Sposób wykonania:
Śledzie wkładamy do zimnej wody, aby je odsolić. Płaty śledziowe nie są mocno zasolone. Nieraz wystarczy dobrze je opłukać, pomijając moczenie. Wszystko zależy od tego, jakie lubimy. Czas moczenia dopasowujemy do własnego smaku. Najprostszym i najskuteczniejszym sposobem sprawdzenia, czy są akurat - jest zjedzenie niedużego kawałka wyjętego z kąpieli. Jeśli jest jeszcze ciągle zbyt intensywny dla waszego podniebienia, należy zmienić wodę i jeszcze czas jakiś odsalać. Do moczenia śledzi można użyć mleka. Stają się wtedy łagodniejsze w smaku. Generalnie, wystarczą 3-4 godz. Po wymoczeniu, śledzie osączamy na sicie. Przygotowujemy cebulę. Kroimy ją w jak najcieńsze plasterki. Tak samo postępujemy z cytryną. Na dnie pojemnika (słój, kamienny garnek) kładziemy warstwę cebuli. Dorzucamy ziele angielskie (kilka ziarenek) i liść laurowy. Kładziemy 2-3 pół plasterki cytryny. Wlewamy olej tak, by przykrywał przyprawy. Płaty śledzia kroimy w równe dzwonka. Okrawamy wszystkie nierówności. Na pierwszej warstwie przypraw układamy jedną warstwę dzwonków śledziowych. Wolne przestrzenie możemy wypełnić okrojonymi skrawkami. Powtarzamy czynności aż do wyczerpania wszystkich składników. Ostatnią warstwę stanowi cebula z przyprawami. Olej musi dosięgać ostatniej warstwy cebuli. Lekko dogniatamy palcami warstwy w dół, aby wyeliminować pęcherzyki powietrza