Tematyka i artyzm nowelistyki pozytywi­stycznej, Tematyka i artyzm nowelistyki pozytywistycznej


Tematyka i artyzm nowelistyki pozytywi­stycznej

Tzw. małe formy prozy: kroniki, felietony, gawędy, nowele, opowiadania, szkice powieściowe stanowią ważny etap w rozwoju literatury okresu pozytywizmu. Przy­gotowują grunt dla wielkich powieści. Uczą obserwacji życia. Poszerzają tematy­kę o obserwację życia szczególnie warstw niższych, upośledzonych i ważnych pro­blemów społecznych. Zmieniają i wzbogacają formy narracji, doskonalą sposoby portretowania postaci, prowadzenia dialogu.

Tzw. nowelistyka, na którą składają się szkice, obrazki, opowiadania i nowele, uprawiana jest przez niemal wszystkich pisarzy tego okresu. Przywiązywano do niej wielką wagę, gdyż formy te w większym nawet stopniu niż powieść pozwala­ły realizować program pozytywizmu i jego dydaktyczne przesłanie. Powieść łatwo popadała w schematyczną tendencyjność, przesycona była wtedy teorią i grzeszyła brakiem rzetelnej wiedzy o społeczeństwie. Małe formy ułatwiały podglądanie życia. Dlatego tematyka tych utworów jest bardzo rozległa, a formy artystyczne, które przybierają, są różnorodne, zależne od temperamentu i osobowości twórcy. Auto­rem wielu bardzo różnych nowel jest B. Prus. Są w jego dorobku utwory humory­styczne, jak np. urocza Przygoda Stasia, ładny obyczajowy obrazek, z przemiłym portretem dzieciaka i zabawną pointą. Powracająca fala to pierwszy w naszej lite­raturze opis robotniczego strajku. Tak jak i u innych pisarzy, pojawiają się u Prusa bohaterowie „z różnych sfer”, ludzie prości, nieuczeni i ich życie. Nędza, ciemno­ta i zabobon to najogólniej mówiąc tematyka Antka. Jak różnymi środkami posługuje się Prus opisując nędzę wsi, niski poziom szkolnictwa, ciemnotę! Ile tu hu­moru, wynikającego z obserwacji świata przez dziecko! A jakże przejmujący jest los Rozalki leczonej przez wioskowe znachorki i wreszcie pozbawionego pomocy, nie rozumianego przez otoczenie utalentowanego Antka! Mistrzostwo w przedsta­wianiu problemów dziecka, warunków jego życia, możliwości rozwoju, perspek­tyw, jakie mu stwarza sytuacja społeczna i rodzinna osiągnął Prus w Anielce.

Znakomitą formą nowelistyczną charakteryzuje się Kamizelka. Jest to opowieść o miłości dwojga ludzi. Opowiadają narrator, bezimienny rzekomy świadek wy­darzeń, nabywca tytułowej kamizelki. Obserwował od dawna życie sąsiadów. Było to małżeństwo skromne, spokojne, wiedli biedną, szarą egzystencję, ale byli szczę­śliwi. On był postawnym mężczyzną, urzędnikiem, który nagle zaniemógł, a ona za wszelką cenę starała się wyciągnąć go z choroby. Niestety, choroba postępuje, mąż jest coraz słabszy i chudszy. Nie chcąc martwić żony, dokonuje małego oszu­stwa, skracając pasek kamizelki i udając, że staje się ona znowu trochę ciasna. Na podobny pomysł wpadła żona i chcąc dodać mężowi otuchy, przesuwała sprzącz­kę, co powodowało ten sam efekt. Po śmierci męża żona wyprowadziła się z ka­mienicy. Narrator kupił kamizelkę od handlarza starzyzną i odkrył tajemnicę mał­żonków. Kamizelka stała się prawie symbolem miłości, zdolności do wyrzeczeń, rozpaczy i tragedii, którą przeżywali ci bezimienni bohaterowie. Prus jest wielkim humanistą — wyraża się to w tropieniu głębokich wartości i uczuć, do jakich zdolni są ludzie. Tak jak pan Tomasz, bohater Katarynki, koneser sztuki, egoistyczny sta­ry kawaler, który nie znosił katarynek. W mieszkaniu naprzeciwko żyła biedna kobieta z niewidomą córką. Dziewczynka była smutnym, anemicznym dzieckiem. Pewnego dnia nowy stróż, nie znający niechęci pana Tomasza do katarynek, wpu­szcza na podwórko kataryniarza, co wywołuje ogromną radość ociemniałej dziewczynki. Widok cieszącego się dziecka zmienia starego egoistę. Głęboko ludzki odruch powoduje, że pan Tomasz odtąd nie tylko kazał wpuszczać katarynki na podwórko, ale i postanowił łożyć na leczenie dziecka.

Ważnym zagadnieniem dla Prusa jest ukazanie wartości moralnej człowieka poprzez jego działanie. Tak też jest w Michałku. Widzenie świata przez bohatera jest niezwykle proste, naiwne, ale jednocześnie bezkompromisowe w wymiarze etycznym. Najpełniej potwierdza się to w zamykającej utwór scenie odruchowego, bezwiednego bohaterstwa, gdy człowiek-brat uległ wypadkowi. W tym utworze Prus posługuje się bardzo ciekawym sposobem narracji - pokazuje świat przeżyć bohatera i rzeczywistość taką, jaką on widzi. Mamy tu idealne spojenie sytuacji życiowej bohatera z jego świadomością.

Henryk Sienkiewicz także pisywał nowele na bardzo różne tematy. Spotykamy więc w jego dorobku opowiadania gawędziarsko-wspomnieniowe: Stary sługa, Hania, opisy losu emigrantów: Latarnik, Za chlebem, temat chłopski w Szkicach węglem i Bartku Zwycięzcy, problem bezbronności krzywdzonego dziecka: Janko Muzykant, Z pamiętników poznańskiego nauczyciela. Osobne miejsce zajmują w jego twórczości tzw. nowele amerykańskie: Orso i Sachem.

Problem ukazany w Szkicach węglem jest wprost ilustracją uzasadniającą ko­nieczność pracy u podstaw. Utwór ukazuje ciemnotę, zacofanie i tym samym bez­radność chłopów, bezwzględnie wykorzystywanych przez urzędników najniższe­go szczebla. We wspaniały sposób połączył Sienkiewicz w utworze autentyczną tragedię rodziny Rzepów z ironiczno-groteskowym ujęciem postaci gminnego pi­sarza Zołzikiewicza i wójta Buraka, rządzących we wsi Barania Głowa. Wizeru­nek sprawców chłopskiego losu został poszerzony o dziedzica, który po wejściu w życie carskiej ustawy uwłaszczeniowej nie musi i nie chce dbać o los chłopów („dziś ani wam do mnie, ani mnie do was nic”), księdza, który udziela Rzepowej upomnienia i każe się modlić („nieszczęście, jakie przytrafiło się waszemu mężo­wi, uważajcie jako karę bożą za ciężki grzech pijaństwa”) oraz naczelnika powia­tu, reprezentującego zaborczą biurokrację. Wobec takiej postawy warstw oświeco­nych chłopi zostali zdani na łaskę pisarza gminnego Zołzikiewicza, który chcąc zemścić się na Rzepowej, opierającej się jego zalotom, zawiązuje intrygę, której celem jest wysłanie Rzepy do wojska zamiast syna wójta. Wójt i Zołzikiewicz upi­jają Rzepę i namawiają do podpisania dokumentu werbunkowego (Rzepa jest anal­fabetą). Gdy nikt jej nie pomógł, zrozpaczona Rzepowa udaje się do Zołzikiewicza i zdradza męża. Rzepa w desperackim porywie zabija żonę.

Bardzo ciekawa jest w tym utworze narracja. Narrator ujawnia się, bezpośre­dnio zwraca się do czytelników, powołując ich na świadków wydarzeń. Z ironią traktuje przede wszystkim Zołzikiewicza, a także wójta, wreszcie czytelnika po­wierzchownie odbierającego utwór. Przesłanie utworu jest głębsze i skierowane do prawdziwego, domyślnego odbiorcy.

Mistrzostwo kompozycji i efektowne zakończenie czynią z Latarnika wzór kla­sycznej kompozycji noweli. Jest to utwór psychologiczny, przedstawia losy emi­granta politycznego, tułacza, pielgrzyma. Kulminacyjna scena lektury Pana Tade­usza jest niezwykle wymowna. Skawiński odnajduje sens życia, swą przynależ­ność duchową i narodową. Obserwujemy tu typowe dla Sienkiewicza nawiązania do wątków romantycznych. Romantycznym nakazem wierności narodowi kończy Sienkiewicz Latarnika.

Amerykańska nowela Sachem, historia indiańskiego wodza, który w cyrku sprze­daje resztki narodowego obyczaju, jest symbolem. Sienkiewicz wyraża w niej oba­wę przed wynarodowieniem Polaków, gdy zajęci konsumpcją i bogaceniem się, zgubią tożsamość narodową.

Orzeszkowa nie osiągnęła takiego mistrzostwa formy jak Prus czy Sienkie­wicz, ale poruszała też w swych opowiadaniach ważne problemy społeczne. Przedstawiała obrazki miejskie osnute na tle życia nędzarzy. Na przykład prawdziwe dziecko nędzy głodzone, porzucone, demoralizowane pojawia się w Juliance. Dzieci, które za wszelką cenę próbują się uczyć, to temat A... B... C... Tragedia chłopskie­go dziecka ukazana jest w noweli Tadeusz. W utworach Orzeszkowej pojawiają się też liczne portrety kobiet: szlachetnych nauczycielek — A ...B... C..., Panna Antoni­na czy salonowych egoistycznych dam - Dobra pani.

Kontynuatorką wyżej wymienionych pisarzy stała się wybitna poetka Maria Konopnicka. Stworzyła szereg nowel, a w nich portrety i biografie różnych postaci z ludu. Współczuciu dla niedoli towarzyszy w nich szacunek dla wrażliwości mo­ralnej, wielkoduszności, subtelności uczuciowej tych ludzi. Jaki wzniosły w swym heroizmie jest prosty introligator Mendel Gdański! Zwyczajny bohater przemówił własnym głosem na miarę swych możliwości duchowych. Nowela jest precyzyjnie zbudowana. Akcja trwa kilka dni, ciąg zdarzeń logicznie zbliża się do ostatniej kulminacyjnej sceny. Napięcie rośnie, zbliża się do punktu decydującego o życiu człowieka oraz pointy zamykającej jego nowelistyczne dzieje. W noweli tej zabra­ła głos Konopnicka w kwestii żydowskiej. Przesłanie utworu jest jasne: Konopnic­ka zwraca uwagę na fakt, że mniejszości narodowe powinny mieć w Polsce równe prawa. Antysemityzm jest zbrodnią. Stary Mendel całe swe życie związał z War­szawą, czuje się Polakiem, tu mieszka, tu ma sąsiadów, a fakt, że jest Żydem spo­wodował, iż stał się ofiarą pogromu. W momencie tym stracił serce do swojego miasta. Przeżywa to jak wielką osobistą tragedię.

W Miłosierdziu gminy Konopnicka zaatakowała bezduszną obojętność i obłu­dę instytucji społeczeństwa burżuazyjnego. Myślę, że po prostu ludzką obłudę, która za cenę rzekomej filantropii kupuje sobie spokój sumienia. W noweli ukazu­je pisarka opiekę, jaką roztacza jedna z gmin w Szwajcarii nad starymi i niedołęż­nymi ludźmi. Mianowicie, w drodze licytacji oddawano ich pod opiekę do domów bogaczy. Dla zachęty gmina dodawała pewną sumę pieniędzy na tę opiekę. W prak­tyce sprowadzało się to do targowania się o jak najmniejszą kwotę w zamian za pozyskanie ludzi do prac domowych. W trakcie licytacji starzec Kuntz Wunderli traktowany jest jak zwierzę. Najbardziej bolesny jest dla niego fakt, że do licytacji przystępuje jego własny syn. Ostatecznie starzec zostaje kupiony przez bezwzględ­nego mleczarza i zaprzężony do jego wózka razem z psem. Nowela ma niezwykle zwartą kompozycję - jest to tylko opis licytacji. Narrator ogranicza się do przed­stawienia faktów, nie moralizuje. Oddaje głos bohaterom, prezentując ich myśli w trakcie licytacji. I to jest najbardziej wymowne. Pan radca całą sytuacją jest zdenerwowany, irytuje go powolność licytacji. Starzec chciałby wyglądać jak naj­lepiej, a jednocześnie budzić litość. Myśli licytujących obnażają ich obłudę - myślą przecież o pieniądzach, człowieka traktują jak bydlę, a mają się za miło­siernych.

Sądzę, że z tego krótkiego przeglądu widać jak bogata była tematyka i jak roz­maita forma nowelistyki pozytywistycznej. Terminem nowelistyka objęte są bar­dzo różne gatunki. Czystymi klasycznymi nowelami są Kamizelka, Latarnik czy Miłosierdzie gminy. Klasyczna nowela (od Boccaccia) to zaledwie parostronicowy utwór epicki o rygorystycznie zwartej kompozycji. Powinna być jednowątkowa, akcja ograniczona ma być do niezbędnych wydarzeń. Brak w niej postaci drugo­planowych, luźnych epizodów, opisów przyrody, komentarzy, dygresji. Rozwiąza­nie powinno być wyraźne, spointowane. Pisarze pozytywizmu rzadko trzymają się tych reguł, odchodzą od nich, tworząc utwory o swobodniejszej kompozycji, nowelopodobne, przechodzące w opowiadanie, nawet szkic. Wzbogacają w ten spo­sób krótkie formy prozy, podporządkowując je treści i wymowie ideowej utworu.



Wyszukiwarka