8265159250

8265159250



pytanie co dla mnie - czytelnika - jest w tej książce najważniejsze?

Jakie pojawiające się w niej symbole i myśli rezonują z moim własnym życiem? Do jakiej refleksji prowadzi mnie lektura tej książki?

Albo prościej, na poziomie dzieci - czy mi się podoba, a jeśli tak, to dlaczego?

Co mnie w niej porusza? Charakter bohatera? To co się wydarzyło? Czy może przypomina mi to jakąś historię

z własnego życia? A może najbardziej podoba mi się forma - sposób, w jaki została opowiedziana? Albo - wręcz przeciwnie - może uważam, że jest nudna i głupia? Że treść wcale nie jest wiarygodna albo opowiedziana jest w sposób, którego nie rozumiem. Albo, że bohater mnie wkurza.

Sprawa podstawowa, punkt pierwszy dobrej analizy - nie bójmy się negacji! Nie bójmy się odpowiedzi niezgodnych z tzw. „wytycznymi” opracowania lektury.

Nie zmuszajmy dzieci, żeby się zachwycały czymś, co im się nie podoba. Negacja bohaterów, złość na książkę to równie dobry punkt wyjścia do dalszej pracy nad tekstem, jak zachwyt. A prawdę mówiąc często ciekawszy. Moją przyjaciółkę pewna książka tak rozwścieczyła, że podarła ją na strzępy i wrzuciła do Tybru, bo akurat tam była na wakacjach. Podobno dlatego, aby chronić innych przed jej zgubnym wpływem. Moim zdaniem trudno o lepszy komplement dla autora. Jego książka wzbudziła emocje, a o to w sztuce przecież chodzi, żeby poruszała. Niekoniecznie pozytywnie.

Dlatego nie bójmy się mieć własnego zdania na temat czytanych tekstów i zachęcajmy uczniów, aby też je mieli. Nie udawajmy wszechwiedzących i tak nie wygramy z Wikipedią. Zaczynając tzw. „omawianie lektury” stańmy się nieprzewidywalni. Miejmy odwagę stanąć na czele klasy jako ciekawski prof. Soczewka, badacz poszukujący

i otwarty na to, co się dzieje, dla którego droga jest bardziej pasjonująca niż punkt dojścia. Inaczej przypadnie nam w udziale los gombrowiczowskiego prof. Bladaczki, który od lat w kółko zadaje to samo pytanie:

Co nas w poezji Słowackiego zachwyca? Na co zrozpaczony uczeń Gałkiewicz woła: „Ale kiedy ja się wcale nie zachwycam! Wcale się nie zachwycam! Nie zajmuje mnie! Nie mogę wytrzymać więcej jak dwie minuty, a i to mnie nie zajmuje. Boże, ratuj, jak to mnie zachwyca, kiedy mnie nie zachwyca?"

Prawda, że w gruncie rzeczy rozumiemy doskonale ucznia Gałkiewicza? Pytanie, dlaczego tak często i właściwie nie wiadomo kiedy wskakujemy w miejsce prof. Bladaczki. Dlatego moim zdaniem uczniowi Gałkiewiczowi należy się pomnik, bowiem uczeń Gałkiewicz przerywa zmowę milczenia i - jeśli nie zamkniemy mu ust szybkim „Siadaj, pała” ze strachu, że strąci z piedestału nasze przekonania - daje całej klasie (i nam! ) szansę na naprawdę ciekawą analizę literacką.

Jeśli więc chcemy przygody, a nie nudy z lekturą, zamiast zamykać Gałkiewiczowi usta, należy mu po prostu zadać pytanie: „A dlaczego cię Gałkiewicz nie zachwyca?”.

Tu być może wielu nauczycieli zaprotestuje, że uczniowie i tak nie mają wiele do powiedzenia na temat tego, co przeczytali (jeśli w ogóle przeczytali). I że na ich twarzach nie maluje się nic poza zniechęceniem. Fakt. Nie chce im się zastanawiać nad sensem utworu, bo nauczeni doświadczeniem uważają, że czegokolwiek nie powiedzą, nauczyciel

tak wie lepiej. Oni po prostu nie wierzą, że ktoś naprawdę jest ciekawy ich opinii, więc milczą i ziewają. A ziewać mają powody, bo analiza lektury obowiązkowej w wykonaniu prof. Bladaczki jest nudna jak flaki z olejem i może zniechęcić do czytania na długie lata - nie tylko uczniów, ale także samego profesora. Dlatego nie wystarczy tylko zadać pytania o to, co uczniowie o książce sądzą, ale - a może przede wszystkim - naprawdę wysłuchać odpowiedzi. I zacząć żywą dyskusję.

Żeby jednak była ona rzeczywiście żywa, ważne jest, żeby wybrać do omawiania z dziećmi teksty, które w jakiś sposób nas, nauczycieli - osobiście poruszają. Których mamy ochotę i jesteśmy gotowi bronić -jako my, a nie tylko z nauczycielskiego obowiązku. Wtedy mamy szansę przedrzeć się przez niechęć do czytania naszych podopiecznych, podzielić się z nimi swoimi spostrzeżeniami, spotkać w rozmowie.

Bo na tym polega w gruncie rzeczy analiza literacka - jest pogłębioną rozmową o przeczytanej książce.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
DSC?61 goś, co wcale nim nie jest, gdyż za monoteizm przyjęto pojawiające się u ludów pierwotnych po
P1090496 ma swoistych przyczyn jej odrębności i obcości dla nas. uwypuklenia w niej tego. co dla nas
CCF20090704089 182 Część II Jak mam zatem określić to, co dla mnie istotne, co stanowi 0  &nbs
Muminek A może będzie dobry dla Włóczykija? Włóczykij Nie, dla mnie on jest o wiele za nowy. Za nic
zaokraglanie vn.iv/ia a można OKfeSIIC oapowieonio}*oF*u Oznaczenie a a e jest v> tej książce skr
NIE WSTYDZĘ SIE KRZYŻA Tyle jest teraz znaków najróżniejszych, a dla mnie krzyż jest i tak
DSC01267 (7) >»»oo Orange 4G 13:56 -r * 95%
Muminek A może będzie dobry dla Włóczykija? Włóczykij Nie, dla mnie on jest o wiele za nowy. Za nic
DSCN0272 O Czy potrafiłem uzasadnić swój wybór? O Które pytanie było dla mnie najważniejsze? O Czego
remonty i utrzymanie ruchu wzoru [2], stępującym w tej maszynie papierniczej było pojawiające się co
IMG05 302 Gorączka złota 302 Gorączka złota Joe przedstawi I mnie: «To jest ta dziewczyna, Georgia.
IMAG0210 (7) ------bycia potrzebnym". Dla wielu starość jest trudna do za- najczęściej kojarzy
Pamiętni karstwo zawsze posiadała dla mnie wyjątkowy urok. Gdym był jeszcze dzieckiem, bawiąc się w

więcej podobnych podstron