Czy uważacie, że dorosły pies, może być przykładem w życiu szczeniaka?
Myślę, że tak aczkolwiek z praktyki tego nie wiem, zastanawia mnie to na przyszłość, gdy usamodzielnię się, będę miała plany związane z psami i ich hodowlą.
Jest to prawda, niestety psy uczą się od siebie praktycznie samych złych rzeczy tzn, szczekania, strachu (jeżeli można powiedzieć że strachu się uczy ;) ), ucieczek itp.
kto z kim przestaje ... i tak dalej :icon_wink: nie wiem czy w 100% ale jakiś wpływ być musi
A co z tymi pozytywnymi?
Jak trzymania się właściciela, nie oddalania się itp.?
no niestety, nie spotkałam się aby psy się czegoś takiego od siebie uczyły. Ja miałam Remiego, jak on miał jakieś 10 lat przyszła Saba, ona nauczyła się od niego strachu przed hukiem, obszczekiwania przy ogrodzeniu i łasiła za nim krok w krok po wsi. Potem pokazał się Junior i nie zauważyłam większego wpływu Saby na niego. Na początku troche za nią uciekał, ale z czasem jak zaczeliśmy łatać ogrodzenie to już mu tak nie zależało (chociaz dał by radę przeforsować te "łaty"). Na spacerach lata swoimi drogami i dlatego chodzi na lince ale bardzo rzatko ma spacery (Saba wogóle nie potrzebuje smyczy w mieście ma smycz ze względu na przepisy). Potem doszła Fiona z tym że ona miała rok jak doszła do nas i chyba niczego nie przejeła ani po Sabie ani po Juniorze.
kto z kim przestaje ... i tak dalej

W jakimś sensie jest to prawda, choć nie do końca. Ja obserwując zachowania moich psów (a pojawiały sie jeden po drugim co iles tam lat) zauważyłam, że pomimo wszystko główną rolę gra charakter psa. Czasem widać że chca się tak samo zachowywać jak starsze, ale nie zawsze im się to udaje. Oczywiście jeszcze u Deniska widzę zakorzenione przez Berenikę zachowania, niemniej nie jest to to samo.
A co z tymi pozytywnymi? Jak trzymania się właściciela, nie oddalania się itp.?

Tego trzeba uczyć indywidualnie każdego malucha. Oczywiście one próbują się trzymać swojego stada, ale jak teraz np obserwuję naszą małą Nescę, to widze że jak zauważy gdzieś psa... zasuwa się przywitać i żadne moje wołanie jej nie wzrusza.
Czyli mam rozumować, że szczeniak od psa dorosłego, niewiele się nauczy, a jeśli już, to tych niekoniecznie dobrych rzeczy/czynności?
No dokładnie tak jest. Niemniej u każdego psa najważniejszy jest jego charakter i to jak sama go poprowadzisz i wychowasz :)
Dzięki za odpowiedź, chciałam coś wiedzieć na ten temat bo ostatnio, od kilku dni jakoś chodziło to pytanie za mną. :przytul:
Forum jest od tego by pytać :)
ja jeszcze dodam tak w prost że posiadanie starszego psa często sprawia problem w wychowaniu małego, jeżeli z tym stararszym mamy jakieś problemy. i decydując się na nowego psa kiedy mamy starego ze złymi nawykami (ucieczki, lek, szczekanie itp) trzeba pamiętać że praca nad tym aby nowy pies taki nie był będzie kilka razy trudniejsza niż gdyby mały był sam.
kto z kim przestaje ... i tak dalej

W jakimś sensie jest to prawda, choć nie do końca. Ja obserwując zachowania moich psów (a pojawiały sie jeden po drugim co iles tam lat) zauważyłam, że pomimo wszystko główną rolę gra charakter psa. Czasem widać że chca się tak samo zachowywać jak starsze, ale nie zawsze im się to udaje. Oczywiście jeszcze u Deniska widzę zakorzenione przez Berenikę zachowania, niemniej nie jest to to samo.

jasna sprawa. Nie można uogólniać ani generalizować. Lepszym zwrotem by było "istnieje duże prawdopodobieństwo" :icon_wink:
Rozumiem. Gdybym miała kiedykolwiek wychowywać małego szczeniaka przy Boni, lub razem z nią, wydaje mi się że nie będzie żadnych problemów, tak owych ucieczek, szczeniaka etc. Boni nie robi. :icon_wink:
Mam mieszanie odczucia co do posiadania doroslego psa i szczeniaka Czy sie uczy jeden od drugiego. Napewno tak choc nie zawsze i nie wszystko. Moje starszaki nauczyly Hartusia wiele pozytywnych cech miedzy innymi szybko Harti zaczal zalatwiac sie na dworze.. , w domu nie szczekal pod drzwiami jak wariat jak tylko kogos uslyszal obcego ,choc teraz zaczyna poszczekiwac do tej pory byll z nim spokoj choc niko i Silver to para szczekaczy.. Upomina skacze na silvera gdy odkurzam wyglada to jakby odpychal go.. Jedynie czego sie zlego nauczyl choc do konca nie jestem tego pewna ze to szkola Nika na spacerze sie drze na ludzi wszystko co sie rusza ,ale tylko w miejscu blisko bloku gdzie jest ich terytorium! Trochu dalej traci wene oszczekiwania .... tak naprawde jak to znimi jest? Roznie zalezy od psa i charakteru.. bo harti nie nauczyl sie za wiele zlych manier od starszakow..