R o z d z i a ł I I
E R O Z J A
1. RODZAJE EROZJI
Wody znajdujące się na powierzchni ziemi jako rzeki, strumienie,
morza i jeziora oddziałują niszcząco na skały skorupy ziemskiej wsku
tek swego ruchu. Destrukcyjnej akcji mechanicznej wody towarzy
szy przenoszenie materiału z miejsca na miejsce. Tym omawiane zja
wisko różni się od wietrzenia, przy którym stałe produkty rozkładu po
zostają na miejscu jako zwietrzelina. Przy erozji produkty niszczenia
mechanicznego, jak też produkty wietrzenia są usuwane siłą transpor
tową wody.
Różne są czynniki erozji działającej na powierzchni ziemi. Wody
płynące strumieni i rzek, a nawet strugi deszczowe mogą w czasie ru
chu porywać kawałki i okruchy skał i uderzając nimi o dno odrywać
inne ułamki skał. Jest to e r o z j a r z e c z n a . W podobny sposób,
choć na mniejszą skalę, działa atmosfera; wiatr może unosić drobne
cząstki mineralne z powierzchni ziemi, uderzać nimi o skały i wywoły
wać działanie niszczące. Erozja wywołana wiatrem nosi nazwę
e o l i c z n e j .
Woda jako lód może tworzyć potężne lodowce, które pod wpływem
siły ciężkości spływają powoli w dół, wywołując erozję dna i brzegów
łożysk, którymi się posuwają. Jest to e r o z j a l o d o w c o w a (gla-
cjalna).
Wody w morzu są w ruchu wskutek działania wiatru (falowanie,
prądy) oraz przyciągania Księżyca i Słońca (przypływ i odpływ). Ruch
wody morskiej w strefie przybrzeżnej atakuje mechanicznie wybrzeże
i niszczy je. Jest to e r o z j a m o r s k a .
2. EROZJA RZECZNA
Ruch wody płynącej. Wada, tak jak wszystkie ciecze, może płynąć
albo ruchem laminarnym, albo turbulentnym. Przy r u c h u l a m i na r-
n y m woda porusza się warstewkami (laminami) do siebie równoległy
mi, które się ze sobą nie krzyżują ani nie mieszają. Każda warstewka
wody porusza się z prędkością większą niż przylegająca do niej war
stewka z jednej strony, ale mniejszą niż prędkość warstewki po dru
giej stronie. Ruch laminarny odbywać się może w cieczach, tak jak
woda o niskiej lepkości, tylko przy bardzo małych prędkościach. W rze-
73
kach już przy prędkościach większych od 1 mm/sek woda płynie ru
chem turbulentnym, gdyż tarcie o brzegi rzeki wprowadza w ruch wody
zaburzenia. Natomiast w powłokach wodnych, utworzonych na płasz
czyznach przez połączone strugi deszczowe, aż do prędkości 0,5 m/sek,
woda może płynąć ruchem laminarnym, o ile grubość powłoki wodnej
nie przekracza 4 mm. Woda płynąca laminarnie ma znikome znaczenie
erozyjne, może ona bowiem usuwać tylko bardzo drobne cząstki; je
dynie ił i muł mogą być przez nią erodowane. Cząstki przesuwane są
przez ruch laminarny tylko w kierunku ruchu.
Przy r u c h u t u r b u l e n t n y m tworzą się wiry i cząstki wody
przesuwają się w różnych kierunkach. Podczas gdy w ruchu laminarnym
na tej samej wysokości od dna prędkość jest jednakowa, przy ruchu
turbulentnym prędkości są różne. Przeszkody na drodze prądu turbu-
lentnego wytwarzają wiry (po stronie zwróconej w kierunku prądu).
Cząstki przesuwane są w różnych kierunkach, a wskutek istnienia skła
dowej pionowej ruchu turbulentnego cząstki mogą być wprawiane w za
wieszenie, czyli suspenzję.
Ruch turbulentny panuje w rzekach oraz prądach morskich i po
wietrznych. W powietrzu w ogóle nie istnieje ruch laminarny, a to
wskutek bardzo niskiej lepkości.
Ablacja deszczowa. Najprostszym objawem erozyjnym na powierzch
ni jest mechaniczne działanie deszczu. Krople deszczu spadające na
miękki utwór, np. na drobnoziarnisty piasek, muł lub ił, tworzą drobne,
okrągłe odciski otoczone maleńkim wałeczkiem. Kopalne krople desz
czu 'znane są też z utworów lądowych dawnych okresów geologicznych.
Krople deszczu spadające w większej ilości na powierzchnię,
wkrótce łączą się ze sobą w strugi i strumyki, które, jeśli płyną w twar
dych skałach lub po podłożu ochronionym wegetacją, nie są w stanie
działać erozyjnie. Jeśli jednak podłoże zbudowane jest z utworów mało
zwięzłych i nie jest pokryte roślinnością, strugi deszczowe mogą je inten
sywnie rozmywać. Wody deszczowe działają selektywnie, wymywając
tylko najdrobniejszy materiał. W krajach, w których opady deszczowe
mają charakter nawałnicowy (deszcze torencjalne), strugi deszczowe
mogą erodować nawet tak twarde skały jak granity, tworząc w nich
podłużne rynny. W Alpach erozja deszczowa wytwarza zjawisko znane
pod nazwą niemiecką „Karren" lub „Schratten", albo francuską ,,lapier".
Są to powierzchnie wapieni porzeźbione rynnami, powstałymi przez
działanie wód opadowych oraz wód powstałych z topnienia śniegów.
Prawdopodobnie wody te działają nie tylko mechanicznie, ale i chemicz
nie. Rycina 16 przedstawia podobne formy rozwinięte na wapieniach
okolic Kielc.
Inną formą erozji deszczowej są p i r a m i d y z i e m n e znane
z południowego Tyrolu, Himalajów i innych krajów. Są to wysokie,
stożkowe słupy ziemne zbudowane z gliny lub tufu; na ich szczycie
znajdują się większe głazy. Powstają one w utworach, składających się
z miękkiego materiału i wielkich głazów. Wody deszczowe rozmywają
miękki materiał pomiędzy głazami, wielkie zaś głazy ochraniają leżące
pod nimi części miękkiego materiału. Formy tego rodzaju tworzą się
w głazonośnych glinach morenowych lub w tufach, zawierających bom
by wulkaniczne.
74
Erozja deszczowa w naszych warunkach klimatycznych nie ma więk
szego znaczenia. Jedynymi podatnymi materiałami na jej działanie są
lessy i gleby rozwinięte na lessie lub glinach. Na stokach lessowych
Ryc. 16. Wapienie pożłobione przez wodę. Góra Zelejowa kolo Chęcin. Góry Święto
krzyskie (fot. J. Czarnocki)
lub gliniastych wody deszczowe mogą żłobić rynny, niszcząc pola orne;
wymywają też o n e cząstki gleby na stokach i przenoszą je w dół. Ten
proces zmywania prowadzi do osadzania na niższej części zbocza naj-
75
drobniejszych cząstek wypłukanych z wyższych części; zmywy takie na
zywamy d e l u w i a m i .
W obszarach półsuchych, gdzie opady nie są rozłożone równomiernie
w ciągu roku, ale skoncentrowane w pewnych okresach, oraz tam, gdzie
wskutek panowania długich okresów suchych roślinność nie jest dobrze
rozwinięta, proces erozji deszczowej może mieć zgubne znaczenie pro
wadząc do tzw. e r o z j i g l e b y (ang. soil erosion). Szczególne zna
czenie mają w tych obszarach deszcze nawałnicowe, podczas których
spada w krótkim czasie wielka ilość deszczu. W Afryce południowej
zdarzają się ulewy o opadzie 28 cm w ciągu pół dnia, a nawet notowano
71 cm w ciągu doby. Te olbrzymie ilości wody w obszarach skąpo po
krytych roślinnością mają katastrofalne skutki, zmywając zwietrzelinę
i glebę aż do litej skały. Erozja gleby zachodzi na wielką skalę w po
łudniowej Afryce, Australii, w niektórych obszarach Stanów Zjedno
czonych oraz wielu miejscach południowej Europy, gdzie do jej rozwoju
przyczyniło się wycięcie lasów. Proces ten polega na tak szybkim usu
waniu płaszcza gleby, że nie może on być nadrobiony przez normalne
procesy wietrzenia; gleba zostaje więc usunięta, a odsłonięta niezwie-
trzała skała. Wskutek tego zjawiska wielkie obszary niedawno żyzne
i zamieszkałe stają się jałowe i puste. Wiele drugorzędnych czynników,
jak oranie bruzd w kierunku spadku, nadmierne wypasanie, palenie
traw przez tubylców w niewłaściwym czasie, pogarszają sytuację. Dla
niektórych krajów (np. dla Unii Południowo-Afrykańskiej) erozja gleby
stała się jedną z największych przeszkód w ich rozwoju cywilizacyjnym.
W obszarach półsuchych o długich okresach suszy przypisuje się
erozji deszczowej działanie rzeźbotwórcze, prowadzące do powstania
rozległych, zrównanych płaszczyzn, tzw. p e d y m e n t ó w (W. J. Mc
G e e 1897). W krajach półsuchych częste są płaszczyzny pochylone
w kierunku dolin lub kotlin, rozłożone u stóp gór lub wzgórz i oddzie
lone od nich stromym progiem, poniżej którego gromadzi się gruz po
wstający z wietrzenia progu (ryc. 17). Pedyment jest wycięty w litej
Ryc. 17. Pedyment (według L. C. Kinga)
skale i tylko częściowo pokryty drobnym gruzem. Według Mc G e e
pedymenty powstają wskutek erozji wód powodziowych, utworzonych
przez połączenie licznych strumieni wypływających z gór dolinami na
krawędź kotliny podczas gwałtownych deszczów. Utworzony zalew nie
eroduje linearnie (wzdłuż określonego kierunku), jak to odbywa się
przy normalnej erozji rzecznej, ale planarnie wzdłuż powierzchni, roz
lewając się w postaci warstwy wodnej kilkanaście centymetrów gru
bej, a pokrywającej wiele (kilometrów kwadratowych powierzchni (ang.
sheet-flood).
Zdaniem wielu badaczy, a zwłaszcza L. C. K i n g a (1953),
podobne skutki może wywołać planarna erozja warstwy wodnej, utwo
rzonej z połączenia się licznych ścieków deszczowych powstających
76
Siła popychająca otoczak natrafia na opór pochodzący z ciężaru
fragmentu i tarcia po dnie.
Niesiony materiał jest narzędziem erozji rzeki. Fragmenty zderzają
się ze sobą i kruszą, wleczone razem ścierają się, wciskane pod napo
rem wody w szczeliny podważają, wyłupują lub odrywają nowe frag
menty. Woda wciskana w szczeliny również podważa skały; do tego
dołącza się jeszcze jej rozpuszczające działanie. Woda nie niosąca ma
teriału eroduje tylko bardzo miękkie utwory, chociaż siła erozyjna sa
mej wody przy wodospadach jest znaczna. Erozyjne działanie wody nie
transportującej żadnego materiału zauważono wielokrotnie w turbinach
wodnych (tzw. kawitacja).
Prędkość rzeki. Transport zależy w pierwszym rzędzie od prędkości
wody w rzece. Prędkość jest zależna od spadku, masy wody i tarcia
o dno i brzegi koryta rzecznego. Spadek jest większy w obszarach źród
łowych, gdzie za to masa wody jest mniejsza. Natomiast tarcie zależy
od szerokości koryta rzeki, a więc na ogół rośnie z odległością od źró
dła, ponadto wpływają na nie kształt koryta i nieregularności biegu
rzeki. Jest to tarcie zewnętrzne. Oprócz tego istnieje tarcie wewnętrzne
między poszczególnymi wirami ruchu turbulentnego. Tarcie jest większe
bliżej dna i brzegów, dlatego prędkość rzeki przy prostolinijnym biegu
jest większa w środku aniżeli przy brzegach. Największą prędkość osią
ga rzeka pod powierzchnią, w miejscu leżącym pionowo nad największą
głębokością rzeki w danym przekroju. Wzrost ilości wody zwiększa
prędkość, gdyż głębokość wody się zwiększa, a tarcie rośnie wtedy nie
znacznie. Gdy bieg rzeki jest kręty, najszybszy prąd zbliża się do brzegu
wklęsłego.
77
podczas nawałnicy, która zarówno usuwa gruz u podstawy progu, jak
też podcina sam próg. W procesie pedymentacji współdziała wietrzenie
i ablacja. Wietrzenie wytwarza gruz u podstawy góry i rozdrabnia go;
ablacja znosi go niżej, usuwa drobniejsze części i w pewnej mierze ero
duje powierzchnię skalną.
Nie wszyscy przypisują planarnej erozji deszczowej większe zna
czenie; uważa się też, że pedymenty powstały przez boczną erozję rzek.
Działanie erozyjne rzek. Ruch wody w rzece jest wywołany siłą cięż
kości. Masa i prędkość rzeki tworzą energię, pozwalającą jej wykony
wać pracę. Praca geologiczna rzeki polega na erodowaniu, transporto
waniu i osadzaniu (akumulacji) materiałów.
Erodowanie jest niszczącą pracą rzeki, akumulacja — twórczą. Nisz
czące działanie rzeki polega przede wszystkim na jej zdolności niesie
nia materiałów, czyli zależy od siły transportowej rzeki. Siłę transpor
tową P wody w ruchu można przedstawić wzorem
Ruch wody w rzece odbywa się zasadniczo w kierunku spadku, lecz
wskutek różnic prędkości powstają też prądy pionowe, prądy skiero
wane na boki, a nawet wstecz. Przy stałym lub obniżającym się pozio
mie wody istnieje ruch wody od brzegów ku środkowi, gdzie woda opa
da i płynie przy dnie z powrotem ku brzegowi. Gdy poziom wody
w rzece podnosi się, poprzeczna cyrkulacja ma przeciwny kierunek.
W pobliżu brzegów wskutek zmian szerokości i głębokości rzeki tworzą
się prądy wsteczne.
Duże rzeki w normalnych warunkach mają przeciętną prędkość
1,5 m/sek, prędkość górskich potoków jest większa (kilka metrów na
sekundę). W czasie powodzi prędkość górskich potoków może wzróść
do kilkunastu metrów na sekundę. W mniejszym stopniu wzrasta pręd
kość wezbranych rzek niżowych.
Debit rzeki. Jest to ilość metrów sześciennych wody przepływającej
przez dany przekrój na sekundę. Wartość tę znajdujemy mierząc prze
krój rzeki w metrach kwadratowych i mnożąc tę wartość przez pręd
kość rzeki w metrach na sekundę. Debit waha się zależnie od pór roku.
Normalny debit wynosi dla większych rzek, np. Dunaju — 9 000 m
3
,
rzeki św. Wawrzyńca — 10 000 m
3
, Missisipi — (u ujścia) —
17 000 m
3/
sek.
Debit obniża się w okresie bezopadowym (franc. l'etiage), natomiast
zwiększa się, często wielokrotnie, podczas przyboru (franc. la crue).
Transport w rzekach. Do rzeki mogą się dostać różne materiały znie
sione przez wody deszczowe, przez spełzywanie lub osuwanie się ze
zboczy itd. Woda płynąca, jeżeli posiada dostateczną prędkość, może
poruszyć i przenosić na inne miejsce cząstki i okruchy mineralne na
potkane na swej drodze. Stosunkowo mała część energii rzeki może być
użyta na transport, gdyż przeszło 90% energii jest tracone wskutek tar
cia. Z drugiej strony materiał transportowany przez rzekę powoduje
zmniejszenie jej prędkości.
Materiały mogą być przenoszone w stanie roztworów albo w stanie
zawieszenia, albo też są wleczone lub toczone po dnie. Mówić zatem
można o rozpuszczaniu, o suspensji i o trakcji jako o sposobach, za po
mocą których rzeka przenosi materiały z miejsca na miejsce. Całkowita
ilość materiału niesiona tymi sposobami przez rzekę jest o b c i ą ż e
n i e m r z e k i . Rzeka, zależnie od posiadanej energii, posiada z d o l
n o ś ć t r a n s p o r t o w ą (ang. capacity), wyrażoną całkowitym obcią
żeniem rzeki. Zdolność transportowa zależy od wielkości okruchów-, rze
ka o tej samej energii może być zdolna do transportu większej ilości
ton drobnoziarnistego materiału (iłu, mułu) aniżeli grubego, jak żwiru
lub piasku. Rzeka obciążona zawiesinami ilastymi ma zwiększoną zdol
ność transportową, gdyż gęstość jej wzrasta i w myśl prawa Archime-
desa unoszone w niej okruchy tracą więcej na ciężarze, ale z drugiej
strony wzrost zdolności jest nieco zmniejszany przez wzrost lepkości
rzeki, co wpływa zarówno na tarcie zewnętrzne, jak i wewnętrzne. Cał
kowita ilość materiału niesionego przez rzekę wzrasta tak, jak druga,
a według niektórych poglądów jak trzecia potęga jej prędkości.
Od zdolności transportowej należy odróżnić k o m p e t e n c j ę
r z e ki, która wyraża się wielkością lub ciężarem transportowanych
okruchów. Zależy ona od prędkości rzeki i jest w przybliżeniu propor-
78
cjonalna do szóstej potęgi prędkości. Oznacza to, że nieznaczny wzrost
prędkości powiększa bardzo znacznie kompetencję rzeki. Jeśli prędkość
rzeki zwiększy się dwukrotnie, rzeka może transportować cząstki 64 razy
cięższe, jeśli trójkrotnie — przeszło 500 razy cięższe. Tym tłumaczy się
fakt, że w czasie powodzi rzeka może wlec ogromne głazy po swym
dnie. Wzrost prędkości wpływa również na transport cząstek zawieszo
nych. Wprawdzie wielkość niesionych fragmentów zależy przede
wszystkim od turbulencji a nie od prędkości, ale zwiększona prędkość
wzmaga turbulencję. Natomiast na transport w suspensji bardzo drob
nych cząstek i koloidów prędkość ma nieznaczny wpływ.
Ilość substancji r o z p u s z c z o n y c h w rzekach jest stosunkowo
niewielka. Wody rzeczne zawierają mniej rozpuszczonych związków
aniżeli wody bijące ze źródeł. Ilość ta waha się w ciągu roku,- jest
mniejsza w okresach deszczowych lub w czasie topnienia śniegów, więk
sza zaś w okresie suchym, kiedy wody Tzek zasilane są więcej wodami
źródlanymi aniżeli opadowymi. Substancje, znajdujące się w wodzie
rzecznej w roztworze, są częściowo przyniesione ze źródeł, częściowo
zaś wyługowane z okruchów i cząstek niesionych przez rzekę. Ilość
substancyj niesionych przez wody rzek na kuli ziemskiej w stanie roz
puszczonym jest szacowana na 2 440 min ton rocznie. Dunaj np. prze
nosi rocznie około 22 mln ton rozpuszczonych związków.
Przeciętny skład soli w wodzie rzecznej podaje tabela 7.
T a b e l a 7
Zawartość soli iv w o d z i e rzecznej wg C l a r k a w %
Głównym związkiem rozpuszczonym w wodzie rzecznej jest węglan
wapnia, ponadto rzeka niesie w roztworze siarczany Ca, Mg, K i Na,
NaCl, M g C 0
3
oraz krzemionkę. Rzeki w obszarach wilgotnych niosą
głównie węglany, czemu sprzyja obfitość C 0
2
pochodzącego z rozkładu
materii organicznej, natomiast rzeki obszarów suchych i pustynnych
zawierają dużo siarczanów i chlorków.
Substancje z a w i e s z o n e w wodzie rzecznej przeważają ilościo
wo nad rozpuszczonymi. Ilość ich we wszystkich rzekach kuli ziemskiej
jest szacowana na 5 700 mln ton rocznie. Substancje te pochodzą ze
zmywów zniesionych do rzek deszczami oraz ze ścierania się wleczo
nych po dnie rzeki odłamków skał. Substancje zawieszone są drobne,
mające wymiary drobnego piasku (średnica 0,05 do 0,1 mm), mułu i iłu
(średnica 0,05 do 0,001 mm) oraz cząstek koloidalnych. Wielkość nie
sionych w zawieszeniu cząstek zależy oczywiście od prędkości prądu
rzeki, przy czym trzeba pamiętać, że ciała zawieszone w wodzie tracą
na ciężarze tyle, ile waży ciecz wyparta przez nie, co ułatwia transport
materiałów przez rzekę. W miejscach, gdzie prędkość rzeki się zmniej
sza, część zawieszonych cząstek zależnie od wielkości opada na dno,
gdzie tworzy muły zwane zwykle m a d a m i r z e c z n y m i (od ang.
79
mad).
Opadanie cząstek na dno zależy od ich rozmiarów, ciężaru, pręd
kości rzeki oraz od gęstości i lepkości wody. Przy niższych temperatu
rach do + 4 ° różnica między gęstością wody i zawieszonej w niej cząstki
zmniejsza się, wskutek czego cząstka staje się lżejsza. Lepkość wody
w niskich temperaturach również wzrasta, toteż transport materiałów
zawieszonych odbywa się łatwiej w okresie zimy niż w miesiącach let
nich. Ilość cząstek zawieszonych zależy od ilości wody, a zatem zmienia
się zależnie od pór roku. W Europie środkowej w czasie topnienia śnie
gów jest ich do 600 razy więcej aniżeli w zimie, gdy stan wód jest niski.
Materiały w l e c z o n e są to piaski, żwiry i kamienie, które masa
wody przesuwa po dnie. Ilość ich zmniejsza się z biegiem rzeki, ale za
to ilość materiałów zawieszonych zwiększa się w tym kierunku. Zmniej
szanie się ilości grubszego materiału zależy nie tylko od zmniejszania
się prędkości, ale też od tego, że w czasie transportu materiały te ule
gają rozdrobnieniu.
Wleczenie materiału po dnie odbywa się przez ś l i z g a n i e s i ę
cząstek, przez t o c z e n i e (okruch obraca się w kierunku prądu) i przez
s a l t a c j ę , która polega na podrzucaniu okruchów w górę pionową
składową ruchu wirowego.
Wleczone po dnie rzeki ostrokrawędziste okruchy ulegają ścieraniu
i stają się otoczakami. Z odległością od źródła stają się one coraz to
bardziej zaokrąglone i coraz mniejsze. Zaokrąglenie fragmentów zja
wia się u piaskowców i wapieni po 1 do 5 km, u kwarcytów i skał kry
stalicznych po 10 do 20 km transportu. Jako przykład zmniejszania się
otoczaków z długością transportu podano w tabeli 8 dane z rzeki Mur
w Alpach i według R. U n r u g a z Dunajca.
T a b e l a 8
Zmniejszanie s i ę o t o c z a k ó w z b i e g i e m rzeki
Z tabeli widać, że w miarę postępowania z biegiem rzeki, tzn.
w miarę zmniejszania się prędkości, zmniejszanie się otoczaków postę
puje znacznie wolniej.
Ponieważ prędkość rzek zależy w dużej mierze od spadku, wszelkie
zmiany spadku będą wpływać na siłę transportową rzeki. Zmiany spad
ku mogą być spowodowane przez zatory kry lodowej w czasie topnienia
lodów albo przez zatamowanie rzeki przez osuwisko, po przerwaniu
się rzeki przez zator lub osuwisko spadek jest przez jakiś czas większy
poniżej zapory i wtedy rzeka może przenosić wielkie ilości materiału.
Stosunek części zawieszonych do wleczonych zmienia się w rzekach
w dużych granicach, na ogół jednak rzeki górskie więcej materiału tran-
80
sportują w stanie wleczonym, rzeki niżowe znacznie więcej w słanie
zawieszonym, np. Missisipi w dolnym biegu niesie materiałów zawie
szonych 9 razy więcej niż wleczonych, a Wołga w pobliżu ujścia na
wet 500 razy więcej.
Na podstawie doświadczeń stwierdzono, że, aby wprawić w ruch
cząstki mineralne, potrzebne są prędkości podane w tabeli 9.
T a b e l a 9
Prędkości erozyjne ( w e d ł u g H j u l s t r o m a 1936)
Z tabeli 9 wynika, że, aby wprawić w ruch bardzo drobne cząstki,
potrzebna jest większa prędkość aniżeli do wprawienia w ruch więk
szych cząstek. Aby erodować materiał ilasty, rzeka musi mieć taką pręd
kość, jaką potrzebuje do erodowania dość grubego żwiru. Pochodzi to
stąd, że bardzo drobne ziarna nie stanowią przeszkody dla prądu pły
nącego po nich i nie wytwarzają wirów, a ponadto w bardzo drobno
ziarnistych materiałach działa spójność między cząstkami (kohezja).
Wprawienie cząstki w ruch zależy nie tylko od jej wielkości, ale
także od kształtu; dobrze zaokrąglone, kuliste cząstki łatwiej wprawić
w ruch trakcyjny aniżeli cząstki kanciaste. Cząstka raz wprawiona
w ruch może być niesiona przy prędkości mniejszej. Należy więc od
różnić p r ę d k o ś ć e r o z y j n ą rzeki o d p r ę d k o ś c i t r a n s p o r
t o w e j .
Zmniejszenie prędkości, zmniejszenie turbulencji i zmniejszenie lep
kości wody są czynnikami, powodującymi opadanie cząstek. Wykres
(ryc. 18) przedstawia, przy jakich prędkościach cząstki o określonych
wymiarach są wprawiane w ruch, kiedy są transportowane, a kiedy
osadzane. Np. ziarno wielkości 1 mm wymaga prędkości około
50 cm/sek dla wprawienia go w ruch, do jego transportu wystarczy
6 — Geologia dynamiczna
81
prędkość do 50 cm/sek, przy prędkości mniejszej od 8 cm/sek ziarno
będzie deponowane.
Erozja denna i boczna. Ładunek rzeczny wleczony po dnie, uderza
jąc o wszelkie nierówności, powoduje rozluźnienie i odrywanie skał
w dnie i w ten sposób powiększa się ilość materiału niesionego przez
rzekę o materiał pochodzący z dna i brzegów rzeki. W procesie tym
każdy fragment skalny wleczony przez rzekę jest narzędziem erozji.
woo
Erozja dna i brzegów rzeki powoduje podcinanie podstawy brzegu
i zachwianie jego równowagi, wskutek czego brzeg może się osunąć do
rzeki; wtedy jeszcze bardziej zwiększy się ilość materiału niesionego
przez rzekę.
Głazy i fragmenty skalne, uderzając o dno skalne pod stałym napo
rem wody, ścierają je na drobny muł unoszony przez wodę. Również
piasek i muł wleczony po dnie ściera skalne dno. Ponadto szybko pły
nąca woda, jeśli niesie piasek, może za jego pomocą żłobić rowki lub
małe zagłębienia w skalnym dnie rzeki lub w otoczakach leżących na
dnie. Formy te wskutek turbuletnego ruchu wody mają podciętą ściankę
w zakończeniu zwróconym w kierunku przeciwnym prądowi rzeki. Ście
rające działanie na dno jest abrazją rzeczną.
Często bloki znajdują się na nierównym dnie rzeki w takim położe
niu, że mimo naporu wody nie mogą zostać przesunięte w dół, ale są na
tym samym miejscu przesuwane tam i z powrotem, dlatego abradują
stale jedno miejsce, tworząc pod sobą zagłębienie. W miarę, jak to za
głębienie rośnie, blok tkwiący w dnie tym bardziej nie może być prze
sunięty dalej i ustawicznie poruszany przez wodę wiruje i drąży w tym
samym miejscu. W tym czasie sam blok ulega też abrazji, inne mniejsze
głazy mogą się dostać między niego a ściany zagłębienia i wirując
w okół bloku rozszerzają zagłębienie. W ten sposób mogą powstać głę-
82
bokie na wiele metrów jamy, zwane k o t ł a m i r z e c z n y m i (ang.
potholes,
franc. marmites). Drążenie skalnego dna przez wirujące głazy
nazywa się e w o r s j ą.
Natężenie erozji zależy od prędkości. Im szybszy jest prąd, tym
większe i cięższe okruchy skalne może nieść, uderzenia zaś tych frag
mentów będą tym skuteczniejsze, im większy mają moment, ten zaś jest
iloczynem masy i prędkości.
Erozja rzeczna działa silniej w skałach miększych aniżeli twardych.
Jeśli podłoże rzeki jest zbudowane ze skał o różnej twardości, w miej
scu, gdzie rzeka eroduje w skałach twardych, tworzą się k a t a r a k t y
( s z y p o t y ) i wodospady. Gdy skały są poszczelinione, spękane lub
dobrze uwarstwione, ulegają łatwiej erozji.
Aby rzeka erodowała, musi transportować materiał, który staje się
narzędziem erozji. Jednakowoż, gdy rzeka otrzymuje z bocznych dopły
wów lub osuwających się brzegów dużo materiału, energia jej zostaje
zużyta na transport i rzeka erodować nie będzie. Taka rzeka jest p r z e
c i ą ż o n a .
Procesy erozyjne rzeki prowadzą do utworzenia doliny rzecznej. Za
uważono już dawno, że wielkość dolin rzecznych jest niemal zawsze
proporcjonalna do wielkości rzek w nich płynących, co wskazuje na to,
że doliny zostały wycięte przez rze
ki, a nie są zagłębieniami powsta
łymi na innej drodze. W wielu wy
padkach jednak rzeki wyzyskały
istniejące zagłębienia, które po
wstały w inny sposób, i rozwinęły
w nich swe doliny.
Erozja wsteczna. W górnym bie
gu rzeki wskutek uławicenia warstw
i różnych ich twardości tworzą się
liczne katarakty i wodospady. Wo
da dzięki wirom i wielkiej erodują-
cej sile spadającej wody i bloków
wywiera szczególnie silne działanie
erozyjne u podstawy wodospadów
(ryc. 19). Wskutek tego podstawa
wodospadu jest ustawicznie podmy
wana, co powoduje zawalenie się
ściany wznoszącej się nad nią i wo
dospad przesuwa się w górę rzeki.
Wodospad Niagary cofa się w ten
sposób o 0,8 m na rok.
Podobne zjawisko zachodzi przy
małych nierównościach dna, poniżej
których erozja wskutek większego spadku działa podobnie jak poniżej
wodospadu. Szczeliny i pęknięcia istniejące w skałach ułatwiają ten
proces, gdyż ławica skalna wzdłuż nich podmyta łatwo się osuwa.
W ten sposób erozja działa nie tylko na boki i na dno w kierunku biegu
rzeki, ale także powoduje wsteczne pogłębianie koryta.
Ryc. 19. Przekrój przez wodospad
Niagary (według Holmesa)
1 — dolomity, 2 — łupki, 3 — wapienie,
4 — piaskowce, 5 — łupki piaszczyste
83
Wskutek erozji wstecznej źródła rzeki przenoszą się stopniowo
w górę. Zazwyczaj w obszarze źródłowym rzeki znajduje się kilka stru
mieni; ich działanie wsteczne w kierunku grzbietu górskiego powoduje
rozcinanie i obniżanie działu wód. Rozcięty przez źródłowe potoki dział
wód tworzy tzw. l e j e k ź r ó d ł o w y .
Kaptaż rzeczny. Gdy rozcinanie działu wód odbywa się przy udziale
dwóch rzek, których potoki źródłowe zbliżają się wstecznie do siebie,
może się zdarzyć, że jedna z rzek wskutek większego spadku, większej
ilości wody lub mniejszej odporności skał eroduje wstecznie szybciej
i wedrze się w dorzecze drugiej rzeki; wtedy niektóre dopływy słabiej
erodującej rzeki zostaną zdobyte czyli „ścięte" przez bardziej energicz
nie erodującą rzekę (ryc. 20). Najczęściej rzeki o większym spadku
Ryc. 20. Blokdiagram ilustrujący kaptaż rzeczny
a — przed kaptażem; b — po kaptażu; i — pierwsza rzeka, 2 — druga rzeka, 3 — dział wód
zdobywają („przeciągają") dopływy rzek o mniejszym spadku. Osu
szone przez kaptaż odcinki dolin noszą nazwę d o l i n m a r t w y c h .
Przykładów na kaptaże jest wiele: kaptaż części dorzecza Innu przez
rzekę Maira w Engadynie; śladem dawnego połączenia jest przełęcz
Mało ja; kaptaż części Mozy przez Mozelę powyżej Toul; przeciągnię-
Ryc. 21. Kaptaż Lubrzanki przez Czarną Nidę (według Lencewicza)
cie Lubrzanki (dawny dopływ Pokrzywianki) przez Czarną Nidę (ryc. 21);
przełom Wisły przez moreny pomorskie na północ od Bydgoszczy po
wstał też wskutek erozji wstecznej; cofająca się rzeka przeciągnęła
Wisłę płynącą pradoliną Noteci. San za pośrednictwem swych prawo-
bocznych dopływów zrabował Dniestrowi część dopływów.
84
Jeśli rzeki po jednej stronie działu wód erodują energiczniej niż po
drugiej, linia działu wód przesuwa się w stronę dorzecza słabiej ero-
dującej rzeki. Mówimy wtedy o migracji działu wód. Dział europejski
na wschód od Tatr cofa się ku północy wskutek intensywniejszej erozji
Hornadu i jego dopływów, które już skaptowały część dorzecza Popradu
i Dunajca.
Kaptaże rzeczne mogą być też wywołane przez ruchy tektoniczne.
Jeśli wzdłuż linii A-A (ryc. 22) obszar podnosi się, górna część dorzecza
rzeki 1 może zostać pochwycona przez sąsiednią rzekę 2. Rzeka 1 w od
cinku górnym zwolni swą działalność erozyjną wskutek tworzenia się
przeszkody w postaci wypiętrzającego się obszaru, natomiast rzeka 2
może erodować normalnie i, skoro jej erozja wsteczna dotrze do gór
nego dorzecza pierwszej rzeki, następuje kaptaż.
Rzeka, która przez kaptaż straciła część swego dorzecza, płynie
w szerokiej dolinie, wytworzonej w okresie, kiedy dorzecze w całości
Ryc. 22. Kaptaż spowodowany przez wypiętrzenie antykliny (wzdłuż linii A—A)
a — rzeki 1 i 2 przed wypiętrzeniem; b — te same rzeki po kaptażu wywołanym powstaniem
działu wód 3
do niej należało. Szerokość tej doliny jest nieproporcjonalna do niedu
żej ilości wody płynącej obecnie doliną. Przykładem może być szeroka
dolina Błożewki (dopływ Strwiąża), którą płynęła duża rzeka obecnie
zrabowana przez dopływ Sanu Wiar.
Profil erozyjny rzeki. Rzeka erodując obniża dno swej doliny. Obni
żanie to nie jest nieograniczone, gdyż rzeka nie może płynąć poniżej po
ziomu zbiornika wodnego, tzn. morza lub jeziora, do którego uchodzi.
Najniższym poziomem, do którego rzeka może obniżyć swoje dno, jest
poziom będący przedłużeniem powierzchni wód zbiornika. Poziom ten
nazywamy poziomem podstawowym lub p o d s t a w ą e r o z y j n ą .
W rzeczywistości rzeka, aby płynąć, musi mieć choćby najmniejszy
spadek. Dlatego najniższym poziomem, do którego ona może erozyjnie
dotrzeć, nie jest poziom podstawowy, ale krzywa schodząca się przy
ujściu rzeki z poziomem podstawowym. Jest to k r z y w a (profil) r ó w-
n o w a g i. Krzywa równowagi oznacza położenie dna rzeki, w którym
rzeka nie eroduje w głąb ani nie akumuluje, lecz tylko transportuje do
starczony jej materiał pochodzący z wietrzenia. Jest ona różna dla
każdej rzeki i zależy od ilości wody i prędkości rzeki oraz ilości i ja
kości materiału dostarczonego rzece. Rzeka niosąca dużo materiału osią-
85
ga profil równowagi przy bardziej stromym spadku w porównaniu
z rzeką niosącą mniej materiału; rzeka ta przy spadku osiągniętym przez
pierwszą rzekę nie byłaby w równowadze, ale erodowałaby. Gdy ilość
wody jest mała, a niesiony materiał gruby, profil równowagi jest bar
dziej stromy; łagodniejszy jest, gdy wody jest dużo, a materiał drob
niejszy. Dlatego nachylenie krzywej jest coraz mniejsze bliżej ujścia,
a coraz bardziej strome ku źródłu.
Koncepcja wyrównywania profilu przez rzekę została postawiona
przez K. G. G i l b e r t a (1877) w mniej więcej następujących słowach:
„Przypuśćmy, że rzeka, posiadająca stałą objętość wody w pewnym
miejscu, otrzymuje ciągle tak wielkie obciążenie, jakie jest zdolna tran
sportować. Na pewnym odcinku, na którym prędkość rzeki nie zmienia
się, rzeka nie będzie wcinać się w głąb and nie będzie osadzać mate
riału; w tych warunkach rzeka nie będzie zmieniać swojego spadku.
Jednakowoż jeśli w następnym odcinku spadek będzie mniejszy,
zdolność transportowa rzeki zmaleje i rzeka osadzi część swego
obciążenia. Albo też na tym odcinku spadek będzie większy, prędkość
większa, zdolność transportowa zwiększy się i rzeka będzie wcinać się
w swoje dno. W ten sposób rzeka, która otrzymuje tyle materiału ile
zdolna jest transportować, ma tendencję do nadbudowywania na odcin
kach o mniejszym spadku a do wcinania się na odcinkach o większym
spadku. Rzeka zatem stara się utworzyć jednolity spadek".
Zmiany erozji na pewnym odcinku rzeki przenoszą się na sąsiednie.
Jeśli na pewnym odcinku nastąpi z jakiejś przyczyny wcięcie się rzeki,
to sąsiedni wyższy odcinek ma wtedy obniżaną lokalną podstawę erozji
i zacznie się na nim erozja, natomiast wskutek zwiększenia erozji na
wymienionych odcinkach, odcinek znajdujący się poniżej pierwszego
z nich otrzyma nadmiar materiału, przez co zwolni się na nim erozja,
a nawet może dojść do depozycji. Zwolnienie erozji na odcinku trzecim
wpłynie znowu na zwolnienie erozji w odcinkach wyższych. W ten
sposób zaburzenia w erozji i osadzaniu się przenoszą się na inne od
cinki; w dorzeczu rzeki istnieje zależność między poszczególnymi od
cinkami.
Profil podłużny wyrównanej rzeki w idealnym przypadku jest krzy
wą, której spadek zmniejsza się stopniowo w miarę zbliżania się do
podstawy erozji. Jednak każda rzeka posiada dopływy boczne, które
dostarczają jej różnych ilości wody i obciążenia. Pomiędzy ujściami
poszczególnych rzek powstają w biegu rzeki różne warunki i profil wy
równany może składać się z odcinków, których spadki będą różne, ale
na każdym odcinku spadek może być wystarczający, aby całe obciążenie
dostarczone danemu odcinkowi rzeki mogło być przetransportowane.
Profil podłużny może być w takim przypadku załamywany, a mimo tego
będzie profilem równowagi.
Rzeki najczęściej nie dochodzą do profilu równowagi, ale płyną pro
filem niewyrównanym, albo też tylko niektóre odcinki ich biegu są wy
równane. Jak długo rzeka płynie profilem niewyrównanym, działalność
jej jest erozyjna na jednych odcinkach, akumulacyjna na innych. Nie
koniecznie erozja ta musi dotyczyć skał jej dna i brzegów. W warun
kach, gdy rzeka otrzymuje więcej zwietrzeliny lub materiału z bocz
nych dopływów niż może usunąć, rzeka eroduje we własnych osadach.
86
Równowaga istnieje wtedy, gdy rzeka dostaje tyle materiału, ile może
unieść.
Rzeki degradujące i agradujące. Rzeka, która nie otrzymuje tyle
materiału, ile mogłaby unieść, nacina i pogłębia swe łożysko. Jest to
d e g r a d a c j a . Natomiast, sikoro obciążenie rzeki jest w stosunku do
siły nośnej rzeki tak duże, że rzeka nie może wszystkiego usunąć, ma
teriał gromadzi się w korycie rzeki. Proces ten nazywa się a g r a d a -
c j ą, a gromadzący się materiał — a l u w i u m (napływy).
Jedna i ta sama rzeka ma odcinki degradujące i agradujące zależ
nie od lokalnych warunków. Zazwyczaj górne biegi rzek są w stanie
degradacji, dolne zaś agradacji. Rzeka w ciągu swej historii stara się
dostosować do istniejących warunków i osiągnąć profil równowagi. Je
śli ten idealny profil nie jest osiągnięty, rzeka albo degraduje, albo agra-
duje; oba te procesy dążą do tego samego celu.
W miarę postępu erozji w danym obszarze, gdy rzeka osiągnęła na
wet profil równowagi, może go stracić, jeśli zmniejszy się ilość znoszo
nego do niej materiału. Wtedy ilość wody w stosunku do transporto
wanego materiału jest za duża i rzeka rozpocznie wcinanie się na nowo.
Stadia erozyjne rzeki. Rozważmy przypadek, że rzeka płynie po skal
nym, twardym podłożu. Gdy rzeka ma duży spadek, wcina się ostro
w skalne podłoże i praca jej ograniczona jest głównie do erozji den
nej, w mniejszym zaś stopniu do bocznej. Jest to s t a d i u m m ł o d o
c i a n e . Kształt doliny w przekroju poprzecznym odpowiada literze V.
Erozja denna w wąskiej gardzieli potoku podcina jednak zbocze, które
nie może się utrzymać w równowadze i grawitacyjnie osuwa się. Ma
teriał osunięty zostanie wkrótce wyprzątnięty przez rzekę, a dno do
liny rozszerza się wskutek podcinania zboczy; zbocza doliny równocze
śnie stają się bardziej pochyłe. Ponadto prąd wody na wszelkich krzy
wiznach jest odgięty od środkowego położenia i skierowany ku wklę
słemu brzegowi doliny, wskutek czego brzeg ten jest stale podcinany
i
staje się bardziej stromy niż brzeg wypukły. W ten sposób przekroje
doliny stają się asymetryczne, a między krzywiznami biegu rzeki two
rzą się tzw. o s t r o g i e r o z y j n e .
Gdy rzeka zbliży się do profilu równowagi, tzn. spadek jej zmniej
szy się, erozja denna zmniejsza się na korzyść erozji bocznej. Ponieważ
bieg rzeki zwykle nie jest prostolinijny, główny nurt rzeki będzie
trafiał w wypukłe strony krzywizn biegu rzeki, a odsuwał się od wklę
słych stron; wskutek tego brzeg strony wypukłej będzie podcinany,
a przy brzegu strony wklęsłej prędkość rzeki będzie tak mała, że przy
nim gromadzi się niesiony przez rzekę materiał, tworząc tzw. o d s y p .
Narastające odsypy utworzą po pewnym czasie po obu stronach rzeki
płaskie obszary łatwo zalewane w czasie wyższego stanu wód; w ten
sposób powstaje r ó w n i a z a l e w o w a . Stopniowo dolina rozszerza
się a gromadzące się odsypy odcinają rzekę od skalnych brzegów, które
już więcej nie podcinane przez rzekę ulegają powolnemu wietrzeniu
i stają się coraz mniej strome.
Skoro rzeka przez wyerodowanie brzegów rozszerzyła swą dolinę,
a przez utworzenie odsypów równi zalewowej oddzieliła się od skał,
w których poprzednio w stadium młodocianym erodowała, jej działal
ność erozyjna otrzymuje inny charakter. Przestaje ona erodować w ska-
8 7
łach zwartych, a eroduje głównie we własnych utworach luźnych, które
łatwo mogą być uprzątnięte. Rzeka w nich prędko eroduje na boki, i dla
tego wszelkie krzywizny jej biegu łatwo mogą się przeobrazić w silnie
wygięte m e a n d r y ( z a k o l a , ryc. 23; nazwa pochodzi od rzeki Mean
der w Azji Mniejszej). Ustawiczne erodowanie wypukłych stron mean
drów przesuwa je powoli w dół rzeki, a nawet poszczególne meandry,
pętlicowo wygięte, mogą zostać odcięte od biegu rzeki i utworzyć s t a
r o r z e c z a (ryc. 24). Przez przesuwanie się meandrów w dół i na boki
Ryc. 23. Meandry rzeczne
zdarzyć się może, że rzeka zbliży się do dawno opuszczonego brzegu
doliny i będzie go podcinać.
W ten sposób rzeka osiąga s t a d i u m d o j r z a ł e . Dojrzała rzeka
nie może wcinać się w głąb, lecz eroduje tylko na boki, akumuluje od
sypy a poza tym transportuje materiał dostarczany jej przez dopływy.
Rzekę dojrzałą cechuje: obecność równi zalewowej, meandry, staro
rzecza, szeroka dolina, łagodne brzegi doliny, mały spadek, brak wodo
spadów i jezior (oprócz starorzeczy), mętne wody (od wielkiej ilości
zawiesin).
Powyższe stadia rozwoju rzeki odnoszą się zwykle nie do całej rzeki,
ale do poszczególnych odcinków. Zazwyczaj rzeka w dolnej części biegu
osiągnęła profil wyrównany i doszła do stadium dojrzałego, natomiast
w górnym biegu jest jeszcze w stadium młodocianym. Dlatego w gór
nych biegach rzek obserwujemy kształty dolin w kształcie litery V,
liczne ostrogi erozyjne, wodospady i objawy silnej erozji dennej
i wstecznej, w dolnych zaś biegach rozszerzanie doliny, przewagę erozji
bocznej nad denną, akumulację odsypów i meandrowanie. Na ogół
w każdym odcinku rzeki zachodzi starzenie się jej, w miarę jak ze sta
dium młodego przechodzi w stadium dojrzałe. Duży wpływ ma twardość
skał podłoża; rzeka przepływająca przez skały twarde może mieć na
tym odcinku cechy młode, natomiast będzie okazywać cechy dojrzałe
na odcinkach zbudowanych ze skał miękkich. Zdarza się również, że
dwie łączące się ze sobą rzeki mogą być w różnych stadiach erozji, a na
wet ich połączenia nie leżą na jednym poziomie. Szczególnie we wcze
snych stadiach erozji rzeka główna może erodować szybciej niż jej do
pływy, wskutek czego łożysko jej leży niżej niż łożysko wolniej erodu-
88
Ryc. 24. Wisła na zachód od Krakowa. Widoczne meandry 1 i starorzecza 2. Porów
nanie przebiegu Wisły koło Okleśnej na ryc. 24 a i 24 b wskazuje, jak rzeka ścięła
meander
jącego dopływu. Wtedy ten dopływ jest zawieszony nad doliną szybciej
pogłębiającą się i spada kataraktą lub wodospadem do potoku głębszego.
Wpływ różnic twardości podłoża na erozję rzeczną. Rzeka może ero-
dować szybciej w miękkich aniżeli twardych skałach. Często zdarzyć
się może, że rzeka płynie tylko w jednym rodzaju skał, no. rzeźbi sobie
dolinę wyzyskując pas miękkich łupków. Znacznie częściej jednak by
wa, że rzeka płynie po skałach o różnej twardości. Wtedy przy tym sa
mym stopniu erozji dolina wycięta w skałach twardych będzie miała
bardziej strome ściany i wygląd bardziej młodociany, aniżeli dolina
wycięta w miękkich warstwach.
Przypuśćmy, że rzeka płynie w miękkich skałach, a tylko w jednym
miejscu przecina sikały twarde. Prędkość erozji na odcinku zajętym
przez skały twarde będzie opóźniona. Łatwo sobie wyobrazić, że
poniżej przeszkody ze skał twardych rzeka będzie erodować szybko
w skałach miękkich. Byłoby jednak błędne przypuszczenie, że rzeka
89
będzie erodować również szybko powyżej przeszkody, jeśli powyżej
niej są też skały miękkie. Erozja powyżej przeszkody jest zależna od
postępu erozji w przeszkodzie, gdyż rzeka powyżej niej nie może się
wciąć poniżej poziomu, jaki osiągnęła na przeszkodzie. Przeszkoda ero
zyjna skał twardych w łożysku rzeki stanowi zatem 1 ok a 1 n ą p o d
s t a w ę e r o z j i dla odcinka rzeki, znajdującego się powyżej prze
szkody.
Rzeka, płynąc po naprzemianległych warstwach miękkich i twar
dych, może mieć kilka lokalnych podstaw erozji. Wtedy profil podłużny
rzeki będzie miał charakter stopni (ryc. 25), gdyż każdy pas skał tward
szych będzie podstawą odrębnej krzywej erozyjnej.
Ryc. 25. Odmładzanie erozji i powstawanie teras U, t
2
itd. wskutek przezwyciężenia
lokalnych przeszkód erozyjnych
Z biegiem czasu rzeka powyżej i poniżej zapory dojrzeje i rozwinie
szerokie doliny z meandrami i równiami zalewowymi, natomiast przez
pas skał twardych płynąć będzie w dalszym ciągu doliną o niewyrów
nanym spadku i młodocianym wyglądzie. W dalszym ciągu rzeka może
przepiłować zaporę tak, aby ją doprowadzić do profilu zależnego od
erozji dolnego odcinka doliny. Wtedy w górnym odcinku powyżej usu
niętej zapory nastąpi stopniowo zmiana w akcji erozyjnej w miarę,
jak profil erozyjny górnego odcinka będzie się dopasowywał do dolnej
podstawy erozyjnej. W górnym odcinku w miejsce erozji i akumulacji
pojawi się intensywna i szybka (ze względu na miękki charakter skał)
erozja denna. Odcinek górny przejdzie zatem ze stadium dojrzałego
w stan młodociany, czyli nastąpi odmłodzenie doliny na odcinku powy
żej przeszkody. Dno doliny na tym odcinku zostanie rozcięte tak głę
boko, że z niego pozostaną tylko resztki w postaci listw; listwy te zbu
dowane są ze skał, w które się rzeka wcięła, przykrytych napływami
zalewowymi, utworzonymi przez rzekę w okresie dojrzałości. Te resztki
rozciętego, starego dna dolinnego noszą nazwę t e r a s y
1
) ; jest ich
zwykle dwie na tym samym mniej więcej poziomie po obu stronach
doliny.
Jeśli rzeka ma w swym biegu kilka pasów skał twardych, to odmło
dzenie poszczególnych odcinków może być wielokrotne. Ilustruje to
przekrój na ryc. 25, pokazujący rzekę mającą trzy lokalne podstawy
erozji I, II, III. W pewnym okresie t
1
na czterech odcinkach rzeki, leżą
cych pomiędzy tymi przeszkodami oraz poniżej i powyżej, panowały
warunki stadium dojrzałego, w odcinkach zaś I, II, III. i górnej części
1
) Jest też w użyciu termin taras.
90
ostatniego odcinka — warunki młodociane. Założywszy, że erozja po
stępowała w głąb na tych przeszkodach z jednakową prędkością, można
przyjąć, że w okresie t
2
została usunięta zupełnie przeszkoda I i rzeka
docięła się do poziomu t
2
na odcinku powyżej I, który został w ten spo
sób odmłodzony. Podobnemu procesdwi uległ odcinek powyżej II, ale
przeszkoda nie została całkowicie przepiłowana, gdyż w tym czasie po
ziom erozyjny powyżej I obniżył się o t
1
— t
2
.
Na odcinku II istnieje za
tem dalej lokalna podstawa erozji położona wyżej od poziomu t
t
;
do
piero w okresie t
3
zostanie ona obniżona do poziomu t
3
.
W ten sposób
odcinek II uległ dwukrotnemu odmłodzeniu i będzie miał dwie terasy
ponad dnem doliny, podczas gdy odcinek I odmłodził się tylko raz i ma
tylko jedną terasę. W odcinku III może zajść trójkrotne odmłodzenie,
zanim profil tego odcinka dojdzie do profilu erozyjnego osiągniętego
przez dolne odcinki rzeki.
Jeszcze bardziej skomplikowany obraz powstanie, jeśli przepiłowy
wanie przeszkód odbywa się z różnymi prędkościami.
Odmłodzenie erozji. Z ustępu powyższego wynika, że rzeka, która
osiągnęła stadium dojrzałe, może zostać lokalnie odmłodzona dzięki
przezwyciężeniu lokalnej przeszkody erozyjnej. Wtedy w zboczach
doliny pojawiają się terasy. Osady każdej terasy odpowiadają okresowi
akumulacji napływów rzecznych, w którym rzeka doszła do stadium
dojrzałego, a każde ich rozcięcie wskazuje na wcięcie się rzeki, kiedy do
lina została odmłodzona i pogłębiona.
W wielu dolinach terasy występują nie tylko lokalnie, ale wzdłuż
całego biegu rzeki. Teras tych jest nieraz kilka, co wskazuje na naprze-
mian po sobie następujące okresy dojrzewania erozji i jej odmładzania.
Przyczyny takiego ogólnego odmłodzenia erozji mogą być rozmaite.
Jedną kategorią przyczyn są zmiany klimatyczne, wpływające na ilość
wody w rzece. Zwiększenie się debitu w rzece wpłynie na zwiększenie
się erozji. Zmniejszenie się debitu wskutek osuszania się klimatu spo
woduje zmniejszenie akcji erozyjnej rzeki. Jeśli te czynniki następują
na przemian po sobie, również na przemian po sobie będą następowały
okresy dojrzewania i odmładzania erozji. Zmniejszenie się obciążenia
rzeki może stać się także przyczyną odmłodzenia erozji, jeśli równo
cześnie ilość wody pozostała ta sama. Jeśli np. boczny dopływ przesta
nie dostarczać materiału, w rzece głównej nastąpi ożywienie erozji.
Dalszą kategorią czynników odmładzających mogą być zmiany w na
chyleniu profilu erozji. Łatwo sobie wyobrazić, że gdy rzeka doszła lub
zbliżyła się do profilu równowagi, wtedy obniżenie się podstawy erozji
może spowodować to samo, co lokalne przezwyciężenie przeszkody ero
zji; rzeka zacznie się wcinać w strefie wytworzonego większego spadku
przesuwając wstecznie odmłodzenie erozji w górę doliny.
Zmiana spadku profilu erozyjnego może odbyć się w dwojaki sposób:
Albo obszar, w którym płynie rzeka, podniesie się, wtedy nastąpi od
młodzenie wskutek zwiększenia się spadku i rzeka będzie się wcinała
w miarę, jak obszar się podnosi; istnieje wiele dowodów na to, że pod
noszenie się lądów było zjawiskiem dość częstym w historii geolo
gicznej.
Albo też poziom morza lub jeziora stanowiący podstawę erozji rzeki
9 1
obniży się; wtedy w dolnym biegu rzeki nastąpi zwiększenie się spadku
i rzeka zacznie się wcinać wstecz od ujścia ku źródłom.
W pierwszym przypadku, gdy podstawa erozji jest stała, a obszar,
przez który rzeka płynie, podnosi się, różnice wysokości między tera
sami zmniejszają się stopniowo od źródeł ku ujściu, tak że dna dolin
rzecznych, wytworzone w dwóch stadiach przed i po odmłodzeniu, scho
dzą się ze sobą w pobliżu ujścia. Na odwrót, w drugim przypadku wy
sokości między terasami będą się zmniejszać ku źródłom.
d
Ryc. 26. Schemat powstawania teras w pokrywie aluwiów przez kolejne wcinanie
się rzeki
a, b, c, d — przekroje poprzeczne przez dolinę rzeki w różnych stadiach rozwoju teras
Odwrotne zjawisko do odmłodzenia erozji zachodzi wówczas, gdy
obszar, przez który rzeka płynie, obniża się albo, co na jedno wychodzi,
gdy poziom morza lub jeziora, do którego rzeka uchodzi, podnosi się.
Wtedy następuje zanikanie erozyjnej działalności rzeki i rozpoczyna
się gromadzenie osadów, czyli akumulacja. Gromadzenie się osadów
przesuwa się stopniowo w górę rzeki. W sposób sztuczny zjawisko to
powstaje przy zaporach rzecznych; zamulanie zbiorników wodnych jest
jedną z głównych trudności związanych z budownictwem wodnym.
92
Ryc. 27. Schemat powstawania teras przez kolejne rozcinanie i akumulacją (terasy
włożone)
a, b, c, d, e, f — przekroje poprzeczne przez dolinę rzeki w różnych stadiach rozwoju teras
Terasy i sposoby ich powstawania. Z dwóch ustępów poprzednich
wynika, że skoro dno dojrzałej rzeki zostanie rozcięte przez odmłodze
nie erozji, wówczas mogą powstać terasy. Odmłodzenie może być spo
wodowane przez obniżenie lokalnej lub zasadniczej podstawy erozyjnej,
przez zwiększenie debitu rzeki lub przez zmniejszenie się obciążenia.
Jeśli zjawiska dojrzewania i odmładzania następują po sobie kilka
krotnie, może się w dolinie rzecznej utworzyć kilka teras. Wyobraźmy
sobie (ryc. 26) dolinę wyciętą w twardych skałach, zasypaną aluwiami
przez dojrzałą rzekę r. Gdy z jakichkolwiek przyczyn nastąpiło odmło
dzenie, rzeka wcięła się w aluwia i dotarłszy do poziomu p utworzyła
terasę I po obu stronach doliny. Jeśli z jakichkolwiek powodów odmło
dzenie zostało przerwane, rzeka płynie po poziomie p. Po jakimś czasie
przy powtórnym odmłodzeniu wetnie się w poziom p do poziomu p
1
i wytworzy terasę II. Powtórzenie się odmłodzenia może doprowadzić
do powstania terasy III itd. Terasa III jako forma jest młodsza od te
rasy II, z kolei młodszej od terasy I; trzeba jednak zaznaczyć, że mate
riał aluwialny terasy III jest starszy od materiału teras wyższych, gdyż
osadził się on w czasie akumulacji aluwiów wcześniej niż materiał wyż
szych części pokrywy aluwialnej.
Prosty przypadek tworzenia się teras opisany wyżej jest, zdaje się,
rzadki i przedstawia rezultat kilku stadiów erozyjnych, nie rozdzielo
nych okresami akumulacji. Częściej po odmłodzeniu, gdy nastąpi doj
rzewanie rzeki, przez czas jakiś działa akumulacja, po której znowu
nastąpi erozja. Zdarza się to wtedy, gdy w rzece lub pewnych jej od
cinkach następuje po sobie odmłodzenie i dojrzewanie erozji. Punktem
wyjścia jest również dolina zasypana aluwiami, jak w przypadku po
przednim (ryc. 27). Pokrywa aluwialna uległa rozcięciu przez erozję od
młodzonej rzeki r aż do dna zasypania, wskutek czego powstała para
teras I (terasa może być zachowana tylko z jednej strony, a z drugiej
zostać zupełnie zniszczona). W następnym stadium dojrzewająca rzeka
usypała aluwia do poziomu p. Rozcięcie przy nowym odmłodzeniu do
prowadziło do wytworzenia terasy II. Następne z kolei akumulacja i ero
zja mogą wytworzyć terasę III itd. Terasy są „włożone" jedne w drugie.
Rezultat końcowy odpowiada pozornie rezultatowi przypadku opisa
nego poprzednio, gdyż mamy trzy systemy teras w dolinie. Jednakowoż
'terasy młodsze III są nie tylko co do czasu powstania swej formy, ale
także materiałem młodsze od teras wyższych.
Ten typ teras cechuje bardzo głębokie rozcięcie erozyjne i odno
szony jest często do następujących po sobie kilku faz ruchów dźwiga
jących obszar. Występuje on w polskich Karpatach i innych górach
środkowej Europy, ale na tych obszarach wiąże się ze zjawiskami gla-
cjalnymi. W plejstocenie lądolód dotarł do podnóża Karpat i zatamował
odpływ rzek karpackich. W ten sposób ich podstawa erozji została pod
wyższona i agradujące rzeki zasypały wysoko swe doliny (Dunajec do
wysokości 90 metrów). Po stopieniu się lądolodu podstawa erozji rzek
karpackich obniżyła się i zasypane doliny zostały rozcięte, powstała
dzięki temu wysoka terasa odpowiadająca terasie I na ryc. 27. Powtórne
najście lądolodu, który tym razem dotarł do Polski środkowej, i pod
niesienie podstawy erozji spowodowało nową akumulację, po czym na-
9 4
stąpił znowu okres interglacjalny i wytworzenie terasy II. Następne
zlodowacenie i cofniecie się lodowca utworzyło z kolei terasę III.
W obu przedstawionych sposobach powstawania teras każda terasa
powstała w odrębnym okresie erozji, oddzielonym od innych okresów
erozyjnych okresami przerw w erozji. Różnica polega na tym, że
Ryc. 28. P o w s t a w a n i e teras przez przesuwanie się biegu rzeki (według Lobecka)
w pierwszym przypadku w przerwach nie było akumulacji, która miała
miejsce w przypadku drugim. Jednak zdarza się, że wszystkie istniejące
w dolinie terasy pochodzą z jednego okresu erozyjnego, chociaż leżą
nad sobą. Meandry dojrzałej rzeki zwykle, jak to wyżej zaznaczono,
błądzą po równi zalewowej. Jeśli wskutek odmłodzenia rzeka zacznie
95
się wcinać, to nie należy sądzić, że od razu zacznie działać tylko erozja
denna. Meandry, wcinając się, w dalszym ciągu błądzą po równi zale
wowej i docierają do brzegów. Rycina 28 przedstawia, w jaki sposób
rzeka, podcinając swą równię zalewową (ryc. 28 a), dotarła do skalistej
podstawy akumulacyjnej pokrywy osadów (ryc. 28 b). Erozja boczna
zatrzymała się na skalistej przeszkodzie, wskutek czego skrawek alu-
wiów powyżej kontaktu rzeki ze skałą uchronił się przed erozją boczną
i pozostał jako terasa 1. Jest to terasa „obroniona" przez skałę (ang. rock
defended terrace).
Natrafiwszy na opór skalnego podłoża, rzeka zwróciła
się teraz ku przeciwnemu brzegowi i podcinając wytworzyła terasę I'
(ryc. 28 c), która ma tę samą wysokość bezwzględną co terasa I, ale
inną wysokość n a d dnem rzekli. Przesunięcie się rzeki w prawo wytwo
rzyło terasę II (ryc. 28 d). Następny nawrót rzeki w lewo spowodował
wytworzenie terasy III. Z kolei rzeka zwróciła się w prawo i wytworzyła
terasę IV; w ten sposób powstał system teras, które niekoniecznie od
powiadają sobie po obu stronach rzeki, np. na ryc. 28 e; po obu stronach
doliny są dwie terasy, ale tylko górna ma tę samą wysokość; na
ryc. 28 f po prawej stronie mamy trzy, po lewej tylko dwie terasy itd.
Każda z tych teras powstaje w innym czasie.
Zaznaczyć jeszcze trzeba, że bardzo często, zwłaszcza gdy wcinanie
rzeki jest powolne, w rzece działa nie tylko erozja, ale także akumu
lacja. Gdy rzeka odsuwa się od brzegu doliny, działa bliżej brzegu aku
mulacja, dalej od brzegu erozja. Erozyjne odsuwanie się rzeki ku jed
nemu brzegowi przy równoczesnej akumulacji przy drugim brzegu po
woduje, że terasa otrzymuje nachylenie w kierunku osi doliny. Równo
cześnie, ponieważ erozja rzeczna cofa się w górę, terasy nie będą ściśle
tego samego wieku; w dolnym biegu będą na ogół starsze niż w górnym.
Takie terasy są określane jako p o l i g e n i c z n e , w przeciwieństwie
do teras m o n o g e n i e z n y c h, powstających w jednym i stosunko
wo krótkim okresie.
Widać z powyższego, że sposób powstawania teras jest bardzo skom
plikowany i wiele czynników działa przy ich powstaniu. Zasadniczo te
rasy są, jak to już wyżej podkreślono, produktem erozji. Mimo tego
określa się często typy teras wyżej opisane jako t e r a s y a k u m u l a
c y j n e dla zaznaczenia, że powstały z rozcięcia akumulacyjnie nagro
madzonej pokrywy aluwialnej, zwykle żwirów, piasków lub glin. Te
rasy t e przeciwstawia się t e r a s o m e r o z y j n y m , które s ą wycięte
w litym materiale skalnym nie mającym nic wspólnego z akumulacyjną
działalnością rzeki. Mogą być one wytworzone w poziomo ułożonych
warstwach skalnych o różnej odporności; wcinająca się rzeka może
wtedy wytworzyć schodkowato ułożone progi skalne po obu stronach
strugi wodnej. Często rozwijają się te progi na twardszych warstwach.
Terasy erozyjne kanionu Colorado (St. Zjednoczone) są wspaniałym
przykładem tego typu teras (ryc. 29) rozwiniętych w utworach leżących
poziomo.
Terasy erozyjne mogą też być wycięte w skałach pofałdowanych;
wtedy na ściętej powierzchni skał ułożone są żwiry lub piaski oraz
inne osady rzeczne. Ten typ teras jest pospolity w Karpatach. Aby tego
rodzaju terasa powstała, erozja musiała rozciąć nie tylko aluwia, ale
9 6
także podścielające je lite skały. Używa się dla tego typu teras określeń:
„terasa skalno-żwirowa", dla teras erozyjnych — terasa skalna, dla
teras wyłącznie akumulacyjnych — terasa żwirowa (lub żwirowo-piasz-
czysta, piaszczysto-gliniasta itd.).
Ponadto terasy mogą rozwinąć się też w dolinach rzek płynących po
obszarach zbudowanych z utworów miękkich, np. z glin morenowych
lub starszych utworów rzecznych, na których rzeka złoży swe aluwia.
Ryc. 29. Kanion Colorado (z National Park Portfolio)
Wtedy terasa w dolnej części składa się ze starszego miękkiego mate
riału a w górnej części z własnych aluwiów. Terasy tego typu pospo
lite są w niżowej części Polski (dolina Wisły). Wszystkie terasy wycięte
(wyerodowane) w starszym materiale przykrytym aluwiami nazywa się
terasami e r o z y j n o-a k u m u l a c y j n y m i .
Gdy z terasy skalno-żwirowej zostaną usunięte przez erozję żwiry,
może zachodzić trudność w rozstrzygnięciu, czy nie jest to jakieś zrów
nanie denudacyjne, które niekoniecznie musiało być dnem rzeki.
Zależność dolin od struktury podłoża. W warstwach leżących pozio
mo dolina zostaje wytworzona wyłącznie pracą rzeki; ułożenie warstw
nie ma wpływu na erozję.
7 — Geologia dynamiczn
9 7
Inaczej jest, gdy warstwy są zaburzone. Zaburzenia mogą ułatwiać
lub utrudniać erozję i wpływać na bieg i kierunek rzeki.
Jeśli rzeka płynie po warstwach nachylonych w pewnym kierunku,
to mogą być trzy przypadki: 1) rzeka płynie zgodnie z kierunkiem upadu
warstw (dolina k o n s e k w e n t n a ) , 2) rzeka płynie w kierunku prze
ciwnym upadowi warstw (dolina o b s e k w e n t n a ) , 3) rzeka płynie
w kierunku prostopadłym lub mniej więcej prostopadłym do upadu a rów
noległym do biegu warstw (dolina s u b s e k w e n t n a ) . W tym ostatnim
przypadku budowa geologiczna może mieć wpływ na rozwój doliny,
gdyż warstwy na jednym zboczu będą pochylone w stronę doliny, zaś
na drugim będą zapadać w kierunku przeciwnym. Prąd wody będzie
się stale ześlizgiwał w kierunku upadu warstw, ponadto erozja na dru
gim zboczu może łatwiej wykorzystywać uwarstwienie, spękania i róż
nice twardości w poszczególnych ławicach. Drugi brzeg będzie zatem
silniej podcinany i dolina będzie asymetryczna.
W stosunku do fałdów wydzielić można doliny wycięte w synklinach
i antyklinach. Jeśli jakaś część skorupy ziemskiej zostanie pofałdowana
w antykliny i synkliny, to wody opadowe początkowo konsekwentnie
spływają po ich skrzydłach i, gromadząc się na dnie synklin, tworzą
strugi, które z czasem wyrzeźbią doliny synklinalne. Po pewnym
czasie dopływy, płynące konsekwentnie po skrzydłach antyklin, mogą
usunąć ich twardszą pokrywę i dotrzeć do miększych utworów,
w których rychło rozwiną się subsekwentne dopływy wzdłuż osi anty
klin. Z czasem erozja, działająca intensywnie w strefach antyklinalnych
wskutek obecności miękkich skał i większych spadków, może wyprze
dzić erozję w strefach synklinalnych; może dojść do tego, że w strefie
antyklinalnej zostaną wycięte głębsze doliny, a strefy synklinalne utwo
rzą pasma wzgórz (ryc. 30). Zjawisko to nazywamy i n w e r s j ą (od
wróceniem) r z e ź b y t e r e n u .
W Karpatach jest wiele przykładów inwersji. Pasma Babiej Góry,
Gorców, Lubienia itd. są pasmami synklinalnymi, a doliny wycięte są
w strefach antyklinalnych.
Powstanie inwersji w sposób wyżej opisany wymaga istnienia twar
dych warstw, stanowiących najwyższy człon budowy podścielony przez
warstwy miększe. Jeśli pod tą warstwą znajduje się znowu warstwa
twarda, to erozja antyklinalnych rzek natrafiwszy na nią zacznie się
przesuwać na boki ku strefom synklinalnym, ześlizgując się po twar
dym jądrze antyklin, i po pewnym czasie system rzek przesunie się
znowu na strefy synklinalne. Odwodnienie tego typu określa się jako
r e s e k w e n t n e, w przeciwieństwie do pierwotnego odwodnienia
subsekwentnego, rozwiniętego na synklinach.
Widać z tego, że na pofałdowanym terenie rzeki najpierw płyną kon
sekwentnie, później sieć rzeczna staje się subsekwentna. Dalszym sta
dium może być resekwencja.
Osobną grupę dolin stanowią doliny uskokowe, rozwinięte na li
niach dyslokacji. Doliny te biegną zazwyczaj poprzecznie do biegu
warstw i często są dolinami przełomowymi, przecinającymi pasma gór
skie. Rozwój ich wiąże się z powstaniem nierówności pierwotnej po
wierzchni, wytworzonej przez uskok. Trzymanie się rzek linii uskoku
tłumaczy się tym, że na tych liniach skały są zwykle strzaskane i po-
98
datniejsze na erozję. Podobnie rzeki wyzyskują kierunki spękań,
ciosu itd. .
W Karpatach wiele rzek płynących z południa ku północy płynie
po liniach uskoków, np. Skawa między Zatorem a Wadowicami, Biała
koło Bielska, potok w dolinie Strążyskiej w Tatrach itd. Jordan oraz
C f
Ryc. 30. P o w s t a w a n i e rzeźby inwersyjnej i resekwentnej
a — stadium początkowe; rzeki płyną konsekwentnie synklinami; b, c — coraz silniej rozwi
jająca się erozja na antyklinach; d — inwersja rzeźby; e, f — powstawanie resekwencji wsku
tek łatwej erozji w miękkich warstwach
Ren między Wogezami a Czarnym Lasem i częściowo Rudawa pod Kra
kowem płyną w dolinach znajdujących się na miejscu rowów tekto
nicznych.
Na bieg rzeki wpływać zatem mogą następujące czynniki struktu
ralne: 1) pochylenie warstw (doliny konsekwentne), 2) bieg i twardość
99
warstw (doliny subsekwentne), 3) uskoki, 4) cios i inne spękania,
5) fałdy.
Układ sieci rzecznej bardzo często wykazuje zależność od czynni
ków strukturalnych. Na warstwach leżących poziomo rozwija się sieć
ułożona „dendrytycznie", nieregularnie rozgałęziona. Na płaskich ko
pułach rozwija się sieć konsekwentna od szczytu kopuły we wszyst
kich kierunkach; przez to powstaje sieć „promienista" rozbieżna
(ryc. 31), zaś w nieckach sieć promienista zbieżna, gdyż rzeki dążą ku
Ryc. 31. Promienista sieć rzeczna rozbieżna
środkowi zlewni. Gdy rzeki dopasują się do kierunków struktur, tzn. do
biegu warstw, powstaje „równoległa" sieć subsekwentnych rzek z nie
licznymi rzekami płynącymi poprzecznie (ryc. 32). Gdy w obszarze do
minują, jak to często bywa, dwa kierunki spękań do siebie prostopadłe,
powstaje sieć „prostokątna".
Doliny niezależne od struktury podłoża. Meandrująca rzeka jest ob
jawem dojrzałości. Toteż meandry spotykamy na odcinkach, na których
rzeka niewiele wcina się w głąb, natomiast eroduje na boki. Meandry
są zwykle wcięte we własne napływy rzeki. Znane są jednak przypadki,
że meandry są wcięte głęboko w skalne podłoże. Istnieją również rzeki,
które przebijają się poprzez pasma górskie meandrując na odcinku prze
łomowym. Przełomowy kształt doliny świadczy o młodocianym charak
terze rzeki, gdyż brzegi doliny są strome, natomiast meandrowanie
wskazuje na dojrzałość. Istnienie tego rodzaju dolin tłumaczy się w ten
sposób, że rzeka rozwinęła się niegdyś na równinie, zanim pasmo gór
skie zostało wypiętrzone; w okresie tym rzeka dojrzała i rozwinęła swój
100
bieg meandrowy (ryc. 33 a). Następnie wskutek ruchów tektonicznych
rozpoczęło się wypiętrzać w poprzek biegu rzeki pasmo górskie, np.
w formie podnoszącej się antykliny lub zrębu (ryc. 33 b). Podnoszenie
to było tak powolne, że, w miarę jak pasmo wypiętrzało się, rzeka wci-
Ryc. 33. Powstawanie przełomu antecedencyjnego
nała się w głąb zachowując swój przebieg meandrowy. Zwiększone
spadki wskutek wypiętrzania umożliwiły Tzece żywszą działalność ero
zyjną. Przebieg doliny przełomowej w ten sposób powstałej nie jest za
leżny od struktury podłoża, ale od przebiegu rzeki, starszego od struk
tury. Doliny takie noszą nazwę a n t e c e d e n c y j n y c h . Klasycz
nym przykładem antecedencji jest przełom Mozy przez Ardeny, wy
wołany dźwignięciem się Ardenów o około 500 metrów. Bramaputra
i Indus są również klasycznymi przykładami takich dolin. Wytworzyły
101
Ryc. 34. Wcięty meander w przełomie pienińskim (fot. St. Zwoliński)
one, przerzynając się przez Himalaje, przepaściste wąwozy o głębokości
przeszło 5000 m, w czasie kiedy Himalaje dźwigały się w górę. Wcięte
meandry Dniestru przez południowe Podole świadczą też o niedawnym
dźwignięciu się płyty podolskiej i wcięciu się starej, meandrującej rzeki
(E. R o m e r). Przełomy Dunajca na północ od Nowego Sącza i może czę
ściowo przez Pieniny (ryc. 34) oraz przełom Popradu uważa się za prze
łomy antecedencyjne.
Powstanie przełomu antecedencyjnego jest związane z odmłodze
niem erozji wywołanym przez ruchy tektoniczne. Doliny przełomowe
mogą jeszcze powstać w inny, czysto erozyjny sposób. Wyobraźmy so
bie skalisty, dobrze urzeźbiony teren, który w wyniku procesów akumu
lacyjnych lub sedymentacyjnych został zasypany, tak że wszystkie
wklęsłości terenu zostały zapełnione i obszar został wyrównany do pew
nej płaszczyzny, rozwiniętej ponad najwyższymi wyniosłościami terenu
(ryc. 35 a). Na tej płaszczyźnie rozwinęła się rzeka, która wcinając się
dotarła 'do zasypanej skalnej powierzchni. Zdarzyć się może, że rzeka
dotrze do wyniosłości zbudowanej z twardych skał, którą napocznie od
góry i z biegiem czasu przepiłuje (ryc. 35 b). W ten sposób rzeka może
się wciąć w jakieś twarde pasmo skalne i wyrzeźbić w nim poprzeczną
dolinę niezależną od struktury pasma. Zjawisko to nosi nazwę e p i g e -
n e z y, a doliny tego rodzaju nazywa się epigenetycznymi. Prawdopo
dobnie przełom Wisły przez pasmo twardych wapieni jurajskich koło
Tyńca pod Krakowem może być uznany za epigenetyczny. Rozcięta
przed miocenem płyta wapieni została zasypana miękkimi osadami mio
ceńskimi, na powierzchni których rozwinęła się Wisła, która następnie
erodując w głąb wcięła się miejscami w wapienie.
102
Przy tworzeniu się dolin epigenetycznych zdarzyć się może, że rzeka
w swym biegu natrafi na kilka wyniosłości zbudowanych ze skal twar
dego podłoża; ponieważ każda taika wyniosłość będzie działać opóźnia-
jąco na erozję rzeki, powstaną zjawiska analogiczne do opisanych wy
żej, tzn. przezwyciężanie twardszych barier i odmłodzenie odcinków
rzeki powyżej przeszkód.
6
Ryc. 35. P o w s t a w a n i e przełomów epigenetycznych
W ustępach powyższych zaznajomiliśmy się z przełomami rzek po
przez góry, powstającymi wskutek antecedencji lub epigenezy. Zazna
czyć należy, że przełomy mogą powstać, gdy rzeka cofa swe źródła dzia
łaniem erozji wstecznej, albo też gdy poza pasmem górskim utworzy
się jezioro; jego wody mogą wyszukać sobie przepływ i wytworzyć
dolinę.
Wpływ rotacji na erozję. Od dawna zauważono, że na półkuli północ
nej wiele rzek eroduje silniej brzeg prawy. Odnosi się to szczególnie
do rzek wschodnio-europejskich i syberyjskich. Teoria B a e r a (1860)
przypisuje to zjawisko wpływowi obrotu Ziemi; każda cząstka wody
płynąca ku północy, wchodząc w obszar, gdzie prędkość obrotu zmniej
sza się, zachowuje nadmiar prędkości, który powoduje przemieszcze
nie jej ku wschodowi zgodnie z kierunkiem dziennego obrotu z zachodu
103
na wschód. W rzekach płynących na południe woda zostaje skierowana
ku zachodowi, tzn. też w prawo. Zjawisko to jest tym silniejsze, im da
lej ku północy występuje (Syberia, Alaska), gdyż siła Coriolisa jest
dziesięć razy większa w pobliżu bieguna niż na równiku. Akcja ero
zyjna wywołana tym czynnikiem jest zdaniem niektórych zbyt słaba,
aby wywołać jakieś skutki. Natomiast zauważono, że obrót może wpły
wać na kierunek wirów. W rzece tworzą się w pobliżu brzegów wirowe
prądy skierowane w górę rzeki; przy prawym brzegu prądy te płyną
zgodnie z kierunkiem wskazówek zegara, przy lewym brzegu przeciw
nie. Dzięki sile Coriolisa prądy są silniejsze przy prawym brzegu 1 po
ziom wody przy tym brzegu wyższy, wskutek czego prawy brzeg jest
silniej podcinany. Wiele rzek rosyjskich i syberyjskich, ponadto Nil,
Dunaj, Yukon okazują to zjawisko. Liczne rzeki nie stosują się do tego
prawidła, a asymetria ich wywołana jest innymi czynnikami, np. prze
ważającym kierunkiem wiatrów.
Wpływ klimatu na dolinę rzeczną. Klimat, regulujący ilość opadów,
ma zasadnicze znaczenie dla erozji. W klimacie suchym wskutek sła
bego wietrzenia zbocza dolin są bardziej strome, a dzięki mniejszej ilo
ści wody erozja nie jest silna. Przykładem dolin o stromych ścianach
na obszarze klimatu suchego są kaniony rzek w południowo-zachod-
nich Stanach Zjednoczonych. Na obszarach o klimacie wilgotniejącym
stoki dolin wskutek silniejszego wietrzenia są łagodniejsze. Jeśli skały
są bardzo twarde, nawet w normalnym klimacie strome ściany mogą
się długo utrzymać, czego przykładem są doliny Ojcowa lub Mnikowa
w Jurze Krakowskiej. W obszarach o zimnym klimacie erozja rzeczna
jest przez wiele miesięcy nieczynna, dlatego rzeki w tych obszarach
słabo erodują.
Wspomniana wyżej asymetria dolin może też nieraz zależeć od czyn
ników klimatycznych, a nie od strukturalnych lub rotacji Ziemi. W na
szym klimacie śnieg na zboczach dolin, wystawionych ku północy, leży
dłużej niż na zboczach zwróconych ku południowi, na których częściej
i szybciej topnieje; woda, pochodząca z topnienia silniej eroduje, przez
co zbocza te są bardziej zerodowane i w rezultacie łagodniejsze, a zbo
cza zwrócone ku północy, ochranianie długo leżącą pokrywą śnieżną,
bardziej strome. Zbocza poddane działaniu częstych wiatrów i deszczów
zachodnich są silniej ścięte niż zbocza zwrócone ku wschodowi. W ob
szarach suchych półkuli północnej doliny o kierunku równoleżnikowym
mają zbocza zwrócone ku północy mniej strome. Dzieje się to z powodu
krótszej insolacji oraz większej roślinności.
LITERATURA ZALECONA
G i l b e r t K. G.: The transportation of debris by running water. U. S. Geol. Survey
Proj. Papers, nr 8, 1914.
M a r t o n n e E.: Traite de Geographie Physiąue. Paris 1924.
H j u l s t r o m F.: The morphological activity of rivers. Buli. Geol. Inst. Upsala,
t. XXV, 1935.
L o b e c k A. K.: Geomorphology. N e w York 1939.
J o v a n o v i ć P. S.: Les profiles fluviatiles en long. Paris 1940.
J a c k G. V. i W h y t e R. O.: The rape of the earth. London 1939.
E n g e l s O. D.: Georciorphology. N e w York 1942.
S u s N.: Erozja gleby. Warszawa 1951; (tłum. z ros.).
104
3. EROZJA LODOWCOWA
Granica wiecznego śniegu. Woda albo zamarza w atmosferze i spada
na ziemię jako śnieg lub grad, albo zamarza na powierzchni ziemi lub na
powierzchni rzek, jezior i mórz.
Powyżej granicy wiecznego śniegu opady śnieżne gromadzą się
w większych ilościach przez cały rok, gdyż nie topnieją lub topnieją nie
znacznie. Nagromadzenia śniegu powyżej granicy wiecznego śniegu, gdy
opady są duże i temperatura pozostaje zawsze niska, mogą przekształ
cić się pod ciężarem gromadzących się nad sobą mas śniegu w lód lo
dowcowy. Wielkie nagromadzenia takiego przeobrażonego lodu tworzą
lodowce, które podobnie jak rzeki erodują podłoże.
Lodowce mogą się tworzyć tylko powyżej granicy wiecznego śniegu;
granica ta, jak wiadomo, obniża się od równika w stronę biegunów. Wy
sokość granicy wiecznego śniegu zależy od temperatury (głównie od
temperatury lata) i od ilości opadów. Granica ta w pasie równikowym
leży w przybliżeniu na wysokości 5 000 m, w pasie suchym na wyso
kości 6 000 m, skąd obniża się ku biegunom; w Alpach wysokość jej
wynosi 2 500 do 3 000 m (po stronie północnej 2 500 do 2 700 m, po stro
nie południowej 2 700 do 3 000 m), w Tatrach 2 300 m, w Norwegii 1 500,
w Himalajach 5 600 m po północnej stronie, 4 900 m po południowej stro
nie, w północnej Grenlandii i Antarktydzie schodzi do poziomu morza.
Niwacja. Jest to erozyjne działanie topniejącego śniegu nie prze
kształconego jeszcze w lód.
Strefa działania niwacji znajduje się wszędzie w krajach polarnych,
gdzie nie ma lodowców, craz w wysokich górach w pobliżu granicy
wiecznego śniegu. Tworzy się wszędzie tam, gdzie opady śnieżne są zbyt
małe dla utworzenia się lodu lodowcowego, a temperatura lata zbyt
niska, by wszystek śnieg, który spadł w zimie, mógł stopnieć.
W strefie niwacji śnieg przez długi okres leży na podłożu. Topniejąc
powoli przepaja grunt wodą. W okresie roztopów śnieg może przetrwać
we wklęsłościach i na zboczach zasłoniętych od słońca aż do następnej
zimy. Chociaż te płaty śniegu nie nikną zupełnie, jednak nadtapiają
się w porze ciepłej; wody z nich wypływające przepajają grunt wokół
płatu śnieżnego oraz pod nim; przy zamarzaniu grunt ulega rozsadze
niu, a odłamki skalne mogą zostać wyciśnięte ku górze, usunięte przez
soliflukcję lub wody wypływające z topniejącego płatu śniegu. Dzięki
temu zbocze może zostać podcięte i przypłaszczone, a nawet może utwo
rzyć się mała n i s z a n i w a l n a . Takie formy niwalne tworzą się
w miejscach, gdzie spadek nie jest duży.
Gdy spadek jest duży, śnieg osuwa się w postaci lawin. W zimie osu
wają się zwykle wierzchnie warstwy świeżo spadłego śniegu, natomiast
w czasie odwilży ciężar mas śniegu porywa za sobą podłoże w postaci
bloków, darni, kamieni itd. W ten sposób lawiny śnieżne działają ero
zyjnie.
Lód lodowcowy. Świeżo spadły śnieg składa się z drobnych kryształ
ków lodu. Przez topnienie i sublimację wskutek działania słońca, desz
czu lub ciepłego wiatru i powtórne zamarzanie śnieg przekształca się
w agregat ziarn lodu. W miarę narastania miąższości śniegu, lód staje
się pod ciężarem nadległych warstw coraz bardziej zbity, a powietrze,
105
Ryc. 36. Pola firnowe w masywie Jungfrau w Alpach Szwajcarskich. Na pierwszym
planie widoczny zarys poprzeczny doliny w kształcie litery U
którego jest bardzo dużo w zwykłym śniegu (porowatość zwykłego
śniegu wynosi 50%) zostaje wyciśnięte. Ziarna takiego lodu są optycz
nie zorientowane w różnych kierunkach, co stanowi różnicę w stosunku
do lodu powstałego przez zamarznięcie powierzchni wody na rzece,
w jeziorze lub morzu; w tych przypadkach lód tworzy pryzmatyczne
kryształy, ustawione prostopadle do powierzchni lodu (tzn. do po
wierzchni oziębienia) a równolegle do siebie.
W gromadzącym się śniegu pod wpływem zmian temperatury i pod
zwiększającym się ciśnieniem coraz to nowych mas śnieżnych nastę
puje częściowe topnienie ziarn lodu i kryształków śniegu; ciśnienie bo
wiem obniża temperaturę topnienia lodu (o 0,0072°C na 1 at ciśnienia).
Gdy temperatura jest bliska temperaturze topnienia lodu, każde zwięk
szenie ciśnienia spowoduje topnienie, a każde obniżenie temperatury —
zamarzanie. Ponieważ mniejsze ziarna łatwiej topnieją, a przy powtór
nym zamarzaniu woda krystalizuje wokół niestopionych ziarn, groma
dzący się lód staje się coraz bardziej gruboziarnisty.
Kolejne stadia przeobrażania się śniegu w lód lodowcowy są nastę
pujące: 1) f i r n (nazwa szwajc, franc. newe), czyli s z r e ń , tzn. dość
luźny jeszcze agregat drobnych ziarn lodu wielkości Około 1 mm; 2) 1 ó d
f i r n o w y , w którym większe ziarna lodu są spojone drobnoziarnistym
cementem lodowym; 3) l ó d l o d o w c o w y , który jest utworem gru
boziarnistym złożonym z ziarn o wymiarach 10 do 50 mm, pozbawionym
cementu, który przekrystalizował w ziarna. Zawiera on znacznie mniej
baniek powietrza aniżeli lód w pierwszych stadiach; firn zawiera około
40%, lód lodowcowy tylko 2 do 10% powietrza. Lód lodowcowy po
wstaje zatem wskutek rekrystalizacji pod ciśnieniem. Aby mógł się two-
106
Ryc. 37. Lodowiec Bernina (Alpy Szwajcarskie). Widoczny jęzor lodowca z morenami
środkowymi i rzeka wypływająca z lodowca
rzyć, musi mieć nad sobą pokrywę śniegu i firnu o grubości co najmniej
30 m. Ponieważ lodowiec powstaje z kolejno nakładających się warstw
śniegu, zależnie od naprzemianległości okresów opadów śnieżnych, two
rzy się w lodzie warstwowanie, które może być jeszcze podkreślone
przez pył opadający na pole śnieżne w okresie bezśnieżnym. Dzięki te
mu lód lodowcowy jest zwykle wstęgowany. Oprócz wstęgowania lód
lodowcowy okazuje jeszcze warstwowanie spowodowane przez ciśnie
nie i ruch lodu. Warstwy lodu mogą mieć miąższość od 1/2 do 2 m.
Pole firnowe i jęzor lodowca. Gdy jakieś obniżenie powierzchni sta
nie się miejscem gromadzenia się śniegu powyżej granicy wiecznego
śniegu, tak że będzie się on tworzył i ustawicznie ku górze narastał, na
stępuje pod wpływem ciśnienia gromadzących się mas lodowo-śnież-
nych wylewanie się zawartości lodowej poprzez najniższe krawędzie
obniżenia. Wtedy z obniżenia wysuwa się jęzor lodowcowy zsuwający
się ku niższym miejscom. W ten sposób można wyróżnić obszar zbior
czy dla śniegu i firnu, czyli p o l e f i r n o w e (ryc. 36), i strefę ekspan
sji lodu jako j ę z o r l o d o w c a .
Typy lodowców. Współczesne lodowce dzieli się na lodowce górskie
i lodowce kontynentalne, czyli lądolody.
L o d o w c e g ó r s k i e mają pola firnowe u podstawy wysokich
szczytów, ponad granicą wiecznych śniegów (ryc. 36, 37); pola te wysu
wają czasem małe jęzory zawieszone nad doliną, ale nie schodzące do
niej; takie małe lodowce noszą nazwę w i s z ą c y c h (ryc. 38). Częściej
z pola firnowego schodzi jeden lub kilka jęzorów lodowych, wypełnia
jących doliny. Jako typ a l p e j s k i określa się lodowiec, gdy kilka ję-
107
Ryc. 38. Lodowce wiszące w masywie Mt. Blanc (Robin, La terre)
zorów, pochodzących z różnych pól firnowych, łączy się w jeden lodo
wiec wypełniający dolinę (ryc. 37). Lodowce tego typu występują w Al
pach, na Kaukazie, w Andach, Nowej Zelandii itd. Gdy kilka lodowców
tego typu schodzi dolinami na przedpole, gdzie łączy się w jeden wspól
ny lodowiec, powstaje typ p i e d m o n t o w y (podgórski, ryc. 39). Przy
kłady tego typu występują na Alasce, np. lodowiec Malaspina. Typ pied
montowy panował w Alpach w epoce plejstoceńskiej.
Największe lodowce górskie znajdują się w Himalajach i Karako
rum (do 60 km długości); największymi lodowcami w Alpach są Aletsch
(26,5 km dł., pow. 129 km
2
) i Pasterze (10 km dł. pow. 32 k m ) . Najwięk
szym lodowcem górskim na świecie jest lodowiec Fedczenki w Pamirze
(72 km długości).
Pośredni typ między lodowcami górskimi a kontynentalnymi sta
nowią l o d o w c e n o r w e s k i e (ryc. 40, 41). Są to małe czasze lodow
cowe, pokrywające szczytowe partie gór, z których schodzą w doliny
jęzory lodowcowe. Typ ten występuje w Norwegii, na Spitsbergenie,
Islandii i w nadbrzeżnej części Grenlandii. W Górach Skalistych przed
stawicielem tego typu jest lodowiec Mt. Rainer; z czaszy szczytowej
rozchodzi się 28 jęzorów lodowcowych.
L o d o w c e k o n t y n e n t a l n e (lądolody) pokrywają wielkie ob
szary zarówno góry, jak doliny miąższą na setki i tysiące metrów czaszą
lodową; tylko najwyższe szczyty nie są pokryte lodem 1 sterczą wśród
108
Ryc. 41. Lodowce Spitsbergenu. Widoczne jęzory lodowca wychodzące z pola
lodowego
lodowca jako n u n a t a k i . Lądolody również są w ruchu; zwykle two
rzą wypukłe tarcze i lodowiec promienisto posuwa się na wszystkie
strony ku krawędziom, przy czym najszybszy ruch jest w pobliżu krawę
dzi. Współczesne lodowce kontynentalne występują na Grenlandii i An
tarktydzie; w epoce plejstoceńskiej lodowce tego typu pokrywały
znacznie większe obszary; Europa północna i środkowa, Ameryka Pół
nocna, Patagonia były pokryte ogromnymi lądolodami. Dzisiaj lodowce
pokrywają około 10% powierzchni lądów, w plejstocenie pokrywały
25% (ryc. 99).
Lądolód grenlandzki zajmuje całą wyspę z wyjątkiem wąskich
skrawków nadbrzeżnych (ryc. 42), toteż jego powierzchnia wynosi
1 650 0C0 km
2
. W wielu miejscach jęzory lądolodu schodzą do morza.
Wewnątrz wyspy lądolód tworzy płaski obszar, na którym zaznaczają
się trzy podłużne kopuły, dochodzące do 3 000 m wysokości. Z wyjąt
kiem pasa nadbrzeżnego nigdzie nie występują spod lądolodu skały, stąd
też wniosek, że grubość lądolodu musi być znaczna i miejscami może
osiągać 2 000 m. Lądolód antarktyczny jest osiem razy większy od gren
landzkiego, ale za to cieńszy; grubość jego obliczana jest na 600—700 m,
chociaż ostatnio przypuszcza się, że jest grubszy. Tworzy czaszę, której
najwyższa wysokość leży w pobliżu wybrzeża Pacyfiku, osiągając prze
szło 3 000 m. Z małymi wyjątkami lądolód schodzi w morze wprost a nie
jęzorami jak grenlandzki. W wielu miejscach schodząc w morze tworzy
grube płyty (do 300 m) leżące na wodzie, z których największa jest
110
znana pod nazwą „Bariery Rossa" (Ross SheJf Ice); z tych płyt odłamują
się olbrzymie góry lodowe o długości kilkudziesięciu kilometrów.
Lodowce górskie są zasilane przez obfite opady śnieżne, przynie
sione przez wiatr wiejący od morza i zmuszany do wznoszenia się po
nad przeszkodę, jaką jest łańcuch górski. Wilgotne powietrze oziębia
Ryc. 42. Lądolód grenlandzki. Pola białe oznaczają lądolód i lodowce, czarne —
obszary nie pokryte lodem. Liczby wskazują wysokość nad poziomem morza
(według Flinta)
się nad górami i dlatego powstaje opad śnieżny. Lodowce w Hindukusz
i Himalajach są zasilane opadami przynoszonymi przez monsuny wie
jące z nad Oceanu Indyjskiego. Natomiast centra wielkich lądolodów
wywołują stosunki antycyklonalne, gdyż ponad nimi panuje wysokie
ciśnienie, wskutek czego wiatry wieją od centrów i opady śnieżne są
na nich małe. Szczególnie lądolód Antarktydy, wskutek bardzo niskiej
111
temperatury nad nim panującej, jest obecnie bardzo słabo zasilany opa
dami. Znaczenie erozyjne obu typów jest zasadniczo różne; lodowce
górskie erodują silnie i żłobią głębokie doliny; lądolody mają tendencję
erodowania wyniosłości; dlatego lodowce górskie zwiększają różnice
wysokości w krajobrazie, a lodowce kontynentalne zrównują krajobraz
do płaskiej powierzchni abrazyjnej.
Jest prawdopodobne, że poszczególne typy lodowców stanowią tylko
stadia rozwojowe; wcześniejszym typem lodowca jest lodowiec alpej
ski, który w razie odpowiednich warunków może się przekształcić
w lodowiec piedmontowy lub w lodowiec typu norweskiego. W razie
dalszego wzrostu lodowce tych typów mogą się łączyć razem i utworzyć
lądolód. Przypuszcza się, że lodowiec grenlandzki powstał przez połą
czenie się wielu lodowców typu alpejskiego i norweskiego. Po epoce
glacjalnej plejstocenu lodowiec grenlandzki zaczął się kurczyć i w pa
sie nadbrzeżnym powstały w rezultacie liczne drobne lodowce typu
alpejskiego i norweskiego. Cofający się i kurczący lodowiec alpejski
może zredukować się do małych lodowczyków wiszących (ryc. 38).
Warunkiem utworzenia się lodowców są odpowiednio wielkie opady
śnieżne i niska temperatura; temperatura nie może być jednak zbyt ni
ska, gdyż wtedy przeciwdziała opadom. Lodowiec jednak nie może roz
rastać się poza pewne granice. Jeśli jest odpowiednio duży, powoduje
sam przez się dalsze obniżanie temperatury a to dlatego, że jego albedo,
tj. zdolność odbijania promieniowania słonecznego, jest bardzo wysokie:
lód odbija 50 do 70% promieni słonecznych. Ponadto ponad rozległym
lodowcem tworzą się warunki antycyklonalne, które nie dopuszczają
nad niego wiatrów znad morza, niosących opady.
Ruch lodowca odbywa się przede wszystkim pod wpływem siły cięż
kości, a ponadto wywołany jest ciśnieniem, wynikającym z różnic gru
bości lodu, wskutek czego lód płynie z miejsc większego ciśnienia ku
obszarom mniejszego ciśnienia. Narastające w polu firnowym masy lo
dowe wywierają ciśnienie na masy niżej leżące i zmuszają je do ruchu;
na pochyłości lód posuwa się w dół pod wpływem własnego ciężaru.
Ruch lodowca polega na przesuwaniu się poszczególnych cząstek lodu
względem siebie. Pod tym względem ruch ten jest analogiczny do ruchu
cieczy a nie ciał stałych, które ześlizgują się jako bloki. Wysoka lep
kość lodu jest powodem, że ruch lodu jest laminarny, chociaż ostatnio
stwierdzono także objawy ruchu turbulentnego.
Mechanizm ruchu lodowca tłumaczy się następująco: lód jest ciałem
stałym i kruchym, ale pod ciśnieniem zachowuje się plastycznie. H e l m -
h o 11 z wykazał, że można walec lodu zawaTty w metalowej rurze
przecisnąć przez wąski otwór, jeżeli zastosuje się ciśnienie kilku atmo
sfer; pochodzi to stąd, że lód rozpada się na drobne okruchy, które pod
ciśnieniem przesuwają się wzdłuż siebie. Ponadto w poszczególnych
kryształach tworzą się płaszczyzny poślizgu (prostopadłe do głównej
osi krystalograficznej) ułatwiające przesuwanie się (translację) poszcze
gólnych części kryształu względem siebie. Plastyczne płynięcie lodu od
bywać się może pod pewnym obciążeniem (minimum 4 kG/cm
2
) i dlatego
lodowiec płynie plastycznie dopiero od głębokości 50 m. Równocześnie,
ponieważ ciśnienie obniża punkt zamarzania, część lodu zmienia się
w wodę; skoro jednak ciśnienie się zmniejszy, woda z powrotem za-
112
Ryc. 43. Lodowiec w grupie Oetztal (Tyrol). Widoczne poszczelinienia lodowca i mo
reny środkowe
marzą. Jest to r e g e l a c j a (łac. regelo zamarzam na nowo), która
umożliwia także ruch lodowca; w najniższej części lodowca lód rozpada
się pod ciśnieniem na drobne okruchy przesuwane względem siebie,
topiące się, ale rychło zamarzające. W ten sposób w najniższej części
lodowca pod ciśnieniem wyższych mas lodu tworzy się agregat złożony
z ziarn lodu i wody, pozwalający wyżej leżącym masom lodowca prze
suwać się po podłożu.
Zmiany temperatury dnia i roku nie przeszkadzają regelacji w spągu
lodowca, gdyż niskie temperatury na powierzchni lodowca nie docie
rają do jego wnętrza; zarówno lód, jak też obecna na lodowcu pokrywa
śnieżna są bardzo złymi przewodnikami ciepła.
Prędkość ruchu zależy od masy lodu i od spadku. Obserwowano pręd
kości 0,14 do 0,21 m na dobę (szwajcarski lodowiec Unteraar), 0,10 do
0,65 m (skandynawski lodowiec Lodal), 2 do 3,7 m (lodowce Himalajów),
8 do 20 m (wybrzeże Grenlandii). W ciągu lata ruch lodowców jest nieco
szybszy niż w zimie. Ogółem lodowce alpejskie przesuwają się około
40 do 100 m na rok. W lądolodach największa prędkość zaznacza się
w pobliżu krawędzi, natomiast w częściach centralnych ruch lodu jest
bardzo powolny. W jęzorze lodowcowym prędkość jest największa
w środku jęzora, a więc podobnie jak w rzece; jeśli jęzor jest kręty,
strumień o największej prędkości kieruje się ku wklęsłym brzegom, po
dobnie jak w rzece.
Wskutek ruchu lodowca powstają na wierzchniej jego części pozba
wionej możności plastycznego płynięcia szczeliny lodowe (ryc. 43, 44).
Można wśród nich wyróżnić szczeliny boczne, ukośnie skierowane ku
środkowi, powstające wskutek różnic prędkości w ruchu lodowca; szcze
liny podłużne, powstające wskutek rozciągania się lodowca, w miarę jak
8 — Geologia dynamiczna
113
schodzi do coraz to szerszej doliny; poprzeczne, tworzące się wskutek
pękania lodu, posuwającego się po nierównym podłożu. Gdy lodowiec
przekracza jakieś przeszkody, tworzą się w nim kaskady lodowe.
Szczeliny w lodowcu mają charakter tensyjny, tzn. powstają przez
rozciąganie, na ogół prostopadle do kierunku rozciągania lodowca. Lód
jest rozciągany podłużnie, kiedy w podłożu przezwycięża jakąś prze
szkodę; wtedy tworzą się szczeliny
poprzeczne do kierunku ruchu lodow
ca. Gdy lodowiec wchodzi w rozsze
rzoną część doliny, rozciągany jest na
boki, wtedy tworzą się szczeliny po
dłużne. Lodowiec w przeciwieństwie do
wody nie przylega ściśle do brzegów
doliny, wskutek tego nie podtrzymy
wany z boku pęka i tworzą się szcze
liny boczne.
Szczeliny na ogół nie sięgają głę
boko; w głębi lodowca ciśnienie nie
dopuszcza do ich tworzenia się a two
rzące się rychło zamyka. Toteż szcze
liny ograniczone są zazwyczaj do głę
bokości 50 m. Spękana górna część lo
dowca jest biernie niesiona na dolnej,
zwartej części, która za pomocą plas
tycznego płynięcia i regelacji wpra
wiona jest w ruch. W ten sposób moż
na w lodowcu wyróżnić dolną część
płynącą i górną pękającą.
Ablacja lodowcowa. Lodowiec scho
dząc w dół dostaje się w coraz to
cieplejsze miejsca, wskutek czego top
nieje. Powierzchnia jego wystawiona
na działanie słońca paruje. Tę zmianę
lodu na wodę i parę w miarę schodze
nia lodowca w dół nazywamy a b l a
c j ą . Jeśli masa lodu tracona wskutek
ablacji jest wyrównywana lodem schodzącym z góry, lodowiec znaj
duje się w stanie stacjonarnym. Ilość lodu, jak wiemy, zależy od opa
dów śnieżnych. Między ilością opadów a ablacją może się ustalić pew
nego rodzaju równowaga; wtedy koniec jęzora lodowcowego znajduje
się mniej więcej w tym samym miejscu. Równowaga ta nie jest jednak
trwała, gdyż zależnie od pór roku koniec jęzora cofa się lub posuwa na
przód. Również w okresach suchych, zwłaszcza gdy zimy są bezśnieżne,
cofa się, w okresach wilgotniejszych, ale niekoniecznie chłodniejszych,
posuwa się naprzód. Wahania mogą być dość znaczne i wynosić w skraj
nych wypadkach nawet kilka kilometrów.
Oprócz nadtapiania się lodowca spowodowanego energią słoneczną
zachodzi również ablacja spowodowana dopływem ciepła z głębi Zie
mi, który powoduje, że temperatura podłoża pod lodowcem wynosi nieco
więcej niż 0°. Ilość tego ciepła jest stosunkowo dość znaczna, ale wody
Ryc. 44. S c h e m a t szczelin lodowca
alpejskiego
1 — pole firnowe, 2 — jęzor, 3 — szcze
liny boczne, 4 — podłużne, 5 — po
przeczne
114
powstające wskutek topienia się i wypływające poza lodowiec usuwają
znaczną część ciepła.
Wskutek topnienia dolnej części języka tworzą się wśród lodu, na
lodzie lub pod nim strumienie wodne. Łączą się one z sobą i wypływają
z lodowca tzw. b r a m ę l o d o w ą na końcu jęzora, dając nieraz po
czątek potężnym rzekom.
Dzięki schodzeniu lodowców w dół i ablacji nadmiar śniegu, powsta
jący powyżej granicy wiecznego śniegu, jest usuwany z gór. Obliczono,
że, gdyby lodowce przestały schodzić w dół od początku ery chrześci
jańskiej, Alpy zostałyby pokryte czaszą lodową o grubości 1 600 m.
Lodowce alpejskie dostarczają przykładu zmienności ich zasięgu
w czasach najnowszych. Lodowce te w połowie XIX wieku sięgały dalej
niż obecnie. Ulegają one oscylacjom zależnym od okresów klimatycz
nych; lata 1814, 1835 i 1870 były okresami maksymalnych zasięgów, na
tomiast koniec XIX wieku i początek XX zaznaczył się znacznym ich
cofaniem.
To samo stwierdzono w innych częściach świata. Na Grenlandii za
obserwowano cofanie się lodowców w latach 1869 do 1937; znaczne co
fanie się obserwowano też na Alasce, Islandii itd. W grupie lodowców
Mt. Rainier (St. Zjedn.) stwierdzono cofanie się w ostatnich latach, wy
noszące 7 do 32 metrów rocznie. Cofaniu towarzyszy także zmniejszanie
się grubości lodowców.
Inną formę ubywania masy lodowca obserwujemy u lądolodu gren
landzkiego i antarktycznego oraz u tych lodowców, które schodzą
w morze. Przy schodzeniu w morze po pewnym czasie odłamują się
z nich ogromne „góry lodowe" (ang. icebergs), mierzące do 100 i więcej
metrów wysokości. Zjawisko to określane jest jako „cielenie się" lo
dowca (ang. calving). Góry lodowe w 9/10 wysokości zanurzone pod
wodę mogą być przenoszone prądami i wiatrami daleko w niskie sze
rokości geograficzne.
Gdy lodowiec staje się zbyt cienki wskutek przewagi ablacji nad za
silaniem, ruch jego ustaje, gdyż górna spękana część lodowca dochodzi
do podstawy (ryc. 43). Taki nieruchomy lodowiec nazywamy m a r
t w y m l o d e m . Cofający się lądolód zostawia w pierwszej fazie bar
dzo często rozległe płaty martwego lodu.
Erozja lodowców. Wokół pola firnowego działa zamarzanie wody
w szczelinach, wskutek czego wietrzenie mechaniczne jest silne i na
śnieg pola firnowego sypią się bloki i kamienie. Bloki te przysypane
śniegiem dostają się w głąb pola i wraz z lodem są wynoszone z pola
na jęzor lodowca.
Również na jęzor lodowca w dolinie wskutek wietrzenia, lawin lub
osuwisk sypią się bloki ze ścian otaczających. Spadają one na brzegi
lodowca i za pośrednictwem szczelin mogą dostać się w głąb. Ponadto
bloki leżące na powierzchni lodu adsorbują wskutek swej ciemniejszej
barwy więcej ciepła niż lód i powodują topnienie lodu pod sobą, dzięki
czemu stopniowo pogrążają się w lód. Jeśli dwa jęzory lodu połączą
się w jeden, to złączą się też smugi bloków brzeżnych, które dostaną się
wtedy na środek lodowca (ryc. 37, 43).
Lodowiec, posuwając się dnem doliny, odrywa z podłoża bloki, które
następnie wlecze po dnie. Odrywanie bloków odbywać się może albo
115
przez wciskanie się plastycznego lodu w szczeliny podłoża, oblepianie
odłamów skał i ich wywlekanie, albo przez zamarzanie wody w szcze
linach podłoża pod lodem, przez co bloki skalne wmarzają w lodowiec,
albo wreszcie przez zamarzanie wody w szczelinach pod lodem i podno
szenie ich w górę, tak że mogą się dostać w strefę poruszającego się
lodowca.
W ten sposób lodowiec, posuwając się w dół doliny, naładowuje
się od dołu i od góry gruzem i kamieniami. Jeśli ten materiał znajdzie
się na granicy lodowca i jego podłoża, to wleczony pod ciśnieniem wy
wiera silne działanie erozyjne na dno i brzegi doliny, którą posuwa się
lodowiec. Równocześnie bloki te ulegają wzajemnemu ścieraniu, jak
również ścieraniu (abrazji) ulega dno lodowca.
Na erozję lodowcową wpływają też takie czynniki, jak działanie
mrozu pod lodem, wahania temperatury, ciśnienie lodowca, kurczenie
się skał wskutek oziębiania dna lodowca i tworzenie się spękań, w które
plastyczny lód może się wciskać. Regelacja ułatwia w dużym stopniu
tę pracę, którą określa się jako e g z a r a c j ę l o d o w c o w ą .
Działalność erozyjną lodowców można obserwować w dwojaki spo
sób: wskutek zmian klimatycznych lodowce topnieją, a czoła ich cofają
się, dzięki czemu odsłania się dno lodowca i pokazują się skutki lodow
cowej erozji; drugi sposób polega na obserwowaniu zjawisk wytworzo
nych przez lodowce w ubiegłej epoce geologicznej, w plejstocenie; przez
porównanie z obserwacjami uzyskanymi metodą pierwszą można od
tworzyć przebieg erozji lodowcowej.
Jednym z najprostszych objawów erozyjnej działalności lodowców
są r y s y i p o l i t u r y lodowcowe. Obserwuje się je na wygładzonych
i wypolerowanych powierzchniach skalnych, na których biegną rysy
zorientowane w kierunku posuwania się lodowca. Nie tylko dno i ściany,
ale też głazy i kamienie wleczone przez lodowce są porysowane. Rysy
Ryc. 45. Przekrój przez baranieć.
Strzałka pokazuje kierunek ruchu lodu, kreski — szczeliny i spękania
na otoczakach są charakterystyczną cechą akumulacyjnych utworów
lodowcowych. Obserwuje się je nie tylko na dnie dolin świeżo opusz
czonych przez lodowce, lecz także w obszarach, które znajdują się dziś
daleko od wpływu lodowców, np. w środkowej i południowej Afryce;
świadczą one wraz z innymi faktami, że w niektórych ubiegłych okre
sach geologicznych lodowce miały rozleglejszy zasięg. Trzeba wszakże
pamiętać, że rysy mogą powstać także przy innych zjawiskach geolo
gicznych; lawiny kamienne, a zwłaszcza gorące chmury wulkaniczne
116
naładowane kamieniami, mogą też wytworzyć rysy. Również przy tran
sporcie głazów wraz z lodem rzecznym mogą powstać rysy.
W dolinach, z których lodowce ustąpiły, granica zasięgu wygładzeń
i rysów pozwala określić wysokość zasięgu lodu. Rysy lodowcowe za
uważone na skałach w różnych miejscach w Europie środkowej były
powodem, że T o r e l l (1875) wystąpił z tezą, że utwory z głazami pół
nocnymi, zaściełające niziny Europy środkowej, nie są osadem ,,dryftu",
tj. pływających gór lodowych, które z północy miały przynieść głazy
Ryc. 46. Dolina Białej Wody w Tatrach (fot. autor)
narzutowe, jak sobie do jego czasów wyobrażano, ale że obszary te zo
stały przykryte posuwającym się ze Skandynawii ogromnym lądolodem.
Innym objawem erozji lodowcowej są b a r a ń c e (franc. roches
moutonnees).
Są to kopulaste wyniosłości podłoża wygładzone i poryso
wane przez lodowiec. Powstały one z nierówności gruntu, poprzez który
przewalał się lodowiec. Strona barańca zwrócona w górę doliny jest wy
gładzona bardzo silnie, natomiast ta część, która jest zwrócona w dół do
liny, jest podcięta (ryc. 45). Podcięcie to zostaje wytworzone wyłupy-
waniem bloków i brył przez lodowiec. Plastyczny lód wciska się w szcze
liny i będąc pod olśnieniem wyrywa z dna bloki. Stwierdzono, że to zja
wisko z reguły zachodzi tam, gdzie skała jest silnie pocięta ciosem; gdzie
cios jest mniej wyraźny, tworzą się garby.
Dno i ściany doliny zajętej przez lodowiec są do pewnej wysokości
wygładzone, zaokrąglone, pokryte rysami i politurami lodowcowymi.
Są to d o l i n y z l o d o w a c o n e . Powyżej wysokości, do której dzia
łał lodowiec, dolina ma ostre, postrzępione formy, wytworzone przez
wietrzenie mechaniczne. Kształt dolin zlodowaconych jest w profilu po
przecznym różny od profilu dolin powstałych na drodze erozji rzecznej;
odpowiada on literze U, natomiast kształt dolin rzecznych zbliża się do
kształtu litery V. Dolina Lauterbrunnen w Alpach i dolina Białej Wody
1 1 7
w Tatrach (ryc. 46) są klasycznymi dolinami tego typu (porównaj też
ryc. 36).
Profil podłużny doliny lodowcowej jest również różny od profilu
podłużnego doliny rzecznej. Nie okazuje on spadku w jednym tylko kie
runku, ale podnosi się w niektórych miejscach, zwłaszcza na twardych
lub mało spękanych skałach, tworząc tzw. r y g l e . Profil ten obniża się
szczególnie tam, gdzie lodowiec otrzymuje boczny dopływ. W przeci
wieństwie do wody lód może płynąć w górę naciskany przez masy lo
dowe, leżące w górnej części doliny. Częstym zjawiskiem w zlodowa-
conych dolinach jest istnienie d o l i n w i s z ą c y c h . Widoczne są one
wtedy, gdy lodowiec opuści dolinę; wówczas boczne dolinki mają ujścia
zawieszane ponad dnem zlodowaconej doliny. Tłumaczyć to można w ten
sposób, że przed zlodowaceniem doliny dno jej leżało na wyższym po
ziomie; kiedy dolina uległa zlodowaceniu, erozja lodowcowa obniżyła
dno; w tym samym okresie w bocznych dolinach erozja rzeczna nie była
czynna, gdyż obszar znalazł się powyżej granicy zamarzania. Doliny
zawieszone mogą też powstać wtedy, gdy schodzą się dwa lodowce,
z których jeden jest większy. Większy lodowiec żłobi wskutek swej
większej masy silniej i głębiej aniżeli boczny. Po ustąpieniu lodowca
dno doliny, która miała mniejszy lodowiec, znajduje się wyżej aniżeli
dno doliny lodowca głównego. Zjawisko to zostało nazwane p r z e g ł ę-
b i e n i e m (ryc. 47 a, b).
Ryc. 47. Dolina zlodowacona; doliny wiszące i kary polodowcowe
a — wypełnione lodowcem; b — po stopieniu się lodu
Lodowiec wchodzący w zwężającą się dolinę, jeśli ma duży spadek,
może erodować silnie w głąb, szczególnie w środkowej części doliny,
i wytwarzać wklęsłości zamknięte progiem w kierunku odpływu. Je
ziora szkockie (loch), Lago Maggiore (ryc. 48), Lago di Como itd. są
przykładami jezior powstałych przez wypełnienie zagłębień wytworzo
nych przez lodowce. Głębokość takich jezior może być znaczna. Wy
mienione wyżej jeziora szwajcarsko-włoskie mają do 400 m głębokości,
tzn. dno ich sięga poniżej poziomu morza.
W obszarze firnowym występują nieckowate formy erozyjne, zwane
k a r a m i albo c y r k a m i l o d o w c o w y m i . S ą t o zagłębienia
w kształcie nisz, otoczonych od strony grzbietu stromymi ścianami a od
właściwej doliny lodowcowej oddzielone zaokrąglonym progiem, na
którym czasem spoczywają nagromadzone bloki, czyli morena. Powsta
nie ich tłumaczy się w ten sposób, że dawne źródliska rzek zostały po
szerzone i wygładzone przez lód firnowy w podobny sposób, jak przy
niwacji, lecz na znacznie większą skalę. Strome ściany karów są wy-
118
Ryc. 48. Lago di Lugano (fot. D. G. Mayer)
tworzone przez wietrzenie w warunkach panujących powyżej granicy
wiecznego śniegu, gdzie temperatura często waha się wokoło 0°; wtedy
u podstawy ścian skała jest zwilżana przez nadtapianie lodu w ciągu
Ryc. 49. Przekrój przez pole firnowe i kar lodowcowy
dnia, w ciągu nocy jednak woda znowu zamarza i rozsadza skałę. Bloki
sypią się na firn 1 są wraz z nim wynoszone. Firn i lód w karze pozo
stają w ruchu w kierunku spadku i dlatego bliżej podciętej ściany two
rzą się wskutek rozciągania szczeliny zwane w Alpach bergschrund;
szczelinami tymi woda dostaje się w głąb pola firnowego i zamarzając
119
przyczynia się do rozsadzania podstawy skalnej. W ten sposób ściana
jest podrywana u podstawy i cofa się wstecz (ryc. 49), a wypływający
z pola firnowego lód oczyszcza i pogłębia zagłębienie.
Zwykle cyrków jest kilka, tak że tworzą się amfiteatry cyrkowe tak
bardzo charakterystyczne dla górnych części zlodowaconych dolin
(ryc. 36). Często leżą one nad sobą w ten sposób, że jeden cyrk podcina
Ryc. 50. Czarny Staw nad Morskim Okiem. Jezioro karowe (fot. St. Zwoliński)
drugi. Najczęściej po ustąpieniu lodowca wody wypełniły zagłębienie
karowe i utworzyło się jezioro. Czarny Staw nad Morskim Okiem w Ta
trach (ryc. 50), Czarny Staw Gąsienicowy (ryc. 51) i wiele innych są
przykładami jezior karowych.
Między sąsiednimi cyrkami może być zachowana część góry, która
wskutek podcinania przez cyrki ma ostre zarysy; jest to tzw. arete. Prze
łęcze wytworzone przez zbliżające się ku sobie sąsiednie cyrki są na
zywane col (nazwa z Alp francuskich).
Kary lodowcowe wcinając się wstecz podcinają zbocza góry i nadają
jej kształt piramidy. Najklasyczniejszym przykładem jest Matterhorn
w Alpach, podcięty z czterech stron przez cyrki lodowcowe. Wysokość
1 2 0
Ryc. 51. Czarny Staw Gąsienicowy (fot. St. Zwoliński)
opuszczonych przez lód karów lodowcowych jest wskazówką co do po
łożenia granicy wiecznego śniegu, gdyż cyrki tworzą się przy lub po
wyżej tej granicy.
Jakkolwiek nie ulega wątpliwości, że formy wyżej opisane zostały
wytworzone przez lodowcową erozję, poglądy na intensywność tej ero
zji są rozbieżne. Według jednej grupy poglądów, reprezentowanej
przede wszystkim przez A. P e n c k a (1900), nie tylko kształt, ale też
głębokość doliny lodowcowej jest rezultatem pionowej erozji lodowca,
która zdolna jest obniżyć dno doliny przedlodowcowej o dziesiątki a na
wet setki metrów, a więc wytworzyć przegłębienie. Przeciwny pogląd
reprezentują tacy badacze jak A. H e i m (1885), którzy uważają, że
przedlodowcowa dolina, wytworzona przez rzekę, była kształtem i głę
bokością zbliżona do doliny lodowcowej, a lodowiec wprowadził sto
sunkowo niewielkie zmiany, tworząc wygłady, barańce, rysy itd., ale
nie wpłynął ani na jej kształt, ani też nie powiększył jej głębokości.
Według tych poglądów nie lodowiec, ale wody powstające z jego top
nienia i pod nim płynące są głównym czynnikiem erozji w dolinach zlo-
dowaconych. Inni badacze, nie przyjmując możliwości pionowej erozji
lodowcowej (przegłębienia), przypisują lodowcom możność erozji bocz
nej. Według E. d e M a r t o n n e ' a (1910) doliny lodowcowe powstały
z przekształcenia młodych dolin rzecznych o kształcie litery V przez
erozję lodowca, który, nie przegłębiając doliny, rozszerzył ją i dopro
wadził do kształtu litery U. W wielu przypadkach obserwuje się, że do
liny lodowcowe składają się z dwóch części: wyższej i szerszej, w którą
wcięta jest niższa i węższa dolina, obie o kształcie litery U. Według
teorii zwolenników przegłębienia wyższa dolina została utworzona
121
w czasie starszego a niższa podczas młodszego okresu glacjalnego albo
też dolina tego rodzaju powstała przez erozję
-
lodowcową pionową
w jednym okresie glacjalnym, ale niższa jej część została przegłębiona
przez środkowy nurt lodowca, w którym lód był najgrubszy. Wiąże się
to z poglądem, że intensywność erozji lodowcowej jest proporcjonalna
do kwadratu grubości lodu, a więc w osi doliny, gdzie lodowiec jest naj
grubszy, jest najsilniejsza. Według de Martonne'a i in. wcięta niższa
dolina jest rezultatem erozji rzecznej, która w okresie między zlodowa-
if
Ryc. 52. S c h e m a t rozwoju lądolodu s k a n d y n a w s k i e g o w poszczególnych stadiach
a, b, c (według Flinta)
Strzałki duże oznaczają kierunek wiatrów, małe strzałki — opady; białe pola — lądolód, poia —
zakreskowane — podłoże skalne
ceniami rozcięła starszą dolinę lodowcową; następny okres lodowcowy
spowodował tylko rozszerzenie doliny poprzednio pogłębionej przez
rzekę.
Skrajnym poglądem na małe znaczenie erozji lodowcowej jest hipo
teza, że lodowce erodują tak słabo w stosunku do niszczącego działa
nia erozji rzecznej i wietrzenia, że należy uważać je nie za czynnik
destrukcji ale konserwacji krajobrazu. Pogląd taki może się odnosić
zapewne tylko do słabo zasilanych przez opady, na pół martwych lub
całkiem martwych lodowców i pól firnowych, natomiast grube, dobrze
„żywione" lodowce o dużej prędkości niewątpliwie erodują podłoże za
równo na boki, jak też w głąb! Według M D e m o r e s t a (1939) duży
wpływ na intensywność erozji lodowca ma ilość materiału okruchowe
go, pochodzącego ze zwietrzeliny starszej od zlodowacenia. Gdy jest go
dużo, lodowiec eroduje intensywnie, ale z biegiem czasu materiał ten
zostanie zużyty przez roztarcie lub wyniesiony na czoło lodowca.
122
Wprawdzie pewną ilość materiału okruchowego wytwarza sam lodo
wiec, erodując w swym podłożu nierówności skalne i wyrywając z nich
bloki i okruchy, ale kiedy nierówności zostaną usunięte lub wygładzone,
skończy się źródło nowego materiału. Wtedy erozja lodowcowa osłabnie
tak dalece, że obecność lodowca w dolinie istotnie ochrania ją przed
niszczeniem przez inne czynniki.
Erozja lodowcowa może usunąć olbrzymie ilości materiału z obszaru
zlodowaconego. Ilość materiału usuniętego przez zlodowacenia plejsto-
ceńskie ze Skandynawii przeniesiona na południe (do Polski, Niemiec,
północnej Rosji), jest taka, że można by nią wypełnić Bałtyk, jeziora
skandynawskie i jeszcze pokryłaby Skandynawię płaszczem o grubości
30 m. Na Alasce niektóre lodowce pogłębiły doliny o 500 do 700 m. Nie
wszystkie jednak lodowce tak intensywnie erodują. Erozja zależy od
masy i prędkości, ta zaś od spadku i ilości tworzącego się lodu, więc
lodowce dobrze „żywione" przez opady erodują znacznie silniej. Lądo
lód Skandynawski i lodowce Alaski oraz zachodniej Kanady były do
brze zasilane opadami, gdyż leżały na drodze wilgotnych wiatrów, wie
jących ku wschodowi od oceanów (ryc. 52). Lądolód Ameryki Północ
nej był znacznie gorzej zasilany i jego erozja istotnie była słabsza od
skandynawskiego. Dzisiejsze słabo zasilane lądolody Grenlandii,
a zwłaszcza Antarktydy, erodują stosunkowo bardzo słabo.
Lokalnie mogą być duże różnice w nasileniu erozji lodowcowej, za
leży to od twardości skał podłoża, ich spękania, ułożenia itd.
Erozja podlodowcowa. W procesie erozji lodowcowej bardzo duże
znaczenie ma erozja wywołana przez wody pochodzące z topnienia lo
dowca. Jeśli te wody wydostają się poza obręb lodowca, ich działanie
oczywiście jest analogiczne jak działanie wód rzecznych. Jeśli nato
miast wody te działają wśród lodowca, erozja ich może się Tozwinąć
inaczej aniżeli wód rzecznych.
Główne różnice między erozją wód rzecznych i wód śródlodowcowych
stanowi to, że wody rzeczne spływają w dół tylko pod działaniem gra
witacji, natomiast wody operujące w szczelinach lodowców i pod nimi
mogą znaleźć się w warunkach ciśnienia hydrostatycznego. Ilustruje
to ryc. 53. W tych warunkach woda może żłobić głębiej i z zagłębień wy
pływać do góry. Płynięcie wody w szczelinach lodowca i pod lodowcem
odbywa się zatem tak, jak w zamkniętych rurach.
Najprostszą formę erozji podlodowcowej stanowią g a r n c e l o
d o w c o w e , czyli m a r m i t y. Wody powstałe na powierzchni lo
dowca, natrafiwszy na szczelinę, wpadają w nią i wprawiają znajdu-
Ryc. 53. Erozja podlodowcowa
1 — stożek sandrowy usypany na przedpolu lodowca
123
Ryc. 54. Jeziora rynnowe Pojezierza Kaszubskiego
Kropki oznaczają pola sandrowe
jące się na jej dnie głazy w ruch wirowy. Głazy te drążą w podłożu ja
my o głębokości kilku, czasem kilkunastu metrów, wypełnione gruzem.
Garnce (takie znane są z całkiem świeżej działalności lodowca, odsło
nięte przy cofaniu się jego czoła. Znane są one również z obszarów zlo
dowacenia plejstoceńskiego ze Skandynawii, środkowej Europy np.
Gletschergarten koło Lucerny itd.
Znacznie większym objawem erozji podlodowcowej, opartym na tym
samym zjawisku, są j e z i o r a r y n n o w e. Są to wąskie i długie jeziora
wcięte bądź w luźne utwory plejstoceńskie, bądź też w tak lite skały,
jak granity. Pospolite są w obszarze ostatniego zlodowacenia konty
nentu europejskiego; w Polsce szczególnie pięknie rozwinięte są na Po
morzu (ryc. 54) i na Mazurach; występują też w Szwecji, Finlandii, pół
nocnych Niemczech, Szkocji, Alpach (ryc. 48) itd. Ułożone są zwykle
równolegle do siebie, a poprzecznie do dawnego brzegu zlodowacenia.
Niejednokrotnie rozchodzą się one wachlarzowo, co pozostaje w związ
ku z promienisto ułożonymi szczelinami na końcu jęzorów lodowco
wych.
Rynny jeziorne zostały wyrzeźbione przez strumienie podlodowco-
we, znajdujące się pod ciśnieniem; przykrycie lodem przeszkodziło za
sypaniu wydrążonych rynien. Możliwe jest też, że podmyte sklepienie
lodu nad rynną zapadło się i lód wypełniający rynnę uchronił ją od za
sypania. Jest też możliwe, że wody z topnienia powstawały na po
wierzchni lodowca tylko w okresie krótkiego lata i wtedy zasilały stru
mienie podlodowcowe, natomiast na pozostałe miesiące zamarzały i dla
tego rynna wyżłobiona w ciągu lata była poddana konserwacji. Zało
żenie takich jezior rynnowych może być tektoniczne; w Finlandii leżą
one często na uskokach lub szczelinach tektonicznych.
124
Podobnie powstały wąskie zatoki morskie, występujące w Danii,
Szlezwiku, Holsztynie i w południowej Szwecji, zwane f ó h r d a m i
lub f j a e r d a m i . Są to jeziora rynnowe zalane przez morze. Szwedz
kie fjaerdy stanowią dalszy ciąg jezior rynnowych.
Jeziora rynnowe nie są jedynymi jeziorami powstałymi wskutek
erozji lodowcowej. Erodujący lodowiec często nie może wyrównać pro
filu doliny i pozostawia rygle. Mogą one zamykać zagłębienia, które po
ustąpieniu lodu zostają wypełnione wodami; w ten sposób utworzyły się
jeziora w Dolinie Pięciu Stawów. O jeziorach karowych wspomniano
już poprzednio; ponadto istnieje szereg jezior wytworzonych nie tyle
akcją erozyjną lodowca, ile jego działalnością akumulacyjną. Lodowce
zwykle tworzą nagromadzenia bloków i glin, zwane m o r e n a m i ,
które mogą zatamować zagłębienia wytworzone erozyjnie. Rezultatem
takiej erozyjnej i akumulacyjnej akcji lodowca jest Jezioro Zurychskie
albo Morskie Oko w Tatrach. Istnieją wreszcie jeziora wytworzone wy
łącznie akcją akumulacyjną lodowców.
Glacjalna rzeźba Tatr. Lodowce górskie swą pracą erozyjną nadają
charakterystyczne piętno górom. Zlodowacone doliny, liczne kary, do
liny wiszące, rygle, podcięcie zboczy są elementami rzeźby gór, które
uległy zlodowaceniu. Tatry nie posiadają dziś lodowców, ale w okresie
plejstoceńskim zostały kilkakrotnie zlodowacone i ślady tych zlodowa
ceń są bardzo dobrze widoczne, zwłaszcza jeśli chodzi o skutki erozji
glacjalnej. Główne rysy rzeźby glacjalnej Tatr pochodzą z ostatniego
zlodowacenia (ilość zlodowaceń w Tatrach jest jeszcze rzeczą sporną),
które w znacznej mierze zniszczyło skutki zlodowaceń starszych.
Dzisiaj granica wiecznego śniegu w Tatrach leży na wysokości około
2 300 m, więc tylko najwyższe szczyty Tatr ponad nią wystają; stromość
gór nie pozwala na utworzenie się pól firnowych.
W plejstocenie granica wiecznego śniegu leżała znacznie niżej.
W ciągu ostatniego zlodowacenia wysokość jej, zaznaczona karami, le
żała w granicach 1 500 do 1 700 m, w starszych* zlodowaceniach scho
dziła jeszcze niżej (do 1 600, a nawet 1 400 m). Na północnych zboczach
Tatr wszystkie większe doliny były zajęte przez lodowce, a więc Do
lina Zuberecka, górna część Doliny Chochołowskiej i Kościeliskiej, Do
lina Miętusia, Małej Łąki, Bystrej, Suchej Wody, Białki i Jaworowej.
Lodowiec Białki był największy z tych lodowców, bo osiągał dłu
gość 14 km. Lodowiec ten powstał z połączenia się kilku lodowców wy
chodzących z Doliny Pięciu Stawów, Rybiego Potoku, Waksmundzkiej,
Żabich Stawów Białczańskich i Białej Wody (ryc. 46). Z tych lodowców
lodowiec Rybiego Potoku rozpoczynał się dwoma potężnymi polami
firnowymi, zalegającymi kary Czarnego Stawu (ryc. 50) i Doliny za
Mnichem. Wychodzące z tych karów jęzory wywołały przegłębienie
kotliny Morskiego Oka. Lodowiec ten łączył się poniżej Siklawy z lo
dowcem Roztoki wychodzącym z Doliny Pięciu Stawów, żywionym
z licznych pól firnowych, których resztki widoczne są w kotłach pod
Miedzianym, w dolinkach Pustej i Buczynowej. Zadni Staw jest również
jednym z karów tego lodowca. Siklawa przepiłowuje jeden z rygli po
przecznych tej doliny. Ujście doliny Roztoki, podobnie jak ujście doliny
Rybiego Potoku do Białki, jest zawieszone.
Dolina Białej Wody przedstawia w profilu poprzecznym najpiękniej
125
w Tatrach rozwinięty zarys litery U. Z ryc. 46 widać, że dolina lodow
cowa jest wcięta w starszą formę dolinną. Kilka potężnych karów (Dol.
Czeska, Kacza, Swistowa), podcinających przepaścistymi ścianami
szczyty, zasilało ten lodowiec.
Lodowiec Suchej Wody był mniejszy od lodowca Białki, ale za to
znacznie szerszy. Wychodził on z dwóch ogromnych cyrków, zaznaczo
nych przez Czarny Staw Gąsienicowy (ryc. 51) i Dolinę Stawów Gąsie
nicowych pod Swinicą. Łączył się on z lodowcem, wychodzącym z wiel
kiego karu Pańszczycy między Żółtą Turnią a Kosistą. Wskutek złącze
nia się dwóch jęzorów lodowych lodowiec stał się tak gruby, że nie
mógł się pomieścić w dolinie Suchej Wody i przelewał się w dolinę
Olczyską. Takie przelewanie się lodowca w sąsiednią dolinę nazywa
się t r a n s f 1 u e n c j ą. Ponad głównymi karami lodowca Suchej Wody
znajdują się jeszcze mniejsze kary, jak Zmarzłego Stawu nad Czarnym
Stawem Gąsienicowym. Kary te powstały w czasie ocieplania się kli
matu i cofania lodowców; linia wiecznego śniegu podniosła się i utwo
rzyły się nowe, znacznie mniejsze kary. Z karów tych wypływały małe
lodowce, np. ze Zmarzłego Stawu wypływał lodowiec, którego język
wpływał do dawnego karu Czarnego Stawu Gąsienicowego. Lodowce
topniejąc mogą czasem zredukować się do małych lodowczyków, zale
dwie wylewających się z pola firnowego. Są to l o d o w c e k a r o w e ,
zwane też wiszącymi, gdyż wiszą nad doliną, ale już do niej nie scho
dzą. Takie lodowce były liczne w końcowym okresie zanikania lodow
ców w Tatrach. Lodowce w Zachodnich Tatrach były mniejsze. Na
uwagę zasługują potężne kotły w grupie Czerwonych Wierchów, jak ko
cioł Wielkiej Swistowej, kocioł Mułowy, ale niektóre z nich są formami
krasowymi (kocioł Litworowy).
Lodowce w ostatnim okresie glacjalnym w Tatrach były lodowcami
dolinnymi, a w ostatnich stadiach zaniku lodowców — lodowcami ka
rowymi. W starszych okresach glacjalnych niektóre lodowce tatrzań
skie wychodziły, być może, poza Tatry i tworzyły lodowce piedmonto-
we; nie jest wykluczone, że w najstarszym okresie glacjalnym Tatry
były pokryte jednolitą czapą lodową, wysuwającą jęzory daleko na
przedpole (E. R o m e r).
Fiordy. Są to wąskie zatoki morskie, mające wszystkie cechy zlo-
dowaconej doliny, a więc wygładzone ściany i dno, przekrój w kształ
cie litery U, przegłębienie, wiszące doliny boczne, niewyrównany profil
podłużny itd. Klasycznym obszarem fiordów jest Norwegia; występują
cne też na Alasce, w Nowej Zelandii, Szkocji itd., tzn. we wszystkich
nadmorskich obszarach górzystych, które w plejstocenie były zlodowa
cone. Głębokość fiordów jest znaczna: Sogna Fjord w Norwegii jest
1 300 m, Messier Channel w Patagonii do 1 400 m głębokości. Fiordy
uważa się za zlodowacone na lądzie doliny, które po ustąpieniu lodow
ców zostały zalane przez morze. Stwierdzono jednak, że lodowce Alaski
erodują dziś także poniżej poziomu morza. Erozja podmorska 1 000 m
grubego lodowca może działać do głębokości 700-800 m, gdyż lodowiec
nie pływa wchodząc w morze, ale sunie po dnie. Jest więc prawdopo
dobne, że fiordy mogą powstać też przez podmorską erozję lodowców.
Niektóre fiordy rozwinęły się na liniach uskoków lub w skałach mało
odpornych.
126
4. EROZJA POWIETRZNA (EOLICZNA)
Wstęp. Wiatr zależnie od prędkości może unosić cząstki mineralne
w powietrze. Prędkość wiatru zwiększa się z wysokością; w wysokich
górach wiatry są tak silne, że wywiewają wszelki drobny materiał ze
zwietrzelin. Dlatego w wysoko położonych obszarach obserwuje się
tylko grubszy gruz.
Prędkość wiatru jest większa nad morzami, gdyż tarcie między po
wietrzem a wodą jest znacznie mniejsze niż między powietrzem a lądem.
Również nad bezleśnymi równinami prędkość wiatru jest większa, gdyż
brak jest lasów, które tarciem zmniejszają jego prędkość. Wiatry są
również wzbudzane nad silnie nagrzanymi przez insolację obszarami po
zbawionymi roślinności (pustynie). Jako czynnik erozyjny wiatr najsil
niej działa w obszarach suchych, gdzie duże różnice temperatury w cią
gu doby, brak zachmurzenia i wegetacji sprzyjają jego działalności.
Wiatr uderzając o litą skałę nie może wywołać żadnego skutku. Na
tomiast wiatr uderzający na nieosłonięty przez wegetację luźny utwór
może porywać z niego cząstki mineralne. Wywiewanie cząstek mineral
nych nosi nazwę d e f 1 a c j i. Wiatr naładowany cząstkami mineralnymi,
uderzając o skały nawet najtwardsze, wywiera działanie rysujące lub
ścierające. Zjawisko t o nazywamy k o r a z j ą e o l i c z n ą .
Działalność niszcząca wiatru na powierzchni ziemi może być zatem
dwojaka: deflacyjna i korazyjna.
Wywiewając drobne cząstki z utworów powstałych przez wietrze
nie lub w inny sposób (np. z plaż nadmorskich) wiatr przenosi je na
inne miejsce i tam je nagromadza.
Akumulacyjne działanie wiatru jest omówione w rozdziale o sedy
mentacji. Należy zaznaczyć, że w sumie znaczenie wiatru jako czynnika
erodującego nie jest wielkie. Jedna powódź zdarzająca się na pustyni
raz na sto lat wytworzy większe skutki aniżeli stuletnia praca wiatru.
Większe znaczenie ma akumulacyjna praca wiatru.
Deflacja. Wiatr, uderzając o powierzchnię zbudowaną z luźnych ma
teriałów, unosi z niej drobniejsze cząstki. Wielkość unoszonych cząstek
zależy od siły wiatru (tab. 10).
Unoszenie cząstek przez wiatr zależy nie tyle od prędkości, ile od
turbulencji wiatru. Wiatry silne, ale o stałej prędkości nie podnoszą
z terenu piaszczystego ziarn piasku, natomiast słabsze wiatry o niestałej
prędkości („porywiste") wprawiają w ruch duże ilości piasku. Na pu
styniach wyróżnia się wiatry piaskowe, transportujące ziarna o śred
nicy większej od 0,08 mm (maksymalnie zwykle o średnicy 0,15 do
0,3 mm) i wiatry pyłowe, niosące cząstki o średnicy mniejszej od
0,08 mm.
127
Prędkość wiatru określa się za pomocą s k a l i B e a u f o r t a , skła
dającej się z 12 stopni. Pierwszy stopień skali oznacza prędkości 4 do
7 km/godz; wiatr zmienia kierunek dymu i porusza liśćmi; stopień
czwarty — wiatr o prędkości 30 km/godz, poruszający większymi ga
łęziami i tworzący fale na wodzie; stopień siódmy — wiatr o prędkości
60 km/godz poruszający całymi drzewami; stopień dziesiąty — wiatr
o prędkości 100 km/godz, wyrywający drzewa; stopień 12 oznacza hu
ragan o prędkości większej niż 120 km/godz i niszczącej sile burzącej
budynki, a nawet całe osiedla. Wiatry o stopniach wyższych od 9 po
wstają nad morzami.
T a b e l a 1 0
Sita transportowa wiatru (K. B u e l o w 1954 1 in.)
Ilość transportowanego piasku przez wiatr jest proporcjonalna do
sześcianu jego prędkości. Piasek jest transportowany przez wiatr
w s u s p e n z j i , przez t r a k c j ę (toczenie po powierzchni) i przez
s a l t a c j ę .
W suspensji, czyli w stanie zawieszonym, niesione są tylko bardzo
drobne cząstki, a transport odbywa się głównie przez trakcję i saltację.
Saltacja polega nie tylko na odbijaniu się ziarn od powierzchni, ale
także na wprawianiu w ruch innych ziarn. Ziarno piasku zderzając się
z ziarnem leżącym na powierzchni może je podrzucić w górę, przy czym
ziarno upadając na powierzchnię może wprawić w ruch przez zderze
nie ziarno sześć razy większe. Ziarna podrzucane przez saltację w górę
są porywane wiatrem i poruszają się po krzywiźnie prawie stycznej do
powierzchni ziemi, przez co robią wrażenie, jakby były pędzone wia
trem poziomo na znaczne odległości. Wysokość, którą ziarna piasku
mogą osiągnąć przy saltacji zależy od tego, czy powierzchnia jest piasz
czysta, czy też żwirowa lub kamienista. Ziarna piasku lepiej odbijają
się od żwiru lub kamieni niż od piasku. Średnia wysokość osiągana przez
ziarna o średnicy 0,2 mm odbijające się od powierzchni piaszczystej wy
nosi 0,9 do 2 cm, od kamieni 1,5 m. Drobne pyły mogą być unoszone na
wysokość 2 000 m.
Deflacja, czyli wywiewanie, działa na materiałach luźnych, np. na
produktach wietrzenia, piaskach i żwirach napływów rzecznych, pias
kach nadmorskich, morenach lodowcowych itd., jeżeli nie są dostatecz-
128
nie ochraniane przez szatę roślinną. Głównym terenem jej działalności
są obszary pustynne oraz piaszczyste wybrzeża mórz. Na krawędzi ob
szarów suchych roślinność może być niszczona przez zasypywanie pias
kami nawet wtedy, gdy zasypywanie nie ma charakteru trwałego
i piaski zostaną znowu przez deflację usunięte. Przez zniszczenie roślin
ności nowe obszary mogą się dostać w strefę wpływów deflacji. Obszary
peryferyczne względem lodowców, suche i źle pokryte roślinnością są
też terenem deflacji.
Deflacja, wywiewając lżejsze ziarna, pozostawia grubsze produkty
dezyntegracji w postaci bloków oraz cięższych ziarn. W obszarach pod
danych silnemu wietrzeniu mechanicznemu deflacja wywiewa drobniej
szy materiał, a grubszy gruz pozostaje; w ten sposób w strefach pustyn
nych powstaje kamienista pustynia, zwana hamada (arab.). Większa
część Sahary jest taką kamienistą pustynią, podobnie jak część pustyni
Australijskiej na północ od jeziora Eyre. Jeżeli deflacji ulega materiał
piaszczysty, rezyduum może się wzbogacić w minerały ciężkie.
Deflacja obniża stopniowo obszar poddany jej działalności. Sięgać
może tak głęboko, jak sięga wietrzenie, a więc najczęściej do zwiercia
dła wód gruntowych. Może ona wywiewać piasek z dużych obszarów
i w ten sposób tworzyć wklęsłe zagłębienia. Według znanego badacza
pustyń J. W a l t h e r a oazy pustyniowe powstały właśnie w ten spo
sób. W Ameryce śródgórskie zagłębienia utworzone przez wywianie
noszą nazwę bolsonów (z hiszp.).
W obszarach pustynnych rolę deflacji można porównać z działalno
ścią ablacji w obszarach bardziej wilgotnych. Deflacja, podobnie jak
ablacja, usuwa drobniejszy materiał zwietrzelinowy pochodzący z de
zyntegracji, wystawiając pozostałość na tym większe działanie czynni
ków powodujących wietrzenie.
Korazja. Przez tę nazwę rozumiemy erozyjną działalność wiatru, za
trzymując nazwę ,,erozja" dla działania wody.
Piasek niesiony wiatrem i rzucany o ścianę nagich skał poleruje ich
powierzchnie dzięki twardości ziarn, które w ogromnej większości skła
dają się z kwarcu. Natrafiając na miększe skały może w nich wytwa
rzać rysy i podziurkowania, rozrastające się z biegiem czasu w bruzdy
i jamy. W zespołach skał o różnej twardości piasek wygryza z biegiem
czasu części miękkie, wystawiając w ten sposób partie twardsze.
Piasek unoszony przez wiatr wędruje zwykle na wysokości 1 do 3 m
(wyżej nad powierzchnią kamienistą niż piaszczystą, w pierwszym przy
padku średnio 1,2 m, w drugim 0,5 m), toteż uderzając o podstawy ścian
skalnych żłobi je tylko na pewnej wysokości, ponad którą skała nie jest
koradowana. Prowadzi to do wytworzenia form skalnych o kształcie
grzybów, stołów, piedestałów, ambon, które rozwijają się szczególnie
charakterystycznie, jeśli warstwy leżą poziomo i składają się z ławic
o różnej twardości.
W gruncie rzeczy korazja powyżej 0,5 m jest już znikoma, a naj
silniejsza jest około 10 cm ponad powierzchnię.
Piasek niesiony wiatrem atakuje także powierzchnie poziome; jeśli
są one zbudowane ze sikał twardych, piasek rysuje je i poleruje; gdy
skały są miękkie, może żłobić bruzdy. W Azji środkowej grzbieciki o wy
sokości od kilku centymetrów do 7 m utworzone na skoradowanej po
ił — Geologia dynamiczna
129
wierzchni noszą nazwę „jardangów"; nazwa ta, pochodząca z chińskiego
Turkiestanu (obecnie Sin Kiang), została wprowadzona do nauki przez
S v e n H e d i n a . Podobne formy opisano z Kalifornii, Egiptu itd. Jar-
dangi są wydłużone w pewnym kierunku, znacząc w ten sposób przewa
żający kierunek wiatru. W wytworzonych przez korazję lub inne czynniki
kieszeniach lub bruzdach powierzchni wiatr pod wpływem ruchów wi
rowych może rzeźbić formy lejkowate, analogiczne do marmitów.
Atakując powierzchnie skał złożonych z fragmentów o różnej twar
dości, wiatr może wypreparowywać twardsze części, otoczaki lub ska
mieniałości. To wypreparowanie ułatwia działanie innym czynnikom
wietrzenia.
Przesypując piaski wiatr powoduje wzajemne ścieranie się ziarn.
Widać to szczególnie dobrze na większych otoczakach, które mają
ścięte i wypolerowane powierzchnie. Ścięte powierzchnie są pokryte
dziurkami i rowkami. Zwykle dwie powierzchnie są ścięte i wypolero
wane, trzecia, na której fragment leżał, jest zaokrąglona (ryc. 55).
Ryc. 55. Wielograńce
Kształty fragmentów zależą na ogół od pierwotnych ich kształtów, lecz
ilość wypolerowanych ścian może być większa niż dwie. Wypolerowa
nie tych ścian pochodzi od wiatru, który piaskiem polerował to jedną,
to drugą stronę otoczaka zależnie od kierunku wiatru, albo też od tego,
że otoczak zmienił pozycję wskutek wywiewania piasku. Twarde wa
pienie i skały kwarcytowe najlepiej okazują tego rodzaju korazyjne
ściany. Otoczaki w ten sposób wypolerowane nazywamy w i a t r o w
c a m i , g r a n i a k a m i albo w i e l o g r a ń c a m i (np. trój- lub czte-
rograńce); występują często na plażach, we współczesnych wydmach,
a szczególnie w obszarach pustynnych. Znane są także ze starszych
utworów geologicznych, np. ze żwirów i piasków leżących pod lessa
mi, w pstrym piaskowcu triasowym., w czerwonym spągowcu permskim,
w proterozoicznych piaskowcach torydońskich w Szkocji itd. Zauważyć
wszakże należy, że otoczaki typu wielograńców mogą też być utwo
rzone przez wodę płynącą.
1 2 0
Wzajemne ocieranie się przesypywanego przez wiatr piasku prowa
dzi do coraz to bardziej zaokrąglonych kształtów. Ziarna piasków pu
styniowych są zazwyczaj dobrze obtoczone i wypolerowane. Na ogół
obtoczenie ich i wypolerowanie jest lepsze niż piasków rzecznych lub
morskich. Tłumaczy się to tym, że ziarna w rzece mają na sobie zawsze
błonkę wody, która działa ochronnie przy zderzaniu, natomiast piaski
lotne bez takiej osłony ulegają dokładniejszemu ścieraniu. Dobre za
okrąglenie, rysy i drobne dziureczki na powierzchniach charakteryzują
ziarna piasków lotnych.
LITERATURA ZALECONA
J. W a l t n e r : D a s Gesetz der Wustenbildung. Ausg. 4, Leipzig 1924.
5. EROZJA MORSKA
Czynniki erozji morskiej. Dwa główne czynniki wywołują erozję
morską, mianowicie ruch wody morskiej spowodowany przez wiatr,
czyli falowanie, oraz ruch wywołany przyciąganiem Księżyca i Słońca,
czyli przypływ i odpływ morza. W morzach zamkniętych działa tylko
falowanie, w morzach otwartych falowanie i przypływ sumują się. Ruch
fal przy brzegu nazywa się k i p i e l ą . Znacznie mniejsze znaczenie
erozyjne mają inne ruchy wody morskiej, jak prądy oceaniczne wywo
łane wiatrami stałymi; prądy konwekcyjne lub prądy gęstości (słoności)
Ryc. 56. Ruch falowy (z podr. Emmonsa i in.)
są na ogół bez znaczenia dla erozji. Erozja morska atakuje przede
wszystkim brzeg morza i dno w pobliżu brzegu; oprócz tego ruchy wody
morskiej wywołują w pewnych warunkach erozję dna morskiego
w miejscach bardziej odległych od brzegu; jest to erozja podmorska.
Mechanizm falowania. Ruch falowy wody jest oscylacyjny, tzn. każ
da cząstka wody zakreśla drogę kołową wracając w przybliżeniu do
punktu wyjścia (ryc. 56). Średnica opisywanego przez nią koła zależy
od wysokości fali, czyli od pionowej odległości między szczytem a do
łem fali. W szczytach fali cząstki wody posuwają się naprzód, czyli
w kierunku fali; w dołach fali — wstecz. Na powierzchni średnica koła
opisywanego przez cząstkę równa się wysokości fali; średnica ta
zmniejsza się z głębokością. Zmniejszanie to zależy od d ł u g o ś c i
f a l i , czyli poziomej odległości między dwoma sąsiednimi szczytami
fali. Na głębokości wynoszącej pół długości fali ruch falowy zanika.
Czas, jaki upływa między przejściem przez jakiś punkt szczytu fali
131
a przejściem następnego szczytu jest o k r e s e m f a l i . P r ę d k o ś ć
f a l i jest zależna od długości fali i okresu; określa ją prosty wzór
L
v = —
P
gdzie L jest długością, a P okresem fali.
Gdy fala zbliża się do brzegu, w miejscu, gdzie głębokość odpowiada
połowie długości fali, zaznacza się wpływ dna na falę. Fala oscylacyjna
przekształca się w translacyjną, tzn. cząstki nie tylko drgają, ale prze
suwają się poziomo. Taka fala powstaje też na otwartym morzu, gdy
wiatr jest bardzo silny. Korek lub drewno rzucone na falującą wodę
otwartego morza wykonuje drganie pionowe, ale nie przesuwa się po
ziomo, mimo że fala (ale nie cząstki wody, które przesuwają się w kie
runku fali bardzo nieznacznie) przesuwa się poziomo, gdy jest silny
wiatr albo niedaleko znajduje się brzeg, korek będzie się przesuwał
wraz z falą ku brzegowi, gdyż nie tylko fala, ale także cząstki wody
przesuwają się w kierunku fali.
Przejście z fali oscylacyjnej do translacyjnej polega na tym, że dolna
część fali, natrafiając na płyciznę, wskutek tarcia o dno zmniejsza swą
prędkość, gdy tymczasem górna część fali zachowuje swą prędkość;
dlatego to szczyt fali podnosi się wyżej, dół fali obniża się, czyli wyso
kość fali zwiększa się. Taka stroma fala nie może się utrzymać i zała
muje się, co zaznacza się grzywą piany (ryc. 57). Głębokość, przy której
się fala załamuje, zależy, jak zaznaczono, od jej długości, tzn. im więk
sza jest długość, tym większa głębokość, w której następuje załamanie.
Zależnie od prędkości wiatru, odległości, z jakiej wieje, oraz od tego,
jak długo wieje, tworzą się fale o różnych wysokościach i długościach.
Ciśnienie wiatru jest proporcjonalne do kwadratu jego prędkości, a więc,
gdy prędkość wiatru się podwoi, fale wymuszone przez wiatr staną się
4 razy większe. Wiatr o prędkości 0,9 m/sek prawie nie wywołuje falo
wania. Wysokość fal morskich nie przenosi kilkunastu metrów (zwykle
4 do 6 m), wyjątkowo stwierdzono wysokość 25 m, a nawet 30 m przy
interferencji fal. Długość fal w otwartym oceanie wynosi co najwyżej
800 m, a zwykle znacznie mniej, około 60 do 120 m; im fala jest niższa,
tym większą ma długość; zwykle stosunek wysokości do długości wy
nosi 1:20 do 1:30, wyjątkowo 1:40. Najniższy stosunek wysokości do
długości wynosi 1:12, a jeszcze niższy zdarza się tylko przy interferen
cji dwóch fal. Okres wynosi 5-f-9 sekund, co najwyżej 22 sekundy,
a prędkość co najwyżej 35 m/sek. Przy wysokości fali 30 m, w morzu
o głębokości 300 m prędkość wynosi 7 m/sefc. Największe fale tworzą
się wokół Antarktydy, gdzie wiatry wieją przez długie okresy czasu.
Ruch wody wytworzony przez wiatr wygasa w głębokości zależnej od
długości fali, więc w morzach-zamkniętych już w niewielkiej głębokości;
w morzach otwartych zaznaczać się może do głębokości 90 m.
Przypływy i odpływy morza. Obok falowania wytworzonego przez
wiatr działa na wybrzeżach jeszcze wznoszenie się i opadanie poziomu
morza wskutek przypływów. Księżyc i w mniejszym stopniu -Słońce
działają przyciągająco na wodę i skorupę ziemską, ale woda jest znacz
nie podatniejsza na to działanie. Siły przypływowe wynikające z przy-
132
Ryc. 57. Załamywanie się fal w pobliżu brzegu. Wybrzeża Bałtyku (ze zbiorów Za
kładu Geologii U. J.)
ciągania są w przybliżeniu proporcjonalne do mas Słońca i Księżyca
a odwrotnie proporcjonalne do trzeciej potęgi ich odległości od Ziemi.
Odległość Księżyca od Ziemi jest 389 razy mniejsza od odległości
jej od Słońca, dlatego więc wpływ Księżyca na powłokę oceaniczną jest
przeszło 2 razy większy. Wskutek przyciągania tworzą się nabrzmienia
w powierzchni oceanu po stronie zwróconej ku Księżycowi, jak również
po stronie przeciwnej; na tej ostatniej dlatego, że Ziemia została silniej
przyciągnięta wskutek bliższego położenia względem Księżyca niż po
włoka oceaniczna. Ponieważ Ziemia obraca się dookoła swej osi, każdy
południk przechodzi przez pozycję przypływu, a również odpływu dwa
razy dziennie (co 12 godzin i 26 minut). Różnica w stosunku do czasu
obrotu dziennego pochodzi z ruchu Księżyca po swej drodze.
Gdy Księżyc K i Słońce S są na tej samej linii (ryc. 58a), ich przycią
ganie sumuje się i przypływ jest najsilniejszy (na nowiu i w pełni); gdy
Księżyc i Słońce są tak względem Ziemi Z ustawione, że tworzą z nią
dwie prostopadłe (ryc. 58b), przyciągania Księżyca i Słońca odejmują
się i przypływ jest niski (na początku drugiej i czwartej kwadry).
Różnica poziomu morza przy przypływach i odpływach wynosi około
0,70 do 2,0 m na wybrzeżach mórz otwartych i wyspach oceanicznych
(Św. Helena — 0,9 m, Madera — 2,1 m); w zatokach i cieśninach wody
przypływu, wchodząc w zwężający się obszar, podnoszą się znacznie
i osiągnąć mogą kilka a nawet kilkanaście metrów ponad poziom od-
133
pływu. Na wybrzeżach Norwegii różnica między poziomem odpływu
a przypływu wynosi tylko 0,25 m, ale już w Morzu Północnym na wy
brzeżach Anglii dochodzi do 4 m; w Kanale Bristolskim (zachodnia
Anglia) — do 10 m, w wąskiej zatoce Fundy (wschodnia Kanada) — do
15 m, a nawet czasem 18 m. W lejkowatych ujściach rzek przypływ wy
twarza silną i wysoką falę, zwaną mascaret we Francji a bore w Anglii.
W morzach słabo połączonych z oceanem przypływ jest nieznaczny,
np. w Świnoujściu na południowym wybrzeżu Bałtyku wynosi tylko
18 mm.
Prędkość fali przypływu na powierzchni wynosi kilka metrów na se
kundę: w Kanale Bristolskim 4,5 m/sek, w kanale La Manche 4 m/sek,
w ujściu Amazonki 6 - 7 m/sek. Prędkość ta obniża się do 0,5 m/sek na
głębokości kilku metrów. Ruch wo
dy zaznacza się nieraz do znacznych
głębokości, np. w Cieśninie Dover
tuż nad dnem prędkość wynosi jesz
cze 0,5 m/sek, a nieznaczne pręd
kości wywołane falą przypływu
stwierdzono w głębokości kilkuset
metrów, a nawet w głębokości
3 000 m (w Rowie Webera, Indone
zja). Prawdopodobnie prędkość fali
przypływowej, osiągającej krawę
dzie szelfów, jest dość znaczna.
Przy odpływie morze opuszcza
obszar, którego rozmiary zależą
przede wszystkim od tego, czy wy
brzeże jest płaskie czy strome. Zwy
kle szerokość pasa między linią
przypływu a odpływu wynosi kilka
dziesiąt metrów, ale na płaskich
wybrzeżach północnej Holandii
i zachodnich Niemiec szerokość tej
strefy wynosi 6 do 10 km (tzw.
Wartenmeer).
Tsunami. Oprócz przypływu,
odpływu oraz falowania czynnikiem
erozji morskiej mogą być jeszcze
fale, zwane po japońsku tsunami,
wywołane przez wybuchy wulka
nów, trzęsienia ziemi i osuwiska
podmorskie. Są to fale o ogromnej długości i prędkości, a względnie ma
łej wysokości. Tsunami, zwane też f a l a m i s a m o t n y m i , osiągają naj
większą prędkość nad głębokim dnem oceanu. Fala wywołana przez
wybuch podmorskiego wulkanu w pobliżu Japonii miała długość 390 km
i osiągnęła przeciwny brzeg Pacyfiku w ciągu 12'/2 godz, biegnąc z pręd
kością 180 km/godz. W araku 1946 powstała taka fala (właściwie kilka
po sobie biegnących fal) wskutek trzęsienia ziemi w głębokim rowie
oceanicznym w pobliżu Aleutów. Fala ta osiągnęła Hawaje po 5 godzi
nach, a więc miała prędkość około 750 km/godz. Długość tej fali prze-
134
Ryc. 58. Przypływy w zależności
od położenia Księżyca i Słońca
nosiła znacznie 100 km, wysokość na otwartym oceanie wynosiła za
ledwie do 1/2 m, natomiast na Hawajach wyrządziła szkody do wyso
kości 15 do 10 m n. p. m. Fala wytworzona przez wybuch Krakatoa (In
donezja) na wybrzeżach miała wysokość 30 do 40 m, a w r. 1737 na przy
lądku Łopatka (Kamczatka) tsunami osiągnęła wysokość 70 m. Na wy
brzeżach skutki erozyjne takich fal, jakkolwiek rzadko się zdarzających,
mogą być znacznie większe od erozji wywołanej przez przypływy i fa
lowanie, natomiast tsunami bardzo szybko zmniejsza swą prędkość
z głębokością i dlatego jest bez znaczenia dla erozji głębokiego dna.
Inne ruchy wody morskiej. Wielkie prądy oceaniczne, wywołane sta
łymi wiatrami, mają przeważnie nieznaczne prędkości, wynoszące kilka
dziesiąt centymetrów na sekundę. Prąd Równikowy na Oceanie Spokoj
nym ma prędkość 50 cm/sek, prąd Kuroszio 89 cm/sek, Prąd Zatokowy
w cieśninie Florydy do 2 m/sek, a nawet 3 m/sek, natomiast w pobliżu
Irlandii już tylko 0,27 cm/sek lub jeszcze mniej. Prędkość prądów ocea
nicznych zmniejsza się ze wzrostem głębokości. Ponieważ prędkość prą
dów oceanicznych w pobliżu wybrzeży jest mniejsza niż na otwartym
oceanie, ich działalność erozyjna jest znikoma. Jeśli biegną one wzdłuż
wybrzeży, mogą erodować w luźnych materiałach, przenosząc je wzdłuż
brzegu.
Prądy wytworzone przez różnice g ę s t o ś c i wywołane różnicami
temperatury mają jeszcze mniejszą prędkość. Zimne i ciężkie wody po
larne, schodzące do dużych głębokości i posuwające się w stronę rów
nika, mają prędkość 1,7 do 2,6 km na dobę, tzn. zaledwie kilka cm/sek.
Według najnowszych danych zaznaczają się jednak miejscami prędkości
znacznie większe, do 17 cm/sek.
Różnice s ł o n o ś c i wytwarzają również prądy, gdyż wody o wyż
szym zasoleniu są cięższe i opadają w głąb. Prądy tego rodzaju rozwi
jają się najlepiej w cieśninach łączących morza o różnym stopniu sło-
ności. Powierzchnia Morza Śródziemnego wskutek parowania leży
30 cm niżej niż powierzchnia Atlantyku; dzięki temu wytwarza się
w Cieśninie Gibraltarskiej powierzchniowy prąd o prędkości 200 cm/sek.
W o d y Morza Śródziemnego są bardziej słone (3,8%) niż wody Atlan
tyku po drugiej stronie cieśniny (3,6%), wskutek czego w cieśninie Gi
braltarskiej wytwarza się denny prąd cięższych wód skierowany ku
Atlantykowi. Prędkość tego prądu jest mniejsza niż prądu powierzch
niowego (100 cm/sek). W podobny sposób wytwarzają się prądy w Bos
forze; z powodu znacznego dopływu wód z lądu Morze Czarne ma wyż
szy poziom niż Morze Marmara, toteż wytwarza się w Bosforze po
wierzchniowy prąd lekkich wód o prędkości około 200 cm/sek, dołem
płyną ciężkie wody Morza Marmara do Morza Czarnego z prędkością
110 cm/sek. Prądy o takich prędkościach mogą erodować i przeciwdzia
łać akumulacji, znosząc opadający drobny materiał. Tym tłumaczy się
to, że wąskie cieśniny, jak Bosfor i Gibraltar, nie zostały zasypane osa
dami.
Woda w oceanicznej troposferze jest uwarstwiona zależnie od gę
stości, uwarunkowanej przede wszystkim różnicami temperatury. Na
granicy dwóch warstw o różnych gęstościach powstają graniczne f a l e
w e w n ę t r z n e . Obserwowano, że prędkości tych fal wynoszą zale
dwie kilka centymetrów na sekundę, ale jest możliwe, że w pewnych
135
Ryc. 59. Koncentracja i rozpraszanie
energii fal morskich zależnie od kon
figuracji wybrzeża
1 — linie grzbietów fal, 2 — linie prosto
padłe do grzbietów, 3 — zarys linii brze
gowej
przypadkach prędkości te są większe. Jeśli tak jest, to fale wewnętrzne
mogłyby mieć pewne znaczenie dla erozji głębokich den morskich, do
których nie docierają żadne inne rodzaje falowania.
Działanie erozyjne fal zależy od ich wysokości i siły, ponadto od za
łamywania się fal w zależności od konfiguracji wybrzeża. W zatokach
grzbiety fal wyginają się na ogół zgodnie z ich zarysem ku wybrzeżu,
natomiast w przeciwnym kierunku wyginają się naprzeciw przylądków.
Zatem linie prostopadłe do grzbietów
(a równoległe do kierunku fali) roz
chodzą się w zatokach a schodzą na
przylądkach; koncentracja energii jest
więc większa na przylądkach i te są
silniej atakowane (ryc. 59).
Nie tylko konfiguracja linii wy
brzeża, ale także dna w pobliżu wy
brzeża wpływa na natężenie erozji
morskiej. Fale biegną szybciej nad
głębszą wodą, toteż, jeśli w pobliżu
wybrzeża znajdować się będzie pod
wodne zagłębienie lub rynna, szybciej
biegnąca część fali nad głębszą wodą
prędzej dotrze do brzegu niż jej są
siednie odcinki, fala wygnie się zno
wu ku wybrzeżu i nastąpi rozprosze
nie jej energii, natomiast nad pod
wodnymi grzbietami środek fali opóźni się, fala wygnie się wstecz i na
stąpi ześrodkowanie energii fali.
Bliżej brzegu fale nie mogą się swobodnie rozwijać wszerz wskutek
oporu stawianego przez brzeg, przez co ich wysokość zwiększa się do
kilkunastu metrów. Np. na latarni morskiej Bell Rock na wybrzeżu
w Szkocji obserwowano fale wyższe od 34 m, tzn. wyższe od wysokości
latarni. Na wybrzeżu Bałtyku obserwuje się w czasie burzy działanie
fal do wysokości 1 2 - 1 5 m.
Siłę takich fal ilustruje fakt, że w porcie Plymouth blok kamienny
o ciężarze 7 t został przez morze przeniesiony na odległość 50 m. We
dług pomiarów ciśnienie fal na wybrzeżach Szkocji w okresie lata wy
nosi przeciętnie 3 000 kG/m
2
, a w czasie zimy osiąga 10 000 kG/m
2
;
w czasie burz może być trzykrotnie większe. Ciśnienie kilku tysięcy
kG/m
2
mierzono w wielu innych miejscach.
Przypływy, sumujące się z falowaniem wymuszonym przez wiatr,
wzmagają pracę erozyjną morza. Działalność ich zaznacza się szczegól
nie w ujściach rzek wpadających do otwartych oceanów. Ujścia te mają
kształt lejkowaty (tzw. e s t u a r i a ) , wskutek czego wody przypływu,
wdzierając się w nie i cofając, zostają spiętrzone i mają dużą siłę tran
sportową. Przez wymiatanie tych ujść z osadów przyniesionych przez
rzekę i przenoszenie tychże w morze odpływy przeszkadzają zasypaniu
ujścia i utworzeniu się delty, a natomiast rozszerzają ujścia i nadają im
kształt lejkowaty. Rzecz szczególna, że delty nie tworzą się prawie ni
gdy przy ujściu rzek do oceanów, ale tylko w morzach zamkniętych
lub zatokach.
136
Akcja falowania i przypływu jest stała, ale nasilenie jej może się
znacznie zwiększać podczas burz. Wtedy skutki erozyjne mogą znacz
nie przewyższać skutki wytwarzane w czasie normalnym. Pod tym
względem można porównywać skutki burz morskich ze skutkami powo
dzi rzecznej.
Skutki erozji morskiej zależą też od stromości brzegu. Na płaskich,
piaszczystych brzegach skutki jej są nieduże, natomiast na stromych
brzegach bardzo silne. W obu wypadkach efekt erozji jest zwiększany
przez to, że fala uderza o wybrzeże naładowane odłamkami skalnymi.
Jeśli morze w pobliżu brzegu jest płytkie, fala załamuje się z dala od
brzegu i dociera do niego osłabiona. Gdy morze jest głębokie, nie ha
mowana tarciem o dno fala uderza o brzeg z całą energią.
Głębokość, w której falowanie staje się znikome, oznacza się jako
p o d s t a w ę f a l o w a n i a (ang. wave base).
Falowanie zaznacza się całkiem wyraźnie na głębokości 8 do 10 m,
ale może oddziaływać jeszcze w większych głębokościach. W każdym
razie stwierdzono, że prądy przypływowe mogą w miękkich utworach
żłobić rynny do głębokości kilkudziesięciu metrów. Prawdopodobnie
głębokość 150 do 200 m jest dolną granicą mechanicznej działalności
falowania. Siła jego w takich głębokościach jest bardzo mała i działa
nie fali ogranicza się do tworzenia zmarszczek na dnie zbudowanym
z luźnego materiału.
Gdy fala dotrze do wybrzeża, ulega odbiciu, ale wody nie mogą wró
cić tą samą drogą, którą przyszły, z powodu naporu następnych fal.
Wracają one dołem w postaci p o w r o t n e g o p r ą d u d e n n e g o
(ang. undertow). Prąd ten pozwala na usuwanie produktów erozji, jed
nak tuż przed powrotem fali następuje moment spokoju, podczas któ
rego fragmenty skalne opadają. Fala powrotna jest wolniejsza od fali
uderzającej i nie ma siły zebrać wszystkich fragmentów, zabiera przeto
tylko cząstki drobniejsze, a większe bloki i kamienie pozostawia.
Oprócz powrotnego prądu dennego istnieją p o w r o t n e p r ą d y
p o w i e r z c h n i o w e lub podpowierzchniowe, którymi wody odbite
wracają (ang. rip currents). Prądy te płyną wąskimi strugami prostopa
dłymi do brzegu i rozchodzą się wachlarzowo. Prędkość ich jest znaczna
(kilka km/godz), wskutek czego są one niebezpieczne dla pływających
ponieważ znoszą ich na otwarte morze. W pobliżu brzegu prądy te mogą
żłobić dno.
Gdy grzbiety fal biegną równolegle do wybrzeża, fala uderza pro
stopadle o brzeg i również prostopadle się odbija. Zazwyczaj jednak
grzbiety fal tworzą pewien kąt z linią brzegową, wskutek czego fale ule
gają załamaniu. Załamanie to można przedstawić jako rozłożenie kie
runku fali na składowe: prostopadłą i równoległą do linii brzegowej.
Składowa równoległa powoduje istnienie prądu równoległego a skiero
wanego w kierunku otwierania się kąta utworzonego przez linię brze
gową i grzbiet fali. P r ą d l i t o r a l n y w ten sposób utworzony może
osiągnąć dość znaczne prędkości i transportować luźny materiał wzdłuż
wybrzeża. Na wybrzeżach bałtyckich mierzono prędkość 3,0 do
3,5 m/sek na powierzchni, zazwyczaj jest ona znacznie mniejsza. Pręd
kość prądu litoralnego zależy od siły wiatru. Wiatr o prędkości 5 do 6°
skali Beauforta (przeciętna siła wiatru na wybrzeżach południowego
Bałtyku) wywołuje prąd litoralny o prędkości zaledwie 0,5 m/sek.
137
Mechanizm erozji morskiej. Uderzenia masy wody o skalisty brzeg
oraz uderzenia kamieniami i blokami są głównymi mechanicznymi czyn
nikami erozji morskiej. Do tego dołącza się jeszcze działanie powietrza
w szczelinach i próżniach, które pod wpływem podnoszenia się fal może
zostać sprężone i działać rozsadzająca.
Oprócz rozbijania brzegu przez fale zachodzi ścieranie produktów
erozji na brzegu morskim. Fala powrotna usuwa drobniejszy materiał,
ale grubszy pozostaje na wybrzeżu i nie jest unoszony przez nadcho
dzące i cofające się fale, lecz wleczony po wybrzeżu. To ustawiczne wle
czenie go to w jedną, to w drugą stronę powoduje ścieranie się fragmen
tów, wskutek czego, podobnie jak w rzece, stają się one obtoczone. Po
nieważ tylko przy bardzo gwałtownym falowaniu fragmenty skalne są
podnoszone i przewracane przez fale, a przy normalnym falowaniu prze
suwane tam i z powrotem w tym samym położeniu, otrzymują zwykle
kształt dyskoidalny. Mniejsze fragmenty wśród większych zostają łatwo
zupełnie starte na drobny pył usuwany przez fale, dlatego żwiry na wy
brzeżu są dobrze wysortowane, tzn. składają się z otoczaków mniej wię
cej tej samej wielkości.
Ryc. 60. Platforma abrazyjna morska. Strandflat w Norwegii
Gdy wybrzeże zbudowane jest ze skał wapiennych, do powyższych
czynników, tzn. hydraulicznej akcji wody — rozbijania i ścierania, do
łącza się jeszcze rozpuszczające działanie wody.
Fale oczyszczają ustawicznie wybrzeże z drobniejszych fragmentów,
dlatego często na wybrzeżu większe otoczaki leżą wprost na litej skale.
Poruszane ustawicznie przez fale nie tylko wzajemnie się ścierają, ale
także ścierają płaszczyznę skalną, po której są wleczone. Prowadzi to
do równego ścięcia skały i wytworzenia p l a t f o r m y a b r a z y j n e j .
Platforma taka może się utworzyć w każdej głębokości, do której sięga
akcja fal, ale zwykle tworzy się w nieznacznej głębokości. Platforma
abrazyjna jest zwykle wąska (kilka do kilkuset metrów), ale na wy
brzeżach Norwegii mierzy przeszło 50 km szerokości (tzw. strandtlat,
ryc. 60).
Akcja erozyjna na wybrzeżu jest selektywna, tzn. łatwiej rozmywa
miększe skały a oszczędza twardsze. Również te części wybrzeża, które
są silniej poszczelinione lub drobniej uławicone, są prędzej rozmywane.
Dlatego linia brzegowa wybrzeża złożonego ze skał o różnej twardości
lub o różnym uławiceniu przebiega bardzo nieregularnie. Na takim wy
brzeżu tworzą się też jamy, tunele, słupy, iglice, naroża (rys. 61) itd.
jako typowe formy erozyjne. Wybrzeże Szkocji, zachodniej Anglii, Bre
tanii stanowią przykłady erozyjnych wybrzeży.
138
Ryc. 61. Wybrzeże erozyjne. Północna Francja (Robin, La terre)
Brzeg morski atakowany erozją cofa się zależnie od siły erozyjnej
kipieli i odporności skał, z których jest zbudowany. Wybrzeża wysta
wione na działanie silnej kipieli będącej pod wpływem częstych wia
trów i burz, jak np. wybrzeża północno-zachodniej Europy, cofają się
szybciej. Południowe wybrzeże Bałtyku cofa się w niektórych miejscach,
jak np. we wschodniej części wyspy Wolin w ciągu ostatnich 200 lat
brzeg cofnął się o 180 m, co wynosi 0,9 m/rok. Z drugiej strony tworze
nie się nasypów z erodowanego brzegu na przedpolu wpływa ochronnie
na brzeg i w sumie erozja morska działa niezmiernie powoli. Na otwar
tych oceanach przylądki cofają się o 30 cm/rok, wyjątkowo 1 m/rok, je
śli są zbudowane z luźnych utworów. Często wybrzeże jest silniej ero-
dowane w czasie zimy, ale w ciągu lata procesy akumulacyjne nadbu
dowują je z powrotem.
Jakkolwiek erozja morska atakuje większość współczesnych wy
brzeży, znaczenie jej dla produkcji luźnych materiałów nie jest wielkie.
Według obliczeń P h . K u e n e n a morza otrzymują rocznie 12 km
3
ma
teriałów przytransportowanych przez rzeki i pochodzących z erozji rzek,
przy czym rzeki nie znoszą wszystkich produktów swej erozji do morza;
ilość materiału wytwarzanego przez erozję morską wynosi sto razy
mniej (0,12 km
3
).
Erozja chemiczna. Woda morska w pewnej mierze rozpuszcza skały,
szczególnie gdy wybrzeże zbudowane jest ze skał wapiennych lub pias-
139
Ryc. 63. Stadia a, b, c, d erozji morskiej, prowadzące do powstania:
klifu 1, walu brzegowego 2, terasy erozyjnej 3 i terasy akumulacyjnej 4; 5 - poziom przy
pływu; 6 — odpływu
Ryc. 62. Wapień powiercony przez małże. Wybrzeże Morza Czarnego (ze zbiorów
Zakładu Geologii U. J.)
Ryc. 64. Wybrzeże klifowe. Orłowo koło Gdyni (fot. autor)
kowców o spoiwie wapiennym. Rozpuszczanie węglanu wapnia zależy
od temperatury i zawartości dwutlenku węgla. W dzień woda jest cie
pła, wskutek tego ilość dwutlenku węgla, jaka może się w niej rozpuścić,
jest mniejsza; ponadto w dzień rośliny zmniejszają też ilość dwutlenku
węgla. Dlatego podczas dnia woda morska nie działa rozpuszczająco,
a nawet, jeśli parowanie zwiększa stężenie, mogą się tworzyć naskoru-
pienia węglanu wapnia na skałach. Natomiast w nocy ochłodzona woda
pochłania więcej C0
2
,
ustaje fotosynteza roślin, które w tym czasie wy
dzielają C 0
2
, pH zmniejsza się i węglan wapnia może być rozpuszczony.
Niektóre kotły i jamy w wapieniach wybrzeży mogą powstać w ten spo
sób. W stosunku do działalności mechanicznej erozja chemiczna odgry
wa bardzo małą rolę.
Chemicznie rozpuszczająco działają także niektóre organizmy, tzw.
skałotocze (litofagi), które wwiercają się w skały (ryc. 62). Do takich
organizmów należy kilka gatunków małżów, jeżowców, niektóre gąbki
oraz algi z grupy Schizophyceae.
Terasa morska. Jeśli morze atakuje stromy brzeg morski, falowanie
podcina brzeg w poziomie falowania (ryc. 63). Podcinanie to powoduje
obrywanie i osuwanie się brzegu; produkty rozbicia zostają z biegiem
czasu rozdrobnione przez falowanie, roztarte i usunięte w morze, tak że
morze potrafi znów atakować brzeg. W ten sposób kolejno coraz to głęb
sze części stromego brzegu ulegają niszczeniu i rozwija się na
nim p l a t f o r m a a b r a z y j n a . Jednakowoż, o ile z początku
fale uderzały z całą swą energią o brzeg, to w miarę postępu erozji
w głąb wybrzeża przez wytworzenie się platformy abrazyjnej fale
tracą energię wskutek tarcia i coraz słabiej atakują; nie mogą one
już usunąć wszystkich luźnych produktów erozji. Dzięki temu erozja
141
morska w pewnej odległości od brzegu zatrzymuje się. Wynikiem jej
jest utworzenie t e r a s y m o r s k i e j , tj. ściętej powierzchni abrazyj-
nej przysypanej luźnym materiałem oraz utworzenie stromej ściany
zwanej k l i f e m lub f a l e z ą (ryc. 63, 64), ograniczającej terasę od
strony lądu. U stóp klifu gromadzi się grubszy materiał tworząc wał
brzegowy. Od strony morza do terasy przylega pokrywa usypanych na
dnie produktów rozbicia brzegu, czyli m o r s k a t e r a s a a k u m u
l a c y j n a (ryc. 63).
Szerokość wytworzonej w ten sposób terasy wynosi od kilkuset me
trów do co najwyżej kilku kilometrów. W czasie przypływu terasa jest
zazwyczaj w znacznej części zalana przez wodę.
Zdarza się, że w okresie gwałtownych burz morze wytnie ponad te
rasą nadmorską jeszcze jedną terasę nieznacznie wzniesioną ponad
normalną terasę 1/2 do 2 m). Jest to t e r a s a b u r z o w a , tzw. b e r m,
która czasem może być wzięta za tzw.
t e r a s ę p o d n i e s i o n ą .
Zależnie od tego, czy terasa nor
malna oraz berm są rozwinięte czy
też nie, wyróżnić można trzy typy
wybrzeża klifowego (ryc. 65): wybrze
że klifowe bez terasy (ryc. 65 a), wy
brzeże klifowe z bermem (ryc. 656)
i wybrzeże klifowe z terasą i bermem
(ryc. 65 c).
Klif podcinany przez fale jest stro
my i dlatego łatwo tworzą się na
nim osuwiska. Z biegiem czasu pro
dukty osuwisk oraz erozji nagroma
dzone u jego podstawy ochronią go
zupełnie od dalszego podcinania. Ta
ki dojrzały klif jest wtedy niski i ła
godnym zboczem opada ku morzu.
Dojrzałość erozji morskiej. Gdy
w danym miejscu utworzy się terasa
morska, działalność erozji morskiej
zatrzymuje się. Jeśli wybrzeże zbudo
wane jest ze skał o różnej odporności na erozję morską, to jedne od
cinki wybrzeża osiągną ten stan wcześniej, inne później. Jeśli wybrzeże
jest regularne, ale zbudowane z różnych materiałów, to postępująca
erozja zrobi je nieregularnym przez atakowanie słabszych partii. Gdy
jest nieregularne, a zbudowane z jednolitego materiału, erozja morska
usunie cyple i przylądki i sprowadzi linię wybrzeża do bardziej regu
larnej. Gdy linia brzegowa ma przebieg falisty, a klif jest niski, wy
brzeże osiągnęło stadium dojrzałe. W stadium starczym linia brzegowa
jest prostolinijna, a klif bardzo niski lub też nie istnieje już wcale.
Terasy podniesione. Erozja morska zatrzymuje się, kiedy szerokość
terasy morskiej jest tak duża, że osłabia w zupełności siłę erozyjną fal.
Wtedy proces erozyjny osiąga równowagę i praca fal polega na tym,
że usuwa produkty wietrzenia osypujące się na terasę z klifu.
Podobnie jak w przypadku erozji rzecznej, warunki tej równowaga
Ryc. 65. Trzy typy wybrzeża klifo
w e g o (według F. Sheparda)
1 — berm, 2 — terasa, 3 — poziom przy
pływu, 4 — odpływu
142
mogą być zaburzone albo przez ruchy powierzchni morza, albo przez
ruchy lądu. Wtedy zniknie stan stacjonarny erozji i mogą się utworzyć
nowe formy erozyjne.
Gdy ląd się podnosi albo, co na jedno wychodzi, poziom morza opada,
wtedy nadmorska terasa zostanie podniesiona. W miarę podnoszenia
się lądu morze będzie u podstawy podniesionej terasy wycinać niższą
terasę. Zależnie od szybkości ruchu podnoszącego lub opadania poziomu
morza nowa terasa może być lepiej lub gorzej rozwinięta. Podniesio
nych teras może być kilka nad sobą. Zwykle zawierają one powłokę
osadów morskich, żwiru lub piasku, które mogą zawierać skorupy i inne
resztki organizmów morskich. Podniesione terasy ulegają z biegiem
czasu lądowym procesom denudacyjnym, a więc erozji i wietrzeniu do
tego stopnia, że pozostają z nich tylko resztki. Najlepiej zachowane są
w obszarach, które uległy względnie niedawnemu podniesieniu, np.
w Skandynawii lub Szkocji (ryc. 168).
Abrazja morska. Gdy zachodzi zjawisko odwrotne do opisanego
w poprzednim ustępie, tzn. ląd się obniża albo poziom morza podnosi
się, wtedy erozja morska nie zamiera, ale może rozwinąć się głęboko
w ląd, atakując coraz to głębsze jego części. Wtedy terasa nadmorska
przedłuża się w wielką powierzchnię abrazyjna, ścinającą skały na du
żych obszarach. Na takiej powierzchni składane są osady morskie.
Powierzchnie abrazyjne znane są z poprzednich epok geologicznych,
np. w okolicach Krakowa rozwinięta jest powierzchnia abrazyjna, wy
tworzona przez morze górnokredowe, a ścinająca wapienie jurajskie.
Tworzenie się powierzchni abrazyjnych związane jest z procesem
transgresji morskiej. W następstwie względnych ruchów morza i lądu,
najczęściej zaś dzięki zapadaniu się lądu, morze nieraz w historii ziemi
wkraczało na ląd i zalewało całe kontynenty. Jednak nie należy sądzić,
że zawsze transgresji morskiej towarzyszy powstanie powierzchni abra
zyjnej. Jeśli ląd zapada się bardzo szybko, morze zalewa go, zanim wy
kona swą abradującą pracę. Wtedy morze zalewa nierówną rzeźbę lądu
zasypując ją swymi osadami. Może się też zdarzyć, że podczas trans
gresji morze zalewało obszar już zrównany procesami denudacyjnymi
(speneplenizowany) i powierzchnia, na której transgredujące morze zło
żyło swe osady, nie jest powierzchnią abrazyjna, ale denudacyjną. Ta
kie zatopione, płaskie powierzchnie denudacyjne jest bardzo trudno od
różnić od powierzchni abrazyjnych. Zazwyczaj abrazja dopełnia zrów
nania powierzchni denudacyjnej. W okolicach Krakowa transgresja
morza kredowego wytworzyła rozległą powierzchnię abrazyjna, ścina
jącą wapienie jurajskie. Natomiast następna transgresja mioceńska za
lała ten sam obszar tak szybko, że nie utworzyła powierzchni abrazyj-
nej i zasypała osadami nierówną rzeźbę, wytworzoną przez erozję lą
dową w wapieniach jurajskich.
Z dwóch ustępów powyższych można wywnioskować, że wybrzeża
morskie mogą być albo niedawno podniesione lub podnoszące się, albo
zatopione lub jeszcze zatapiane. Drugi wypadek jest znacznie częstszy,
tzn. że współcześnie większa część wybrzeży na kuli ziemskiej ma ce
chy wybrzeża zatopionego. Wiąże się to z ogólnym podniesieniem się
poziomu morza po okresie plejstoceńskim, wywołanym przez stopienie
143
się lodowców. Podniesienie to wyniosło około 100 m. Fiordy, zalane
ujścia rzek (estuaria), a nawet zatopione koryta rzek, torfowiska i lasy
(np. w południowej części Morza Północnego) są skutkami niedawnego
zalania nadbrzeżnych części lądu przez morze. Charakter linii brzegowej
zalanego obszaru zależy w dużej mierze od charakteru zalanego lądu.
Szczególnym typem zanurzonego wybrzeża jest w y b r z e ż e r i a s o -
we (od hiszp. nazwy rias, oznaczającej małe, skaliste wysepki); cechuje
je obecność półwyspów,, wysepek i zatok ułożonych na ogół prostopadle
do ogólnej linii wybrzeża. Ten typ powstaje wtedy, gdy zalewowi ulega
pasmo górskie biegnące prostopadle do linii brzegowej; określany on
jest jako typ „atlantycki" (występuje w Szkocji, Irlandii, Bretanii, Hisz
panii itd.), w przeciwieństwie do „pacyficznego" typu wybrzeża, gdy
linie strukturalne biegną wzdłuż wybrzeży (wybrzeże Pacyfiku, Dalma
cja). Początkowe nieregularności wybrzeży są stopniowo w miarę doj
rzewania erozji morskiej wyrównywane.
Wybrzeża niedawno zanurzone są silniej atakowane przez erozję,
gdyż morze w pobliżu brzegu jest stosunkowo głębokie, fale uderzają
z całą siłą, powstają wtedy wybrzeża klifowe, początkowo silnie roz-
czionkowane, które z biegiem czasu stają się bardziej prostolinijne. Wy
brzeża wynurzone mają płytkie morze w pobliżu brzegu, fale załamują
się z dala od brzegu, erodują dno i przesuwają produkty erozji ku brze
gowi. Wybrzeże wynurzone jest też z początku nieregularne, lecz zatoki
wypełniają się po pewnym czasie produktami erozji; dojrzałe wybrzeże
wynurzone staje się bardziej prostolinijne, lecz wyprostowywanie po
lega nie na erozji, ale akumulacji.
Erozja podmorska. Prądy i przypływy mogą erodować nie tylko
w strefie przybrzeżnej, ale też wszędzie tam, gdzie dno w stosunku do
głębokości prądu jest dostatecznie płytkie, aby materiał luźny mógł zo
stać zerodowany. Dla każdego obszaru dna morskiego istnieje określona
głębokość, powyżej której osady nie mogą się tworzyć, gdyż zostają
prądami zniesione na inne, głębsze miejsce. Tę głębokość nazwaliśmy
podstawą falowania. Wszelki ruch wody wywołany czy to prądami, czy
falowaniem, przeciwdziała gromadzeniu się osadu powyżej tego pozio
mu. Głębokość podstawy falowania tylko w pewnych wypadkach osiąga
200 m. W morzach zamkniętych jest ona mała, większa jest w morzach
otwartych, a największa w morzach nawiedzanych burzami. Z uszko
dzeń kabli wynika, że w czasie burzy woda poruszana jest do głębokości
1 200 do 1 900 m. Rzucanie piaskiem na okręty na otwartym morzu
świadczy też, że wzburzone fale mogą poruszać dość głębokie dna. Ripp-
lemarki, czyli zmarszczki wytworzone przez ruch falowy, obserwowano
nieraz na dnach 200 m głębokości, a niedawno stwierdzono je za po
mocą fotografii podmorskich na głębokości 1 500 m. Być może, że wy
tworzyły je fale wewnętrzne.
W obszarach dna, leżących ponad podstawą falowania, nie może za
chodzić sedymentacja, gdyż ruchy wody morskiej powodują erozję.
Przykładem takiego obszaru jest zatoka Chesapeake (wschodnie Stany
Zjednoczone), której dno w ciągu 50 lat nie otrzymywało osadu, gdyż
został on wymieciony przez prądy. Także w otwartych morzach znane
są miejsca, na których nie odbywa się żadna sedymentacja, jak np.
w wielu miejscach na dnie Morza Północnego, na Blake Plateau między
144
Florydą a wyspami Bahamas na Atlantyku, nad którymi przechodzi Prąd
Zatokowy (w tym obszarze Prąd Zatokowy ma na powierzchni prędkość
średnio 1,7 m/sek. = 6,2 km/godz- w głębokości 300 m stwierdzono po
łowę tej prędkości, a w głębokości 600--700 m tylko 17 cm/sek), w nie
których miejscach wokół W y s p Brytyjskich, w kanale La Manche,
w strefie prądu Kuroszio koło Wysp Japońskich (skaliste dno bez osa
dów na głębokości blisko 1 000 m) itd. Są to tzw. t w a r d e ( d n a nie
pokryte osadami. Także z kopalnych osadów znane są przerwy wywo
łane przez erozję podmorską. J. B a r r e l l nazwał je d i a s t e m a m i .
Nie zawsze jednak można stwierdzić, czy prąd rzeczywiście działa ero
zyjnie, czy też tylko przeszkadza sedymentacji, skierowując opadające
materiały na inne miejsce.
Z osadów kopalnych Ziem Polskich opisano w kilku wypadkach
przerwy w sedymentacji, spowodowane erozją podmorską. Przerwy ta
kie istnieją, np. w kredzie i jurze okolic Krakowa, w kredzie i jurze na
północ od Gór Świętokrzyskich itd. Dowodem erozji podmorskiej są
także zlepieńce śródformacyjne, tzn. pokruszony i scementowany ma
teriał osadowy, tworzący soczewki wśród ciągłej serii osadowej. Mate
riał otoczaków nie różni się w takich wypadkach wiele od spoiwa.
Oprócz erozji czy przeszkadzania sedymentacji przez prądy ocea
niczne, prawdopodobnie dużym czynnikiem erozji są jeszcze innego ro
dzaju prądy. Już zaznaczono powyżej, że przypływ w wąskich cieśni
nach i zatokach może osiągać duże prędkości. Prędkości takie dochodzą
do kilku metrów na sekundę; jest to prędkość górskich potoków i takie
prądy mogą erodować nawet dno skaliste, niemniej są to przypadki wy
jątkowe. Podobnie wyjątkowym zjawiskiem s ą p r ą d y k o m p e n s a
c y j n e , powstające, gdy silny i długotrwały wiatr podniesie poziom
morza natrafiając na opór lądu. Powstaje wtedy prąd denny, w przeci
wieństwie do zwykłego prądu dennego dość silny, o charakterze wirów
i drobnoziarniste piaski mogą być nim przenoszone wzdłuż dna w głęb
sze wody.
Znacznie silniejsze działanie erozyjne mają prądy z a w i e s i n o w e
(ang. suspension lub turbidity currents). Mętna woda dzięki drobnym,
zawieszonym w niej cząstkom mineralnym jest cięższa aniżeli czysta
woda, podobnie jak słona woda jest cięższa od wody słodkiej. Dodatek
1% mułu do wody morskiej podnosi jej ciężar właściwy z 1,026 do 1,040.
Już dawno zauważono, że u ujścia Renu do Jeziora Bodeńskiego i Ro
danu do Jeziora Genewskiego tworzą się bruzdy w osadach deltowych,
wytworzone przez prądy cięższej, zimnej wody uchodzącej rzeki, obcią
żonej w dodatku obficie zawiesiną. Przy ujściu rzek do mórz sprawa
o tyle się komplikuje, że woda morska jest cięższa od rzecznej i zdaje
się, że woda rzeczna mimo zawartości zawiesin jest lżejsza od wody
słonej, gdyż na zewnątrz ujść rzecznych obserwuje się rozległe prze
strzenie zajęte przez mętną wodę; gdyby tworzyły się prądy zawiesi
nowe, woda zmącona powinnaby zstępować w dół. Niemniej jednak jest
możliwe, że takie prądy mogą się tworzyć zwłaszcza wtedy, gdy falo
wanie rozmywa produkty erozji morskiej lub napływy rzeczne albo też,
gdy na pochyłym dnie morza powstanie osuwisko podwodne. Wtedy
słona woda naładowuje się zawiesinami i jako cięższa zstępuje w głąb.
Zależnie od różnic gęstości i spadku prądy takie osiągać mogą dużą
10 — Geologia dynamiczna
145
prędkość i staczając się po dnie erodować. Erozja miękkich osadów dna
morza powoduje zwiększenie gęstości prądu i w dalszym ciągu pręd
kość jego może się zwiększać. Prądy zawiesinowe w głębokich morzach
nie mogą być obserwowane, ale niektóre zjawiska pozwalają podejrze
wać ich obecność i oznaczyć ich prędkość. W r. 1929 obszar Nowej
Fundlandii nawiedziło trzęsienie ziemi. Zaobserwowano wtedy, że poło
żone na stoku kontynentalnym kable były przerywane kolejno w coraz
to późniejszym czasie w miarę posuwania się w dół stoku. Przypuszcza
się, że trzęsienie wywołało utworzenie się osuwiska podmorskiego
w górnej części stoku; osuwisko przekształciło się w prąd zawiesino
wy, który staczając się po stoku kontynentalnym przerywał kable. Prąd
ten przebył odległość około 700 km. Na podstawie notowanych czasów
przerwania kabli obliczono, że
początkowo prąd posuwał się
z prędkością 44 m/sek; osiąga
jąc podstawę stoku miał jesz
cze prędkość 28 m/sek, a poni
żej na dnie oceanu prędkość
jego obniżała się do 6 m/sek.
Są to prędkości znacznie wyż
sze od prędkości innych prą
dów podmorskich i dlatego na
leży przypuszczać, że działal
ność erozyjna prądów zawie-
Ryc. 66. Kanion u ujścia rzeki Kongo sinowych jest ogromna. Do
świadczenie wykonane przez
P h . K u e n e n a (1939) wskazywało na możliwość erozyjną zawiesino
wych prądów w miękkich materiałach, ale jest bardzo prawdopodobne,
że przy takich prędkościach zdolne są one erodować także lite skały.
W ostatnich latach próbuje się przypisać erozji prądów zawiesino
wych powstanie tzw. k a n i o n ó w p o d m o r s k i c h . Są to głębokie
doliny podmorskie, rozcinające nie tylko szelf, ale także stok szelfowy
i schodzące do głębokości przeszło 3 000 m. W ostatnich czasach wy
kryto bardzo wiele kanionów podmorskich dzięki zastosowaniu sondo
wania akustycznego (ang. echo sounding), tj. sondowania za pomocą
odbitych od dna fal głosowych. Obecnie znamy przeszło sto podmorskich
kanionów na zboczach szelfów Ameryki, Europy, Azji i Afryki. Naj
wspanialsze przykłady — to kanion leżący poniżej ujścia Hudsonu na
atlantyckim szelfie Ameryki Północnej i kanion leżący na osi ujścia
rzeki Kongo (ryc. 66). Kanion Hudsonu ma przeszło 75 km długości, pra
wie 10 km szerokości i przeszło 1 000 m głębokości poniżej swej górnej
krawędzi. Oba wspomniane kaniony leżą na przedłużeniu rzek, podob
nie jak kaniony znajdujące się poniżej ujścia Gangesu i Indusu, ale
wiele podmorskich kanionów nie łączy się wcale z rzekami i zaczyna
się z dala od brzegu, najczęściej na krawędzi szelfu. Spadki den kanio
nów są bardzo duże, bo wynoszą 1:66, a nawet 1:53, a więc znacznie więk
sze od spadków rzek lub kanionów znajdujących się na lądzie (gradient
kanionu Colorado wynosi 1:530); brzegi kanionów podmorskich są stro
me i nieraz, jak stwierdzono sondowaniem, skaliste.
146
Zdaniem D a 1 y'e g o (1942) kaniony podmorskie są dziełem erozji
podmorskich prądów zawiesinowych działających w epoce glacjalnej.
W tym czasie wskutek uwięzienia wielkich ilości wód w lodowcach po
ziom morza był obniżony o około 100 m i krawędzie szelfów leżały wsku
tek tego bliżej wybrzeży. Falowanie morskie wzmożone surowymi wa
runkami atmosferycznymi owej epoki wytwarzało wielkie ilości zawie
sin. W epoce glacjalnej wiatry były silniejsze, burze częstsze, a morza
płytsze, więc przeciętna podstawa falowania leżała głębiej, dlatego
w płytszych niż dzisiaj morzach szelfowych prądy denne silniej nała
dowały się zawiesinami. Prądy te mogły też łatwo dostawać się na kra
wędzie szelfów, gdyż te leżały bliżej wybrzeży; na stokach szelfów prądy,
staczając się w głąb, rzeźbiły kaniony. Ponieważ przypuszcza się, że
okres plejstoceński trwał w przybliżeniu milion lat, a z tego około
250 000 lat przypada na cztery okresy zlodowaceń, erozja prądów pod
wodnych miała dość dużo czasu na wyżłobienie tak potężnych kanionów.
O młodym wieku kanionów świadczą próbki pobrane z ich ścian; próbki
te wskazują, że kaniony wycięte są w mioceńskich, a nawet plioceń-
skich osadach. Współcześnie kaniony są raczej zasypywane, gdyż na
ich dnie w kilku wypadkach stwierdzono współczesne osady.
Trzeba zaznaczyć, że ponieważ w niektórych kanionach stwierdzono,
że ściany ich zbudowane są z twardych skał, wyrażono wątpliwości, czy
prądy zawiesinowe zdolne są rozcinać lite sikały. Istnieją też inne próby
wytłumaczenia tych zagadkowych farm erozyjnych. F. P. S h e p a r d
(1948) przyjmuje, że kaniony podmorskie zostały wyżłobione na lądzie
przez energię rzeczną w plejstocenie, a następnie zatopione przez mo
rze; należałoby w takim przypadku przyjąć zmiany poziomu morza mie
rzące przeszło 2 000 m, co nie wydaje się prawdopodobne. Gdyby po
ziom morza obniżył się o 2 000 m, procentowa ilość soli zwiększyłaby
się prawie w dwójnasób. Musiałoby to zaznaczyć się w charakterze
fauny morskiej plejstocenu.
Zdaniem D. J o h n s o n a (1939) kaniony podmorskie zawdzięczają
swe powstanie działalności źródeł podmorskich. Na lądzie źródła, jeśli
biją na stromych zboczach, tworzyć mogą głębokie wyrwy i kaniony.
Pochodzi to stąd, że na stromym stoku zawala się z biegiem czasu ściana
osłabiona wypływającą wodą i źródło przesuwa się wstecz. Na lądzie
znany jest szereg kanionów i jarów wytworzonych przez tego rodzaju
wsteczną migrację źródeł.
Przy tworzeniu się kanionów podmorskich nie tyle usuwanie mate
riału miękkiego, ile rozpuszczanie grałoby główną rolę. Woda morska
jest 2 do 14 razy bardziej skuteczna jako rozpuszczalnik w porównaniu
do wody słodkiej. Ponadto działanie jej musi być w głębokim morzu,
a więc pod ciśnieniem, większe aniżeli w normalnych warunkach. Pod
morskie źródła wody słodkiej są częstsze, niż by się to mogło zdawać.
Znane są one zwłaszcza z płytkich mórz, gdyż w takich wypadkach łat
wiej je obserwować. W pobliżu wybrzeża dalmatyńskiego znane jest źró
dło wypływające na głębokości 700 m. Woda tych źródeł pochodzi oczy
wiście z lądu, przesączając się wodonośnymi przepuszczalnymi warst
wami, leżącymi pod dnem. Niektóre wyspy położone z dala od wybrzeży
kontynentu mają obfite źródła, zasilane pod dnem oceanu wodami grun
towymi z lądu.
147
Znane są również warunki, np. na wschodnim wybrzeżu Florydy, że
warstwy wodonośne dzięki temu, że są pochylone w stronę morza, mogą
stwarzać na stoku szelfu warunki artezyjskie, tzn. woda wypływa na
dnie morza w stoku kontynentalnym pod ciśnieniem wytworzonym
wskutek tego, że obszar infiltracji wód na lądzie leży wyżej aniżeli to
miejsce na dnie oceanu, w którym woda wypływa. Jeśli ciśnienie, pod
jakim znajduje się woda słodka w poziomie artezyjskim, jest większe
od ciśnienia słupa wody morskiej, to na stoku kontynentalnym woda
może wypływać jako źródło.
W plejstocenie podczas zlodowaceń na skutek obniżenia poziomu
morza ciśnienie słupa wody morskiej było oczywiście mniejsze i łatwiej
mogły powstać warunki korzystne dla wypływu źródeł na stokach kon
tynentalnych. Przed plejstocenem ląd przylegający do szelfu Ameryki
leżał znacznie wyżej niż dzisiaj. Wtedy, a więc w trzeciorzędzie i w kre
dzie, różnica wysokości między obszarem infiltracji wód na lądzie
a miejscami wypływu źródeł w stoku kontynentalnym była większa i ci
śnienie wód artezyjskich większe niż dzisiaj lub w plejstocenie. Należy
też przypuszczać, że na stokach szelfów mogą istnieć wypływy wody
uwięzionej w czasie tworzenia się osadów. Gdy na dnie morza tworzy
się osad, jest on przepojony wodą. Muły świeżo ułożone na dnie zawie
rają 40 do 50%, a osady piaszczyste do 20% wody. W miarę narastania
osadów woda warstw głębszych zostaje wyciśnięta i wypływa z nich;
stoki kontynentalne mogą być miejscem wypływu takich wód.
Według tej hipotezy powstawanie kanionów jest procesem długo
trwałym i erozja podmorskich źródeł doprowadzająca do powstawania
kanionów trwa od okresu kredowego, a może jeszcze dawniejszego.