8812711909

8812711909



7


etyka i poetyka

-    Powiedz nam jak?

Roman uśmiechnął się i odparł:

-    Rozwiążcie mnie, to wam powiem.

Mistrz skinął głową i chwilę później Roman rozcierał nadgarstki, które ścierpły od sznura.

-    Teraz powiedz! - powiedział podniesionym tonem mistrz.

Roman usiadł na posadzce, zdjął okulary i zaczął wycierać szkła rękawem. Po chwili spojrzał na mistrza i zapytał:

-    Macie tu ten tomik Nieuleczalne?

-Tak - odpowiedział mistrz i podał mu kilkadziesiąt stron wydruku.

-    Nie, nie trzeba. Znam je na pamięć. Ale żeby zaklęcie zadziałało musicie znać klucz. Chyba nie byliście tak naiwni, że potężne zaklęcie przywoławcze umieściłem w jednym wierszu? Mistrz gdy to usłyszał spojrzał z wyrzutem na jednego z członków bractwa, który był także obecny na ceremonii, a który był najlepszym hermeneutą w tajnej organizacji.

-    Ale skąd mogliście to wiedzieć heheheh - zakpił Roman - zdradzę wam klucz, ale musicie obiecać, że jako pierwszy porozmawiam z Martinem.

Mistrz wiedział, że czas nagli, że za chwilę planety zmienią swoje pozycje i na następny taki układ przyjdzie im czekać kolejne stulecie. Nie miał żadnej dogodnej pozycji, by wynegocjować inne warunki. Musiał przyjąć propozycję.

-    Zgoda - odpowiedział.

Roman podniósł się z posadzki, założył okulary i zaczął przeglądać strony z wierszami. Następnie powiedział spokojnie:

-    Zasada jedności.

-    Jedności?

-    Tak, jedności. Bierzecie pierwszy wers z każdego wiersza z cyklu Nieuleczalne okolice i układacie je kolejno w wiersz. Czyli:

Nie do zabrania ze sobą Patrząc z wiaduktu na tory,

Z ławki przy brzegu liczę fale.

Spóźnione pozdrowienie od oceanu, jezioro.

Do ciebie się odzywam, do wiatru.

Z mgły odcedzić mleko, z głosu powtórki, powtórki.

Wraz ze śniegami przepadło czarne na białym.

Przemierzaj ciało drobnymi krokami.

Kto ma w sobie zimę, rozpoznaje wiosnę Przybity do krzesła godzinami.

Jeśli ojciec umarł, żyje we śnie. Jest martwy

-    Genialne, genialne - zaczął szeptać brat-hermeneuta, który w tej chwili zrozumiał istotę ukrytych kluczy w poezji Kaźmierskiego. Tym czasem mistrz, nie chcąc trwonić czasu rozkazał by usunąć z sali śpiewającą dziewczynkę i rozkazał, by wszyscy ustawili się w okręgu. Następnie w skupieniu wyrecytował zaklęcie. Znowu nastała światłość i znowu wszyscy padli na kolana, włącznie z Romanem.

-    Willkommen Herr Heidegger! - powiedział wielki mistrz.

-    Wo bin ich? - wymamrotała zjawa, trzymająca w dłoni Sein und Zeit

-    Unter Freuden - odpowiedział mistrz, chcąc uspokoić zmaterializowanego ducha wielkiego Heideggera. Duch ten jednak był tak samo niespokojny po śmierci jak i za życia. Rozglądał się uważnie dookoła. I nagle stała się rzecz niebywała, coś czego nikt nie mógł przewidzieć.

marek trojanowski



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
10 etyka i poetyka -    Te jankeskie pomidorówki są lepsze jak się trochę przypalą.
8 etyka i poetyka Kiedy Roman podszedł do Heiedeggera z wyciągniętą dłonią, chcąc się przywitać,
Image019a B. Uśmiechnij się szeroko, ale nie pokazy zębów. Teraz wysuń wargido przodu.jak 
powiedział kiedyś Oscar Wilde - „Młodość uśmiecha się bez po- zgodą. Chcesz więcej? Wydanie
page0150 140 Są to dwie strony tego samego przedmiotu, powiedzą nam; obie wizye, chociaż stosują się
kobieta1 Nie mów kobiecie, że jest piękna; powiedz jej, żęętie ma takiej drugiej jak ona, a otw
KOBYLECKA?dz optymista Uśmiechnij się do słońca nawet gdy pada deszcz ono przecież jest. Powied
ekspert perswazji 6 188 zadowolony. Czuje niekłamane zadowolenie. Dodatkowo z satysfakcją uśmiecha s
Etyka lektury1 analizować, rozdzielając składniki i oceniając je z osobna. Wreszcie, jak nieustanni
Z uśmiechem bywa trochę jak z grypą. Bo się objawia kaszlem i chrvpąV Bo wyjątkowo często się zdarza
Światło i cień co mani zrobić z życiem swym? uśmiechnąć się. życie, kolorowy jak tęcza, gorzki

więcej podobnych podstron