8658359533

8658359533



Galeria Konspektu 119

Chociaż Grażyna Brylewska od samego początku swej twórczej aktywności starała się iść drogą indywidualną, podkreśla jednakże, iż sporo zawdzięcza poznańskiej szkole, a to - szukanie najprostszych form wyrazu, niechęć do dekoracyjności czy zbędnego estetyzowania. Do dziś pamięta o wyznacznikach rozumienia sztuki, jakimi dzieliła się ze swymi studentami Magdalena Abakanowicz: „nowatorstwa, antytradycjonalizm, oryginalność, nowe kryteria wartościowania...”.

Artystka opatruje swoją sztukę następującym komentarzem: „Po krótkim okresie (...) eksperymentowania z fakturą materii rozpoczęłam próby poszukiwania całości i robię to do dziś. Pojmuję sztukę jako misterium pytań odwiecznych i nowych, rodzących się z obserwacji współczesności. Ten wątek przewija się przez wszystkie lata mego dojrzałego działania. Jest i drugi, nawiązujący luźno do tradycji autobiograficznej. Bo jeśli mam powiedzieć coś o człowieku, wpierw muszę bacznie obserwować siebie i rzeczywistość, w której żyję. Od początku wierzę, że w sztuce ważne są prawda i prostota. Prawda nie wymaga komentarza. Prostotę rozumiem jako nienadużywanie środków' i rezygnację ze zbędnego popisywania się warsztatowymi umiejętnościami; sądzę, że należy użyć tylko tylu środków' i aż tylu, aby przekaz był klarowny. «Dekoracyj-ność», której na szczęście było we mnie niewiele, wytępiono już na uczelni. Język moich wypowiedzi jest prosty, choć staram się w niego wpisać metaforę; chcę, by skojarzenia biegły różnorodnymi drogami”.

Tych kilka zdań ujmuje w najbardziej skondensowanej postaci rudymentarne sensy i dominującą zasadę ich realizacji. W pracach Grażyny Brylewskiej przewija się - choć nie narzuca - jakiś rodzaj egzystencjalnego niepokoju, czasem owocującego smutkiem kojarzącym się z klimatami sartre’owskimi. Artystka potrafi w' dyskretny sposób pokazać ból, a nawet rozpacz - przecież człowiek bez bólu nie mógłby odczuwać pełni istnienia, żyłby w świecie iluzji, jej zaś chodzi nie o prezentowanie złudzeń, lecz właśnie prawdy... Interesuje ją człowiek w pełni sw'ej kondycji, ale nie mówi o nim wprost, nie uprawia typowej figuracji, natomiast chętnie wykorzystuje różne odmiany sugestii. Ponieważ - jak mówi - najlepiej zna świat kobiet, dlatego wychodzi często od pierwiastków autobiograficznych, które pod jej ręką uniwersa-lizują się i stają „opowieścią” o pokoleniu kobiet z drugiej połowy niedawno minionego stulecia oraz o ich losach obecnych. Czy zatem można byłoby określić tę sztukę mianem feministycznej? Ten od pewnego czasu modny termin opatrywany jest zwykle epitetami „walczący” lub nawet „drapieżny”. Żaden z nich nie ma jednak uzasadnienia w odniesieniu do wypowiedzi artystycznych, o których mowa - bardziej niż

o „walkę" chodzi tu bowiem o „refleksję”.

*

W wymienionym kręgu tematycznym koncentrują się w zasadzie wszystkie realizacje Grażyny Brylewskiej. Inspirujące bywają dla niej zwykłe codzienne zdarzenia, zasłyszane rozmowy, ale też poezja - chętnie sięga po wiersze Konstandinosa Ka-wafisa, Williama Blake a czy Emily Dickinson. Twierdzi, że szczególnie ten pierwszy oddziałuje na jej wyobraźnię i emocje. To przecież jeden z jego utworów leżał u źródeł niezwykle ważnej w dorobku Brylewskiej pracy, którą opatrzyła tytułem Cztery ściany mego pokoju. Mówi o niej: „Zbudowałam trzy ściany - Moją ścianę płaczu, Ścianę czułości, Ścianę doświadczeń. Czwartą buduje nadal życie. Ścianę płaczu każdy ma własną Artysta odbiera sygnały świata, w którym żyje. Próbuje dać świadectw'0 prawdy

0    człowieku, czasem intymnej, bolesnej, jasnej

1    ciemnej. Sześciometrowa płaszczyzna utkana z papieru sugeruje możliwość wsuwania w jej szczeliny skarg i próśb. (...) Ściana czułości - tę lubię najbardziej. Alchemia codzienności. Formy papierowych gablotek, kryjące dziewiarski wzornik mojej matki z lat 50., z opisami wykonanymi jej ręką. Praca o bólu, utracie kochanej osoby, o pamięci, o czułości. Żywo reagowały na nią kobiety, niektóre szukały kontaktu, mówiły o swoich matkach. Było to dla mnie silne przeżycie. Może udało mi się powiedzieć coś bardziej uniwersalnego, niż tylko wyrazić własny ból? W zdehumanizowanym świecie, w którym żyjemy, nadrzędną sprawą jest nieustanna potrzeba nowości i niebywałości, dlatego zapominamy nieraz o rzeczach najważniejszych..."



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
skanuj0012 (186) Dla niektórych materiałów (np. żeliwo) wykres ściskania już prawie od samego począt
skanuj0021 Dla niektórych materiałów (np. żeliwo) wykres ściskania już prawie od samego początku ma
Zdjęcie178 Przeszkody porodowe ze strony matki Pierwotna atonia macicy CL Definicja > Od samego p
skanuj0004 (398) WSPÓŁCZESNA TURYSTYKA KULTUROWA 11Wprowadzenie Od samego początku turystyki jako zj
63 gaty i życzliwy kupiec miasta Palos, który od samego początku w sprawie Kolumba wielkie zaufanie
4.2. Spektrometry wykorzystywane w metodzie TXRF Od samego początku technika TXRF rozwijała się wiel
203 Tematyka prac astronomicznych w pierwszej siedzibie Obserwatorium Krakowskiego od samego początk
6 Argument taki zostaje podniesiony właściwie od samego początku16 i podejmowany jest w całości kryt
(patologiczne) także i w sensie „obcego” języka, od samego początku kroczy śladami owego szaleństwa.
Hejnicka Bezwinska ped og 1 r U »!Wstęp „...od samego początku świat życia codziennego jest wszechśw
DHTML0077 w •Stosowanie kolorów i tła Niemal od samego początku swojego istnienia HTML pozwalał na o
^ A ^ A TT Pili Lvra NOWE SPOSOBY WYPOWIADANIA SIĘ L1RYCZ.NBOO „NOW N’ HOl Od samego początku [...]

więcej podobnych podstron