7025753303

7025753303



Jesteśmy w Żelazowej Woli. Właśnie w tym dworku, pewnego zimowego dnia roku 1810, przyszedł na świat Fryderyk Chopin, zwany zdrobniale Fryckiem.

Dzieci robią zdjęcia dworku.

Za oknem wiejska kapela grała wesołą muzykę, a zebrani przed dworem ludzie przytupywali rytmicznie.

DZIEWCZYNKA I

A dlaczego kapela grała?

PRZEWODNIK

Kapela grała, bo życzliwi mieszkańcy wsi zebrali się wokół dworu i z niecierpliwością oczekiwali kolejnego dziecka w domu państwa Justyny i Mikołaja Chopinów. Mróz dawał się ludziom we znaki, ale rozgrzewała ich radość i tańce przy wiejskiej muzyce. Kiedy dowiedzieli się, że państwu Chopinom urodził się syn, powoli rozeszli się do domów.

Dwa miesiące później, 23 kwietnia, odbył się chrzest małego Fryderyka w kościele parafialnym w Brochowie. Po uroczystości wikary i organista spotkali się w zakrystii. Być może tak oto przebiegało wpisanie do akt parafialnych daty urodzin sławnego kompozytora.

Posłuchajcie.

Dzieci siadają cichutko z przodu sceny. Wchodzi ksiądz ubrany w sutannę i organista w białej komży, na komodzie leży duża księga.

KSIĄDZ

A kiedy to dziecię na świat przyszło?

ORGANISTA

A czy ja wiem? Mówili, że ma dwa miesiące.

KSIĄDZ

Właśnie - dwa miesiące? To znaczy, że urodził się 23 lutego. Pisz waść 23 lutego ... ORGANISTA

No, może nie tak okrągło miał dzieciak dwa miesiące?

KSIĄDZ

No to pisz waść 22 lutego.

ORGANISTA

Słusznie. (zaczyna pisać w księdze, mówiąc głośno)

„Ja, Józef Morawski, wikary brochowski, spełniłem obrzędy nad niemowlęciem Fryderykiem Franciszkiem urodzonym w Żelazowej Woli z Wielmożnego Mikołaja”.

3



Wyszukiwarka