70520105

70520105



Wiadomości Uniwersyteckie 45

25 LAT PONTYFIKATU

Przez 25 lat swego pontyfikatu Jan Paweł II poświęca wiele uwagi środo-wisku uniwersyteckiemu. SwiadczĄ o tym spotkania z młodzieżą akademicką, profesorami i wychowawcami, organizowane co roku w bazylice watykańskiej, a także odwiedziny wyższych uczelni zarówno w Rzymie, jak i podczas licznych podróży apostolskich po Europie i świecie. Przypominamy kilka fragmentów wypowiedzi Papieża do społeczności akademickiej.

JAN PAWEŁ II O UNIWERSYTECIE


Przemówienie do profesorów i studentów uniwersytetu w Coimbrze 15 maja 1982:

Znany jest wam mój najwyższy szacunek i uznanie odpowiedzialności uniwersytetów w świecie współczesnym. Są one dla mnie jednym z tych miejsc, a być może najważniejszym warsztatem pracy, przy którym powołanie człowieka do poznania i konstytutywny związek samego człowieczeństwa z prawdą jako celem poznania staje się codzienną rzeczywistością, niejako Chlebem powszednim dla tych, którzy do nich uczęszczają oraz dla wielu innych, spragnionych poznania rzeczywistości świata, jaki ich otacza, a także tajników własnego człowieczeństwa.

Uniwersytet Palma de Cima w Lizbonie w maju 1982:

W oparciu o wieloletnie doświadczenie nauczania uniwersyteckiego będę zawsze podkreślał rolę uniwersytetu, rolę obu „warsztatów” pracy, w zakresie których rozwija on swą działalność i przejawia żywotność, to znaczy poszukiwań naukowych i nauczania. Jedno i drugie odpowiada pragnieniu poznania, płynącemu z głębokiej potrzeby zawartej w ludzkim sercu, potrzeby coraz pełniejszej prawdy dla pełnej miłości.

Ażeby oba te cele zrealizować, uniwersytet musi posługiwać się odpowiednimi narzędziami pracy, musi wciąż uwspółcześniać swe metody, ażeby mógł cieszyć się uznaniem w świecie kultury, zachować swą wiarygodność i wnosić taki wkład w naukę, jakiego oczekują odeń świat kultury i Kościół.

Prawdy i autentycznej wiedzy nigdy nie można oczekiwać od faktów przypadkowych; do tych zdobyczy dochodzi się poprzez odpowiednie środki, drogą poważnych, pilnych i nieustannych poszukiwań, prowadzonych cierpliwie i w sposób skoordynowany. Kiedy zaś przedmiotem badań jest człowiek, nigdy - jak już wielokrotnie podkreślałem - nie wolno tracić z oczu duchowego wymiaru jego pełnej natury, w przeciwnym bowiem razie grozi przyjęcie zubożonej wizji człowieka.

Na Papieskim Uniwersytecie w Salamance 1 listopada 1982:

Umiłowani profesorowie: wiedzcie, że Papież, który także był człowiekiem nauki i nauczycielem uniwersyteckim, rozumie trudności i olbrzymie wymagania stawiane przez waszą pracę. To pozostające zawsze w cieniu zadanie wymaga od was wielu wyrzeczeń i całkowitego poświęcenia się pracy badawczej i nauczaniu. Bowiem nauczanie bez jednoczesnego prowadzenia badań narażone jest na ryzyko powtórzeń. Obyście umieli być zawsze twórczymi pracownikami nauki; wymaga to od was wytrwałej lektury publikacji najwyższej jakości, dotyczących aktualnych problemów, oraz trudu osobistej refleksji.

W przemówieniu do ludzi nauki i kultury Hiszpanii w Madrycie 3 listopada 1982:

W świetle tej szlachetnej tradycji (uniwersytetów w Salamance i Alcali) mamy przemyśleć niezmienne warunki twórczości intelektualnej. Wspomnę pokrótce o wolności badań prowadzonych wspólnie, o otwartości na to, co powszechne, o nauce rozumianej jako służba całemu człowiekowi. W Hiszpanii, podobnie jak w innych krajach Europy, całe pokolenia badaczy, profesorów i autorów okazały się niezwykle płodne dzięki wolności badań, jakie zapewniały wspólnoty uniwersyteckie z ich autonomicznym ustrojem; jej gwarantami byli często król lub Kościół. Te ośrodki uniwersyteckie, grupujące wyspecjalizowanych nauczycieli w różnych dyscyplinach, stanowiły odpowiednie środowisko dla twórczości, współzawodnictwa i ciągłego dialogu z teologią. Uniwersytet jawił się przede wszystkim jako wspólnota jego członków, a we współpracy nauczycieli i uczniów tworzyły się sprzyjające warunki odkrywania, nauczania i szerzenia wiedzy.

Kościół popiera wolność poszukiwania - jedną z najszlachetniejszych cech człowieka. Poprzez poszukiwanie człowiek dochodzi do Prawdy; jednego z najpiękniejszych imion, jak i Bóg sam sobie nadał. Kościół jest bowiem przekonany, że nie może zachodzić realna sprzeczność pomiędzy nauką i wiarą, jako że cała rzeczywistość wywodzi swój początek od samego Boga Stwórcy. Potwierdził to Sobór Watykański II (por. Gaudium etspes, 36). Przypomniałem to również przy różnych okazjach ludziom nauki. Oczywiście nauka i wiara reprezentują dwa odmienne porządki poznania, które są autonomiczne w swych metodach, lecz zbieżne ostatecznie w odkryciu integralnej rzeczywistości, mającej początek w Bogu. O ile w przeszłości zdarzały się przypadki poważnej niezgody czy nieporozumień między przedstawicielami nauki i Kościoła, dziś trudności te zostały praktycznie przezwyciężone dzięki uznaniu błędów w interpretacji, które mogły zniekształcać stosunki między wiarą i nauką, a przede wszystkim dzięki lepszemu zrozumieniu konkretnych dziedzin wiedzy.

W obecnych czasach nauka stawia problemy na innej płaszczyźnie. Nauka, i pochodząca od niej technika, spowodowała głębokie przemiany w społeczeństwie, w instytucjach i również w zachowaniu się ludzi. Funkcjonowanie tradycyjnych kultur zostało zaburzone przez nowe formy społecznego przekazu, produkcji, eksperymentów, eksploatacji przyrody i planowania w różnych społeczeństwach.

W obliczu tych zmian nauka powinna się odtąd poczuwać do większej odpowiedzialności. Od tego zależy przyszłość ludzkości. Mężczyźni i kobiety, którzy reprezentujecie naukę i kulturę: wasz autorytet moralny jest ogromny! Możecie sprawić, że nauka będzie służyć przede wszystkim kulturze człowieka i że nigdy nie zdegene-ruje się i nie będzie użyta do jego zniszczenia! Jest skandalem naszych czasów, że liczni badacze poświęcają się doskonaleniu nowych rodzajów broni, które kiedyś mogłyby się okazać zgubne.

Należy budzić sumienia. Wasza odpowiedzialność i wpływ na opinię publiczną są ogromne. Posłużcie się nimi dla sprawy pokoju i prawdziwego postępu człowieka! Jakich cudów mógłby dokonać nasz świat, gdyby najlepsze talenty i najlepsi badacze podali sobie ręce w poszukiwaniu dróg rozwoju wszystkich ludzi i wszystkich regionów ziemi!

Po to właśnie naszej epoce potrzebna jest nauka o człowieku, oryginalna refleksja i badania. Obok nauk fizycznych i biologicznych swój wkład wnieść powinni przedstawiciele nauk humanistycznych. Chodzi o służbę człowiekowi, którego trzeba bronić w jego tożsamości, godności i wielkości moralnej, ponieważ jest on res sacra, jak słusznie stwierdził Seneka.

Rozległość wspomnianych tematów mogłaby zniechęcić pojedynczych badaczy lub myślicieli. Dlatego dzisiaj bardziej niż kiedykolwiek badania winny być ±

numer 8, 2003



Wyszukiwarka