Słuchajcie macie jakieś pomysły jak można wytępić komary w ogrodzie?Sąsiad ma staw tam się one lęgną ale u nas jest ich zatrzęsienie.W naszym ogrodzie jest dużo iglaków,krzewów widzę że tam się one chowają.Ale chyba jedynym rozwiązaniem nie będzie wycięcie ich?????Jak myślicie???Macie jakieś doświadczenia w tym temacie?Bo ja już nie mam sił jestem cała pogryziona przez te wstrętne żądne krwi komarzyce.:frustgrey:
Ja mam z nimi problemy tez . Tez jestem pogryziona ,ale najgorzej jest w nocy .Kiedy rano sie budzę to mam juz bąble i nie można sie przestać drapać ..A w ogrodzie co roku mamy takie świeczniki specjalnie na komary ..Cos zawsze pomaga.
są specjalne preparaty do opryskiwania ale należy opryski dość często powtarzać

z tego co się orientuję preparaty sa bezpieczne dla roślin

byś musiała pochodzić co 3-4 dni z baniaczkiem i spryskiwać drzewka :)
A w ogrodzie co roku mamy takie świeczniki specjalnie na komary ..Cos zawsze pomaga.

Też mamy takie świeczniki od kilku dni ale w drugiej części ogrodu ciężko powiedzieć czy coś dają może trochę.
O to jest myśl muszę poszukać co to za opryski i gdzie je kupić,mogę nawet codziennie drzewka pryskać:Dbyle tylko przestały gryźć:evil_2:
A siebie i innych mozesz smarowac lub pryskac preparatem p/komarom i kleszczom OFF! ;)
komary to utrapienie hyhy , ale musisz sobie jakoś dawać radę ;) jest na rynku bardzo dużo różnej chemii , musisz coś stosownego wybrać dla siebie :icon_confused:
Dzięki za odpowiedzi ja stosuję off ale to nie pomaga,przynajmniej mnie i tak gryzą ale najgorsze jest to że szczeniaczki też gryzą komary a ich offem nie popsikam dlatego też chcę komary usunąć w szczególności z żywopłotu liściastego tam są ich roje,nie mogę znaleźć nazw tych środków co Asko wspominałeś
Zorientuj się w sklepie ogrodniczym czy mają rośliny których komary nie lubią ( odstraszaczehyhy). Moi rodzice kupili, nie wiem czy to pomaga bo roślinka jeszcze mała. Zapomniałam jak się nazywa:nie_wiem2:
A szczeniaczki nie mają jeszcze skończonych 7 tygodni (bo gdyby miały więcej niż 7 tygodni, a te komary są dla nich prawdziwym utrapieniem, to można by było w ich skórę wetrzeć Advantix dla psów o masie ciała do 4kg... a tak to pozostaje chyba tylko wytępienie tego z okolicy :icon_rolleyes:)?
A jak OFF! nie działa to jest jeszcze (podobno skuteczniejszy) A sio! (i tańszy...) do smarowania lub psikania na ludzką skórę.
No można jeszcze wypróbować stary sposób - witaminę B1, ale jeśli jest tego robactwa dużo, to nie wiem, czy zda egzamin.
Podobno olejek drzewa herbacianego też odstrasza komary...
Mnie ostatnio komary próbowały pożreć, jak tylko przekroczyłam linię drzew w pobliskim lesie :icon_confused:
za słodką krew macie ot co:obrazic:
ja mam cale nogi opuchniete od komarow :D moze byc srodek dnia, upal ale mnie i tak jakis dopadnie :devilred:
masz słodką krew :D
ooo tak :devilred: hyhy

Slyszalam,ze branie wit B odstrasza komarzyska :icon_wink:
jam Drakula więc uważaj :devilred:

:icon_wink:
komary lubią :vampire: jak się ich czymś odstrasza. najlepiej dymem ... :aloha:
O to spale chałupę,będzie spokój:devilred:
albo siedziec z paczka papierosow i kopcic jak parowoz :D
bo one od tego dymu uciekaja.
byłam ze znajomymi na dwa dni pod namiotami i chodziło sie do lasu po drzewo i teraz na moich nogach pełno bąbli i zacznie swędziec jeden a potem ani się nie obejrze a siedze i drapie się jak wściekła :doh::doh: a znacie może jakies domowe sposoby ,żeby tak nie swędziało ??
Ja nacieram octem i pomaga:icon_wink:
kwaśna woda i łopuchy :devilred:
My psikamy na ogrodzie preparatem "kaotrine", działa, ale tak dopiero po 3 - 4 dniach. A na ukąszenia nawet i jogurt. :icon_wink:
Leila poszukam Ci w necie informacji o tym preparacie ale dziewczyny no nie smarujcie nóżek octem :evil_2:
A co lepiej smarować spirytusem?:devilred::evil_2:
Taaa i komary nawalone będą sobie fruwały:doh:
A co lepiej smarować spirytusem?

zależy od sytuacji :D
zależy od sytuacji :D

to Ci się udało:D dobre
dziękować dziękować :thx:
A co lepiej smarować spirytusem?

Się nie smaruje ,a pije:peace:
Ale ja pije i smaruje a od picia aż nos mi się zrobił fioletowy:frustgrey:a komarzyce dalej chleją krew:smilies9:
Leila tu masz cos w tym stylu ale to jeszcze nie do końca to:

http://naowady.com/pl,product,391841...,ec,1litr.html

nie wiem na ile ten preparat wystarczy - wtedy widziałem jak facet opryskiwał drzewka co 3-4 dni i w tym czasie ani jeden komar sie nie pojawił
Dzięki;)kochany jesteś:przytul:
nie ma za co :buuuzi:

poczytaj jeszcze to :

tu masz mocny preparat:

aqua reslin super
-
Preparat przeznaczony do zamgławiania terenów otwartych jak i zamkniętych. Zwalcza wszelkie owady latające: komary, meszki, muchy, mkliki, omacnic i inne. Może być stosowany jako środek wspomagający przy zwalczaniu prusaków, karaluchów i innych owadów biegających. W przypadku zwalczania owadów latających preparat należy rozcieńczyć w proporcji 1 do 9 z wodą. Stosować dawkę 0,5l cieczy roboczej na 1 ha powierzchni.
Substancja czynna: s-bioaletryna 1.5 g/litri jeszcze to:
http://ekes.com.pl/firma/index.php?id=oferta_szkodniki
nIE NAWIDZE TYCH MALYCH BRZECZACYCH STWORKOW..
Od wisosny do pozniej jesieni u mnie mam powlanczane wtyczki Raid..
widziałem jak facet opryskiwał drzewka co 3-4 dni i w tym czasie ani jeden komar sie nie pojawił

Rozumiem że na drzewie się nie pojawiły, a co z ludźmi? :D

Mnie wczoraj wieczorem w parku wycyckały, że jeszcze chwila a krew by mi się chyba skończyła;D
A u nas cisza. Przynajmniej mnie osobiście nie pożarły :D A moich sąsiadów to bardzo pokąsiły. tylko nie wiem, czemu mnie nie ruszają. Ale bardzo się cieszę :D :D
musisz być sztama z komarami hyhy
hyhy ma się to coś :aloha:
Pewnie błękitnej krwi nie lubiąhyhy:devilred:
hyhy chyba nie. Mam szczęście, że mnie nie ruszają :clapping:
Szczęściara zazdroszczę Ci:icon_wink:
Heh, dzięki. Ale tylko tego lata się ode mnie odczepiły. Pamiętam, jak kilka lat temu poszłam z moja siostrą (do której się teraz wybieram) nad oczko wodne. Było niedaleko jej bloku. Wzięłyśmy jej psa, Miśka, wtedy małego szczeniaka na ręce i udałyśmy się w podróż. Aby dojść do zbiornika trzeba było przedrzeć się przez gąszcze i drzewa. Teraz za chiny bym tam nie weszła! Tak nas komary pogryzły... szkoda gadać. Wyglądało, jakbyśmy miały ospę. Naprawdę :icon_rolleyes:
Luzia nie przejmuj się komarami :yahoo:
Już się nie przejmuję. Tylko obawiam się, że jutro jak już będę u siostry to niestety, ale nie obędzie się bez Off'a na komary :nie_wiem2: U niej to zawsze są ci krwiopijcy! :crybaby:
zapalicie z siostra ognisko i po sprawie hyhy
Heh tylko żeby było gdzie o.O Na pewno się znajdzie jakieś miejsce.
Ale cóż, komu w drogę, temu... czas. Dam znać jutro. Mam nadzieję! :* :przytul: