background image

 Prawo rzymskie 10.03.2012

Przeniesienie własności.

Pochodny sposób nabycia własności: 
1 zasada – nie może przenieść więcej praw niż sam posiada
2 zasada pochodnego sposobu nabycia własności – mówiła, że własności na rzeczach przenosi 
przez wręczenie i zasiedzenie, a nie przez gołe umowy. Sama umowa (np. umowa kupna sprzedaży 
nie wystarczy do tego by przenieść własności, musimy ten towar wydać – czyli potrzebne jest 
wręczenie – tradycja

Pochodne nabywanie własności (najważniejsze, odegrały najważniejsza rolę) – 3 sposoby 
pochodnego nabycia własności:

 *** 

Mancypacja

 – najstarszy sposób przenoszenia prawa własności na res mancipi. Dotyczyła 

władztwa prawnego na rzeczach materialnych (res corporales). Ten sposób przenoszenia własności 
był dostępny dla obywateli rzymskich. Była to czynność abstrakcyjna tzn, że nie ważna była causa 
czyli przyczyna prawna dla której dokonywana jest mancypacja, wystarczyło, żeby strony spełniły 
wszystkie formalności przewidziane przez prawo. Mancypacja była wykorzystywana nie tylko do 
przenoszenia prawa własności na rzeczach ale również na osobach. Była wykorzystywana przy: 
-adopcji, 
-przy emancypacji – to wyłącznie spod podległości władzy ojcowskiej wraz z utratą uprawnień do 
majątku rodzinnego, 
-była też jedną z form sporządzania testamentu, 
-była tez jedną z form wprowadzania żony pod władze męża. 
Początkowo (pierwotnie) mancypacja to był formalny akt kupna – sprzedaży, który był 
dokonywany w obecności co najmniej 5 świadków, pełnoprawnych obywateli Rzymu i w obecności 
Libripensa (gr. libra  - waga, pendese – ważyć)- osoba, która trzymała wagę i odważała środek 
płatniczy. Niezbędna oczywiście byłą także obecność stron czyli zbywcy i nabywcy i także na 
miejscu gdzie odbywała się transakcja musiał być przyniesiony przedmiot zbycia.
Rzeczy ruchome - 
Rzeczy nieruchome – najpierw mancypacja odbywała się na nieruchomośći, która miała być 
przeniesiona na włąsność, a potem mogła odbywac się w dowolnym miejscu, wystarczyła tylko 
grudka ziemi, która była symbolizowała przeniesienie własności.

Początkowo środkiem płatniczym był kruszec (miedź lub spiż). Później w 3 w.p.n.e rozpowszechnia 
się pieniądz bity, a później pieniądz zastępuje kruszec. 
Sprzedaż: Nabywca brał do ręki przedmiot, który chciał nabyć na własność, musi wypowiedzieć 
określoną formułkę słowną, która stwierdzała rodzaj nabywanej władzy, następnie wrzuca na szalę 
wagi pieniądz (początkowo kawałek kruszcu, w późniejszych wiekach pojedynczą monetę), który 
symbolizuje zapłatę i wręcza następnie ten kruszec/pieniądz zbywcy. Ta formalistyka była 
niezbędna do tego by przenieść własność rzeczy w drodze mancypacji. W trakcie mancypacji 
zapłata była symboliczna (kawałek kruszca, pojedyncza moneta) natomiast cała zapłata odbywała 
się już poza aktem mancypacji dlatego też ta sprzedaż odbywająca się w trakcie mancypacji 
nabywana jest sprzedażą pozorną dlatego, że cena była symboliczna. Później z chwilą pojawienia 
się pieniądza bitego (wymiana towarowo - pieniężna) przenoszono własność rzeczy poza 
mancypacją (odbywała się już poza aktem mancypacji) z wyjątkiem rzeczy res mancipi – wtedy 
musiała odbyć się mancypacja. Mancypacja wychodzi z życia (zostaje wyparta przez tradycję) w 
okresie prawa justyniańskiego, znika podział rzeczy na res mancipi i res nec mancipi, w związku z 
tym tradycja wypiera całkowicie mancypację i to tradycja staje się jedynym sposobem przenoszenia 
prawa własności na wszelkiego rodzaju rzeczy. 

background image

 *** 

Uni recesio

 – czynność abstrakcyjna (tj. mancypacja) – była dostępna dla obywateli 

rzymskich 
sui iuris. Osoby alieni iuris nie mogły korzystać z uni recesio dlatego, że nie posiadały zdolności 
procesowej, a tu mamy do czynienia z pozornym procesem windykacyjnym. Za pomoca uni recesio 
można przenosić własność nie tylko rzeczy materialnych ale także  i niematerialnych bo można 
odstępować także przed sądem prawa czyli res corporales. Mancypacja dotyczyła tylko res 
corporales natomiast uni recesio dotyczy także incorporales. Podobnie jak macypacja, uni recesio 
było wykorzystywana przy przenoszeniu własności przy adopcji, przy emancypacji. Uni recesio 
wzięło swój początek z procesu legisakcyjnego, który był prowadzony w formie Legis actio 
sacramento in rem, która była jedną z form prowadzenia procesu legisakcyjnego - Jest to najstarszy 
i najważniejszy sposób postępowania w sprawach spornych - proces dwufazowy. Nazwa(proces 
legisakcyjny) pochodzi od tego, że ten proces opierał się tylko i wyłącznie na tym co zostało 
zapisane w prawie. Skargi procesowe można było wyprowadzić tylko i wyłącznie wtedy jeśli dana 
sytuacja była uregulowana przez prawo. 
Legis Actio Sacramento In rem – zwrot rzeczy

Dwufazowy: 

1) przed pretorem (in iure) -> (gdy między stronami nie ma konfliktu, gdy strony dążą do 

zmiany jakiegoś stanu prawnego) – w obecności zbywcy i nabywcy. Powód przedstawia 
swoje żądania, a pozwany albo kwestionował te żądania albo przyznawał rację powodowi. 
Jeżeli pozwany nie kwestionował żądań powoda (concesio in iure), nie dokonuje 
kontrawindykacji to pretor kończył to postępowanie w tej fazie, przyznawał prawo powoda 
do rzeczy i dochodziło do polubownego rozwiązania sporu. Jeżeli pozwany kwestionował 
żądania powoda, twierdził, że to jemu przysługuje prawo własności, to dochodzi do 
ugruntowania (stwierdzenia) sporu między stronami czyli litis contestatio (akt formalnego 
zawiązania się sporu między określonymi stronami o określoną rzecz – ono kończy pierwszą 
fazę przed pretorem. 
Jeżeli nabywca jest tak, że gdy powód uderza symbolicznie laską przedmiot i wypowiada 
formułkę windykacyjną, a pozwany nie dokonuje kontrawindykacji, nie zaprzecza żądaniom 
powoda to pretor od razu przyznaje prawo powoda do rzeczy. Tutaj dochodziło do 
pozornego procesu windykacyjnego dlatego, że strony nie pozostawały w żadnym 
konflikcie, nie było żadnego sporu, chodziło o urzędowe stwierdzenie istniejącego stanu 
rzeczy albo odmianę jakiegoś stanu prawnego przed urzędnikiem.

Tutaj (uni recesio) dochodziło do pozornego procesu windykacyjnego dlatego, że strony nie 
pozostawały w żadnym konflikcie, stronom chodziło tylko o urzędowe potwierdzenie 
istniejącego stanu rzeczy i przez to właśnie pozwany nie kwestionuje żądań powoda. Strony 
też przyjmują określone (pozorne) role: nabywca występuje w roli pozornego powoda, a 
zbywca w roli pozornego pozwanego. 
Uni recesio tj. mancypacja wychodzi z użycia w okresie prawa justyniańskiego – wyparte 
przez tradycję. Ślady uni recesio wyparto poprzez skreślenie słów „in iure”.

2) Przed sędzią – apud iudicem. Opierał się na środkach dowodowych, które otrzymał od 

pretora.

Najczęściej przeprowadzana była przed sędzią prywatnym. Była całkowicie 
odformalizowana- strony nie musiały stosować określonych reguł słownych. Poświęcona 
była przeprowadzeniu postępowania dowodowego, kończyła się rozstrzygnięciem sporu- 
wyrokiem. Nie obowiązywał wymóg obecności obu stron. Wystarczyła obecność jednej 
strony. Jeżeli stawiła się jedna strona sędzia miał obowiązek wysłuchać co ma do 
powiedzenia i bez względu na to co wynikało z dowodów, które strona przedstawiła 
zaczekać do południa i po południu zasądzić wyrok na jej korzyść.

background image

-Ciężar przeprowadzenia dowodu spoczywał na powodzie zgodnie z regułą "Ei incumbit 
probatio qui dicit, non qui negat". Jeżeli pozwany bronił się za pomocą zarzutu procesowego 
(exeptio) to twierdzenie zawarte w exeptio on musiał udowodnić.
-Środki dowodowe. Strony mogły swobodnie powoływać takie dowody jakie chciały. 
Najczęściej spotykanym w praktyce środkiem dowodowym były zeznania świadków (testes- 
świadkowie).
Z innych wymienić możemy: opinie biegłych, wizje lokalne, dowody z dokumentów. Sędzia 
prowadzący nie mógł wykazywać żadnej inicjatywy postępowaniu dowodowym.
-Po zakończeniu postępowania dowodowego sędzia, nie skrępowany żadnymi 
ograniczeniami, oceniał przedstawione dowody i wydawał wyrok- iudicatum albo sententia. 
Taką sytuację nazywani później zasadą swobodnej oceny dowodów.
-Wyrok mógł być albo wyrokiem zasądzającym albo wyrokiem uwalniającym 

 *** 

Tradycja

 – Była dostępna nie tylko dla obywateli rzymskich ale również dla latynów i 

peregrynów (cudzoziemców). Instytucja szerzej dostępna. Tradycja jest to wydanie/wręczenie. 
Wręczyć możemy tylko rzecz materialną (czyli tradycja dot. tylko rzeczy materialnych res 
corporales). Dotyczyła przenoszenia własności tylko rzeczy materialnych res corporales. Za 
pomocą tradycji przenoszono własność kwirytarną na rzeczach res nec mancipi, a własność 
bonitarną na res mancipi.  Za pomoca tradycji można było przenieść także własność pregerynów... 
Tradycja jest czynnością causalną.
Żeby mogło dojśc do nabycia własności w drodze tradycji musiały być spełnione 3 
przesłanki/wymogi. 

1) Musiała istnieć słuszna przyczyna prawna (niezbędna) – causalna. Jeżeli takiej przyczyny 

nie było to na nabywce nie przejdzie własność kwirytarna, a zbywca w każdej chwili może 
odebrać własność. Słuszną przyczyną prawną mogła być każda umowa, która 
zobowiązywała do przeniesienia własności. Jeżeli dokonano tradycji bez słusznej przyczyny 
prawnej to na nabywce nie przejdzie własność kwirytarną, a zbywca może w każdej chwilą 
nabywcy tę rzecz odebrać.

2) Musiała istnieć zgodna wola stron do przeniesienia własnośći. Musi istnieć wola zbywcy 

do przeniesienia rzeczy na własność i wola nabywcy przyjęcia tej rzeczy na własność. 

3) Zbywca musi być właścicielem zbywanej rzeczy, zdolny do jej rozporządzania (łac. par. 

„Nikt nie może przenieść więcej praw niż sam posiada”). Tylko zbywca może wydać rzecz, 
której jest właścicielem, który ma prawo do jej rozporządzaniem. 

Za Justyniana te wymogi tradycyjne zostały zmodyfikowane. Nie akcentowano istnienia 

słusznej przyczyny prawnej, większy nacisk położono za to na insygnia woli stron . Możliwe było 
przeniesienie własności w drodze tradycji bez fizycznego, materialnego przekazywania rzeczy, 
mogło zostać zastąpione pisemnym oświadczeniem zbywcy. Dwa sposoby przeniesienia własności 
tylko na mocy umowy bez materialnego wręczania rzeczy:

1) Traditio brevi manu
2) Constitutum possesorium

Można było również przenieść własność za pomocą symbolicznej czynności (traditio 

symbolica) czyli np. zbywca wręcza nabywcy klucze  do magazynu  i te klucze są symbolem 
przeniesienia na niego własności tych rzeczy, które znajdują się w magazynie. W okresie prawa 
justyniańskiego tradycja wypiera całkowicie mancypacię i uni recesio i staje się jedynym sposobem 
przenoszenia prawa własności na wszelkiego rodzaju rzeczach w tym (3.10) podziału na res 
mancipi i res nec mancipi. 

background image

Pierwotne sposoby nabycia własności: 

Nabywane po raz pierwszy niezależnie  od wcześniejszych uprawnień. W pr. rzymskim istniało 5 
pierwotnych sposobów nabywania własności.

1) ZASIEDZENIE (usucapio)  

 

 - nabycie własności na skutek ciągłości posiadania przecz czas 

określony prawem. Zasiedzenie występowało w Rzymie w 2 postaciach:
a) starsza (usucapio)  - ukształtowana wg prawa cywilnego – poczatkowo dostępna tylko 
dla obywateli Rzymu, później po konstytucji Karakalli w 212 roku o obywatelstwie 
rzymskim. Ta forma zasiedzenia dotyczyła tylko gruntów italskich. Pierwsze informacje o 
tej formie zasiedzenia pochodzą z ustawy XII tablic i wg niej własność poprzez usurcapio 
nabywało się na rzeczach ruchomych po upływie roku nieprzerwanego posiadania, a na 
nieruchomościach po upływie 2 lat nieprzerwanego posiadania.

b) nowsza (longi temporis praescriptio) powstała ok 200r n.e. na mocy konstytucji 
cesarskiej o obywatelstwie rzymskim. Dotyczyła gruntów prowincjonalnych. Był to zarzut 
procesowy, którym bronił się posiadacz/użytkownik gruntu prowincjonalnego o jego zwrot 
ze strony właściciela gruntu (właścicielem gruntu prowincjonalnego jest cesarz albo narodu) 
przeciwko właścicielowi gruntów prowincjonalnych o jego zwrot ze strony właściciela 
gruntu. Grunty prowincjonalne nie mogły być przedmiotem własności 
indywidualnych/prywatnych. Były oddawane w użytkowanie osobom prywatnym w zamian 
za czynsz i jeżeli użytkownik owego gruntu prowincjonalnego posiadał(....), i został 
wezwany przez właściciela prowincjonalnego do zwrotu tego gruntu i jeśli posiadał go 10 
lat (20, gdy mieszka w innej prowincji niż quasi-właściciel) to wtedy przeciw powództwu/ 
żądaniu właściciela mógł przeciwstawić  zarzut procesowy długotrwałego posiadania (longi 
temporis praescriptio) – był to zarzut procesowy, którym się bronił posiadacz owego gruntu, 
który został wezwany o jego zwrot  po upłynie 10 lat nieprzerwanego posiadania gruntu (lub 
20) i dążenia do jego nabycia na własność. Ten zarzut procesowy na przełomie III/IV w. n.e 
z longi temporis praescriptio zmienia się najpierw w środek prawa materialnego  a później 
staje się również sposobem nabywania własności poprzez zasiedzenie. W prawie 
Justyniańskim zasiedzenie było jednolita instytucją z tym, że przyjęto dwoistość . Usucapio 
przyjęto dla wszystkich rzeczy ruchomych, a  longi temporis praescriptio dla wszystkich 
nieruchomości bez względu czy to był grunty italskie czy prowincjonalne, ta forma 
zasiedzenia za Justyniana była sposobem nabywania własności na wszystkich 
nieruchomościach. 

5 wymogów które warunkowały zasiedzenie:

1) Res mancipi – rzecz podatna do zasiedzenia. Nie wszystskie rzeczy nadawały się do 
zasiedzenia: rzeczy skradzione, nabyte siłą, posagowe, należące do Kościoła, do  skarbu 
państwa i rzeczy obrotu gospodarczego – są to rzeczy wyłączone spod możliwości 
zasiedzenia.

2) Słuszny i prawdziwy tytuł (titulus),

3) Dobra wola posiadania (Bona fides) czyli przekonanie, że nie narusza niczyich praw. 
Musiała istnieć przynajmniej w momencie rozpoczynania zasiedzenia, w momencie wejścia 
w posiadania rzeczy, jeżeli nie będzie mieć to nie nabędzie własności kwirytarnej. 

4) Faktyczne władztwo nad rzeczą (possessio ad usucapionem) – posiadanie musi być 
nieprzerwane, ciągłość posiadania. Jeśli wystąpiła przerwa w posiadaniu to czas potrzebny 
do zasiedzenia liczono od początku, a gdy nastąpiło zawieszenie biegu zasiedzenia to po 
ustaniu przyczyny, która spowodowała przyczynę zawieszenia (np. został powołany do 
służby wojskowej) to wtedy nie brano pod uwagę czasu zawieszenia tylko po ustaniu 

background image

zawieszenie czas był kontynuowany.

5) tempus – czas -  Ten czas wynosił wg ustawy XII tablic dla ruchomości – rok, 
nieruchomości – dwa lata. Za Justyniana ten czas został wydłużony: dla rzeczy ruchomych 
przyjęto 3 lata, a dla nieruchomości przyjęto dawne  okresy longi temporis praescriptio czyli 
przyjęto 10 lat dla mieszkańców tej samej prowincji (inter praesentes), 20 lat dla różnych 
prowincji (inter absentes).
       
 Jeżeli podczas biegu zasiedzenia nastąpi przeniesienie posiadania, obecny posiadacz może 
doliczyć do czasu, przez który sam posiada, czas posiadania swojego poprzednika. Jeżeli 
jednak poprzedni posiadacz uzyskał posiadanie nieruchomości w złej wierze, czas jego 
posiadania może być doliczony tylko wtedy, gdy łącznie z czasem posiadania obecnego 
właściciela wynosi przynajmniej lat trzydzieści. To samo dotyczy wypadku, gdy obecny 
posiadacz jest spadkobiercą poprzedniego posiadacza  - może on kontynuować zasiedzenie 
rozpoczęte przez swojego spodkodawcę o ile ten spadkodawca spełniał wszystkie  pozostałe 
wymogi niezbędne do zasiedzenia.

2) NADZWYCZAJNE ZASIEDZENIE: 

 

 (Longissimi temporis praescriptio ) - Pojawiło się 

podobnie jak longi temporis praescriptio w postaci zarzutu procesowego przeciwko 
powództwu właściciela. Początki tego zasiedzenia nadzwyczajnego przypadają na lata 306-
337 za panowania cesarza Konstantyna Wielkiego. Do ostatecznego ukształtowania tej 
nadzwyczajnej formy zasiedzenia nadzwyczajnego doszło za Justyniana w 528r. n.e 
ukształtowana została forma zasiedzenia. Różnice pomiędzy zwyczajnym zasiedzeniem, a 
nadzwyczajnym sprowadzone były do wydłużenia czasu, został on wydłużony do lat 30, w 
przypadku gruntów kościelnych do lat 40, można nabywać było także rzeczy skradzione, 
odrzucono przesłankę titulus czyli wymóg słusznego i prawowitego tytułu reszta pozostała 
bez zmian.

Istnieją 2 nadzwyczajne sposoby zasiedzenia: 

       * Usurcapio proherede – dotyczyło nabycia spadku nieobjętego przez, żadnego 
dziedzica, przez nikogo – nazywany był spadkiem leżącym – każdy mógł wejść w 
posiadanie (rzeczy należącej do spadku) tego spadku i po upływie roku nieprzerwanego 
posiadania bez względu czy były to rzeczy ruchome czy nieruchomości, bez względu na 
dobrą wiarę i słuszny tytuł nabywał taki spadek na własność.  Aż do chwili objęcia przez 
uprawnionego majątek zmarłego był właściwie bezpański, stanowił to, co nazywano 
obrazowo „spadkiem leżącym”. Było to zjawisko częste i ważne, przedmiot kontrowersji 
teoretycznych i trudności w praktyce. 

Usureceptio fiduciae causa – polegało na odzyskaniu przez właściciela rzeczy 
własnej, która została fiducjarnie(na zasadzie zaufania).Właściciel przenosi na drugą 
osobę własność rzeczy tylko na zasadzie zaufania  w celu zabezpieczenia wierzytelności 
(finducia cum creditore contracta), bądź w celu przechowania lub użyczenia rzeczy 
(fiducia cum amico contracta). Potem bez względu na dobrą wiarę, bez względu na 
słuszny tytuł właściciel poprzez tę formę nadzwyczajnego zasiedzenia odzyskuje 
własność swojej rzeczy, którą wcześnie fiducjarnie/na zasadzie zaufania przeniósł 
własność na drugą osobę.

3)   ZAWŁASZCZENIE  - (occupatio)  - nabycie własności na skutek wejścia w 
posiadania rzeczy niczyjej (res nullius). Rzeczy, które mogły być przedmiotem 
zawłaszczenia:
* dzikie zwierzęta, ryby, ptaki (wszystko to co można schwytać), zwierzęta oswojone mogły 
być przedmiotem zawłaszczenia pod warunkiem, że zatraciły przyzwyczajenie do 

background image

właściciela
* wyspa, która wyłoniła się z morza oraz wszystkie wartościowe przedmioty wydobyte z 
dna morskieg np. muszla, perły itp (insula in mari nata),
* rzeczy znajdujące się na terytorium Rzymu ale należące do nieprzyjaciela
* rzeczy wojenne – najpierw własność państwa ale póxniej państwo mogło oddawac je w 
ręce osób prywatnych
* res derelictae -  rzeczy świadomie porzucone przez właściciela, 
* skarby – rzeczy wartościowe, ukryte tak dawno temu, że zatraciła się pamięć o ich 
właścicielu. Na początku była to własność znalazcy, później przyjęto rozwiązanie cesarza 
Hadriana, który tą własność dzielił po połowie - pomiędzy znalazcę a właściciela 
nieruchomości, na której skarb został znaleziony. Rozstrzygnięcie to przyjął następnie 
Justynian. 

4)    PRZETWORZENIE – (specificatio) jest to nabycie własności w wyniku gruntowego 
przetworzenia cudzej rzeczy czyli obróbki i wytworzenia zupełnie nowej rzeczy np. owoce 
na wino. Jeśli chodzi o właściciela takiej nowo wytworzonej rzeczy to istniały 2 poglądy:
  1) Poglad reprezentowany przez Szkołę Sabinianów -  uważali, że właścicielem nowo 
utworzonej rzeczy jest właściciel materiałów, których została stworzona
  2) Poglad reprezentowany przez Prokulianów -  twierdzili, że właścicielem nowej rzeczy 
jest jej wytwórca
Stanowisko pośrednie zostało stworzone przez Gaiusa, potem przyjęte przez Paulusa i oni 
uzależniali własność nowo wytworzonej rzeczy od tego czy można było ową rzecz 
przywrócić do stanu pierwotnego czy nie. Jeśli się dało przywrócić to właścicielem był 
właściciel materiały, jeśli się nie dało przywrócić to właścicielem był wytwórca nowo 
powstałej rzeczy. Szkody były zobowiązane względem siebie do odszkodowania czy to za 
zużyty materiał  czy to za wkład pracy w zależności od tego kto został tym właścicielem. 
Jeżeli został nim właściciel materiału  to płacił wytwórcy za włożoną pracę, jeżeli został nim 
wytwórca to płacił właścicielowi materiału odszkodowanie. 

5)  POŁĄCZENIE I ZMIESZANIE - (accessio) – nabywanie własności na rzeczy 
ubocznej, która w sposób trwały została połączona z rzeczą główną i staje się pod wzgledem 
gospodarczym jej częścią składową. Możliwe były 3 rodzaje połączeń. 
  * mogły się połączyć ze sobą dwie nieruchomości – połączenie na skutek sił przyrody,
  *połączenie rzeczy ruchomej z nieruchomością (superficies solo cedit) czyli wszystsko to 
co na gruncie należy do właściciela tego gruntu np. budynki, to co z gruntem na stałe 
związane czyli drzewa, krzewy,
  * połączenie 2 rzeczy ruchomych – tutaj wszystko zależy od tego czy połączenie ma 
charakter trwały czy nie. Jeśli połączenie 2 rzeczy ruchomych jest trwałe to wtedy przyjmuje 
się, że własność rzeczy głównej rozciąga się na rzeczy bocznej, czyli to co należy do 
właściciela rzeczy głównej będzie należała też rzecz uboczna,
  * połączenie ciał gazowych i ciał płynnych – jeśli takiej mieszaniny nie można rozdzielić 
to na takiej mieszaninie powstawała zawsze współwłasność – udziały były uzależnione od 
wielkości wkładu poszczególnych właścicieli. Wyjątkiem były pieniądze bo jeżeli zostały 
zmieszane to zawsze stawały się wyłączną własności posiadacza.

6) NABYCIE POŻYTKÓW – (fructus). Są dwa rodzaje: naturalne cywilne.  Pożytki do 
momentu połączenia z rzeczą macierzystą są jej częścią składową, z chwila odłączenie od 
rzeczy macierzystej staje się odrębną rzeczą zatem kto ma być właścicielem?  Nabywały się 
na własność w sposób pierwotny i pochodny. Niezależnie od tego pożytek można było 
nabyć na własność albo poprzez:
- odłączenia się pożytku samoistnie (separatio) np. jabłko samo spada z drzewa,
- lub przez pobranie/wejście w posiadanie (perceptio)

background image

W sposób pierwotny nabywał pożytki na własność właściciel rzeczy macierzystej, posiadacz w 
dobrej wierze, dzierżawca wieczysty (emfiteuta), a użytkownik z chwilą perceptio (pobrania).

W sposób pochodny nabywał na własność dzierżawca na mocy umowy wydzierżawiającej na mocy 
umowy najmu (dzisiejszej dzierżawy) i nabywa ją z chwilą perceptio czyli pobrania.

Utrata własności

Następowała bez żadnego związku z nabyciem własności tego prawa po drugiej stronie a 
mianowicie w przypadku: zniszczenia rzeczy, porzucenia rzeczy przez właściciela, wyłączenia 
rzeczy z obrotu lub utracenia definitywnej władzy nad zwierzęciem osowojonym, które zatraciło 
całkowicie przyzwyczajenie. 

Ochrona własności

 - Ogólna ochrona. Własność rzymska była, jak wiadomo, instytucją o 

fundamentalnym znaczeniu dla całego ustroju społeczno – ekonomicznego. Problemem społecznym 
i państwowym najwyższej wagi było utrzymanie w rękach prywatnych właścicieli władzy nad 
niewolnikami. Tę władzę ochraniało nie tylko prawo publiczne, ale w szczególny sposób także 
prawo prywatne; jego przepisy zabezpieczały bezpośrednio interesy  każdego konkretnego 
właściciela, pośrednio zaś — interesy ogółu właścicieli rzymskich. Ogólną i pośrednią ochronę 
własności gruntów zapewniało również prawo sakralne, stało ono bowiem na straży nietykalności 
granic; znaki graniczne należały do „rzeczy uświęconych”. Rygorystyczne zasady co do nabywania 
prawa własności chroniły właściciela przed niebezpieczeństwem utraty własności, szczególnie 
wyraziście w przypadku rozporządzenia rzeczą przez nieuprawnionego, w przypadku kradzieży lub 
zagubienia rzeczy. Osobne powództwa o charakterze

 

osobistym dotykały surowo sprawców 

naruszenia cudzej własności przez kradzież czy uszkodzenie, poszkodowani właściciele mogli w 
tych przypadkach uzyskiwać dla siebie znaczne korzyści materialne. Nawet ochrona posesoryjna, 
pozornie oderwana od prawa własności, w najczęstszym przypadku właściciela będącego
zarazem posiadaczem rozszerzała i ułatwiała ochronę jego interesów.

Powództwo windykacyjne (skarga wydowbywcza) – powództwo nieposiadającego właściciela, 
który traci posiadanie rzeczy czyli przeciwko posiadającemu niewłaścicielowi o wydanie rzeczy 
chodzi o odzyskanie utraconej rzeczy. Osobą uprawnioną do wystąpienia w procesie z tą skargą 
wydobywcza był zawsze właściciel kwirytarny, który został pozbawiony rzeczy. Początkowo 
powództwo windykacyjne chroniło tylko obywateli rzymskich, później po konstytucji Karakalli o 
obywatelstwie rzymskim mógł się posłużyć tym środkiem prawnym każdy właściciel, który został 
pozbawiony swojej rzeczy. 
Legitymacja bierna – w procesie legisakcyjnym (pierwszym procesie rzymskim) pozwanym był 
ten, kto podnosił takie same roszczenia do władania rzeczą jak powód czyli ten mógł być 
pozwanym w procesie legisakcyjnym, kto podnosił te same żadania do władania rzeczą jak powód 
czyli twierdz, że jemu przysługuje prawo własności.  Skoro pozwany przyjmował stanowisko 
powoda, to tak samo jak powód musiał te swoje prawa własności udowodnić. W procesie 
klasycznym wystarczyło, że pozwany jedynie kwestionował żądania powoda, niczego nie musiał 
udowadniać (o ile nie przedstawił zarzutu rzeczy sprzedanej i wydanej), jedynie ograniczał się do 
kwestionowania żądań powoda i oczywiście musiał się wykazać, że jest posiadaczem rzeczy 
spornej.

Legitymacja dzierżycieli – sprawa sporna, wszystko zależało od tego czy dzierżyciel  otrzymał rzecz 
od właściciel czy od nie-właściciela. 

Jeżeli dzierżyciel otrzymał rzecz od właściciela np. władał tą rzeczą jako przechowawca, to 

wtedy właściciel żeby wydobyć tę rzecz od dzierżyciela/przechowawcy miał do dyspozycji środki 
ochrony z tytułu zawartego z nim kontraktu depozytu/najmu/przechowania.

Jeżeli dzierżyciel otrzymał rzecz od nie-właściciela w posiadanie to wtedy właściciel może 

dochodzić wydania rzeczy od dzierżyciela za pomocą rei vindicatio i może kierować je zarówno 

background image

przeciwko dzierżycielowi, który jest posiadaczem rzeczy, nieuprawnionemu mocodawcy, od 
którego daną rzecz otrzymał. 

Wg prawa justyniańskiego na podstawie powództwa windykacyjnego odpowiadał także 

ficti possessores czyli fikcyjny posiadacz czyli osoba, która bezpodstawnie wdawał się w spór, 
nigdy nie była posiadaczem, robiła to wszystko po to żeby przedłużyć proces i umożliwić 
faktycznemu posiadaczowi, który znajduje się na drodze do zasiedzenia i nabycia własności 
kwirytarnej, albo tez owy fikcyjny posiadacz był posiadaczem ale przed procesem podstępnie się tej 
rzeczy wyzbył.
Rei vindicatio kierowane przeciw „fikcyjnym posiadaczom” nie miała już cech powództwa 
rzeczowego; było to raczej powództwo osobiste, pomyślane jako represja (kara) przeciw 
nieuczciwym osobom/posiadaczom, którzy stosowali pewien rodzaj matactwa po to żeby 
przedłużyć proces. 

Przy każdym powództwie prawa rzeczowego, zatem przy rei vindicatio również, istnieje 

swoboda wdania się w spór czyli pozwany może podejmować obronę ale nie musi, może od razu 
uznać roszczenia powoda i jeśli tak się dzieje to pretor tego procesu potwierdza prawo powoda do 
rzeczy i przyznaje mu rzecz sporną. Recz, o którą toczy się spór musi być przyniesiona przez 
pretora dlatego równocześnie z powództwem windykacyjnym (o wydobycie rzeczy – o  charakterze 
rzeczowym rei vindicatio) było wytaczane przez sąd drugie powództwo o charakterze osobistym 
(ad exhibendum) o okazanie rzeczy.

W procesie windykacyjnym obowiązywała zasada ei in probatio qui dicid non qui negat – 

ciężar przeprowadzenia dowodu spoczywa na tym kto twierdzi a nie na tym kto zaprzecza – to na 
powodzie spoczywa obowiązek przeprowadzenia dowodu, że on jest właścicielem rzeczy spornej i 
tak długo dopóki powód tego nie udowodni to pozwany pozostaje przy posiadaniu rzeczy spornej, 
pozwany niczego nie musi udowadniać, jedynie może się ograniczać do kwestionowania żadań 
natomiast ciężar przeprowadzenia dowodu spoczywa na powodzie. W Średniowieczu ten dowód, 
który miał przeprowadzić powód nazwano dowodem diabelskim (probatio diabolica) – musiał 
udowodnić nie tylko swoje prawo własności do rzeczy ale prawo własności swoich poprzedników, 
aż do pierwszego właściciela. Bardzo trudny w przeprowadzeniu dowód, zwłaszcza, że poprzedni 
właściciele mogli już nie żyć, w związku z tym powód ułatwiał sobie sytuację i powoływał się na 
nabycie własności w drodze zasiedzenia i wtedy nie musiał przeprowadzać tego dowodu 
diabelskiego tylko wtedy wystarczyło, że wykazał iż spełnione zostało 5 wymogów niezbędnych do 
zasiedzenia. 

Za pomocą powództwa windykacyjnego dochodzono zwrotu rzeczy materialnych - 

indywidualnie oznaczonych (species). Wyjątkiem była rzecz zbiorowa, można było dochodzić 
jednym powództwem windykacyjnym całej rzeczy zbiorowej np. stada zwierząt.
Powództwo windykacyjne w procesie formułkowym (kolejny proces rzymski) należało do 
powództw arbitralnych tzn, że jeżeli sędzia uznał, iż rzecz sporna należy się powodowi to wzywał 
pozwanego do dobrowolnego zwrotu rzeczy w naturze (restytucja naturalna). Jeżeli ten zwrot nie 
nastąpił lub był niemożliwy z winy pozwanego to wtedy zarządzał odszkodowanie pieniężne. Do 
oszacowania wartości odszkodowania za utraconą rzecz sędzia dopuszczał powoda, żeby mógł 
zadośćuczynić utraconą rzecz. Cel odzyskania rzeczy w naturze nie zawsze był osiągany dlatego, że 
obowiązywała zasada kondemnacji pieniężnej  - zazwyczaj zasądzano odszkodowanie pieniężne, 
aczkolwiek  przy powództwie arbitralnym sędzia decydował w jakiej formie nastąpi wydanie 
rzeczy; czy w naturze czy nastąpi odszkodowanie pieniężne.

Dopiero w procesie kognicyjnym (w ostatniej fazie procesu rzymskiego) obowiązuje 

restytucja naturalna czyli wydanie rzeczy w naturze. Pozwany miał obowiązek zwrócenia rzecz 
sporną, o która toczył się proces. Pozwany poza wydaniem samej rzeczy/odszkodowania 
pieniężnego miał obowiązek zwrócić również pożytki jakie pobrał w trakcie posiadania danej 
rzeczy. W zależności czy był posiadaczem w dobrej wierze czy w złej zwracał pożytki. Jeżeli 
pozwany był posiadaczem w dobrej wierze to zwracał tylko pożytki, które zebrał już po litis 
contestatio czyli po ugruntowaniu sporu między stronami. Jeśli był posiadaczem w złej wierze to 
zwracał wszystkie pożytki jakie zebrał w miejsce pożytków zużytych, zniszczonych czy 

background image

niezebranych z własnej winy. Powód tez miał zobowiązania względem pozwanego. Pozwany w 
pewien sposób mógł zgłosić pretensje do
odszkodowania za nakłady jakie poniósł na rzecz w trakcie kiedy ją posiadał. W prawie rzymskim 
wyróżniamy 3 rodzaje nakładów. 

nakłady konieczne – musiały być poczynione przez pozwanego żeby rzecz w ogóle 
istniała, żeby przetrwała, np. wydatki na chorego niewolnika, na remont domu,

nakłady użyteczne – one podnosiły wartość rzeczy i zwiększały czerpane z tej rzeczy 
dochody np. wydatki na kształcenie niewolnika, 

nakłady zbytkowne – czynione tylko dla ozdoby, były wyrazem osobistych upodobań 
posiadacza. 

Również wszystko zależy od tego czy jest posiadaczem w dobrej czy w złej wierze. 
* Jeżeli ten pozwany jest posiadaczem w dobrej wierze, to może się domagać od powoda zwrotu 
nakładów koniecznych i użytecznych. 
* Jeżeli jest posiadaczem w złej wierze, to tylko zwrotu nakładów koniecznych. 
Jeśli chodzi o nakłady zbytkowne, to jeśli była możliwość zatrzymania ich przez pozwanego bez 
uszczerbku na rzeczy głównej, która była przedmiotem sporu to mógł je zatrzymać (ius tollendi) – 
prawo do zatrzymania nakładów zbytkownych bez uszczerbku na rzeczy gł. o którą toczył się 
proces. 
Pozwany w ten sposób realizował swoje prawa do zwrotu nakładu, że przeciwstawiał  powodowi 
zarzut podstępu (exceptio doli) i wstrzymywał się z wydaniem rzeczy tak długo dopóki powód nie 
zwrócił mu wartości nakładu, który poniósł, ewentualnie wartości za pożytki, które miał wydać 
powodowi mógł  sobie potrącić wartość nakładu, które od powoda miał otrzymać (retentio). 

Powództwo negatoryjne (actio negatoria) – 

przysługiwało właścicielowi, który 

nie utracił  własności ale, jego własność była naruszana w jakiś sposób. Nadal jest posiadaczem ale 
własność jego jest naruszana ,a naruszający twierdzi, że ma prawo do tych naruszeń. Chodziło tutaj 
o naruszanie zasady współżycia sąsiedzkiego czyli np. ktoś stale przechodzi przez cudzą 
nieruchomość, przepędzał zwierzęta przez cudzą posiadłość. Powództwo negatoryjne miało położyć 
kres dalszemu naruszaniu własności. Treścią owego powództwa jest zaprzeczenie, że 
naruszającemu przysługuje paro do własności. Jeśli właścicielowi kwirytarnemu, który jest 
właścicielem budynku wybijano szyby, to tutaj nie może się posłużyć tym powództwem. 

W powództwie negatoryjnym powód również ma obowiązek udowodnić, że przysługuje mu prawo 
własności do rzeczy i fakt, że to prawo jest naruszane przez pozwanego. Ponieważ przyjmowano w 
Rzymie domniemanie, że własność jest wolna od jakichkolwiek obciążeń, pozwany żeby wygrać 
proces musiał udowodnić, że ma prawo do cudzej rzeczy. Jeżeli nie udowodnił takiego uprawnienia, 
to był zasądzany na zapłatę odszkodowania za korzystanie z rzeczy i oprócz odszkodowania był 
zobowiązany do ustanowienia kaucji poręczającej, że już nigdy w przyszłości nie będzie naruszał 
prawa powoda do rzeczy. 

Powództwo publicjańskie – 

wzięło swoją nazwę od pretora rzymskiego Publiciusa 

Iw.p.n.e, który po raz pierwszy otoczył właścicieli bonitarnych (będących na drodze do zasiedzenia 
rzeczy i przed nabyciem własności kwirytarnej utracili swoje władztwo nad rzeczą) ochroną i 
wytacza powództwo publicjańskie. Owe powództwo było wzorowane na powództwie 
windykacyjnym. Formułka procesowa tego powództwa zawierała fikcję, że właściciel bonitarny, 
który dopiero jest na drodze do zasiedzenia, tego zasiedzenia już dokonał. Przesłanka czasu była 
zachwiana, przyjmowano w tej kwestii fikcję, że w odniesieniu do właściciela bonitarnego to 
zasiedzeniu już nastąpiło – traktowano go jako właściciela kwirytarnego. Jest to środek ochrony 
petytoryjnej czyli sądowej ochrony prawnej, tym środkiem ochrony mógł się posłużyć właściciel 
bonitarny – musiał wykazać tez przed sadem, że spełnione zostały wszystkie przesłanki potrzebne 
do zasiedzenia z wyjątkiem przesłanki czasu. 

background image

Podobnie jak przy powództwie windykacyjnym dochodzi do odzyskania utraconej rzeczy. 
W procesie formułkowym zasądzano odszkodowanie pieniężne.
W procesie kognicyjnym obowiązywała restytucja czyli zwrot rzeczy w naturze  - analogicznie jak 
w powództwie windykacyjnym. 

Osoby uprawnione do wniesienia powództwa publicjańskiego miały zazwyczaj do dyspozycji 
zazwyczaj również środki ochrony posesoryjnej (pozaprocesowe środki ochrony), a powództwem 
petytoryjnym/sądowym (action Publicjana – ostateczny środek ochrony) posługiwali się po 
przegraniu postępowania przez pretorem. 

W dobie prawa klasycznego z action Publicjana poza właścicielem bonitarnym, mógł 

korzystać posiadacz ad usucapionem – od właściciela bonitarnego różnił się tym, że w. bonitarny 
otrzymał rzecz od właściciela (tyle, że nie zachował formalności wymaganej przez prawo w postaci 
mancypacji, uni recesio, przez przenoszenie własności res mancipi), a posiadacz ad usucapionem to 
również osoba, która nabyła rzecz podatną do zasiedzenia  na podstawie słusznego bytu w dobrej 
wierze ale od nie-właściciela (os. nieuprawniona do władania ową rzeczą). Jeżeli ad usucapionem 
znajduje się na drodze do zasiedzenia, jest posiadaczem w dobrej wierze, spełnia wymogi, 
spełniona jest przesłanka słusznego tytułu ale nabył rzecz od nie-właściciela, a przed dokończeniem 
zasiedzenia traci posiadanie może wystąpić także z powództwem publicjańskim ale jest ono 
skutecznie względnie czyli skuteczne tylko względem osoby gorzej uprawnionej (np. przeciwko 
złodziejowi). 
Właściciel kwirytarny również może skorzystać z action publicjana. Ma do dyspozycji rei 
vindicatio gdy traci posiadanie rzeczy, ale jeśli nie jest w stanie przeprowadzić dowodu 
diabelskiego, wtedy korzysta z action publicjana i wystarczyło powołanie się na przesłanki 
zasiedzenia, które są potrzebne, że przed utratą posiadania znajdował się na drodze do zasiedzenia.
Action Publicjana mógł wytoczyć także peregryn (cudzoziemiec). W przypadku peregryna 
formułka powództwa publicjańskiego  zawierała fikcję, że peregryn jest obywatelem Rzymskim. 
Kwestia pożytków i nakładu wyglądała tutaj tak samo jak przy rei vindicatio. 

przy pr. kongnicyjnym dokładnie opisać o nakładach