http://lubczasopismo.salon24.pl/ewli-e-zdrowie/post/218209,terapia-soda-oczyszczona
Terapia Sodą Oczyszczoną
W poprzednich notkach pisałem o teorii mikrobiologicznego pochodzenia nowotworów. Dziś
chciałbym się zająć związkiem chemicznym, który jest z tą teorią bezpośrednio związany.
Soda Oczyszczona ma wiele zastosowań i każdy z nas używa jej na codzień. Znajduje się w
środkach czyszczących, proszkach do prania, kosmetykach i niektórych pastach do zębów. Ma
liczne zastosowania w kuchni i przemyśle spożywczym. Co ciekawe, soda oczyszczona (a
precyzyjniej wodorowęglan sodu, o wzorze sumarycznym NaHCO3) posiada całą gamę zastosowań
w medycynie. Skupię się na jednym z nich – zastosowaniu tego związku w leczeniu nowotworów i
postaram się w przystępny sposób wyjaśnić, na czym dokładnie jego pozytywne działanie polega.
Przyjętym i udowodnionym faktem jest, że otoczenie nowotworu i sam guz nowotworowy, ma
odczyn kwaśny (poniżej 7 w skali PH, precyzyjniej – pomiędzy 6.5 a 6.9 ), zaś komórki zdrowe,
lekko zasadowy – pomiędzy 7.2 a 7.5 . Soda oczyszczona posiada PH 10,3, a więc jest związkiem
bardzo zasadowym.
Komórki, zarówno te zdrowe, jak i nowotworowe, mogą żyć i rozmnażać się tylko w ściśle
określonym zakresie PH. Zdrowe komórki posiadają doskonały mechanizm regulacji PH, w
odróżnieniu od nowotworowych, w których ten mechanizm jest mocno upośledzony. Zwiększając
PH w okół i we wnętrzu komórek nowotworowych, można teoretycznie doprowadzić do ich bardzo
szybkiej śmierci, ze względu na brak sprawnie działającego mechanizmu kontroli PH w tych
komórkach. Komórki nowotworowe nie znoszą jeszcze jednej rzeczy – tlenu. Jeśli PH w komórce
nowotworowej zwiększymy do 7,5, komórka ta umrze, powyżej PH 8, umrze znacznie szybciej.
Zdrowym komórkom wysokie PH nie straszne – potrafią je regulować do bezpiecznego poziomu.
Są to udowodnione naukowo fakty – odsyłam do tej publikacji (po angielsku):
http://cancerres.aacrjournals.org/content/69/6/2260.long
W badaniu tym (o którym wspominałem w notce o Simoncinim), badano wpływ oralnego ( ;-))
przyjmowania roztworu sody oczyszczonej z wodą przez specjalnie spreparowane, biedne szczury
laboratoryjne (pozbawione układu odpornościowego), na wszczepione im komórki nowotworowe i
wyhodowane z nich guzy, oraz ilość i tempo powstawania przerzutów. Jedna z grup zwierząt,
dostawała samą wodę, druga zaś wodę z sodą. Nie stwierdzono zmniejszenia się ilości komórek
nowotworowych u grupy zażywającej sodę, jednak stwierdzono znacznie mniejszą ilość
przerzutów. PH samych guzów nie udało się naukowcom zwiększyć, jednak zwiększone było PH
wokół guzów. We wnioskach z wyników tego badania, zalecono dalsze badania wpływu
wodorowęglanu sodu na komórki nowotworowe. A więc – nie udało się zabić komórek
nowotworowych, jednak uzyskano dramatyczny spadek liczby przerzutów – znacznie zahamowano
więc rozwój raka.
" the dramatic effect of bicarbonate therapy on the formation of breast cancer
metastases in this model system warrants further investigation."
W jaki sposób zwiększyć PH naszego ciała?
Odżywiając się odpowiednio zasadową żywnością, jednak wymaga to czasu. Oto tabelka
prezentująca kwaśną i zasadową żywność:
http://www.chemicalinjury.net/html/alkaline_diet_for_healing.html
Z pomocą przychodzi tutaj soda oczyszczona. Przyjmując regularnie jej wodny roztwór, można w
przeciągu kilku dni doprowadzić do znacznego zwiększenia PH w naszym ciele, który przez
następne miesiące utrzymamy możliwie najbardziej alkaliczną dietą.
Simoncini w leczeniu nowotworów, stosuje bezpośrednią infuzję roztworu wodorowęglanu sodu na
guzy. W przypadku miejsc trudno dostępnych (np. guzy w miejscach niedostępnych przez usta lub
odbyt), stosuje się specjalną technikę, zwaną port-access. Jest to o wiele mniej inwazyjna metoda
dotarcia do danego miejsca w naszym ciele. Wygląda to tak (drastyczne zdjęcia !):
Wadą tego rozwiązania jest interwencja w nasze siało, co zawsze niesie za sobą ryzyko.
Dodatkowo, jest to rozwiązanie BARDZO kosztowne.
Jednak od lat ludzie leczą się (lub starają się to robić), ustnie przyjmując sodę oczyszczoną. Istnieje
jednak jedna, ale znacząca różnica pomiędzy metodą zastosowaną w badaniu na szczurach a terapią
sodą u ludzi – do roztworu dodaje się cukier w postaci syropu klonowego, miodu lub melasy.
Bardzo żałuję, że glukozy nie zastosowano we wspomnianym badaniu – rezultaty mogły by być..
być może zbyt dobre :-)
Dlaczego dodaje się glukozę?
Ponieważ komórki nowotworowe odżywiają glukozą. Dlatego dodając glukozę, zwiększa się
diametralnie szansa wniknięcia sody w komórki nowotworowe i zwiększenia jej
wewnątrzkomórkowego PH, czego nie udało się osiągnąć podczas wspomnianych badań.
Gdzie tkwi haczyk?
Komórka nowotworowa różni się pod wieloma względami od zdrowych komórek. Jedną z różnic
jest jej ładunek elektryczny, który jest znacznie mniejszy, niż komórek zdrowych. Oznacza to, że
znacznie mniejsza ilość substancji jest w stanie do jej wnętrza przeniknąć. Komórka nowotworowa
posiada również o wiele grubsza błonę komórkową – broni się w ten sposób przed atakami naszego
systemu immunologicznego. O ile z łatwością da się zwiększyć PH w otoczeniu komórek
nowotworowych, trudniej jest to osiągnąć w ich wnętrzu. Dlatego w terapii sodą oczyszczoną
stosuje się cukier w postaci glukozy – jedną z niewielu substancji, którą komórka nowotworowa z
chęcią przyjmuje.
Bardziej radykalną odmianą leczenie raka wysokim PH, jest terapia chlorkiem cezu... jednak nie
radził bym nikomu robić tego w domu ;-) Na szczęście Cez nie jest substancją łatwo dostępną ;-)
Terapia sodą oczyszczoną jest bezpieczna, jednak mogą wystąpić skutki uboczne, chociażby w
postaci biegunki.
Istnieje cała masa ludzi, którzy twierdzą, że wyleczyli się z raka stosując sodę oczyszczoną z
cukrem i wodą. Jednym z nich jest ten starszy Pan, który prowadzi o tym stronę. Można tam
znależć "protokół" jego terapii oraz inne, kluczowe w tym temacie rzeczy.
Wpisując w google "High PH therapy" albo "terapia sodą oczyszczoną" znajdziecie masę
informacji.
Jeśli chcecie spróbować - upewnijcie się, że przeczytacie wszystko co jest w internecie na ten temat
dostępne, oraz że co kilka dni będziecie robić sobie wyniki i macie lekarza, który rzuci na nie
okiem i sprawdzi, czy wszystko jest ok. Fakty naukowe coraz dobitniej świadczą, że ta terapia może
działać. Jest prost, tania i szybka. Jednak bez jednoczesnej, radykalnej zmiany diety, może nie być
efektywna. Pierwszą rzeczą którą powinna zrobić osoba, która postanowi nie iść drogą wyznaczoną
przez onkologię, jest zaprzestanie "robienia" sobie raka poprzez jedzenie żywności doładowanej
cała tablicą Mendelejewa, a w szczególności, na czas choroby, całkowicie zrezygnować z
nienaturalnie wyhodowanego mięsa i produktów zwierzęcych. Nie istnieją magiczne sposoby czy
też jedna, alternatywna metoda walki z chorobami. Współczesna medycyna proponuje "magiczne
pociski" w postaci leków leczących symptomy. Weź pigułkę, a wszystko będzie dobrze! Zero
wysiłku, zero zmiany nastawienia - pigułka dobra na wszystko ! ;-)
W podejściu alternatywnym, likwiduje się przyczyny i zajmuje się ciałem jako całością. Dlatego
jednorazowa terapia, bez kompletnego wywrócenia dotychczasowego życia do góry nogami, nie
zadziała w ogóle lub w najlepszym przypadku, zadziała krótkotrwale. Konwencjonalna medycyna
jest zdecydowanie "łatwiejsza". Lekarze nie wymagają od Ciebie radykalnych zmian - o których
wiem z własnego doświadczenia że nie są łatwe - ewentualnie je sugerują, bez wprowadzania
rewolucji. Podejście holistyczne jest taką rewolucją.
Komentarze do notki
•
Autor
Ja słyszałam,w jakejś audycji radiowej że jest w Polsce ośrodek, który ma dobre wyniki
leczenia nowotworów za pomocą diety,opartej na dość sporej dawce kurkumy.
Niestety nie pamietam,gdzie to usłyszałam.
Informacja o zastosowaniu sody oczyszczonej,tez przemawia do wyobrazni.
•
Autor
Raczej uwazalbym na takie rewelacje. W Holandii ten typ terapii byl glosny 3 lata temu
kiedy pacjentka po wstrzyknieciu sody oczyszczonej zmarla. Pan Simoncini wspomniany w
artykule stracil swoja licencje lekarska w 2003 a w 2006 zostal skazany przez sad we
Wloszech za spowodowanie sierci i mataczenie podczas sledztwa. Ponizej zamieszczam
raport opracowany przez holenderski Inspektorat Zdrowia:
News from the Netherlands Health Inspectorate
February 4, 2008
The Administration of Sodium Bicarbonate to Cancer Patients is Hazardous.
The infusion of sodium bicarbonate to vulnerable patients is hazardous and ineffective. This
is the conclusion of two expert physicians who wrote reports on request of The Netherlands
Health Inspectorate (Inspectie voor de Gezondheidszorg, IGZ). The IGZ asked them for
advice when in 2007 a patient with cancer died in the Free University Medical Centre in
Amsterdam after she had received sodium bicarbonate in a clinic in Bilthoven. Currently, the
clinic has, under the pressure of the IGZ, stopped administering this therapy and will not
restart it. In the meantime it has not been firmly established that the patient has died as a
consequence of the sodium bicarbonate administration. The Public Prosecutor is still
investigating this.
Based on the expert report, the IGZ has first of all reached the conclusion that there are no
scientific data that justify the administration of sodium bicarbonate to patients with cancer
for other indications than described in the official prescription information. There is no
scientific proof whatsoever showing that this therapy cures or can slow its progress.
The IGZ concludes that the administration of sodium bicarbonate even has risks for patients
with high blood pressure, patients with diseases of lungs, heart, or kidneys and for patients
with cancer. This is certainly the case if a number of specific blood levels are not monitored
daily before, during and after the treatment. The balance of the body can become completely
disturbed when large amounts are administered. In severely ill patients, this may lead to
organ damage. In sick people, there is in fact irresponsible health care if this product is
administered without monitoring.
Given these risks and because there is no scientific basis for the effectiveness of sodium
bicarbonate apart from the registered indications, the IGZ concludes that physicians should
not apply this treatment. If physicians administer these despite this warning and/or the IGZ
receives reports of cases thereof, the reports will of course be investigated, whereby the
aforementioned considerations will play an important role. The IGZ will not hesitate to
inform the Disciplinary Medical Board.
13.08.2010 09:53 673808
•
@Sierkovitz
Cyt:
" In the meantime it has not been firmly established that the patient has died as a
consequence of the sodium bicarbonate administration."
A czy czytałeś sam co wkleiłes?
Znasz angielski?
Jestes lekarzem onkologiem?
Cyt:
"The IGZ concludes that the administration of sodium bicarbonate even has risks for patients
with high blood pressure, patients with diseases of lungs, heart, or kidneys and for patients
with cancer."
Czy pacjent z rakiem przejmuje sie wysokim cisnieniem, chorobami płuc czy nerek?
Czy jest sens przejmować sie czymkolwiek innym niż nowotworem w takim stadium?
Czy chemioterapia - w koncu - nie jest sama w sobie kancerogenna?
A co jak Holenderski Inspektorat Zdrowia jest sponsorowany przez najwiekszego
producenta leków przeznaczonych do chemioterapi?
Czy zadałeś sobie któreś z tych pytań?
13.08.2010 13:31 3176
•
@Sierkovitz
I wreszcie na koniec bo zapomniałem w poprzedniej notce. Gdzie u licha wyczytałeś, że
pacjentka zmarła po WSTRZYKNIĘCIU sody?
Autor pisze o przyjmowaniu doustnym - roztwór wody + glukoza.
13.08.2010 13:34 3176
•
@acidtest
Onkologiem nie jestem ale mikrobiologiem owszem. Pan Simoncini twierdzi, ze rak to tak
na prawde tylko i wylacznie infekcja grzybem z rodz. Candida. Autor tego artykulu ani
slowem nie wspomniel o tym fakcie. Poniewaz widzialem na wlasne oczy wiele preparatow
mikroskopowych guzow na roznym stadium rozwoju i w zadnym z nich nie znalazlem
Candida, a co wiecej nie znalazlem zadnej wiarygodnej literatury na ten temat - zakladam,
ze pan Simoncini jest zwyklym naciagaczem jakich wielu. Ponizej podaje linka strony
samego autora terapii, z ktorego wynika jednoznacznie ze NaHCO3 jest wstrzykiwany a nie
podawany doustnie. Soda musiala zostac wstrzyknieta pacjentce co podwierdzil szereg
analiz, niestety post mortem. Wynika to z case study. No i oczywiscie stad, ze autor terapii
wcale nie ukrywa tego ze soda byla wstrzykiwana. Jezeli chodzi o sama terapie - badania (w
referencjach dam linki) wskazuja na dzialanie zupelnie odwrotne niz to sugeruje pan
Simoncini. NaHCO3 przyspiesza rozwoj nowotworow - ok - jest mniej przerzutow, ale za to
szybszy rozwoj juz istniejacych. Poza tym alkaliczne wlasciwosci NaCO3 powoduja
inaktywacje albo gorsza skutecznosc czesci lekow na raka jak i naturalnych systemow
zwalczania tej choroby przez nasz organizm. A jeszcze wracajac do podanego w artykule
linku - 2 lyzeczki NaHCO3 nie wystarcza do zaobserwowanego obnizenia pH... Pamietaj, ze
pH to skala logarytmiczna. Zeby zneutralizowac efekty guza wielkosci 1 cm3 musialbys
zjesc kolo 100 g NaCO3.
Na koniec - NaHCO3 nie powoduje wysokiego cisnienia tylko tworzy ryzyko zgonu u osob
z wysokim cisnieniem, chorym sercem i rakiem.
http://www.curenaturalicancro.com/therapy-simoncini-short.html
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/10654592?
ordinalpos=7&itool=EntrezSystem2.PEntrez.Pubmed.Pubmed_ResultsPanel.Pubmed_Defau
ltReportPanel.Pubmed_RVDocSum
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/16045953?
ordinalpos=7&itool=EntrezSystem2.PEntrez.Pubmed.Pubmed_ResultsPanel.Pubmed_Defau
ltReportPanel.Pubmed_RVDocSum
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/1429206
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/2548750?
ordinalpos=31&itool=EntrezSystem2.PEntrez.Pubmed.Pubmed_ResultsPanel.Pubmed_Defa
ultReportPanel.Pubmed_RVDocSum
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/2548752?
ordinalpos=30&itool=EntrezSystem2.PEntrez.Pubmed.Pubmed_ResultsPanel.Pubmed_Defa
ultReportPanel.Pubmed_RVDocSum
673808
•
@Czytelnicy
@Marynia
Dziękuję za informację - poszukam i przyjrzę się dokładnie :-)
@Sierkovitz
Również uważam na "rewelacje" i przepraszam, że w tej notce odnoszę się do moich
poprzednich, których nie ma na salonie. Nie wkleiłem ich z mojego "domowego" bloga,
ponieważ nie są kompletne, szczególnie jeśli chodzi o Simonciniego, który wymaga
szczegółowej "kontroli", ze względu na liczne kontrowersje z nim związane. Dlatego
informację o Simoncinim zamieszczę, kiedy uda mi się skompletować dokumenty w celu
przedstawienia obiektywnego obrazu. Simoncini ma licznych przeciwników, których na
pewno warto wysłuchać.
Co do wszelkich badań - w dzisiejszych czasach da się udowodnić absolutnie wszystko. Ten
kto płaci otrzymuje takie wyniki badań, jakich oczekuje :-) Dlatego wszelkie badania należy
traktować z dystansem.
Co do badań
13.08.2010 14:52 1746
•
@Sierkovitz
Dzieki za literature, wiele to wyjasnia.
Ja odnosiłem sie tylko do terapii doustnej sodą - nie wiem co sądzic o terapii Simoncinicia.
Ale jak już mam szanse na rozmowe z mikrobiologiem, to mam pytanie nastepujące.
Napisałes:
"Poniewaz widzialem na wlasne oczy wiele preparatow mikroskopowych guzow na roznym
stadium rozwoju i w zadnym z nich nie znalazlem Candida, a co wiecej nie znalazlem
zadnej wiarygodnej literatury na ten temat"
Czy oznacza to że kazda infekcja (np jakims grzybem jak w tym przypadku) musi
pozostawić po sobie ślad tegoż grzyba? Czy efekt tej infekcji nie moze "zatrzeć" śladów
tego co ją wywołało? Czy znasz tego typu infekcje, czy słyszałeś o nich?
13.08.2010 14:56 3176
•
@smartfood
Oczywiście znane mi są przypadki śmierci pacjentów stosujących terapię Simonciniego.
Dwa przypadki w Holandii, kilka we Włoszech i Obu Amerykach. Jednak trzeba wziąć pod
uwagę kilka faktów:
- Nie został udowodniony bezpośredni wpływ sody oczyszczonej na śmierć pacjentów
Simonciniego.
- Każda interwencja chirurgiczna w ciało, niesie za sobą ryzyko powikłań - Simoncini
stosuje bezpośrednią infuzję roztworu sody na guz.
- W wyniku bezpośrednich powikłań po Chemio i Radio terapii, oraz chirurgii
onkologicznej, rok rocznie umierają na świecie dziesiątki tysięcy osób. Jednak takich
pacjentów kwalifikuje się jako "zmarłych na raka", a nie "zmarłych w wyniku powikłań
pooperacyjnych / po zabiegowych" :-)
13.08.2010 15:03 1746
•
@acidtest i po czesci autor
W czasie infekcji bakteria czy grzybem zawsze bedzie obecny patogen - inaczej nie byloby
infekcji. Po infekcji slady sa tak subtelne, ze mozna je przeoczyc ale jezeli autor twierdzi ze
rak to efekt grzybicy, probki od pacjentow z rakiem powinny zawierac w zasadzie tylko
komorki grzyba (Candida to rodzaj drozdzy). Przynajmniej znalazlem skad mu sie ta
Candida wziela - w jednym z artykulow bylo wspomniane, ze na kilkanascie tysiecy
zbadanych probek, 300 pare mialo obecne komorki grzyba, z czego 79% to CAndida - panu
Simonciniemu wyszlo z tego ze 79% z tych kilkunastu tysiecy probek mialo Candide. W
mikroskopie nie zobaczysz infekcji pasozytow wewnatrzkomorkowych (przy
standardowych metodach barwienia) takich jak bakterie gruzlicy czy mycoplasma. Ale w 1
przypadku masz gruzelkowatosci w narzadach - nie do pomylenia a w drugim narosle.
Oczywiscie nie zobaczysz w mikroskopie swietlnym wirusow. Ale widac zniszczenia tkanek
przy agresywnych wirusach i mozna badac ich obecnosc metodami immunologicznymi, jak
HIV. A co do badan - owszem da sie udowodnic wszystko ale jezeli chodzi o leki na raka
skutecznosc musi byc udowodniona. Jezeli lek duzej firmy farmaceutycznej nie dziala,
dziala zle konkrencja wykorzysta to bez sentymentow. A metody tzw. aleternatywne sa w
ogromnej wiekszosci zupelnie nie przebadane. A kosztuja - szukajac informacji opanu S.
znalazlem cennik - 11 000 E za terapie w Holandii. A mozna przeciez niewielkim nakladem
je zbadac. Np. ostatnio zbadano dlaczego akupunktura jest skuteczna na migreny - mamy i
potwierdzona klinicznie skutecznosc, i mechanizm biologiczny za to odpowiedzialny.
13.08.2010 15:24 673808
•
@smartfood
W wypadku chemio i radioterapii znana jest tez skutecznosc. W wypadku sody - nie
wykazano zadnej korelacji z zanikiem guzow a wrecz przeciwnie. Jest powazna roznica
miedzy powiklaniami w leczeniu a powiklaniami w czyms co nie leczy.
13.08.2010 15:26 673808
•
@Sierkovitz
Logika nakazuje mi podobne myślenie... jednak porządek burzą setki ludzi twierdzących, że
wyleczyło się z raka sodą oczyszczoną :-) Nie metodą simonciniego, bo Ta jest po pierwsze
droga ( Ten Pan intensywnie na tym zarabia), po drugie jak donosiły jakiś czas temu media,
może być niebezpieczna, po trzecie nie ma naukowych dowodów potwierdzających "teorię
grzyba" i sam simoncini powinien ich dostarczyć, a tego nie robi.
Ta metoda jest.. banalnie wręcz prosta - Cukier, Soda, Woda, 2x dziennie. Mierzymy PH
śliny i moczu, dążąc do utrzymania go w okolicach 8 przez tydzień... i na niektórych działa.
Ci ludzie nie zarabiają na tej wiedzy, nie promują żadnych produktów.. więc jaki mieli by
interes w szerzeniu dezinformacji? Ponad to, niektóre wyniki badań skłaniają ku
twierdzeniu, że to MOŻE działać, choćby cytowane przezemnie w powyższym artykule
badania.
13.08.2010 16:30 1746
•
@smartfood
Nigdy nie ufaj danym anegdotycznym. Latwo w internecie napisac opinie. Te niby darmowe
metody sa czesto proba nagonienia ludzi do "bardziej skutecznej" ale juz nie darmowej
metody jak np. zastrzyki za kilkanascie tys E. Poza tym - jezeli metoda jest neutralna i
niektorzy twierdza, ze skuteczna - nie ma problemu - probowac. Ale poniewaz sa wskazania
co do tego ze alkaliczne pH przyspiesza rozwoj guzow a mechanizm jak niby mialoby
dzialac leczenie NaHCO3 jest oparty na falszywych wnioskach - wstrzymalbym sie z
wyciaganiem wnioskow. Cytowane przez Ciebie badanie mowi ze zmniejsza sie liczba
przerzutow ale sam rozwoj guza nie jest w zadnym stopniu powstrzymymwany. Poza tym
ich p-values (prawdopodobienstwo, ze to co zaobserwowali jest prawdziwe) jest dosyc
niskie i sam artykul sugeruje powtorzenie badania. Poniewaz taqkiej powtorki nie widac w
literaturze nalezy zalozyc, ze za drugim razem wyszedl zerowy wplyw. Tak juz niestety jest
ze malo kto publikuje negatywne wyniki niestety.
14.08.2010 11:40 673808
•
@Sierkovitz
Równie dobrze można napisać, że opinie podważające skuteczność sody są pisane przez
tych,którzy zarabiają np. na chemioterapii.Zatem to nie jest żaden argument.I niby dlaczego
wszystkie opinie wyleczonych tą metoda ludzi to "anegdoty"? Czyli wynikałoby z tego, że
przemysł farmaceutyczny to ci dobrzy i uczciwi, a ludzie,którzy nie mają interesu
finansowego w szerzeniu opinii o przyczynie wyleczenia, to kłamcy.Ja w taką argumentację
absolutnie nie wierzę!
Nie od dziś wiadomo,że zmiana diety na alkaliczną/zasadową jest skuteczną metodą na
wyleczenie raka.
Tak jak nie od dziś wiadomo,że istnieją od dawna sposoby na pozyskanie niewyczerpalnej i
ekologicznej energii.No ale to nie leży w interesie koncernów,by tego typu informacje
szerzyć.
Zatem brak dowodów podanych do publicznej wiadomości absolutnie mnie nie
przekonuje.Natomiast jestem wręcz przekonana, że istnieje mnóstwo odkrytych rozwiązań
(często wręcz banalnie prostych i tanich) dotyczących wszelakich problemów naszej
planety,które są zwyczajnie ukrywane.
Wiem i widzę również to,że ludzie są coraz bardziej świadomi wszystkiego co ich otacza,jak
funkcjonuje życie na tej planecie, czym jest zdrowie i jak je samemu osiagnąć. Mam w
związku z tym pewność,że cała ta bańka kłamstw wkrótce pęknie z niebywałym hukiem,bo
już trzeszczy w szwach :DDDDD
4.03.2012 02:19 01
•
zasadowe pH
mam w Niemczech kontakt z terapeutami wykorzystujacymi odkrycia niezyjacego juz prof.
Enderlein.
Jako wstepu do terapii uzywaja testu krwi HLB, okreslajacego stopien zakwaszenia
organizmu i pozwalajacego przewidziec powstanie choröb z wyprzedzeniem nawet paru lat.
Profesor Enderlein okreslil doswiadczalnie, ze zakwaszenie tkanki jest ZAWSZE przyczyna
nowotworu,gdzie glöwna role nie odgrywa Candida lecz Aspergilus Niger i Muco
Racemosus.
Soda oczyszczana jako Keiser Natron jest tez skladnikiem wielu proszköw zasadowych
podnoszacych pH organizmu i pomogla juz bardzo wielu pacjentom, choc z dzisiejszego
punktu widzenia mozna powiedziec, ze korzystniejsze jest picie zasadowej wody
zjonizowanej(jedynej wody pitnej oddzialujacej jak antyoksydant). Takie sa fakty.
4.05 00:42 01
•
@Sierkovitz
ha ha ha tak jak wszyscy z para zastępów Hipokratesa stajecie w obronie koniunktury , jakie
leki na raka co ?
Mówisz że masz patent na wyeliminowanie nowotworów metoda konwencjonalną,czy
bronisz swojej pracy w lub dla koncernów farmaceutycznych.
11.05 19:55 01
http://lubczasopismo.salon24.pl/ewli-e-zdrowie/post/178661,anty-rakowe-pozywienie
Anty-rakowe pożywienie
Czy istnieje pożywienie zdolne do niszczenia komórek nowotworowych? W naukowym światku
zdania są podzielone.
Prawie 40 lat temu, ówczesny prezydent USA Richard Nixon podpisał National Cancer Act,
wypowiadając w imieniu Ameryki "wojnę" nowotworom. Program ten zakładał znaczne
zwiększenie wydatków na badania w tej dziedzinie, co w rezultacie miało doprowadzić do odkrycia
leku na raka. Prawie 4 dekady badań nad nowotworami i miliardy dolarów wydane na ten cel
przyniosły wprawdzie skutek w postaci prawie 3-krotnego zwiększenia liczby "ocalałych"
pacjentów (osób, które przeżyły ponad 5 lat bez nawrotu choroby - szacuje się, że w USA jest ich
obecnie ok. 11 milionów, w Polsce 600 – 800 tys) w porównaniu do wczesnych lat 70'tych, jednak
lekarstwa na raka znaleźć się nie udało. Obecnie, z roku na rok, wzrasta liczba osób cierpiących na
nowotwory, mimo postępów w onkologi.
Największym sponsorem badań nad nowotworami są koncerny farmaceutyczne. Ich przychody z
tytułu sprzedaży leków używanych w onkologi, z roku na rok systematycznie rosną - znacznie
dynamiczniej niż przychody ze sprzedaży lekarstw na inne niż nowotwory schorzenia. Czy w
interesie koncernów leży wynalezienie leku na raka? Oczywiście, że nie. Smutna i przerażająca
prawda jest taka, że im więcej chorych ludzi i im dłużej trwa ich leczenie, tym więcej pieniędzy
wpada do kieszeni producenta używanych w leczeniu chorego specyfików. Daleki jestem od
zarzucania firmom farmaceutycznym celowego zabijania pacjentów, należy jednak spojrzeć faktom
w oczy. Porażek w walce z nowotworami jest o wiele więcej, niż sukcesów w tej dziedzinie –
miliardy dolarów na badania nie pomogły tak, jak pomóc w zamyśle Nixona i kolejnych rządów
miały.
Dla wielu naukowców stało się więc jasne, że badania nad nowotworami polegające na
"wynajdywaniu" coraz to nowszych "lekarstw" niesłusznie stały się jedynym kierunkiem badań,
swoistą ślepą uliczką wspólczesnej onkologii.
Dlatego coraz częściej słyszy się o nowej drodze w badaniach nad leczeniem i zapobieganiem
nowotworom, co owocuje zaskakującymi odkryciami anty-nowotworowego działania substancji,
zawartych w naturalnie występujących organizmach zwierzęcych i roślinnych.
Jak zaczyna się rak?
Teorii na ten temat jest kilka. Najbardziej wiarygodna, w uproszczeniu brzmi następująco:
Nowotwór rozpoczyna się od pojedynczej komórki, w której następuje mutacja. Mutacja ta
powodowana jest zmianą w kodzie genetycznym, która wywołuje obecność niepożądanych w
organizmie toksycznych substancji (kancerogenów), lub wrodzonych wad genetycznych.
Organizmu ludzki posiada naturalne mechanizmy obronne – "zmutowane" komórki są zabijane i
usuwane. Jednak w przypadku upośledzenia układu odpornościowego, wywołanego najczęściej
niedoborami witamin, minerałów i pierwiastków śladowych, nasze ciało nie jest w stanie zwalczyć
coraz liczniejszej rzeszy komórek nowotworowych. W takich warunkach komórki mnożą się w
niekontrolowany sposób, doprowadzając do powstania guzów, z czasem atakując sąsiednie organy.
Dowiedziono istnienia licznych inhibitorów (substancji powstrzymujących rozwój komórek
nowotworowych) występujących w pożywieniu. Nasz organizm również posiada możliwość
niszczenia tkanek nowotworowych, które są dla niego ciałami obcymi. Kiedy jednak nie
dostarczamy mu odpowiedniego paliwa w postaci całej palety niezbędnych substancji: witamin,
minerałów, białek, tłuszczy i węglowodanów, mechanizmy obronne nie działają w sposób
prawidłowy.
W obliczu kilkuset (!) opublikowanych w ostatnich latach badań nad leczniczymi właściwościami
prawidłowej i bogatej w niezbędne substancje diety, standardowa procedura leczenia raka zwana
chemioterapią wydaje się być totalną pomyłką. W jaki sposób organizm, pełen toksyn,
kancerogenów, z upośledzonym układem odpornościowym i ledwo funkcjonująca wątrobą ma sobie
poradzić z dodatkowym zalaniem silnie toksycznymi "lekami" podawanymi podczas
Chemioterapii? Być może uda się zabić komórki nowotworowe, przy okazji uszkadzając wszystkie
ograny, co w perspektywie kilku lat prowadzi do śmierci chorego na skutek niewydolności
organizmu lub jeszcze gwałtowniejszego nawrotu choroby. Nowotwór sam w sobie najczęściej nie
jest przyczyną śmierci. Chorzy umierają z powodu niewydolności poszczególnych organów, dlatego
prawidłowe odżywianie wydaje się być kluczowe w walce z nowotworami.
Inne linki
http://biblia.phorum.pl/viewtopic.php?f=47&t=43
http://naturalnel.wordpress.com/2012/07/07/leczenie-candidy-soda-5/