Naci od Bolcia
str.-298
Są na świecie wielkie cuda,
Więc je ludzie podziwiają,
Satysfakcję dużą mają,
Choć to wszystko tylko złuda,
Patrzcie jakie zbiegowisko,
Ze wszech stron się tu zbierają,
Portret dziwny oglądają,
Z niego śmiechem życie tryska.
Mona Lisa nieodgadła,
I jej uśmiech tajemniczy,
Któż powaby wszystkie zliczy,
Godne największego barda.
Niech się dalej zabawiają,
Niech im płonie wzrok zachwytem,
Nad snem złotym czy nad mitem,
Niech w oczarowaniu trwają.
Och! I ach! Wokoło słychać,
Zazdrość podziw uwielbienie,
Ekstatyczne uniesienie…
Nie przestaje gawiedź wzdychać.
Widok ten ich oszałamia,
I w pogoni za cudami,
Niech ich Lisy uśmiech mami,
Niech ich zwodzi i omamia.
Uśmiech Lisy- jakże dziwny,
Poprzez wieki wciąż, czaruje,
I wzrok poi i raduje,
Uśmiech słodki i naiwny.
Lisa, Lisa zawsze ona,
Tym uśmiechem wszystkich darzy,
Ogień w oczach jej się jarzy,
Piękna , tajemnicza mona.
Ja piękniejszy uśmiech znałem,
Taki szczery , słodki , skromny,
T
ak namiętny , bezprzytomny
I o takim wciąż myślałem.
Lecz w sekrecie powiem ja ci,
Między nami niech zostanie,
Takie to jest moje zdanie,
Najpiękniejsze usta Naci. Str.299