Wyniszczanie płazów łączy się z zagładą
ich naturalnych siedlisk, zatruwaniem
środowiska, zmianami klimatycznymi
i konkurencją ze strony człowieka. Na do-
datek żyjące w środowisku wodnym pocz-
ciwe żaby, ropuchy, salamandry i traszki
nęka następny upiór. To groźny gatunek
grzyba, który zdołał już unicestwić całe
populacje płazów w różnych regionach
świata i najpewniej będzie się rozprzes-
trzeniał.
W studium dotyczącym płazów uczestni-
czyło ponad 500 naukowców z ponad 60
państw. Projekt ten, znany jako Global
Amphibian Assessment, rozłożony był na
3 lata i polegał na ocenie aktualnej sytuacji
5743 znanych gatunków płazów. Biolo-
dzy stwierdzili, że 1856 gatunkom zagra-
ża obecnie wyginięcie. Ustalili także, że w
ciągu ostatnich 20 lat 122 gatunki znikły
bezpowrotnie.
Fachowcy od dawna wskazują, że
spadek liczebności płazów należy wiązać
z kiepskim stanem naszego środowiska.
Płazy odczuwają skażenie wody i zmiany
klimatyczne wcześniej niż ludzie. Przez
ich porowatą skórę łatwo przedostają się
zawarte w wodzie związki chemiczne. A
niestety, do rzek i jezior wciąż trafiają ol-
brzymie ilości pestycydów, detergentów,
substancji ropopochodnych, ścieków z za-
kładów chemicznych, nawozów sztucz-
nych spłukiwanych z pól. Przenawożone
stawki i jeziora podlegają silnej eutrofi-
zacji, zarastają i spłycają się, utrudnia-
jąc płazom egzystencję. W wodach
zbiorników często stwierdza
się dużą koncentrację me-
tali ciężkich. Bardzo
groźne jest skaże-
nie glinem, który
zabija skrzek pła-
zów. Na dodatek
z nieba padają
kwaśne deszcze, któ-
re zmieniają odczyn
zbiorników wodnych.
W zakwaszonym śro-
dowisku, gdy współ-
czynnik pH spada
poniżej 4, płazy za-
czynają wymierać.
Dobrze, gdy w danej okolicy jakieś na-
turalne zbiorniczki wodne jeszcze istnie-
ją. W wielu państwach, w tym Europy
Zachodniej, prowadzono w minionych
dziesięcioleciach intensywne meliorowa-
nie gruntów. (Ta rujnująca środowisko
„moda”, tam zarzucona, sprezentowana
została nam.) Gdy znikły stawy, mokra-
dła, bajorka, rozlewiska, drastycznie ubyło
siedlisk dla zwierząt. Znamy to dobrze z
własnego podwórka. Wiele stawów i oczek
wodnych zostało też u nas zasypanych.
Katastrofalny wpływ na populację płazów
miała i ma postępująca deforestacja i ste-
powienie ziemi, co w niektórych regionach
tropikalnych przybrało już apokaliptycz-
ne rozmiary.
Nie sposób pominąć stale przypomi-
nanej sprawy rozjeżdżania przez po-
jazdy tysięcy płazów udających się do
miejsc rozrodu. Budowa dróg i postę-
pująca urbanizacja odizolowują też posz-
czególne populacje, prowadząc do ich
genetycznej degeneracji. „Zagospodaro-
wywanie” polegające na obetonowaniu
i zniszczeniu naturalnych brzegów cieków
i zbiorników uniemożliwia płazom znale-
zienie kryjówek do bezpiecznego przezi-
mowania.
Zastanawia, że wiele gatunków znikło
też z takich siedlisk, które w małym stop-
niu zostały naruszone przez cywilizację.
Dotyczy to nawet obszarów w parkach
narodowych i ścisłych rezerwatach. Fa-
chowcy tłumaczą to wpływem globalnych
zmian klimatu. Wzrost średnich tempe-
ratur zaburza rozród niektórych gatun-
ków płazów. Dodatkowo coraz częściej
dokuczają okresy posuchy, kiedy zanikają
okresowe zbiorniki i oczka wodne. Także
stale obniża się poziom wód gruntowych,
co stwierdzane jest prawie w całej Europie.
Natomiast ubytek ochronnego ozonu pro-
wadzi na obszarach górskich do silniejszej
penetracji promieniowania UVB, które
powoduje u płazów (i nie tylko) uszkodze-
nia genetyczne.
Jednak trucie środowiska i zmiany kli-
matyczne też nie tłumaczą w pełni zagłady
płazów na obszarach mało przekształco-
nych. Wymieranie częściowo przypisuje
się epidemii groźnej choroby. To chytridio-
mikoza (chytridiomycosis), którą wywołu-
je grzyb Batrachochytrium dendrobati-
ZAGROŻENIA
Już od lat 80. XX wieku biolodzy wiedzą, że źle się dzieje w świecie płazów, ponieważ stwierdza się
wymieranie wielu ich gatunków. Jednak skala tego zjawiska, ustalona w czasie dogłębnych badań,
których wyniki w październiku 2004 r. opublikowano w Nature, zaskoczyła wszystkich.
POŻEGNANIE
Z
Z ŻABKĄ?
OZNACZONE CENNE STANOWISKO ROZRODU
PŁAZÓW W POTOKU GOŚCIEJÓW W WIŚLE,
KTÓRYM OPIEKUJE SIĘ ZESPÓŁ SZKÓŁ
GASTRONOMICZNO-HOTELARSKICH.
PAPIER
EKOLOGICZNY
8
KWIECIEŃ 2005
NR 4 (141)