„LALKA” B. PRUSA JAKO POWIEŚĆ O NIESPEŁNIENIU I TRUDNYM POSZUKIWANIU WARTOŚCI W ŚWIECIE.
Kim jest człowiek pozbawiony ideałów? Według mnie takich ludzi nie ma lub jest bardzo niewielu. Dla każdego człowieka ważne jest, aby mieć własne wzorce. Często nawet nie zdajemy sobie sprawy, kiedy przejmujemy dobre lub złe wartości, czy postawy. Dzieje się to w naszej podświadomości i rzadko mamy na to wpływ. Jednak każdemu człowiekowi, bez względu na to, czy chce czy nie, potrzebna jest wiara. Wierzymy w Boga (lub inne bóstwa), wierzymy w szczęście, wierzymy w przypadek. Wiara daje człowiekowi siłą napędową do codziennej egzystencji. Dlatego bardzo niebezpiecznie jest stracić wiarę w cokolwiek byśmy wierzyli.
"Lalka" Bolesława Prusa jest opowieścią o trudnym i wymagającym wielu poświęceń poszukiwaniu wartości. Jest także obrazem wielu niespełnionych marzeń i rozczarowań spowodowanych niewłaściwym zaangażowaniem uczuć. W utworze tym obserwujemy losy kupca pochodzenia szlacheckiego, Stanisława Wokulskiego. Jako młody chłopiec Stach wykazuje się dużą inteligencją. Jak każdy, a szczególnie młody człowiek, poszukuje spełnienia i odnalezienia właściwych wartości w tym trudnym dla niego świecie. Nie znajduje on jednak wsparcia, ani wśród otoczenia, ani, co jest szczególnie przykre, u ojca, którego obchodzą własne, przyziemne sprawy. Stach jednak ma swoje marzenia (chce się dostać na Uniwersytet), w które głęboko wierzy. Właśnie ta wiara daje mu ogromną siłę, która jest często przedmiotem zazdrości wśród innych ludzi. Wokulski poświęca się nauce, wykorzystuje swoją pomysłowość, zaczyna objawiać swoje ogromne zdolności. Przez swoją wiarę, jak również przez postępowanie zgodne ze swoimi wartościami, nabiera pewności siebie. Wreszcie odnajduje się w tym okrutnym świecie, gdzie liczą się tylko pieniądze lub "dobre" urodzenie. Jednak nie znajduje akceptacji wśród ludzi będących dotychczas dla niego wzorem. Brak dyplomu niweczy szansę na dostanie się na Uniwersytet. Natomiast jego ponadprzeciętna inteligencja nie pozwala egzystować spokojnie wśród ludzi z jego stanu. Stach zatraca wszelkie nadzieje, zamyka się w sobie, lecz przede wszystkim traci motywację, która pozwalała wybić mu się ponad przeciętność. Podejmuje życie niezgodne z jego wartościami, żeni się z kobietą, której wcale nie kocha, pokutuje za to, że ludzie tak okrutnie się z nim obeszli. Cierpi za obojętność, z jaką potraktowali go ludzie wykształceni i za niezrozumienie środowiska, w którym się urodził. Idea dla której dotychczas żył, zaczęła zamierać w nim, jak zamiera kwiat w którym uschła łodyga.
Jednakże w jego życiu pojawiły się nowe wartości , które na zawsze odmieniły jego osobowość. Po śmierci żony (mimo, że jej nie kochał) Wokulskiego pochłonęła rozpacz. Poświęca się pracy w sklepie, co daje mu zapomnienie o żonie, a szczególnie o swoich marzeniach. Punktem zwrotnym w jego życiu jest prawdziwa miłość dająca mu nową siłę. Stanisław zakochuje się w arystokratce, Izabeli Łęckiej. Uczucie to jednak jest w oczach Wokulskiego czymś więcej, niż tylko miłością, a panna Izabela jest czymś więcej, niż tylko kobietą. Rozsądny, inteligentny człowiek daje się w szybkim czasie opanować i obezwładnić temu, jakże mylnemu, wyobrażeniu o miłości. Miłości, która staje się dla niego ideałem, która powoduje w nim ogromną determinację. Jednak ta miłość przysłania mu realia oraz prawdę o kobiecie ubóstwianej przez niego ponad wszystko. Za każdym razem, gdy zaczynał dostrzegać gorzką prawdę, odzywało się jego serce i wszystko było jak dawniej. Jego miłość opierała się na marzeniach, nie zaś na prawdzie. Wyobrażał sobie pannę Izabelę jako kobietę o głębokim wnętrzu, w rzeczywistości jednak było zupełnie inaczej. Dla niej nie liczyły się uczucia Stacha, tylko dobra zabawa i posiadanie jak największej "liczby" wielbicieli.
To idealizowanie miłości stało się przyczyną klęski Wokulskiego. Gdy ten przedmiot pożądania, to bóstwo, jakim była dla niego panna Bela, dopuściła się jawnej zdrady, w tym rozsądnym, aczkolwiek pogrążonym w miłości kupcu, cos się złamało. Stracił on ponownie wiarę, lecz ten drugi raz był dla niego o wiele okrutniejszy.
Postać Wokulskiego jest nad wyraz skomplikowana. Choć możemy mówić, że w jego postawie zawierają się wzorce romantyczne, to jednak wpływy epoki pozytywistycznej i jej następstw wywarły na jego życiu ogromne znaczenie. Gdybym był Stanisławem Wokulskim określił bym swoje życie jako nieustanne, bezowocne poszukiwanie. Poszukiwanie czego? Przede wszystkim to próba znalezienia motywacji oraz próba spełnienia się. Lecz to poszukiwanie jest tragiczne, ponieważ gdy Wokulski uzyskał pieniądze na kształcenie się i na finansowanie swoich pomysłów, było już za późno, stracił on bowiem dawne ideały, natomiast próba znalezienia szczęścia w miłości była od początku skazana na porażkę i nie pomogły tu nawet pieniądze.
Moim zdaniem Wokulski błędnie określił dziedzinę, w jakiej mógł się spełnić jako człowiek. Próbował on znaleźć sens życia w uczuciu nadmiernie wyidealizowanym, które odwróciło mu uwagę od rzeczywistości.
"Niegdyś wierzyłem, że są tu na ziemi
Białe anioły z skrzydłami jasnemi..."