JEZUS CHRYSTUS - JEDYNY ZBAWICIEL ŚWIATA
AKT 1 - Narodzenie Chrystusa i adoracja
Osoby: Matka Boża z Dzieciątkiem, św. Józef, Aniołowie, Pasterze, Królowie, Narrator
Narrator - Betlejem to niewielkie miasteczko położone około 8 km od Jerozolimy. W czasie narodzin Chrystusa liczyło zaledwie około 1000 mieszkańców. Nazwa „Betlejem” ma znaczenie symboliczne - w języku hebrajskim oznacza „dom chleba”. Betlejem jest miastem dynastii dawidowej. W nim urodził się i spędził swoje dzieciństwo król Dawid. Do tego miasta udał się na spis ludności Józef, pochodzący z rodu Dawida, z Maryją.
Pójdźmy, aby zobaczyć, co tam wydarzyło się ponad 2000 lat temu.
Kolędą „Gdy się Chrystus rodzi”
(Aniołowie wprowadzają Matkę Bożą z Dzieciątkiem i św. Józefem, następnie wchodzą pasterze i witają Pana Jezusa)
Pasterz 1 - Witamy Cię, Jezu, Zbawco nasz i Panie, któryś się narodził na tym ostrym sianie.
Przyjmij od nas, od pasterzy, te ubogie dary.
Dajemy Ci bardzo szczerze - naszych serc ofiarę.
Pasterz 2 - Przyjmij także od nas, Boże, skromne dziękczynienie,
Za tajemnic Twych największych święte objawienie.
Za to, że Królestwa Twego otwierasz już bramy,
Przed Twym Boskim Majestatem w pokorze klękamy.
Pasterz 3 - Chcemy także prosić Ciebie, nasz maleńki Jezu,
Aby w Twoje przyjście cały świat uwierzył.
Aby już od dzisiaj wszyscy ludzie chcieli trochę więcej dla nieba się trudzić.
Kolęda „Mędrcy świata”
(wchodzą Trzej Królowie, kłaniają się, witają i składają dary)
Kacper - Witamy Ciebie, Dzieciątko Boże, ku Twej Boskiej chwale kadzidło przynoszę.
Niechaj będzie ono znakiem uwielbienia Zbawcy i Pana wszelkiego stworzenia.
Melchior - Złoto zaś złożone u Twoich stóp, Panie, oznacza Twoje nad nami panowanie.
Pragniemy królestwa prawdy i miłości, Twojego pokoju i sprawiedliwości.
Baltazar - Gorzkie zioła mirry również Ci dajemy, bo już dziś cierpienie Twe ukoić chcemy.
Niech będą balsamem dla ciała świętego,
Za grzechy ludzkości na śmierć wydanego.
Św. Józef - Dzięki wam, mili goście, żeście tu przybyli, będziemy się dzisiaj razem weselili.
Niech gra nam muzyka żwawa i wesoła. Niech radość obiegnie cały świat dokoła!
AKT 2 - Plan szatana
Osoby: Anioł, Lucyfer z diabłami (5), Pan 1, Pan 2, Narrator
Szatan - (smutny mówi do Anioła, który jest wesoły)
Czemu to Aniele, jesteś tak wesoły?
Czyżbyś znów próbował postawić na mojej drodze nowe sidła?
Anioł - (radośnie) Oj diable, smutna twoja dola, bo przyszedł na ziemię Mocniejszy od ciebie
Cieszą się dziś ludzie, że już będą mogli żyć z Bogiem na wieki w najszczęśliwszym niebie.
Szatan - Nie ciesz się zbyt wcześnie, naiwny Aniele, bo my Boży plan wnet unicestwimy.
Wszystko to, co piękne, szlachetne i dobre, także radość życia skutecznie zniszczymy
Anioł - Myślę, że twój zamiar, mściwy panie diable, z wielkim hukiem się rozpadnie.
Twoją głowę zetrze Jezus, Boże Dziecię i za Nim pójdziemy w trzecim tysiącleciu.
Narrator - Od tego czasu szatan wraz z całą ekipą swoich rycerzy zabrał się do roboty.
Lucyfer - Jestem Lucyferem, diabłem nad diabłami.
Jestem ich przywódcą - a oni moi poddani.
Dziś zarządzam ważne zebranie, na którym wiele spraw rozstrzygnąć mamy.
Wszystkich naszych przyjaciół również tu zapraszamy.
(wychodzą inni zaproszeni; Pan 1 i Pan 2)
Lucyfer - Wiecie co się stało w Betlejem, że Syn Boży, Zbawiciel zstąpił na ziemię.
Przez Niego Bóg wszechmocny ma cały świat wybawić.
To znaczy: z naszych rąk ich wyrwać i do raju wprowadzić.
Zjednoczmy się więc wszyscy, dołóżmy wszelkich starań,
By plan ten szybko zniszczyć, zniweczyć Boży zamiar!
Liczę na waszą inteligencję, na wasze tęgie głowy,
Przedstawcie swoje pomysły i plan będzie gotowy.
(wszyscy zastanawiają się, po chwili zabierają kolejno głos)
Diabeł 1 - Ja będę wciskał ludziom do głowy teorię taką:
Że szatan nie istnieje, że wymyślili go księża, by był dla ludzi postrachem.
A gdy już ludzie twierdzić będą, że diabła nie ma na świecie,
Wówczas swobodniej będziemy działać, bo o to nam chodzi przecież.
Diabeł 2 - Ja będę mylił pojęcia ideałów, a w tym działaniu o to mi chodzi,
By ludzie nazywali złem - dobro, a za dobro uważali to, co im szkodzi.
Pojęcie wolności zagmatwam skutecznie, tłumacząc uparcie, że wolność to swawola,
Aby człowiek, zło czyniąc, poczuł się bezpieczniej
I nie słuchał sumienia - gryzącego mola.
Diabeł 3 - Ja się zajmę reklamą naszego królestwa, szczęście dobrobytu i władzy ukażę.
Takiemu zadaniu pomogą mi sprostać masowe środki przekazu.
Diabeł 4 - A ja będę deprawował młodzież i niewinne dzieci.
Niech im także jak najwcześniej nasz pentagram świeci.
Diabeł 5 - Ja pójdę do kobiet, one mi pomogą, zrobią za mnie wszystko, czego ja nie mogę.
Lucyfer - A wy, nasi przyjaciele, w czym nam pomożecie?
Bo nagroda bardzo wielka czeka na was przecież.
Pan 1 - Ja rozprowadzać będę alkohol i narkotyki, żeby było więcej kłótni, gniewu i bijatyki.
Pan 2 - Ja, jak tylko potrafię, wprowadzę wszędzie pornografię:
Do gazet, kaset video, na wystawach w kioskach, księgarniach -
Aby duch waszej rozwiązłości cały świat ogarnął.
Pan 1 - Przyszliśmy tu do was z gmachu parlamentu. Tyle tam jest dzisiaj kłótni i zamętu.
Mamy tam dość ważne rozpatrywać sprawy i niebagatelne uchwalać ustawy.
Pan 2 - Aby wam dopomóc w waszym diablim planie
I wzbudzić jeszcze większe do kobiet zaufanie,
Prawo do aborcji przeforsować chcemy i rozwody także popierać będziemy.
Lucyfer - Pięknie! Wspaniale! Ogłaszam koniec naszego zebrania.
A teraz się bierzcie wszyscy do działania.
Nie traćmy czasu, bo szybko ucieka, a nagroda wielka dla was w piekle czeka!
AKT 3 - Wywiad z diabłem
Osoby: Dziennikarz, Diabły, chór duchów (potępieni)
Dziennikarz - (trafia do piekła) A to co? Przepraszam, chyba zabłądziłem i przez nieuwagę drogi pomyliłem.
Diabeł - Bardzo dobrze, gdy ktoś błądzi, czasem błądzić nie zaszkodzi,
No bo wtedy bardzo łatwo tu, do piekła ktoś przychodzi.
Dziennikarz - Tu jest piekło? Oh! Uciekam! Nie chcę tu zostawić śladu.
Chyba że mi zechcesz diable udzielić trochę wywiadu.
Diabeł - Oczywiście! Bardzo lubię, gdy ktoś ze mną dyskutuje.
I osiągam wielki sukces, kiedy kogoś przekonuję.
Dziennikarz - Powiedz mi więc diable szczerze, bo nie bardzo chcę w to wierzyć.
Czy wypełnić wam się dało wszystko, co się planowało?
Diabeł - Zrobiliśmy bardzo wiele, chociaż i porażki były,
Jednak one w tym działaniu nigdy nas nie zniechęciły.
Dziennikarz - Czy zapytać także mogę, kto największym waszym wrogiem?
Diabeł - Bóg, Maryja, wszyscy święci to wrogowie nad wrogami
I najgorsze, że my do nich żadnego dostępu nie mamy.
A na ziemi też potrafią bardzo mocno nam zaszkodzić:
Kościół Święty oraz Papież, który Bożą drogą chodzi.
Czasem mamy także problem i trudności bardzo wiele,
Z tymi, którzy zbyt gorliwie pracują w Bożym Kościele.
I nie warto nam się trudzić nad zdobyciem takich ludzi,
Którzy z Maryją trzymają sztamę, bo Ona często otwiera im niebieską bramę.
Dziennikarz - Jesteś ekspertem od grzechów,
Przez które grzechy według ciebie, człowiek najszybciej w piekle się zagrzebie?
Diabeł - Zabójstwo, samobójstwo, bluźnierstwo przeciw Bogu,
Prowadzą najskuteczniej do piekielnego progu.
Wy przez aborcję, przemoc, gwałty, kradzieże i rodzin rozbicie -
Łamiecie podstawową zasadę świętości życia.
Zrywając bardzo często swych namiętności pęta,
Stajecie się o wiele gorsi niż dzikie zwierzęta.
Dziennikarz - Wydajesz mi się coraz bardziej sympatyczny
I swoją inteligencją mnie zaskakujesz,
A może bardzo dyplomatycznie przejść na naszą stronę próbujesz?
Diabeł - O nie! My śmierć, nienawiść, zniszczenie wszędzie siejemy.
Taki jest nasz program, który realizujemy.
Dziennikarz - A kto tam? Jacyś ludzie siedzą przy pełnych stołach, lecz nic nie jedzą.
Widać, że głodni, a smutek szpeci ich twarze.
Straszny to widok i bardzo mnie przeraża.
Diabeł - To są ci, których zdobywamy przez różnego rodzaju diabelskie reklamy.
Pełne stoły to symbol dobrobytu, wielu idzie tą drogą - najprościej.
Teraz mają to wszystko, co kiedyś na ziemi przez całe swe życie nagromadzić chcieli
Jednak tutaj to wszystko zmalało do zera, a egoizm ich duszę pali i pożera.
Dziennikarz - I tak na wieki w tych mękach będzie ich dusza?
Diabeł - Niestety - sami to wybrali - nikt ich do tego nie zmuszał.
Dziennikarz - To straszne! Nie chcę tu po sobie zostawić śladu.
Dziękuję ci diable za słowa wywiadu.
(chór duchów - 3 osoby mówi)
Kto na ziemi żyjąc cieszył się, weselił, mając bezmiar dobra, z bliźnim się nie dzielił,
Teraz tutaj pragnie choć kropelki wody, nikt jednak nie da dla duszy ochłody.
Kto krzywdził bliźniego, przeklinał, zabijał, nie chciał mu przebaczyć, wszędzie zło rozwijał,
Teraz tu bez granic będzie cierpiał męki, ciemności i rozpacz, duchowe udręki.
AKT 4 - Wywiad ze Świętym Piotrem
Osoby: Pan Jezus, św. Józef, św. Piotr, Aniołowie, Pasterze, Królowie, Dziennikarz, Zbawieni
(wesoło gra muzyka, wszyscy się bawią; dziennikarz trafia do nieba)
Dziennikarz - I znów chyba zabłądziłem, przez pomyłkę tu trafiłem.
Ale co się tutaj dzieje? Każdy cieszy się i śmieje.
Można tylko pozazdrościć takiej wspaniałej radości.
Św. Piotr - Bo tu jest niebo, wieczne wesele. Chodź tu bliżej! Proszę! Śmielej!
Dziennikarz - A czy mogę prosić ciebie o krótki wywiad o niebie?
Jestem z zawodu dziennikarzem, co tu usłyszę, na ziemi ludziom przekażę.
Św. Piotr - Oczywiście! Bardzo lubię mówić o niebie,
A gdy się postarasz, przyjmę tu także ciebie.
Dziennikarz - powiedz mi, co robić trzeba, żeby się dostać do nieba?
Św. Piotr - Wypełniać przykazania Boże, a każdy uczynić to może.
Dziennikarz - Zgadzam się z tym, Piotrze, że nie wolno kraść, zabijać, wyzyskiwać bliźniego. Ale jak przyjąć krzywdę, niesprawiedliwość od człowieka złego?
Św. Piotr - Ten kto znosi cierpliwie krzywdy, prześladowanie,
O wiele szybciej do nieba się dostanie.
Dziennikarz - Przyznasz mi Piotrze, że nie jest to wcale łatwe zadanie -
I czasem sił nie starcza na jego wykonanie.
Św. Piotr - Siły trzeba czerpać ze skarbca Serca Bożego,
Umacniać się Ciałem Chrystusa, mądrością słowa Jego.
Przychodźcie także z ufnością ze swymi problemami do Matki Bożej,
A Ona nie pozostawi was samych.
Dziennikarz - Ależ Piotrze! Nieraz gorąco i długo się modlimy,
A Bóg nie daje nam tego, o co Go z ufnością prosimy.
Św. Piotr - Być może, że źle się modlicie. Bardzo dużo słów do Boga mówicie,
A serca swego nie chcecie otworzyć na Jego działanie.
Tak się modlą zazwyczaj poganie.
Dziennikarz - Powiedz mi jeszcze, Piotrze, szczerze,
Czy szczęście w niebie opiera się na wierze?
Św. Piotr - Szczęście zbawionych oparte jest na miłości.
Dlatego tu już nikt się nie gniewa, nie złości.
Tutaj wszyscy są dla siebie nawzajem życzliwi, pogodni, radośni i bardzo szczęśliwi.
Dziennikarz - Jeszcze jedno pytanie, bo wciąż nie mogę się z tobą rozstać.
Czy pozwolisz mi, Piotrze, u was pozostać?
Św. Piotr - Zejdź jeszcze na ziemię, moje kochanie. Myślę, że to będzie chwilowe rozstanie.
Po niedługim czasie znów zapukasz do wrót nieba,
Ale teraz jeszcze popracować trochę trzeba.
Dziennikarz - Dziękuję ci, Piotrze, że okazałeś mi dużo cierpliwości,
Ale gdy wrócę - nie zapomnij o naszej znajomości (wychodzi).
Spiker - Tu telewizja Polska Program III, za chwilę tu do was ktoś z nieba przyleci.
Dziennikarz - Dobry wieczór Państwu!
Mam dla państwa dobre wiadomości: Dziś całe niebo jest pełne radości.
Cieszą się wszyscy święci i błogosławieni,
Że Syn Boży, Zbawiciel przyszedł na ziemię.
Chce dla wszystkich swoich czcicieli niebo otworzyć,
A nieprzyjaciół mocno upokorzyć.
Niech nie zabraknie wam również szczerej radości
- Jolanta Kowalska „Wiadomości”.
Spiker - Jeszcze raz z niebem się łączymy i wszystkich o szczególną uwagę prosimy!
Bowiem sam Pan Jezus do was mówić będzie, otwórzmy nasze serca na Jego orędzie
Jezus - Ponad 2000 lat temu zstąpiłem na ziemię,
Przynosząc wam największy dar - Zbawienie.
Kto tego daru nie zmarnuje, temu piękne mieszkanie w niebie przygotuję.
Zleję na was obfite łaski i będę z wami w każdej potrzebie.
To Ja, Jezus! Pokój wam! Do zobaczenia w niebie!
Piosenka na zakończenie „Przekażcie sobie znak pokoju”.
5