Między psychologami pracującymi gdzieś w poradni zwykle mają miejsce relacje bezpośrednie, ale \v grupie zawodowej jaką jest Polskie Towarzystwo Psychologiczne kontakty zwykle są pośrednie Upośrednienie to polega na tym, że po pierwsze mamy do czynienia z pismem tego towarzystwa pt „Nowiny psychologiczne", w którym poza artykułami, które maj ą podwyższać wiedzę członków, są też informacje o pracy zarządu, o tym co dzieje się w poszczególnych oddziałach itd.
Innymi słowy są to interakcje za pośrednictwem, które mogą być dwojakiego rodzaju:
• Upośrednienie za pośrednictwem mediów:
• Upośrednienie za pośrednictwem reprezentantów, przedstawicieli.
Przykład: lekarze anestezjolodzy, którzy wybierają swoich reprezentantów, delegatów, którzy wysyłani są na zebrania przedtawicieli i za pomocą których ustalenia tam poczynione wracają na dół. Najczęściej albo za pomocą przedstawicieli, albo za pomocą mediów.
Zupełnie nie wiem jak traktować interakcje w internecie, czy są to interakcje bezpośrednie, czy pośrednie. Podobnie jak nie jest bliżej jasne jakie interakcje zachodzą, gdy rozmawiamy przez telefon.
Najbardziej interesują psychologów interakcje bezpośrednie. Wydaje nam się, że większe wpływy na człowieka są w tych grupach, w których interakcje są bezpośrednie, niż w tych, w których są upośrednione. Dlaczego tak się dzieje? Być może można uzasadniać to za pomocą wzmocnień.
W grupach bezpośrednich wzmocnienia negatywne lub pozytywne pojawiają się natychmiast. W grupach upośrednianych, jeżeli, to z dużym opóźnieniem.
Z tego wynika pewien problem: im więcej jest osób w grupie, tym trudniej jest mówić o istnieniu bezpośrednich interakcji. Pojawia się problem wielkości grupy
My interesujemy się małymi grupami dlatego, że w nich interakcje są bezpośrednie. W większych grupach, kilkudziesięcioosobowych, jeżeli nawet te interakcje są, to one są krótkotrwale. Gdy mamy do czynienia z dosyć dużym zbiorem jednostek (wojsko jest tu dobrym przykładem), natychmiast następuje podział na małe grupy. W wojsku, podstawowa grupa to najczęściej drużyna - 10 osób. W szkołach wyższych jest podobnie: na wykładzie może być i 80 osób, ale na ćwiczeniach jest ok. 20. Nawet na tak liberalnym terenie jakim jest uczelnia, istnieje tendencja do podziału. Powyżej 20-u osób grupa zaczyna się dzielić. Wydaje się, że szczególnie ważne jest to, co dzieje się z człowiekiem w grupach, w których członkowie mają bezpośrednie kontakty, interakcje ze wszystkimi innymi członkami.
Istnieje jeszcze drugi podział (nie do końca jasny) na:
• grupy formalne i
• grupy nieformalne
Grupa formalna to taka, która ma dokument określający cztery wyżej wymienione aspekty. W wojsku jest to regulamin. Drugim takim systemem jest system więzienny. Regulamin mówi o tym jaka jest struktura, jak żołnierz powinien się zachowywać itd. Wszelkie instytucje posiadają także swoje regulaminy, podział organizacyjny itd.
Grupa studencka ma jednocześnie aspekt formalny i nieformalny. Jest tu jakiś regulamin, jest starosta, ale jest też zapewne ktoś, kto ma największy wpływ w tej grupie na innych i wcale nie musi się okazać, że jest to starosta - tu pojawia się nieformalny aspekt. Istnieje więc jakaś nieformalna struktura, w której np. jakiś Kowalski jest uznawany za najlepszego studenta, chociaż jest na 8 miejscu jeśli chodzi o średnią ze wszystkich przedmiotów. To samo jest w wojsku, które jest znakomicie sformalizowane.
Zawsze tkwimy w jakichś formalnych układach, ale i od razu pojawiają się również nieformalne.
Zgodnie z pierwszym podejściem patrzymy z zewnątrz, jakie cechy ma dany zbiór jednostek.
Zaś podejście drugie: mówi o tym, że my sami mamy pewną kategorię, albo stwarzamy kategorię wyodrębniającą nas od innych (stąd jest tu potrzebna trzecia osoba).
Np. mówiąc: „studenci III roku psychologii ATK" - ktoś zaszeregował tę grupę ludzi do pewnej kategorii. Innymi słowy jest to związane z autokategoryzacjq i kategoryzacją przez innych Inaczej można nazwać to poczuciem tożsamości (jestem studentem III r. psychologii ATK), poczuciem
Psych. społ. 9-10 strona 7