Ewelina Pitala
oprac. Jerzy Szeja
SŁAWOMIR MROŻEK
TANGO
Tango Sławomira Mrożka jest jednym z najbardziej znanych na świecie dramatów współczesnych. I najważniejsze - to wielka próba odpowiedzi pisarza na pytanie, czym
w istocie jest nasza cywilizacja, a więc też i kultura. Zwłaszcza ta współczesna, choć ustalenia są ważne i dla przeszłości, i dla jutra, o ile jakieś jutro będzie.
Prognoza Tanga jest apokaliptyczna. Uniwersalność utworu każe go zaliczyć do grona najważniejszych arcydzieł XX wieku.
Pod względem formalnym Tango jest sztuką charakterystyczną dla współczesności -
z jednej strony pełne jest reminiscencji, aluzji i odwołań do innych utworów, co (między innymi czyni je dziełem postmodernistycznym; z drugiej strony jest tragikomedią, więc dziełem mówiącym rzeczy nie tylko bardzo poważne, ale nawet określające tragizm współczesności - pod maską komedii. I co ciekawsze, czyni to z ogromną lekkością, przy wtórze nieodpartego śmiechu widza. Tango proponuje widzowi znakomitą zabawę na wielu poziomach odczytań.
W stosunku do wielu postaci np. Zapolskiej mamy prawo czuć obrzydzenie, podczas gdy takich emocji nie budzi nawet Edek mordujący Artura. Finalny taniec tego chama nad trupem jest nieodparcie śmieszny - mimo skojarzeń z chocholim tańcem tango byłego lokaja
z Eugeniuszem teatralna widownia odbiera jako bardzo śmieszne.
WSPÓŁCZESNA KLASYKA
Tango jest utworem klasycznym na wiele sposobów. Po pierwsze - przysługuje mu takie miano z powodu przynależności do kanonu literatury polskiej i światowej. Po drugie
i ważniejsze - jest to utwór świadomie wpisujący się w tradycję dramatu europejskiego, będący odpowiedzią na wiele współczesnych pomysłów formalnych i ideowych teatru awangardowego. Przeprowadzeniem intrygi wskazuje na wzorce klasyczne, bo jest skonstruowane jak grecka tragedia, pomijając rzecz jasna kwestię chóru.
Tango porównuje się z Weselem Wyspiańskiego. Skojarzenia są powodowane przez zestaw cech. Podobieństwo motywu ślubu, który ma być rewolucją (choć w obu utworach nią nie jest) oraz arcyważny i wcześniej przywołany motyw tańca często ogranicza inwencję interpretatorów Tanga. Nawet ci, którzy dostrzegają istotniejsze podobieństwa do jakich należy opozycja inteligencja - chłopi w Weselu, a która zostaje przywołana w tragikomedii Mrożka., nie tylko nie widzą istotnych różnic w obu utworach, ale też nie potrafią wyrwać się w kierunku idei większych, ambicji daleko wykraczających ponad analizę szans wybicia się Polaków na niepodległość około roku 1900.
Utwór, który rości sobie pretensje do analizy współczesności, musi zmierzyć się
z problemem postępu i kultury masowej. Tango wybija się ponad inne dzieła współczesne. Ten przywrócony na ojczyzny łono (z Meksyku do Krakowa) pisarz i prześmiewca ludzkich - a zwłaszcza polskich - absurdów, należy do bardzo wąskiego grona najgłębszych analityków współczesnej cywilizacji. Tango dostarcza rozrywki widzom wszystkich istniejących kręgów kulturowych, a ich wyrobionej kulturowo, wykształconej części - również głębokiej
i inspirującej analizy kultury wieku XX i początku obecnego.
PRAWDZIWE OBLICZE POSTĘPU
Sztuka Mrożka stawia surową dla cywilizacji współczesnej tezę: postęp prowadzi
do zniszczenia więzi międzyludzkich. Rodzina Stomila jest symbolem całej ludzkości
XX wieku, nie przestając być ironicznym obrazem wielu rzeczywistych rodzin w krajach Zachodu (i oczywiście Polski). Schemat jej zagłady wygląda tak:
Postępowanie o naturze lewicowej lub awangardowej prowadzi do kontestacji kultury zastanej (klasycznej, tradycyjnej);
Kontestacja ta z natury jest pasożytnicza i nietwórcza - po zagładzie żywiciela sama przestaje mieć sens, co prowadzi do nieuniknionej zagłady awangardy lub całej kultury - jeżeli za podstawę ma tylko ową awangardę programowo odciętą od korzeni, więc od podstaw kultury nadającej bytowi ludzkiemu sens;
Elita kultury wkraczając na ścieżkę destrukcji tradycji, sama skazuje się na zagładę. Ponieważ nawet gdy dociera do potencjalnie twórczych i życiodajnych ustaleń, musi zacząć je kontestować imię swojej awangardowości, czyli odrzucania każdej w miarę trwałej formy kultury;
Ogół, z definicji nieelitarny, skazany jest na zapaść kulturalną, ponieważ nie tylko zaczyna cierpieć na dezorientację w wyniku niezrozumiałej dla niego postawy dotychczasowych przywódców duchowych, ale też nie znajduje w kulturze odpowiedzi na najprostsze pytania - nawet nie tyle z powodu ich braku
w obowiązującej w awangardzie, co ze zwyczajnego nienadążania za jej ciągłą ucieczką. W epokach wcześniejszych ogół miał szansę jakoś zasymilować osiągnięcia wczorajszych buntowników w fazie środkowej danej epoki (w okresie jej zwycięstwa najczęściej owocującego niedojrzałymi utworami) lub chociaż schyłkowej.
Po pewnym czasie wartości przyświecające twórcom epoki ulegały upowszechnieniu, dzięki czemu członek danej kultury miał w niej oparcie, tak potrzebne wobec absurdalności świata nietłumaczonego dziełami sztuki - owocami tych nielicznych geniuszy, którzy bądź go zrozumieli, bądź potrafili udatnie przesłonić niemożność takowego zrozumienia (jak np. symboliści czy impresjoniści);
Ludzkie stado nie może się ostać bez przewodników. W miejsce dotychczasowych elit, arystokratów ducha, wchodzą zręczni demagodzy, bądź ludzie silni a chamscy. Wtedy sprymitywizowany Nietzsche będzie natchnieniem nazistów, a Hegel komunistów;
W powyższym należy też upatrywać powodów istnienia tak wielu polityków nie tylko prezentujących marny poziom kulturowy, ale nawet intelektualny - i to zarówno
w krajach rządzonych autorytarnie, jak też demokratycznie. Z tym wiąże się też zjawisko popularności polityków programowo antyinteligenckich;
Oparte na religii - jednym z podstawowych zworników kultury - wzorce zachowań
i unormowania etyczne przestają mieć charakter powszechny. Z powodu wyraźnie normotwórczej i zachowawczej roli Kościoła staje się on celem ataku wszystkich sił, które kojarzą się z awangardą i postępem, co połączeniu z konsumpcjonistycznym charakterem kultury prowadzi do pomniejszania znaczenia tej ostoi tradycji i norm;
NADCHODZĄ BARBARZYŃCY
Kultura epoki jest jej składnikiem najbardziej symptomatycznym. Stąd jeżeli obecnie kultura masowa dominuje nad kulturą wysoką, to nie tyle dowód upadku cywilizacji, co źródło tego rozkładu. Kultura staje się dzika, gdy tworzą ją dzikusy. Wbrew pozorom kultura umownie nazywana „prymitywną” bywa bardzo zaawansowana, bo potrafi wyrażać istotę człowieka - choć czyni to sposobami specyficznymi. Jeżeli członkowie danego kręgu kulturowego ograniczają się do konsumpcji schematycznej kultury bazującej na kiczu
i oddziałującej tylko na niskie instynkty (np. strach, agresja, popęd seksualny) i wystarcza im to - oznacza to początek końca, czyli apokalipsę: atrofia duchowości, zanik „uczuć metafizycznych” czyni cywilizację bezbronną wobec wszelkich zagrożeń, a swych wrażliwych członków skazuje na poczucie duchowej pustki, bezsensu istnienia (wzrasta liczba samobójstw i spożycie narkotyków).
Właściwym kontekstem do sceny pijanym Arturem przyznającym się do porażki, próbującym rządów autorytarnych opartych na przemocy i do sceny morderstwa są utwory Konstantinosa Kawafisa Czekając na barbarzyńców i Zbigniewa Herberta Z mitologii. Imperia nie padają dlatego, że przychodzą barbarzyńcy, bo ci są zawsze - to barbarzyńcy przychodzą, bo imperia padają. Niewłaściwym zdaje się wołanie, że pędzimy w przepaść,
bo korupcja zwyrodnienie, mafia, pornografia, narkotyki i kibole - to są objawy upadku, nie przyczyny - te są daleko bardziej podstawowe. Rozwydrzone chamstwo (Edek) musi wygrać w systemach stawiających na brutalny przymus fizyczny - nieunikniony w totalitaryzmach wszelkiej maści i systemach autorytarnych. Wygrywa też w demokracjach - i to nawet tych
o sprawnej edukacji - jeżeli elity w pogoni za mitem nowości produkują kulturę niezrozumiałą nie tylko dla ogółu, lecz nawet dla większości obywateli a obiektywnie wysokim poziomie intelektualnym, ale nie posiadających tak wąskiego i bardzo specjalistycznego przygotowania, jakiego wymagają współcześni artyści.
Na to pomieszanie nakłada się też podstawowe nieporozumienie typowe dla kultury masowej, nadającej miano artystów nie tym, którzy zmierzając się z oporem materii swej dziedziny sztuki próbują określić sens człowieka współczesnego i otaczającego go świata, ale wyrobnikom zyskującym poklask tłumów dzięki schlebianiu niskim popędom -
dla powodzenia finansowego.
Artur przegrał, bo zapomniał o życiu, próbując przywrócić formę obaloną przez Stomila. Choć dobrze ustalił, że nie może iść droga ojca, ponieważ awangardowość żywi się istnieniem kultury tradycyjnej, zapomniał, że to zwykłe życie trzeba ocalać, nie idee. Przegrał w istocie nie wtedy, gdy zobaczył niemożność wprowadzenia idei, w którą nie mógł uwierzyć, ale wtedy, gdy powtórzył historię swego ojca: w ideikach i pseudofilozoficznych rozważaniach roztopił swą miłość do Ali. Gdy niekochana narzeczona oddała się temu,
kto widział w niej kobietę - Edkowi (choć ten widział w niej kobietę w bardzo waskim aspekcie, ale był w tym przynajmniej konsekwentny) - Artur przegrał. Chciał ocalić rodzinę (czyli społeczeństwo) przez nadanie jej sensu - zatracił sens (miłość do Ali) dla wydumanej idei, w którą nawet nie potrafił uwierzyć, bo brakło jej siły i konsekwencji. Stała się połowiczna jak eksperymenty Stomila, jak ślub nie tylko z miłości, nawet nie z musu -
a ideowy. Nie można się dziwić, że przegrał - miłość to nie idea, to realne, odczuwane a nie wykoncypowane uczucie.
Tango jest tytułem symbolicznym, obfitym w różne znaczenia i trudnym do interpretacji, trudniejszym do określenia od niejednoznacznego symbolu chocholego tańca z Wesela. Dwie podstawowe interpretacje to:
Tango jako znak kultury współczesnej, której wyznacznikami jest masowość
i „niskość” objawiająca się m.in. dominacją sfery fizycznej - w tym wypadku reprezentowanej przez seksualność - nad sferą duchową.
Tango będzie - mimo powyższej interpretacji - przynależało do kultury wysokiej (jest tańcem na tyle skomplikowanym, że w czasie powstawania dzieła Mrożka było już wypierane przez tańce dyskotekowe, a później przez amorficzny taniec dowolny). Edek zapowiada schyłek nawet tak rozumianej kultury o jakimkolwiek stopniu wyrafinowania, tańcem narusza też podstawowe kody kulturowe (taniec z mężczyzną, taniec wymuszony, w dodatku z osobą starszą; taniec erotyczny nad zwłokami wnuka partnera, niedawnego zwierzchnika). Edek jest postępowy w najbardziej oczywisty, ale zwulgaryzowany sposób: postępuje… do przodu!
5