background image

   Cassandra O'Donnel – Rebecca Kean 2 – Pakt krwi 

              Nieoficjalne tłumaczenie Lucypher_13 

           
             Rozdział 29 

   Beth powiedziała , ze pojedzie po Leo za godzinę , więc to dawało mi trochę czasu 
zanim wyląduję u Bruce'a . Spojrzałam na zegarek i postanowiłam gdzieś pójść i coś 
przekąsić . Porządnie burczało mi w brzuchu a magia , której użyłam rano , zupełnie 
pozbawiła mnie energii . Jedna z najlepszych pizzerii znajdowała się na skraju drogi 
w Milton , wzdłuż River Street . Nie miała zbyt zachęcającego wyglądu .  Biała 
buda , dwa lub trzy drewniane stoły na tarasie , w skrócie : nic nadzwyczajnego . Ale 
jedzenie było doskonałe i o każdej porze były tłumy .
   Wchodząc napotkałam przenikliwy wzrok właścicielki . Gruba kobieta o 
sympatycznym wyglądzie . Uśmiechnęła się do mnie i machnęła żebym usiadła , po 
czym zmarszczyła  swoje krzaczaste brwi obserwując wchodzącą bandę młodych 
ludzi , czterech chłopaków i trzy dziewczyny , zachowujących się  nieco głośno.

Dzień dobry  profesorze  Kean – powiedział jeden z nich , podchodząc do 
mojego stolika .

   Natychmiast go rozpoznałam . Andrew był jednym z moich najlepszych 
studentów . Postawiłam mu A z bieżącej pracy a on w ostatnim semestrze 
błyskotliwie potwierdził moją decyzję .

Dzień dobry Andrew . Jak mijają ci wakacje ?

Dobrze profesorze . Chociaż muszę przyznać , ze zaczyna mi się czas 
dłużyć … 

   Gdybym tylko mogła powiedzieć to samo … 

Nie mów , ze tęsknisz za wykładami ? - Zaśmiałam się .

Za wykładami , nie wiem , ale za pani wykładem z pewnością . Jakich 
autorów francuskich wybrała pani na ten rok ?

   Pozostał mniej niż tydzień do powrotu na uczelnię i ciągle jeszcze nie 
przygotowałam materiału . Wstydziłam się za siebie .

To niespodzianka – odpowiedziałam wymijająco .

Moja dziewczyna , Cherryl , nie może doczekać się żeby panią poznać . 
Przekonałem ją aby zapisała się do pani klasy i jestem pewny , ze będzie 
zachwycona .

   Odwrócił się do stolika przy którym usiedli jego przyjaciele i zawołał ładną , 
eteryczną blondynkę . Jak księżniczka z bajki .

Cherryl !

   Rzuciła mu mordercze spojrzenie i plunęła agresywnym tonem :

Czego chcesz ?

background image

Chciałbym ci przedstawić profesor Kean , wiesz , nauczycielkę literatury 
francuskiej .

   Spojrzała na mnie zaskoczona , po czym zarumieniła się . Natychmiast 
wydedukowałam , ze wzięła mnie za dziewczynę w jej wieku , ewentualną rywalkę i 
w tej chwili czuła się okropnie zażenowana .

Eh … tak , oczywiście , to prawdziwy honor profesorze – wydukała , 
zbliżając się do nas i niezdarnie potykając się o krzesło .

Nic się nie stało , Cherryl . A więc jesteś fanką literatury francuskiej ? - 
Powiedziałam , wyciągając do niej rękę .

   Zarumieniła się ślicznie , nieco zakłopotana .

Ja … ja nie jestem żadną specjalistką . To będzie dla mnie jak inicjacja .

Nie martw się , tak jest w przypadku większości moich studentów – 
uspokoiłam ją .

Zapytałem panią profesor jakich autorów wybrała na ten rok – wtrącił 
Andrew , próbując ją uspokoić .

Zaplanowałam kilku ale jestem otwarta na wszelkie propozycje – 
potwierdziłam uprzejmie .

Poważnie ? - Zapytała .

Absolutnie . Jak by nie było łatwiej jest uczyć , kiedy uczniowie lubią 
wybrany temat i autora .

To prawda – powiedziała ze szczerą spontanicznością .

Więc ? Kto jest twoim ulubionym autorem francuskim ?

Och , uwielbiam Colette .

Znasz Colette ? - Zawołałam mile zaskoczona .

Tak . I uwielbiam jej styl pisania .

To niech będzie Colette – powiedziałam . - Doskonały wybór . W dodatku 
niektóre z jej sztuk zostały sfilmowane .

Przyznaję , ze tak właśnie ją odkryłam – powiedziała ze śmiechem .

   Była naprawdę urocza . Gdyby  tylko  wszyscy  moi  studenci mogli być tego 
samego pokroju … 

Masz jakąś francuską rodzinę ?

   Burlington było bardzo blisko kanadyjskiego Quebecu i znaczna ilość ludności 
mówiła po francusku .

Tak , ale nie spotykamy się zbyt często – powiedziała z nutką żalu .

Może pozwolimy zjeść pani w spokoju – powiedział Andrew widząc 
zbliżającą się właścicielkę z kartą dań .

Zamówiliście już ? - Zapytałam .

Jeszcze nie – odpowiedział .

Chcecie przyłączyć się do mnie ?

   Uniósł brwi zdziwiony . Z pewnością byłam najmłodszym profesorem na uczelni 
ale nie byłam ani popularna ani zżyta z uczniami . Wręcz przeciwnie . Większość z 
nich bała się mnie i już nie polegali, jak to miało miejsce na początku , na mojej 
młodości czy wyglądzie gwiazdy filmowej . Byłam wymagająca i lenie nie miały 

background image

najmniejszych szans na zaliczenie .

Tak , oczywiście – powiedziała Cherryl , siadając .

   Andrew zdawał się wahać . Rzucił okiem na swoich przyjaciół przy stoliku obok , 
dał im dyskretny znak i usiadł posyłając mi napięty uśmiech .

Nie martw się Andrew , nie mam zamiaru cię przepytywać – powiedziałam 
z odrobiną ironii .

Och z panią , profesorze , trzeba być przygotowanym na wszystko – 
powiedział , przysuwając się do swojej dziewczyny .

   Ku mojemu zdziwieniu ,  we trójkę spędziliśmy bardzo miło czas . Młoda para była 
głodna wiedzy i oboje byli zabawni i dojrzali . Cherryl powiedziała mi , ze na 
początku niezbyt miała ochotę zapisać się na literaturę francuską ze względu na moją 
reputację , i z rozbawieniem odkryłam , ze studenci nadali mi przydomek 
„lodówka” . „ Lodówka ”... Nie  no , tak się zastanawiam dlaczego … 
   Andrew kiedy to usłyszał prawie udławił się  swoją pizzą .

Wie pani , profesorze , proszę się nie obrażać – próbował wyjaśnić . - 
Studenci mają tendencje do nadawania dziwnych przezwisk wszystkim 
nauczycielom .

Nie obrażam się , Andrew , myślę ze to przezwisko doskonale do mnie 
pasuje ! - Powiedziałam , wybuchając śmiechem .

Nie powinnam była pani tego mówić , nie wiem co mnie naszło … - 
Szepnęła Cherryl , zasłaniając usta dłonią .

Nie martwcie się , o nic was nie obwiniam . Nawet nie macie pojęcia jak 
mało okazji mam ostatnio do śmiechu – powiedziałam z uśmiechem .

   Młodzi ludzie popatrzyli na mnie zaskoczeni .

Naprawdę ? Nie czuje się pani obrażona ? - Zdumiał się Andrew .

Nie , oczywiście ze nie . Jestem w pełni świadoma , ze nie należę do 
najbardziej towarzyskich i czarujących osób na świecie .

Cóż , ja uważam , ze nie powinni tak pani przezywać – powiedziała 
nieśmiało Cherryl . - Jest pani bardzo sympatyczna . 

   Znam sporo osób , które prawdopodobnie nie podzielają jej zdania … 

Próbujesz mnie przekupić żebym ci stawiała dobre oceny , co ? - 
Powiedziałam uśmiechając się  .

   Czułam się zrelaksowana i uświadomiłam sobie , ze potrzebowałam od czasu do 
czasu zanurzyć się w świat ludzi i żyć zwykłym życiem . Znalezienie się , nawet na 
krótko , w normalnym życiu , bez istot nadprzyrodzonych , bez przemocy dobrze mi 
robiło .

Czy to działa ? - Zapytała tym samym tonem .

Nie .

Trudno . Będę się uczyła .

Oj , tak … 

   Kiedy kilka minut później wychodziłam , już nie myślałam , jak przez ostatnie 
kilka tygodni , żeby zrezygnować z posady nauczyciela i w całości poświęcić się 
pracy Assayima . Mało ważne , ze czułam się trochę jak schizofreniczka , jeśli nie 
chciałam się potknąć to absolutnie musiałam trzymać jedną nogę zakotwiczoną w 

background image

codziennej i uspokajającej rutynie . To była kwestia równowagi psychicznej i  ten 
krótki czas spędzony z moimi studentami szczęśliwie mi o tym przypomniał . Och , 
pewnie ze jakoś będę sobie musiała poradzić z zaplanowaniem i pogodzeniem 
wszystkiego , ale zawsze mogłam zmienić swój grafik , ograniczyć nocne wypady a 
nawet znaleźć kogoś w rodzaju „zastępczego szeryfa” , który mógłby mnie wspierać i 
zająć się rutynowymi zadaniami takimi jak spory terytorialne pomiędzy wilkami i 
zmiennymi , kradzieże zaklęć czy pozwolenie na pobyt na naszym terytorium .

Halo ?

Zgadnij gdzie jestem ?

Wiesz , ze nie jestem mocna w zgadywaniu – odpowiedziałam swojej 
córce .

Beth przyjechała po mnie i zabrała mnie do kina , i wiesz co ? To ja 
wybrałam film !

   Leonora być może była pełna entuzjazmu ja jednak nie byłam zachwycona  , ze 
Beth pozwalała jej na tego rodzaju wolność .

Eh … tak , to świetnie . I co wybrałaś ?

Zaćmienie . Wiesz , Twilight 3 !

   Ufff … 

Bardzo dobry wybór – powiedziałam , zaciskając usta żeby się nie 
roześmiać .

   W tle usłyszałam warkniecie i domyśliłam się , ze to Beth .

Co ? - Zapytałam pewna , ze mnie usłyszy .

Wampiry wegetarianie … nie no , możesz w to uwierzyć ? - Narzekała . - W 
każdym bądź razie , Leo nie …

To normalne dla jej wieku , więc nie narzekaj !

Mamo , naprawdę nie możesz z nami pójść ? Proszę .

   Przełknęłam .

Nie kochanie , teraz to jest naprawdę niemożliwe , ale przyjadę jak tylko 
będę mogła .

Wiesz , to już tak długo … 

   Po pięciu minutach rozmowy wpędziła mnie w takie poczucie winy , ze obiecałam 
jej weekend w Nowym Jorku  spędzony na zakupach  i odnowienie jej garderoby 
jeszcze przed początkiem roku szkolnego .

Och , super ! Brittany mi nie uwierzy !

   Brittany była najlepszą  przyjaciółką Leo i człowiekiem . Śliczna , 13-letnia 
blondynka , nieśmiała i zamknięta w sobie . Nie rozumiałam co obie miały ze sobą 
wspólnego   ale widać było , ze doskonale się dogadują .Od początku wakacji 
godzinami wisiały na telefonie i codziennie do siebie pisały . Po staremu . Nie jakieś 
tam SMS-y . Na początku ich znajomości byłam nieufna i godzinami nękałam 
Leonorę ,  powtarzając jej żeby uważała na to co mówi , i żeby nie ujawniała jej nic 
ze swego życia czy natury . Ale w końcu zrozumiałam , ze to nie miało sensu . Moja 
córka jak nikt inny potrafiła dochować tajemnicy .

Kiedy twoja przyjaciółka wraca z wakacji ?

Jutro . Myślisz , ze będę mogła się z nią zobaczyć ? Jestem pewna , ze 

background image

Bruce nie będzie przeciwny , żeby zawieźć mnie do niej !

    Tak … jeśli do tej pory go nie zabiję … 

Możemy porozmawiać o tym później ?

Ale nie widziałyśmy się już ponad miesiąc !

   Innymi słowy , dla dziewcząt w ich wieku to cała wieczność … 

Dobra , dobra . Ale najpierw chcę porozmawiać z jej rodzicami , wrócisz 
maksymalnie przed osiemnastą i przed wyjazdem wypijesz co najmniej litr 
krwi .

Nie mam zamiaru jej ugryźć !

Wiem , ze nie masz zamiaru ale wyobraź sobie , ze się skaleczy czy coś 
podobnego … nie wybaczysz sobie do końca życia , ze ją skrzywdziłaś .

Tak , to rzeczywiście byłoby straszne … - szepnęła .

Wiem , ze to trudne , kochanie , ale musisz chronić tych , których kochasz .

Myślisz , ze nie powinnam wracać do szkoły i przyjaźnić się z ludźmi ?

   Wolałabym przeprowadzić taką rozmowę na żywo … 

Nie . Myślę po prostu , ze jesteś w trakcie przemiany i będziesz musiała 
dostosować się do sytuacji , podjąć pewne środki ostrożności . I dobrze 
wiesz , ze możesz liczyć na pomoc  Beth i moją .

I Raphaela .

Tak . I Raphaela .

W każdym bądź razie odkąd powiedziałaś o mnie Bruce'owi , to nic się nie 
zmieniło . Wcale go nie przerażam .

   Ty nie , za to ja … to mogło się zmienić w ciągu najbliższych kilku minut .  

Wiesz , Bruce to wilkołak stepowy i jest w stanie pokonać większość 
wampirów . I myślę , ze raczej go to nie obchodzi , kocha cię taką jaka 
jesteś .

Wiem . Ciągle to powtarza ! Ale możemy kogoś kochać i jednocześnie bać 
się .

   Leonora czasami była bardziej świadoma niż ja w jej wieku .

Tak , masz rację .

No cóż , muszę cię zostawić bo zaraz zacznie się seans , więc … 

Ok , zadzwonię wieczorem . Kocham cię .

   Kiedy się rozłączyłam byłam już pod drzwiami budynku , w którym mieszkał 
Bruce .