XI. ZBAWIENIE- ŻYCIE SPEŁNIONE
Łaska i wiara
W większości wiar religijnych zbawienie jawi się jako gówna idea. Utożsamia się zbawienie z odpuszczeniem grzechów. Przez ponowną integrację z sacrum człowiek przywraca także harmonię z sobą samym i resztą stworzenia. - idea pokuty. Odpokutowanie nie jest całym zbawieniem. Zbawienie reintegruje człowieka z pierwotną pełnią życia.
Cykle liturgiczne spełniają pomocniczą i przede wszystkim subiektywną funkcję włączania obiektywnego wydarzenia zbawienia w indywidualne i wspólnotowe życie chrześcijan. Powroty cykli czynią moment wcielenia stale obecnym. Proces ten daje w wyniku stan bycia zbawionym- łaska.
Stan zbawienia osiąga się przez całość religii - objawienie, ryty sakralne, sakramenty, bezpośrednie doświadczenie. Wiara jest narzędziem zbawienia. Otwiera nową perspektywę.
Historia i nadzieja
Poprzez historię zbawienie może przyjść do całego narodu lub do poszczególnych jednostek. Jeśli bóg objawia się poprzez historię to również zbawia poprzez nią.
Postęp i Opatrzność stały się alternatywami oznaczającymi autonomiczny rozwój ludzki i boskie przewodnictwo w historii.
Wydarzenia uznawane ze zbawcze wpływają na wszystkie inne w tej mierze w jakiej otwierają nową perspektywę na cały bieg historii. Jeśli w historię włączy się decydujący akt pokuty, to staje się on jej stałym elementem. Utożsamianie zbawienie z postępem zaciemnia problem.
Miłość - zbawienie jako praktyka
Zbawienie jest także drogą czyli sposobem postępowania, który prowadzi do życia błogosławionego. Pierwotnie postawa religijna bliższa była zwykłemu lękowi niż miłości. Nigdy też lęk nie znika z postawy religijnej. Aspekty miłości pojawiają się w większości wiar. Miłość do osoby już obecnej zrodziła pojęcie bliźniego, czyli tego komu zdarzyło się być tutaj, niezależnie od osobistych wartości. Miłość do bliźniego osiąga swój szczyt w miłości do wroga. Miłość do człowieka którego się spotyka, a nie którego się woli. Sam bóg jest utożsamiany z miłością. Jeśli jest on miłością, to sama miłość jest tym co najważniejsze - a nie ukochany przedmiot. Gdy pogłębia się miłość wzrasta ważność dawania, podczas gdy maleje znaczenie uczucia. Tego właśnie wymaga miłość chrześcijańska. Miłość bliźniego nie jest miłością jeśli nie uświęca każdego ludzkiego uczucia.