Mam do Was pytanko: żywię Pitulka domowo, tzn. mięsko gotowane, ryż, kasza gryczana czy jak to się tam nazywa. Smakuje mu, ale cchciałabym wiedzieć, co jeszcze mogę dodać mu do codziennej diety, żeby rósł mi ładnie i zdrowo???
zapotrzebowanie na wapń możesz pokryc serwując mu drobno pocięte chrząstki, kosci cielęce lub wywar z dobrze wygotowanych chrząstek i kości cielęcych ;)
O rety!! Naprawdę takie coś jest dobre? Słyszalam ze można od czasu dawać surowe jajko?
Tollerka po pierwsze ja bym absolutnie kaszy nie dawała, psiaki czesto po niej biegunkę mają i z kaszy pies nie ma nic - przeleci przez niego i tyle.

Co do witamin są gotowe zestawy witaminowe, ktorymi można uzupełnic domowe jedzenie. Ja wszystkim polecam tabletki Pfizer VMP, są dość drogie ale starczają na długo.
Naprawdę o tej kaszy mówisz poważnie?? Żadnej biegunki nie miał, a wet mi kazał nią go karmić :glupek:
Boże co to za wet :glupek: jako wypełniacz możesz dawać ryż, albo makaron (makaron tuczy więc ostrożnie) ale nigdy kaszy!!!
Słyszalam ze można od czasu dawać surowe jajko?


ptasia grypa :glupek:

hmm..najlepiej jakies warzyka dodaj :hyhy:
ptasia grypa

Nie siej paniki Justynka :glupek:

Jajko surowe, a właściwie tylko żółtko można podawać, wpływa to na jakoś włosa :) ale nie częściej niż 1-2 razy na tydzień :)
jakiej panki,wszędzie o tym trąbią :glupek:

ja dwałam żółtko,ale teraz nie daje :hyhy:
Przestań Justynka :glupek: to że wykryli ognisko ptasiej grypy nie znaczy że jest wszędzie. Ja tam nigdy nie rezygnowałam z kupowania takich produktów, czy to wtedy gdy była choroba wściekłych krów, czy pryszczyca, czy też ptasia grypa :glupek: co mieliśmy zjeść, zjedliśmy zanim wykryli choroby.

Poza tym jajko wystarczy sparzyć by zabić tego wirusa.
http://img503.imageshack.us/img503/4...ko10xh0ms4.jpg
http://img503.imageshack.us/img503/4...d8c57cf9dc.jpg
to że wykryli ognisko ptasiej grypy nie znaczy że jest wszędzie

mówili ze w Zielonej Górze była i pojechała do województwa Lubuskiego,czyli do mnie,do netto :glupek:

Ja tam nigdy nie rezygnowałam z kupowania takich produktów

a ja kupuje teraz tylko jajka na wsi,nie w sklepie :super:

co mieliśmy zjeść, zjedliśmy zanim wykryli choroby

w sumie racja :hyhy:

Poza tym jajko wystarczy sparzyć by zabić tego wirusa

czytałam,ze jak sie weźmie jajko w ręke to trzeba myc ręce :glupek:
A co powiecie o warzywach?
Ja dodaję czasem marchewkę :hyhy:
A ja marchewkę, pietruszkę, seler. Czasem podaję z owoców jabłko.
Marchewkę surową czy ugotowaną??
Możesz dać surową do chrupania :hyhy: albo ugotowaną do jedzenia :)
Aha, dzięki. Uciekam już, muszę wyjąć serniczek z piekarnika, już czuję że mnie woła :hyhy:
Barf jest najlepszym i najbardziej zbliżonym pokarmem do naturalnego. Moja sunia jest owczarkiem niemieckim i zjada 20 kg mięsa miesięcznie do tego warzywa surowe, owoce oczywiście wszystko tarte, dodatkowo płatki z ryżu brązującego, kaszkę kukurydzianą otręby owsiane, pszenne, jajo i ryby. Mięso jest surowe wołowe i cielęce z chrząstką stawową. Otrzymuje mięsko firmy ASPOL super się rozwija ma piękną sierść i żadnych problemów z przewodem pokarmowym. Przed BARFEM była na pokarmie suchym z górnej półki Eukanuba, Royal, Hills itp. po wszystkich strasznie się drapała miała matową sierść, ciągłe luźne, śmierdzące stolce. Moja pani weterynarz namówiła mnie na BARF i za to jej bardzo dziękuje.Nigdy więcej innej karmy tylko Barf. Spróbujcie już po 3 tyg. widzialne różnice.
Sonia wszędzie wklejasz ten sam post, nie wystarczy w jednym temacie?
Kaszę gryczaną mozna psom podawać- ale tylko gryczana i to mocno rozgotowaną. Nie wiem ile wartościowych rzeczy w niej pozostanie, ale taka mamałygę mozna psom dawać. Innych nie. Z makaronem trzeba uwazać, bo oprócz,że tuczy, to ugotowany al dente potrafi zakleić przewód pokarmowy- zwłaszcza szczeniętom i młodym psom. Makaron dobrze ugotowany. Mój wet jest antymakaronowy- kilka razy musiał juz ratować szczeniaki z diety makaronowej- nowi własciciele najczęściej się do niegozłaszali, bo tak aklimatyzowali szczeniaki. Barf jes fajny i owszem, ale dla ludzi z czasem. Moje też jadły Barfa- nie powiem- Dalton szybko nawet na wadze przybrał, ale czas i nie zawsze jest miejsce w zamrażarce. Ja do Eukanuby już dawno zaufanie straciłam, ale może komuś podpasuje. Plus warzywka, gotowane, rozmemłane, surowe tarte, marchewka zamiast patyka. I to juz było powiedziane.