Na czym polega różnica pomiędzy iluzją a urojeniem, Na czym polega różnica pomiędzy iluzją a urojeniem


Na czym polega różnica pomiędzy iluzją a urojeniem?

Błędem, który odnajdujemy w argumencie iluzji Ayera, jest pomieszania sensu treści terminów „iluzja” z „urojeniem”. By jednak móc sensownie wykazać błędność rozumowania tego filozofia - przedstawmy na sam początek, na czym polega argument iluzji.

Przebiega on następująco: istnieje wiele sytuacji, gdy to co postrzegamy, niekoniecznie musi być realne. Tak więc kij wsadzony do wody, wydaje się zgięty. Jednak wiemy, że kij się nie łamie, a efekt zgięcia powoduje załamanie się fal świetlnych. Mimo to, coś jednak dostrzegamy. Ayer chce nas skłonić do tego, by wizje takie nazywać danymi zmysłowymi.

Kolejnym przykładem jest wędrowiec na pustyni widzący miraż. Kolejny raz istnieje obraz, który postrzegamy, a według autora jest tylko urojeniem w głowie człowieka, gdyż widzianej oazy wcale nie ma (w ogóle, a nie tam gdzie ją widzi). Kolejnymi przykładami są mieszanie się kolorów po środkach odurzających czy odbić w lustrze. Jednak nie to jest istotne. Ayer chce nas nakłonić do tego, by utożsamiać iluzję z urojeniem, a takie postępowanie jest ogromnym błędem.

Krytyka tego błędu powinna rozpocząć się przede wszystkim wyjaśnieniem tych dwóch, jakże różnych, terminów. Ważne jest to, by nie powtarzać pomyłki brytyjskiego filozofa. Powiedzmy sobie jasno, że przytaczane przez Ayra przykłady złudzeniami, w powszechnym znaczeniu tego słowa, nie były. Przez „złudzenia” rozumiemy raczej sztuczki, jakimi raczą nas „magicy” na jarmarku oraz złudzenia mające charakter optyczny. Wszyscy chyba znamy przykład statycznych obrazków wywołujących wrażenie ruchu. Tak więc iluzją nazwiemy faktycznie jakąś naoczność, którą obserwujemy, jednak zawsze opartą na czymś realnym, materialnym.

Natomiast urojenia powinniśmy raczej łączyć z zaburzeniami nerwowymi lub psychicznymi, takimi jak na przykład mania prześladowcza lub różnego rodzaju fobie, które skłaniają nasze zmysły do uznawania obrazów znajdujących się tylko w naszej głowie. Jeżeli nadal różnica nie wydaje się komuś oczywista, to zwróćmy uwagę, iż złudzenie przeważnie może być spostrzegane i obiektywnie ocenione przez wszystkich ludzi aktualnie dostrzegających je (np. widownia oglądająca owego magika). Natomiast urojenia będą subiektywnymi odczuciami, umiejscowionymi w głowach doznających ich ludzi. Wyjątek mogłyby stanowić masowe urojenia, jednak te związane są albo z bardzo silnymi środkami odurzającymi zażytymi przez grupę ludzi, które zaburzają większość zmysłów albo powiązane z efektem paniki, co jest zagadnieniem bliższym psychologii niż filozofii.

Skoro znamy różnice i potrafimy zdecydowanie oddzielić urojenia od złudzeń, to skąd się bierze błąd w myleniu tych terminów ze sobą? Wyjaśnieniem może być ich zamienne używanie w potocznym języku. Ponad to różni ludzi mogą inaczej tłumaczyć pewne fakty. Wróćmy do przykładu mirażu. Tak więc można ten fakt wytłumaczyć tym, że zmęczony umysł wędrowca płata mu figle i pokazuje oazę tam, gdzie jej faktycznie nie ma, lub co jest bliższe prawdy - „wizja” jest efektem załamania się fal świetlnych w atmosferze, co skutkuje widokiem oazy na horyzoncie, gdy tak naprawdę jest poza nim.

Tak więc podsumowując. Urojenia nie są tym samym, co iluzje z wielu powodów wymienionych powyżej. Natomiast mylenie ich ze sobą jest czymś nagannym, gdyż jedne są tylko sztuczkami wywoływanymi sztucznie, a natomiast drugie wiążą się z zaburzeniami umysłu innego człowieka.

Borkowski Przemysław

Filozofia II rok



Wyszukiwarka