To uwaga" YOlowe wywody serialowe :)
Oglądam oczywiście Lostów - lubię myślowe seriale ^^. 4 sezon marnością wieje (rock-mana mi zabili śmiercią pierdołowatą, hobbita, kto teraz będzie brechę robił..), ale może się rozkręci. W końcu muszę zobaczyć, czy mam rację z zakończeniem.
Kiedyś oglądałam ReGenesis (o laboratorium epidemiologicznym, czy coś takiego) , ale 3 sezon był beznadziejny, więc dałam sobie spokój i zostały mi miłe wspomnienia :devil2:. Ta naukowa paplanina, zarazy, pałeczki coli, wągliki i grypy hiszpanki. I jak oni się skupiali nad zwalczaniem tych epidemii :lol:
I sobotnimi nocami, po cichu, coby nikt nie zobaczył - Death note. Też serial, bardzo fajny, nieprzewidywalny, o mordercy - psychopacie, który morduje ludzi notesem, by oczyścić świat ze zła. Animowany :hyhy:.
Polskich seriali nie trawię :mur:. Po jednej scenie bezbłędnie przewiduję scenariusz na dalsze 15 odcinków. A co to za zabawa oglądać coś, wiedząc jak się skończy :hyhy: . Za wyjątkiem pierwszej miłości. Styropian w kropki zawsze ciepły :mur:. Czasem jak dorwę, to obejrzę, bo teksty są rozbrajające.