MOLIERE „DON JUAN”
OSOBY:
Don Juan - syn Don Luisa
Sganarel - sługa Don Juana
Dona Elwira - żona Don Juana
Guzman - burgrabia Dony Elwiry
Don Karlos - brat Dony Elwiry
Don Alonzo - brat Dony Elwiry
Don Luis - ojciec Don Juana
Karolka - wieśniaczka
Marcysia - wieśniaczka
Pietrek - wieśniak
Posąg Komandora
Stokrotka - lokaj Don Juana
Pyskacz - lokaj Don Juana
Pan Niedziela - kupiec
Sęczek - zbir
Żebrak
Orszak Don Juana
Orszak Don Karlosa i Don Alonza
Widmo
Rzecz dzieje się na Sycylii.
AKT I
Teatr przedstawia pałac ( chodzi o jakiś okazały budynek publiczny )
SCENA I Sganarel, Guzman
Sganarel rozwodzi się na temat dobrodziejstw tabaki „Niechaj sobie gada, co chce Arystoteles wraz z całą filozofią, ale nic nie dorówna tabace;” - odwołanie do filozofii Arystotelesa w tak błahym kontekście jest typowe dla monologów arlekińskich. Dona Elwira wyruszyła z miłości za Don Juanem, lecz Sganarel mówi, Guzmanowi, że „dostanie lichą zapłatę, ze jej podróż wyda kwaśne owoce”. Mówi również , że Guzman nawet nie zdaję sobie sprawy, co to za człowiek” masz do czynienia z największym łajdakiem, jakiego dotąd ziemia nosiła, z hultajem, z psem, z diabłem, z Turkiem, z heretykiem..” itd.
SCENA II Don Juan, Sganarel
Don Juan widział jak S. rozmawiał z Guzmanem. S. mówi, że G. wypytywał go o powody ich wyjazdu i że powiedział mu, że pan nic mu nie mówił. Don Juan zwierza się S., że inna wygnała Elwirę z jego myśli. S. mówi mu, że go nie pochwala w jego czynach. Don Juan rozwodzi się nad swym „wspaniałym” żywotem. S. wciąż uważa, że D.J. nie ma racji i mówi, że natrząsa się ze świętego sakramentu, jakim jest małżeństwo. D.J. opowiada o swych planach porwania nowej miłości. Spostrzega Done Elwirę.
SCENA III Dona Elwira, Don Juan, Sganarel
Don Elwira widząc zaskoczenie na twarzy D.J. domyśla się jaki był powód jego wyjazdu i każe mu wyznać prawdę. D.J. na początku unika odpowiedzi, każe Sganarelowi mówić; ten się wymiguję, po czym D.J. mówi, że uciekł od niej , by uniknąć grzechu (...Moliere nie wyjaśnia jak mogło dojść do ślubu po złamaniu przez Elwirę reguły klasztornej. Don Karlos w akcie III, sc. 3 nie mówi o małżeństwie, lecz o „uwiedzeniu i porwaniu”. Po pierwszej kwestii Elwiry, w której dominuje ton żalu, ale i wzruszenie, D.J. jest zmieszany i wykorzystuje obecność S. dla uniknięcia odpowiedzi. W drugiej kwestii Elwiry dominuje ton prowokacyjnej ironii, która wywołuje okrutną replikę D.J. W poczuciu krzywdy i w rozpaczy Elwira przechodzi z konwencjonalnej formy „pan” na formę 2 os. L. poj. i w swoim gniewie osiąga napięcie postaci z tragedii. E. wychodzi. D.J. nieprzejęty szykuję się do „wyprawy miłosnej”.
AKT II
Scena rozgrywa się na wsi, nad brzegiem morza i niezbyt daleko od miasta.
SCENA I Karolka, Pietrek
Pietrek opowiada Karolce jak to uratował D.J. i jego służących z wody. Następnie wywodzi się na temat ich ubiorów ( ulubionym motywem Moliere'a jest kpina z ubiorów ówczesnych dworaków, tak też jest w „Mizantropie”. Wyznaję miłość Karolce i mówi jej, że ta nie okazuje mu miłości i że na pewno go nie kocha. K. Mówi, że kocha, ale , że od urodzenia ma taki sposób bycia. P. prosi ją, by choć trochę spróbowała to zmienić. Ona na to, że zrobi, co w jej mocy, ale to musi przyjść samo, bez popędzania. Zauważa D.J.; zachwyca się nim; P. idzie się napić wody.
SCENA II Don Juan, Sganarel, Karolka w głębi teatru
D.J. zdenerwowany, że łódka się przewróciła i nie udało im się porwać „nowej miłości”, ale mówi, że rozwiały się wszystkie jego smutki, gdy zobaczył nowa kobitkę ( mowa o Marcysi ). Nagle spostrzega Karolkę i zaczyna ja „bałamucić”; wyznawać miłość itd....ta na początku jest nieufna; D.J. prosi ją o rękę; ta mu wierzy i mówi, że musi tylko zapytać ciotki.
SCENA III Don Juan, Sganarel, Karolka, Pietrek
Pietrek widząc jak D.J. całuję rękę Karolki , odpycha go. Przepychanka P. i D.J. Karolka mówi żeby Pietrek się nie złościł, bo ona będzie się żenić z panem i ze jeżeli ją kocha to powinien ją zrozumieć. Znowu przepychanki. Pietrek biegnie do ciotki poinformować ja o tym.
SCENA IV Don Juan, Sganarel, Karolka, Marcysia
Marcysia zazdrosna pyta D.J. co robi tu z Karolką. D.J. szeptem mówi do M., że K. Chce zostać jego żoną. O to samo pyta Karolka i D.J. to samo mówi do K., że Marcysia oszalała na jego punkcie. Przekomarzania się M. i K. ( w tym czasie D.J. szeptem prowadzi z obydwoma kłamliwą grę ). Kiedy one każą mu rozstrzygnąć z kim w końcu się żeni...D.J. mówi, że każda z nich zna prawdę i że kiedy się ożeni to zobaczą, której odda serce; mówi, że wróci za kwadrans.
( akt II jest sekwencją scen w stylu komedii dell'arte: najpierw przekomarzania Karolki i Pietrka (sc.1 ), potem pojawienie się D.J. i jego umizgi do Karolki ( sc. 2 ) , „pojedynek” D.J. z Pietrkiem , zakończony spoliczkowaniem wieśniaka i Sganarela ( sc. 3 ), a wreszcie komiczna pułapka, w której znalazł się D.J. m-y zazdrosnymi o jego względy dziewczętami. )
SCENA V Don Juan, Karolka, Marcysia, Sganarel, Sęczek
Sganarel już ma wyjawiać prawdę obu dziewczyno, gdy pojawia się D.J. Pojawia się Sęczek i mówi, że lada chwila przybędzie 12 jeźdźców, którzy wpadli na ślad D.J. D.J. żegna się z M. i K.. Te odchodzą. Mówi Sganarelowi, aby zamienił się z nim na strój.
AKT III
Teatr przedstawia las w pobliżu morza i w sąsiedztwie miasta.
SCENA I Don Juan w stroju noszonym na wsi, Sganarel jako lekarz.
Sganarel cieszy się, że miał rację, że te stroje są lepsze od wcześniejszego pomysłu D.J. Opowiada jak to ludzie po drodze kłaniają się mu i proszą o rady i pomoc w chorobach. Opowiada jak to kilku przepisał recepty na chybił trafił. Moliere wkłada w usta D.J. refleksję Montaigne'a o tym, że lekarze przypisują sobie zasługi, które są dziełem natury bądź przypadku. Wywody Sganarela o tym, że D.J. jest niedowiarkiem, bezbożnikiem i że w nic nie wierzy. Ten nic z tego sobie nie robi i mówi, ze wierzy tylko w to, „że 2 razy 2 to 4...i że 4 i 4 to 8”. Każe S. zapytać człowieka, którego D.J. dostrzegł, o drogę, bo chyba zbłądzili.
SCENA II Don Juan, Sganarel, Żebrak
S. pyta o drogę. Żebrak tłumaczy drogę i ostrzega przed rabusiami. Ż. prosi D.J o jałmużnę. D.J. pyta go , co robi tu w lesie. Żebrak mówi, że modli się za ludzi, którzy go czymś wspomogą. D.J. wyśmiewa się z jego wiary i mówi, że da mu złotego dukata jak trochę pobluźni. Żebrak się nie zgadza. W końcu daje mu go „przez miłość dla ludzkości”. D.J. zauważa człowieka, który ma starcie trzema napastnikami. Dobywa szpady i biegnie na miejsce utarczki.
SCENA III Don Juan, Don Karlos, Sganarel w głębi teatru.
Don Karlos nie poznaje D.J. i dziękuję mu za pomoc. ( Don Karlos, w przeciwieństwie do swojego brata Don Alonza, zaślepionego rębajły, żali się na surowość szlacheckiego kodeksu honorowego - chodzi mu o to, że musi pomścić splamiony honor siostry i że zazwyczaj uczciwy człowiek przypłaca to życiem; Czy można uznać, że D.K. wyraża poglądy Moliere'a? Autor po prostu różnicuje postawę obu braci. D.J. , wykazawszy się męstwem w obronie D.K. , nie ma odwagi przyznać się kim jest w istocie. Czyżby liczył na to, ze uniknie zemsty? Jednocześnie zapowiada swoje przyjście na umówione miejsce. ( mówi, że zna D.J. , który jest niby jego przyjacielem i ze go przyprowadzi na umówione spotkanie. D.K. obawia się, że D.J. będzie sekundantem swego przyjaciela, a więc, jak to było w zwyczaju, będzie walczył z sekundantem drugiej strony. ( konflikt m-y koniecznością pomsty rodowej a wdzięcznością za uratowanie życia był popularnym tematem w paryskich teatrach ).
SCENA IV Don Alonzo, Don Karlos, Don Juan, Sganarel
Don Alonzo dostrzega D.K. i D.J., w którym rozpoznaje wroga. D.K. staje w obronie D.J. i prosi D.A. o jednodniową zwłokę w zemście. Don Alonzo rozwodzi się nad tym, że honor ważniejszy od życia. D.K. mówi D.J., że obiecał doprowadzić „swego przyjaciela” na umówione spotkanie i by dotrzymał danego słowa. D.J. mówi, że dotrzyma tego, co przyrzekł.
SCENA V Don Juan, Sganarel
D.J. wyzywa S. od łajdaków, że uciekł jak go napadli. D.J. mówi w skrócie o tym , co się stało. S. mówi, że łatwo by mu było załagodzić sytuacje z braćmi Elwiry ( S. wie, że mimo gróźb D.A., konflikt można załagodzić ogłaszając publicznie, że D.J. poślubił Elwirę. Takie sugestie wysunie D.K. ( akt V, sc. 3 ), ale wtedy będzie już za późno, bowiem E. postanowi wrócić do klasztoru. Nagle D.J. dostrzega wspaniałą budowlę. S. mówi, że to grobowiec Komandora ( tego, którego D.J. kiedyś pozbawił życia ). Podchodzą. Grobowiec otwiera się i widać Posąg Komandora. S. podziwia przepiękny posąg. D.J. kpi i każe S. zapytać posągu, czy nie chciałby przyjść do nich na wieczerzę. S. pyta; Posąg kiwa głową. S. mówi o ty D.J., ten nie wierzy, sam go pyta; Posąg schyla głowę. S. cieszy się z upokorzenia D.J.
AKT IV
Teatr przedstawia mieszkanie Don Juana.
SCENA I Don Juan, Sganarel, Pyskacz
D.J. mówi, że cokolwiek to by było ( „migotanie powietrza”, „unoszenie jakichś mgieł” ) „dajmy temu spokój”. S. mówi żeby nie zaprzeczał temu. D.J. się unosi i ostra reakcja, która jest wyrazem narastającego w nim niepokoju.
SCENA II Don Juan, Sganarel, Stokrotka, Pyskacz
Stokrotka informuje D.J., że przyszedł pan Niedziela, któremu D.J. winny jest pieniądze. D.J. mówi żeby powiedzieć, że go nie ma. Stokrotka na to, że już mówił, ale p. N. Nie wierzy. D.J. każe go wpuścić.
SCENA III Don Juan, Pan Niedziela, Sganarel, Stokrotka, Pyskacz
D.J. podlizuje się Niedzieli i wyzywa Stokrotkę i pyskacza, że go wcześniej nie wpuścili. D.J. nie daje dojść do głosu Niedzieli. Pyta go o całą rodzinę, o psa, nazywa go swym przyjacielem, zaprasza go na wieczerzę. Niedziela mówi, że się spieszy. Wychodzi. Odprowadza go Sganarel. Scena z panem Niedzielą, dostawcą sukna, to motyw z komedii dell'arte. Okazuje się, ze dumny i wyniosły buntownik nie tylko ma długi, ale zachowuje się jak pierwszy lepszy markiz, stały obiekt szyderstwa Moliere'a.
SCENA IV Don Luis, Don Juan, Sganarel, Stokrotka
Don Luis narzeka na życie swego syna - że budzą w nim odrazę jego postępki, że jest zgryzotą i hańba jego życia, ze nie zasługuję na to, by go nazywać szlachcicem, że „jedynie cnota daje prawo do szlachectwa” ( formuła zaczerpnięta od Juwenaliasa ).
SCENA V Don Juan, Sganarel
W pierwszym odruchu Sganarel chce napomnieć D.J., ale przestraszywszy się, wygłasza jedną z najświetniejszych swoich tyrad, opartą na błyskawicznym odwróceniu sensu wypowiadanych zdań - najpierw mówi: „Ach, panie, źle pan zrobił” (że pogardził ojcem), a później odwraca to i mówi, że „źle pan zrobił, znosząc to wszystko, co on panu nagadał”.
SCENA VI Don Juan, Dona Elwira pod zasłoną, Sganarel, Pyskacz
Dona Elwira mówi, że „Bóg wyzwolił mą duszę z tych wszystkich grzesznych namiętności...”, że zna całe jego okropne życie, że straszny gniew zawisł nad jego głową, ze jedynie skrucha może go ocalić, że czeka go kara, że postanowiła wrócić do klasztoru.
( wzruszająca wypowiedź Elwiry, tak odmienna od tego, co mówiła przy poprzednim spotkaniu, wprowadza ton tragizmu i powstrzymuje D.J. od cynicznej repliki ). D.J. namawia ją do powrotu. Ta nie ulega.
SCENA VII Don Juan, Sganarel, Stokrotka, Pyskacz
D.J. mówi, że podoba mu się ta odmiana Elwiry i że „wznieciła w mnie resztkę wygasłej namiętności”; zasiadają do wieczerzy - scena posiłku rozgrywa się w konwencji dell'arte; ktoś puka; Sganarel idzie sprawdzić, kto to; wraca i mówi, że to Posąg.
SCENA VIII Don Juan, Posąg Komandora, Sganarel, Stokrotka, Pyskacz
Posąg zasiada do stołu; D.J. każe Sganarelowi śpiewać; Posąg zaprasza D.J. na jutro na wieczerzę do siebie.
AKT V
Teatr przedstawia rozległe pole u wrót miasta
SCENA I Don Luis, Don Juan, Sganarel
D.J. grając obłudnika mówi do ojca, że wyrzeka się wszystkich swoich błędów; ojciec uwierzył w słowa syna i przebacza, idzie poinformować matkę.
SCENA II Don Juan, Sganarel
S. cieszy się ze zmiany D.J. ( też uwierzył w jego słowa ); D.J wyprowadza go z błędu i mówi, że to tylko maska i wypowiada : „Dzisiaj nie przynosi to już wstydu. Obłuda jest obecnie występkiem powszechnym, a wszystkie występki powszechne uchodzą za cnoty. Postać człowieka przyzwoitego najłatwiej grać ze wszystkich postaci...” itd. kończy: „...Oto jak trzeba korzystać z głupoty ludzkiej. Oto jak człowiek rozumny winien przystosować się do występków swojej epoki.” S. robi wywody i koniec końcem mówi mu, że będzie potępiony do wszystkich diabłów.
SCENA III Don Karlos, Don Juan, Sganarel
D.K. namawia D.J. na zgodę. D.J. obłudnie mówi mu , że mimo tego, iż pragnąłby tego z całego serca, to niebo sprzeciwia się temu, ze Elwira wróciła do klasztoru, że zwracał się do nieba o radę i że usłyszał głos, który zabronił mu nawet o niej marzyć; D.K. nie wierzy w słowa D.J. i koniec końcem są umówieni na pojedynek.
SCENA IV Don Juan, Sganarel
S. mówi, że wolał już go takim, jakim był...że było to lepsze od obłudy, którą obrał; ze niebo już tego nie zniesie
SCENA V Don Juan, Sganarel, Widmo w postaci osłoniętej kobiety
Widmo mówi D.J., że jeśli natychmiast nie okaże skruchy, nic nie ocali go przed zgubą; D.J. nic sobie z tego nie robi i wydaje się mu, że zna ten głos; Widmo przemienia się, wyobraża czas z kosą w ręku; D.J. postanawia wymierzyć mu cios; Widmo unosi się w górę, kiedy Don Juan chce weń ugodzić;
SCENA VI Posąg Komandora, Don Juan, Sganarel
Posąg przypomina D.J. , że obiecał przyjść do niego na kolację; D.J podaję rękę posągowi; Piorun uderza z wielkim hałasem i wielkim błyskiem w Don Juana. Ziemia się otwiera i pochłania go. Wielki płomień dobywa się z miejsca, gdzie zniknął. Sganarel: „Ach, moja zapłata, moja zapłata! Oto dzięki jego śmierci wszyscy są zadowoleni. Zagniewane niebo, zgwałcone prawa, uwiedzione dziewice, zhańbione rodziny, zelżeni rodzice, okryte niesławą żony, doprowadzeni do ostateczności mężowie, cały świat doznał ulgi. Tylko ja jeden popadłem w nieszczęście. Mija zapłata, moja zapłata, moja zapłata!”
KONIEC KOMEDII
3