4823843413

4823843413



rrym, gdzieś tam indziej, ale „nas to na pewno nie spotka” (Najgłośniejszy w tej chwili przypadek Ewy Wojdak wywołał sporo dyskusji nad tym, co na Facebooku prywatne/ publiczny jedyny wyraźny wniosek, jaki można z tej historii wycisnąć, brzmi: w intemede najbardziej prywatne i tak jest publiczne). Ta argumentacja brzmi znajomo. Można wprawdzie bronić się stwierdzeniem „u nas to jeszcze nie jest rozpowszechnione” lecz kluczową frazą będzie owo „jeszcze nie” Za kilka lat dla „jeszcze nie” zapewne zabraknie miejsca - i do tej sytuacji również trzeba przygotować kolejne pokolenie

Konieczne jest zatem uświadamianie uczniom - przede wszystkim za pomocą konkretnych przypadków - tego budzącego może wątpliwości, niepokój czy kontrowersje ale raczej trudnego do podważenia faktu: na portalu spo-łecznośdowym prywatność nie istnieje w każdym razie nie w takim stopniu, byśmy mogli się czuć zupełnie bezpiecznie i właśnie - prywatnie. Facebook to nie album rodzinny, Twitter to nie SMS do przyjaciółki, YouTube to nie „złote myśli” - tu się pokazujemy (nieraz wręcz obnażamy) mniej lub bardziej, ale jednak publicznie. Śmieszne zdjęaa, głupie uwagi, lekką ręką wrzucane linki - to miłe, wesołe, łączące z bliskimi Jednocześnie jednak wszystko to w jakiś sposób nas pokazuje, w jakiś sposób tworzy naszą wirtualną kreację - im bardziej nieprzemyślaną i niekontrolowaną, tym potencjalnie groźniejszą. Oczywiście, potencjał ten nie musi się aktywować - ale gwarancji na to nie mamy żadnej. Jedno pechowe zdjęcie, jeden nadmiernie emocjonalny komentarz, jedna dla żartu podlinkowana strona - mogą wywołać problemy. Oczywiście, trochę demonizuję - trochę. Ale warto przypominać o tym uczniom, przypominać cały czas, ponieważ gdy oni znajdą się na rynku pracy jako grupa potencjalnych pracowników, to, co dziś jeszcze jest sporadyczne, może stać się regułą. Fónadto, niezależnie od kwestii związanych z pracą i tworzeniem marki zawodowej, pozostaje jeszcze kwestia wizerunku prywatnego - który też, mniej lub bardziej nieświadomie, można sobie zniszczyć lub nadszarpnąć. Rzecz jasna, Wędy popełniają wszyscy, każdemu zdarzyło się zrobić coś „głupiego”; o ile jednak w przypadku świata rzeczywistego wraz z upływem czasu zmienia się środowisk), znajomości, z pewnych rzeczy się wyrasta, pewne sprawy pozostają w pamięci zaledwie paru osób - których w wielu przypadkach już się więcej nie spotka - o tyle internet nie jest tak łaskawy i wyrozumiały. W sieci nic nie umiera, nawet usunięte wpisy; a jeśli nawet internetowe „prawo do zapomnienia” zostanie wywalczone dla wszystkich, i tak nie mamy gwarancji na ile i jak szybko nas owo zapomnienie obejmie. Zawsze przecież ktoś mógł zapisać post, stronę, zdjęcie Poza tym - ile osób (i jakich konkretnie to najbardziej niepokojące) zdążyło przeczytać niefortunny wpis, nim go usunięto?

To wszystko warto przemyśleć i przedyskutować - jeszcze w szkole Jeszcze wtedy, gdy status ucznia, nastolatka, osoby niepełnoletniej chroni przed pewnymi konsekwencjami Jeszcze wtedy, gdy internetowe wpadki są tylko wpadkami, a wirtualna tożsamość, z której przyjdzie się rozliczać, dopiero się rodzi.

Wokulski na Facebooku?

Pozostaje tylko pytanie, gdzie konkretnie w edukacji zrobić miejsce mediom społecznościowym? Z pewnością wszystkich poruszonych tu kwestii nie zaspokoją lekcje informatyki; powiedziałabym wręcz, że zajęcia w sali komputerowej to dopiero sam początek całego procesu O ile bowiem informatyka może wystarczyć do omówienia kwestii technicznych i prawnych, o tyle zagadnienia związane z umiejętnością współżycia w społecznościach wirtualnych, z komunikowaniem, a przede wszystkim z kreowaniem tożsamości wirtualnej powinny raczej wkroczyć w program lekcji wychowawczych, języka polskiego, historii oraz zajęć dotyczących wiedzy o społeczeństwie i przedsiębiorczości Można by też, naturalnie, wydzielić osobny przedmiot, w rodzaju „edukacja internetowa/wiedza o nowych mediach” jednak nawet wówczas warto by włączać elementy tej edukacji do przedmiotów „klasycznych” Pozwoliłoby to bowiem jednocześnie i pogłębić wiedzę o funkcjonowaniu w świede wirtualnym, i „ożywić?’ (z punktu widzenia współczesnego ucznia) problemy omawiane na innych przedmiotach. Czemu by na przykład działań polityków z XIX czy XX wieku nie omówić w kontekście zachowań współczesnych polityków, korzystających z nowych mediów? Albo nawet - spróbować „przepisać” te działania na współczesne możliwości informacyjne i sprawdzić, jakie mechanizmy pozostały trwałe bez względu na zmiany technologiczne? Wprawdzie pomysł, by pobawić się w wyobrażenie, jak mogłyby wyglądać facebookowe profile Wokulskiego, Łęckiej i Starskiego, mnie samej wydaje się cokolwiek bluźnierczy, ale kto wie, może przemawia przeze mnie tylko brak szczególnej sympatii do tego portalu? Może Stanisław Wokulski umieszczony na portalu społecznościowym stałby się trochę bardziej zrozumiały - i interesujący - dla nastoletniego czytelnika? A może nawet nauczyłby tego czytelnika czegoś przydatnego w późniejszym życiu -również wirtualnym?

Nawet jeśli Wokulskiemu się to nie uda, nauczycielom uda się z pewnością. Niezbędne jest tylko przyjęcie do wiadomości, że taka potrzeba istnieje i znalezienie dla niej miejsca w procesie edukacyjnym. Jeżeli bowiem obecni uczniowie - szczególnie gimnazjaliści i licealiści - nie dostaną pewnych wskazówek co do sprawnego, bezpiecznego dla nich (pod widoma względami) i pozytywnie kreatywnego sposobu funkcjonowania w społecznośdach wirtualnych, jako dorośli albo będą musieli samodzielnie, nieraz w bólach nadgonić ten brak edukacyjny (co jeszcze nie jest najgorszym rozwiązaniem), albo znajdą się w grupie pozbawionej pewnych niezbędnych umiejętności



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
skanowanie0191 Ale jakje^^ poznać? Na pewno nie raz widzieliście takie specjalne dumki, wr któr
CCF20090704055 112 Część I 0    postulat powrotu do judaistycznych źródeł, to na pew
[Banzai!] Amatsuki t03 r02 s050 051 co TO By to? NA pewno NIE ucieknie jO BYt
skanuj0033 Kaczki idq ze swymi dziećmi nad staw. Ale co to? Na obrazku brakuje kaczątek. Przyklej ka
Akcje X 0 Rysunek 12: Pierwszy zestaw grup Na razie jest tam tylko jeden zestaw i to na dodatek pust
Image (15) Praca w zespole osobowości to na pewno dobrzy szefowie, a inne na pewno źli. Osobowość tr
46.    Wskaźnik bezpieczeństwa (czy jak mu tam w każdym razie było to na pisemnym
59575 IMG?41 EflŁnrj tomu nie da. ^ fak, tak, tak, to tak, to na pewno, na pewno. Ale y jak go widzi
DSC04757 moyskich. który wygłosił tam krótką mowę. Za to na weselu tejże pary w Zamościu 271 1639 pe
tam też aluzje do innych przywódców), to na pewno w Polsce jest jedna taka osoba, której można go&nb
Lisa Myhre Nemi2 WIĘKSZOŚĆ PAŃ NA STOLE JEST NISKOKALORYCZNA, ALE CIASTO PO PRAWEJ TO NA 
037 TIF Zgadza się, jest to powtórzenie wskazówki 25. Ale jest to na tyle ważna wskazówka, że trzeba

więcej podobnych podstron