Uszanowanie relikwii œw. Ojca Pio
przemyœlenia - o. Bogus³aw
Dostêpne dla nas relikwie Ojca Pio s¹ bezpoœrednio zwi¹zane z widzialnymi znakami udzia³u Ojca Pio w drodze krzy¿owej Jezusa i wydarzeniami na Golgocie. Znaki te dla wielu pielgrzymów przybywaj¹cych do San Giovanni Rotondo by³y przedmiotem szczególnego zainteresowania.
Doskonale zdajemy sobie sprawê z tego, ¿e: "Ojciec Pio wywiera³ tajemniczy urok, poniewa¿ t³umy w jego obliczu widzia³y oblicze samego Jezusa cierpi¹cego" (kard. Ursi w liœcie postulacyjnym).
A nasza polska pisarka - Maria Winowska odwo³uje siê do obrazu jakby z ¿ycia, aby uprzystêpniæ zrozumienie stygmatów:
"Bóg wie jacy jesteœmy... i wie jak ³asi jesteœmy na znaki i zmys³owe œwiadectwa. Temu wielkiemu rybakowi ludzi, jakim mia³ staæ siê Ojciec Pio potrzebna jest "propaganda". Nie wystarcza i¿ jego serce rozpromienione jest mi³oœci¹ do jego Pana ukrzy¿owanego. Trzeba, aby mi³oœæ wykwit³a na jego ciele widzialnymi ranami. Ta osobliwoœæ... ta Bo¿a przynêta... przyci¹ga niezliczone t³umy z bliska i daleka"
(Maria Winowska, s. 76-77)
Jednak¿e "dla Ojca Pio najwa¿niejsza by³a "stygmatyzacja jego duszy" i bardzo siê cieszy³, ¿e pozosta³a ona tajemnic¹ "Jezus jest œwiadkiem, Jemu ofiarowa³em i ofiarujê moje najwiêksze cierpienia" (1.10.1922 - Ep. I s.1241). "Dziêki za wszystko sk³adam Bogu, ¿e mój stan nie ujawnia siê na zewn¹trz" (20.02.1922) Mimo to kroniki klasztorne notuj¹: "...Tymczasem t³um nap³ywaj¹cy codziennie do San Giovanni Rotondo zacz¹³ przekraczaæ wszelkie granice. Ojciec Pio musia³ poruszaæ siê w eskorcie karabinierów poniewa¿ ludzie usi³owali ca³owaæ jego d³onie, albo odci¹æ kawa³ek jego habitu. Zabierano natychmiast wszystko, czegokolwiek dotkn¹³ ³¹cznie z kawa³kami ³awki na której siada³". (B³ogos³awiony Ojciec Pio, wyd. Semen, s. 67-75)
Same zaœ "Stygmaty - jak pisze biskupp Alberto Costa w: Ukrzy¿owany... s.120 - na których mog³em z³o¿yæ gor¹ce poca³unki, a których po badaniach kompetentnych osób nie da siê w uzasadniony sposób zakwestionowaæ, s¹ wargami wielomównymi, s¹ pieczêci¹ mi³oœci, jak¹ Bóg wyciska na tych, których umi³owa³, i którzy s¹ z Nim œciœle po³¹czeni ¿yw¹ wiar¹ i p³omieniem mi³oœci".
Ojciec Pio "prosi³ Jezusa, aby zabra³ te zewnêtrzne znaki, które by³y dla niego przyczyn¹ nieopisanego za wstydzenia. Pan Bóg jednak postanowi³ inaczej. Sta³y siê one znakami wiarygodnoœci. które mia³y uwierzytelniæ pos³annictwo Ojca Pio. By³y te¿ znakiem, ¿e Bóg dzia³a w tajemniczy sposób w duszach ludzi prowadz¹c ich do zjednoczenia ze sob¹. Zanik³y na krótko przed œmierci¹ Ojca Pio, gdy skoñczy³a siê jego ¿yciowa misja". (o. Mariusz Kaczmarski OFMCap w "G³os Ojca Pio" 5/11/2001)
Po Ojcu Pio pozosta³o wiele pami¹tek. Pozosta³y habity, jego osobista bielizna, rêkawiczki, a szczególnie banda¿e chroni¹ce "œwiête rany" Ojca Pio. To w³aœnie banda¿e, decyzj¹ Stolicy Apostolskiej s¹ dostêpne jako relikwie Ojca Pio.
Posiadanie pami¹tek zwi¹zanych bezpoœrednio z Ojcem Pio dla nas kszta³tuj¹cych swoj¹ osobowoœæ w oparciu o franciszkañsk¹ duchowoœæ Ojca Pio jest znakiem Jego bliskoœci przy nas.
Uszanowanie tych pami¹tek, to uszanowanie osoby Ojca Pio i doœwiadczanie Jego bliskoœci, dlatego ka¿da grupa pragnie posiadaæ "tak¹ pami¹tkê".
Zwyczajowo, po Mszy œwiêtej podchodzimy do relikwiarza zawieraj¹cego tak¹ bezcenn¹ pami¹tkê, która jest zewnêtrznym znakiem obecnoœci wœród nas Ojca Pio i z szacunkiem oddajemy czeœæ najczêœciej przez uca³owanie.
* * *
Dnia 14 listopada 2004 roku na Jasnej Górze w Bazylice Wniebowziêcia Najœwiêtszej Marii panny, podczas uroczystoœci dziêkczynienia prof. Stefana Stuligrosza za 65 lat pracy artystycznej, kiedy to otrzyma³ z r¹k ks. Marka Sobañskiego - duszpasterza Polskiej Farmacji, podawa³em do uszanowania zgromadzonym na uroczystoœci relikwie œwiêtego Ojca Pio, zdecydowa³em siê zaproponowaæ, by podchodz¹cy dotykali tylko d³oñmi (rêkami) relikwiarz i w milczeniu ust, a tylko sercem wypowiadali modlitewne proœby. I wtedy doœwiadczy³em, wraz z podchodz¹cymi do uszanowania relikwii i osoby Ojca Pio, prawdziwej obecnoœci Ojca Pio.
Czymœ, co porusza³o do g³êbi moje serce, by³a mo¿liwoœæ odczytywania problemów, z którymi podchodzili prosz¹cy.
Wprawdzie tego rodzaju uszanowanie relikwii przed³u¿a³o uroczystoœæ, niemniej by³o o wiele g³êbszym doœwiadczeniem "œwiêtych obcowania" ni¿ zdawkowe muœniêcie wargami prowokuj¹ce kap³ana do systematycznego wycierania czerwonym od szminki rêczniczkiem szybki relikwiarza.
I pragnê zaznaczyæ, ¿e to g³êbokie doœwiadczenie moje i obecnych na nabo¿eñstwie czcicieli Ojca Pio zosta³o pog³êbione podczas uszanowania relikwii na rekolekcjach u Braci Kapucynów w Gorzowie Wielkopolskim (21 - 23 listopada - diecezja gorzowska) i w Babinie (28 - 30 listopada - diecezja lubelska).
Zdajê sobie sprawê, ¿e tego rodzaju nabo¿eñstwo chocia¿ przed³u¿a, to jednak pog³êbia modlitwê wstawiennicz¹ podchodz¹cych, chocia¿ "mêczy" kap³ana, który wczytuje siê w problemy podchodz¹cych i zmusza jego do modlitwy za podchodz¹cych do uszanowania relikwii.
Opr. br. Bogus³aw Piechuta OFMCap