Aby uniknąć powtarzania stale tego samego w każdym temacie napiszę to tu i proszę aby osoby dające rady już nie dawały wykładów na ten temat za każdym razem ewentualnie niech odniosą się do tego tematu.

Aby naprawdę dobrze poradzić w sprawie wychowania, szczególnie w sprawie rozwiązywania trudnych problemów z agresją i lękiem, trzeba dobrze tego psa poznać osobiście. Bardzo często właściciele nie zauważają jakiegoś sygnału który pies do nich wysyła, typu pozycja ogona, uszu itp. a odczytanie takich sygnałów jest kluczem do rozwiązania problemów, czasami nie powie poprostu o jakiś sytuacjach bo uzna że to nie ma związku a to okaże się bardzo ważnym sygnałem. Z tego powodu rady na forum nawet naprawdę świetnego i doświadczonego szkoleniowca mogą być błędne, chociaż oczywiście im bardziej doświadczony szkoleniowiec tym mniejsze prawdopodobieństwo pomyłki.
Oprócz tego, pies to istota żywa, inteligentna, myśląca i czująca, dlatego też jakaś metoda w sprawie takiego samego problemu mogła być dla jednego psa doskonała, a drugiemu może wogóle nie pomóc. Dlatego też trzeba zawsze wziąć tą poprawkę kiedy nawet ktoś coś radzi z całym przekonaniem.

Dlatego też, jeżeli masz problem z psem, zawsze zgodnie odsyłamy do specjalisty na szkolenie, jednak warto skorzystać z forumowych rad, aby troszeczkę móc samemu pomyśleć co dla twojego psa będzie najlepsze oraz pomoże to dobrać szkoleniowca. Nie rzadko zdarza się że trafimy na osobę które już od wielu lat szkoli ale robi to tylko dla kasy i tak naprawdę nie rozwiązuje problemów. Każe karcić psa za zachowania które wynikają z lęków, robi z psami rzeczy na siłę.
Więc jak np. na forum zgodnie stwierdzimy że pies np. jest agresywny z powodu lęku i poradzimy stopniowe zbliżanie się do psów to jeżeli szkoleniowiec każe na siłę wchodzić w grupę psów i karcić kolczatką naszego psa za zachowanie agresywne, bo jego zdaniem pies poprostu nas pilnuje, będzie można sie zastanowić czy ten szkoleniowiec ma rację jeżeli wszyscy tu stwierdzili z całą stanowczością że to co innego.

Więc osoby udzielające porad niech piszą co myślą na temat danego problemu z psem z podanych informacji, a że i tak wysyłamy do specjalisty i to że nie możemy poradzić na pewno dobrego rozwiązania to już wiadomo ;)
Więc pamiętajcie o tym w każdym przypadku i zapraszam do dyskusji o wychowaniu ;)
Witam!!!
Skoro już jestem w temacie wychowania psów,może ktoś pomoże...:smilies9:
Mam 2 letnią sunię, którą wzięłam ze schroniska też dwa lata temu, jest bardzo wesoła z natury, ma świetne warunki, ale pojawia się problem, kiedy wychodzę z domu bez niej....
Zaczyna wyć, piszczeć i demolować drzwi wejściowe.Ja jak zawsze nie mam sumienia nawet nakrzyczeć na nią.Próbowałam już wychodzić na chwile i wracać, ale ona nie potrafi zrozumieć, że jej nie zostawie i wróce... :(Może ktoś miał podobny problem z pieskiem i rozwiązał go w jakiś sposób????Proszę o porade (bo muszę ją wszędzie zabierać ze sobą, a siedzenie w upał w samochodzie, to dla niej męczarnia!!!):crybaby:
myślę że taki problem na wielu posiadaczy psów, pomoc jednak nie widząc ani nie znając psa będzie bardzo trudna.

Najprościej skorzystać z doświadczenia jakiegoś szkoleniowca na miejscu, ktory może zobaczyć psa i bardzo prawdopodobne że już po dwóch trzech spotkaniach problem by rozwiązał.

Są sytuacje, że pomoc przez internet jest bardzo ciężka właśnie z tego powodu że nie widzimy psa i nie wiemy jak dokladnie reaguje na pewne sytuacje.

Oczywiscie możemy próbować Ci pomóc jednak potrzeba będzie bardzo wielu informacji i czasu
No właśnie podobno pomoc psiego psychologa nie jest dobrym pomysłem, znajoma miała podobny problem i lekarz nie pomógł.Słyszałam, że może pomóc obroża ,,ANTYSZCZEKOWA", ale czy to dobry pomysł???
Dowiedziałam się też, że moja sunia może cierpieć na tzw. behawioryzm psi.:smilies9:
Jest strasznie zżyta ze mną od pierwszych minut i wpatrzona jak w obrazek :)
Wszędzie za mną chodzi :)
Ale jeśli może ktoś coś mi doradzić to mogę podać więcej informacji i szczegułów.
Pozdrawiam;)
Obroza antyszczekowa nie likwiduje przyczyn takiego zachowania - jego przyczyna jest lęk separacyjny . Moja siostra przez to przechodzila ostatnio tez z przygarnietym psem. Opiszę ta historie , a ktos może skorzystac lub nie z jej skutecznego rozwiazania .
A więc tak byl i psi behawiorysta i obroza antyszczekowa . Zmiana podejscia do psa po wizycie behawiorysty dala nieznaczne tylko rezultaty / ignorowanie psa jesli domaga sie pieszczot , przywolywanie go kiedy Ty chcesz go poglaskac itp/ .
Niestety pies plakal i demolowal chałupe choc zostawal w niej 3-6 godzin sam . Pomogla - kennel klatka - madrze uzywana .
Zostala zakupiona i postawiona w miejscu zacisznym , ale jednoczesnie bedacym dobrym punktem obserwacyjnym i przykryta z gory kocykiem .
Stala otwarta , pies mial w niej swoje lezenie , dotsawal tam jedzenie i zabawki oraz kości . Na czas gryzienia kosci byl zamykany i siostra wychodzila albo z domu , albo do drugiego pokoju , potem wracla i klatke otwierala i zostawiala otwartą .
Nastepnie , po rannym spacerze , wkladala kosc do klatki Aziza , zamykala ją i wychodzila do pracy . Po powrocie otwierala psa ,i zabierala na spacer , po spacerze bylo karmienie juz w otwartej klatce . Sasiedzi powiedzieli ,ze od tego momentu nie bylo slychac psa , ktory czul sie bezpiecznie i grzecznie czekal na powrot włascicieli . Po pol roku klatka stala sie zbedna - zostalo samo poslanie , pies nie wyje , a mieszkanie zastawane jest w stanie nienaruszonym .
Klatka musi stanowic dla psa azyl i ngrodę - nie karę . I musi byc odpowiedniej wielkosci , aby pies mogl w niej stanąć , obrocic sie i wygodnie polozyc.
Życzę powodzenia.
A gdzie taką klatkę można kupić i ile kosztuje???
Nie wiem jaka byłaby reakcja, bo koka jest ze schroniska i tam też przebywała w klatce, a nie chciałabym jej przywoływać wspomnień, co prawda była mała jak ją wzięłam ale ponoć zostaje w psychice psa.Koka ma swój domek materiałowy ale najczęściej korzysta z niego jak chce wyjśc,czuje wcześniej i z ogonem podkulonym tam ucieka i się chowa.Mam 3 miesiące nauczyć ja zostawać samą:crybaby:
Nie wiem czy skorzystasz z doswiadczenia mojej siostry , ale jej piesek też byl przeganiany , bity , kopany , a u niej wdomu po prostu nie mogl zniesc rozstania z nią .
W tej chwili zostaje sam i jest bez srtesu , nie wyje , nie niszczy - nabral pewnosci siebie i wie ,ze jego pani zawsze wraca :) . Klatke taka mozna kupic w sklepach internetowych , na wystawazach psow lub w specjalistycznych sklepach zoologicznych , a także na allegro .
Klatka może Tobie sie źle kojarzyc , jednak da psu poczucie bezpieczenstwa jesli bedzie kojarzyla mu sie z przyjemnoscią.
Mojej siostrze też na poczatku wydawalo sie ,ze zrobi krzywdę psu i dlugo nie dawala sie do klatki przekonac . Efekt ? Zjedzona wersalka , nowe spanko , fotel , dywan , zasikane parkiety, wkurzeni sasiedzi , zestresowany pies/ ktory wtedy juz mial 1 rok/
To wszystko minęło po polroczym , odpowiednim stosowaniu klatki.