A to Polska właśnie – Polska i Polacy w roku 1900




A to Polska właśnie – Polska i Polacy w roku 1900
























Sciaga.pl > Prace > MlodaPolska >
Home | Reklama | Info | Mail

















» PRACE | POMOC | KSIĄŻKI | ARTYKUŁY | NEWSY | FORUM | CZAT



































A to Polska właśnie –
Polska i Polacy w roku 1900










kategoria:   J.polski
zakres:   Młoda Polska
dodano:   2001-03-16




Osobowość twórcza
Wyspiańskiego nieraz nasuwała badaczom porównania do postaci z epoki
Renesansu, łączących w sobie geniusz artystyczny i wielostronność
zainteresowań, dzięki czemu zdołali w różnych uprawianych przez
siebie dziedzinach wiedzy lub sztuki osiągać doskonałość.
Zadziwiająca jest w samej rzeczy skala i bujność talentu
Wyspiańskiego. Subtelny liryk i twórca potężnych wizji
dramatycznych, odnowiciel polskiego teatru, znakomity malarz o
własnym wyrazie i stylu, profesor sztuk pięknych i oryginalny
scenograf, propagator sztuki stosowanej, znawca muzyki, wielbiciel
antyku, świetny ilustrator eposu homeryckiego i twórca słynnych
witraży kościelnych – był niezwykłą organizacją psychiczną, hojnie
obdarzoną przez naturę. Najwybitniejszym dziełem Wyspiańskiego,
które trwale zapisało się w świadomości narodowej i nadal żyje na
polskich scenach, wciąż na nowo porywając widownię, jest
niewątpliwie „Wesele”. Pomysł dramatu zrodził się w trakcie
autentycznego wesela. Przyjaciel Wyspiańskiego, Lucjan Rydel, syn
profesora uniwersytetu, literat dobrze znany w kręgach towarzyskich,
udzielający się społecznie, żenił się z Jadwigą Mikołajczykówną,
chłopką z podkrakowskiej wsi Bronowice. Ślub stał się towarzyską
sensacją dla Krakowa, głównie ze względu na pana młodego. Nie był to
jednak pierwszy w Krakowie ślub inteligenta z chłopką. Od lat
mieszkał w Bronowicach ożeniony ze starszą siostrą Jadwigi
Mikołajczykówny Włodzimierz Tetmajer, malarz i po trosze pisarz,
społeczny działacz, przyrodni brat Kazimierza Przerwy-Tetmajera.
Także Stanisław Wyspiański był żonaty z chłopką. Takie małżeństwo
nie było zatem czymś nowym dla Krakowa, ale wesele Rydla poruszyło
wyobraźnię Wyspiańskiego, dostrzegł tu skupione jak w soczewce
problemy najistotniejsze dla bytu narodu. W chacie bronowickiej
zgromadził poeta przedstawicieli wszystkich ważniejszych ówczesnych
grup społecznych, a więc inteligencji i chłopów, Kościoła i
środowisk żydowskich. Aby wzbogacić charakterystykę bohaterów
„Wesela”, pełniej określić ich poglądy, Wyspiański posłużył się
symbolicznymi zjawami, będącymi projekcją podświadomości, marzeń i
obaw osób, którym się one objawiają. Ukazanie się tych zjaw zarówno
przed oczyma chłopów, jak i inteligencji, oznacza, że wszyscy oni
pragną odzyskania niepodległości. Autora interesuje jednak, czy
możliwa jest współpraca różnych grup społecznych. Inteligencja wobec
chłopów zajmuje dwojakie stanowisko. Z jednej strony nie kryje
pogardy, wzniosłości i politowania, zabarwionego również strachem i
obawą - chłopstwo reprezentuje bowiem dużą, nieobliczalną siłę. Z
drugiej strony ulega chłopomanii, swoistemu „przebóstwianiu” warstwy
chłopskiej, akceptowanej bez zastrzeżeń. Wyspiański pokazuje więc w
„Weselu”, jak panny z miasta zafascynowane są siłą fizyczną
wiejskich parobków, a Pan Młody naiwnie zachwyca się bliskim
obcowaniem z przyrodą. Przejmuje wiejskie obyczaje, pełen podziwu
dla ich naturalności i prostoty, ale często nie rozumie ich lub
rozumie opacznie, wywołując śmiech lub nawet zgorszenie chłopów.
Obcowanie z wsią i chłopami, z przyrodą rzekomo przywraca Panu
Młodemu siły i zdrowie. Wyznaje, że z całą świadomością nie chciał
się wiązać z żadną miejską panną, ponieważ nie dostrzegał w nich
naturalności i zdrowia. Z kolei Gospodarzowi imponuje temperament i
zadzierzystość chłopów. Dorabia do tego całą teorię, wywodząc ich
walory wprost od Piasta. Odnosi się to do postawy, godności i
jakichś bliżej nie sprecyzowanych wartości, które jakoby wieś
zachowała, miasto zaś od nich odeszło. Odrodzenie biologiczne oraz
odrodzenie wartości moralnych może rzekomo nastąpić właśnie za
sprawą powrotu do tego piastowskiego ludu, jego obyczajów i kultury.
Wyspiański dostrzega naiwność i śmieszność fascynacji malowniczością
chłopów, połączonej z całkowitym niezrozumieniem chłopskiej pracy i
istoty chłopskiego obyczaju. Przenikliwym i krytycznym obserwatorem,
trafnie oceniającym motywy tego „zwrotu do ludu”, jest w „Weselu”
Żyd, bronowicki karczmarz. W wielu gestach bratania się inteligencji
z ludem umie on dostrzec pozerstwo, przelotną modę kamuflowaną
górnolotnymi hasłami. Mimo wszystko Wyspiański też jest przekonany o
wartościach biologicznych i moralnych ludu i o tym, że do tych
wartości trzeba sięgać w dobie kryzysu. Wyspiański dostrzegał
również złożoność problemu wzajemnych stosunków chłopstwa i
inteligencji. Rozmowy Radczyni z Kliminą i z Panną Młodą, Czepca z
Poetą i Dziennikarza z Czepcem – ukazują całkowity niemal brak
zrozumienia przez inteligencję istoty współczesnej wsi, przeobrażeń
świadomości chłopów, ich ambicji i możliwości. Inteligencja
zachowuje wyobrażenie o wsi już w żadnym niemal szczególe nie
pokrywające się z rzeczywistością. W świadomości czy też w marzeniu
Dziennikarza tkwi na przykład wyobrażenie wsi spokojnej, cichej, do
której nie dociera zgiełk świata, która nie interesuje się polityką.
Dziennikarz nie chce dostrzec, że ludzie z Bronowic chcą brać udział
w życiu politycznym, interesują się światem, bo fakty te przeczą
zakorzenionemu w jego wyobraźni sielskiemu obrazowi wsi.
Dziennikarz jest przedstawicielem krakowskiego stronnictwa
konserwatywnego, stańczyków. Szukają oni w historii Polski przyczyn
jej upadku i uznają, że należy współpracować z zaborcą, robić
legalnie tyle, na ile sytuacja pozwala. Z tego powodu Dziennikarzowi
objawia się widmo Stańczyka. Królewski błazen krytykuje jego
postawę, nie pozostawiającą nadziei na odzyskanie niepodległości,
będącą usprawiedliwieniem bierności wobec zaborcy. Można więc uznać,
że sam Dziennikarz nie jest pewny swoich poglądów. Chociaż
Dziennikarz nie jest zwolennikiem walki o niepodległość i nigdy nie
wziąłby w niej czynnego udziału, to jednak nie przeszkadzałby w
organizowaniu powstania. Nie jest bowiem przekonany o słuszności
współpracy z zaborcą. Dziennikarz traktuje chłopów z pogardą, co
daje się zauważyć zwłaszcza w jego rozmowie z Czepcem, młodym
chłopem, pragnącym się dowiedzieć czegoś o prawach rządzących
polityką. Inteligencja jest przywiązana do myśli o niepodległości,
ale nie jest do walki o nią gotowa. Nawet gdyby chciała zorganizować
powstanie, nie reprezentowałaby żadnej realnej siły, a nie traktuje
chłopstwa na tyle poważnie, aby wraz z nim rozpocząć walką przeciwko
zaborcy. Stanowisko chłopów wobec niepodległości jest
spolaryzowane. Tutaj podział przebiega według granicy wieku. Młodsze
pokolenie jest zainteresowane światem, polityką, pragnie, aby
inteligencja była przywódcą. Starsze pamięta wypadki z przeszłości,
krzywdy wyrządzone przez szlachtę, której spadkobiercą jest
inteligencja. Czepiec pragnie brać czynny udział w życiu politycznym
i w walce o niepodległość, Jasiek też jest zainteresowany światem,
ale to on w pogoni za czapką z piór gubi złoty róg powierzony mu
przez Gospodarza. Oznacza to, że również młode pokolenie nie jest
dojrzałe i gotowe do wspólnej z inteligencją walki o niepodległość.
Inne zdanie o inteligencji ma Dziad - pamiętający wyzysk, jaki
uprawiała szlachta. Jemu to ukazuje się Jakub Szela - przedstawiciel
buntu chłopskiego i domaga się dopełnienia zemsty na szlachcie. Rolę
biernych obserwatorów pełnią Żyd Mosiek i Ksiądz, których poglądy i
interesy są bardzo zbliżone. Mosiek uważa, że inteligencja nie
interesuje się naprawdę chłopami, lecz własnym wyobrażeniem o nich.
Ostateczne fiasko akcji narodowej spowodowane jest przez wzajemną
nieufność głównych sił społecznych. Stanisław Wyspiański uznaje,
że aby odzyskać niepodległość, Polacy powinni dogadać się między
sobą. Inteligencja powinna docenić dużą siłę moralną i psychiczną
drzemiącą na wsi. Tymczasem taki dialog nie jest możliwy - dlatego
właśnie Polacy są żałośni i śmieszni w swoim tragizmie. "Wesele"
prezentuje bardzo pesymistyczną ocenę polskiego społeczeństwa i
szans odzyskania niepodległości, zwłaszcza że autor nie dostrzega
perspektyw, które mogłyby się pojawić w przyszłości. Wysiłki na
rzecz walki o nową Polskę zostają zatracone w chocholim tańcu.













ocena / komentarz /
sprawdzał: ???

Merytoryczny:Praca
jeszcze nie została
oceniona





Autor: misiu


Ocena : 3.7 







oceń prace:
1 2 3 4 5 6






Home | Reklama
| Info | Mail


Prace | Pomoc | Książki | Artykuły | News | Forum







O nas
| Filozofia/Prywatność | Napisz do nas | Reklama |
copyright 2000/2001 IO.pl


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
A to polska właśnie o motywie ojczyzny w literaturze i w szkolnej prakryce
polska i polacy
9 POLSKA PO ROKU 1989
polska i polacy (2)
Polacy i Polska w Weselu
(Polska Irak) Polacy przekażą obowiązki armii irackiej
Polską nie rządzą Polacy
Polacy i Polska w Weselu
Polska będzie w Afganistanie tak długo jak będzie to konieczne
Światowe media Polska to kłótliwy kraj
Minister Polaczek Polska to nie “państwo w budowie” ale państwo w rozsypce
Polska Czy to jakieś głupawe państwo nad Wisłą

więcej podobnych podstron