Zjawisko lustra
Zauważyliście pewnie, że ludzie się naśladują. Jeśli się akceptują, to podświadomie
kopiują swoje gesty i zachowania. On opowiada o swoich sukcesach rajdowych –„ no
wiesz, pilot czyta mi - prawy cztery ciąć – a ja widzę, że dzik wychodzi mi na
drogę...”. Gestykuluje przy tym obszernie, palce rąk rozcapierzone, ona kręci głową,
zasłania usta z emocji, chociaż nie wie co znaczą słowa pilota i co robi pilot w
samochodzie, a nie w samolocie. Żartuję... ona jeździła w rajdach, za chwilę on
powie, że włączył w ostatniej chwili WRC (coś o tym słyszał, ale to już koniec jego
wiedzy fachowej) i przeskoczył zwierzaka robiąc tzw. „hop”, co doprowadzi ją do
histerycznego śmiechu, wzbudzić podziw. Powie jednak: "przepraszam cię, ale w tak
emocjonujących momentach reaguję śmiechem", bo ten chłopak zaczyna jej się
podobać. Odzwierciedlamy tempo marszu, uśmiech, zmniejszenie dystansu,
przechył głowy, styl opisu zdarzeń czy otoczenia.
Para na pierwszej randce rozmawia.
- Zobacz Krysiaczku, słońce zachodzi purpurowo, zupełnie jak byśmy byli na Marsie,
tylko my i bezkresny wszechświat.
- To nie jest purpura, tylko amarant, a zaszło dopiero jakieś 30% tarczy.
Widać, że styl romantyczny (to nie jest nazwa naukowa) nie działa w jej przypadku,
pewnie studiuje na politechnice. Więc zmienia kierunek, by się dopasować.
- Podobno Bogdan Łazuka zbiera pocztówki z widokiem zachodzącego słońca, ale
tylko w 50%.
- No właśnie, ludzie nie zdają sobie sprawy, że wszystkie zjawiska można zmierzyć,
oszacować, uporządkować, a działania człowieka zaplanować.
- No własnie, kiedy zaplanujemy „dowód miłości”?
Odzwierciedlanie to też naśladowanie. Na dyskotece parno, ale nie porno, „idzie
techno”, czyli monotonna pląsawica, on popisuje się, by zwrócić uwagę czarnuli z
włosami do pasa i rozcięciem w spódnicy też do pasa. Zauważa zainteresowanie
więc, robi młynka rękami i zbliża się do niej, a następnie cofa się i robi młynka w
przeciwnym kierunku. Ona robi młynka, zarzuca apetycznie biodrami i podąża za
nim... Prawda, jakie to proste?
W innych sytuacjach podobnie – ona podchodzi do okna, jest późny wieczór i mówi
„spójrz na to uśpione miasto, otulone mgłą, szukające ciepła...”. On podchodzi, staje
obok niej (są jeszcze przed pierwszym krokiem) i odpowiada: „a to ciepło, którego
szukamy po całym świecie, jest czasem tak blisko...” Dobrze odzwierciedlił.