background image

12.03.2014, Zagadnienia wydawnicze, prof. Linert 

Temat: Geografia i koncentracja produkcji wydawniczej 

W latach międzywojennych 

W latach międzywojennych (1918-1939) rozmieszczenie centrów edytorskich (grupa 

wydawców) w stosunku do czasów XIX stulecia, nie uległo większym zmianom.  Przykładowo w 1935 
roku aż 7/8 lub 86,9% wszystkich druków ukazało się w Warszawie oraz 4 województwach: 
lwowskim, poznańskim, krajowskim wileńskim. (wydawały ok. 87% wszystkich druków) Stosunkowo 
dużą rolę odgrywały też województwa: łódzkie, śląskie i pomorskie.(wydawały ok. 2 % wszystkich 
tytułów) Znacznie mniejszą rolę pełniło lubelskie, białostockie, kieleckie, wołyńskie i stanisławowskie 
(wydawały po kilkadziesiąt tytułów). Znikomą rolę pełniły wojewódzka : poleskie, tarnopolskie i 
nowogródzkie (5-13 tytułów). 

 

W porównaniu z okresem zaborów wzrosło jednak znaczenie stolicy: dostarczała ona ponad połowę 
tytułów wszystkich książek (51,7%), w tym niemal 2/3 tytułów publikacji literackich. Na drugie 
miejsce awansował Lwów (14,2%), a na trzecie – Poznań (8,6%), na czwarte spadł Kraków (8,2%) na 
piątym utrzymało się Wilno (4,2%).  

Geografia centrów edytorskich 

 

Po II Wojnie Światowej geografa centrów edytorskich uległa – z powodu zmiany granic – 

znacznym przeobrażeniom (utrata Lwowa, Wilna i Stanisławowa oraz potrzeba podejmowania 
działalności wydawniczej na terenie ziem zachodnich. ) Przejściowo utraciła czołową rolę Warszawa. 
W 1945 roku jej udział produkcji wynosił 22,6% ; w 1947 roku już około 41 %. Na znaczeniu zyskał 
Kraków, który w 1945 roku wydał około 29% całej produkcji i nieco ponad 17% w 1947 roku. Innymi 
ważniejszymi ośrodkami w pierwszych latach Polski Ludowej były: Poznań, Łódź, Katowice, krótko – 
Lublin. 

Koncentracja produkcji 1947-1953 

 

Koncentracja produkcji utrzymała się na dawnym poziomie. W 1945 roku w pięciu miastach 

opublikowano łącznie ponad 85% wszystkich druków, w 1947 roku blisko 91%. Zdominowanie 
produkcji wydawniczej przez profesjonalne wydawnictwa państwowe i „spółdzielcze”, z zasady 
mieszczące się w stolicy, doprowadziło do tego, że stopniowa zaczęła wzrastać po odbudowie w 
latach 50. Rola Warszawy. W 1955 roku na Warszawę przypadało aż 97% wszystkich publikacji.  

PRZYPOMNIENIE - 

!!1949-55/56 – okres Stalinizmu!! 

 

Decentralizacja produkcji po 1956 roku 

Po 1956 roku rozpoczął się proces stopniowej decentralizacji produkcji. Zapoczątkowany on został 
decyzją powołania w 1953 roku Wydawnictwa Literackiego w Krakowie. Po przełomie 
październikowym powołane zostały kolejno wydawnictwa: Poznańskie (1956), „Śląsk” w Katowicach,, 
Łódzkie, Lubelskie, „Pojezierze” w Olsztynie; wszystkie w 1957 r. W efekcie gdy reaktywowano 

background image

Wydawnictwo Morskie (Gdańsk, 1957), gdy powstał „Znak” (1959) gdy wzrosła liczba rozsianych po 
całym kraju edytorów nieprofesjonalnych, ten monocentryczny (Stalinowski) model został częściowo 
rozbity. Co prawda, Warszawa utrzymała pozycję głównego ośrodka wydawniczego, gdyż w latach 
1958-1990 ukazało się w stolicy ponad 3/5 wszystkich tytułów, w tym 7/10 tytułów książek 
literackich. Niemniej jej udział w produkcji książki wyraźnie się zmniejszył z 90,9% w 1960 roku do 
76% w 1985 ale i tak pozostawał wyższy niż w okresie międzywojennym. 

 

Drugie miejsce pod względem liczby wydawanych tytułów lecz z dorobkiem 10-krotnie 

mniejszym niż Warszawa zajmował w latach 1958-1986(Polska Ludowa) Kraków, wydający 6,5 % tego 
co wydawała Warszawa a następnie kolejno:  

Wrocław - (5,5%) 

Poznań - (4,8%) 

Katowice - (4,5 %) 

Łódź - (3 %) 

Gdańsk - (2,5 %) 

Lublin - (1,8 %) 

Układ ten był bardzo stabilny. Jeśli chodzi o produkcję egzemplarzy, to sytuacja uległa okresowym 
zmianom (np. w latach osiemdziesiątych wyraźnie spadło znaczenie Krakowa i Gdańska, rosło zaś – 
Wrocławia i Łodzi) 

!Koncentracja produkcji (ruch wydawniczy) był BARDZO stabilny przez cały  okres Polski Ludowej! 

Instytucje edytorskie grup narodowościowych 

 

Instytucje edytorskie grup narodowościowych działały na ogół w głównych skupiskach 

poszczególnych mniejszości. W okresie międzywojennym (a zapewne i wcześniej) książki żydowskie 
(w języku jidysz i hebrajskim) wydawano przede wszystkich w :: 

1. Warszawie (w 1935r. stanowiło to 69,8 % ogółu ich tytułów); 

2. W województwie wileńskim (6,7%) 

 

Z kolei książki ukraińskie w: 

1. Województwie lwowskim (77%) 

2. Warszawie (9,9%) 

3. Województwie Stanisławowskim (6,3%) 

 

 

 

background image

Książki białoruskie niemal w całości wydawano w województwie wileńskim (95,5%); 

natomiast niemieckie – w dużej części kierowane do ogólnopolskiego obiegu naukowego – w 
województwach: 

1. poznańskim (27,5 %) 

Krakowskim (18,6 %) 

Warszawie (18,6 %) 

Lwowskim (13,2 %) 

Śląskim (8,4 %) (nie był nigdy pod zaborami) 

 

Po drugiej wojnie światowej w Polsce funkcjonowało jedynie wydawnictwo „Jidisz Buch” 

(Warszawa, Towarzystwo Społeczno-Kulturalne Żydów w Polsce), powołane do życia w 1947  roku i 
zlikwidowane drogą administracyjną w końcu lat 60. Publikując rocznie po kilkanaście tytułów. 

Dystrybucja książki po 1989 roku 

Należy podkreślić, że już w grudniu 1988 roku uchwalone zostały ustawy liberalizujące przepisy o 
podejmowaniu prywatnej działalności gospodarczej, w tym wydawniczej. Swoją działalność 
rozpoczęły „Respublica” i „Vers”. W lutym 1989 r powstała oficyna „Amber” – pierwsze na polskim 
rynku prywatne i legalnie działające wydawnictwo które odniosło komercyjny sukces. W 
konsekwencji obraz geografii centrów edytorskich uległ daleko erozji i decentralizacji w latach 90. 
Zlikwidowano 3 podstawowe bariery (reglamentowany papier, przymus rejestracji, tzn otrzymania 
pozwolenia na prowadzenie działalności oraz cenzura)  które istniały od 1947 roku :  

- Odstąpiono od koncesjonowania działalności wydawniczej,  

- Z dniem 12 maja 1990 roku ostatecznie zniesiono cenzurę,  

- Zlikwidowano dotychczasową reglamentację papieru.  

Wszystko to spowodowało w latach 90. rozbicie dotychczasowego modelu organizacyjnego i 
zaowocowało przede wszystkim gwałtownym przyrostem liczby oficyn wydawniczych.  

 

Pierwsze lata po 

Okrągłym Stole 

to okres prawdziwego boomu wydawniczego w Polsce. 

Powstały tysiące nowych domów wydawniczych. Książka stała się towarem dochodowym. Powieści 
popularnych amerykańskich autorów, którzy dotąd nie byli u nas wydawani.  Osiągają nakłady 75-300 
tys. egzemplarzy. Typowy obraz dla tego okresu to uliczni handlarze (nazywając siebie, ku oburzeniu 
księgarzy, bukinistami) sprzedawali książki z ulicznych straganów. 

 

Równocześnie zaczął szwankować dotychczasowy system dystrybucji książki za 

pośrednictwem Składnicy Księgarskiej i Domu Książki. Za przełomową datę można uznać dzień 29 
grudnia 1992 roku kiedy to są ogłosił upadłość Składnicy. Jej zadłużenie wobec wydawców wynosiło 
wówczas 230 miliardów starych złotych (23 miliony nowych złotych). Z rynku zniknęły kolejne 
wydawnictwa, nakłady spadły. Prognozy na następne lata nie były optymistyczne. Mówiło się, że 
książki są za drogie w stosunku do zarobków polskiego społeczeństwa. Za spadek czytelnictwa winiło 
się inflację i kryzys gospodarczy. 

background image

Inwestorzy 

 

Jednocześnie u progu lat 90. Na polskim rynku pojawili się znaczący inwestorzy zagraniczni. 

Swoje oddziały otworzyli : „Harlequin Enterprises”, i „Egmont”. Udziały w prywatyzowanym 
Państwowym Wydawnictwie Naukowym kupiła grupa kapitałowa LCHG. W rynek książki 
zainwestowały kolejne duże zachodnie koncerny wydawnicze: „Bertellsmann”, „WoltersKluwer”, 
Hachette”, „Reader`s Digest”. Wydawnictwa z zachodnim kapitałem zaczęły odgrywać coraz 
większą rolę. W 1997 roku w pierwszej piątce największych polskich wydawnictw znalazły się 3 z 
większościowych udziałem kapitału zagranicznego i odpowiednio w pierwszej 15-tce było ich siedem. 

 

Po trudnych latach 1992-95 zaczął się ponownie dynamiczny rozwój polskiego księgarstwa. W 

1997 przychody wydawców ze sprzedaży książek osiągnęły 1,2 miliarda zł. 

 

Rok wcześnie, w 1996 roku zarejestrowanych było już 8400 firm wydawniczych. Jak już 

wspominaliśmy, z instytucji państwowych część się usamodzielniła lub sprywatyzowała, część upadła, 
a tylko nieliczne zachowały dawny status, a na oficjalny rynek obok zachodnich weszły niektóre firmy 
emigracyjne.  

Produkcja wydawnicza książek literackich 

Dla rozwoju produkcji książek literackich podstawowe znaczenie miały w  całym okresie głównie 
oficyny profesjonalne, a więc takie, których działalność charakteryzowała się pewną zamierzoną 
ciągłością i była ujęta w formy prawne przedsiębiorstwa o zastrzeżonej nazwie. W latach 1928-1935 
wydawały one ok. ¾ wszystkich publikacji dzieł literackich. W latach 1973-1990 wydawnictwa tego 
rodzaju wydawały nawet ponad 9/10 wszystkich publikacji literackich. Rola osób prywatnych (np. 
Autorów, tłumaczy) była niewielka i systematycznie malała, natomiast agendy wydawnicze 
rozmaitych instytucji naukowych, politycznych czy społecznych dostarczały przede wszystkim książek 
niebeletrystycznych/ 

W latach 90 – tych warszawa dostarczała już poniżej połowy tytułów wszystkich książek i niespełna 
wszystkich ¾ egzemplarzy. Przy czym udziały Krakowa w l 90 wyniósł ok. 14 %, Poznania 7%, gdańska 
6% w skali kraju. Co w stosunku do lat wcześniejszych stanowiło mniej więcej dwukrotny wzrost 
produkcji tytułów dot. literatury pięknej 

 

Problemy rynku książki po 1989 roku 

Przede wszystkie problemem był brak aktów prawnych podstawowych (budowaliśmy nowy system 
polityczny) a dokładnie brak informacji o produkcji wydawniczej. Począwszy od 1955 roku rocznie 
statystyki dotyczące edytorstwa publikował Instytut Bibliograficzny Biblioteki Narodowej Statystyka, 
budowana na podstawie nadsyłanych do BN przez wydawców egzemplarzy książek. PO 1989 roku 
praktyka ta okazała się być niewystarczająca, głównie z tego powody, ze nowe prywatne firmy często 
lekceważyły narodowy rejestr publikacji, a ich szefowie proszeni o podanie informacji o działalności 
wydawnictwa zasłaniali się błędnie rozumiana tajemnicą handlową. Sytuacja częściowo poprawiła się 
po ukazaniu się 6 marca 1997 roku Rozporządzenia Ministra Kultury i Sztuki w sprawie wykazu 
bibliotek uprawnionych do otrzymywania egzemplarzy obowiązkowych oraz zasad i trybu ich 

background image

przekazywania. W wyniku tego rozporządzenia wydawcy zostali zobligowani do informowania BN o 
wysokości swoich nakładów. 

Według danych biura ISBN Biblioteki Narodowej zarejestrowanych w lipcu 1998 roku było 11 800 
wydawnictw. Przygotowany z kolei przez Centrum Informacji o Książce katalog składowy „Polska 
Książka” edycja 1998 informuje, że pod koniec maja 1998 r. było 11 000 odrębnych oficyn, które 
zgłosiły swoją działalność. Z tego aktywnych CIoK określił zaledwie 1927. Z tego grona mniej niż 800 
uczestniczyło w różnego rodzaju imprezach targowych i kiermaszach. W najbardziej prestiżowych 
Międzynarodowych targach Książki w Warszawie w latach 90 co roku brało udział ok. 480 polskich 
wydawców. 

Geografia centrów wydawniczych pod koniec XX w. 

Obliczono, że pod koniec ubiegłego stulecia rozmieszczenie geograficzne działających w kraju 
wydawnictw było bardzo nierównomierne. 

1. Ponad 43 % z liczbą 2 937 domów wydawniczych, miało swoje siedziby w Warszawie. 

2. Drugim największym ośrodkiem edytorskim był Kraków, z liczbą 738 wydawnictw, tj 8,6 % a to 
m.in. za sprawą „Znaku”; „Wydawnictwa Literackiego”, „PWM” i „Universitas-u” 

3. Równocześnie coraz ważniejszą rolę odgrywało województwo katowickie i poznańskie z liczbami 
488 wydawnictw, oba, to jest z udziałem 5,6 %. Poznańskie za sprawą takich wydawnictw jak : 
KurpiszPodsiedlik-Raniowski i S-kaRebisZysk – S-ka

4. Kolejne województwa wrocławskie z liczbą 467 wydawnictw i gdańskie z liczbą 465 wydawnictw, 
miały swoje udziały w produkcji książki w wysokości 5,4 % 

5. Do liczących zaliczało się także woj. Łódzkie z liczbą 350 wydawnictwami 

Domy wydawnicze końca XX i początków XXI w.

 

Podział na grupy 

Grupa pierwsza

. W gronie 12 największych w 1998 roku domów wydawniczych były: 

1) „Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne” 

2) „Bertelsmann Media „(czyi Świat Książki, GeoCenter, Diogenes) 

3) „PWN” 

4) „Reader`s Digest” 

5) „Kurpisz” 

6) „Muza” 

7) „Polskie Przedsiębiorstwo Wydawnict Kartograficznych im. Eugeniusza Romera” 

8) „Egmont Polska” 

background image

9) „Wydawnictwo ABC” 

10) „Prószyński i S-ka” 

11) „Amber” 

12) „Belona” 

Były to duże wydawnictwa których przychody w skali roku wynosiły powyżej 15 milionów złotych.  

Do drugiej grupy 

– średnich wydawców o przychodach od 1-15 milionów zaliczono w 1998 roku ok. 

90 wydawnictw. Tu mamy ogromne zróżnicowanie tematyczne i problemowe wydawanych książek. 

a) do tej grupy zaliczono m.in. większość wydawców podręczników: „Juka-91”, „Żak”, „Nowa Era”, 
„Polska Oficyna Wydawnicza BGW”, „Wydawnictwo Szkolne PWN” i „Gdańskie Wydawnictwo 
Oświatowe”. 

b) należeli tu także wydawcy literatury pięknej „Wydawnictwo Dolnośląskie”, „Zysk – S-ka”, „Rebis”, 
„Państwowy Instytut Wydawniczy” i „Czytelnik” 

c) osobną grupę stanowiły wydawnictwa specjalistyczne : „C.H. Beck”, „Polskie Wydawnictwo 
Ekonomiczne”, „Wiedza Powszechna”, „Wydawnictwa naukowo-techniczne”, „Wydawnictwo 
Medyczne PZWL” i „Wydawnictwo Komunikacji i Łączności”. 

d) Wreszcie ostatnie 2 grupy średniej wielkości wydawnictw tworzyły wydawnictwa dziecięce i 
młodzieżowe : „Podsiedlik-Raniowski i S-ka”, „Wilga”, „Nasza Księgarnia”, ”Kama”, „Siedmioróg” oraz 
wydawnictwa religijne: „WAM”, „Znak”, „W Drodze”. 

Trzecia grupa, tzw. Małych wydawnictw o przychodzie do 1 miliona złotych. Obejmowała w tym 
czasie około tysiąca wydawnictw. Były to zarówno oficyny nieznane szerszemu kręgowi czytelników 
które rozprowadzały książki głównie w wąskim środowisku (np. część wydawnictw uczelnianych; 
wydawnictwa związane z różnymi stowarzyszeniami) jak i takie, które zaistniały na rynku i miały już 
ogólnopolską renomę (np. „Słowo/obraz-Terytoria” z Gdańska) 

„Nasza Księgarnia” utworzona w 1921 roku! 

I wreszcie grupę czwarta 

tworzyły wydawnictwa nieaktywne. W tej grupie znajdowali się edytorzy, 

którzy publikowali mniej niż 3 tytuły rocznie. Były to najczęściej efemerydy powoływane często dla 
wydania 1-2 książek. W tej grupie mieściły się także wydawnictwa powoływane przez autorów 
publikujących własnym sumptem. Wiele książek w tej grupie ukazało się bez nadania im numerów 
ISBN i dlatego nie zostały one odnotowywane w żadnych katalogach czy statystykach. Grupa 
wydawców nieaktywnych była w tym czasie płynna i trudno było oszacować jej rozmiary. 
Przypuszczamy, że te ponad 11 tysięcy wydawnictwa zarejestrowanych to liczba całkowicie fikcyjna.