ANNA KLICHOWSKA
Wiadomości Kosmetyczne, Marzec 2010 Nr 3(40)
Beże, brązy i make-up no make-up
Makijażyści proponują na sezon wiosenny głównie nude look i spokojne barwy beżu oraz
brązu. Wspominają również o zieleni, graficie, burgundzie i śliwce. Twarz jest jasna i matowa,
rzęsy naturalne lub sztuczne – mają być długie, gęste i czarne.
Trend
y makijażowe krążą tej wiosny wokół barw do tej pory
używanych głównie jesienią oraz makijażu delikatnego, biznesowego (make-up no-make up). Jednak
mimo mody na beże, brudne róże i ewentualnie zielenie, każda kobieta może mieć indywidualny
pomysł na siebie. Najważniejsze – co podkreślają specjaliści od wizerunku – to czuć się dobrze we
własnej skórze. Z tegorocznych propozycji firm kosmetycznych można czerpać pełnymi garściami.
Inspiracją stały się dla nich wiosenne kwiaty, soczyste owocowe sorbety, morskie głębiny, słodycze,
hollywoodzki styl lat 50. oraz obrazy znanych malarzy.
Satynowa twarz, niewidoczny podkład
Idealnie gładka i promiennie wyglądająca cera, to marzenie każdej kobiety. Efekt ten trudno jednak
osiągnąć bez podkładu, korektora i pudru. Z każdym dniem wiosny temperatura rośnie i nie sprzyja
tego rodzaju kosmetykom. Dlatego zarówno producenci jak i makijażyści starają się znaleźć złoty
środek. Są nim – promowane głównie w look’u wiosennym – lekkie, pozwalające skórze oddychać
podkłady i transparentne, mineralne pudry. To produkty idealne na cieplejsze dni. Warto z nich
skorzystać, ponieważ chronią skórę przed szkodliwym wpływem UV. Dodatkowo niejednokrotnie
poprawiają jej kondycję i koloryt za pomocą zawartych w swoim składzie witamin (np. Perfect Stay
Astor, Matt & Cover Eveline, Sheer Veil Foundation Benefit, Delia Mineral Velvet Skin). Efekt
delikatnej opalenizny w tym sezonie zostaje osiągnięty poprzez zastosowanie delikatnego różu w
kolorze beżowym lub pudru brązującego.
Rzęsy baaaardzo mocno wytuszowane
Jednym z najczęściej kupowanych i używanych przez kobiety kosmetyków kolorowych jest mascara.
Tak naprawdę to ona daje całą podstawę makijażu, a czasem nawet jest jego jedynym elementem.
Mocno wytuszowane, koniecznie czarne rzęsy promują w tym sezonie praktycznie wszystkie marki.
Są one dominujące m.in. w makijażach Bell, Astor, Delii, Maybelline New York. Ta ostatnia marka
lansuje efekt sztucznych rzęs, zestawiony tylko z naturalnymi odcieniami pomadek. Kolorowe mascary
czekają na swoje „5 minut” do lata. Według makijażystów nie wyglądają one naturalnie i bardziej
nadają się na karnawałową imprezę lub na plażę. Nadal obowiązują rzęsy pogrubione, wydłużone i
podkręcone.
Beże, róże, zielenie, granaty, fiolety…
Pięknie podkreślone rzęsy przykuwają uwagę do oczu. Proponowane przez makijażystów brązy, beże
i brudne róże, znakomicie nadające się do najmodniejszego nude look’u, odnaleźć można w
kolekcjach cieni do powiek, m.in. w ofercie marki Benefit (Sephora), Celii i IsaDory. Tak pomalowane
delikatnymi kolorami oko, można „przydymić” szarym lub granatowym cieniem. Sephora kusi
apetycznymi nazwami: pudrowy róż, wata cukrowa, jabłko w karmelu... „Owocowym sorbetem” swoją
kolekcję nazwała Celia. W look’u IsaDory znajdziemy nie tylko w beże, ale również fiolety. Od kilku
sezonów fiolet króluje w modzie. I chociaż wiosna 2010, zdaniem makijażystów, już do niego nie
należy, to nadal pojawia się w propozycjach makijaży (np. Bell, Eveline, Artdeco, Gosh).
Producenci lansują tej wiosny również wszelkie odcienie niebieskiego. Od błękitu w lekkiej wersji Bell,
poprzez chabrowe i oceaniczne tony Astor, aż do intensywnego granatu odnalezionego w kolorystyce
Fridy Carlo, która zainspirowała markę Gosh Professional. Wersję najbardziej drapieżną
zaprop
onował tym razem Rimmel, wykorzystując w swojej najnowszej kolekcji grafit...z dodatkiem
czarnego i srebrnego pigmentu. Dla zbalansowania tego eleganckiego, aczkolwiek odważnego
makijażu oka do grafitu został dołączony delikatny różowy i złoto-beżowy cień.
Proponowane na nadchodzącą wiosnę przez wizażystów zielenie wprowadziło już do swojej oferty
kilku producentów. Za trendami podążają m.in. Gosh, przedstawiający ten kolor w wersji oliwkowej
oraz IsaDora
– w wersji miętowej. Dla kobiet, które nie czują się dobrze w tej palecie odcieni,
producenci przygotowali również szarości, pomarańcze i bordo.
Eyeliner? Jak najbardziej!
Tak pomalowanej powiece nie zaszkodzi kreska precyzyjnie namalowana eyelinerem. Trend ten nadal
pozostaje aktualny. Nieśmiałym kobietom powinno wystarczyć delikatne pociągnięcie wzdłuż linii rzęs.
Odważniejszym, makijażyści podpowiadają wariacje na temat kreski, czyli wszelkie możliwe jej
kształty, grubości i długości. Kolory? Furorę robi niezmiennie czarny.
Jednak dozwolone są wszystkie odcienie. Najważniejsze, żeby kreska była precyzyjna i pięknie
podkreślała oko.
Pomadka robi furorę
Dokładności wymaga również w tym sezonie makijaż ust. Spowodowane jest to modą na pomadki,
zarówno matowe, jak i błyszczące – przypominające w efekcie taflę wody (np. IsaDora Cream Gloss
Stylo). Efekt matu można uzyskać odbijając usta na bibułce i delikatnie je pudrując. Połysk natomiast
pomagają osiągnąć szminki nawilżające lub te z dodatkiem błyszczyka. Najważniejszy jest efekt
końcowy, czyli kuszące usta, przyciągające spojrzenia.
Nietrudno tej wiosny o pomadki w delikatnych pastelowych odcieniach różu, beżu i pomarańczy (np.
Maybelline, Astor, Gosh, IsaDora, Pupa, Artdeco, Delia Fashion Hydro Concept), ale dla zwolenniczek
mocnych kolorów też nie brakuje propozycji (np. Celia, Gosh, Rimmel, Benefit). Paniom, które nie są
już nastolatkami, powinny przypaść do gustu szminka modelująca kształt i kontur ust Anti-Age & Shine
Bell lub Soft Sensation Vitamin & Collagen Astor.
Obowiązkowym dodatkiem do makijażu twarzy są zadbane paznokcie, pomalowane (najlepiej
odżywczymi lakierami) na najróżniejsze, wiosenne kolory. Najmodniejsze będą tym razem: róże, mięta
i koral.
Pamiętaj!
Wiosną, kiedy promienie słoneczne grzeją coraz mocniej, delikatny naskórek warg ochronią pomadki z
filtrem.
Nie ma jednego, głównego trendu w makijażu
Tegoroczny wiosenno-
letni makijaż charakteryzuje się brakiem zdefiniowanej jednej gamy
kolorystycznej. Liczy się raczej struktura makijażu i sposób wykończenia, niż kolory użyte do jego
wykonania. Pewnego rodzaju novum stanowi pudrowo-
satynowe wykończenie, zwane również
filmową satyną czy półmatem. W makijażach „wybiegowych” powtarzają się dwie grupy kolorów:
miętowe zielenie i odcienie koralu. Nie są one jednak nachalne, wręcz przeciwnie – emanuje z nich
łagodność. Sephora wpisuje się w te ogólne trendy, przygotowując na nadchodzący sezon nude look.
Przypomina tym samym charakterystyczny dla lat 90. make-up no make-up.
Powracają do łask
bezpieczne, tzw. biznesowe kolory: beże, brązy i brudne róże. Nie sugerujemy za to, w jaki sposób
nałożyć barwy, tylko jak uzyskać efekt końcowy modnego makijażu. Najważniejsze jest jednak
uzyskanie półmatu i rzeźba twarzy wypracowana efektem światłocienia. Jeśli chodzi o usta, to do
głosu dochodzą szminki półtransparentne. Błyszczyki chowamy w kosmetyczkach aż do lata. Wśród
pomadek, podobnie jak na powiekach, królują bezpieczne kolory, które pogłębiają pigment warg.
Nowością jest za to sposób nałożenia szminki – nie tylko pędzelkiem, ale również opuszkiem palca.
Można w ten sposób wymodelować kształt ust, rozcierając pomadkę od wewnątrz do zewnątrz.
Unikamy konturówek. Jeśli nie potrafimy się bez nich obejść, stosujemy konturówki w kolorze
identycznym, co szminka i nakładamy ją ruchem zewnętrznym, czyli od zewnętrznego kącika ust.
Pozwala to osiągnąć efekt płatka róży, modnego w latach 50.