1869524883

Powrót

Mówicie, te u was jest wolność.

Może i jest.

Wolne są wiatry polne i światło gwiazd,

l Voleicie* byśmy wrdciii, bo tam jest dom.

Lecz myśmy się długo bili

0    wolność rąk.

Myśmy siedzieli w więzieniach

1    ii* głębiach tundr.

Po trudnych latach milczenia dojrzał w nas bunt.

Po latach klęski i głodów wyrósł w nas gniew, my nie możemy się poddać.

My i nasz śpi ero.

Mówicie, że u was jest wolność.

Może i jest.

Wiemy, że każdą podłość Możecie znieść.

Wiemy, że od was można jechać na wschód, po ciemną gwiazdę katorżną, po głód i chłód.

Nasz powrót przyjdzie niechybnie, choćby za wiele lat.

Ale przedtem pohybel musi przyjść na roasz świat.

Ale przedtem za cenę ostatniej krwi musimy ruolność odzyskać, by odtąd nią znowu żyć.

Na waszych Kremlach sztandary, wasza młodzież jest komsomolska.

Na naszych ziemiach pożary i kr żyro da polska.

Nasze rany

lak szybko się nie zabliźnią, i groby nasze zawsze będzie nosiła

ziemia.

Lecz jeśli dane będzie nam stanąć u? granicach bolesnej ojczyzny, przedtem muszą z niej zniknąć wasze dusze: wasze więzienia.

Jerzy Bazar ew^ki

19