Interpretacja wiersza Odyseusz Juliana Tuwima
Dzieła twórców starożytnych stanowią niewyczerpane źródło motywów i
inspiracji dla kolejnych artystów, którzy często i chętnie sięgają do mitologii.
Jest to możliwe nie tylko ze względu na niezmierne bogactwo spuścizny
starożytnych, ale przede wszystkim z powodu zawartości ponadczasowych
prawd moralnych i wartości, które to od wieków prowokują do refleksji coraz to
nowych poetów.
Wiersz Odyseusz należy do grona utworów literackich inspirowanych sztuką
starożytną. Nawiązuje on do dziejów króla Itaki, który po szczęśliwym
zakończeniu wojny trojańskiej pragnie powrócić na łono rodziny. Historia ta
stanowi jednak tylko punkt wyjścia do rozważań nad życiem ludzkim.
Już pierwsza strofa wprowadza tajemniczą atmosferę. Jest noc, panuje
straszliwa burza: Noc deszczem uczerniona, atramentowa ulewa (…). Odys
powrócił do domu ze swej tułaczki, co można wywnioskować z wyrażeń, których
zwykle używa się do opisów budynków i ich otoczenia: do ściany, w okno, w
ogrodzie. Pogoda na zewnątrz prawdopodobnie przypomina Odysowi sztormy,
których wiele przeżył na morzu. Żeglarz odbiera burzę inaczej niż zwykły
człowiek przebywający stale na lądzie, wiąże się ona bowiem nierozerwalnie z
niebezpieczeństwem zatonięcia statku, kojarzy się więc zawsze z wielką
niepewnością. Odgłosy wiatru: (…) w ogrodzie syrena okrutnie, przeciągle śpiewa,
cienie krzewów: W krzakach, wichrem porwanych, rzuconych widmem w okno
mogą stanowić okoliczności podobne do tych, które miały miejsce podczas
przygody z syrenami. Odyseusz, przejęty realizmem sytuacji, wzywa przyjaciół,
aby przywiązali go do ściany powrozami. Jęki wichury niepokoją króla, który
prosi o zalepienie ogarniętych przez dźwięki uszu: Uszy, na śpiew nanizane,
zalepcie mi ziemią mokrą (…). Dalsze wersy opisują dokładnie ulewę. Niebo
zostaje porównane do oceanu i przedstawione w postaci nieposkromionego,
gwałtownego rumaka: Wspiął się ocean grzywiasty spienionym koniem - ogromem
(…). Potężne, majestatyczne chmury - władczynie nieba, porównane są do
żubra - króla puszczy. Jeden z wersów szczególnie zwraca uwagę na fakt, iż
Odys przebywa w domu: (…) głębina grzmi nad mym domem (…). Zagubiony król
błąka się po izbach swego pałacu, nękany wspomnieniami i widmami
przeszłości.
Kolejne wyrazy wiersza przywołują postać Noego, który jest pod wieloma
względami podobny do Odyseusza. Małżonek Penelopy utożsamia się nawet z
biblijnym bohaterem: poniosło mnie, Noego, rzuciło, Odysa, w zamęt (…). Gdy
porównujemy zwycięzcę spod Troi z czcigodnym mężem, jakim był Noe, nasuwa
się nam motyw długotrwałej podróży przez morza i oceany. Ani w jednym, ani w
drugim przypadku nie była ona wynikiem zachcianki wędrującego, lecz miała
swoje głębsze przyczyny. Była to misja powierzona przez Boga albo kara
nałożona przez władcę mórz. Tułaczki te stanowią metaforę życia człowieka.
Życie nie jest kształtowane jedynie przez nasze wybory, zostało nam
darowane, wiemy tylko, że nie należy go zmarnować, ponieważ nie potrafimy
przewidzieć, czy jest ono całą naszą drogą, czy też stanowi tylko pewien etap
kipiącej otchłani podróży, naszych dziejów człowieczych (…).
Następne trzy strofy wysuwają na pierwszy plan syrenę - postać z przeszłości
Odyseusza. Jej słodki lament nie daje Odysowi spokoju, chce się od niego
uwolnić, jak od wciąż powracających wspomnień, lecz nie wie, w jaki sposób to
zrobić, odchodzi od zmysłów: Kto dobry, niechaj mnie zwiąże, oczy zabije ołowiem,
/ Kto najlepszy, niech poda szklankę strutego wina!. Król chciałby otworzyć nowy
rozdział w życiu: Dzisiaj do ciebie wróciłem - i nowa się podróż zaczyna, ale nie
pozwalają mu na to wcześniejsze przeżycia.
Wiele określeń wskazuje na to, że to księżyc jest ową syreną nie pozwalającą
Odysowi rozluźnić zbyt silnych więzów z przeszłością. Najbardziej wymowny
jest fragment, gdy żali się Penelopie, że jest prześladowany: Widzisz? Teraz we
wszystkich oknach ta sama się wspina / Gdzież ja oczy podzieję od srebrnołuskich
jej guseł?, może on wskazywać na to, że księżyc widoczny jest z każdego okna
komnaty Odyseusza i władca czuje się przez niego osaczony. Podobne uczucia
targały być może jego duszą podczas spotkania z syrenami, a wyobraźnia,
przywołując i kojarząc fakty, stworzyła obraz potwora, który wzywa go Głosem
pierwszej miłości, niepokonanym przymusem! do opuszczenia rodziny i udania się
w następną daleką wyprawę. Syrena - księżyc: Przyciągnęła ocean, żeby mi wył
pod oknami (…) - ten wers może być kolejnym dowodem tego, iż Odys uważa
księżyc za syrenę, ponieważ to od księżyca zależą przypływy i odpływy
oceanów. Huk fal uderzających o brzeg przypomina głos mówiący (…) że miłość
jest między nami, / żebym się słodko nie łudził lubym pod strzechę powrotem.
Słowa te można zrozumieć w sposób następujący: istnieje związek między
teraźniejszością a przeszłością (miłość jest między nami), ponieważ
doświadczenia, które miały miejsce w naszym życiu, kształtują naszą
osobowość i często determinują nasze późniejsze losy, bowiem niezwykle
trudno jest wyzwolić się spod ich przemożnej siły.
W ostatniej strofie Odyseusz rozkazuje otworzyć okna na ogród (już nie
ocean), wyraża chęć poddania się dobiegającej stamtąd pieśni Topielcem w
pieśni popłynę, kipielą pochłonięty!. Wzywa swój dom do lotu i porównuje z
okrętem. Ma to najprawdopodobniej związek z tym, że król Itaki spędził wiele
dni na okręcie i z czasem zaczął traktować go jak drugi dom. W wzywa również
żonę i przyjaciół, z którymi stale obcował na statku i którzy zastępowali mu
rodzinę, aby powiedzieć im następujące słowa: Doprawdy nie ma powrotu.
I rzeczywiście powrotu nie ma, nie jest możliwy powrót do przeszłości. Dawne
dzieje mogą nas wspierać, pomagać, uczyć, ale nigdy już do nich nie wrócimy.
Nie możemy się też od nich uwolnić, są częścią nas, kształtują naszą
tożsamość, lecz bezpowrotnie przemijają, a my trwamy. Istniejemy przez ten
krótki czas nam dany, poddając się wpływowi wydarzeń. Czymże byłby człowiek
bez przeszłości? Najważniejsze jest jednak to, by posuwać się naprzód,
ewoluować, rozwijać się. Można oddawać się refleksji nad przeszłością, ale
skupić się należy na chwili obecnej i nie pozwalać, by przeszłe wydarzenia nami
zawładnęły. Tak odczytać można symboliczne znaczenie słów Odysa i
jednocześnie przesłanie wiersza.