plik


ÿþKrzysztof Faltus, TI rok, filozofia Teza 19: Analogia bytowa, jako wBa[ciwa podstawa poznania natury Boga, pozwala unikn zarówno agnostycyzmu jak i antropomorfizmu teologicznego. Rozpocznijmy od wyja[nienia pojcia analogia. Analogia midzybytowa, transcendentalna jest to stosunek podobieDstwa midzy relacjami wystpujcymi w przedmiotach zwanych analogatami, w których realizuje si analogon, czyli pewna tre[, zwizana z nimi relacj transcendentaln. Na gruncie teorii aktu i mo|no[ci mo|na analogi zinterpretowa jako podobieDstwo midzy jakimikolwiek bytami, w których akt (analogon) jest proporcjonalnie wspólny, za[ mo|no[ odpowiedzialna jest za wprowadzenie ró|nicy. Przejdzmy nastpnie do wyja[nienia poj agnostycy^m i antropomorfi^m. Przez agnostycyzm, cz[ciowy, mo|emy rozumie teologi negatywn, która kwestionuje mo|liwo[ poznania natury Boga. O Bogu, jako bycie caBkowicie ró|nym od [wiata nie mo|emy nic powiedzie poza stwierdzenie faktu, |e Bóg jest. Teologia negatywna wywodzi si ze sfer platoDskich. Platon w swych pogldach zawarB przekonanie, i| Boga nie da si wyrazi sBowami, gdy| [wiat idealny nie ma nic wspólnego ze [wiatem widzialnym, zmysB owym. Przez antropomorfizm rozumiemy teologi pozytywn, przypisujc Bogu wszystkie wBasno[ci pozytywne, jakie spotykamy w [wiecie. Na gruncie teologii pozytywnej zakBada si mo|liwo[ poznania natury Boga. Podstaw antropomorfizmu jest zbytnie kBadzenie nacisku na synonimie przyczynow (co w skutku, to w przyczynie). Bóg wtedy jawi nam si tylko jako wikszy ni| przyczyna. Na owym gruncie napotykamy na niebezpieczeDstwo tworzenia w sobie obrazu Boga na wBasne podobieDstwo  do czego nawizaB ju| w staro|ytno[ci Ksenofanes. Problem pomidzy owymi dwoma ujciami poznania, bdz niemo|no[ci poznania czym jest Bóg rozwizuje metoda analogii proporcjonalno[ci i atrybucji. Pierwsza z nich podkre[la podobieDstwo, pozostawiajc przyczynowo[ - u|ywamy w niej jednego terminu do ró|nych terminów w ró|nej proporcjonalno[ci. Druga za[ polega na przypisywaniu pewnej rzeczy cech ze wzgldu na relacj do analogatu gBównego. Dziki zastosowaniu metody analogii mo|emy jednocze[nie uj istot Boga, Jego natur oraz jednocze[nie uzna jego caBkowita transcendencj gnozeologiczn, Jego niewymowno[ i niewyra|alno[ w ludzkich kategoriach. Teza opracowana na podstawie ksi|ki ks. StanisBawa ZiemiaDskiego SJ, Teologia naturalna. Filozoficzna problematyka Boga, wyd. WAM, KrakówT 1995, ss. 276-287 Mateusz KonopiDski SJ wiczenia z filozofii Boga. Teza 20 do egzaminu z gBównych problemów filozoficznych Zwiat pochodzi od Boga w wyniku wolnego aktu stwarzania, a nie na skutek emanacji lub ewolucji Absolutu, CZY le| przetwarzania odwiecznie istniejcej materii. Zale|no[ od Boga w istnieniu dotyczy tak|e dziaBania ludzkiej woli, co nie przekre[la jednak jej wolno[ci. Ma tf('T>vrp nocy;it|<i! mojej pracv pozwol sobie na podziaB to7v na mniejsze konkretne i ja[niej sformuBowane zdania, które w sposób bardziej przejrzysty uka| istot problemu. W pierwszym punkcie zajm si uzasadnieniem stworzenia [wiata przez Boga. co jest efektem dziaBania Jego wolnej woli. jednocze[nie odrzucajc teori emanacji. ewolucji i przetwa­ rzania odwiecznej materii. Druga cze[ tej tezy sugeruje nam. |e nie powinni[my te| pomin zale|no[ci [wiata od Stworzyciela. W drugim punkcie gBównym naszym problemem bdzie wolno[ czBowieka wobec Boga. który tak jak ma wpByw na caBy stworzony [wiat, tak te| musi mie wpByw na czBowieka. Reasu­ mujc t ce mo|na zapisa w sposób nastepuiae\" 1. Uzasadnij twierdzenie: ..[wiat zostaB stworzony przez Boga", odrzucajc jednocze[nie teori: emanacji. ewolucji i przetwarzania materii. 2. Dlaczego mówimy, |e dziaBanie ludzkiej woli jest zale|ne od Boga. twierdzc jedno­ cze[nie, |e czBowiek jest istot woln. Zwiat zostaB stworzony przez Boga, a nic na drodze: emanacji, ewolucji czy przetwa­ rzania materii. Bóg jako byt doskonaBy - Absolut - posiada intelekt, posiadanie jednak intelektu, nic ma sensu bez mo|liwo[ci reagowania na warto[ci poznawane. Poniewa| Bóg jest czystym aktem, wola Bo|a jest identyczna z substancj Bo|. Bóg jest caBy sob wol. która nieustannie chce'. / tego pragnienia Bo|ego i mo|liwo[ci wyboru, decvzji. któr tu chce prof. ZiemiaDski wykaza, wnioskujemy ze nie istnieje nic. co by nie pochodziBo od Boga - o czym jeszcze bdzie mowa - a je[li ju| istnieje to istnieje tylko dlatego, |e zostaBo stworzone przez Boga i wynika to z Jego wolnej woli. Stworzeniem nazywa mv przyczynowy \vpBvw Boga na zaistnienie b\tó\v przygodnych. Stworzenia nie rozpatruje si w aspekcie czasowym, cho nie jest to stanowisko obligatoryjne. S. ZiemiaDski. Teologia naturalna. Filozoficzna problematyka Boga. Kraków |W5. ss. 322-327. 1 o czvm sam wspomina nrof. ZiemiaDski. Innego zdania byli miedzy innymi Kant. u którego Róg stwarza [wiat z czasem, a nic w czasie i Tischner, który BczyB przyczynowo[ z czasem2. .lak dochodzimy do tego. |e Bóg stworzyB [wiat? Otó| wedBug ZiemiaDskiego jest to mo|­ liwe dopiero po fakcie zdania sobie sprawy, |e oba te terminy, to znaczy: Bóg i [wiat s realne. Dlatego te|. rozpatrujc dalej ten problem mulimy ju| tera/ odrzuci stanowisko moni/mu mat- rialistycznego i absolutnego pantcizmu. Realno[ tych dwóch bytów jest mo|liwa tylko tam gdzie jest mowa o relacji transcendentnej midzy nimi. W tym miejscu po[wic kilka zdaD na dowód stworzenia [wiata przez Boga. który podaje o. ZiemiaDski. Dowód polega na odwróceniu dowodu na istnienie Boga z przygodno[ci radykal­ nej. Jak pamitamy dowód ten doprowadza nas do stwierdzenia, |e musi istnie jaka[ Pierwsza Przyczyna, która jest zródBem wszelkich bytów przygodnych, a takim niewtpliwie jest [wiat czy czBowiek. Skoro Bóg stwarza wszystko dziki swojej wolnej woli to stworzyB te| wszystkie byty przvgodne. czvli jest Pierws/ Przvczvna. od której rozpoczyna «ie ich istnienie W caBvm tvm dowodzie nale|y przypomnie jeszcze inne cechy Boga. a mianowicie, |e jest on niezmienny i niezBo|ony. co wyklucza zrodzenie czy przemian Boga w [wiat. Zatrzymajmy si nad drug cz[ci tego pytania. Dowiedli[my ju|. |e [wiat jako byt przygodny musiaB zosta stworzony przez Boga. który na mocy dowodu z przygodno[ci bvtów jest jego Pierwsz Przyczyn. Na jakiej podstawie musimy odrzuci teorie o emanacji. ewolucji i przetworzeniu materii? Teorie emanacji jest stosunkowo Batwo zakwestionowa. Twórc teorii byB Plotyn. twier­ dziB on. |e istot bytu jest to. |e caBy czas sj <;taje. nie ma te| wielo[ci bytów, ale istnieje jeden byt. który caBy czas si zmienia, emanuj z niego coraz to nowe byty. Byt pierwotny, jako najdo­ skonalszy, musi by wolny, od mnogo[ci i przeciwieDstw, nie jest duchem, ani my[l, ani wol. bo one wszystkie posiadaj swoje przeciwieDstwa. Jedni o której mówi Plotyn. emanowaBa [wiat realny, który jest ró|ny od [wiata idealnego, wic nie zachodzi podstawowa zale|no[, o której mówiBem ju| na pocztku realno[ci obu poj: [wiata i Bóg. Wida równie|, |e [wiat w teorii emanacji nie mo|e powsta za przyczyn wolnej woli Boga. wyBuskali[my wic kolejny kontrar­ gument przeciwko tezie o emanacji [wiata1. Dlaczeyo [wiat nie mD<>B nnwetar nr/e'' ewnlurif Ah^olutn'' Kli.» wifm nif> 7nala:/Be'Ti od­ powiedzi na to pytanie w ksi|ce prof. ZiemiaDskiego. Dlaczego [wiat nie mógB powsta przez przetwarzanie si odwiecznej materii? Argumen­ tem bdzie znów przytoczenie argumentu o celowo[ci i przygodno[ci, tzn. sama materia nie byBa­ by bez jakiej[ przyczyny zdolna zacz si przetwarza. Moglibv[mv nawet zakwestionowa jej - /ob. S. ZiemiaDski, dz. cyt., s. MU ' Zob. W. Tatarkiewicz. Historia filozofii, TI, Warszawa 1990. s. 167. ~> istnienie. Je[li jednak przyjliby[my, |e taka materia mimo wszystko by istniaBa, to mo|na byBoby za pomoc argumentu o celowo[ci, dziaBaD wszelkich bytów zapyta si. ku czemu zwrócone zostaBoby to przetwarzanie? Na jakiej zasadzie nierozumna materia mogBaby si uksztaBtowa w [wiat? Ka|de dziaBanie ma bowiem swój cel w Absolucie i ku niemu jest skierowane"*. Dlaczego mówimy, |e dziaBanie ludzkiej woli jest zale|ne od Boga. twierdzc jedno­ cze[nie, |e czBowiek jest istot woln. Na pocztku wvja[ni jak zale|y czBowiek od Roga. nastpnie czym jest lud/ka wola i jak ma si dziaBanie Boga do ludzkiej wolno[ci. Bóg jest racj ontyczn wszystkiego, co istnieje, jest te| przyczyn sprawcz, wzorcz. i celow czBowieka. Bóg jest te| ostatecznym ceiem ludzkiego istnienia i dziaBania. Relacja on­ tyczna zachodzi niezale|nie od czBowieka, nie jest istotne czy czBowiek sobie j u[wiadamia czy te| nie. czy j odrzuca czy afirmuje'\ CzBowiek istnieje net mocy uczestnictwu w istnieniu Boga {partycypacja), jest od niego zupeBnie zale|y ontycznie".Indywidualne zjednoczenie z Bogiem zapewnie czBowiekowi speBnienie pragnienia szcz[cia i jest peBn aktualizacj ludzkich mo|liwo­ [ci poznania i miBo[ci. Ludzka wola jest to wBadza duchowa odpowiedzialna za decyzj, akty woli s reakcjami podmiotu na poznane przedmioty, które zwarto[ciowane na negatywne lub pozytywne, dobre lub zBe. dzieje si to w sposób wolny poprzez akt wyboru'. Wolna wola jest te| dowodem na istnienie pierwiastka duchowego w czBowieku. 7 pojciem woli [ci[le Bcz si pojcia: sdów, podejmo­ wania decyzji, d|enia i po|dania. CzBowiek nie bdzie jednak pragnB czego[ czego nie zna. a sposób d|enia jest analogiczny do sposobu poznania. Odpowiadajc na pytanie postawione w tezie: na ten temat istniej dwie opinie, pierwsza nale|y do o. D. BaDeza. którv twierdzi, |e Bóg nie tvlko stwarza warunki wyboru, ale daje te| uprzednie ukierunkowanie fizyczne, wywiera On na wol wpByw fizyczny, któremu wola nie mo­ |e si oprze. CzBowiek poddany temu wpBywowi musi wybiera i wybiera tylko to, czego Bóg chce. Dlatego te| Bóg wie. co czBowiek zrobi. ( Opinia Baneza jest nie do przyjcia _rdv| zakBada odpowiedzialno[ Roga za czyny niemoralne. Natomiast czyny dobre nie byByby zasBug czBowieka, lecz Boga. Z tego stanowi­ ska te| jasno wynika, |e czBowiek nie jest wolny, gdy| wszystko co czyni jest jedynie koniecz­ no[ci wypBywajc z czynów Boga. ' Hor. S. ZiemiaDski, dz. cyt., s. 2U8. " Por. Z. J. Zdybicka, Drogi afirmacji Bogu [w:] Wprowadzenie do filozofii. Lublin 1996. s. 458. Z. J. Zdybicka, dz. cyL, s. 458. ' Zob. S. ZiemiaDski, dz. cvt.. s. 322. Druuie przytoczone pr/ez prof. ZiemiaDskiego stanowisko nale|ce do o. I . Moliny SJ. które opiera si na przekonaniu, |e Bóg nie wywiera wpBywu bezpo[rednio na ludzk wol. Bóg stwarza takie okoliczno[ci, w których czBowiek sam wybiera. Równocze[nie Bóg wie. co czBo­ wiek w danych warunkach by wybraB. ZaBo|ywszy wiedz po[redni (znajomo[ fulurihiliów - cwli bytów warunkowo mo|liwych. Prócz niesprzeczno[ci cech zawieraj relacj do przy­ czyny sprawczej, Bcz mo|liwo[ wewntrzn (czyst) z mo|liwo[ci zewntrzn. S czym[ mniej od bytu rzeczywistego aktualnego, a czym[ wicej od czystej mo|liwo[ci. Nie byty aktualne, ale byty w mo|no[ci). Bóg decyduje o speBnieniu, lub nie. warunków w których czBowiek dokonuje wvboru. W ten sposób, nie naruszajc woli kieruje nim ku celom optymal­ nym, tzn. ku wypadkowej wszystkich okoliczno[ci i wyborów, najkorzystniejszej dla czBowieka i innych ludzi w jego otoczeniu. Zatem Bóg znajc wszystkie mo|liwe wybory czBowieka (czyste mo|liwo[ci) oraz ten jeden konkretny (fiifurihile). który by nastpiB w danych okoliczno[ciach, decyduje si da lub nie da te wBa[nie okoliczno[ci. w zale|no[ci od tego. co jest najbardziej korzystne dla dane­ go czBowieka i innych ludzi. Kiedy ju| daje owe warunki, czBowiek wybierze to. co byBo przewidziane i do tego dziaBania czBowieka B udziela swej pomocy. Jest to pomoc równocze­ sna (równolegBa) z dziaBaniem, a nie wyprzedzajca wyboru. Zanim zostanie udzielona, na­ zywa si ofiarowana (przygotowana) - oblaBa: kiedy zostanie juz udzielona, nazywa si o dana - collata . Wolno[ musi zakBada uprzednie poznanie, które poprzedza wszelki wybór. Wolno[ odnosi si do bytów skoDczonych, bowiem w stosunku do Bytu Absolutnego, pod ka|dym wzgl­ dem doskonaBego, wola ludzka nie jest wolna, je[li go bowiem nale|ycie pozna, nie mo|e go nie pragn i do niego nie d|y9. Podobnie zreszt si argumentuje istnienie Boga na podstawie na­ turalnego d|enia czBowieka do szcz[cia. Wolno[ czBowieka opiera si na dokonywaniu wyborów i podejmowaniu decyzji. Zale|­ no[ od Boga. ku czemu przychyla si o. ZiemiaDski, polega na dziaBalno[ci Boga i tworzenie przez niego zale|no[ci i okoliczno[ci, które nie determinuj naszych wyborów, ale przy zaBo|eniu poznania Boga powoduj wybory dobre dla czBowieka i jego otoczenia. " Por. S. ZiemiaDski, dz. cyt., ss. jJboJM. 9 Zob. R. Darowski, Filozofia czBowieka, Kraków 2002, s. 92. 4 Kraków, 9. kwietnia 200&r. Barbara Hendzel, II rok filozofii Teza 21. ZBo istniejce w [wiecie mo|na pogodzi z mdro[ci, dobroci i wszechmoc Bo|. Nie pochodzi ono od Boga wprost i jest przez Niego tolerowane dla powa|nych racji. Zagadnieniem zBa zajmuje si teodycea, która stanowi dziaB teologii bronicy wszechmocy i dobroci Boga, mimo równoczesnego istnienia na [wiecie zBa i cierpienia1. ZBo w [wiecie ma powstawa w wyniku swobodnych i niewBa[ciwych wyborów, dokonywanych przez ludzi, wszak istoty zostaBy obdarowane przez Niego wBa[nie wolno[ci. W tym argumencie z wolnej woli mo|na dopatrze si nie[cisBo[ci . Problem zBa moralnego dotyczy wolnego czynu czBowieka, jak pisze M. Deselaers :  zachowanie ludzkie wtedy tylko jest zBe, gdy wynika ze [wiadomej i dobrowolnej zgody na « ni e » wobec dobra"3. Zagadnieniem zBa zajmowano si ju| w staro|ytno[ci. Ojciec ZiemiaDski przytacza czwórmian Epikura, gdzie:  Bóg albo chce usun zBo i mo|e, albo chce usun zBo, ale nie mo|e, albo nie chce usun zBa, cho mo|e, albo nie chce usun zBa i nie mo|e" . TBumaczy to tak|e tym, |e Bóg widziany jest tutaj jako sBaby bdz zBy. Rozwa|ajc ten problem na pBaszczyznie logicznej napotykamy na trudno[ pogodzenia istnienia Boga 1 Blackburn Simon, Oksfordzki sBownik filozoficzny. Ksi|ka i Wiedza, Warszawa 2004, s.398. 2 Tam|e, s.31. Deselaers Manfred, Bóg a zBo. Refleksja antropoiogiczno - teologiczna, Kraków 1997, s.61. 4 ZiemiaDski StanisBaw, Teologia naturalna. Filozoficzna problematyka Boga, Kraków 1995, s. 343. 1 i zBa, natomiast na pBaszczyznie ontycznej pojawia si pytanie czego jest wicej, zBa czy dobra, czy istnieje mo|liwo[ wyeliminowania zBa. Wielu filozofów podejmowaBo próby rozwizania problemu zBa, m.in nale|eli do nich pesymi[ci, jak A. Schoppenhauer, którzy twierdzili, i| rozwój [wiata dokonuje si wedBug irracjonalnej tendencji. Równorzdnie traktowali dobro i zBo duali[ci, optymi[ci, jak np. Leibniz twierdzili, |e |yjemy na [wiecie najlepszym z mo|liwych. ZiemiaDski w sposób nastpujcy definiuje zBo :  ZBo pojmowane w aspekcie egzystencjalnym nie jest bytem, ale jest brakiem doskonaBo[ci w podmiocie, który ze swej natury powinien j posiada. W aspekcie tre[ciowym zBo jest dewiacj (odchyleniem) od stanu normalnego. Stanowi dysharmoni, dysfunkcj, dysteleologi z powodu niedopasowania, nadmiaru, zBego umiejscowienia lub braku synchronizacji cz[ci"5. Bóg jako wszechwiedzcy dopuszcza istnienie zBa moralnego, gdy| jest ono wynikiem dziaBaD czBowieka, nie popeBnia bBdów, poniewa| jest nieskoDczenie mdry . Bóg dopuszcza tak|e istnienie zBa kosmicznego, wszak [wiat jest ograniczony, niedoskonaBy, w przeciwieDstwie do Niego samego. O. ZiemiaDski podkre[la, |e  przyczyna doskonaBa dziaBajca wprost powoduje tylko dobro; ubocznie mo|e spowodowa zBo. Przyczyna niedoskonaBa, odwrotnie: dziaBajc wprost powoduje zBo, ubocznie mo|e spowodowa dobro"6.Mo|liwa jest jeszcze przyczyna bierna z jakiej[ racji tolerujca i akceptujca zBo. Istniej trzy mo|liwo[ci rozwizania problemu zBa, o których wspomina Prof.: 1) zBo jako pomoc do rozwoju duchowego; 2) zBo jako element prawa natury; 3) zBo jako wynik wolnej woli czBowieka. Rozwizania te maj na celu wyja[nienie teodycei na podstawie potrzeby cigBego doskonalenia si, a tak|e odpowiedzialno[ci czBowieka za wBasne czyny. Bóg mimo opatrzno[ci, nie mo|e cigle naprawia bBdów wyrzdzanych przez ludzi. CzBowiek musi by nara|ony na dziaBanie czynników z zewntrz, aby móc podejmowa wolne decyzje oraz przeciwstawia si zBu. Cierpienie jest tutaj rozpatrywane pod ktem bólu 5 Tam|e, s. 344. 6 Tam|e, s. 345. 2 jako sygnaBu ostrzegawczego organizmu do przeciwdziaBania i w miar szybkiej reakcji, a [mier ograniczono[ci miejsca na ziemi i konieczno[ci istnienia pokoleD. WedBug synonimii przyczynowej skutek musi odpowiada przyczynie. A je[li Bóg jest bytem najdoskonalszym, to zBo nie mo|e pochodzi od Niego wprost. Je[li zBo jest skierowane do wy|szego dobra (jako okazja lub warunek) lub towarzyszy dobru, a suma dobra jest wiksza ni| suma zBa, wtedy nie sprzeciwia si to opatrzno[ci Bo|ej . ZBo moralne bdce wynikiem nieposBuszeDstwa czBowieka i skBonno[ci do grzechu równie| nie ma bezpo[redniego pochodzenia od Boga, a jedynie za spraw stworzenia czBowieka jako obdarzonego woln wol, majcego mo|liwo[ wyboru mniejszego dobra. ZBo nie przewy|sza dobra, a Bóg jest nieskoDczenie dobry. StworzyB [wiat, chocia| ten nie byB mu do niczego potrzebny, poniewa| sam jest miBo[ci i jest szcz[liwy. Deselaers okre[la czBowieka jako  skoDczon nieskoDczono[", aby realizowaB powoBanie. W duszy jest obecny Bóg,  nieskoDczone przemawianie Boga do czBowieka jest darem miBo[ci, pozostawia mu ono wolno[ i nie nakBada na niego wizów nierozerwalnej zale|no[ci" . Literatura: ZiemiaDski StanisBaw, Teologia naturalna. Filozoficzna problematyka Boga, Kraków 1995. Deselaers Manfred, Bóg a zBo. Refleksja antropologiczno - teologiczna, Kraków 1997. Blackburn Simon, Oksfordzki sBownik filozoficzny, Ksi|ka i Wiedza, Warszawa 2004. 7 Tam|e, s. 349. 8 Deselaers Manfred, Bóg a zBo. Refleksja antropologiczno teologiczna, Kraków 1997, s. 63. 3 Teza 18. Przygodne powizanie tre[ci i istnienia, substancji i przypadBo[ci oraz materii i formy, a w szczególno[ci przygodne powizanie relacji uporzdkowania (heterogeniczno[ci) ze zbiorami czstek - równoznacznego z mi ni mum entropii - oraz przygodne powizanie naturalnych ukBadów funkcjonalnych z wchodzcymi w nie el ementami ; dysproporcja miedzy ludzkim pragnieniem szcz[cia a mo|liwo[ciami jego realizacji w tym [wiecie; a tak|e zjawisko, obecne i dawniejsze, wystpowania religijno[ci u wikszo[ci ludzi - da si wyja[ni ostatecznie tylko przez istnienie Boga jako osobowej i absolutnej Przyczyny. Twierdzenia powy|szej tezy streszczaj tradycyjn filozoficzn argumentacj za istnieniem Boga. Mo|na wyró|ni w niej dwie grupy argumentów: 1) argumenty kosmologiczne oraz 2) argumenty antropologiczne. Do grupy pierwszej nale|: 1. Argument z przygodno[ci radykalnej 2. Argument ze stopni doskonaBo[ci 3. Argument ze zmian 4. Argument z celowo[ci (teleologiczny). Do grupy argumentów antropologicznych nale|: 1. Argument z pragnienia szcz[cia 2. Argument etnologiczny 3. Argument z poczucia obowizku. SformuBowania tezy wyra|aj wszystkie z tych argumentów z wyjtkiem ostatniego z grupy argumentów antropologicznych. Zatem obrona tej tezy musi w gruncie rzeczy oprze si na sile poszczególnych argumentów. Teza gBosi, |e szereg obserwowanych w powszechnym do[wiadczeniu wBa[ciwo[ci bytu a tak|e zjawisk przyrodniczych oraz psychicznych i spoBecznych wymaga dla swego wytBumaczenia odwoBania si do Bytu Absolutnego posiadajcego cechy Boga osobowego. Tym samym odsyBa nas do centralnego problemu metodologii teologii naturalnej, mianowicie do ogólnej struktury dowodzenia (argumentacji) za istnieniem Boga oraz dopuszczalno[ci odwoBywania si w tej argumentacji do danych empirycznych nauk szczegóBowych dla uzupeBnienia i wzmocnienia tradycyjnej spekulacji filozoficznej. Widzimy bowiem - a potem przekonamy si o tym jeszcze wyrazniej - |e poza zwyczajnymi metafizycznymi argumentami teologii naturalnej, teza odwoBuje si w dziedzinie argumentów kosmologicznych do wyników fizyki, astronomii oraz biologii, a w dziedzinie argumentów antropologicznych do obserwacji etnologii oraz do znalezisk paleontologicznych. 1 Ogólna struktura argumentu za istnieniem Boga przedstawia si nastpujco: 1) SformuBowanie ogólnych praw (metafizycznych bdz przyrodniczych) rzdzcych realnie istniejcymi bytami, 2) Poznanie rzeczywisto[ci (bdz oparte na intuicji metafizycznej poznanie rzeczywisto[ci samej w sobie, w jej strukturze bytowej, bdz oparte na metodzie nauk szczegóBowych poznanie jakiego[ aspektu okre[lonego obszaru zjawisk), 3) Dostrze|enie jej przygodno[ci, czyli niesamowystarczalno[ci oraz braku wyja[nienia w obrbie tego [wiata, 4) PoBczenie faktu przygodno[ci, czyli braku wyja[nienia rzeczywisto[ci w niej samej, z zasad konieczno[ci wyja[nienia wszystkiego, co samo w sobie bytowo nie wyja[nione (w oparciu o zasad racji dostatecznej). Nale|y podkre[li, |e teologia naturalna - jako dziedzina metafizyki badajca mo|liwo[ci dotarcia do stwierdzenia istnienia Absolutu oraz poznania jego natury jedynie poprzez wysiBek intelektualny - nie dopuszcza si, co niektórzy jej zarzucaj, bBdu petitio principii, czyli przyjcia istnienia Boga osobowego w punkcie wyj[cia, podczas gdy to istnienie ma by dopiero dowiedzione, oraz aprioryzmu, czyli bezpodstawnego postulowania zasady racji dostatecznej w celu odesBania do uzasadnieD nadnaturalnych. Bezpodstawno[ tego zarzutu wynika ju| choby z przedstawionej struktury argumentu za istnieniem Boga. Po pierwsze argument ten nie wychodzi od subiektywnego przekonania, lecz od danych powszechnego lub naukowo udowadnianego do[wiadczenia; dane te dopiero rodz hipotez istnienia Boga jako jedno z potencjalnych wyja[nieD takiego a nie innego stanu rzeczy. Natomiast zasad racji dostatecznej (zewntrznej) posBugujemy si zupeBnie niezale|nie od ostatecznego wniosku, jakim jest przyjcie istnienia Boga. Nie nakazuje nam ona ucieka si przede wszystkim i od razu do wyja[nieD transcendentnych; wrcz przeciwnie, domaga si najprostszego, racjonalnie najbardziej prawdopodobnego wyja[nienia danego faktu, o ile to mo|liwe poprzez odwoBywanie si do innych faktów, wystarczajco go tBumaczcych. Do[wiadczenie wskazuje bowiem, |e byt jest zagadkowy, pytajny, wywoBuje spontaniczn refleksj rozumu d|cego do poznania i zrozumienia rzeczywisto[ci. Teologia naturalna jest dziedzin filozoficzn niezale|n od jakiegokolwiek Objawienia a stanowi wBa[nie dopuszczalne i wytBumaczalne przedBu|enie tej refleksji, do jakiej pobudza byt. Co do kwestii posBugiwania si w teologii naturalnej, w procesie argumentacji za istnieniem Boga, osigniciami nauk przyrodniczych, to nale|y uzna zasadnicz prawomocno[ i efektywno[ takiego zabiegu. We wspóBczesnym [wiecie stanowi one bowiem wskazówk oraz wiarygodny fundament dla filozoficznych wniosków teologii naturalnej. Przydatno[ nauk przyrodniczych na tym polu wynika z kilku przyczyn: daj one bardziej precyzyjny obraz [wiata, demaskuj przesdy i wyja[niaj nieporozumienia, pozwalaj gBbiej wnika w rzeczywisto[, w okre[lonych granicach daj nam pewno[. 2 Przechodzc obecnie do omówienia poszczególnych argumentów za istnieniem Boga bdziemy odwoBywa si do kolejnych sformuBowaD tezy. Argument z przygodno[ci radykalnej: Przygodne powizanie tre[ci i istnienia (...) da si wyja[ni ostatecznie tylko przez istnienie Boga jako osobowej i absolutnej Przyczyny. Przygodno[ oznacza niekonieczno[, przypadkowo[, czyli innymi sBowy zachodzenie midzy dwoma faktami relacji jedno- lub wielo-wieloznacznej. Oznacza to, |e pewien okre[lony fakt mo|e Bczy si z dowolnym innym faktem lub |e którykolwiek dowolny fakt mo|e Bczy si z jakimkolwiek innym dowolnym faktem. Przygodno[ radykalna jest rodzajem przygodno[ci wewntrznej, czyli takiej wBa[ciwo[ci bytów, |e mog one by albo nie by lub, |e mog by takie albo inne. Przygodno[ radykalna (nazywana tak|e caBkowit lub egzystencjaln) to ten pierwszy rodzaj przygodno[ci wewntrznej. Opiera si ona na tezie klasycznej metafizyki tomistycznej o podstawowym zBo|eniu bytu z dwóch czynników: istoty (tre[ci) i istnienia, gdzie ten ostatni skBadnik decyduje o tym, |e byt o konkretnej tre[ci,  zespole jego konstytutywnych cech", istnieje, jest cz[ci rzeczywisto[ci. W argumencie tym ogólnie wa|na zasada racji dostatecznej uzupeBniona zostaje zasad negacji cigu nieskoDczonego w szeregu przyczyn lub czynników wyja[niajcych. Z jej zastosowania wynika, |e u pocztku wszystkich bytów musi istnie jaki[ byt pierwszy, który nie ma swojej przyczyny; taki byt, który udzielajc innym swego istnienia sam go nie traci, a wic taki, którego istot (tre[ci) jest istnienie, a wic, którego istnienie nie jest powizane z istot tylko przygodnie, lecz w sposób konieczny; jest to wBa[nie byt konieczny, Absolut. Byt ten jest nieskoDczony, wieczny (nie mo|e przesta istnie). Argument ze stopni doskonaBo[ci (z przygodno[ci cz[ciowej, istotowej): Przygodne powizanie (...) substancji i przypadBo[ci oraz materii i formy (...) da si wyja[ni ostatecznie tylko przez istnienie Boga jako osobowej i absolutnej Przyczyny. W argumencie tym kBadziemy nacisk na przygodno[ w sferze istoty (tre[ci) bytu, a wic przygodno[ wewntrzn polegajc na takiej wBa[ciwo[ci bytu, |e mo|e on by taki albo inny - to jest ró|nica w stosunku do argumentu pierwszego opartego na przygodno[ci radykalnej. Ponownie mamy tu do czynienia z argumentem opartym o koncepcje metafizyki klasycznej, która poza podstawowym zBo|eniem bytu z istoty i istnienia dostrzega w nim równie| dwa inne rodzaje zBo|eD: jedno - z substancji i przypadBo[ci, drugie - z materii i formy. To wBa[nie te przygodne zBo|enia s podstaw argumentu ze stopni doskonaBo[ci. DoskonaBo[ rozumie si tutaj jako akt, cech pozytywna, form - w przeciwieDstwie do niedoskonaBo[ci, czyli czego[ potencjalnego, braku, mo|no[ci. Cechy te realizuj si w jednostkach w taki sam sposób, dziki czemu mog sBu|y do tworzenia poj jednoznacznych. Ustopniowanie doskonaBo[ci oznacza, |e realizuj si ona w ró|nych jednostkach w ró|nym stopniu, zakresie. Wskazuje to na ich rozproszenie w ró|nych bytach, a wic na pewne ograniczenie - niepeBne realizowanie si, posiadanie pewnych granic. Argument ten wspiera obok zasady racji dostatecznej Tomaszowa zasada jedno[ci aktu 3 (doskonaBo[ci). W skrócie mo|na by j wyja[ni tak, |e je|eli jaka[ doskonaBo[, cecha jest wspólna wielu bytom, pod ka|dym innym wzgldem ró|nym od siebie nawzajem, a jednocze[nie przysBuguje im ona w sposób niekonieczny (przygodnie) oraz w ró|nym stopniu zaktualizowania, to musi istnie jaki[ byt, któremu doskonaBo[ ta przysBuguje w peBni i który udziela jej wszystkim innym bytom niezale|nie od ich zró|nicowania - Przed wielo[ci musi znajdowa si jedno[. Tu zasada jedno[ci aktu zakBada zasad racji dostatecznej - rzeczy same z siebie ró|ne Bcz si w jedno[ tylko dziki jakiej[ zewntrznej, jednej, Bczcej przyczynie. Absolut jest zródBem, siedzib tych jednoczcych doskonaBo[ci. W tym momencie nale|y te| dostrzec zakorzenienie tego argumentu PlatoDskiej koncepcji idei. Argument ze zmian: ...przygodne powizanie relacji uporzdkowania (heterogeniczno[ci) ze zbiorami czstek - równoznacznego z minimum entropii (...) da si wyja[ni ostatecznie tylko przez istnienie Boga jako osobowej i absolutnej Przyczyny. Teza nie zawiera klasycznego argumentu ze zmian, odpowiadajcego pierwszej ze znanych Tomaszowych dróg: Omne quod movetur, ab alio movetur i opartego na spekulacji metafizycznej. SformuBowanie tezy odnosi si do argumentacji opartej na danych fizyki i astronomii, sugerujcych, |e we wszech[wiecie wzrasta poziom entropii, czyli funkcji opisujcej mikroskopowy rozkBad energii (lub innych wielko[ci) we wntrzu wzgldnie zamknitego systemu. Innymi sBowy: im wiksza entropia, tym wiksza chaotyzacja wntrza zamknitego systemu. Wzrost entropii jest naturaln tendencj materii, a dane fizyki i kosmologii wskazuj, |e pozwala on na osiganie skutków równie| na poziomie makroskopowym. Je[li jednak tak jest, to w jaki sposób wyja[ni obserwowane powszechnie uporzdkowanie materii? Sugeruje to, |e zbiory czstek s uporzdkowane tylko przygodnie, w sposób niekonieczny, przypadkowy. Zasada racji dostatecznej domaga si wyja[nienia tego stanu rzeczy istnieniem bytu niematerialnego - nie podlegajcego naturalnym tendencjom materii - który sprawia, |e materia podlega zmianom w sposób uporzdkowany, a nie, jak wskazywaByby jej naturalne wBa[ciwo[ci, chaotyczny. Argument z celowo[ci (teleologiczny): ...przygodne powizanie naturalnych ukBadów funkcjonalnych z wchodzcymi w nie elementami da si wyja[ni ostatecznie tylko przez istnienie Boga jako osobowej i absolutnej Przyczyny. Równie| w tym miejscu teza odchodzi od klasycznych, czysto filozoficznych wariantów tego argumentu. Chodzi w niej o celowo[ wewntrzn, polegajc na wspóBdziaBaniu cz[ci tego samego ukBadu do wspólnego dobra. Argument ten równie| jest zakorzeniony w my[li [w. Tomasza, cho posBuguje si obserwacjami zaczerpnitymi ze wspóBczesnej nauki biologii. Na gruncie biologii celowo[ mo|e rozumiana wielorako, jednak zgodnie z pojciem celowo[ci wewntrznej w niniejszym argumencie przydatne okazuje si jedynie jej rozumienie obiektywistyczne, zgodnie z którym polega ona na takiej budowie organizmu |ywego lub takich wBa[ciwo[ciach fizycznych [rodowiska, |e s one u|yteczne dla danej jednostki lub dla gatunku. Obserwacja wielu organizmów |ywych, stanowicych skomplikowane ukBady funkcjonalne, tzn. charakteryzujce si syntopi, synchroni, 4 symmorfi, synhyli oraz synergia, ka|e wtpi, aby ich powstanie mogBo tBumaczy si przypadkiem. Na niemo|liwo[ tego wskazuje rachunek prawdopodobieDstwa. WedBug J. Coppedge'a prawdopodobieDstwo powstania najprostszej komórki |ywej wynosi 1:10119850, podczas gdy ocenia si, |e ju| prawdopodobieDstwo mniejsze ni| 1:1050 oraz 1:10130 jest tak znikome, |e praktycznie równe zeru. Równie| nie da si tego wyja[ni konieczno[ci - na poziomie aminokwasów, podstawowego budulca organizmów |ywych, nie zachodz |adne konieczne relacje wynikajce z budowy chemicznej, które prowadziByby do naturalnej tak zBo|onej funkcjonalno[ci. Jedynym racjonalnym wyja[nieniem, odpowiadajcym zasadzie racji dostatecznej, jest genetyczna zale|no[ tych ukBadów funkcjonalnych od transcendentnej przyczyny inteligentnej, wystarczajco pot|nej, która mogBa byBa spowodowa powstanie pierwszych zarodków |ycia oraz jest w stanie przeksztaBca gatunki. Tak przyczyn stanowi Absolut - Bóg, który byBby Stwórc |ycia. Argument z pragnienia szcz[cia: ...dysproporcja miedzy ludzkim pragnieniem szcz[cia a mo|liwo[ciami jego realizacji w tym [wiecie (...) da si wyja[ni ostatecznie tylko przez istnienie Boga jako osobowej i absolutnej Przyczyny. Jest to pierwszy argument antropologiczny zawarty w tezie. Ogólnie rzecz biorc argumenty te opieraj si na powszechnie do[wiadczanym fakcie, |e czBowiek poprzez swój pierwiastek duchowy przekracza przyrod, której cz[ równie|, jako byt cielesny stanowi. Szcz[cie posiada podwójny wymiar: duchowy i materialny. W argumencie znaczenie ma ten pierwszy, gdy| ostatni potencjalnie jest zaspokajany w sposób efektywny przez speBnienie wszystkich potrzeb naturalnych oraz materialnych potrzeb wytworzonych przez kultur. CzBowiek jednak swymi wBadzami umysBu: rozumem i wol, przekracza samego siebie i otaczajc go rzeczywisto[ materialn, skoDczon, w kierunku przedmiotów formalnych tych wBadz, czyli prawdy samej w sobie i dobra samego w sobie. W naturze zatem rozumu i woli le|y tendencje, której nie mo|na zaspokoi |adna skoDczona ilo[ bytów przygodnych. Ponad to nie jest ona wytBumaczalna jakkolwiek u|yteczno[ci naturaln, przeciwnie, realizacja tych pragnieD okazuje si czsto bezproduktywna i prowadzca do pora|ki w konkurencji o fizyczne przetrwanie. Ta tendencja znajduje zatem swoje dostateczne wyja[nienie tylko w bycie realizujcym ideaBy dobra i prawdy, w bycie absolutnym, Bogu. Argument etnologiczny (z powszechnego przekonania): ...zjawisko, obecne i dawniejsze, wystpowania religijno[ci u wikszo[ci ludzi - da si wyja[ni ostatecznie tylko przez istnienie Boga jako osobowej i absolutnej Przyczyny. Argument ten opiera si na obserwacjach paleontologicznych oraz etnologicznych [wiadczcych o wystpowaniu w[ród ludów dawnych i pierwotnych przejawów religijno[ci w postaci kultu, moralno[ci oraz sprecyzowanych wierzeD w rzeczywisto[ duchow. Wiele ludów pierwotnych przyznaje jakiej[ boskiej istocie cechy wszechwiedzy, wszechobecno[ci, wszechmocy, wieczno[ci, transcendencji, miBosierdzia, sprawiedliwo[ci, [wito[ci, która stworzyBa [wiat i czBowieka i pozostaje z nim w kontakcie, która nadaBa mu jakie[ prawa. Pojawiaj si równie| elementy wiary w |ycie pozagrobowe, w grzech pierworodny. Kult 5 przejawia si zwyczajnie w modlitwach, ofiarach, uroczysto[ciach sakralnych, pamici o Bo|ej obecno[ci na co dzieD. Mo|na dostrzec tak|e wpByw wiary na postpowanie. Moralno[ przejawia si w wysokich standardach etycznych |ycia rodzinnego i seksualnego, w poszanowaniu prawa wBasno[ci, we wzajemnym szacunku, w karach spotykajcych osoby naruszajce normy moralne. Co do pochodzenia religii i jej pierwotnej formy trudno poda tu jednoznaczne rozstrzygnicia, niemniej wikszo[ hipotez odnoszcych si do tego ostatniego zagadnienia opiera si na obserwacjach, analogiach i uogólnieniach nie do[ zagBbiajcych si w przeszBo[, a zwykle wnioskujcych na podstawie form religijno[ci ju| jako[ przeksztaBconych przez czBowieka pierwotnego, a nawet zdegenerowanych w tym procesie ewolucji. Trudno znalez tak|e fakty jednoznacznie przemawiajce za lub przeciw hipotezie praobjawienia, jakkolwiek w wielu mitach religijnych pojawia si motyw przekazania wiary przodkom przez samego Boga. Równie| staBo[ i jedno[ elementów zespoBu religijnego na caBym [wiecie jest tak zastanawiajca, |e niektórzy s skBonni sdzi, |e najbardziej przekonujcym wyja[nieniem tego fenomenu byBoby praobjawienie. Wobec niejednoznaczno[ci i poszlakowo[ci danych paleontologicznych oraz etnologicznych argument niniejszy w formie filozoficznej musi odwoBa si do stwierdzenia, |e natura ludzka nie mo|e myli si co do przekonaD majcych decydujce znaczenie dla |ycia ludzkiego i powszechnie przyjmowanych. Je[li takim przekonaniem jest istnienie Boga, to oznacza, odpowiada mu rzeczywisto[, czyli, |e Bóg istnieje. 6

Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
ODPOWIEDZI NA POLITYKE OSWIATOWA
Geny wczesnych odpowiedzi na auksynÄ™
geo eko odpowiedzi na pytania statystyczne
W krzyzowym ogniu pytan Sztuka odpowiedzi na trudne pytania krzyog
Słowacki Juliusz Odpowiedź na Psalmy Przyszłości Spirydionowi Prawdzickiemu
Odpowiedź na Psalmy Przyszłości Psalmy1
odpowiedzi na pytania z fizyki(wykład)
Skandal na Uniwersytecie Åódzkim
Chlubne tradycje Początki psychologii na Uniwersytecie Marii Curie Skłodowskiej w Lublinie
Filozofia Boga skrypt
2 pismo przewodnie do odpowiedzi na uwagi KWRiST 1

więcej podobnych podstron