujących, w tym Polski, podpisali Traktat Akcesyjny, który stanowi prawną podstawę członkostwa Polski w UE.

11. PRZEMIANY W EUROPIE ŚRODKOWO-WSCHODNIEJ PO ZIMNEJ WOJNIE.

„Jesienią ludów” czy „Jesienią narodów” zwykło się określać proces rozpadu rządów komunistycznych w środkowej i południowo-wschodniej Europie, którego nasilenie przypadło na jesień 1989 roku. Wydarzenia jesieni 1989 zamknęły kilkuletni proces rozpadu porządku jałtańskiego w Europie Środkowej, zaś ogół przemian do 1991 roku spowodował przede wszystkim odsunięcie partii komunistycznych od władzy w krajach bloku sowieckiego w Europie Środkowo -Wschodniej.

Bardzo ważne miejsce w charakterystyce tych przemian zajmuje problem ówczesnego Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich. Zanim jeszcze doszło tam do jakichkolwiek prób reform, koniunktura polityczna i gospodarcza oraz stosunki Wschód- Zachód były coraz gorsze. Następował schyłek „zimnej wojny” spowodowany osłabnięciem pozycji ZSRR. Do faktycznych zmian w stosunkach z Zachodem doszło po objęciu stanowiska sekretarza generalnego KPZR przez M. Gorbaczowa (1985), zaś wybranie nowego ministra spraw zagranicznych E. Szewardnadze było pierwszym sygnałem zmian w radzieckiej polityce zagranicznej. W listopadzie 1985 doszło do spotkania prezydenta Reagana z sekretarzem generalnym KPZR Gorbaczowem w Genewie. Uzgodniono przyspieszenie rokowań w sprawie wyścigu zbrojeń.

Dalszym krokiem w uregulowaniu stosunków obu mocarstw był szczyt na Malcie w grudniu 1989 r. Następca Reagana - George Bush zawarł z Gorbaczowem układ o ograniczeniu arsenałów broni jądrowej dalekiego zasięgu i redukcji broni konwencjonalnych w Europie. Gorbaczow zaakceptował zmiany w Europie Wschodniej i zrezygnował z doktryny Breżniewa. Spotkanie to stanowiło rzeczywisty koniec „zimnej wojny”.

Zmiany, jakich Gorbaczow dokonał w polityce zagranicznej, były zaskakujące, jednak najwięcej wysiłku poświęcił zmianom w polityce wewnętrznej. Niestety okazało się, że przebudowa ekonomiczna, raczej cząstkowa i bojaźliwa, nie poprawiła stanu gospodarki radzieckiej. Pieriestrojka była w istocie reformą „zwierzchnią”, więc wymagała jeszcze oddolnego poparcia. W tym celu wprowadzona została polityka otwartości i jawności w życiu politycznym (Głasnost). Miała ona na celu ograniczenie cenzury oraz rozszerzenie zakresu krytyki i kontroli opinii publicznej nad wszystkimi sferami życia. Zapoczątkowana została w 1985 r.

Gorbaczowska głasnost zapoczątkowała proces formowania się w ZSRR narodowościowych społeczeństw obywatelskich. Gwałtowny wybuch długo tłumionych nacjonalizmów zagroził całości ZSRR. W wyniku ożywienia ruchów narodowościowych załamywało się ZSRR jako państwo unitarne 15 republik.

Najbardziej krwawe walki miały miejsce na Zakaukaziu, gdzie od 1987 r. toczył się ormiańsko- azerski spór o Górski Karabach. W poszczególnych republikach postulowano początkowo autonomię, by następnie przejść do żądań niepodległości. Nie trzeba było zbyt długo czekać na pierwsze niepokoje. Zaczęły się one w Estonii, Łotwie i Mołdawii oraz w paru innych republikach radzieckich.

Pierwsza za całkowitą niezależnością od ZSRR opowiedziała się Litwa. Nowy parlament uchwalił 11 marca 1990 deklarację o przywróceniu niepodległości Republiki Litewskiej i usunięciu z jej nazwy określeń „socjalistyczna” i „radziecka”. Formalnie miała do tego prawo, bowiem w konstytucji radzieckiej istniała klauzula, która przyznawała każdej republice prawo do wystąpienia ze Związku. Gorbaczow narzucił embargo gospodarcze i nakazał wojskom radzieckim przemarsz przez stolicę Litwy. Mimo to nie użył przemocy ani nie aresztował przywódców litewskich. Na przełomie sierpnia i września 1991 niepodległość Litwy została uznana przez większość państw świata (w tym także ZSRR).

Fakt ten wzbudził nadzieję w innych republikach. Po ogłoszeniu niepodległości Gruzji I9 kwietnia 1991 rozpoczął się konflikt zbrojny między jego zwolennikami a opozycją.

5 maja 1990 nowy parlament ogłosił niepodległość Łotwy i usunął z jej nazwy epitety „socjalistyczna” i „sowiecka”. Po wprowadzeniu zakazu działalności partii komunistycznej wprowadził w Republice Łotewskiej wielopartyjny system polityczny. Niepodległość Łotwy została w sierpniu 1991 uznana przez większość państw świata a we wrześniu 1991 - przez ZSRR.

Do końca 1991 roku każda z piętnastu republik ZSRR ogłosiła wystąpienie ze Związku Radzieckiego (20.VIII.-Estonia, 21.VIII.-Łotwa, 25.VIII.-Białoruś, 27.VIII.-Mołdawia, 30.VIII.-Azerbejdżan, 31.VIII.-Uzbekistan i Kirgizja, 21.IX.-Armenia).

5 września 1991 r. w Moskwie miał miejsce zjazd Deputowanych Ludowych, który powołał Radę państwa i uznał niepodległość republik. 8 grudnia w Brześciu zawarto układ Prezydentów Rosji, Ukrainy i Białorusi o rozpadzie ZSRR i utworzeniu Wspólnoty Niepodległych Państw. 23 grudnia w Mińsku 11 państw podpisało deklarację rozpadu ZSRR i utworzenie WNP proklamowanej 21 XII w Ałma -Acie.

Dwa dni później- 25 grudnia Gorbaczow zrezygnował ze swojego stanowiska, podając się do dymisji. 26 grudnia Rada Państwa przyjęła deklarację o rozpadzie i likwidacji ZSRR.

Faktycznym początkiem jesieni ludów stały się negocjacje rządu z opozycją w Polsce (II-IV 1989). Zanim jednak do nich doszło, w Polsce miała miejsce dość duża fala strajków, spowodowana ogólnie złą sytuacją w kraju. Narastający od 1986 r. zastój w gospodarce zmusił władze do podjęcia prób reformy systemu.

27 stycznia 1989 r. odbyło się spotkanie przygotowawcze do obrad „okrągłego stołu”, podczas którego ustalono termin rozpoczęcia spotkania na 6 lutego 1989 r. 6 lutego przy ustawionym w pałacu Namiestnikowskim w Warszawie okrągłym stole zasiedli jako główni partnerzy przedstawiciele ówczesnej władzy i zdelegalizowanej osiem lat wcześniej w wyniku wprowadzenia stanu wojennego „Solidarności”. Przy stole, którego inaugurację poprzedziło kilka tur negocjacji w mniejszym składzie, zasiadło 56 osób. Współ przewodniczącymi obrad byli ówcześni minister spraw wewnętrznych gen. Czesław Kiszczak i przewodniczący nielegalnej jeszcze „Solidarności” Lech Wałęsa. Obrady zakończyły się oficjalnie drugim plenarnym posiedzeniem Okrągłego Stołu 5 kwietnia 1989 r. Ustalono:

4 czerwca 1989 r odbyły się wybory do sejmu. I tura wyborów- 4 czerwca przyniosła 160 miejsc w sejmie i 92 w senacie kandydatom Komitetu Obywatelskiego przy Lechu Wałęsie. Powszechne wybory prezydenckie (listopad/ grudzień 1990) i wolne wybory do parlamentu w październiku 1991 r. zakończyły proces formowania demokratycznych władz III Rzeczypospolitej.

Kłopoty zaczęły się także w Niemczech Wschodnich. Od sierpnia 1961 r. mur berliński uniemożliwiał przedostanie się z Berlina Wschodniego do Zachodniego. Przez długie lata mur ten był symbolem, że zarówno Niemcy Wschodnie, jak i wszystkie inne kraje są właściwie wielkim obozem karnym.

We wrześniu 1989 r. ukształtowała się opozycja polityczna „Nowe Forum”, z inicjatywy której w październiku i listopadzie, miały miejsce kolejne demonstracje polityczne w Berlinie i Lipsku. 18 października, w obliczu narastającej fali protestów, Erich Honecker ustąpił ze stanowiska sekretarza generalnego partii komunistycznej. Jego następca, którym został Egon Krenz, utrzymał się na tym stanowisku zaledwie do początku grudnia. W listopadzie 1989 r. pod wrażeniem potężnych demonstracji w Berlinie, udział w których wziął milion manifestantów, rząd i kierownictwo partii komunistycznej NSPPJ podali się do dymisji. Krenz 9 listopada pozwolił otworzyć granicę z Berlinem Zachodnim i RFN. Mur berliński upadł, a Niemcy, którzy przeszli na drugą stronę, by zobaczyć jak wygląda życie na stronie zachodniej, przekonali się, że czterdziestoczteroletnie panowanie komunistów pozbawiło ich i wolności i jakości życia.

3 sierpnia 1990 r. podpisany został traktat zjednoczeniowy pomiędzy NRD a RFN po uchwale Izby Ludowej z 16 grudnia 1989r. o przyłączeniu NRD do RFN.

Węgry, jako jedyny kraj Europy Środkowo Wschodniej, już w latach sześćdziesiątych zaczęły reformować gospodarkę. Niestety w latach osiemdziesiątych efektywność gospodarki zaczęła maleć. Wzrosły ceny, zmalały zaś płace, pogarszały się warunki życia. Sprzyjało to rozwojowi opozycji. Na początku 1989 r. parlament węgierski zezwolił na swobodne tworzenie organizacji społecznych. Wyszła także propozycja rozmów partii komunistycznej z opozycją („okrągły stół”). W połowie czerwca odbyły się rozmowy tzw. „trójkątnego stołu”(WSPR, opozycja, organizacje współpracujące z komunistami). Już w październiku wprowadzono system wielopartyjny, zniesiono zapis o przewodniej roli WSPR. 25 marca 1990 r. odbyły się na Węgrzech wybory parlamentarne. Wygrywa je Węgierskie Forum Demokratyczne. W maju odbyły się wybory prezydenckie.

Zupełnie inaczej potoczyły się wydarzenia w Czechosłowacji. Opozycję, już od lat siedemdziesiątych, stanowiła „Karta 77”- ruch na rzecz obrony praw człowieka, jego swobód i wolności, powstały w 1977r. W styczniu 1989 doszło do demonstracji opozycji politycznej „karta 77” pod hasłami reform politycznych, społecznych i gospodarczych. W czerwcu wydali oni petycję do parlamentu o konieczności zmian ustrojowych i politycznych.

W listopadzie w państwie miał miejsce strajk generalny. Opozycja utworzyła „ Forum Obywatelskie”, w Pradze zaś doszło do manifestacji antykomunistycznych. W grudniu odbyły się obrady „okrągłego stołu”. Vaclav Havel wybrany został Prezydentem przez Zgromadzenie Federalne 29 grudnia 1989 r. W styczniu 1990 r. ZF uchwaliło ustawy o pluralizmie politycznym, wolności sumienia i wyborach parlamentarnych. Prezydent Havel podpisał w Moskwie układ o wycofaniu się wojsk radzieckich z CSRS do 1. VII. 1991r. W marcu `90 r. ZF zmieniło nazwę państwa na Czechosłowacką Republikę Federacyjną.

Rozpoczęły się negocjacje czesko- słowackie o wzajemnych stosunkach, które trwały aż do marca 1992r. Wśród Słowaków rosły aspiracje niepodległościowe. 14 sierpnia 1990 r. 9 słowackich partii i ugrupowań politycznych wydało Manifest Niepodległościowy Słowacji- apel o niepodległość i suwerenność Słowacji. Dopiero jednak w 1993 roku dokonał się podział Czechosłowacji na dwa suwerenne państwa.

Upadek komunizmu w Bułgarii związany był z odejściem Todora Żiwkowa ( 9.XI.1989), od 35 lat rządzącego Bułgarią. Jego polityka bułgaryzowania Turków zamieszkujących tereny Bułgarii przyniosła fale demonstracji. Nastąpił wzrost znaczenia opozycji, a ustąpienie Żiwkowa spowodowało liczne zmiany we władzach. Ugrupowania niezależne utworzyły Unię Sił Demokratycznych w grudniu 1989. Na przełomie stycznia i lutego 1990 r. toczyły się obrady „Okrągłego Stołu”. Doszło do porozumienia o pluralizmie politycznym, o obaleniu komunizmu, usunięciu zapisu o przewodniej roli partii. 17 czerwca odbyły się wybory parlamentarne - w Bułgarii powstał pierwszy nie komunistyczny rząd.

Rumunia rządzona była przez ćwierć wieku przez Nicolae Ceausescu. 17 grudnia 1989 r doszło do demonstracji w Timsoarze, spowodowanych próbą usunięcia z miasta kalwińskiego pastora, obrońcy mniejszości węgierskiej. Niestety on został aresztowany, a bunty były krwawo tłumione przez wojsko i tajną policję securitate. Walki trwały trzy dni. Rewolucję poparło wojsko i wystąpiło przeciw Securitate.

23 grudnia powstała Rada Frontu Ocalenia Narodowego, która pod przywództwem Iona Iliescu stopniowo przejmowała władzę. 25 XII dokonano egzekucji na małżeństwie Ceausescu. Został on oskarżony o ludobójstwo, ruinę gospodarczą państwa, dyktaturę i terror. W maju 1990 r. doszło do wyborów parlamentarnych, wcześniej trochę do obrad „Okrągłego Stołu”.

W drugiej połowie lat 80. doszły do głosu pretensje narodowościowe w Jugosławii. Tam komuniści serbscy ze Slobodanem Miloseviciem w 1988r odwołali się do nacjonalizmu serbskiego. Podobnie też uczynili inni przywódcy, co przyniosło wzrost nastrojów nacjonalistycznych i doprowadziło do krwawej wojny na Bałkanach.

W 1991 nastąpił rozpad Jugosławii - niepodległość ogłosiły Słowenia, Chorwacja, Bośnia i Hercegowina, Macedonii. Tzw. „jesień ludów” zmieniła powojenny porządek Europy i przezwyciężyła zimnowojenny podział kontynentu na dwa wrogie obozy.

W 1991 rozwiązano RWPG i Układ Warszawski a latem i jesienią tegoż roku rozpadł się sam Związek Radziecki. Wszystkie państwa uzyskały suwerenność, rozpoczęły prowadzenie nowej, niezależnej polityki zagranicznej ( w sprawie integracji z Unią Europejską i przystąpienia do NATO). Wprowadzono pluralizm polityczny i demokrację parlamentarną. Zniesiono cenzurę. Rozpoczęto trudny proces przebudowy gospodarki na rynkową, przywrócono prawa człowieka. To te pozytywne elementy i skutki „Jesieni Narodów”. Niestety istnieją jeszcze pewne problemy, które wyniknęły w czasie tych przemian. Głównym problemem jest bezrobocie, a także trudności w przebudowie gospodarczej i konflikty narodowościowe.

12. ROZPAD JUGOSŁAWII I INTERWENCJE NATO NA BAŁKANACH.

27 lutego 1989 roku Prezydium Socjalistycznej Federacyjnej Republiki Jugosławii (SFRJ) zarządziło wprowadzenie w Kosowie nadzwyczajnych środków do ochrony porządku konstytucyjnego i bezpieczeństwa. Wzmocniono skierowaną do Kosowa (w końcu października 1998 r.) specjalną jednostkę milicji. Władze partyjne Serbii zarzuciły nacjonalistom i separatystom albańskim otwarte przeciwstawienie się polityce Związkowi Komunistów Jugosławii (ZKJ) i poparły wprowadzenie w okręgu środków nadzwyczajnych.

Pod koniec stycznia 1990 roku w Kosowie rozpoczęły się gwałtowne protesty ludności albańskiej, doszło do starć demonstrantów z siłami bezpieczeństwa, zginęło ok. 30 osób, a do Kosowa wprowadzono oddziały wojska. Demonstranci domagali się zniesienia stanu wyjątkowego, przeprowadzenia wolnych wyborów, przekształcenia okręgu w republikę.

W 1991 r. Albańczycy przeprowadzili niezależne referendum. Jego wyniki potwierdziły, że zdecydowana większość mieszkańców Kosowa (98 %) opowiada się za secesją. Władze serbskie nie uznały głosowania i wzmogły represje, aresztując wielu Albańczyków, tysiące z nich zwalniając z pracy, zamykały szkoły i zabraniały używać języka albańskiego. W związku z tym zmieniła się też strategia walki Albańczyków, którzy zarzucili swoje wcześniejsze metody polegające na strajkach i demonstracjach, przechodząc do cichego oporu. Na znak protestu przeciwko serbskiej dyktaturze palono w oknach świece, organizowano tajne kursy dla młodzieży, na których uczono się np. języka albańskiego, działały nielegalne drukarnie a ugrupowania polityczne budowały konspiracyjne struktury i uzbrajały swoich zwolenników.

24 maja 1992 roku w prowincji odbyły się wybory, na których wybierano posłów do parlamentu tzw. Niezależnej Republiki Kosowa i na jej prezydenta, którym został Ibrahim Rugova, przywódca Demokratycznej Ligi Kosowa (DLK). Państewko to było dziwnym tworem bez swego miejsca na mapie i nie będącego w żadnej encyklopedii. Niezależna Republika Kosowa jako państwo została uznana tylko przez Albanię. W tym formalnie nie istniejącym państwie mieszkało ok. 2 mln. Obywateli: 92 proc. to Albańczycy, 8 proc. stanowią: Serbowie, Czarnogórcy, Turcy i Cyganie. Republika miała swój parlament, rząd, system oświaty, służbę zdrowia, a nawet własne siły zbrojne, zalążek przyszłej Armii wyzwolenia Kosowa.

Podczas wojny w Bośni i Hercegowinie zachodni dyplomaci usilnie zabiegali o to, by zbrojny konflikt nie rozprzestrzenił się na Kosowo. Amerykanie w zamian za spokój obiecali wówczas Albańczykom pomoc. Bośniacka wojna zakończyła się w 1995 układem pokojowym w Dayton, a Serbia wyszła z niej osłabiona politycznie i gospodarczo. Pierwsze walki i próby negocjacji Serbów z Albańczykami (do października 1998).

Rok 1996 minął w Kosowie pod znakiem porozumienia Ibrahima Rugovy i Slobodana Miloszevicia
o zakończeniu przez Albańczyków bojkotu państwowego systemu szkolnictwa w Serbii. Dla obu stron porozumienie to było sporym zaskoczeniem. W Belgradzie opinie o porozumieniu były komentowane na ogół bardzo przychylnie, ale padały też głosy, że decyzja ta jest dla Miloszevicia czysto polityczna gdyż
w listopadzie br. miały nastąpić wybory do parlamentu federalnego. Oczekiwał on poparcia ze strony Demokratycznej Ligi Kosowa, które jednak nie nastąpiło wskutek nie dotrzymania przez stronę serbską warunków umowy o szkolnictwie. Opozycja albańska domagała się uznania tzw. Niezależnej Republiki Kosowa, za którą opowiedziało się 98 % kosowskich Albańczyków.

W roku 1997 odbyły się także wybory parlamentarne i prezydenckie tejże republiki. Spotkało się to ze zdecydowanym sprzeciwem Serbii zarówno wśród lewicy, jak i prawicy parlamentarnej. Socjaliści mówili, że "Serbia musi być scentralizowana, silna i jedna". Radykałowie byli przeciwni tworzeniu instytucji, które dawałyby, chociaż namiastkę autonomii Kosowa. Także wspólnota międzynarodowa była przeciwna secesji Kosowa. Domagała się ona jednak przyznania mniejszości albańskiej żyjącej w Serbii należnych jej praw, zaprzestania dyskryminacji, represji, aresztowań, procesów itp. Wyraziła też zaniepokojenie niechęcią Belgradu do jakiegokolwiek dialogu z Albańczykami, nawet gdyby miał on dotyczyć tylko ponownego przyznania odebranej w końcu lat osiemdziesiątych autonomii.

Sytuacja w prowincji stawała się coraz ostrzejsza doprowadzając do gwałtownych wystąpień ludności albańskiej w marcu 1998 roku. Do pierwszej większej demonstracji doszło 2 marca 1998 roku. Serbska policja brutalnie rozpędziła wtedy ok. 30 tys. kosowskich Albańczyków, którzy demonstrowali w Prisztinie przeciw władzy serbskiej. Demonstracja była odpowiedzią na serbski atak na Drenicę (1-2 marca) i poparciem dla działań Armii Wyzwolenia Kosowa. Pacyfikacja demonstracji była bardzo brutalna, policja serbska oprócz bicia korespondentów i miejscowych dziennikarzy albańskich posuwała się też do wjeżdżania w tłum policyjnych wozów opancerzonych. Protest ten, był największy od 1989 r., kiedy to Slobodan Miloszević, wówczas prezydent Serbii, odebrał Kosowu konstytucję i autonomię. W Kosowie na początku marca doszło do ostrych starć w rejonie Drenicy, a konkretnie w okolicy miejscowości Srbica, ok. 40 km na zachód od Prisztiny. Atak nastąpił w tym rejonie nieprzypadkowo, ponieważ tam znajdowały się bazy wypadowe Wojsk Wyzwolenia Kosowa. Atak nastąpił przy użyciu ciężkiej artylerii, czołgów i śmigłowców. Dalsze ataki nastąpiły wokół wsi Prekaz, Lausi i Temac, a ludność cywilna została zmuszona do ucieczki. Przedstawiciel Ministerstwa Spraw Wewnętrznych w Belgradzie oświadczył, że operacja została podjęta "w ramach walki z terroryzmem" w odwecie za przeprowadzony parę dni wcześniej atak na posterunek policji w Prisztinie. Serbowi podawali, że podczas tej akcji, w Drenicy zginęło 28 osób. Według źródeł albańskich liczba ofiar trzydniowej pacyfikacji przekroczyła 100 osób. W trakcie walk zginął też przywódca Wyzwoleńczych Wojsk Kosowa Rexhep Selim. W miastach Kosowa setki tysięcy Albańczyków wzięło udział w pokojowych marszach, domagając się zaprzestania prześladowań ze strony władz serbskich. Rodziny osób, które zginęły w czasie działań w rejonie Drenicy, zażądały, aby międzynarodowa Komisja dokonała oględzin zwłok na co Serbowie nie wyrazili zgody. Tymczasem na porozumienie mimo kolejnej już próby ze strony rządu Republiki Serbii były małe szansę gdyż przywódca kosowskich Albańczyków zażądał, aby przy rozmowach byli przedstawiciele Parlamentu Europejskiego. Spośród licznych propozycji rozwiązania „problemu kosowskiego” cztery były najczęściej powtarzane. Oto one:

Rugova jest temu przeciwny, a świat tym bardziej. Strona Albańska opowiadała się, więc za całkowitą niezależnością. Służyć temu miały zapowiedziane na 22 marca wybory do parlamentu tzw. Republiki Kosowa oraz jej prezydenta. O 130 mandatów ubiegało się 482 kandydatów z 10 partii politycznych, 3 stowarzyszeń (Ruch Zielonych, Obywatelska Liga Kosowa, Związek Prawników) oraz 3 niezależnych -100 posłów wybierano w systemie bezpośrednim, 30 w proporcjonalnym, a 14 miejsc (parlament liczy 144 deputowanych) zarezerwowano dla Serbów i Czarnogórców, którzy mogli zgłosić swoich przedstawicieli w terminie późniejszym. O urząd prezydenta ubiegał się tylko jeden kandydat Ibrahim Rugova, który został wybrany na drugą kadencję. Wybory w rejonie Drenicy, gdzie wybory ze względu ma obecność wojsk i policji nie mogły się odbyć w przewidzianym terminie zostały tymczasowo odłożone. Mimo, że wybory w Kosowie nie zostały przez Serbów, uznane to doszło do podpisania porozumienia z Ibrahimem Rugową. Porozumienie to było
w pewnym sensie kontynuacją rozmów podjętych jeszcze w 1996 roku, a dotyczyły one oświaty i powrotowi Albańczyków do szkół i uczelni. Według członka komisji albańskiej delegowanej na rozmowy o szkolnictwie Abdula Rama, Serbowie zobowiązali się oddać natychmiast Instytut Albański, a następnie odpowiednie wydziały na Uniwersytecie Prisztińskim. Termin dalszych rozmów został wyznaczony na 7 kwietnia, ale obie strony chciałyby najpierw zostały zrealizowane ich postulaty. Slobodan Miloszević zaproponował referendum na temat udziału mediatorów zagranicznych w rozwiązywaniu konfliktu w Kosowie co zyskało sobie uznanie jedynie w Serbii. Zdecydowanie odrzucili ją: przywódca Albańczyków z Kosowa Ibrahim Rugova, który wypowiedział się za niepodległością prowincji, sekretarz generalny NATO Javier Solana, a także przywódcy Czarnogóry z prezydentem Milo Djukanoviciem na czele. Kwestie przeprowadzenia referendum poparł
6 kwietnia Parlament Serbii skracając zarazem z 30 na 15 dni okres, jaki musiał upłynąć między ogłoszeniem plebiscytu i jego przeprowadzeniem. Anty-albańskie nastroje Serbów znalazły odzwierciedlenie w wynikach sondażu opublikowanego przez belgradzką gazetę "Nasza Borba". 41,8 proc. ankietowanych uważało, że najlepszym wyjściem byłoby wypędzenie Albańczyków z Kosowa; 27,2 proc. indagowanych uważało, że Kosowo powinno uzyskać autonomię, a 6 proc, opowiadało się za jego podziałem między Serbów i Albańczyków. 23 kwietnia odbyło się planowane na ten dzień referendum. Mieszkańcy Serbii mieli zdecydować, czy w serbsko-albańskich rozmowach o przyszłości Kosowa powinni uczestniczyć zagraniczni mediatorzy.

W czasie wojny w Jugosławii jako przykrywkę do ataku użyto NATO. Był to ważny precedens, gdyż wojnę prowadzono przy sprzeciwie Rosji i Chin. Jednak także w tym przypadku USA prowadziły bardziej politykę wielostronną niż jednostronną. Samym celem ataku było nie tylko potwierdzenie wiarygodności NATO, ale i potwierdzenie amerykańskiego przywództwa wewnątrz NATO i wykazanie zależności Europy od pięści siły zbrojnej USA. Jednocześnie europejscy sojusznicy znaleźli swoje miejsce w szeregu. Widać to nawet w retoryce tej wojny, gdy popularność zdobyły takie określenia, jak "społeczność międzynarodowa", "wspólnota międzynarodowa" czy "demokratyczny świat" prowadzący "humanitarną interwencję".

13. AFRYKA PO II WŚ; PROCESY DEKOLONIZACYJNE

Po 1945 r. wśród francuskich i angielskich liberałów pojawiły się głosy o potrzebie podjęcia w posiadłościach afrykańskich reform społecznych i politycznych, które wywołały natychmiast zaciekły opór białych osadników kolonii. Jednocześnie po zakończeniu działań wojennych w 1945r pojawiły się tendencje niepodległościowe. Większość kolonizatorów europejskich uznała postanowienia karty atlantyckiej, ale mimo to ciężko było im się rozstać z bogatymi w surowce naturalne i tanią siłę roboczą kolonie.

Potrzeba najefektywniejszego wykorzystania miejscowych zasobów prowadziła do prób umocnienia władz kolonialnych, co prowadziło do licznych powstań antykolonialnych, takich jak np.: powstanie anty-francuskie, które wybuchło w 1945r. w Algierii. Powstanie to doprowadziło do wybuchu wojny francusko- algierskiej, która trwała do 1962r. i pochłonęła ok. 2 mln ofiar, jako że Francuzi prowadzili na terenach objętych powstaniem całkowitą eksterminację. Przeciwko wojskom francuskim walczyły liczne bojówki partyzanckie Frontu Wyzwolenia Narodowego. W 1962r Algieria otrzymała niepodległość.

Najsilniejszym impulsem do działań narodowo-wyzwoleńczych było zapewne obalenie monarchii w Egipcie w 1952r oraz przejecie władzy przez Gamala Abdela Nasera.

W 1954r Anglia została zmuszona do zgody na wycofanie swoich wojsk z terenów kanału sueskiego. Francja pod wpływem zdarzeń w Algierii była osłabiona, co spowodowało ogłoszenie niepodległości dwóch kolejnych posiadłości: Maroka i Tunezji w 1956r.

Z angielskich posiadłości jako pierwsze niepodległość otrzymało Złote Wybrzeże w 1957r, które połączyło się z ONZ-owskim terytorium powierniczym - Tongo, tworząc w pełni niepodlegle państwo - Ghanę.

W 1960r Belgowie przyznali niepodległość Kongu Belgijskiemu. Lecz w niespełna pół roku rządów lewicowego premiera Lumumby, główne ugrupowania polityczne zażądały stworzenia państwa federacyjnego. W wyniku tego najbogatsza prowincja kraju - Katanga - ogłosiła secesję. Na czele secesjonistów stanął popierany przez europejskich właścicieli kopalń w Katandze, polityk Moise Czombe. Secesja ta była przyczyną 5 letniej wojny domowej w Kongu, której przyczyna były również oprócz secesji, konflikty polityczne, etniczne i gospodarcze. Dopiero w wyniku interwencji ONZ w 1963r przywrócono integralność państwa, ale w 1965r w państwie kontrole przejęła armia z generałem Mobutu Sese Seko.

Podobne sprawy miały się w Nigerii gdzie proklamowanie niezależnej Biafry doprowadziło w 1967r do trzyletniej wojny domowej, która zakończyła się ponownym zjednoczeniem kraju oraz objęciem władzy przez wojsko. Mimo licznych problemów, do końca lat 80 większość państw afrykańskich otrzymała niepodległość. Po uzyskaniu suwerenności krajów europejskich, państwa afrykańskie zaczęły dążyć do umocnienia suwerenności i integralności terytorialnej wraz z udoskonaleniem gospodarki i przyspieszeniem rozwoju społecznego.

W osiągnięciu tych celów znacznie pomogła niepodległym państwom Afryki powołana w 1963r OJA- Organizacja Jedności Afrykańskiej, której priorytetem jest umacnianie i obrona suwerenności oraz integralności niepodległych państw afrykańskich wraz z rozwijaniem współpracy międzynarodowej tych państw. Poprzez rozgłos na arenie międzynarodowej państwa afrykańskie stały się obiektem neokolonialnej rywalizacji o wpływy gospodarcze, ekonomiczne, militarne i polityczne państw zachodu i wschodu.

Na drugim końcu kontynentu w Afryce południowej, a dokładniej w Republice Południowej Afryki (RPA) w roku 1948r władze objął rząd wdrażający program apartheidu polegający na segregacji rasowej oraz dyskryminacji ludności nie białej. Doktryna ta opierała się na polityce skrajnie rasistowskiej; została opracowana w uniwersytecie w Stellenbosch przez afrykanerskich naukowców. W roku 1948r apartheid został wprowadzony w życie przez ówczesnego premiera RPA- Daniela Malana. ONZ uznał politykę apartheidu za zbrodnie wobec ludzkości w 1966r.

Ostatecznie ta rasistowska doktryna została obalona w latach 90-tych po objęciu władzy przez prezydenta Frederika Willema de Klerka, który wszczął ustawową likwidację apartheidu, zastąpionego demokracją parlamentarną. Apartheid zaczął się również załamywać poprzez nałożenie na rasistowskie RPA embarga gospodarczego oraz bojkot światowej opinii publicznej, która miała historyczny uraz wobec rasizmu. Następcą De Klerka był Nelson Mandela -był prezydentem RPA od 1994 do 1999roku, syn wodza plemienia Khosa, który zdobył wykształcenie prawne i skutecznie kontynuował politykę poprzednika. Przed objęciem władzy Mandela działał jako partyzant, za co często trafiał do wiezienia, miedzy innymi w roku 1964 został skazany na dożywocie za działalność partyzancką na szkodę kraju, lecz w 1990 uwolniono go. Za swoje działania na rzecz walki z apartheidem otrzymał w roku 1993 pokojowa nagrodę Nobla.

Po wojnie większość państw posiadających kolonie została mocno osłabiona zniszczeniami a także ich gospodarka została poważnie naruszona, co uniemożliwiało sprawną kontrolę nad koloniami. Przyczyniło się to do tzw. procesów dekolonizacyjnych. Wojna uaktywniła tendencje narodowościowo wyzwoleńcze
u mieszkańców kolonii, którzy walczyli po stronie metropolii i uznali, że coś im się za to należy, wiec zaczęli starania o niepodległość. W dodatku kolonizatorzy sami sobie zaszkodzili poprzez przeprowadzanie oświaty na terenach kolonizowanych, co podniosło świadomość narodowa wśród ludności Afryki, która po wojnie zaczęła natychmiastowe działania w stronę odzyskania niepodległości. Starania te były dwustronne: z jednej strony walka zbrojna, a z drugiej starania na arenie politycznej. Drugi model został użyty przez Wielką Brytanię. Najpierw nadała swoim koloniom większą autonomię, później przeprowadziła na tych terenach reformy związane z konstytucja, a w ostatniej fazie przyznała niepodległość, co było bardzo mądrym posunięciem, ze względu na zaniechanie walk zbrojnych i licznych powstań. Kolonie brytyjskie zachowały luźny związek z byłą metropolią wchodząc do Wspólnoty Narodów, na czele której stoi do dziś brytyjska królowa, będąc nieoficjalna głową państwa.

Po odzyskaniu niepodległości przez większość państw afrykańskich, doszło do wielkiego wyścigu o ich wpływy pomiędzy ZSRR I USA. Wyścig ten miał charakter ekonomiczno militarny, była to tzw. polityka neokolonialna. Spraw zachodu strzegła Francja, stosując model kolektywnego neokolonializmu, polegającego na stosowaniu ekonomicznych i ideologicznych metod oddziaływania na niepodlegle państwa Afryki, również stowarzyszając część z nich ze sobą. Jedynym wyjściem od tej sytuacji był sojusz z ZSRR oraz z państwami mu podległymi. Sojusz ten przyczynił się do rozciągnięcia przez ZSRR sieci swoich wpływów gospodarczych, ideologicznych a także komunistycznych na Afrykę, co pomogło ZSRR w konfrontacji z USA.

Po pewnym czasie ludzie przestali patrzeć na dobre strony niepodległości i zaczęli wyszukiwać trudności gospodarczych i politycznych, które nękały niemal cały kontynent. Wszystko stawało w przeciwstawnych okolicznościach: z jednej strony hasła dynamicznego rozwoju głoszone przez rządy, a z drugiej strony trudności ekonomiczne i polityczne, co w końcu doprowadziło do licznych konfliktów wewnątrz państwowych oraz wojen domowych. W efekcie Afrykę objęły procesy politycznej militaryzacji, czego najlepszym obrazem były wojskowe zamachy stanu. W większości krajów zaczął panować terror i brutalizacja życia społecznego, co i tak nie zapewniło stabilności krajów. We wzajemnych rzeziach od 1994r zginęło ok. miliona osób.

Przyszłość Afryki nie jest obiecująca. W dalszym ciągu Afryka jest najbardziej zacofanym rejonem świata pod niemal każdym względem, pomimo ze większość Afrykańskich krajów jest na drodze rozwoju kapitalistycznego, a w większości przypadków dominują rządy parlamentarne.

Afryka jest podzielona na trzy części:

14. KONFLIKT IZRAELSKO - ARABSKI

Przed I wojną światową Bliski Wschód był w strefie wpływów bądź nawet okupowany przez Turcję. Podczas I wojny światowej Anglia i Francja poparły arabskie dążenia niepodległościowe, lecz nie zostały one zrealizowane. W wyniku podziałów mandatów przez Ligę Narodów Anglia obejmuje rządy mandatowe w Palestynie, Transjordanii i Iraku, Francja w Libanie i Syrii. W 1917 r. brytyski minister spraw zagranicznych ogłasza deklarację, która wzywała do powrotu Żydów do Palestyny. W dwudziestoleciu międzywojennym na Bliski Wschód przybywa coraz więcej ludności żydowskiej. Patronat nad nimi objęła Światowa Organizacja Syjonistyczna (1897).

W 1918 r. Arabowie stanowią 70% ludności obszaru dawnego Izraela. Prześladowania w Europie spowodowały jeszcze większy napływ izraelitów, co zaogniło stosunki arabsko-izraelskie. Anglicy zaczęli hamować napływ Żydów. W wyniku nacisków światowych w 1948 r. na mocy ustawy ONZ zaproponowano podział Palestyny na dwa państwa:

  1. Izrael 14447 km2, 56% terytorium (w tym 45% ludności arabskiej)

  2. Palestyna 11665 km2, 42% terytorium (w tym tylko 10 tys. Żydów)

Jednakże Palestyńczycy odrzucają tę propozycję za namową swoich sąsiadów. I tak państwo żydowskie, oficjalnie niepodległe od 14 V 1948 r. od pierwszego dnia swego istnienia rozpoczęło wojnę o swoje przetrwanie.

Wojna o niepodległość (1948-1949)

Po proklamowaniu 14 maja 1948 r. niezależnego Państwa Izrael, kraje arabskie nie uznały podziału Izraela i zaatakowały jego obszar. Przeciwko Izraelowi walczyły oddziały egipskie, syryjskie, jordańskie, palestyńskie, libańskie, irackie i saudyjskie. Słaba organizacja wojskowa Izraela z trudem broniła swoich pozycji. Arabowie początkowo mieli przewagę. Pod koniec maja Izraelczycy powstrzymali ofensywę egipską. 11 czerwca na wniosek ONZ podpisano 28-dniowy rozejm. Czas ten Izraelczycy wykorzystali należycie. Powstały nowe, szczegółowe plany działań. W obozie arabskim brak było koordynacji, co ułatwiło zadanie Izraelowi. Po wygaśnięciu rozejmu 9 lipca jego wojska uderzały kolejno w najsłabsze ogniwa linii arabskich. 16 lipca Izraelczycy zdobyli Nazaret. 18 lipca wszedł w życie kolejny rozejm. Tym razem Izrael odbudował swoje lotnictwo wojskowe. Zakupiono kilkanaście samolotów w Czechosłowacji i 3 ciężkie bombowce B-17 w USA, które później użyto do bombardowania Kairu i Damaszku. W październiku wojska egipskie zostały wyparte z Galilei. W listopadzie i grudniu toczyły się walki w strefie Gazy, zakończone ogromnym sukcesem Izraela. 29 grudnia wszedł w życie kolejny rozejm. W tym czasie Izrael kontrolował już cały obszar przyznany mu wcześniej na mocy decyzji ONZ. 24 stycznia 1949 r. podpisany został izraelsko-egipski układ o zawieszeniu broni, w wyniku którego linie frontowe uznano za granice. 23 marca podobny układ podpisał Izrael z Libanem - na jego mocy wojska izraelskie wycofały się z zajętych przez nie ziem libańskich. 3 kwietnia wszedł w życie układ pokojowy izraelsko-jordański a 20 lipca zawarto układ izraelsko-syryjski.

Kryzys Sueski (1956)

Wkrótce po przejęciu władzy w Egipcie w 1954r przez radykalnego politycznie Nasera zaostrzyły się stosunki egipsko-izraelskie. Władze egipskie inspirowały ataki terrorystyczne na obiekty i wojska Izraelskie w strefie przygranicznej26 lipca 1956r Naser podjął decyzję o nacjonalizacji Kanału Sueskiego, co ugodziło w interesy Francji i Anglii. We wrześniu miały miejsce tajne rozmowy francusko-brytyjskie, a w październiku francusko-brytyjsko-izraelskie, podczas których opracowano plan wspólnego uderzenia na Egipt. 29 października wojska izraelskie niespodziewanie zaatakowały Egipcjan na półwyspie Synaj. Doskonale opracowana przez sztabowców izraelskich operacja Kadesh zakłada uderzenie na kilku kierunkach, z jednoczesnym zrzuceniem desantu na tyłach wojsk egipskich. Plan powiódł się całkowicie i po dwóch dniach walk Izraelczycy wdarli się na 80 km w głąb półwyspu Synaj. 5 listopada Izraelczycy osiągnęli Kanał Sueski, wstrzymując dalsze działania. Tego samego dnia silny desant brytyjsko-francuski został zrzucony na Port Said i Port Faud. Po opanowaniu tych miast oddziały brytyjsko-francuskie pomaszerowały na Suez. Władze Anglii i Francji uzasadniały podjętą akcję chęcią położenia kresu wojnie egipsko-izraelskiej, a w szczególności koniecznością zahamowania ofensywy izraelskiej w rejonie Kanału Sueskiego. W rzeczywistości jednak działania brytyjsko-francuskie były uzgodnione z Izraelem, a prawdziwym ich motywem było pragnienie przejęcia kontroli nas Kanałem. Pod presją społeczności międzynarodowej działania wojenne ustały 7 listopada. Wojska brytyjskie i francuskie zostały wycofane do 22 grudnia. Izraelczycy natomiast wycofali się z półwyspu Synaj, zatrzymując jednak w swych rękach do marca 1957 strefę Gazy.

Wojna sześciodniowa (1967)

Kolejny konflikt zbrojny między Izraelem a koalicją państw arabskich (Egipt, Jordania i Syria) miał miejsce w dniach 5-10 czerwca 1967. 16 maja prezydent Egiptu G.A. Naser zażądał, aby siły pokojowe ONZ rozgraniczające wojska egipskie od izraelskich zostały wycofane, co też nastąpiło w trzy dni później. Naser sądził, że Egipt wsparty też przez inne kraje arabskie, będzie w stanie skutecznie wystąpić przeciwko Izraelowi i zmienić niekorzystne dlań rozstrzygnięcia będące następstwem kryzysu sueskiego 1956. Wojska Egipskie zajęły strefę Gazy i zamknęły zatokę Akaba dla statków izraelskich.

Dowództwo izraelskie postanowiło uprzedzić działania przeciwnika i uderzyć pierwsze. Rano 5 czerwca lotnictwo Izraela z niezwykłą precyzją zaatakowało kilkanaście lotnisk egipskich niszcząc wiele samolotów.
W godzinach popołudniowych Izraelczycy zbombardowali z kolei lotniska syryjskie, jordańskie i irackie. Również i ten atak zakończył się pełnym sukcesem. Tym samym Izrael już po pierwszym dniu zapewnił sobie panowanie w powietrzu. W godzinę po ataku lotniczym na Egipt, Izrael skierował wojska lądowe w strefę Gazy i na półwysep Synaj. Linie obronne wojsk egipskich zostały błyskawicznie przełamane. 7 czerwca Izraelczycy osiągnęli Kanał Sueski, w konsekwencji czego cały półwysep Synaj znalazł się w ich rękach. Egipt był podbity, a jego armia poszła w rozsypkę.

Na froncie jordańskim działania zbrojne rozpoczęły się przed południem 5 czerwca. Artyleria jordańska przez kilka godzin intensywnie ostrzeliwała Zachodnią Jerozolimę, a potem oddziały jordańskie przeszły do ataku, opanowując strefę zdemilitaryzowaną, którą wcześniej kontrolowało ONZ. Po południu wojska izraelskie przeprowadziły udany kontratak. Natarcie izraelskie było kontynuowane w dniach następnych,
a zmuszona do odwrotu armia jordańska ponosiła poważne straty. 7 czerwca Izraelczycy zajęli całą Jerozolimę i Zachodni Brzeg Jordanu. 8 czerwca Jordania poprosiła o przerwanie ognia.

Na froncie syryjskim początkowo sytuacja była nienajlepsza dla Izraela. Syria na wzgórzach Golan posiadała 40 tys. żołnierzy, 265 umocnionych stanowisk artyleryjskich i 200 czołgów. 6,7 i 8 czerwca artyleria syryjska prowadziła silny ostrzał pozycji izraelskich we Wschodniej Galilei, a także niszczyła domostwa osadników żydowskich. 7 czerwca Syryjczycy przełamali linię obrony izraelskiej i weszli na 20 km w głąb terytoriom Izraela. Po pokonaniu Egiptu, Izrael 8 czerwca przeprowadził błyskawiczną akcję przemieszczenia swych wojsk na front syryjski. 9 czerwca wspierane przez lotnictwo izraelskie wojska pancerne rozpoczęły ofensywę szybko zmuszając Syryjczyków do odwrotu. Samoloty Izraelskie dokonywały zmasowanych nalotów na Syrię, co zdezorganizowało punkty dowodzenia oraz szlaki komunikacyjne wojska. 10 czerwca wojska izraelskie opanowały wzgórza Golan i następnie weszły na 50 km w głąb Syrii, otwierając sobie drogę do Damaszku.

10 czerwca po interwencji ONZ działania wojenne ustały. Wojna sześciodniowa skończyła się druzgocącym zwycięstwem Izraela. Zdobył on strefę Gazy, półwysep Synaj, Zachodni Brzeg Jordanu, Jerozolimę i wzgórza Golan.

Wojna Yom Kippur (1973)

Arabowie nie pogodzili się z przegraną w wojnie sześciodniowej i niemal natychmiast po jej zakończeniu zaczęli się sposobić do rewanżu. W październiku 1972 prezydent Egiptu A. Sadat podjął decyzję o zaatakowaniu Izraela w najbliższym dogodnym momencie. Ostatecznie dowództwo egipskie, po naradach z wojskowymi syryjskimi i jordańskimi oraz po wysłuchaniu opinii radzieckich doradców, postanowiło uderzyć 6 października 1973, w dniu święta żydowskiego Yom Kippur (Święto Pojednania), licząc, że tego właśnie dnia gotowość bojowa wojsk izraelskich osiągnie najniższy poziom. Działania egipskie zsynchronizowano z atakiem wojsk syryjskich na wzgórzach Golan.

6 października wybuchła wojna Yom Kippur, zwana też wojną październikową lub wojną 10 ramadanu. Silne oddziały egipskie w ciągu dwóch dni sforsowały Kanał Sueski, zmuszając do odwrotu zaskoczonych Izraelczyków. Również wojska syryjskie przedarły się w kilku miejscach przez izraelskie linie obrony.
W Izraelu przeprowadzono mobilizację, po której błyskawicznie przerzucono nowe oddziały na front.
8 października wojska izraelskie z dużą energią przystąpiły do kontrofensywy na foncie syryjskim.
11 października Syryjczycy zostali zepchnięci poza linię wyznaczoną działaniami wojennymi z 1967 r. Izraelczycy kontynuowali natarcie na ziemiach syryjskich, dochodząc na około 55 km od Damaszku. Na pomoc Syrii pospieszyły oddziały jordańskie i irackie, w wyniku czego natarcie izraelskie zostało powstrzymane.

Od 15 października walki na froncie syryjskim przybrały charakter pozycyjny. Po kilku dniach Izraelczykom udało się wyhamować natarcie egipskie na półwyspie Synaj. 14 października rozegrała się na półwyspie wielka bitwa pancerna, w której wzięło udział po obu stronach około 2 tys. czołgów. Bitwa zakończyła się wielkim zwycięstwem Izraelczyków. 15 października oddziały izraelskie wspierane przez lotnictwo z impetem uderzyły na stanowiska egipskie. 23 października Egipcjanie walczący na półwyspie Synaj zostali kompletnie odcięci od zaplecza. W wyniku rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ i nacisku supermocarstw, 24 października działania wojenne ustały. Wojna Yom Kippur zakończyła się zwycięstwem Izraela, który w jej wyniku umocnił swą pozycję polityczną i militarną na Bliskim Wschodzie. Na mocy porozumienia egipsko-izraelskiego, podpisanego pod auspicjami ONZ 18 stycznia 1974 r., Izrael wycofał swe wojska z zachodniego brzegu Kanału Sueskiego.

Interwencja w Libanie (1975 - 83)

Długotrwały konflikt zbrojny, toczony przez libańskie społeczności wyznaniowe, w który mieszały się siły zewnętrzne (Syria, Izrael, Palestyńczycy). Po 1946 roku, kiedy Liban opuściły wojska brytyjskie i francuskie, władza musiała być podzielona pomiędzy muzułmanami a chrześcijanami. Mechanizm władzy oparto na tzw. systemie konfesjonalnym, mającym w założeniu zapewnić równowagę polityczną.
W parlamencie na 6 chrześcijan przypadało 5 muzułmanów. Zbudowany w ten sposób ustrój państwowy przez szereg lat funkcjonował w zasadzie poprawnie, libańska gospodarka rozwijała się, zaś stolica kraju - Bejrut, stał się największym centrum finansowym w regionie. Jednakże gruntowne przeobrażenia struktury społecznej Libanu, będące konsekwencją masowego napływu do kraju uchodźców palestyńskich oraz zmiany proporcji ludnościowych na korzyść muzułmanów doprowadziły w latach siedemdziesiątych do wybuchu konfliktu zbrojnego, który zagroził istnieniu państwowości libańskiej.

13 kwietnia 1975 roku, członkowie Falangi Libańskiej (prawicowa partia reprezentująca chrześcijan) mszcząc się za zabicie 4 chrześcijan, napadli na autobus wiozący grupę Palestyńczyków, zabijając 27 osób. Wydarzenie to stało się początkiem wojny domowej. Syria zaniepokojona wzrostem znaczenia muzułmanów, postanowiła interweniować po stronie chrześcijan. W czerwcu 1976 r. w Libanie znalazło się 20 tys. żołnierzy syryjskich. Latem tego samego roku do Libanu Południowego wkroczyły oddziały izraelskie, chcąc zniszczyć znajdujące się tam bazy OWP. Działania wojenne wygasły w październiku 1976 z chwilą podpisania międzynarodowego porozumienia wojskowego.

W marcu 1978 r. wojska izraelskie rozpoczęły okupację południowego Libanu, która trwała kilka miesięcy. Po wycofaniu się wojsk izraelskich władza przekazana została Armii Południowego Libanu. Syria zaczęła wspierać muzułmanów. Po licznych atakach przeprowadzonych przeciwko Izraelowi przez Palestyńczyków z terytorium libańskiego, Izraelczycy postanowili zadziałać ostro i 6 czerwca 1982 ich 60-tysięczna armia weszła do Libanu. Wojska izraelskie szybko spychały bojowników OWP, dochodząc po dwóch tygodniach walk do Bejrutu. Palestyńczycy i Syryjczycy zostali zamknięci w Zachodnim Bejrucie.

Po kilku tygodniach walk osiągnięto porozumienie, na mocy którego w sierpniu i wrześniu oblężone w Bejrucie oddziały palestyńskie ewakuowano z Libanu. Z Libanu wycofały się też wojska izraelskie, które zastąpiły siły ONZ.

Liczne ataki terrorystyczne na ambasady USA, kwatery żołnierzy w Bejrucie doprowadziły w 1983 r. do wyprowadzenia wojsk izraelskich, a w 1983 wojsk ONZ.

Pierwsza intifada (1987-92)

Do niekontrolowanego przez kogokolwiek wybuchu doszło 8 grudnia 1987 r. w Gazie. Pretekstem do zamieszek był wypadek samochodowy, w którym izraelska ciężarówka staranowała samochód, w którym zginęli jego arabscy pasażerowie. Zaraz po nim zaczęły się wielomiesięczne wystąpienia ludności palestyńskiej, w których główną rolę odgrywały dzieci i młodzież. Najmłodsi (7-10-letni) wytaczali na ulice opony, które podpalali, starsi zrzucali na drogi duże kamienie blokując ruch pojazdów, a zamaskowani 15-19-latkowie atakowali wystrzeliwanymi z proc kamieniami posterunki izraelskie, obrzucali kamieniami izraelskie samochody (dlatego nazywa się ją „rewolucją kamieni”). Rozruchy szybko przeniosły się z Gazy na Zachodni Brzeg i do wschodniej Jerozolimy. Jednym z dalekosiężnych skutków postępującej radykalizacji społeczeństwa palestyńskiego było w 1988 r. powołanie do życia terrorystycznej organizacji Hamas - konkurencyjnej wobec OWP. Wojsko izraelskie początkowo reagowało bardzo zdecydowanie na agresję demonstrantów, jednak już po kilku miesiącach intifady ostrą amunicję zaczęto coraz częściej zastępować kulami gumowymi. Mimo coraz skuteczniejszego radzenia sobie z rozpraszaniem demonstracji powstanie nie wygasało, a skutki takiej otwartej konfrontacji coraz dotkliwiej nękały morale izraelskiego społeczeństwa, a szczególnie żołnierzy, na których takie akcje przeciw cywilom odbijały się szczególnie zabójczo dla ich psychiki. Od 1990 r. coraz więcej zwolenników zdobywało sobie przekonanie, że rozwiązania siłowe należy stosować jedynie do zwalczania terroryzmu.

W 1991 r. intifada zaczęła wytracać swój impet. Częściowo było to skutkiem przyjmowania innych form walki. Dzięki temu, że Hamas i Islamski Dżihad mocno urosły w siłę, coraz częściej Palestyńczycy zaczęli sięgać po indywidualny terror. Coraz popularniejsze stawały się samobójcze zamachy bombowe w miejscach o dużym natężeniu ruchu miejskiego. Jedną z form walki z izraelską okupacją przyjętą przez Palestyńczyków podczas intifady był ruch obywatelskiego nieposłuszeństwa. Dziesiątki tysięcy ludzi na wezwania władz powstania przystępowało do strajków lub bojkotowania izraelskich wyrobów i instytucji. Było to bardzo dotkliwe dla gospodarki Izraela, ale była to broń obosieczna - bowiem jeszcze bardziej rujnujący skutek przynosiła dla samych Palestyńczyków.

Druga intifada 2000-?

Następne pięciolecie to powrót do sytuacji sprzed 1993 r. Kolejne zamachy i w ich reakcji - usztywnianie polityki rządu Izraela wobec Autonomii Palestyńskiej. Jej efektem było m.in. uaktywnienie polityki budowy izraelskich osiedli na Zachodnim Brzegu Jordanu i we wschodniej Jerozolimie, jednocześnie jednak w ramach respektowania zawartych porozumień Izrael przekazał Autonomii władzę nad niemal całym Hebronem, największym skupiskiem ludności arabskiej na Zachodnim Brzegu. Do połowy 1998 r. pod władzą Arafata miały znaleźć się wszystkie miejscowości tego obszaru poza 144 osiedlami izraelskimi (ze 150 tys. mieszkańców). Decyzja o budowie osiedla żydowskiego we wschodniej (arabskiej) Jerozolimie wywołała falę zamieszek na skalę niedawnej intifady.

W zamachach latem 1997 r. w Jerozolimie zginęło kilkudziesięciu Izraelczyków, a kilkuset zostało rannych. We wrześniu 1997 r. premier Izraela Beniamin Netaniahu oświadczył, że w tej sytuacji Izrael czuje się zwolniony z realizacji zawartych porozumień. Po paru miesiącach impasu we wzajemnych stosunkach, w październiku 1998 r. (z inicjatywy dyplomacji amerykańskiej) wznowiono rozmowy izraelsko-palestyńskie. Przez następne miesiące udało się doprowadzić do tego, że do marca 2000 r. pod całkowitymi bądź częściowymi rządami Autonomii Palestyńskiej znalazło się 40 proc. Zachodniego Brzegu Jordanu (ale dziewięćdziesiąt kilka procent ludności arabskiej). Nowy premier Izraela Ehud Barak był zdecydowany uznać niepodległość Palestyny, wycofać część izraelskich osadników, a nawet podjąć rozmowy na temat przekazania w zarząd palestyński części wschodniej Jerozolimy. Niewielka reszta osadników miałaby pozostać w Palestynie zatrzymując izraelskie obywatelstwo. Rozmowy się załamały, bowiem Palestyńczycy nie zgadzali się pozostanie osadników. Nie osiągnięto też kompromisu w sprawie wschodniej Jerozolimy (kością niezgody była przynależność Muru Świątynnego i Muru Zachodniego - tzw. Ściany Płaczu oraz skały Mahometa i Kopuły Skały).

Dalsze negocjacje straciły rację bytu po tym, jak w październiku 2000 r. rozpoczęła się tzw. druga intifada. Pretekstu do wybuchu dostarczyła wizyta Ariela Szarona na Wzgórzu Świątynnym w Jerozolimie (28 września 2000 r.). Ale prawdziwym powodem wybuchu jest gromadzona przez lata nienawiść do Izraela i jego obywateli oraz życie w stałym poczuciu krzywdy, szczególnie wyraźne wśród młodego pokolenia Palestyńczyków. Znowu pojawili się nastolatkowie z kamieniami w dłoniach, ale w ślad za nimi znak charakterystyczny tego etapu konfliktu: samobójcze zamachy bombowe (także przeprowadzane przez młode kobiety). Krwawe zamachy bombowe, które nie sposób wyliczyć, powodują odwet wojsk izraelskich (niszczenie buldożerami domów zamachowców, polowania na szczególnie niebezpiecznych terrorystów, które nie zawsze unikają ofiar wśród ludności cywilnej, demonstracja siły na ulicach palestyńskich osiedli). Szczególnie na początku drugiej intifady dochodziło do regularnych walk armii izraelskiej z palestyńskimi bojownikami w Jeninie i Nablusie. Jednak działania rządu izraelskiego podczas tej intifady wyglądają na coraz bardziej rozpaczliwe: brak reakcji na zbrodnicze zamachy byłby oznaką słabości i kapitulacji przed terrorem, a jednak represje będące ich wynikiem tylko wzmagają nienawiść i determinację terrorystów dając im pretekst do kolejnych zbrodni. Właściwie każdy dzień dopisuje nowe epizody tego niekończącego się konfliktu.

Konferencje pokojowe

Camp David 1979

Egipsko-izraelskie porozumienie pokojowe wynegocjowane pod auspicjami Stanów Zjednoczonych we wrześniu 1978 w Camp David. Rozmowy w Camp David - jest to letnia rezydencja prezydentów amerykańskich w stanie Maryland - toczyły się w dniach 5 - 17 września 1978 z udziałem prezydenta Egiptu A. Sadata, premiera Izraela M. Begina i prezydenta USA J. Cartera, który był gospodarzem spotkania. Porozumienie pokojowe zawarte w wyniku tych rozmów stanowiło przełom w stosunkach egipsko - izraelskich. Oba pozostające w głębokim konflikcie państwa weszły na drogę wzajemnej współpracy. Układ z Camp David zapowiadał podpisanie w ciągu kilku miesięcy traktatu pokojowego między Egiptem a Izraelem. Oba państwa nawiązały stosunki dyplomatyczne. W ślad za tym pójść miały normalne kontakty polityczne i ekonomiczne. Egipt i Izrael zgodziły się na demilitaryzację obszaru przygranicznego. Izrael zobowiązał się do wycofania swych wojsk z półwyspu Synaj, który zdobył w wojnie sześciodniowej 1967. Zapowiedział także, iż po 5 latach zezwoli Palestyńczykom zamieszkującym Zachodni Brzeg Jordanu na powołanie autonomicznych instytucji władzy lokalnej. Po rozmowach w Camp David Egipt popadł w izolację wewnątrz świata arabskiego. Oskarżono go o paktowanie z wrogiem i zdradę narodu arabskiego. Nie zrażony tą reakcją prezydent Sadat kontynuował w następnych miesiącach dzieło pojednania z Izraelem. Sadat i Begin w 1978 uhonorowani zostali Pokojową Nagrodą Nobla 26 marca 1979 w Waszyngtonie przywódcy Egiptu i Izraela podpisali traktat pokojowy, co stanowiło spełnienie porozumień z Camp David. 25 kwietnia 1982, po 15 latach okupacji, Izrael przekazał Egiptowi półwysep Synaj. Do dnia dzisiejszego stosunki egipsko - izraelskie są poprawne, pomimo pojawiających się od czasu do czasu problemów.

Porozumienie izraelsko - jordańskie (1994)

Układ pokojowy zawarty 26 października między Izraelem a Jordanią, kończący stan wojny, w jakim państwa te znajdowały się przez 46 lat. Uroczystość podpisania układu odbyła się w Ejn Ewrona na granicy jordańsko - izraelskiej. Układ podpisali premierzy obu krajów: Izraela - Icchak Rabin oraz Jordanii - Abd as - Salam Madżali. W ceremonii uczestniczyli również król Jordanii Husajn oraz prezydent Stanów Zjednoczonych Bill Clinton, który złożył swój podpis pod dokumentem jako świadek i zarazem patron procesu pokojowego na Bliskim Wschodzie. Jordania stała się drugim po Egipcie państwem arabskim, mającym uregulowane stosunki z Izraelem. Zawarcie porozumienia w 1994 poprzedziły trwające dwa lata intensywne zakulisowe negocjacje izraelsko - jordańskie, w których aktywną rolę odgrywała dyplomacja amerykańska. Oba kraje zobowiązały się wspólnie występować przeciwko zagrażającym im fundamentalistom islamskim. Jordania ze swojej strony zobowiązała się nigdy nie wpuszczać na swe terytorium wojsk Iraku, który to kraj po wojnie w Zatoce Perskiej Izrael uważa za największe zagrożenie dla swego bezpieczeństwa. Izrael zapowiedział, iż będzie dzielił się z Jordanią wodą z Jordanu.

Porozumienie waszyngtońskie

Na skutek wojny w Zatoce Perskiej, a zarazem w wyniku ogólnego odprężenia międzynarodowego powstała na Bliskim Wschodzie nowa sytuacja polityczna, która zaczęła stwarzać nadzieje na pokojowe uregulowanie konfliktów w regionie. W rezultacie wspólnej inicjatywy USA i ZSRR zwołano rychło bliskowschodnią konferencję pokojową. Pierwsza jej runda odbyła się na przełomie października i listopada 1991 r. w Madrycie z udziałem wszystkich stron konfliktu, w którym również Palestyńczyków.

W następstwie długotrwałych, trudnych, dwustronnych tajnych negocjacji 10 września 1993r nastąpiło wzajemne uznanie się Izraela i OWP. Organizacja Wyzwolenia Palestyny uznała prawo Izraela do istnienia w pokoju i bezpieczeństwie, wyrzekła się terroru i innych aktów przemocy oraz zobowiązała się do wykreślenia z Karty Palestyńskiej postanowień mówiących o walce z państwem żydowskim aż do jego całkowitego zniszczenia. Jednocześnie Tel Awiw uznał w OWP reprezentanta narodu palestyńskiego. Obie strony zobowiązały się włączyć aktywnie do procesu pokojowego na Bliskim Wschodzie. 13 września 1993 r. w Waszyngtonie Szimon Peres i Abu Mazan - w obecności Icchaka Rabina i Jasera Arafata oraz prezydenta USA Billa Clintona - podpisali porozumienie o autonomii palestyńskiej w okupowanych od 1967 r. Strefie Gazy i Jerychu (tzw. plan "Gaza i Jerycho najpierw "). Zgodnie z tym układem armia izraelska miała być wycofana z tych terenów do kwietnia 1994 r., władza zaś przejść w ręce wybranych w głosowaniu powszechnym palestyńskich samorządów.

15. OFENSYWA FUNDAMENTALIZMU ISLAMSKIEGO. KONSEKWENCJE ZAMACHÓW 11 IX 2001. WOJNY W AFGANISTANIE I IRAKU. CZY „ZDERZENIE CYWILIZACJI” JEST NIEUCHRONNE?

Fundamentalizm Islamski

Najnowsza historia świata to czas wojen muzułmańskich. Muzułmanie walczą ze sobą i przeciw niewiernym znacznie częściej niż przedstawiciele innych kultur. Walki przez nich toczone stały się po zimnej wojnie główną formą konfliktu międzynarodowego. Muzułmańskie wojny obejmują akty terroru, wojny partyzanckie, domowe i konflikty między państwami. Wszystkie te formy przemocy mogą połączyć się w jedno i doprowadzić do decydującego zderzenia cywilizacji islamu i Zachodu czy też do konfliktu islamu z resztą świata. Nie jest to jednak nieuniknione. Bardziej prawdopodobny scenariusz przewiduje, że akty przemocy, w których uczestniczą muzułmanie, będą nadal oderwane od siebie, zróżnicowane i częste.

Era muzułmańskich konfliktów rozpoczęła się w latach 80., gdy dobiegała końca zimna wojna. W 1980 r. Irak napadł na Iran. W rozpoczętej wówczas wojnie zginęło, co najmniej 500 tys. osób, a setki tysięcy odniosło rany.

W tym samym czasie dokonała się sowiecka inwazja na Afganistan. Napotkała silny opór miejscowej ludności, co sprawiło, że w 1989 r. Sowieci zostali zmuszeni do odwrotu. Afganistan zawdzięczał to zwycięstwo amerykańskiej technologii, saudyjskiej i amerykańskiej pomocy finansowej, wsparciu i szkoleniom organizowanym przez Pakistan oraz tysiącom bojowników z innych krajów muzułmańskich, najczęściej arabskich.

Kolejny konflikt wybuchł w roku 1990 - Saddam Husajn dokonał inwazji i próby zaanektowania Kuwejtu. Stany Zjednoczone stworzyły wówczas międzynarodową koalicję antyiracką, obejmującą kilka państw muzułmańskich.

W latach 90. do konfliktów między muzułmanami i wyznawcami innych religii doszło w Bośni, Kosowie, Macedonii, Czeczenii, Azerbejdżanie, Tadżykistanie, Kaszmirze, Indiach, na Filipinach, w Indonezji, na Bliskim Wschodzie, w Sudanie i Nigerii. Głównymi uczestnikami wielu z nich byli mudżahedini walczący w wojnie afgańskiej. Często stanowili oni również trzon muzułmańskich organizacji terrorystycznych w różnych krajach świata. Około połowy konfliktów o podłożu etnicznym rozgrywających się na świecie w połowie lat 90-tych stanowiły walki między muzułmanami lub między muzułmanami a przedstawicielami innych kultur. Według danych Międzynarodowego Instytutu Badań Strategicznych w roku 2000 rozgrywały się w sumie 32 konflikty, w więcej niż dwu trzecich z nich uczestniczyli muzułmanie, choć sami stanowią jedynie jedną piątą ludności świata.

„Nowa wojna”, jak przedstawiciele amerykańskiej administracji określili ciąg aktów terroru, zapoczątkowanych 11 września 2001 r., nie jest zjawiskiem, aż tak nowym. Jest to kontynuacja i zaostrzenie dawnych wzorców konfliktów, w których uczestniczą muzułmanie. Wcześniej jednak muzułmańskie akty terroru były sporadyczne i w porównaniu z sytuacją obecną zakrojone na stosunkowo niewielką skalę: atak na koszary amerykańskiej piechoty morskiej w Bejrucie w 1983 roku spowodował śmierć 299 osób, 270 osób zginęło w 1988 roku w katastrofie lotu 103 linii PanAm, spowodowanej wybuchem bomby, 224 osoby straciły życie w atakach terrorystycznych na amerykańskie ambasady w Afryce w roku 1998. W te wydarzenia zamieszane były różne grupy i państwa muzułmańskie.

Jednak począwszy od 1993 roku ślady wszystkich większych ataków na amerykańskie obiekty zdają się prowadzić do Osamy bin Ladena. Wydarzenia z 11 września ujawniły istnienie jego rozbudowanej globalnej siatki terrorystycznej, z oddziałami w około 40 krajach, dysponującej dostateczną wiedzą i środkami, by móc podejmować dobrze zaplanowane, jednoczesne ataki w różnych miejscach. Jako pierwsze zostały zaatakowane cele w Stanach Zjednoczonych, organizacja Osamy bin Ladena uderzyła w nie z porażającym skutkiem. Działania siatki zwróciły uwagę na groźbę wykorzystania przez terrorystów broni chemicznej i biologicznej oraz na nieco mniej prawdopodobną możliwość użycia broni jądrowej. Fala muzułmańskiej przemocy dotarła do Ameryki.

Z pewnością odpowiedzialność za konkretne akty przemocy nie spoczywa wyłącznie na jednej osobie czy kraju. Rząd Sudanu odpowiedzialny jest za toczącą się nieprzerwanie wojnę przeciw chrześcijanom, rząd Izraela przez ciągłą obecność militarną i zakładanie żydowskich osiedli na Zachodnim Brzegu i w strefie Gazy prowokuje Arabów do drugiej intifady.

Można jednak powiedzieć, że fala muzułmańskich wojen ma swe korzenie w kwestiach bardziej ogólnych. Źródłem przemocy nie jest jednak doktryna islamu, która - tak samo jak doktryna chrześcijańska - może być przez wyznawców używana do usprawiedliwiania pokoju bądź wojny, zależnie od potrzeb. Przyczyny toczonych obecnie muzułmańskich wojen tkwią w polityce, a nie w doktrynach religijnych
z VII wieku:

Jednak groźba ogólnoświatowego starcia kultur jest całkiem realna. Reakcje na wydarzenia z 11 września
i na odpowiedź Amerykanów zależały ściśle od przynależności cywilizacyjnej. Rządy i mieszkańcy krajów zachodnich wyrażali współczucie, deklarowali chęć pomocy i gotowość przyłączenia się do Stanów Zjednoczonych w wojnie z terroryzmem. Tak zareagowała szczególnie Wielka Brytania, Kanada i Australia, które z Ameryką łączy wspólna anglojęzyczna kultura. Kraje te szybko zobowiązały się do militarnego wsparcia działań Amerykanów. Solidarność manifestowali również Niemcy, Francuzi i inne narody europejskie, silnie identyfikujące się z Ameryką i jej sprawą. Uznali oni atak na Stany Zjednoczone za atak na nich samych. Główne kraje spoza kręgu cywilizacji zachodniej i muzułmańskiej (Rosja, Chiny, Indie, Japonia) zareagowały powściągliwie, wyrażając współczucie i wsparcie. Niemal wszystkie rządy krajów muzułmańskich potępiły ataki terrorystyczne, zapewne zaniepokojone groźbą, jaką dla ich reżimów są grupy muzułmańskich ekstremistów. Jednak tylko Uzbekistan, Pakistan i Turcja otwarcie poparły amerykańską odpowiedź na atak. Wśród ważniejszych krajów arabskich to samo uczyniły jedynie rządy Jordanii i Egiptu. W większości krajów muzułmańskich wiele osób potępiło akty terroru, niewielka grupa jawnie je pochwalała, a ogromne rzesze wystąpiły przeciw reakcji Amerykanów. Im dłużej Stany Zjednoczone i ich sojusznicy wykorzystywać będą siły zbrojne w walce ze swymi wrogami i im intensywniejsze będą ich działania, tym sprzeciw muzułmanów zataczać będzie coraz szersze kręgi i będzie się nasilać.

Wydarzenia z 11 września zjednoczyły Zachód, przedłużające się działania zbrojne mogą zjednoczyć muzułmanów. Era muzułmańskich wojen zakończy się, gdy ustaną ich przyczyny. W kolejnych pokoleniach poczucie islamskiej tożsamości może osłabnąć, tak jak stało się to w Iranie. Urazę i wrogość muzułmanów do Zachodu można ograniczyć zmianą polityki Stanów Zjednoczonych wobec Izraela.

Na dłuższą metę niezbędna byłaby jednak poprawa warunków społecznych, ekonomicznych
i politycznych w krajach muzułmańskich. Ich rządy nie potrafią zaspokoić podstawowych potrzeb socjalnych
i ekonomicznych obywateli, dlatego ograniczają swobody, przyczyniają się do powstania opozycji.
Ta występuje zarówno przeciw nim, jak i przeciw rządom państw zachodnich, wspierających te nieudolne reżimy. Sprzeciw wyznawców islamu budzą również działania rządów innych państw spoza tego kulturowego kręgu, np. Rosji, Indii czy Izraela, starających się kontrolować ludność muzułmańską, choć ta woli być rządzona może nawet i źle, ale przez swoich. Wskaźnik urodzeń w wielu krajach muzułmańskich od jakiegoś czasu maleje, na Bałkanach nawet dość radykalnie, choć w niektórych krajach, w tym w Arabii Saudyjskiej, utrzymuje się na wysokim poziomie. Do lat dwudziestych XXI w. „nadwyżka” młodych muzułmanów zacznie się kurczyć. Niewykluczone, że wiek wojen muzułmańskich zacznie powoli przechodzić do historii, a zastąpi go nowa era, naznaczona innymi formami konfliktów nękających ludzkość.

11



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
golota, zagadnienia na stosunki międzynarodowe.333333, O prawach człowieka
ustanie stosunku pracy
Encyklopedia prawa 2 normy, stosunki, zdarzenia
PODSTAWOWE POJĘCIA PRAWA STOSUNKI PRAWNE
Wykład 3 Prawa i obowiązki stron stosunku pracy Wynagrodzenie
Pojęcie i przedmiot międzynarodowych stosunków gospodarczych
Przyimki i stosunki przestrzenne
Historia stosunków międzynarodowych, RS
12 dział dwunasty rozpatrywanie sporów o roszczenia ze stosunku pracy (2)
Historia stosunków miedzynarodowych konspekt wiedzy
Pozew o nawiazanie stosunku pracy umowy o prace biznesforum
drPera miedzynarodowe stosunki gospodarcze notatki do wykladow
Rozwiazanie stosunku pracy z powodu czasowej niezdolnosci do pracy spowodowanej choroba, kadry-i-awa
stosunki cywilnoprawne (4 str), Prawo Administracyjne, Gospodarcze i ogólna wiedza prawnicza
Dewaluacja, międzynarodowe stosunki finansowe
pomocna tabelka, Politologia UMCS (2005 - 2010) specjalność samorząd i polityka lokalna, Międzynarod

więcej podobnych podstron