Dr med. G. A. Wojtowicz
ULECZ SAM
SIEBIE
(o leczniczym głodowaniu
w pytaniach i odpowiedziach)
Tłumaczenie:
Antonina i Leszek Mioduchowscy
verbum Górny-Gołąb
Katowice 1991
G. A. Wojtowicz ULECZ SAM SIEBIE
Wydawnictwo verbum Górny-Gołąb Katowice 1991
3
GŁODOWANIE LECZNICZE
Dla ludzi mojego pokolenia i środowiska głodowanie lecznicze było (i chyba nadal
jest) pojęciem w zasadzie całkowicie nieznanym. Zresztą dotyczy to chyba na każdego
statystycznego Polaka i co gorsza na każdego przeciętnego lekarza. Wiele różnych
przyczyn złożyło się na to, że nic lub prawie nic nie wiemy o tej niezwykle skutecznej
terapii samoleczącej. Skutecznej, bo leczy w zasadzie każdą chorobę; wygodnej, bo
wystarczy w zasadzie nic nie jeść (przez pewien czas) a uruchamiane zostają potężne
siły oczyszczająco - leczące. Metoda wymaga jednak poznania pewnych konkretnych
reguł technicznych - metodyki prowadzenia głodówki i co jest nie mniej ważne, jej
zakończenia. Niezbędne jest też wysoce odpowiedzialne podejście do zastosowania
tej wiedzy podczas prowadzenia leczenia. Już te wymagania powodują, że krąg ludzi
zdolnych do przeprowadzenia głodówek zawęża się. A uwzględniając jeszcze
negatywne naciski psychiczne wywierane przez środowisko na ludzi chcących
zastosować w praktyce głodowanie lecznicze - krąg ten zacieśnia się jeszcze bardziej.
śeby sytuację tę zmienić tzn. uczynić metodę dostępniejszą szerszym kręgom
społecznym, wymagana jest z jednej strony rzetelna informacja o głodowaniu
leczniczym, z drugiej zaś umożliwienie przeprowadzenia terapii głodówkowej w
specjalnych ośrodkach.
Oto więc garść informacji o leczniczych głodówkach (mają one jednak charakter
pobieżny i nie radziłbym nikomu przystępowania do głodówek jedynie po lekturze tego
tekstu). Najogólniej biorąc głodówka jest to stan zapoczątkowany zaprzestaniem
przyjmowania pożywienia, a kończący się śmiercią głodową. Tak tak, to naprawdę nie
jest zabawa. Przedział czasu pomiędzy tymi dwoma wydarzeniami dzieli się wyraźnie
na dwie części. Na głodówkę leczniczą, kiedy to w organizmie zachodzi cały szereg
istotnych zmian, ale wszystkie one są całkowicie odwracalne i przyczyniają się do
uruchomienia potężnych sił leczących; oraz na głodówkę wyniszczającą, kiedy zmiany
stają się nieodwracalne i w krótkim czasie powodują śmierć. Precyzyjne, pewne i łatwe
rozpoznanie granicy tych dwóch okresów jest sprawą zasadniczej wagi. Jest wiele
symptomów określających moment zakończenia głodowania leczniczego, a najbardziej
znanym, nieomal klasycznym, jest tzw. oczyszczenie się języka, o czym powiemy
później. A więc interesuje nas wyłącznie ten pierwszy okres głodowania. Okres ten
zwany głodówką leczniczą charakteryzuje się zupełnym zaprzestaniem pobierania
energii drogą układu pokarmowego, nawet pod postaci płynów kalorycznych. Z całą
mocą należy sobie uświadomić fakt, że przejście organizmu na odżywianie endogenne
(wewnętrzne), które uruchamia procesy lecząco - oczyszczające, uwarunkowane jest
całkowitym odcięciem się od pożywienia (bardzo dobrze - i do tego należy dążyć- jeśli
dotyczy to również sfery mentalnej). A więc wszystkie "dziurawe" czy ubogie diety
polegające np. na niejedzeniu chleba, czy "zieleniny" nie mają wiele wspólnego z
G. A. Wojtowicz ULECZ SAM SIEBIE
Wydawnictwo verbum Górny-Gołąb Katowice 1991
4
głodówką leczniczą. W podobny sposób można ocenić również głodówki sokowe.
Głodówki lecznicze bardzo radykalnie oczyszczają organizm, intensyfikują procesy
regeneracji i normalizują funkcje prawie wszystkich organów naszego ciała odmładzają
je. Głodówkami skutecznie leczono: chroniczną egzemę, pokrzywkę, owrzodzenie
podudzi, wrzody żołądka i dwunastnicy, astmę (dychawicę oskrzelową), zapalenie
stawów, nieżyty okrężnicy, czerwonkę pełzakową, zapalenie wsierdzia, zapalenie
zatok, nieżyt oskrzeli, zapalenie nerwu, chorobę Brajta, ostre i chroniczne zapalenie
wyrostka robaczkowego, skurcz twarzowy, przetoki, łuszczycę, wszystkie rodzaje
rozstrojów układu pokarmowego, kamicę, pelagrę, raka piersi, nabłoniak, migrenę,
kwasicę, hemoroidy, epilepsję, paraliż, ataksję lokomocyjną, cukrzycę, otyłość,
kłębuszkowo-kanalikowe zapalenie nerek, zapalenie nerek, liczne choroby skórne,
chroniczny alkoholizm, narkomanię, uzależnienia lękowe itd. Na początku głodowania
leczniczego organizm nie chce przez kilka dni przestawić się na nowe tory, zachowując
normalny tryb funkcjonowania. Indukuje przy tym uczucie łaknienia, by zmusić nasz
ośrodek decyzyjny do zaspokojenia głodu. Jednakowoż sytuacja ta nie odzwierciedla w
najmniejszym stopniu rzeczywistych potrzeb organizmu. Dobrą ilustracją będzie
następujący przykład. Posługujemy się oto samochodem osobowym, mającym o wiele
większy niż zwykle zbiornik na paliwo (np. 200 l). Samochód nasz ma niezły silnik,
spalający dziennie tylko 5 l paliwa. I oto my uparliśmy się, by mieć zawsze pełny
zbiornik, uzupełniając codziennie ubytki.
Po jakimś czasie (3 -10 dni) organizm zaczyna przestawiać się na bardziej
właściwe funkcjonowanie w nowych warunkach. Zaczyna oszczędzać energię,
przestawia radykalnie metabolizm, inaczej wykorzystuje wewnętrzne rezerwy. Na
zewnątrz przejawia się to spadkiem temperatury ciała, silnym reagowaniem uczuciem
zimna na ucieczkę energii na zewnątrz, osłabieniem tętna, niechęcią do ruchu
fizycznego, zanikiem łaknienia i stanem jasności umysłu. Zapoczątkowuje się wówczas
cały szereg zmian wewnętrznych, na które organizm decyduje się z niemałym trudem,
a które doprowadzają po kilku dniach do pełnego przejścia na odżywianie endogenne.
Wówczas to zaczynają pracować na najwyższych obrotach mechanizmy oczyszczania
wewnętrznego oraz potężne mechanizmy wewnętrznego odtwarzania na poziomie
komórek, narządów i całych struktur i układów naszego organizmu. Zewnętrzną
oznaką tego stanu jest zahamowanie spadku masy ciała. Podczas poprzednich faz
głodówki leczniczej miała miejsce szybka utrata masy ciała, rzędu 1kg dziennie.
Natomiast pełne przestawienie się organizmu na odżywianie endogenne
charakteryzuje się dziennymi ubytkami rzędu 100g. Mechanizmy lecząco-
oczyszczające tej fazy głodówki występują na trzech poziomach. Po pierwsze okres
głodówki to czas całkowitej bezczynności wielu systemów wewnętrznych
obsługujących przyswajanie pokarmu dostarczanego z zewnątrz. Doznają one
G. A. Wojtowicz ULECZ SAM SIEBIE
Wydawnictwo verbum Górny-Gołąb Katowice 1991
5
wówczas regenerującego odpoczynku, a organizm może przeznaczyć zaoszczędzoną
w ten sposób energię (a nie jest ona wcale mała) na zintensyfikowanie procesów
odbudowy i oczyszczania wewnętrznego. Po drugie - na cele odtwarzania struktur
wewnętrznych, co jest jednym z podstawowych przejawów życia, które podczas
głodówki nie ustaje ani na chwilę, organizm przeznacza te składniki swego ciała, które
są dla niego najmniej ważne. Następstwem tego jest rozpuszczenie i znaczna
utylizacja prawie wszystkich typów patologicznych narośli, skrzepów, kamieni w
wątrobie, nerkach i pęcherzyku żółciowym, artretycznych zmian w stawach itp. oraz
prawie wszystkich typów patologicznie zmienionych komórek. Po trzecie - (wg
Wojtowicza) wyniku całego szeregu zmian staje się możliwe przyswajanie przez
komórki organizmu głodującego człowieka atmosferycznego azotu i dwutlenku węgla.
Proces ten jest dostępny zwykle jedynie roślinom dzięki tzw. zjawisku fotosyntezy. Tak
więc podobny w skutkach do zjawiska fotosyntezy proces zachodzi podczas głodówki
leczniczej. Okres właściwej głodówki leczniczej ciągnie się do czasu kiedy na potrzeby
konstrukcyjne zaczynają być przeznaczane struktury bardzo ważne dla życiowych
funkcji głodującego (mózg, serce, nerki, wątroba). Wówczas to pojawia się uczucie
głodu, oczyszcza się język, który pokryty był podczas głodówki grubym nalotem,
następuje cały szereg przełomów wewnątrz organizmu, a wszystko to jest sygnałem do
zakończenia głodówki. Dzieje się to zwykle w okolicach 40 dnia głodowania , ale jest to
liczba przeciętna i nie należy się nią zbytnio sugerować. Warto jednak zwrócić na nią
uwagę wspominając życiorysy założycieli wielkich religii światowych (Buddy,
Chrystusa, Mahometa). W przekazach dotyczących ich życia pojawia się liczba 4o dni
postu i jest bardzo prawdopodobne, że praktykowali oni głodowanie, oczyszczając w
ten sposób nie tylko swe ciało fizyczne, ale i wyższe, mentalne poziomy swej psychiki.
Po okresie głodowania następuje najbardziej krytyczny moment w całym tym
przedsięwzięciu. Jest nim rozpoczęcie odżywiania pokarmowego. Wyłączony podczas
głodówki układ pokarmowy nie włącza się od razu, metabolizm również nie przestawia
się gładko na nowe tory, Wszystko to powoduje, że podjęcie odżywiania musi
następować powoli i zgodnie w ilości i jakości do zdolności przyswajania organizmu.
Poszczególne rodzaje pokarmu powinny pojawiać się w ściśle określonym czasie i
objętości, a niektóre są całkowicie zabronione w tym czasie np. mięso i jego przetwory
czy sól. Niestrawiony wysokobiałkowy pokarm przy braku perystaltyki jelit i braku
dostatecznej ilości kwasu solnego w żołądku, może być dobrą pożywką dla rozwoju
wielu szczepów bakterii, co może doprowadzić do opłakanych skutków. Należy więc
szczegółowo przestrzegać opracowanych przez specjalistów zasad metodyki terapii
zwłaszcza dotyczących okresu podejmowania jedzenia po głodówce - zwanym
okresem odbudowy. W okresie odbudowy następuje cały szereg ciekawych zjawisk w
organizmie. Bardzo szybko następuje odbudowa ubytków masy mięśniowej. świadome
G. A. Wojtowicz ULECZ SAM SIEBIE
Wydawnictwo verbum Górny-Gołąb Katowice 1991
6
kierowanie tym procesem daje możliwość jakby samodzielnego budowania swego ciała
w pożądanym przez nas kierunku. Towarzyszy temu stan euforii, naładowania energią,
chęcią działania w aspekcie fizycznym i psychicznym. Ciekawostką jest bardzo
znaczne zmniejszenia się zapotrzebowania na sen w tym okresie. Długość okresu
odbudowy wynosi mniej więcej tyle ile trwała cała głodówka, choć w przypadku
pierwszych głodówek w ogóle, może się zdarzyć, że okres ten będzie znacznie
dłuższy. Aby podkreślić wagę okresu odbudowy w omawianej terapii zaproponowano
wprowadzenia terminu terapia głodówkowo-dietetyczna.
W wielu krajach na Zachodzie i na Wschodzie (ZSRR) istnieją od wielu już lat
ośrodki stosujące tę terapię w praktyce. Do nas przed wojną docierała działalność
rosyjskiego emigranta, wielkiego znawcy i "przewodnika" wielu głodówek A. Suworina
(mieszkał on przez pewien czas w Polsce). Po wojnie zapanowała u nas cisza zarówno
w aspekcie praktycznym jak i piśmienniczym. Dopiero od kilku lat zaczyna się pisać o
głodówkach leczniczych, a być może również czynić pewne kroki w kierunku
wprowadzenia w życie, w aspekcie społecznym, idei głodowania leczniczego. Należy
pamiętać, że intencją autora niniejszej publikacji było jedynie pewne przybliżenie
tematu terapii głodówkowo-dietetycznej. Praktycznie nie omówiono tu strony
technicznej, wskazań i przeciwwskazań, metodyki prowadzenia głodówki oraz okresu
odbudowy. Nie podano wielu informacji potrzebnych do samodzielnego stosowania
terapii. Zainteresowani mogą je uzyskać za pośrednictwem redakcji. Terapia
głodówkowo-dietetyczna jest jednym z niewielu instrumentów pozwalającym
przeciętnemu człowiekowi ująć we własne ręce problem skutecznego pokierowania
pewnymi zmianami w funkcjonowaniu całości naszego ustroju, pojawiającymi się w
wieku 30-40 lat. W naszym zatrutym świecie, przy daleko odbiegającym od ideału
sposobie używania ciała, przy tych wszystkich stresach nękających nas w życiu
codziennym, większość ludzi zaczyna tracić kontrolę nad swoim ciałem. Zaczynamy
tyć, nasze ciała nabywają ograniczeń fizycznych, a umysły - bloków psychicznych.
Rysy twarzy wyostrzają się, pogłębiają się zmarszczki. Zastanówmy się nad tym.
Naprawdę nie musimy mieć nadwagi, nie musimy chorować, nie musimy gorzknieć z
wiekiem, nie musimy zaczynać umierać zaraz po 40 - stce.
Tłumacz
G. A. Wojtowicz ULECZ SAM SIEBIE
Wydawnictwo verbum Górny-Gołąb Katowice 1991
7
OD AUTORA
Okresowe krótkoterminowe głodowanie jako metoda lecznicza ma wielowiekową
tradycję. Historycy odnaleźli pierwsze wiadomości o nim w· dokumentach źródłowych
powstałych kilka tysięcy lat temu. Jednakże pierwsze próby naukowego opracowania metody
leczniczego głodowania były podjęte stosunkowo niedawno. W roku 1956 w biuletynie,.
Pracownik służby medycznej" z 14.VIII w artykule „Na temat pewnej metody leczniczej”
przewodniczący Akademii Nauk Medycznych ZSRR akademik A.N.Bakulew, przedstawił
pomyślne wyniki zastosowania leczenia głodówką niektórych chorób chronicznych.
A.N.Bakulew wskazał na szybką zdolność regeneracji wrzodów' żołądka i dwunastnicy
oraz na dobry skutek znieczulający metody głodowania leczniczego. Według danych własnych,
pochodzących z kliniki którą kierował, u chorych na chorobę wrzodową objaw „niszy
wrzodowej” znikał po l1 dniach całkowitego powstrzymywania się od jedzenia.
W owych czasach w ZSRR żywy był jeszcze w· ludzkiej świadomości strach przed głodem,
pochodzący z czasów· wojny oraz powojennych braków żywności. A mimo to znany· chirurg
A.N.Bakulew uznał za konieczne zwrócić uwagę naukowców· i lekarzy· na perspektywy
zastosowania metody leczenia głodem.
Akademik nawoływał, by nie odrzucano ślepo tego co ludzie stosowali przez tysiąclecia z
pożytkiem dla zdrowia, by nie ignorowano tej i innych metod medycyny· ludowej. Według jego
słów medycyna ludowa i naukowa nie przeczą sobie. Autor podkreślał·, że metoda leczenia
głodem nie zawiera żadnego niebezpieczeństwa.
Od tego czasu minęło ponad trzydzieści lat. Znacznie poszerzały się wiadomości
teoretyczne w zakresie leczenia i profilaktyki chorób przy pomocy głodowania~ Praktyka
wykazała, że metoda posiada najszersze spektrum działania leczniczego i przynosi same
pozytywne leczniczo-profilaktyczne skutki. W 'raz z terminem „glodówka lecznicza” fachowcy
zaczęli używać nowego określenia – „terapia glodów- -dietetycznaa" - TGD.
Do niedawna szerokie stosowanie metody dozowanego głodowania było_ hamowane z racji
szeregu przyczyn. Jeden przykład. W lecie 1986 roku przed audytorium medycyny w· Mińsku
wystąpił pewien znany uczony, członek Akademii Nauk ZSRR. Na pytanie autora na temat roli
terapii „glodówkowo-dietetycznej” w odbudowie pracy aparatu immunologicznego u chorych z
guzami nowotworowymi i uszkodzeniami popromiennymi, uczony odpowiedział, że niema
mowy o zastosowaniu tej terapii w ciężkich przypadkach choroby popromiennej, ponieważ
przypadku wymienionych chorób chorzy nie są w· stanie przyjmować nic oprócz wody.
Odpowiedź akademika (chirurga-onkologa) wymownie potwierdziła
Fakt, że dzisiejszej dobie znaczna część naukowców i praktyków medycyny ma bardzo
nikłe wyobrażenie o tym, co jest TGD, jakie są jej cele i możliwości.
G. A. Wojtowicz ULECZ SAM SIEBIE
Wydawnictwo verbum Górny-Gołąb Katowice 1991
8
Jednak surowe realia życia zmuszają trzeźwo myślących naukowców zwrócić uwagę na
starożytne sposoby uzdrawiania organizmu ludzkiego, bez względu na stereotypy zahamowań
ciągle obecne w medycynie. W ten sposób całkowite głodowanie było z powodzeniem
zastosowane z inicjatywy moskiewskiego akademika A. J. Worobojewa właśnie chorym w
ciężkich (enteropatycznym) stadium choroby popromiennej, poszkodowanych w Czarnobylu.
Fakt ten znalazł odbicie w ostatnich tymczasowych instrukcjach leczenia ostrej choroby
popromiennej.
Nowe możliwości szerszego propagowania i stosowania dozowanego głodowania
otworzyły się w ostatnim okresie z racji przebudowy systemu opieki zdrowotnej. Najlepszym
tego świadectwem jest fakt powstania w latach 1987-88 szeregu spółdzielni medycznych, w
których obok innych niekonwencjonalnych metod leczenia stosuje się szeroko dozowane
głodowanie. Z jednej strony fakt ten jest efektem braku wyników w leczeniu chorób
chronicznych w warunkach instytucji leczniczo-profilaktycznych państwowej i związkowej
służby zdrowia, i wskutek tego uwidacznia podwyższone potrzeby społeczne w tym zakresie. Z
drugiej zaś akcentuje możliwość szerszego włączenia się nielicznych w tej dziedzinie
specjalistów medycznych do procesu leczenia społeczeństwa.
Na Białorusi Takie spółdzielnie dobrze zaprezentowały się w Mińsku i Witebsku.
Powstają filie w obszarze podmoskiewskim i innych częściach ZSRR. Właśnie dzięki
wprowadzeniu terapii Głodówkowo-dietetycznej w spółdzielniach, rozszerzyły się możliwości
rehabilitacji inwalidów i leczenie przewlekle chorych. W szczególności dotyczy to grupy
chorych uzależnionych od leków, przeważnie hormonalnych (glukokortykoidowych),
przepisywanych cierpiącym na dychawicę oskrzelową, łuszczycę, sarkoidozę układu
oddechowego itd.
Związki zawodowe, Ministerstwo Opieki Zdrowotnej oraz Opieki Socjalnej muszą
zawrócić na to uwagę i w ramach zdrowej konkurencji powinny „odblokować” swoje szpitale,
przychodnie, sanatoria i prewentoria, ażeby mogła tam przeniknąć proponowana czytelnikowi w
najwyższym stopniu skuteczna, tania i dostępna metoda leczenia schorzeń najrozmaitszego
rodzaju.
Dr med. G. A. Wojtowicz
G. A. Wojtowicz ULECZ SAM SIEBIE
Wydawnictwo verbum Górny-Gołąb Katowice 1991
9
PYTANIA
Pytanie: Jakie metody tak samo jak terapia głodówkowo - dietetyczna usprawniają
biosyntezę w ustroju ludzkim ?
Odpowiedź: Oprócz terapii głodówkowo-dietetycznej istnieje szereg innych czynników
sprzyjających usprawnieniu biosyntezy kwasów nukleinowych i innych substancji
niezbędnych
dla
aktywności
życiowej
człowieka
(ssaka).
"Drugi
oddech"
długodystansowca powstaje w wyniku rozwoju u biegnącego człowieka oddechowej
wyrównanej skompensowanej kwasicy. I właśnie ta kwasica oddechowa w znacznym
stopniu zapewnia podwyższone wiązanie dwutlenku węgla przez komórki. Gdyby u
maratończyków nie uruchomił się ten mechanizm to ich rezerwowej tkanki tłuszczowej
nie wystarczyłoby nawet na połowę drogi. Zatrzymanie oddechu (kumbhaka) dzięki
ćwiczeniom systemu jogi i jej gimnastyki oddechowej (pranajamy) nawet bez
specjalnego systemu ruchów zapewnia różną jeśli chodzi o długość i intensywność,
lecz sterowaną (skompensowaną) kwasicę oddechową, czyli sprzyja podniesieniu
poziomu przyswajania dwutlenku węgla i azotu przez komórki. Wespół z głodówkami
przeprowadzanymi przez jogów, te systematyczne ćwiczenia stale podtrzymują pracę
ich immunogenetycznego aparatu na najwyższym poziomie. W ten sposób prawdziwy
jogin utrzymuje jakość pracy swego aparatu immunogenetycznego na poziomie
lepszym niżu każdego biegacza. Oto dlaczego jogini należą do kategorii ludzi
długowiecznych. W tym zakresie ich sposób życia jest badany przez wielu naukowców
z różnych ośrodków naukowych różnych krajów, w tym również przez gerontologów
radzieckich. System jogi w Indiach jest szeroko stosowany przez wszystkie warstwy
społeczeństwa indyjskiego. Naucza się jej w szkołach i college'ach, został więc przyjęty
jako akceptowana przez państwo podstawa wychowania, która ma na celu nie tylko
doskonalenie własnego ciała, lecz również zachowanie zdrowia. Przy takim systemie
pożywienie może być bardzo skromne bez jakiejkolwiek szkody dla organizmu.
Właśnie tak odżywiają się długowieczni jogini. W ZSRR istnieje wiele odmian
oddechowej gimnastyki jogi z zatrzymywanym oddechem (system K. P. Butejko, J. S.
Gulko, P. K. Iwanowa i inne). Wszystkie są oparte na tej samej zasadzie -
powstrzymywanie oddechu za pomocą siły woli, cechujące się wzrostem wiązania
dwutlenku węgla przez komórki (co łączy je z terapią głodówkowo-dietetyczną)
jednocześnie zaś znacznie odróżnia od tejże pod względem zakresu i siły
odbudowującego oddziaływania na ustrój ludzki. Głodówce nie towarzyszy wymuszone
powstrzymywanie oddechu. Oddychanie podczas głodówki spowalnia się samoistnie
dlatego, że podczas kwasicy większa część dwutlenku węgla nie dociera do płuc,
przyswajana po drodze przez komórki naczyń i krwi. W wyniku tego zmniejsza się
wymiana gazowa w płucach. W ten sposób spowalnia się rytm oddechu u aktywnie
G. A. Wojtowicz ULECZ SAM SIEBIE
Wydawnictwo verbum Górny-Gołąb Katowice 1991
10
głodującego pacjenta. Kontrolowana kwasica podczas terapii głodówkowo-dietetycznej
jest wymyślona nie przez człowieka lecz przez naturę. Najbardziej zaś kompleksowo i
bezpiecznie rozwija się ona nie tyle w skutek wzrostu stężenia we krwi dwutlenku
węgla, co ciał ketonowych czemu towarzyszy przesunięcie równowagi kwasowo-
zasadowej w stronę kwaśną. Ten kwaśny odczyn krwi podczas głodowania w
warunkach fizjologicznych może w sposób naturalny trwać o wiele dłużej niż sama
kwasica oddechowa. Nie godziny, lecz dziesiątki dni. Być może dlatego głodowanie
bardziej mocno i kompleksowo odbudowuje organizm człowieka. Oto dlaczego
skompensowana kwasica głodowa zapewnia jakościowo i ilościowo najbardziej
przekonywujący dodatni efekt leczniczo-profilaktyczny w porównaniu z innymi
naturalnymi metodami leczenia.
Wymienione wyżej jak również inne metody osiągania kwasicy oddechowej mogą być
stosowane przez dzieci i dorosłych samodzielnie jako terapia leczniczo-profilaktyczna
w okresie wczesnych stadiów rozwoju różnych chorób przewlekłych. Natomiast w
zaawansowanych stadiach chorób mogą one służyć jedynie jako dobry środek
wspomagający odbudowę układów i narządów człowieka podczas przeprowadzania
dozowanego głodowania. Zresztą we współczesnych instrukcjach terapii głodówkowo-
dietetycznej zaleca się stosowanie również gimnastyki oddechowej z zatrzymywaniem
oddechu, segmentarycznego masażu, akupunktury, zabiegów wodoleczniczych itd.
Wszystkie te naturalne techniki lecznicze poprzez aktywizację ogólnego syndromu
adaptacyjnego w mniejszym lub większym stopniu wzmacniają i usprawniają procesy
biosyntezy w organizmie. Sprowadza się to do przedłużenia procesu odnowy narządów
i układów człowieka przeprowadzającego terapię głodówkowo-dietetyczną.
Niektórzy fachowcy od jogicznej gimnastyki oddechowej empirycznie ustalili, że chorzy
podczas głodowania szybciej opanowują kontrolowany sposób oddychania. Podczas
głodówki w sposób naturalny zwalnia się rytm oddechu i skurczów serca. Dlatego
chorym, zwłaszcza z niewydolnością oddechową, prościej i łatwiej jest zajmować się tą
gimnastyką z zatrzymywaniem wydechu (wydłużać 1rytm oddechu). Zatrzymywanie
oddechu w czasie pływania podwodnego również łatwiej jest osiągane podczas
głodowania. Dlatego podczas głodowania można pozostawać pod wodą znacznie
dłużej. Wśród innych czynników sprzyjających podniesieniu jakości syntezy kwasów
nukleinowych na szczególną uwagę zasługuje obniżenie temperatury komórek
fizjologicznych (leczenie chłodem). Zresztą w okresie głodowania obserwuje się pewne
obniżenie temperatury ciała. Naukowcy japońscy opracowali metodę obniżania
temperatury komórek człowieka. Komory ze specjalnymi przyrządami pozwalają na
pewien czas obniżyć temperaturę niektórych komórek powłoki skórnej. Otrzymano
pierwsze wyniki leczenia - trwałe remisje takiej choroby jak gośćcowe zapalenie
stawów. Przy tej przewlekłej chorobie niszczone są wszystkie bariery ustroju, aż do
G. A. Wojtowicz ULECZ SAM SIEBIE
Wydawnictwo verbum Górny-Gołąb Katowice 1991
11
ostatniej łącznotkankowej. Choroba ta należy do chorób rozlanych tkanki łącznej.
Jednak żywa materia okazuje się być tak doskonałą, że nawet w takich przypadkach
możliwa jest pomyślna odbudowa ustroju ludzkiego, czyli przedłużenie w ten sposób
życia. Ten kierunek naukowo-medyczny stosowany razem z TGD może mieć pomyślne
perspektywy we współczesnym lecznictwie. Pewną poprawę biosyntezy i wzmożonego
wiązania dwutlenku węgla można osiągnąć stosując szereg leków. Np. taki preparat
jak dibazol przy wprowadzeniu do ustroju na jakiś czas zmienia równowagę kwasowo-
zasadowąwe krwi w stronę kwaśną, a jednocześnie nie szkodzi. Poprzez to dibazol
usprawnia biosyntezę w organizmie pacjenta. Dlatego preparat ten początkowo był
stosowany jako środek obniżający ciśnienie nadciśnieniowcom, a potem znalazł
szerokie zastosowanie między innymi również jako środek immunokorygujący. Im
bardziej wąskie jest oddziaływanie leku na systemy i narządy człowieka, tym więcej
działań ubocznych obserwują lekarze. Im zakres działania leków i metod jest szerszy,
tym mniej szkód powodują w organizmie te preparaty. Wyjątek stanowią leki
bezpośrednio działające na przyczynę zachorowania. Za przykład może posłużyć
specyficzne leczenie wielu chorób
infekcyjnych i pasożytniczych.
Lekarze powinni zwrócić większą uwagę na leki działające poprzez
usprawnienie biosyntezy przy pomocy wprowadzenia do ustroju kompleksu
mikroelementów. Według danych akademika M. F. Gułyjego, proces wiązania
dwutlenku węgla przez komórki wzmaga się wskutek zastosowania wielu
mikroelementów i szeregu jonów. Np. potas, magnez, mangan i inne nieznacznie ale
wyraźnie usprawniają procesy wiązania dwutlenku węgla. Za to sód, wapń- przeciwnie
utrudniają przebieg tych procesów. Znacznie bardziej skuteczne jest w tym względzie
wprowadzenie do organizmu mikroelementów i jonów, które usprawniają biosyntezę w
organizmie. Do najbardziej doskonałych leków odbudowujących system odpornościowy
należy bardzo stary środek ludowy - mumie\ . Zawiera on praktycznie cały arsenał
mikroelementów
usprawniających
biosyntezę.
Właśnie
dlatego
regeneracja
uszkodzonych narządów wewnętrznych przy właściwym stosowaniu tego leku (we
właściwym czasie i w odpowiedniej dawce) odbywa się przeważnie poprzez narastanie
nabłonka (zagojenie się bez blizny). Podobne działanie (aczkolwiek nie tak wyraźne)
posiada również szereg innych leków odbudowujących aparat immunogenetyczny:
złoty korzeń (Rhodiola* Rosea L.), Eleuterococe, żeń-szeń, Dioscorea Caucasica
Lypsky\ Spośród leków, najbardziej szerokie spektrum działania mają środki
odbudowujące aparat immunogenetyczny. Ludzie stosują mumie przy najrozmaitszych
zachorowaniach: urazowych, kardiologicznych, płucnych, żołądkowo-jelitowych,
chirurgicznych, onkologicznych itd. Leningradzki Instytut Onkologii (prof. K. F.
Belinowa) w roku 1980 poinformowało przeciwnowotworowym działaniu mumie w
G. A. Wojtowicz ULECZ SAM SIEBIE
Wydawnictwo verbum Górny-Gołąb Katowice 1991
12
doświadczeniach przeprowadzonych na zwierzętach, którym zaszczepiono najbardziej
złośliwy nowotwór - mięsak limfatyczny Plissa. Po podaniu dużych dawek mumie (250
mg na kg wagi ciała) odnotowano u tych ssaków zahamowanie wzrostu tego mięsaka
limfatycznego. Czas już by służba farmakologiczna ZSRR nie ograniczała
zastosowania mumie jedynie z tego powodu, że efekty odbudowy immunologicznej
przy zastosowaniu tego środka z różnych źródeł różnią się siłą oddziaływania, i że
jakoby trudno jest go dawkować. Doświadczenie ze stosowania mumie wykazuje, że
nawet gdy przypadkowo zwiększy się dawkę dziesięciokrotnie lub więcej, nie
obserwuje się żadnych skutków ubocznych. Tak też powinno być przy odbudowie
aparatu immunogenetycznego. Wynika z tego, że nie istnieje problem ustalania dawek
mumie. Na początek można dać choremu zwykłe lub aplikacyjne dawki, i jeżeli nie daje
to efektu leczniczego z powodzeniem można zwiększyć ilość podawanego leku, nie
lękając się o skutki. Oto cały problem, który stanął na drodze szerokiego zastosowania
tego doskonałego leku. Spróbować zorganizować wydobycie na skalę przemysłową
leku mumie lub stworzyć jego odpowiednik dla szerokich warstw ludności, to jest
perspektywiczne zadanie dla służby zdrowia ZSRR. Ciekawą chociaż mało zbadaną
jest sprawa leczenia chorych z chorobą wieńcową i innymi patologiami metodą
umieszczenia ciała pacjenta do poziomu szyi w specjalnym worku wypełnionym
dwutlenkiem węgla. Metoda ta jest stosowana w Centralnym Instytucie Kurortologii i
Fizjoterapii w Moskwie. Jeżeli zostanie dowiedzione, że komórki skóry bardziej
skutecznie niż zwykłe przyswajają dwutlenek węgla spoza ustroju, metoda ta ma przed
sobą duże perspektywy. Największe zainteresowanie budzi doświadczenie
zastosowania w medycynie promieni laserowych. Ta czerwona wiązka promieni o
długości fali 0,63 \)m\1m użyta w ściśle określonej dawce, wykazuje miejscowy efekt
regenerujący podobny do głodówek i mumie, czyli powoduje gojenie się bez
wytwarzania się blizn np. wskutek zarastania nabłonkiem świeżych wrzodów
dwunastnicy i żołądka. Promień laserowy to wiązka światła, lecz światła niezwykle
spójnego, koherentnego, o wielkiej, dającej się regulować energii i średnicy wiązki. Dla
zapewnienia efektu fotosyntezy w tym przypadku wystarczy widocznie skierować na
komórkę wzmocnioną wiązkę promieniowania świetlnego. Można więc przypuszczać,
że promienie laserowe znajdą bardzo szerokie zastosowane w medycynie jako środek
odbudowujący pracę aparatu immunogenetycznego.
Ta najbardziej współczesna metoda w lecznictwie ma bez wątpienia duże
perspektywy. Połączenie starożytnej metody odbudowującej odporność- głodowania, z
najbardziej współczesną- laserem, poszerzy miejmy nadzieję możliwości ich
zastosowania w medycynie.
G. A. Wojtowicz ULECZ SAM SIEBIE
Wydawnictwo verbum Górny-Gołąb Katowice 1991
13
Pytanie: Czy ma swoją specyfikę historia rozwoju terapii głodówkowo-
dietetycznej w ogóle, jak też w szczególności w ZSRR i na Białorusi ?
Odpowiedź: Jak zaznaczono wcześniej, początki stosowania pełnego
dozowanego głodowania w celach leczniczych i profilaktycznym kryją się w mrokach
zamierzchłej przeszłości. Leczniczo-profilaktyczne znaczenie głodowania było znane w
starożytnym Egipcie, Indiach, Grecji i Rzymie. W podstawowym *podręczniku nauki
lekarskiej Tybetu "Cziud-Szi" (IV wiek przed n.e.) wskazywano na leczenie głodem i
odżywianiem. Według podań Budda oraz Jezus Chrystus przeprowadzali długie
głodówki. Starożytni gloryfikowali ascetyczny tryb życia. Nie jest dla nikogo tajemnicą,
że instytucja postów przewidziana przez starożytne religie, to powstrzymywanie się od
jedzenia przez czas dłuższy przez kapłanów, a przez krótkie okresy przez całą
pozostałą ludność.
Sokrates i Platon regularnie przeprowadzali wielodniowe profilaktyczne kursy
głodowania, które wedle ich zdania sprzyjały osiągnięciu "wyższego stopnia umysłowej
przenikliwości". Pitagoras w tym celu głodował systematycznie po 40 dni, i nakłaniał do
głodowania swych uczniów, uważając, że rozwija to "percepcję umysłową". Sławni
lekarze starożytności - Hipokrates, Awicenna, Asklepiades, Aulus Cornelius Celsus i
inni z powodzeniem leczyli ludzi metodą dozowanego głodowania. W średniowieczu
wenecjanin L. Cornaro wskazywał na celowość stosowania pełnego głodowania i
podkreślał, że wskutek tego przedłuża się życie ludzkie. Lekarz z Neapolu A. Ferras
polecał chorym długie powstrzymywanie się od jedzenia, nawet w leczeniu *takiej
choroby jak kiła. Lekarz niemiecki Weerkawe stosował głodowanie w połączeniu ze
środkami farmakologicznymi do leczenia *kiły. Fridrich Hoffman wspominał o
pomyślnym wpływie głodowania na nadkrwistość oraz wrzody złośliwe, egzemę,
kataraktę i inne *choroby. Inny lekarz niemiecki H. R. Hufeland (1956) w książce
"Sztuka przedłużania życia ludzkiego - makrobiotyka" wskazuje na głodowanie
lecznicze. Medyk szwajcarski Paracelsus i angielski lekarz Chain szeroko stosowali
głodowanie przy różnych chorobach organów wewnętrznych. W XVII, XVIII i XIX wieku
głodowanie lecznicze najszerzej praktykowane było w Niemczech, Anglii, Francji i
Szwajcarii. W Rosji pierwsze informacje wskazujące na efekt leczniczy głodówek
pojawiły się w XVII w. Wjeniaminow (1769) zalecał głodówkę leczniczą w przypadkach
przewlekłych chorób przewodu pokarmowego. W 1822 r. prof. L. A. Struwe aktywnie
propagował głodówki lecznicze. Profesor Uniwersytetu Moskiewskiego I. G. Spasskij
(1834) z powodzeniem zastosował głodowanie w leczeniu szeregu chorób
przewlekłych. N. L. Zeland (1888) wniósł wielki wkład do zagadnienia głodowania
leczniczego jako badacz eksperymentator.
G. A. Wojtowicz ULECZ SAM SIEBIE
Wydawnictwo verbum Górny-Gołąb Katowice 1991
14
W Ameryce głodowanie w celu leczniczym pierwszy zastosował w roku 1877 E.
Dewey. Specjalista ten był zwolennikiem długich kursów głodowania. Metodą tą leczył
otyłość, wiele chorób układu pokarmowego oraz inne przewlekłe zachorowania
narządów wewnętrznych. Uczennica Dewey'ego Linda Hazzard uzupełniła głodowanie
zabiegami dodatkowymi takimi jak: zabiegi wodolecznicze, masaż, gimnastyka.
Podkreślała, że ludzie z powodzeniem mogą przechodzić po głodówce na odżywianie
wegetariańskie.
Rzeczywiście
wielu
pacjentów
po
przeprowadzeniu
terapii
głodówkowo-dietetycznej bezproblemowo i bez jakichkolwiek szkód dla organizmu
przechodzi na wegetariański tryb życia. Wiodący w ZSRR propagator, badacz i praktyk
dozowanego głodowania prof. J. S. Nikołajew jest wegetarianinem już przeszło pół
wieku.
Lekarz Tajner (1880) nazywał to leczenie "eliksirem młodości". Przed
głodowaniem Tajner był słabym i chorowitym człowiekiem. Jednakże w wieku 52 lat,
gdy już nie miał nic do stracenia, przeprowadził40-dniowągłodówkęi pozbył się swych
"bolączek". Przeżył jeszcze 31 lat. W ogóle naturopaci amerykańscy wskutek
regularnego leczniczego głodowania wykazywali się długowiecznością.*
Doświadczenia Maeitchen'a, H.Sheltona, Alsanfe'a\ , Wegera, Tildena i innych
wskazują na pomyślne stosowanie leczniczego głodowania w szeregu przypadków
zachorowań na raka piersi i żołądka oraz na wyleczenia chorych na białaczkę i
niedokrwistość złośliwą. De Vries zwraca również uwagę na pomyślne leczenie
gruźlicy, marskości wątroby, choroby Addisona, nadczynności tarczycy, choroby
Heinego-Medina i wielu innych zachorowań metodą głodówki dozowanej, którą inni
uważali za przeciwwskazaną.
Jednakże w świecie naukowym wciąż nie było poważnego stosunku do tych
publikacji. Rzecz w tym, że koncerny farmakologiczne Zachodu nie pozwalają, wprost
czy w sposób pośredni, by lekarze stosowali w praktyce lub badali naukowo metodę
leczniczego głodowania. Jest to dla nich niekorzystne. Są konkurentami tej metody.
Farmakologiczna mafia usiłuje otoczyć swą opieką większość lekarzy i naukowców,
"dokarmiając" ich finansowymi dotacjami.
Koniec XIX i początek XX stulecia obfitował w wydarzenia w dziedzinie
głodówek. Rozpoczęto w owym czasie badania doświadczalne, które zapoczątkowały
wkład do teoretycznego uzasadnienia mechanizmów działania tej terapii. Jeszcze w
doświadczeniach N. L. Zelanda (1888) na kogutach poddanych wielokrotnemu
dozowanemu głodowaniu ustalono, że ptaki były bardziej wytrzymałe w walkach z
przeciwnikami z grupy kontrolnej oraz lepiej znosiły inne niewygody, w szczególności
głód.
Jednak najbardziej ważki wkład do badań nad głodowaniem doświadczalnym
wniósł prof. W. W. Paszutin (1902) wraz z uczniami. Sam był uczniem sławnego
G. A. Wojtowicz ULECZ SAM SIEBIE
Wydawnictwo verbum Górny-Gołąb Katowice 1991
15
terapeuty owych czasów profesora S. P. Bodkina. W. W. Paszutin w Wojskowo-
Medycznej Akademii carskiej Rosji wykonał wiele doświadczeń i wskutek tego mógł
sformułować istotę fizjologii mechanizmów głodowania. Po raz pierwszy zwrócił uwagę
na fakt, że w pierwszym okresie głodowania fizjologicznego ma miejsce szybki ubytek
ciężaru ciała. Potem, dosłownie po kilku dniach, ubytek ten w warunkach
fizjologicznych znacznie się spowalnia. Mechanizmy zachowywania energii oraz
hamujące spadek wagi ciała nie były wówczas jeszcze wyjaśnione. Ustalono jednak,
że zużycie białek ustroju w tym okresie utrzymuje się na minimalnym poziomie,
komórki fizjologiczne przy tym, a tym bardziej komórki tkanki nerwowej oraz systemu
wewnątrz- wydzielniczego, nie ponoszą uszczerbku.
Wskutek przekroczenia granic głodowania fizjologicznego następuje u zwierząt
trzecie stadium - nie jest to już głodowanie fizjologiczne. W owym okresie występuje
ostry spadek ciężaru ciała, połączony z wyczerpaniem mechanizmów wyrównawczych
i załamaniem się pracy serca. Rozróżnienie trzech okresów pełnego głodowania u
ssaków może stanowić przesłankę do uważania W. W. Paszutina za założyciela teorii
głodowania czy też odżywiania endogennego. Jego doświadczenia nie utraciły swego
znaczenia do dzisiaj. Właśnie w późniejszych doświadczeniach na różnych
zwierzętach ustalono, że pierwsze dwa fizjologiczne etapy głodowania u różnych
zwierząt mają różne długości, i właśnie dzięki tym dwóm pierwszym etapom
głodowania wydłuża się życie u głodujących w porównaniu z osobnikami żywionymi
regularnie.
Dla przykładu dżdżownicom można w ten sposób przedłużyć życie 19-krotnie,
myszom 4-rokrotnie, natomiast wysoko rozwiniętym dużym ssakom 1,5-2-krotnie.
Właśnie na tym etapie głodowania eksperymentalnego, przeprowadzanego przez
naukowców wielu krajów pośrednio ustalono, że fizjologiczne głodowanie mniej lub
bardziej odbudowuje pracę aparatu immunogenetycznego żywych organizmów, w ten
sposób wydłużając im życie. Naukowcy niemieccy Schenk i Meier w 1938 roku wykryli
podczas głodowania leczniczego wzmożenie sił obronnych ustroju wobec szeregu
mikrobów chorobotwórczych. Bakteriobójczość występowała w związku z narastaniem
kwasicy podczas głodówki. W szczególności występowała ona po tzw. szczycie
kwasicznym, i osiągała swe maksimum w trzecim tygodniu głodowania. Co więcej,
pozostawała nawet po zakończeniu głodowania. Jeszcze wcześniej F. Benedict (1915)
wskazywał, że szczyt kwasiczny jest czynnikiem stanowiącym o odbudowującym
oddziaływaniu głodowania. W ten sposób już na pierwszych etapach rozwoju teorii
głodowania (czy też odżywiania endogennego) szczególne leczniczo-profilaktyczne
znaczenie nadano okresowi szczytu kwasicznego (6-8 dzień głodowania) i
następującym po nim 2-3 tygodniom powstrzymywania się od jedzenia, podczas
których kwasica pozostawała w przybliżeniu na jednakowym poziomie, wahając się
G. A. Wojtowicz ULECZ SAM SIEBIE
Wydawnictwo verbum Górny-Gołąb Katowice 1991
16
nieznacznie. Były to konkretne próby powiązania działania leczniczego głodowania z
rozwijającą się przy tym samoregulującą się skompensowaną kwasicą. Dopiero jednak
fundamentalne prace akademika M. F. Gułyjego i prof. M. I. Wołskiego w latach 1960-
70 w dziedzinie wiązania przez komórki ssaków dwutlenku węgla i azotu z powietrza
oraz idee naukowca z Nowosybirska - K. P. Butejko, stworzyły rzeczywiste podstawy
do utworzenia teoretycznego uzasadnienia leczniczo -profilaktycznego oddziaływania
kwasicy podczas głodowania, którego podstawą jest usprawnienie jakości biosyntezy w
komórkach człowieka (ssaków) poprzez bardziej skuteczne wiązanie dwutlenku węgla i
azotu przez komórki. Historia rozwoju leczniczego głodowania w ZSRR a w
szczególności na Białorusi jest osobliwa i pouczająca. Na terenach Zachodniej
Białorusi przed jej przyłączeniem do ZSRR metoda ta była propagowana przez A. A.
Suworina. Był to jeden z potomków słynnych Suworinów, którzy posiadali największe
drukarnie w Petersburgu. Po Rewolucji Październikowej A. A. Suworin walczył po
stronie białogwardzistów, i po zakończeniu kampanii dość zmęczony życiem i
chorobami wyemigrował do Jugosławii, gdzie długo cierpiał biedę i gdzie postanowił
wydać jedną ze swych książek. Wydawca jednak nie chciał dzielić się honorarium z
emigrantem. I wskutek fałszywego oskarżenia A. A. Suworin dostał się do więzienia
bez rozprawy. Były przedstawiciel znanego rosyjskiego rodu z rozpaczy ogłosił w
więzieniu głodówkę. Wówczas to wiadomość o nim dotarła do wyższych instancji
sądowniczych Jugosławii. W 35 dniu głodówki A. A. Suworinowi umożliwiono
prowadzenie obrony w toczącym się przeciwko niemu procesie. Wygrał go. Ponieważ
był człowiekiem wykształconym – znał system jogów, nie przerwał głodówki
natychmiast po rozprawie. Po raz pierwszy wytrwał w głodówce 42 dni i pozbył się
dzięki niej wielu chorób chronicznych. Pierwszym jego pacjentem w zakresie leczenia
głodowaniem był naczelnik więzienia. Potem popłynął do niego potok beznadziejnie
chorych. Suworin stosował długie głodówki, przekraczające nawet granicę głodowania
fizjologicznego - 35-76 dni bez przerwy.
Suworinowskiej metodzie leczenia głodowaniem poddało się ok. 10 tyś.
pacjentów. Wyniki kuracji i metodykę głodowania opisywał w swych książkach,
wydanych w języku rosyjskim w Jugosławii na początku lat 30-tych. Książki te Suworin
przywoził i rozpowszechniał na terytorium Zachodniej Białorusi przed jej przyłączeniem
do ZSRR. W ten sposób w latach 30-tych pojawili się naśladowcy Suworina w mieście
Kobryń. Ludzie ci nie posiadali wykształcenia medycznego. Niektórzy z nich stosują
metodę głodowania leczniczego do dziś. Autorowi udało się poznać jednego z nich w
1974 roku - Michała Romanowicza Zazulę, gdy w Szpitalu Kolejowym miasta Mińska
zaczęto stosować głodowanie lecznicze. Właśnie ten "znachor" podpowiedział realną
możliwość przeprowadzania frakcyjnej metody TGD. Przed wojną mniej więcej takimi
okresami głodowania, z krótkimi przerwami odżywiania pomiędzy nimi, udawało się mu
G. A. Wojtowicz ULECZ SAM SIEBIE
Wydawnictwo verbum Górny-Gołąb Katowice 1991
17
ratować od śmierci z powodu uogólnionej postaci gruźlicy wielu młodych ludzi.
Niektórzy z nich żyją do dziś. W czasach przedwojennych, gdy ich wypisywano ze
szpitala, by umierali w domu ten znachor, który opanował metodę A. A. Suworina i
posiadał własne doświadczenie, przepisywał takim chorym specjalne kursy głodowania
ze skróconymi okresami odżywiania pokarmowego pomiędzy nimi. W sumie w ciągu
11 miesięcy chorzy głodowali ponad 100 dni. Skutek był zdumiewający - całkowite
wyleczenie kliniczne z trwałą remisją choroby.
Po wojnie po wprowadzeniu antybakteryjnego specyficznego leczenia gruźlicy
jak gdyby odpadła konieczność stosowania metod ludowych. Kompleksowe leczenie
etiologiczne skierowane bezpośrednio na prątek gruźlicy (Mycobakterium) zapewniło
powodzenie w likwidacji gruźlicy jako choroby społecznej. Jednak w ostatnich latach
coraz częściej występują przypadki gruźlicy odpornej na terapię antybakteryjną, i być
może metoda TGD w tych przypadkach znów stanie się aktualna, zwłaszcza, że leczy
się przy tym kompleksowo gruźlicę oraz choroby jej towarzyszące. W Moskwie po raz
pierwszy głodowanie lecznicze było zastosowane przez lekarza N. P. Narbekowa w
leczeniu dychawicy oskrzelowej, nadciśnienia, otyłości i szeregu innych zachorowań.
Po jego działalności pozostała metodyka leczniczego głodowania. Zresztą wyróżnia się
ona korzystnie spośród współczesnych zaleceń metodycznych dotyczących zasady
ponownego przejścia na odżywianie pokarmowe po głodówce.
Największe doświadczenie praktyczne w ZSRR w zakresie głodowania
leczniczego posiada Jurij Siergiejewicz Nikołajew. Po raz pierwszy na świecie
zastosował on dozowane głodowanie do leczenia takiej groźnej choroby psychicznej
jak schizofrenia (1948r.). Stworzył on szkołę przygotowującą specjalistów terapii
głodówkowo-dietetycznej. Ma wielu uczniów i kontynuatorów. Jako pierwszy wzbudził
zainteresowanie autora tej książki do problemu głodowania leczniczego. Jego książka
"Głodowanie dla zdrowia" miała ogromne powodzenie wśród czytelników. Autor
spotykał lekarzy, którzy z powodzeniem stosowali w praktyce terapię głodówkowo-
dietetyczną jedynie po zapoznaniu się ze wspomnianą książką. Liczni chorzy nie
czekając na to, kiedy w tym czy innym regionie ZSRR otworzy się odpowiednią
placówkę służby zdrowia, z powodzeniem leczyli się głodowaniem samodzielnie
według książki J. S. Nikołajewa. Jednakże metodzie nie było sądzone zdobycie
szerokiego uznania wśród społeczności medycznej. Jeszcze w 1928 roku w
Amsterdamie odbył się VII Międzynarodowy Zjazd Dietologów, na którym z odczytem
programowym pt. "Zastosowanie praktyczne głodowania dozowanego" wystąpił H.
Determan. Zjazd uznał za celowe zastosowanie głodowania dozowanego w chorobach
naczynio-sercowych, gastroenterologicznych, wydzielania wewnętrznego i w szeregu
innych. Jednak już od pierwszych lat po wojnie głównym przeciwnikiem głodowania
leczniczego w ZSRR stał się Wszechzwiązkowy Instytut żywienia. Jego idea żywienia
G. A. Wojtowicz ULECZ SAM SIEBIE
Wydawnictwo verbum Górny-Gołąb Katowice 1991
18
zbilansowanego w żaden sposób nie dawała się powiązać z głodowaniem leczniczym.
Wiodącym dietologom ZSRR nie chciało się głęboko wchodzić w istotę problemu, nie
uważając nawet za stosowne marnować na to czas. Podstawowym czynnikiem
stojącym na drodze rozwoju metody była kwasica głodowa, którą z uporem do dziś
traktuje się jako szkodliwą. Przy tym żadna praca doświadczalna nie wykazała, że ciała
ketonowe podczas głodówki niszczą lub choćby uszkadzają fizjologiczne komórki.
Akademik A. N. Bakulew w 1956 roku zwrócił na ten fakt uwagę i w jednej ze
swych publikacji zauważył, że ciała ketonowe w trakcie głodówki nie szkodzą
organizmowi. Drugi argument przeciwko głodowaniu leczniczemu, który wysuwa
Instytut żywienia sprowadza się do tego, że człowiek stale musi pobierać z zewnątrz
białka z niezastąpionymi aminokwasami, witaminy itd. Jednak doświadczalne prace
naukowe przeprowadzone przez różnych naukowców z całego świata wskazują na coś
odmiennego. Nie zaobserwowano deficytu niezastąpionych aminokwasów, witamin i
innych substancji biologicznie czynnych podczas fizjologicznych okresów głodowania -
do 30-40 dni. Glukoza, witaminy, niezastąpione aminokwasy, enzymy są wówczas
syntetyzowane w wystarczających a nawet w większych ilościach, w porównaniu z
okresem odżywiania pokarmowego. Na początku lat 70-tych ukazały się w ZSRR
pewne prace naukowe, które mylnie wskazywały na jakieś, aczkolwiek nieznaczne lecz
negatywne efekty w procesie terapii głodówkowo-dietetycznej. Artykuły te zasługują na
dokładniejsze ich rozpatrzenie.
W roku 1973 Ogólnozwiązkowy Naukowo-badawczy Instytut Gastroenterologii, ściśle
związany w zakresie problematyki i zadań z Instytutem żywienia, opublikował dwie
publikacje naukowe, będące dwoma częściami opisu jednego eksperymentu
naukowego - badania śluzówki żołądka chorych psychicznie w okresie 28-dniowego
kursu głodowania leczniczego. Pod względem energetycznym okładzinowe komórki
żołądka należą do najsłabszych i naukowcy przypuszczali, że jeżeli je nie zaopatrywać
z zewnątrz w energię pochodzącą z pożywienia, być może zaczną ginąć lub jakoś
negatywnie się zmieniać. W tym czasie pojawiły się w ZSRR japońskie
gastrofibroskopy, które pozwalały nie tylko oglądać żołądek i dwunastnicę, lecz
dokonywać histologicznego pobrania wycinków z różnych miejsc śluzówki żołądka i
śledzić dynamikę stanu komórek. Psychicznie chorych regularnie odwożono do
Instytutu Gastroenterologii i w krótkich okresach (2-3 dni) przeprowadzano badania
histologiczne. W ten sposób w pierwszej publikacji podano, że komórki okładzinowe są
stopniowo nasycane rozmaitymi tłuszczami (lipidami). W końcu dokonano
podsumowania - "na różnych etapach głodowania leczniczego w komórkach
okładzinowych i głównych żołądka wytwarza się obraz zwyrodnienia tłuszczowego typu
lipofanerezy". Jednak naukowców zainteresował inny fakt. Podczas głodu nie zginęła
ani jedna komórka. Przeciwnie, pojawiły się nowe komórki fizjologiczne z jasną
G. A. Wojtowicz ULECZ SAM SIEBIE
Wydawnictwo verbum Górny-Gołąb Katowice 1991
19
protoplazmą, które z czasem powinny się były przekształcić w określone komórki
żołądka. To zainteresowanie spowodowało przedłużenie badań o miesiąc po
zakończeniu głodowania. Rezultaty przedstawiono w drugiej publikacji. Okazało się, że
tłuszcze nasycające zwykłe komórki okładzinowe podczas głodowania w ciągu 1-2 dni
po rozpoczęciu odżywiania pokarmowego były usuwane z komórek do krwiobiegu.
Wszystkie zaś komórki z jasną protoplazmą po 25-30 dniach przekształciły się w
komórki dodatkowe, wzmagające czynności ochronne żołądka (wydzielają one śluz
oraz substancje chroniące żołądek przed uszkodzeniem). W ten sposób udowodniono,
że nie było żadnych zmian dystroficznych w żołądku. Przeciwnie, komórki fizjologiczne
stały się bardziej odporne na zewnętrzne i wewnętrzne czynniki uszkadzające.
Nacieczenie tłuszczowe, czy też nasycenie pod względem energetycznym słabych
komórek przez lipidy - nie jest niczym innym jak naturalnym procesem fizjologicznym w
warunkach pełnej likwidacji zewnętrznego zaopatrywania energetycznego i
powstającego przy tym "przesiąkania" do żołądka nienasyconych kwasów
tłuszczowych oraz białek. Podobny proces ma miejsce u ssaków w trakcie snu
zimowego (np. u żab). W ten sposób czytając pierwszą publikację w oderwaniu od
drugiej, można dojść do wniosku, że jednak podczas głodówki zachodzą jakieś
zjawiska negatywne. Jeśli natomiast te dwie publikacje przeczytać jako całość, okazuje
się, że żadnych ujemnych zjawisk podczas głodowania nie stwierdzono. Wręcz
przeciwnie, mają miejsce unikalne procesy przystosowawcze - odtwarzanie funkcji
ochronnych nie tylko komórek lecz całych narządów np. żołądka. W ten sposób
stwierdzono
ważne
odbudowująco-profilaktyczne
znaczenie
głodowania
dla
wzmocnienia bariery ochronnej narządów i układów. Nie przełamało to jednak ślepej
nieufności w stosunku do głodowania. Wielką rolę w pokonywaniu negatywnego
stosunku wobec leczniczego głodowania w ZSRR odegrał Ogólnozwiązkowy Instytut
Pulmonologii w Leningradzie. Kierownik oddziału dychawicy oskrzelowej, nadciśnienia
płuc i przewlekłego zapalenia płuc Aleksy Nikołajewicz Kokosow stanął na czele grupy
badającej problematykę terapii głodówkowo-dietetycznej w warunkach astmy
oskrzelowej. W owym czasie głodowanie lecznicze zmieniło nazwę na terapię
odchudzająco-dietetyczną, ponieważ samo pojęcie "głodowanie" wywoływał w
społeczeństwie negatywne skojarzenia. Ogólnozwiązkowy Instytut Pulmanologii zaczął
badać ten problem w rozmaitych aspektach, a przede wszystkim z pozycji zmian
aparatu immunogenetycznego w trakcie terapii głodówkowo-dietetycznej. Pod
kierownictwem A. N. Kokosowa opublikowano wiele prac naukowych i zaleceń
metodycznych z zakresu leczenia dozowanym głodowaniem dychawicy oskrzelowej.
Na początku lat 80-tych z obroną metody wystąpiła "Literaturnaja Gazieta", która
postarała się, by głodowanie lecznicze zaczęto badać w badawczych centrach
Moskwy. Na łamach tego pisma wystąpili prof. J. S. Nikołajew oraz dziennikarz B.
G. A. Wojtowicz ULECZ SAM SIEBIE
Wydawnictwo verbum Górny-Gołąb Katowice 1991
20
Jakowlew. Skutkiem tego zastosowano terapię głodówkowo-dietetycznąw samym
Instytucie żywienia oraz w szeregu klinikach miasta Moskwy. W Mińsku terapia
głodówkowo-dietetyczna rozwijała się w Szpitalu Kolejowym w oparciu o działalność
kilku wydziałów Białoruskiego Instytutu Doskonalenia Lekarzy. Autor w owym czasie
kierował oddziałem terapeutycznym tego szpitala. Kierując autora w 1974 roku do
Moskwy na dalsze kształcenie podyplomowe, naczelny lekarz szpitala I. M. Okuniew
poradził mu bliżej zapoznać się z metodyką TGD u prof. J. S. Nikołajewa. W prywatnej
rozmowie z autorem prof. Nikołajew poinformował, że wcześniej metoda ta była
stosowana w Białoruskim Szpitalu Psychiatrycznym przez psychiatrę A. F.
Skugarewskiego, lecz z nieznanych mu powodów słuch o tym zaginął. Swą szczerą
rozmową profesor wzbudził zainteresowanie autora wobec tej terapii. Po pomyślnym
wprowadzeniu metody w Szpitalu Kolejowym autor doświadczył wielu intryg, kpin, a
nawet szyderstw ze strony szeregu lekarzy i niektórych osób z kierownictwa służby
zdrowia, lecz nigdy nie poddał się i nie zaprzestał propagować tej metody leczenia. W
1977 r. w Białoruskim Naukowym Instytucie Badań Gruźlicy (dyrektor prof.M.N.łomako)
po raz pierwszy była wypróbowana metoda frakcyjnej terapii głodówkowo-dietetycznej
w przypadku sarkoidozy układu oddechowego. Skutkiem tego był patent i dwa wnioski
racjonalizatorskie. Dało to pewien wkład w rozwój leczniczego głodowania w ZSRR. W
1980 r. frakcyjną terapię głodówkowo-dietetyczną zastosowano terapeutycznie ciężko
chorym w Szpitalu Pogotowia w Mińsku. W tym czasie autor podjął pracę na wydziale
terapii wypadków nagłych Instytutu Doskonalenia Lekarzy. Autorytet metody wzrósł.
Liczni pacjenci pozbyli się bardzo zawansowanych form dychawicy oskrzelowej,
choroby nadciśnieniowej, choroby wieńcowej, chorób żołądka itp. W różnych miastach
Białorusi i ZSRR pojawiło się wielu uczniów autora, zwolenników terapii głodówkowo-
dietetycznej. Daje to podstawę do patrzenia z optymizmem na dalszy rozwój głodówek
leczniczych na Białorusi. Od roku 1975 metoda głodowania leczniczego
rozprzestrzenia się coraz szerzej. Minister Opieki Zdrowotnej BSRR N. J. Sawczenko
polecił Katedrze Kardiologii Białoruskigo Państwowego Instytutu Doskonalenia Lekarzy
(prof. W. W. Gorbaczow) wszechstronnie zbadać metodę terapii głodówkowo-
dietetycznej. Badaniami tymi zajął się personel centralnego laboratorium naukowo-
badawczego tego Instytutu. Przeprowadzono szereg badań eksperymentalnych oraz
wiele naukowych obserwacji klinicznych. Obroniono również kilka prac doktorskich o tej
tematyce wykazując szereg zalet metody głodowania dozowanego. Równolegle
zastosowano tę metodę w szeregu innych placówkach służby zdrowia w Mińsku (w
III,V i VI-tym Szpitalu Klinicznym oraz w Poradni Psychoneurologicznej. Wynikiem tego
były dwie metodyczne i jedna informacyjna notatka na temat leczenia sarkoidozy,
dychawicy oskrzelowej oraz niektórych chorób neurologicznych z zastosowaniem
leczenia głodowaniem leczniczym. W ostatnich latach nastąpiła zmiana na stanowisku
G. A. Wojtowicz ULECZ SAM SIEBIE
Wydawnictwo verbum Górny-Gołąb Katowice 1991
21
kierownika miejskiego wydziału służby zdrowia. Nowy kierownik poważnie podchodzi
do możliwości zastosowania tej metody w leczeniu ludności. Stwarza to pomyślne
perspektywy dla rozwoju głodowania leczniczego.
Pytanie: Jakie niezwykłe zmiany w narządach wewnętrznych człowieka występują
podczas przeprowadzania terapii głodówkowo -dietetycznej?
Odpowiedź:
1. Zachodzi sporo takich zmian. Niektóre z nich opiszemy. Poczynając od 2-3 dnia
głodówki jakościowo zmieniają się procesy wydzielania w przewodzie pokarmowym.
Ustaje wydzielanie kwasu solnego. Zamiast niego do przestrzeni żołądka niejako
"przesiąkają" nienasycone kwasy tłuszczowe i białka. Jeszcze Pawłow obserwował ten
proces u głodnych psów, tłumacząc go działaniem hormonu pozakresowego CSN.
Nienasycone kwasy tłuszczowe aktywizują neurohormon tkankowy - cholecystokininę,
który tłumi uczucie głodu u ssaków. Dlatego od 3-4 dnia głodówki chorzy nie mają
pociągu do jedzenia. U większości chorych zanika on po oczyszczeniu jelit dużą dawką
środka przeczyszczającego. W tym samym czasie zanika niepokonany pociąg do
alkoholu, do narkotyków - u narkomanów, i do tytoniu - u palaczy. Nie obserwowano
przy tym tzw. syndromu odstawienia (abstynencyjnego) u chorych uzależnionych od
glukokortykoidowych hormonów nadnerczy, od leków blokujących lub aktywizujących
receptory komórek, od środków rozcieńczających krew (phenylinum i innych). Poza
tym nienasycone kwasy tłuszczowe zapewniają wyraźne działanie żółciopędne. Przy
głodowaniu dozowanym odnaleziono żółć nawet w jelicie grubym. Woda, która uchodzi
z przewodu pokarmowego po zastosowaniu lewatywy jest zabarwiona na żółtobrązowy
kolor.
2. U przewlekle chorych zmienia się podczas głodowania również mikroflora jelit. Flora
gnilna ginie, zachowywana jest i odbudowuje się flora fermentacji mlekowej tj. taka jaka
jest u osób długowiecznych i joginów. Wskutek tego poprawia się jakość
syntetyzowania przez mikrofloręwitamin oraz innych aktywnych biologicznie substancji.
Być może właśnie dlatego w organizmie podczas głodowania leczniczego nie istnieje
problem niedoboru aminokwasów niezamiennych. Prace naukowców dowodzą, że przy
odżywianiu endogennym zapewniona jest synteza rozmaitych aminokwasów, w tym
również niezamiennych oraz związków pochodzenia białkowego - enzymów. M. F.
Gułyj w ciągu 14 dni głodowania obserwował dodatkową syntezę (w wystarczającej
ilości) izoenzymu aldolazy, która różni się od zwykłej aldolazy obniżoną zawartością
aminokwasów zawierających siarkę. Po zakończeniu głodowania synteza tego enzymu
ustaje. Najprawdopodobniej szybka przebudowa syntezy związana jest w większym
stopniu z koniecznością przegrupowania związków zawierających siarkę na korzyść
G. A. Wojtowicz ULECZ SAM SIEBIE
Wydawnictwo verbum Górny-Gołąb Katowice 1991
22
bariery ochronnej skóry, gdzie siarka potrzebna jest do wzmocnienia czynności
ochronnych skóry.
3.Ustalono, że zdeformowane błony komórek "starzejących się", podział których jest
zbyt wolny, lub które nie dzielą się wcale, podczas odżywiania endogennego przyjmują
postać właściwą komórkom zwierząt młodych. Czyli że w czasie terapii głodówkowo-
dietetycznej zachodzi proces odnawiania się barier ochronnych komórek. Spowalnia
się przy tym proces podziału szybko dzielących się komórek. Jednocześnie
przebudowa systemu enzymatycznego zapewnia wzmocnienie aparatu receptorowego
odprowadzających zakończeń nerwowych, przy pomocy jakościowej poprawy stanu
enzymów tych receptorów (chemoreceptorów), które to receptory są wbudowane w
błonę komórek i są w stanie wzmacniać funkcję ochronną poprzez aktywizację
wewnątrzkomórkowego nukleotydu cAMP. W ten sposób podczas głodowania
zapewniona jest kompleksowa odbudowa funkcji ochronnych komórek wskutek
normalizacji błon i wzmocnienia systemu cAMP.
4.Jak wspomniano wyżej specjaliści z Instytutu Gastroenterologii z Moskwy wykryli, że
u chorych po 28 dniach głodowania powstają nowe komórki z jasną protoplazmą, które
po zakończeniu głodówki leczniczej stopniowo przekształcają się w ciągu 20-30 dni w
komórki dodatkowe. Komórki te wydzielają śluz, substancje chroniące żołądek przed
uszkodzeniem. Po przeprowadzeniu kilku kursów terapii głodówkowo-dietetycznej
żołądek nawet chorych na choroby gastroenterologiczne staje się jak nowy, zdolny do
przetrawienia każdego pokarmu. Autor również wypróbował na sobie dobroczynne
działanie głodówek, cierpiąc uprzednio na zadawniony przewlekły nieżyt żołądka,
zapalenie pęcherzyka żółciowego oraz nieżyt jelita grubego. Reasumując można
odnotować fakt, że odżywianie endogenne jest w stanie odbudować nie tylko bariery
komórek, lecz również bariery narządów i układów ze skutkiem długotrwałym.
5. Jak zaznaczono wyżej podczas odżywiania endogennego chory praktycznie nie
otrzymuje sodu. Sód jest wyprowadzany poprzez drogi moczowe, skórę i jelita, a z nim
wychodzi z organizmu nadmiar wody. Wraz z jednoczesną normalizacją przemiany
białek stopniowo znikają obrzęki różnego pochodzenia. Przykład: chora D-na 53 lata,
diagnoza: choroba wieńcowa, niestabilna dusznica bolesna, zwłóknienie mięśnia
sercowego na tle miażdżycy naczyń, stwardnienie tętnicy głównej, tętnic mózgowych i
wieńcowych, nadciśnienie II-go stopnia, przewlekłe zapalenie oskrzeli z komponentą
dychawiczną, niewydolność płucno-sercowa III stopnia, pożółtaczkowe zapalenie
wątroby i woreczka żółciowego, otyłość V stopnia, wieloprzyczynowa alergia. U chorej
obserwowano wyraźne obrzęki jamy otrzewnej (puchlina brzuszna) oraz obrzęki
kończyn dolnych. Podczas przeprowadzania pierwszego kursu TGD (w ciągu 20 dni)
utrata ciężaru ciała wyniosła ponad 25 kg, w związku z utratą płynu z otrzewnej.
Podczas drugiego, 22-dniowego kursu głodowania, przeprowadzonego miesiąc później
G. A. Wojtowicz ULECZ SAM SIEBIE
Wydawnictwo verbum Górny-Gołąb Katowice 1991
23
zaobserwowano trwałą remisję choroby. Obrzęki znikły całkowicie, unormowała się
czynność wątroby. Ciśnienie tętnicze również wróciło do normy. Zbliżyły się do normy
wskaźniki oddychania.
6.Terapia głodówkowo-dietetyczna normalizuje nie tylko metabolizm białkowy, lecz
również tłuszczowy (lipidowy) i inne. Przy tym znacznie zmniejsza się we krwi ilość
lipidów aterogennych, wywołujących miażdżycę naczyń. Jest to prawdopodobnie
związane z normalizacją stanu ścianek naczyń wskutek zaprzestania w czasie
głodówki ich uszkadzania przez reakcje immuno-patologiczne (reakcje antygen-
przeciwciało), w wyniku których są wydzielane tzw. jady wstrząsowe uszkadzające
otaczające je komórki. Na tle wyraźnego antagonizmu białkowego u przewlekle chorej
osoby przy zwykłym trybie odżywiania rozwijają się niekontrolowane (nie dające się
wygasić) reakcje antygen-przeciwciało, z podwyższonym podawaniem do krwiobiegu
mediatorów
(prowokatorów)
zapalenia
alergicznego
(histamina,
gerotonina,
bradykinina, wolno reagująca substancja anafilaksyjna i inne), które w tych warunkach
mogą uszkadzać ścianki naczyń. W wyniku tego wzrasta przenikalność naczyń. W
naczyniach tworzą się mikropory, przez które krew może przenikać poza granice
naczyń, co naturalnie może grozić szkodliwymi konsekwencjami. W pierwszej
kolejności uszkodzenia te występują w drobnych naczyniach, potem zaś w głównych.
W odpowiedzi na takie uszkodzenie w krwiobiegu powstaje cały łańcuch
nienormalnych reakcji jako względna kompensacja choroby (według teorii wybitnego
naukowca I. W. Dawydowskiego). Jakie są to reakcje? Podwyższenie krzepliwości i
lepkości krwi. Podczas dozowanego głodowania te nienormalne zjawiska również
wracają do normy, ponieważ ścianki naczyń odbudowują swą strukturę i nic ich więcej
nie uszkadza. Krew w czasie głodówki oczyszcza się ze wszystkiego co zbędne a
plazma krwi staje się przejrzysta jak kryształ. Wszystko powraca do stanu harmonii, w
tym też czynniki powodujące krzepliwość krwi. Głodowanie lecznicze w tym aspekcie
powoduje oczyszczanie krwi w sposób bardziej doskonały niż poprzez hemodializę lub
hemosorbcję ( oczyszczanie krwi przy pomocy aparatury). Dodatkowo podczas
głodówki odbudowują się czynności narządów i układów ustroju. łatwo sobie wyobrazić
jakich uniknie się wydatków na bardzo kosztowną aparaturę i jej obsługę, jeśli szeroko i
powszechnie zastosuje się terapię głodókowo-dietetyczną. Nie znaczy to, że
hemodializa lub hemosorbcja w ogóle nie będą miały zastosowania w lecznictwie. W
szczególnych przypadkach (np. przy zatruciach substancjami toksycznymi), gdy czas
ratowania życia chorego liczy się na godziny i minuty aparatura ta jest niezbędna.
Głodowanie lecznicze wykonuje tę pracę wolniej lecz skuteczniej, wytwarza trwały
efekt, tj. terapia głodówkowo-dietetyczna na długo uwalnia ustrój od reakcji immuno-
patologicznych i ich skutków. Podczas gdy u przewlekle chorych nawet jedzenie
wywołuje antagonizm białek, antagonizm ten nie zdarza się w okresie głodowania.
G. A. Wojtowicz ULECZ SAM SIEBIE
Wydawnictwo verbum Górny-Gołąb Katowice 1991
24
Samo odżywianie pokarmowe, zwłaszcza tzw. żywienie zbilansowane, które zaleca
jednoczesne
spożywanie
pokarmów
mięsnych
i
nabiałowych,
najbardziej
naładowanych białkami- -alergenami, szczególnie pogłębia antagonizm białkowy.
System enzymatyczny przy takim żywieniu nie jest w stanie odpowiednio zareagować i
rozszczepić
wszystkie
struktury
białkowe
do
wyjściowych
aminokwasów,
przyswajalnych przez komórki ludzkie. Badania radioimmunologiczne dowiodły, że
podczas takiego odżywiania z przewodu pokarmowego do krwiobiegu dostają się duże
molekuły białkowe, które nie są przyswajalne przez tkanki dopóki nie zajdzie reakcja
alergiczna antygen-przeciwciało. Na tę reakcję ustrój zmuszony jest wydatkować dużo
dodatkowej energii. Dodatkowa energia wydatkowana musi być również na
wygaszanie skutków tej reakcji. Taki sposób odżywiania jest niekorzystny w sensie
ekonomicznym i fizjologicznym nawet dla ludzi zdrowych. U przewlekle chorych zaś
intensyfikują się niesterowne (nie dające się wygasić) reakcje alergiczne, z
późniejszym bardziej uszkadzającym wpływem mediatorów zapalenia alergicznego na
ścianki naczyń. Te ujemne momenty odżywiania pokarmowego nie występują w czasie
głodowania. Podczas głodowania zaobserwowano u chorych normalizację pulsu. Staje
się on miękki, naczynia stają się bardziej elastyczne. Zwolniony jest rytm skurczów
mięśnia sercowego, a tony są słyszalne wyraźnie. Z reguły znikają przedwczesne
skurcze serca - zakłócenia w pracy serca z przedwczesnymi impulsami z jego
kurczących się działów mięśni komory i przedsionków serca. Zdarza się czasem, że w
trakcie dozowanej głodówki naprawie ulegają najbardziej skomplikowane zaburzenia
rytmu skurczów mięśnia sercowego - ataki migotania przedsionków, kiedy serce jakby
buksuje. Przy tym w czasie głodowania leczniczego nie zaobserwowano powstawania
zakrzepów, tromboembolii - tych podstawowych powikłań podczas farmakologicznej
odbudowy rytmu w przypadku migotania przedsionków. Z doświadczeń autora wynika,
że terapia głodówkowo -dietetyczna zapobiega rozwojowi tak groźnych powikłań jak
syndrom DIC - równoległe wyczerpanie układu czynników krzepnięcia oraz inhibitorów
krzepnięcia, kiedy to powstają zakrzepy a jednocześnie zwiększa się przepustowość
naczyń krwionośnych. Na tym tle powstają zawały mięśnia sercowego oraz wylewy do
mózgu, a także inne niebezpieczne powikłania zagrażające życiu człowieka. Nie mniej
ważna praca ma miejsce podczas głodowania przy odbudowie zmienionej organicznie
sieci mikronaczyńkrwionośnych. Szczególnie widoczna jest ta praca po szczycie
kwasicy. Kolor twarzy u wielu przewlekle chorych na dychawicę oskrzelową, zapalenie
płuc, zapalenie nerek, guzy itd. ma zwykle odcień blady, szary lub ziemisty. Za to w 8-
10 dniu głodówki przybiera on delikatne różowe zabarwienie, jak u zdrowych dzieci i
młodzieży. źrenice stają się wyraziste, zanika żółte zabarwienie białkówki itd. Bardzo
przekonywujący jest następujący przykład odbudowy systemu sieci mikronaczyń.
Chora R-wa, 43 lata. Zachorowała w roku 1980. Badania wykazały IV stopień raka
G. A. Wojtowicz ULECZ SAM SIEBIE
Wydawnictwo verbum Górny-Gołąb Katowice 1991
25
szyjki macicy. Leczyła się zachowawczo, lecz bez należytego skutku. W tym samym
roku trafiła na kurs doskonalenia na Wydziale Reanimacji Instytutu Doskonalenia
Lekarzy. Po wysłuchaniu wykładu na temat głodowania leczniczego samodzielnie
rozpoczęła frakcyjny wariant tej metody leczniczej. Podczas pierwszego badania
zewnętrznego tej kobiety stwierdzono blado-szare z żółtym odcieniem zabarwienie
powłoki skórnej, waga wyjściowa była poniżej normy. W ciągu ponownych kursów
głodowania dozowanego stwierdzono stopniową normalizację powłoki skórnej.
Podczas odżywiania pokarmowego po zastosowaniu frakcyjnego wariantu TGD chora
osiągnęła normalną wagę. Zaobserwowano regres procesów patologicznych. Chora do
dziś okresowo (2-3 razy do roku) przeprowadza długie (do 35 dni) kursy dozowanego
głodowania. W czasie głodówek z powodzeniem kontynuuje pracę lekarską, czuje się
zupełnie dobrze. Ciężaru ciała nie traci, powłoka skórna normalnej barwy. Oceniając to
wszystko onkolodzy stwierdzili, że prawdopodobnie popełniono błąd w badaniu
histologicznym domniemanego guza oraz w stwierdzeniu przerzutów. Przy odbudowie
sieci mikronaczyń powłoki skórnej wyjątek mogą stanowić osoby, które przez jakiś czas
palą podczas terapii głodówkowo-dietetycznej oraz kategoria chorych na choroby
naczyniowo-sercowe w stopniu zaawansowanym, którzy przez wiele lat brali środki
lecznicze oddziaływujące poprzez peryferyjne zakończenia nerwowe. Preparaty te
należą do grupy azotanów (środków rozszerzających naczynia obwodowe) lub do
blokatorów receptorów adrenergicznych komórek serca. U tych chorych substancja
chemiczna (lek) wiąże się z enzymem komórki odprowadzającej (chemoreceptorem) i
tworzy niestandardowe dla własnego systemu odpornościowego białko (hapten). Ten
chemoreceptor jest już i tak osłabiony przez chorobę. Do tego zaś substancja
farmakologiczna wywołująca jedynie czasowy efekt dodatni jeszcze bardziej go
osłabia. I w końcu własny system immunologiczny pomaga zniszczyć ten receptor, tę
komórkę odprowadzającą. Nie zawsze się udaje odbudować te komórki w ciągu
jednego kursu terapii głodówkowo-dietetycznej. Jednak nawet chorzy uzależnieni od
środków farmakologicznych podczas głodówki obchodzą się bez ich zażywania, co
jeszcze raz podkreśla doskonałość tej metody.
7.Przy przeprowadzaniu głodowania dozowanego z reguły nie stosuje się środków
znieczulających, ponieważ podwzgórze oraz przysadka aktywizują tzw. receptory
wydzielające endorfiny (wewnętrzne środki narkotyzujące). Wyjątek stanowią chorzy z
kolką nerkową, gdy kamień zaczyna przesuwać się wzdłuż moczowodu. Syndrom
bólowy w tym okresie tłumiony jest częściowo przy pomocy endorfii, lecz ból jednak
zawsze bywa na tyle wyraźny, że wymagane są dodatkowe zabiegi.
8. U chorych na dychawicę oskrzelową podczas głodówki szybko zanika skurcz
oskrzeli, odbudowuje się normalny rytm oddechu. Odbywa się to drogą
kompleksowego skompensowania tych tzw. oskrzelowo -płucnych objawów
G. A. Wojtowicz ULECZ SAM SIEBIE
Wydawnictwo verbum Górny-Gołąb Katowice 1991
26
alergicznych. Aktywizuje się przy tym ogólny syndrom adaptacji - podwzgórze-
przysadka-nadnercza,
który
zapewnia
połączone
polepszenie
jakości
oraz
powiększenie ilości cyklicznych nukleotydów komórki (cAMP) w mięśniach oskrzeli,
spowodowane zwiększeniem ilości hormonu somatotropowego oraz substancji
biologicznie czynnych - amin biogennych we krwi w pierwszym etapie głodowania.
Potem stopniowo normalizuje się funkcja kory nadnerczy, która wydziela hormon
kortyzol. Hormon ten również jest w stanie aktywizować system nukleotydów. Około
14-tego dnia głodówki osiągany jest najwyższy punkt wzmocnienia funkcji kory
nadnerczy. Przy tym w warunkach głodowania gruczoły wydzielania wewnętrznego
ulegają nawet pewnemu przerostowi. Podczas głodowania najbardziej zwiększa się
objętościowo gruczoł przytarczyczny odpowiadający za odporność(grasica). Jak
powiedziano wyżej podwzgórze wydziela enzymy tkankowe - statyny, które z kolei
hamują działanie enzymu fosfodiesterazy, który niszczy nukleotyd cAMP.
Aktywizowane są enzymy tkankowe lokalnego znaczenia - prosaglondyny E itd., które
tak samo poprzez oddziaływanie na błonę określonych komórek wzmacniają
neutralizacjęreakcji immuno-patologicznych przez odtworzenie nukleotydu cAMP. Do
tego czasu antagonizm białkowy we krwi praktycznie zanika, zwłaszcza gdy
zniszczone są ostatnie wirusowe i bakteryjne źródła infekcji. Wszystko to tworzy
kompleksowy efekt leczniczy u chorych na dychawicę oskrzelową. Stosowanie
podczas głodowania inhalatorów (sympatomimetyków) znacznie hamuje proces
odnowy u tych chorych.
9. Podczas przeprowadzania głodowania leczniczego nie zaobserwowano zaostrzenia
infekcji wirusowej. W okresach epidemii grypy nie choruje żaden chory
przeprowadzający głodówkę. Wyjątek stanowią osoby łamiące zasady metodyki
głodowania leczniczego, np. podjadające lub kontaktujące się z żywnością przez czas
dłuższy podczas głodowania. Po pierwszym kursie głodowania dozowanego pacjenci
rzadziej zapadają na infekcję wirusową lub znoszą ją lżej. Po wielokrotnych kursach
leczenia tą metodą wielu pacjentów w ogóle przestaje chorować, w tym również na
choroby wirusowe. W ten sposób można z całą pewnością stwierdzić, że podczas
pełnowartościowego
endogennego
odżywiania
zachodzi
proces
radykalnego
niszczenia źródeł utajonej infekcji. Infekcja w stanie uśpionym jest praktycznie nie do
zwalczenia przez współczesną terapię antybakteryjną (leczenie antybiotykami,
sulfonomidami i innymi lekami). Przeciwnie, w tym okresie życia mikroorganizmy
znajdujące się w osłonie ochronnej łatwiej wypracowują odporność na te i inne środki
lecznicze. Podczas głodowania osłony te są niszczone przez bardziej aktywny układ
enzymatyczny. Bakteria przy tym niejako aktywizuje się, a wówczas łatwiej jest
niszczona przez bardziej skuteczny system odpornościowy wespół z enzymatycznym.
Podczas głodowania leczniczego w związku z unikalną przebudową i wzmożeniem
G. A. Wojtowicz ULECZ SAM SIEBIE
Wydawnictwo verbum Górny-Gołąb Katowice 1991
27
aktywności enzymów wzrasta ich zdolność do niszczenia osłon bakterii. W oddzielnych
przypadkach, gdy mikroflora jest skupiona w trudno dostępnych miejscach ustroju
ludzkiego (w zatokach szczękowych i innych, w ogniskach otorbionych i in.), podczas
głodówki może wystąpić uaktywnienie tej infekcji w postaci zaostrzenia przewlekłego
zapalenia migdałków, ucha środkowego, zatok, opryszczki itd. z reakcją
temperaturowym (gorączką). Z reguły w tym przypadku pacjent obchodzi się bez
środków leczniczych. Zwykle w ciągu 2-3 dni temperatura się normalizuje. Odnotowuje
się wyleczenia kliniczne (rekonwalescencja). Frakcyjna metoda głodowania
dozowanego stosowana chorym na sarkoidozę układu oddechowego wyjawiła ciekawy
fakt. U tych niewielu osób, u których podczas głodowania wystąpiło zaostrzenie źródeł
ukrytej infekcji zarejestrowano wyraźniejszą kliniko- -rentgenologiczną dynamikę
procesu. Takie zaktywizowanie się ukrytych źródeł nie hamuje, lecz przeciwnie sprzyja
szybkiemu klinicznemu wyleczeniu zachorowań klinicznych podczas terapii
głodówkowo -dietetycznej. Jedynie w pojedynczych przypadkach podczas zaostrzenia
ukrytych źródeł infekcji podczas głodówki stosowano antybiotyki lub inne środki
przeciwzakaźne. W jaki sposób odbywa się niszczenie źródeł infekcji wirusowej, na
razie nie wiadomo. życie wirusów pełne jest tajemnic. Te żywe organizmy, składające
się zasadniczo z kwasów nukleinowych, potrafią tworzyć związki krystaliczne. Materia
ożywiona jednoizomerowa przeważnie składa się z izomerów lewych. Kryształy zaś
składają się z dwóch izomerów, podobnie do materii martwej, pomiędzy którymi
niemożliwa jest przemiana materii. Jednak wirusy z kryształami to materia ożywiona,
która jest w stanie w sprzyjających warunkach przechodzić w stan monoizomerowy. W
tym stanie na razie nie udaje się zaobserwować procesu wiązania dwutlenku węgla
przez te kwasy nukleinowe (wirusy). Podczas odżywiania endogennego system
enzymatyczny potrafi widocznie przekształcać związki dwuizometrowe w monoizomer,
a dalej resyntezować niestandardowe kwasy nukleinowe wirusa, w standardowe dla
ustroju ludzkiego. Jeżeli ten proces zostanie udowodniony, stanie się jasne, dlaczego
podczas terapii głodówkowo-dietetycznej nie zanotowano zachorowań i uaktywniania
się infekcji wirusowej. Możliwe, że infekcja wirusowa podczas odżywiania
endogennego staje się dobrym surowcem do syntezy własnych kwasów nukleinowych
osoby głodującej. Około 30 lat temu, kiedy rozprawiono się z wieloma infekcjami,
powstała nierównowaga w świecie mikroorganizmów pomiędzy mikrobami a wirusami,
na korzyść wirusów. Nierównowaga ta stale się pogłębia. Skuteczna walka z wirusami
jest szczególnie aktualna w naszych czasach. Właśnie infekcja wirusowa jako infekcja
wewnątrzkomórkowa jest w stanie zamieniać kwasy nukleinowe komórki na swoje,
niestandardowe. Wywołuje to znaczne napięcie aparatu genetycznego, systemu
odpornościowego
skierowanego
na
niszczenie
niestandardowych
związków
białkowych, zaostrza antagonizm białkowy i
w końcu
uszkadza barierę
G. A. Wojtowicz ULECZ SAM SIEBIE
Wydawnictwo verbum Górny-Gołąb Katowice 1991
28
immunogenetyczną. Jednocześnie wirus potrafi pokonywać barierę krew-mózg,
uszkadzać okolice międzymózgowia, rozregulować a potem nawet obniżyć czynność
podwzgórza, tego pulpitu sterowniczego układu enzymatycznego i nerwowego,
bezpośrednio związanego z pracą aparatu immunogenetycznego. Jednocześnie
infekcja wirusowa jest w stanie obniżać funkcje błon komórkowych narządów i
układów, od których również zależy funkcja immunosupresyjna ustroju na poziomie
cyklicznych nukleotydów. Biorąc pod uwagę fakt, że głodowanie lecznicze odbudowuje
system immunogenetyczny, ogólny syndrom adaptacyjny, którym kieruje podwzgórze i
przysadka, a oprócz tego że wzmacnia ono bariery komórek, narządów i układów,
trudno byłoby przecenić znaczenie tej metody leczenia chorób przewlekłych. Jednakże
pamiętać należy, że profilaktyczne stosowanie terapii głodówkowo-dietetycznej jest
nieporównywalnie skuteczniejsze, niż zastosowanie jej w mocno zaawansowanym
stadium choroby. Dlatego najważniejszym przedsięwzięciem jest propagowanie
metody leczniczego głodowania wśród społeczeństwa, ażeby można było stosować ją
już w początkowych stadiach choroby lub przed jej rozwojem. W procesie ewolucji
materii ożywionej nastąpił taki rozwój systemu fotosyntezy (M. F. Gułyj i
współpracownicy), że jest on wykorzystywany przez ssaki w dużo mniejszym zakresie
niż przez ich ewolucyjnych poprzedników. Lecz rola biosyntezy z efektem
"dodatkowych kalorii" u ssaków jest jeszcze nie dość zbadana. W badaniach
medyczno-biologicznych jest to na razie "biała plama". Możliwe, że dalsze badania
tego efektu u ssaków odkryją ogromne możliwości organizmu człowieka w zakresie
doskonalenia pracy aparatu dziedziczenia. Wówczas prawdopodobnie wystąpi
konieczność powszechnego stosowania tej metody w formie specyficznego sposobu
odżywiania z cyklicznym stosowaniem głodówek przez każdego dorosłego człowieka.
W ZSRR istnieją warunki do rozwoju terapii głodówkowo-dietetycznej. W Europie
Zachodniej, USA i Japonii koncerny farmakologiczne są zdecydowanie przeciwne tej
potężnej metodzie leczenia danej nam przez samą naturę. Lecz niestety również w
ZSRR spotkać można stosunek negatywny do głodowania leczniczego nawet ze strony
pracowników służby zdrowia. Jednakże ten negatywny stosunek nie może mieć
podstawy komercyjnej, tak jak w przypadku koncernów farmakologicznych krajów
kapitalistycznych. I dlatego jest to bariera do pokonania.
Pytanie: Jak należy rozumieć oddziaływanie antyradiacyjne terapii głodówkowo-
dietetycznej ?
Odpowiedź: Przed wojną na zwierzętach w stanie snu zimowego przeprowadzano
eksperymenty dotyczące przeżycia i wytrzymałości podczas zakażenia ich
mikroorganizmami chorobotwórczymi i wskutek wprowadzenia minimalnych ilości
G. A. Wojtowicz ULECZ SAM SIEBIE
Wydawnictwo verbum Górny-Gołąb Katowice 1991
29
substancji toksycznych, które w zwykłym stanie zabijały te zwierzęta. Okazało się, że
podczas hipobiozy zwierzęta doświadczalne żyją dalej bez dostrzegalnych zmian w
organach
wewnętrznych.
Po
wojnie
radiolodzy
potwierdzili
podwyższoną
przeżywalność ssaków w stanie hipobiozy podczas napromieniowania radioaktywnego
w dawkach śmiertelnych dla zwierząt odżywiających się normalnie. W ten sposób
hipobioza lub pełne głodowanie w znacznym stopniu zabezpiecza żywy ustrój przed
promieniowaniem radioaktywnym. Co zachodzi podczas porażenia radiacyjnego?
Promieniowanie o wielkiej energii, które dostaje się w sposób błyskawiczny do ustroju
(przeważnie w postaci wiązki promieniowania eutronowego) powoduje jonizację
komórek. W wyniku tego powstają rodniki, zawierające podwyższoną ilość związków
nadtlenkowych i innych substancji źle wpływających na normalną biosyntezę oraz
pracę aparatu genetycznego. W końcu porażenie radiacyjne niszczy podwójną spiralę
kwasów nukleinowych, niejako ją rozrywając. Podczas jonizacji komórek w stanie
głodu, prawdopodobnie powstawanie nadtlenków i innych związków jest blokowane
przez substancje, które są w owym czasie produkowane w nadmiarze. Są to tlenek
węgla, ciała ketonowe, własne substancje narkotyczne oraz inne substancje
biologicznie aktywne. Pomaga również podwyższona koncentracja alkoholu w ustroju.
Wszystko to jest skierowane przeciwko niszczeniu RNA i DNA. Jakościowo inny
poziom biosyntezy zakłada podczas głodowania leczniczego ponowną syntezę tych
białek, które w zwykłych warunkach odżywiania pokarmowego człowieka wywołują
toksyczno-alergiczne reakcje w ustroju osoby napromieniowanej. Przypuszczalnie
bardziej doskonała regeneracja podczas głodowania pomaga szybciej i na wyższym
poziomie jakościowym odbudowywać przerwane łańcuchy kwasów nukleinowych
(reperacja DNA i RNA), czemu sprzyja zwolnienie w tym okresie rytmu podziału
komórek szybko dzielących się. Podczas fizjologicznego głodowania nie ma
zapotrzebowania na tak częsty, w porównaniu ze zwykłym trybem, podział komórek.
Dość istotne znaczenie dla wzmocnienia obrony komórek przed porażeniem
radiacyjnym ma fakt, że podczas głodowania leczniczego jakościowo i ilościowo
ulegają poprawie struktury membran i protoplazmy komórek, ich kwasów nukleinowych
i nukleotydów. Nawet proces tłuszczowej infiltracji komórek podczas dozowanego
głodowania różni się jakościowo od wypełniania się komórek lipidami podczas
porażenia radiacyjnego. Infiltracja tłuszczowa, aż po tłuszczowe zwyrodnienie komórek
podczas napromieniowania, ma miejsce prawdopodobnie jako opóźniona względnie
kompensująca reakcja (dekompensacja) na porażenie radiacyjne. Podczas głodówki
leczniczej przeciwnie, nasycenie (nasiąknięcie) komórek tłuszczami, jest doskonałą
kompensującą reakcją na bezpokarmowe zaopatrywanie w energię. W odróżnieniu od
porażenia radiacyjnego reakcja ta w warunkach głodowania jest zawsze odwracalna,
kiedy tylko organizm wraca do odżywiania pokarmowego. Po tragedii w Czernobylu
G. A. Wojtowicz ULECZ SAM SIEBIE
Wydawnictwo verbum Górny-Gołąb Katowice 1991
30
akademik A. J. Worobjew zdecydował się na zastosowanie głodowania w ciężkich tzw.
enteropatyczch stadiach ostrej choroby popromiennej. W tym stadium ulega
uszkodzeniu układ pokarmowy, powstają owrzodzenia w jelitach. Infekcja przy tym
uaktywnia się i bez przeszkód zagłębia się w osłabiony ustrój. Nawet nieszkodliwa
(niepatologiczna) w zwykłych warunkach infekcja po porażeniu radiacyjnym - rzędu
400-600 rad, może stać się dla napromieniowanej osoby zgubną. Wskutek tego z
reguły występują powikłania śmiertelne w postaci zakażenia krwi (sepsis) itd.
Transplantacja szpiku kostnego przy tym (bocznym, nierównomiernym) wariancie
napromieniowania nie daje żadnych perspektyw. Zastosowanie potężnej antybiotyko-
terapii przez lekarzy amerykańskich, japońskich i innych rzadko dawało wyniki
pozytywne. Natomiast głodowanie okazało się w stanie zapewnić obronę przed
infekcją, wskutek szybkiej odbudowy ochronno- przystosowawczych sił ustroju, i we
wszystkich przypadkach zapobiegło powikłaniom u osób napromieniowanych.
Zastosowanie całkowitego głodowania u chorych z tak ciężkim porażeniem, kiedy cały
świat śledził działania radzieckich lekarzy, było krokiem śmiałym. I był on uczyniony na
czas. Widocznie akademik A. J. Worobjew miał poważne uzasadnienie do
zastosowania tej metody w tak skomplikowanych warunkach. Naturalnie znane mu były
prace prof. J. S. Nikołajewa, który wiele zrobił dla sprawy propagowania oraz
zachowania dla potomnych terapii głodówkowo-dietetycznej. W ten sposób po raz
pierwszy w praktyce metoda głodowania pomogła w przypadku, gdy nieskutecznymi
okazały się inne najbardziej współczesne warianty leczenia. Można przypuścić, że
metoda dozowanego głodowania będzie szczególnie pożyteczna dla profilaktyki
rozwoju przewlekłej choroby popromiennej również przy przedostaniu się do ustroju
człowieka radionukleidów o podwyższonej koncentracji. Taki radioaktywny pierwiastek
jak stront, który opadł na glebę w pobliżu Czernobyla, wiąże się z wapnem.
Głodowanie lecznicze dobrze wyprowadza jony wapnia. W literaturze specjalistycznej
podano, że chorym rozchodzą się zrosty opłucnowe i inne, a nawet skamieliny
(zwapnienia) w płucach i innych narządach w wyniku zastosowania terapii
głodówkowo-dietetycznej. Naturalnie razem z wapniem również wyprowadza się stront.
To samo można powiedzieć o radioaktywnym cezie, który w odróżnieniu od strontu
koncentruje się przeważnie nie w tkance kostnej lecz w mięśniowej. Gdy zaś uwzględni
się odbudowę wszystkich barier podczas dozowanego głodowania, to w celach
profilaktyki odległych skutków porażeń radioaktywnych bardzo korzystne byłoby
stosowanie okresowych kursów głodówek leczniczych przez osoby znajdujące się w
rejonach zagrożonych. Prace badawcze zajmujące się porażeniem radioaktywnym
podczas głodowania będą kontynuowane w najbliższym czasie. Opracowano już
uzasadnienie dla badań naukowych w tej dziedzinie. W historii naszej planety zdarzały
się okresy, gdy radioaktywność okresowo osiągała bardzo wysoki poziom. Jednakże
G. A. Wojtowicz ULECZ SAM SIEBIE
Wydawnictwo verbum Górny-Gołąb Katowice 1991
31
natura żywa nie tylko przetrzymywała to, lecz wydawała jeszcze bardziej doskonałe
potomstwo. Jedna z hipotez pochodzenia człowieka zakłada takie właśnie radiacyjne
uszkodzenie aparatu genetycznego jednego z gatunków zwierząt człekokształtnych,
które wywołało mutację genów i zakończyło się przypadkowym powstaniem aparatu
genetycznego człowieka.
Pytanie: W jakim stopniu terapia głodówkowo-dietetyczna odbudowuje funkcje
ośrodkowego i obwodowego układu nerwowego ?
Odpowiedź: Jeśli chodzi o ośrodkowy system nerwowy, to podczas terapii
głodówkowo-dietetycznej zaobserwowano następujące zmiany. Stopniowo podczas
głodówki normalizuje się sen. Zanikają bóle głowy. W 4-5 dniu występuje euforia,
uczucie szczęśliwości. Nawet posępna deszczowa pogoda zaczyna wydawać się
człowiekowi przyjemną, a otaczający ludzie - bardziej miłymi. Jeżeli przed leczeniem
chory często sprzeczał się o rzeczy nieistotne wywołując konflikty, to podczas terapii
głodówkowo-dietetycznej z reguły to nie występuje. Wyjątkiem jest okres przełomu
kwasicznego, podczas którego mogą pojawić się oznaki drażliwości, nerwowości, które
mijają w ciągu kilku godzin lub dni. Trzeba nadmienić, że nieco szybszą normalizację
ośrodkowego systemu nerwowego obserwuje się pod warunkiem, że choremu stworzy
się spokojne warunki otoczenia, a sam chory nie postępuje wbrew metodyce
głodowania leczniczego np. nie pali w czasie leczenia, nie zajmuje się
przygotowywaniem posiłków, nie nosi ubrań syntetycznych itd. W przeciwnym razie
może występować bezsenność, drażliwość, mogą odnowić się bóle głowy, słabość,
palpitacje, problemy psychiczne itd. W przypadkach dłuższego wdychania zapachów
jedzenia u niektórych chorych może wystąpić drażliwość i bezsenność. Nastrój, stan
ośrodkowego systemu nerwowego ustala się 10-tego dnia głodówki, nawet jeżeli chory
popełnił pewne uchybienia w prowadzeniu terapii głodówkowo-dietetycznej. U
niektórych chorych, których przed leczeniem nękała uporczywa bezsenność, koszmary
senne, mocno zaznaczona drażliwość- proces normalizacji snu i stanu ośrodkowego
systemu nerwowego może przeciągnąć się nawet do 15-17 dnia głodowania. Dobrą
ilustracją będzie następujący przykład. Chory J-n, 45 lat. Diagnoza - choroba
wieńcowa, niestabilna dusznica bolesna, zwłóknienie mięśnia sercowego na tle
miażdżycy naczyń, stwardnienie tętnic mózgowych i wieńcowych, nadciśnienie II
stopnia, wyraźny syndrom asteno -neurotyczny. Niezależnie od przeprowadzonego
kompleksowego leczenia farmakologicznego w Szpitalu Pogotowia miasta Mińska w
1980 r.- poprawy zdrowia i samopoczucia nie zaobserwowano. Niepokoiły uporczywe
bóle w okolicy serca, bóle głowy, koszmarne sny, bezsenność (spał nie więcej niż
godzinę dziennie). Głodowanie lecznicze zastosowano na prośbę ordynatora oddziału.
G. A. Wojtowicz ULECZ SAM SIEBIE
Wydawnictwo verbum Górny-Gołąb Katowice 1991
32
Po każdym dniu głodowania sen wydłużał się o 0,5-1 godz. dziennie, stopniowo znikły
straszne sny. Szóstego dnia głodowania w pokoju, w którym przebywał chory
umieszczono drugiego pacjenta, S-wa, 58 lat, z diagnozą- nadciśnienie III stopnia, stan
po udarze z powodu niedokrwienia, otyłość V st. Nowy chory również zgodził się na
kurs terapii głodówkowo-dietetycznej, lecz w pierwszych dniach głodowania chrapał po
nocach, co niepokoiło sąsiada, u którego jeszcze zachowała się bezsenność. W 9-tym
dniu głodowania chory J-n nie wytrzymał chrapania sąsiada i kilkakrotnie włączał radio,
by obudzić chrapiącego. Wskutek tego wynikł nocny konflikt z bójką. Nazajutrz
postanowiono wypisać obu chorych z powodu łamania regulaminu szpitala. Lekarz
prowadzący załagodził jednak konflikt i pozwolił obu chorym kontynuować głodowanie
lecznicze. Chrapanie ustało 3-4 dnia głodówki i terapia głodówkowo-dietetyczna
zakończyła się pomyślnie. Całkowita normalizacja snu nastąpiła u chorego J-na
dopiero w 17 dniu głodowania. W tym dniu chory z własnej inicjatywy przyszedł do
gabinetu lekarza prowadzącego i jakby się przed nim wyspowiadał. Choroby jego
zaczęły się, gdy będąc już niemłodym człowiekiem postanowił porzucić rodzinę dla
innej kobiety. Lecz z czasem i z tą kobietą zaczęły powstawać sytuacje konfliktowe.
Potem przeniosły się one na otoczenie i do pracy. Stał się człowiekiem
nieopanowanym, zaczynał kłótnie o każdy drobiazg w pracy i w domu. Zupełnie zatracił
adaptację do sytuacji stresowych, i w końcu poważnie zachorował. Uświadomiwszy
sobie, że powód jego niepowodzeń życiowych tkwi w nim samym, zastosował terapię
głodem i dzięki kilkakrotnie zastosowanym głodówkom dozowanym ów pacjent
przekonał się głęboko co do siły i skuteczności głodowania leczniczego. Powtarza
głodowanie w celach profilaktycznych, wrócił do poprzedniego sposobu życia, do
rodziny, lecz ani razu nie pokazał się już lekarzowi prowadzącemu. Tacy chorzy
wstydzą się czemuś swej byłej choroby. Po pierwszym kursie terapii głodówkowo-
dietetycznej, a tym bardziej po następnych głodówkach leczniczych, chorzy osiągają
trwały błogostan psychiczny. Pacjenci stają się aktywniejsi w życiu rodzinnym i
społecznym. U mężczyzn odbudowuje się potencja płciowa. U kobiet w okresie
klimakterium mogą powrócić regularne miesiączki. Chorzy rzadziej wywołują konflikty z
błahych powodów i nie reagują tak chorobliwie na uwagi otoczenia. śmiało można
powiedzieć, że terapia głodówkowo-dietetyczna jest najbardziej doskonałym
czynnikiem przystosowującym do sytuacji stresowych. Bardzo ważnym aspektem jest
psychiczne nastawienie chorego do głodowania leczniczego, które współtworzą nie
tylko lekarze specjaliści, lecz pomagają im w tym sami chorzy. Chory narkoman B. 42
lata z Kijowa opowiadał autorowi - swemu lekarzowi prowadzącemu, że po pierwszym
kursie terapii głodówkowo-dietetycznej przebywał pewnego razu w towarzystwie
narkomanów. Przesiedział tam cały wieczór nie dotykając narkotyków. Wprowadził w
ten sposób w zdumienie otaczających go "przyjaciół". Po tym za jego przykładem
G. A. Wojtowicz ULECZ SAM SIEBIE
Wydawnictwo verbum Górny-Gołąb Katowice 1991
33
poszedł jeszcze jeden narkoman - S, lat 34. Każdy z nich może przeprowadzić
samodzielnie podobną frakcyjną metodę głodowania leczniczego. Koniecznym jest
wiedzieć jedynie, że najtrudniejszy dla nich okres, to pierwszy dzień głodowania.
Psychiatrzy sugerowali rozwijanie się u takich chorych tzw. zespołu abstynencyjnego
związanego z odstawieniem narkotyku. Jednak nie występował on podczas
głodowania. Nawiasem mówiąc przebywanie wśród narkomanów po porzuceniu tego
nałogu jest kategorycznie zabronione. Obwodowe zakończenia systemu nerwowego
również z powodzeniem są leczone dzięki metodzie głodowania dozowanego. U
chorych z zapaleniem korzonków wskutek wypadnięcia dysku oraz u chorych na
zapalenie chrzęstno-stawowe znika przede wszystkim zespół bólowy, przestają
niepokoić wtórne zapalenia nerwów. Chory S. lat 43, z Witebska. Wskutek ciężkiego
urazu kręgosłupa przez długie lata męczył go ból w lędźwiowo-piersiowym odcinku
kręgosłupa. Chory musiał codziennie przyjmować leki znieczulające. Podczas
pierwszego kursu terapii głodówkowo-dietetycznej zespół bólowy zniknął dopiero na 8-
my dzień głodowania. Po tym kursie głodowania zespół bólowy znów się odnowił, lecz
nie był tak intensywny i nieznośny dla chorego. Wystarczyło jedynie zażycie leku
mumie. Po drugim i trzecim kursie głodówki wystąpiło trwałe działanie znieczulające.
Zespół bólowy nie powrócił, mimo zachowanego zniekształcenia kręgosłupa. Chory ś-
w, 30 lat. Diagnoza - gościec zwyradniający stawów biodrowych, nadciśnienie, otyłość
IV stopnia. Podczas pierwszego kursu terapii głodówkowo-dietetycznej miał trudności z
poruszaniem się. Przeszkadzał ból, ograniczenie ruchu w stawach i nadwaga.
Stopniowo zwiększano ilość ruchu - do 15 km na 10 dzień głodowania. Zniknął zespół
bólowy. W ciągu trzech kursów znacznie obniżył się ciężar ciała chorego (o 30 kg),
unormowało się ciśnienie tętnicze. Po kilkakrotnych kursach głodowania dozowanego
chory ostatecznie powrócił do zdrowia, zachował ruchliwość i zaczął biegać. Zakres
ruchów w stawach powrócił do normy. Zalecono mu profilaktyczne stosowanie
corocznych kursów terapii głodówkowo -dietetycznej. Ważny efekt leczniczo-
profilaktyczny daje się zaobserwować w odległych skutkach urazu czaszki i pourazowej
padaczki. W przypadku epilepsji wrodzonej zanotowano nie zawsze trwałą remisję
choroby. W praktyce autora miał miejsce przypadek wyleczenia chorej G-cz, 65 lat, z
bardzo poważnej choroby neurologicznej - jamistości rdzenia. Znaczne trudności w
przeprowadzeniu głodówki mają chorzy ze stwardnieniem rozsianym. Jednakże w
szeregu przypadków i u tej kategorii chorych zaobserwowano remisję choroby.
Leczenie chorych na schizofrenię, którzy przez dłuższy czas zażywali leki
neuroleptyczne ma mniejsze powodzenie niż chorych nieleczonych tymi lekami.
Podczas szczytu kwasicy mogą oni zdradzać oznaki zaburzenia psychiki. Tacy chorzy
stają się w tym okresie niepoczytalni. Leczenie tej choroby wymaga warunków
szpitalnych. Chorzy ci najtrudniej poddają się leczeniu metodą głodowania
G. A. Wojtowicz ULECZ SAM SIEBIE
Wydawnictwo verbum Górny-Gołąb Katowice 1991
34
dozowanego. Zastosowanie jej we wczesnych stadiach choroby daje z reguły trwałą
remisję lub całkowite wyleczenie. Wydaje się, że zanim przepisze się chorym
psychicznie leki neuroleptyczne czy inne środki oddziałujące na komórki mózgowe,
warto przeprowadzić2-3 kursy terapii głodówkowo-dietetycznej i dopiero w razie braku
pozytywnego efektu ma sens stosowanie gorzej rokujących, farmakologicznych metod
leczenia.
Pytanie: Jak wygląda najprostsza i najbardziej racjonalna metodyka przeprowadzania
terapii głodówkowo-dietetycznej?
Odpowiedź: Aby głodówka przebiegała w miarę możności w warunkach komfortowych
stosuje się szereg zabiegów możliwych do przeprowadzenia przez każdą dorosłą
osobę. Pierwszy zabieg (jednorazowy) - to oczyszczenie jelit dużą dawką srodka
przeczyszczającego (magnezja lub sól "Barbera" w ilości nie mniejszej niż 60 g,
rozpuszczonych w 300-400 ml wody i wypite na jeden raz). środek przeczyszczający
zażywa się przed odstawieniem jedzenia, a ma on spełniać następujące funkcje. Po
pierwsze, w przypadku oczyszczenia żołądka i jelit szybciej włączają się mechanizmy
przełączające na wewnętrzny, pełnowartościowy tryb odżywiania. Po drugie, szybciej
mija pociąg do jedzenia. Osoby, których jelita nie były oczyszczone w sposób
wystarczający jeszcze przez 2-3 dni odczuwają głód. Niektórzy ludzie mają tzw. kałowe
błony w jelitach w postaci cienkich zwartych tworów, które podczas głodowania mogą
wychodzić przez jelito proste i odbyt w postaci kryształków różnego kształtu. U takich
chorych pociąg do jedzenia podczas pierwszego kursu terapii głodówkowo-dietetycznej
zachowuje się dłużej niż zwykle. Obserwowano również rzadkie przypadki, kiedy
podczas prawidłowo prowadzonej terapii głodówkowo-dietetycznej nieznaczne uczucie
głodu utrzymywało się w przeciągu dziesięciu i więcej dni głodowania. W starożytnym
Egipcie przed głodówką stosowano środki wymiotne. Symbolem zdrowia był tam za
czasów Herodota puchar ze środkami wymiotnymi. Ten wielki historyk starożytności
podróżując po wielu krajach Azji zwiedził również Egipt. Zanotował, że dzięki
systematycznym kursom głodowania Egipcjanie byli w owych czasach najzdrowszymi
ze śmiertelników. Jogowie indyjscy nie stosują przed rozpoczęciem głodowania ani
środków przeczyszczających ani wymiotnych, jednak mogą przy pomocy specjalnych
chwytów i ćwiczeń z łatwością przyspieszyć spowolnioną podczas głodowania
perystaltykę jelit i usunąć masy kałowe. Bardzo rzadko zdarza się, by podczas
głodówki samoczynnie działała perystaltyka jelit nawet podczas kolejnych kursów
terapii głodówkowo-dietetycznej. Jednakże takie przypadki były obserwowane. Ludzie
tacy mogą obchodzić się bez środków przeczyszczających oraz lewatyw. Podczas
kolejnych kursów terapii głodówkowo-dietetycznej wzrasta u człowieka ta zdolność do
G. A. Wojtowicz ULECZ SAM SIEBIE
Wydawnictwo verbum Górny-Gołąb Katowice 1991
35
naturalnego wypróżniania się. I po 5-6 kursach dozowanego głodowania wielu chorych
nie korzysta ani za środków przeczyszczających ani z lewatywy. Jednak pacjenci
początkujący powinni pamiętać, że zażycie wewnętrznie działającego środka
przeczyszczającego przed głodowaniem jest zabiegiem obowiązkowym. W niektórych
rzadkich przypadkach środek przeczyszczający można zastosować powtórnie po 2-3
dniach głodowania, gdy chory zauważy w odchodach większą ilość zestalonych drobin
kałowych. Powtórne zażywanie środków przeczyszczających bez specjalnej potrzeby
nie jest pożądane. Może to zakłócić na pewien czas przemianę jonową w ustroju
ludzkim, wywołać mdłości, a nawet wymioty. Woda - to drugie ważne zagadnienie
okresu głodowania. Pić ją należy codziennie i systematycznie. Dziennie wypijać należy
nie mniej niż 2 litry wody. Wodę można zacząć pić zaraz po tym jak zacznie działać
środek przeczyszczający. Przeczyszczenie wywołuje wzmożone wydalanie sodu i
wody z ustroju człowieka poprzez przypadku dekompensacji u przewlekle chorych),
picie wody w ciągu pierwszych dwóch dni można ograniczyć do litra. Obrzęki, nawet
odporne na leczenie farmakologiczne, stopniowo zanikają. Celowym jest również
ograniczenie objętości wypijanej wody, gdy chorzy zaczynają głodowanie w okresie
podwyższonej ciepłoty ciała. W tym przypadku temperatura obniży się w sposób
naturalny o około \1,5\ C i w ciągu 2-3 dni z reguły wraca do normy. W warunkach
normalnej temperatury ciała woda jest potrzebna dla bardziej doskonałego
rozszczepiania tłuszczu. Chory podczas głodowania może wypijać ponad 2 litry wody
dziennie (np. 5-6 litrów i więcej) i nie występuje wówczas zatrzymanie płynu w ustroju.
Zwiększy się jedynie częstotliwość oddawania moczu, a mocz będzie jaśniejszy niż
normalnie. Zwykle pije się wodę surową, z kranu (lub z innego źródła zaopatrywania w
wodę). Jednakże niektórzy chorzy wolą wodę przegotowaną, inni piją destylowaną,
jeszcze inni wodę ze stopionego, czystego śniegu. Jogowie w okresie głodowania wolą
odejść w góry i tam piją wodę z górskich strumieni. Nie dostrzeżono zauważalnych
różnic w skutkach leczniczo-profilaktycznych związanych ze zmianą składu wody, lecz
liczni autorzy podkreślają, że wodę ze stajałego śniegu pije się z wielką przyjemnością.
Trzecia sprawa – ruch. Średnio dziennie trzeba pokonać na świeżym powietrzu około
15-20 km. Najlepsze są przechadzki poza miasto, w lesie, w górach, nad zbiornikami
wodnymi itd. W obrębie miasta przechadzki trzeba odbywać tam, gdzie jest mniejszy
ruch, gdzie są tereny rekreacyjne, parki, skwery itp. Chorzy o niskim wyjściowym
ciężarze ciała powinni chodzić mniej, a więc nie należy w ich przypadku intensyfikować
aktywności ruchowej, ze względu na ich małe zasoby tłuszczowe. Jednakże i tacy
chorzy potrafili przeprowadzać głodówki o długości 17-20 dni. Bardzo niski wyjściowy
ciężar ciała (42-50 kg) często jest spowodowany nadczynnością tarczycy lub innymi
przewlekłymi chorobami, z wyraźną intoksykacją ustroju. Osoby o najmniejszym
ciężarze ciała znoszą pierwszy kurs dozowanego głodowania z pewnymi trudnościami.
G. A. Wojtowicz ULECZ SAM SIEBIE
Wydawnictwo verbum Górny-Gołąb Katowice 1991
36
Lecz dosłownie po 1-2 kursach tego leczenia osiągają normalną wagę, której nie mogły
osiągnąć z powodu choroby przez wiele lat. Skutek leczniczo-profilaktyczny u takich
chorych występuje zwykle znacznie wcześniej niżu osób z otyłością 5-6 stopnia. W ten
sposób bardzo niski ciężar ciała nie zawsze jest przeciwwskazaniem do prowadzenia
głodowania dozowanego. Jednak aktywność ruchowa tych chorych rzeczywiście
można ograniczyć do 5-10 km dziennie. Całkowite odwodnienie jest względnym
przeciwwskazaniem prowadzenia terapii głodówkowo-dietetycznej, ponieważ u chorych
w tym przypadku mogą powstawać korki kałowe, które w znacznym stopniu
zmniejszają odtruwające działanie leczniczego głodowania. Chorzy przy tym nie czują
się komfortowo. Występuje u nich uczucie słabości, palpitacje i inne symptomy
zatrucia. Jednakże nie zaobserwowano przy tym jakichkolwiek komplikacji w czasie
fizjologicznym dla terapii głodówkowo-dietetycznej (do 40 dni). Mimo to jednak w
literaturze opisane są przypadki, gdy po zakończeniu takiego głodowania lub podczas
nieprawidłowego wychodzenia z głodówki zdarzały się komplikacje, ze śmiercią
włącznie. Dlatego właśnie więźniowie polityczni w warunkach ograniczonej aktywności
ruchowej i bez opróżniania jelit znacznie ciężej znoszą okres głodowania. U nich
szybciej (w ciągu 50-90 dni) rozwijają się nieodwracalne powikłania. Tak znaczna
rozbieżność w terminach rozwoju powikłań zależy od wyjściowego stanu zdrowia danej
osoby, jej zapasów tłuszczowych, stanu aparatu genetycznego, systemu
enzymatycznego, ośrodkowego systemu nerwowego, specyfiki wieku oraz szeregu
innych przyczyn.
Aktywność ruchowa w okresie letnim powinna odbywać się na powietrzu, w
lekkim ubraniu i najlepiej z jak największą odkrytą powierzchnią skóry kończyn.
Pożądane jest codzienne spocenie się podczas długiego intensywnego marszu,
chociażby jednokrotne. Jest to bardzo trudne do osiągnięcia, ponieważ podczas
głodowania występuje suchość skóry i śluzówki. Jeżeli suchość ta wystąpi w uciążliwej
formie poleca się smarowanie śluzówki warg olejem roślinnym, lecz bez ich
oblizywania. W okresie prowadzenia terapii głodówkowo-dietetycznej nie powinno się
stosować pomadek do ust. Następne zagadnienie – zabiegi wodolecznicze. W celu
poprawienia procesów "odtruwania" poprzez barierę skórną, zaleca się brać natrysk
lub kąpiel w wannie nie rzadziej niż raz dziennie. Podczas terapii głodówkowo-
dietetycznej można stosować też "prysznic kontrastowy" z ciepłej i chłodnej wody na
przemian. Dla otyłych celowym jest zastosowanie natrysku Charkota, który
jednocześnie dokonuje masażu tułowia oraz kończyn. Raz na 5-7 dni poleca się
korzystanie z łaźni parowej lub sauny. W roku 1980 w Szpitalu Pogotowia w Mińsku
zaczęto stosować metodę głodowania dozowanego wśród chorych na choroby serca,
przeważnie cierpiących na niedotlenienie zwalniające serca i nadciśnienie. Chorym z
nadciśnieniem sauna była bardzo polecana, natomiast chorym na niedotlenienie
G. A. Wojtowicz ULECZ SAM SIEBIE
Wydawnictwo verbum Górny-Gołąb Katowice 1991
37
zwalniające serca według obowiązującej instrukcji ten zabieg jest przeciwwskazany.
Lecz w skierowaniu chorych na saunę autor celowo nie wymieniał niedotlenienia
zwalniającego serca. Wymieniał jedynie nadciśnienie. Podczas korzystania z sauny
przez tych chorych autor (wraz z innymi specjalistami) nie zauważył podczas terapii
głodówkowo-dietetycznej żadnych komplikacji. Z sauny korzystali w Szpitalu Pogotowia
pacjenci, którzy wcześniej przebyli zawał mięśnia sercowego, osoby z rozmaitymi
zaburzeniami rytmu itd. We wszystkich przypadkach skutki były tylko pozytywne. W ten
sposób udowodniono, że sauna w okresie głodowania leczniczego nie jest
przeciwwskazana w przypadku niedotlenienia zwalniającego serca. Podczas zabiegów
wodnych nie należy używać zbyt dużo mydła. Wystarczy korzystać z niego raz na 7-10
dni. Można przeprowadzać specyficzny masaż- nacierać gąbką do czerwoności każdą
część ciała. Następny zabieg - codzienna lewatywa. Zaczynać należy nazajutrz po
przyjęciu środka przeczyszczającego. Codziennie z pomocą lewatywy usuwane są
masy kałowe oraz wydalana woda zabarwiona na żółto przez żółć. Tak wielkie
działanie żółciopędne w warunkach wewnętrznego trybu odżywiania odbywa się
przeważnie dzięki przesiąkaniu do żołądka nienasyconych kwasów tłuszczowych.
Wskutek tego w okresie głodowania następuje całkowite rozładowanie z żółci dróg
żółciowych oraz pęcherzyka, co czasem sprzyja wyjściu na zewnątrz przez jelita
drobnych kamyków żółciowych (piasku). Cierpiącym na kamicę żółciową w okresie
głodowania dozowanego poleca się codzienne godzinne leżenie na prawym boku z
grzałką. Ten dodatkowy zabieg zapewnia maksymalne opróżnienie pęcherzyka
żółciowego na zasadzie tjubażu. W przypadkach, gdy pęcherzyk żółciowy jest
wypełniony dużymi kamieniami, które nie wychodzą poprzez jelita podczas kolejnych
kursów głodowania, sugerowany jest zabieg chirurgiczny, który przebiegał u
obserwowanych chorych bez powikłań. Po kilkakrotnych kursach terapii głodówkowo-
dietetycznej nie zaobserwowano nawrotów tworzenia się kamieni w drogach
żółciowych. Nie obserwowano również zaostrzenia zapalenia trzustki (pancreatitis), co
z reguły towarzyszy zapaleniu pęcherzyka żółciowego oraz kamicy żółciowej.
Lewatywy wykonuje się w następujący sposób. Pojemnik (Esmarcha) napełnia się 1,5
litrem przegotowanej wody. Temperatura wody nie powinna przekraczać 36 stopni C.
Dalej, do lewatywy dodaje się 2-3 kryształki nadmanganianu potasu, żeby woda
zabarwiła się na jasno- różowo. Chory samodzielnie, najczęściej w klęku podpartym na
łokciach, wprowadza końcówkę do odbytnicy i otwiera zawór końcówki. W przypadku,
gdy powstały czopy kałowe, pożądane jest wykonanie lewatywy drugi raz, z większą
ilością wody. Gdy chory ma hemoroidy, nadżerki, polipy lub owrzodzenie jelit, to
zamiast nadmanganianu lepsze jest zastosowanie naparu rumianku, mięty, dziurawca
lub szeregu innych ziół. Z reguły lewatywie towarzyszą następujące po niej zabiegi
wodne. Zabieg następny – masaż klatki piersiowej i inne rodzaje samomasażu. Rano i
G. A. Wojtowicz ULECZ SAM SIEBIE
Wydawnictwo verbum Górny-Gołąb Katowice 1991
38
wieczorem w ciągu półgodziny pożądane jest przeprowadzenie masażu naczyniowego
przez rozmasowanie po kolei różnych części górnych i dolnych kończyn w kolejności
następującej: łydka, ramię, udo, przedramię, potem kolisty masaż brzucha. Masaż
klatki piersiowej przeprowadza masażysta bądź osoby z otoczenia chorego. Od tyłu
pomiędzy łopatkami i poniżej, w ciągu 10-15 min., przeprowadza się "ugniatający"
masaż klatki piersiowej pięściami lub palcami masażysty. Następny zabieg - to
płukanie ust zimną wodą, naparami ziołowymi lub roztworem sody, stosowane
wymiennie. Płukanie stosuje się przed każdym piciem wody, czyli nie rzadziej niż 6-7
razy dziennie. Pacjenci w okresie głodowania często mają język z nalotem. Występują
również naloty w jamie ustnej. Po 6-7 dniach może zacząć się wychodzenie ropy do
jamy ustnej z zatok czołowych lub szczękowych, z zębów zaatakowanych przez
paradontozę. Migdałki oczyszczają się z ropnej zawartości, jeżeli występują ropne
czopy i "torebki". Migdały są barierą dla infekcji. Odtworzenie tej bariery jest jednym z
zadań głodowania leczniczego. Dlatego chorym przeprowadzającym kilkakrotne kursy
głodowania nie zaleca się usuwania migdałków. Gdy chory ma zadawnione przewlekłe
zapalenie migdałków z ropnymi czopami, "mieszkami" i zrostami, w takim przypadku w
ciągu pierwszych 3-5 dni dobrze jest przeprowadzać mechaniczne wyciskanie ich
patologicznej zawartości przez lekarza specjalistę. W przypadku uaktywnienia się
zapalenia ucha środkowego w czasie głodowania trzeba zaczekać na normalizację
temperatury. Zwykle w ciągu 2-3 dni głodowania temperatura wraca do normy. Po tym
chory nie odczuwa pogorszenia stanu ogólnego. Następna sprawa - w okresie
przeprowadzania leczniczego głodowania nie należy nosić ubrań syntetycznych w celu
najlepszego odtworzenia bariery skórnej, zwłaszcza u chorych uzależnionych od terapii
hormonalnej (glukokortykoidowej). Chora B-k, 53 lata, ponad 20 lat cierpiąca na
dychawicę oskrzelową, uzależniona od terapii hormonalnej, niejednokrotnie trafiała w
stanie astmatycznym na oddział reanimacji. W 17 dniu dozowanego głodowania nie
zastosowała się do zaleceń lekarza i poszła do pracy w ubraniu syntetycznym. W
skutek tego po dwóch dniach wystąpiła skórna wysypka alergiczna, miejscami
przechodząca w pęcherze z przekrwieniem, złuszczeniem się skóry i swędzeniem.
Kiedy chorej polecono zaprzestać noszenia ubrań syntetycznych, objawy skórne
zniknęły stopniowo w ciągu następnych trzech dni głodowania. Chora po tym
wydarzeniu pomyślnie zakończyła głodowanie lecznicze o długości 23 dni. W ciągu
następnego półrocza przeprowadziła jeszcze dwa kursy frakcyjnego wariantu terapii
głodówkowo-dietetycznej i uwolniła się od nałogu zażywania hormonalnych środków
glukokortykoidowych. W ciągu pięciu lat lekarskiej obserwacji pracując w zawodzie
lekarza, nie używała więcej środków hormonalnych ani nie potrzebowała opieki
lekarskiej. Stosowanie dozowanego głodowania przede wszystkim przez pracowników
służby zdrowia cierpiących na ciężkie schorzenia jest najlepszą metodą propagowania
G. A. Wojtowicz ULECZ SAM SIEBIE
Wydawnictwo verbum Górny-Gołąb Katowice 1991
39
tej metody odzyskiwania zdrowia. W innym przypadku podobne niestosowanie się do
zaleceń dotyczących metodyki terapii głodówkowo-dietetycznej i podobna reakcja
skórna zdezorientowały chorą na dychawicę oskrzelową. Zrezygnowała ona z
kolejnych kursów leczniczego głodowania, nie osiągając ostatecznego leczniczo-
profilaktycznego skutku, i w końcu pozostała uzależniona od hormonów
glukokortykoidowych. Chora ta leczona była głodowaniem przez ucznia autora -
lekarza z Witebska, i przeprowadzała głodowanie w warunkach ambulatoryjnych.
Podczas wychodzenia z głodówki zjadła na drugi dzień okresu odbudowy dużo miodu,
na który jeszcze przed głodowaniem miała uczulenie. Dalej lawinowo posypały się
błędy, i autor musiał telefonicznie korygować terapię. Lekarze nie mający
doświadczenia w stosowaniu głodowania leczniczego nie powinni na początku
aplikować terapii głodówkowo-dietetycznej chorym z tak skomplikowanymi chorobami.
Podczas głodowania nie należy wchodzić w kontakt z pożywieniem. Nieprzestrzeganie
tej zasady obniża efekt leczniczy o około 50 %. Od 3-4 dnia głodowania można
uzupełniać dobową rację wody wypijaniem ok. 0,5 l. wody mineralnej. W organizmie
człowieka dwutlenek węgla jest reprezentowany w pięciu postaciach. Jedną z nich są
kwaśne węglany, które zawiera woda mineralna. Kwaśne węglany jak bufory łagodzą
rozwój szczytu kwasicy. Po zakończeniu pierwszego kursu leczenia wynoszącego 17-
27dni całkowitego zaniechania przyjmowania pożywienia, zaczyna się odżywianie
sokami, a potem przeważnie pokarmami roślinnymi.
1-szy dzień jedzenia – zmieszać litr niekonserwowanego soku z 0,5 litrem
wody. Dobry jest sok z marchwi lub jabłek, lecz można używać również inne:
warzywne, owocowe, z różnych jagód. W ciągu pięciu pierwszych dni okresu
odbudowy (okresu podjęcia jedzenia po głodówce) bezwzględnie zabronione jest
używanie soli. 2-gi dzień jedzenia (4-5 posiłków). Warzywa, owoce, jagody - do
pierwszego momentu nasycenia się. Warzywa przeważnie je się na surowo. W
jedzeniu należy używać dużo czosnku (10-50g), niezależnie od jego tolerowania przed
leczniczą głodówką. Pod koniec drugiego dnia odbudowy można zjeść ugotowany
burak i upieczone w piekarniku ziemniaki. 3-ci dzień jedzenia: do warzyw, owoców i
soków do daje się owoce suszone, przeważnie rozmoczone w ciepłej wodzie oraz dwie
łyżki miodu. 4-ty dzień: ilość posiłków ogranicza się do 3-4 razy dziennie. Dodaje się
różne gatunki ugotowanych kasz: gryczana, owsiana, jaglana, jęczmienna itd. Gotuje
się je na wodzie i doprawia olejem lub masłem roślinnym. Przy końcu 4-tego dnia
można spożywać orzechy i pestki. 5-ty dzień: dodaje się ugotowane nasiona roślin
strączkowych - groch, fasolę. Mogą być przetarte. 6-ty dzień: dodaje się chleb
zawierający sól. Po czym można przejść do trzech posiłków dziennie według
amerykańskiego naturopaty Herberta Sheltona - najbardziej jednostajne pożywienie
G. A. Wojtowicz ULECZ SAM SIEBIE
Wydawnictwo verbum Górny-Gołąb Katowice 1991
40
podczas jednego posiłku, i największe jego urozmaicenie w ciągu dnia, tygodnia,
miesiąca itd. Kontynuujemy cykl miesięczny takiego odżywiania się. Przy tym
ogranicza się produkty nabiałowe, które wskutek złożoności przyswajania oraz
podwyższonej alergizacji ustroju blokują w znacznym stopniu trwałość skutków
głodowania leczniczego. W tym okresie poleca się rzadsze niż zazwyczaj używanie jaj,
mięsa kur i innych produktów pochodzenia zwierzęcego. Biorąc pod uwagę
utrzymywanie się po głodówce efektu ulepszenia biosyntezy w komórkach nie
zauważono żadnych szkód dla organizmu przy spożywaniu tylko roślinnych
(wegetariańskich) pokarmów. Frakcyjna metoda głodowania dozowanego po miesiącu
normalnego odżywiania się przewiduje powtórny, dłuższy kurs głodowania leczniczego
w granicach 20-25 dni. Po powtórnym kursie terapii głodówkowo-dietetycznej
obowiązują te same zasady odżywiania się, lecz w ciągu dłuższego czasu - od 1,5 do 2
miesięcy. Potem przeprowadza się trzeci, ostateczny kurs głodowania leczniczego
długość 10-20 7dni.
Całkowite oczyszczenie się języka podczas głodówki przyjmuje się za zakończenie
cofania się procesu patologicznego czyli za wyleczenie chorób. W przyszłości
polecane jest stosowanie jednorazowych profilaktycznych kursów terapii głodówkowo -
dietetycznej co 4-6-8 miesięcy. Pomiędzy nimi można jeden dzień w tygodniu (bądż3-5
dni co miesiąc) obywać się bez jedzenia. Głodówki te można przeprowadzać bez
wstępnego zażywania środków przeczyszczających i bez codziennych lewatyw.
Dodatkowe procedury stosowane podczas głodowania dozowanego i po leczeniu to:
1. Gimnastyka oddechowa z elementami zatrzymania oddechu według K. P. Butejko,
J.S.Gulko i in.
2. Masażpunktowy, segmentarny i inne typy.\,
3. Trening autogenny.\,
4. Zimowe kąpiele w rzece, jogging - stosowane przeważnie po przeprowadzeniu
terapii głodówkowo-dietetycznej. W przypadku dostępu do dobrego fachowca można
uzupełnić głodowanie akupunkturą.
5. Chorym z małym wyjściowym ciężarem ciała w okresie rozpoczęcia normalnego
odżywiania się do soków i warzyw dodajemy napój, przygotowany z drożdży piwnych
według następującego przepisu: 0,5 szklanki drożdży piwnych, 0,5 szklanki wody, 2
łyżki stołowe cukru. Wymieszać i postawić w ciepłym miejscu na 30-40 min. Gdy pojawi
się piana można wypić całą szklankę na raz. Począwszy od pierwszego dnia
odbudowy można oprócz soków dodawać dwie szklanki tak sporządzonego napoju
drożdżowego (do dziennej normy).
6. Przy wystąpieniu podczas głodowania żółtaczki, wskutek zablokowania
kamieniami pęcherzyka i dróg żółciowych, trzeba na leżąco w ciągu godziny
przykładać grzałkę do prawego boku, i w ciągu 2-3 dni pić odwar z owoców dzikiej róży
G. A. Wojtowicz ULECZ SAM SIEBIE
Wydawnictwo verbum Górny-Gołąb Katowice 1991
41
(0,5-1 szklanka), wykonywać ćwiczenia z hatha-jogi. Doświadczenie autora pozwala
mu leczyć głodowaniem leczniczym chorych na żółtaczkę mechaniczną spowodowaną
kamicą wątrobową.
7. W przypadku zaawansowanego opuszczenia narządów wewnętrznych II i III stopnia
(w tym również opuszczenia nerek) koniecznym jest w okresie głodowania noszenie
specjalnego bandaża. Chora Sz., diagnoza: opuszczenie nerek III stopnia, przewlekłe
zapalenie miedniczek i nerek, przewlekłe zapalenie pęcherzyka żółciowego oraz
szereg schorzeń towarzyszących. Po trzech kursach frakcyjnej terapii głodówkowo-
dietetycznej określono rentgenologicznie 0-1 st. opuszczenia nerek. Nie zachodzi
potrzeba leczenia operacyjnego. U chorej cofnął się ból, oznaki zapalenia miedniczek i
nerek. Po tym wszystkim chora szczęśliwie zaszła w ciążę i urodziła zdrowe dziecko.
Prawdopodobnie w tętnicy nerkowej, na której głównie jest zawieszona nerka, podczas
endogennego odżywiania normalizuje się ilość i polepsza jakość komórek tworzących
strukturę ścianek tego naczynia. Tylko w ten sposób da się wytłumaczyć efekt
głodowania leczniczego w przypadku opuszczenia nerek, tym bardziej, że w tym czasie
przeważnie traci się około nerkową tkankę tłuszczową. Jednak gdy chory lekceważy
lub nie poinformowano go o potrzebie noszenia bandaża, stan jego nerki może nawet
nieco się pogorszyć. Na zakończenie trzeba dodać, że hartowanie organizmu poprzez
oblewanie się zimną wodą, pływanie zimą w otwartych akwenach, intensywne bieganie
oraz stosowanie "suchego głodowania" według metody P. K. Iwanowa powinni
przeprowadzać chorzy dopiero po przeprowadzeniu głodowania leczniczego zgodnie
ze wszystkimi wymienionymi wyżej zasadami. Przejście na wegetariański tryb
odżywiania korzystniej jest zrealizować również po głodówce leczniczej, kiedy
biosynteza w ustroju staje się bardziej doskonała i rekompensuje niewystarczające
zaopatrywanie ustroju w niezastąpione aminokwasy, co może mieć miejsce przy
niewłaściwie prowadzonej diecie wegetariańskiej.
Pytanie: Jakie są wskazania i przeciwwskazania do przeprowadzania terapii
głodówkowo-dietetycznej, w tym również metodą frakcyjną?
Odpowiedź: Zakres wskazań odnoszących się do stosowania dozowanego głodowania
w praktyce lekarskiej ciągle się poszerza. Za przykład może służyć sarkoidoza
Besniera-Boecka-Schaumanna - choroba przewlekła, przy której przede wszystkim
uszkodzeniu ulega system limfatyczny oraz tkanka płucna. Choroba wymaga
dłuższego leczenia. Chorzy przeważnie są poddani obserwacji lekarskiej w zakładach
przeciwgruźliczych. Pacjentom zwykle aplikuje się antybakteryjną i immunodepresyjną
kurację hormonami glukokortykoidowymi oraz azathioprinum (Imuran). Długotrwałe
kosztowne leczenie nie zawsze prowadzi do wyleczenia. Notowano bardzo dużo
G. A. Wojtowicz ULECZ SAM SIEBIE
Wydawnictwo verbum Górny-Gołąb Katowice 1991
42
przypadków nawrotów i rozwoju choroby przy leczeniu farmakologicznym. Jednak
obserwowano również przypadki samoistnego uleczenia sarkoidozy układu
oddechowego, jeżeli proces ten był w początkowym stadium rozwoju. Po poddaniu
tych chorych leczeniu frakcyjną metodą głodowania leczniczego otrzymano
nieporównanie bardziej przekonywujące wyniki. Zniknęły nawroty choroby. Przy
dłuższym stosowaniu terapii głodówkowo-dietetycznej w ciągu 3-5 lat całkowicie
odbudowywali zdrowie ludzie nawet z 3-cim płucnym stadium sarkoidozy, którzy nie
mieli żadnych szans na wyleczenie się z powodu zbyt długiego a bezskutecznego
stosowania hormonów glukokortykoidowych. Np. chora A-wa, lat 43. Diagnoza: płucna
postać sarkoidozy układu oddechowego (3 stadium), oprócz tego chora miała
kompleks poważnych powikłań wskutek długiego stosowania terapii hormonalnej oraz
azathioprinum (immunodepresantu). Odbudowujące system obronny lecznicze
głodowanie w wariancie frakcyjnym w ciągu pięciu lat pozwoliło chorej pozbyć się
wszystkich powikłań związanych z chorobą i hormonoterapią oraz całkowicie
odbudować zdrowie. Zniknęło obrzmienie twarzy, włosy porastające twarz.
Nieporównywalnie poprawił się stan patologicznych zmian w układzie kostno-
stawowym. Podczas tego okresu chora ani razu nie uciekała się do pomocy leków
farmakologicznych, za wyjątkiem leku mumie. Wskazaniami do stosowania głodowania
dozowanego są liczne tzw. choroby adaptacji. Będąto choroby płuc, układu sercowo-
naczyniowego, gastroenterologicznego, hormonalnego, nerwowego. Najliczniejszą
grupą pacjentów, którym stosuje się TGD są chorzy na dychawicę oskrzelową,
pacjenci z niedokrwieniem serca w połączeniu z nadciśnieniem, chorzy z zapaleniem
kości i chrząstek oraz innymi chorobami somatycznymi, chorzy na chorobę wrzodową
żołądka i dwunastnicy w połączeniu z nieżytem żołądka, zapaleniem pęcherzyka
żółciowego, zapaleniem trzustki, nowotworami łagodnymi itd. Autor spotykał się w swej
praktyce również rzadkimi chorobami o powikłanym przebiegu, które poddają się
leczeniu frakcyjną metodą TGD: zapalenie mięśnia sercowego Abramowa-Fiedlera w
początkowym stadium choroby (chora L-wa, 34 lata), niektóre rodzaje guzów
złośliwych, jamistość rdzenia, wniknięcie śluzówki żołądka do dwunastnicy, żołądek
kaskadowaty,
niespecyficzne
zapalenie
wrzodziejące
okrężnicy
w
niezbyt
zaawansowanym stadium, niezbyt zaawansowane stadium zapalenia kłębkowego
nerek i inne. Do czasów obecnych wydawane są zalecenia metodyczne różnego
rodzaju zakładów leczniczych, gdzie zawarte są rozmaite przeciwwskazania co do
zastosowania głodowania dozowanego. Praktycznie w każdym z nich znajdują się
przeciwwskazania do leczenia głodowaniem w przypadku nowotworów złośliwych oraz
gruźlicy. Autor ma nadzieję, że jego duże doświadczenie w stosowaniu frakcyjnego
wariantu terapii głodówkowo-dietetycznej przyczyni się do usunięcia ograniczeń w
zastosowaniu tej metody do leczenia tych chronicznych chorób. W świetle obecnego
G. A. Wojtowicz ULECZ SAM SIEBIE
Wydawnictwo verbum Górny-Gołąb Katowice 1991
43
stanu wiedzy na temat głodowania leczniczego przeciwwskazaniami terapii
głodówkowo-dietetycznej są:
1. Okres karmienia piersią u kobiet,
2. Druga połowa ciąży,
3. Zbyt zaawansowane formy gruźlicy połączone z unieruchomieniem chorego,
4. Daleko posunięte stadium choroby nowotworowej połączone z unieruchomieniem
chorego
5. Zbyt zaawansowane formy chorób złośliwych układu krwiotwórczego połączone z
unieruchomieniem chorego,
6. Zbyt zaawansowane formy rozlanych chorób tkanki łącznej połączone z
unieruchomieniem chorego,
7. Szereg dolegliwości psychoneurologicznych w stadiach zaawansowanych
połączonych z unieruchomieniem chorego bądź z otępieniem umysłowym,
8. Rozległe procesy ropne narządów wewnętrznych (ropnie, zgorzele oraz niektóre
inne). Względnym przeciwwskazaniem jest więc unieruchomienie chorego w
przebiegu procesu patologicznego. Jednakże nie znaczy to, że i tacy chorzy nie mogą
uzyskać pozytywnych skutków w wyniku przeprowadzenia głodowania leczniczego. W
przypadku gdy wszystkie metody i środki są wyczerpane sens ma przeprowadzenie
terapii głodówkowo-dietetycznej (pod ścisłą kontrolą medyczną) nawet w warunkach
unieruchomienia chorego. Można przy tym uzyskać przekonywujący efekt leczniczy.
Pytanie: Jak jednak bardziej prosto można wytłumaczyć tak szeroki zakres
oddziaływania głodowania leczniczego przy różnych chorobach ?
Odpowiedź: Maksymalnie szerokie spektrum leczniczego oddziaływania terapii
głodówkowo-dietetycznej nasunęło autorowi myśl o stworzeniu jednego wspólnego
schematu rozwoju (patogenezy) chorób przewlekłych. Istotą tego schematu jest to, że
odzwierciedla on wspólne przyczyny i drogi rozwoju podstawowych procesów
chorobowych (patologicznch) charakterystycznych dla zachorowań przewlekłych
różnego charakteru. Przy tym ważnym momentem, który określa warunek rozwijania
się chorób przewlekłych jest tzw. załamanie się bariery immunologicznej. Załamanie to
wyraża się przeważnie w utracie zdolności ustroju do pełnowartościowej i bieżącej
korekcji
procesów
funkcjonowania
układów
aparatu
genetycznego
-
immunokompetentnego i enzymatycznego, związanych z niszczeniem wszystkiego co
jest niestandardowe, nietypowe dla danego konkretnego osobnika. A więc w ustroju
chorego na chorobę przewlekłą tracona jest konsekwencja działania ukierunkowanego
na zachowanie komórek zdrowych i niszczenie tkanek patologicznych lub nietypowych
dla niego związków białkowych. Nieadekwatne i nie, szkodliwymi dla ustroju. Wskutek
G. A. Wojtowicz ULECZ SAM SIEBIE
Wydawnictwo verbum Górny-Gołąb Katowice 1991
44
tego zdrowe komórki tych czy innych narządów i systemów są poddane niszczeniu i
giną przedwcześnie. W tym samym czasie tkanka patologiczna może się zachowywać,
rozwijać i w ogóle "mieć się bardzo dobrze". Ten chaos w pracy aparatu
immunogenetycznego może zostać utrwalony dziedzicznie, czyli może zostać
przekazany w postaci wadliwych genów następnym pokoleniom. Naturalnie u dzieci i
wnuków te przewlekłe choroby mogą wystąpić we wcześniejszym wieku i mieć bardziej
ostry przebieg. Pierwszym krokiem ku degeneracji pracy aparatu immuno -
genetycznego jest według autora obniżenie zdolności jakiejś grupy komórek ustroju
człowieka do zatrzymania (zneutralizowania) reakcji immunologicznych właściwych
każdemu żywemu ustrojowi. Następuje przy tym konkretne uszkodzenie wielu struktur
komórkowych, przede wszystkim ich błon (barier). Potem obniża się ilość i jakość tzw.
nukleotydów cyklicznych, które spełniają wiele życiowo ważnych funkcji w komórkach,
wśród których trzeba wymienić normalizującą rolę nukleotydów w procesie
neutralizowania mediatorów zapalenia alergicznego (immunosupresyjna funkcja
komórek). To właśnie doprowadza do rozwoju i częstszego występowania w ustroju
człowieka szkodliwych czyli immunopatologicznych reakcji. Reakcje te zachodzą
przeważnie w naczyniach krwionośnych, a przede wszystkim w mikronaczyniach, gdzie
krążenie krwi jest zwolnione oraz ogólnie mówiąc bardziej objętościowe. W
szczególności wskutek niewygaszanych tzw. reakcji alergicznych, podczas których
dochodzi do czołowego spotkania antygenu i przeciwciała, uwalniają się mediatory
zapalenia alergicznego, które atakują jak trucizna normalne (fizjologiczne) komórki
naczyń. Przy tak negatywnym oddziaływaniu błony komórkowe oraz same komórki
ulegają zniszczeniu. Wskutek tego zgubnego oddziaływania następuje organiczne
przekształcenie drobnych naczyń. Ten proces jest typowy w większym lub mniejszym
stopniu dla rozwoju każdej przewlekłej choroby i wyraża się w niedrożności,
zwyrodnieniu drobnych naczyń, w tworzeniu się w nich uwypukleń (tętniaków), a
następnie powstawaniu pęknięć, drobnych wylewów krwi (mikrowylewów) i
bliznowaceniu w różnych wewnętrznych narządach i układach. System mikronaczyń-
podstawowy zbiornik krwi, staje się niedoskonały, a potem wręcz niewydolny. Stwarza
to warunki do przeciążenia dużych naczyń, zastoju w komorach serca, do
niekorzystnych zmian hemodynamiki, przy których rozwijają się najbardziej
rozpowszechnione powikłania chorób sercowo-naczyniowych, przede wszystkim
przełomy nadciśnieniowe. Systematyczne bombardowanie przez mediatory zapalenia
alergicznego ścianek naczyń narusza naturalnie ich przepuszczalność. Wskutek tego
w celu względnego skompensowania tego zjawiska czynniki odpowiedzialne za
koagulację i lepkość krwi muszą pracować wydajniej i bardziej jakościowo. Naturalnie
wzrasta przy tym również produkcja antykoagulacyjnych czynników krwi. W ten sposób
systemy koagulacyjny i antykoagulacyjny zaczynają pracować o wiele intensywniej, na
G. A. Wojtowicz ULECZ SAM SIEBIE
Wydawnictwo verbum Górny-Gołąb Katowice 1991
45
granicy swych możliwości. W końcu dochodzi do wyczerpania i dekompensacji tych
układów, co znajduje wyraz w rozwoju tzw. syndromu DIC. Wraz z upośledzeniem
przepływu krwi przez mikronaczynia syndrom DIC doprowadza do jeszcze
poważniejszych katastrof. Powstaje zakrzepica, rozwijają się wylewy krwi itd. W tych
przypadkach proces zniszczenia rozprzestrzenia się również na tkankę narządów poza
granicę naczyń. Przy tym zmniejsza się stopniowo ilość i jakość komórek zaporowych
narządów i układów. Tworzą się warunki do rozwoju procesów chorobowych w samych
narządach. W dużych naczyniach stopniowo też nie znajduje się właściwej odpowiedzi
na reakcje immunopatologiczne. Wskutek tego rozwijają się zmiany organiczne
również ich ścianek. Przy tym przede wszystkim uszkadzana jest aorta, ścianki której
zaopatrywane są w krew przez mikronaczynia. Wreszcie zgubnemu oddziaływaniu
ulegają również ścianki innych ważnych naczyń, które są zaopatrywane w krew
systemem tzw. "vasa vasorum" (naczynia naczyń), który jest układem krwionośnym
bardzo odpornym na uszkodzenia immunopatologiczne. Odpowiedzią ustroju na takie
negatywne oddziaływanie na naczynia jest zwiększenie we krwi ilości substancji
tłuszczowych podwyższonej gęstości tzw. lipidów aterogennych. Właśnie te lipidy
kończą proces stwardnienia naczyń. Wskutek tego procesu naczynia stają się mniej
drożne, a ich ścianki bardziej sztywne. Stwarza to opór przepływowi krwi. W połączeniu
z opisanymi wyżej procesami przeciążającymi ustrój tworzą się warunki do rozwoju
takich chorób jak zawał mięśnia sercowego, wylew krwawy do mózgu i inne. Są
podstawy by uważać, że w naszych czasach załamanie się bariery immunologicznej w
większości przypadków dokonuje się poprzez wtórne wniknięcie do ustroju infekcji
wirusowej. Jako mikroorganizmy wewnątrzkomórkowe (o czym mówiono wyżej) wirusy
są w stanie stworzyć największe napięcie i wywołać chaos w pracy aparatu
immunogenetycznego. W takim stopniu aparatowi immunogenetycznemu nie mogą
zaszkodzić nawet mikroby wewnątrzkomórkowe. Infekcja wirusowa może przedostać
się przez łożysko i zostać przekazana dziecku jeszcze w łonie matki. Jest w stanie
przeniknąć przez barierę encefaliczną i uszkodzić ważne struktury mózgu. Wskutek
tego może ulegać uszkodzeniu regulacja tzw. ogólnego zespołu adaptacyjnego
(podwzgórze, przysadka itd.). Rozregulowanie podwzgórza w końcu doprowadza do
obniżenia funkcji tego ogólnego zespołu adaptacyjnego i w jeszcze większym stopniu
pogarsza immunosupresyjną czynność komórek, a wraz z nią powoduje
dezorganizację aparatu immunogenetycznego. Właśnie załamanie się bariery
immunologicznej i równoległe obniżenie się funkcji ogólnego zespołu adaptacyjnego,
rozwija i pogłębia immunopatologiczne reakcje wraz z ich uszkadzającym
oddziaływaniem na naczynia oraz wewnętrzne narządy i układy. Każdy człowiek ma
indywidualnie zróżnicowaną ochronę tych narządów i układów przed reakcjami
immunopatologicznymi pogłębiającymi antagonizm białkowy i proces niszczenia
G. A. Wojtowicz ULECZ SAM SIEBIE
Wydawnictwo verbum Górny-Gołąb Katowice 1991
46
komórek. Dlatego na etapie dekompensacji układu immunologicznego już
indywidualnie mogą się rozwijaćprocesy patologiczne w różnych narządach i układach
osoby przewlekle chorej. U pewnej grupy chorych będzie się to wyrażało głównie w
rozwoju choroby wrzodowej żołądka lub dwunastnicy, która powoduje martwicę tkanek
tych narządów. U innych choroba atakuje głównie strukturę kręgosłupa
(osteochondroza). U jeszcze innych uszkodzeniu ulegają naczynia, mięsień sercowy,
układ bodźcowo -przewodzący serca (choroba wieńcowa) itd. W naszych czasach
wielu chorych cierpi na kombinację kilku chorób przewlekłych różnego charakteru.
Zastosowanie zaś jednej metody głodowania leczniczego pozwala otrzymać trwałe
cofnięcie się całego kompleksu przewlekłych zachorowań. Dzieje się tak dlatego, że
dozowane głodowanie przede wszystkim jakościowo, a również ilościowo odbudowuje
pracę najważniejszego układu organizmu człowieka - aparatu immunogenetycznego,
wzmacnia bariery komórek, narządów i układów, odtwarza zbiornik krwi - system
mikronaczyń, i co jest nie mniej ważne zapewnia długotrwałe działanie leczniczo-
profilaktyczne na ustrój. Człowiek jakby się poddawał remontowi kapitalnemu. Jedne
choroby przy tym odchodzą z chorego organizmu wcześniej i na zawsze, inne później i
mogą z czasem powracać do predysponowanego ku tej chorobie ciała człowieka.
Wszystko zaś zależy od zadawnienia procesu chorobowego, a w jeszcze większym
stopniu od zdeterminowania samego pacjenta w osiągnięciu trwałego efektu
leczniczego.
Warunkiem
koniecznym
sukcesu
jest
powtarzanie
co
roku
profilaktycznych kursów TGD, a w razie konieczności nawet raz na pół roku - do
osiągnięcia całkowitego wyleczenia. Jest wiele konkretnych przykładów tego jak
wydawałoby się skazani na śmierć chorzy, uparcie powtarzając dłuższe okresy
dozowanego głodowania po wielu latach stawali się ludźmi praktycznie zdrowymi i
zasiewali wśród otoczenia ziarno zdrowia, rozpowszechniając tę metodę leczenia i
uodparniania się.
Pytanie: Jakie są podobieństwa i różnice pomiędzy terapią głodówkowo-dietetyczną a
postem Chrystusowym ?
Odpowiedź: Starożytni ludzie utożsamiali pojęcie postu z całkowitą rezygnacją z
przyjmowania pożywienia w ciągu kilku tygodni (około 40 dni). Wiadomo jest nam, że
tyle właśnie wynosi okres głodowania fizjologicznego. W starożytnym manuskrypcie
(pisanii) (ewangelia esseńska?) św. Jana, jednego z uczniów Chrystusa, podana jest
filozofia postu. Według przekazu Jezus Chrystus dwa tysiące lat temu przekonywał
cierpiących (chorych) o nadzwyczajnej potrzebie uciekania się do oczyszczenia
organizmu z grzechów i chorób za pomocą postu. Główne zasady przeprowadzania
postu według (metodą) Chrystusa zgodne są z dzisiejszą metodyką przeprowadzania
G. A. Wojtowicz ULECZ SAM SIEBIE
Wydawnictwo verbum Górny-Gołąb Katowice 1991
47
terapii głodówkowo -dietetycznej, i jedynie w niektórych fragmentach istnieją pewne
różnice. A oto pierwszy warunek postu Chrystusowego: "W czasie postu unikajcie
obecności innych (przepisać cd. ze źródła...)". Współcześni specjaliści z zakresu terapii
głodówkowo -dietetycznej powinni być realistami i (nie powinni) stawiać (na ostrzu
noża) problemu odosobnienia ludzi w okresie przeprowadzania głodowania
leczniczego. Jednakże przechadzki po świeżym powietrzu, ćwiczenia oddechowe
dotyczące pogłębiania i spowolniania oddechu, z jego cyklicznym zatrzymaniem (wg
Butejko ?) powinny być konieczne podczas przeprowadzania kursów TGD. W szeregu
przypadków, kiedy chory w czasie postu dostaje się pod nieustanny "obstrzał"
krewnych, niekmpetentnych (w tym temacie - malogramotnyh) współpracowników,
niekompetentnych lekarzy i innych "życzliwych", nakierowany na przerwanie głodówki -
specjaliści od TGD także zalecają unikania spotkań z takimi "synami \\elowie\\eskimi".
W strukturze osobowości wielu ludzi są obecne skłonności do wadliwego
(negatywnego) oddziaływania na bliskich w taki sposób, żeby dana bliska osoba nie
wysuwała się zbyt daleko do przodu, w jakiejś sferze aktywności życiowej. W związku z
tym, że wiele osób z otoczenia leczącego się głodem nie jest w stanie samodzielnie
przeprowadzić leczniczej głodówki, a to z powodu strachu, a to z powodu innych
przyczyn - postępując więc one według zasady "psa ogrodnika": sam nie zjem i
drugiemu nie dam. W tych przypadkach zalecenia Chrystusa "pościć sam na sam z
Bogiem" niestety są jak najbardziej na miejscu. Z drugiej strony ta rekomendacja
starożytnych podkreśla (unaocznia), że post jest nieszkodliwy (nie jest niebezpieczny) i
że nie wymaga ścisłej kontroli ze strony lekarza. Druga zasada według Chrystusa
brzmi: "Posle Angela vozduha iqite Angela vody. Snimite obuv vawu i pozvolte Angelu
vody obn/t^ vawe telo (cd przepisaćze źródła)". Procedury wodne podczas głodowania
- w formie ciepłego prysznica, sauny, łaźni (bani) są w dzisiejszych czasach bardziej na
miejscu (wskazane) niż miało to miejsce w czasach starożytnych (niż było to według
rekomendacji
starożytnych),
ponieważ
przyczynia
się
do
efektywniejszego
oczyszczenia skóry z brudu i \wl/kov\, Trzecia zasada Chrystusa ma na uwadze
oczyszczanie organizmu człowieka nie tylko z zewnątrz, lecz także i od wewnątrz.
"...toby dostignut^ etogo voz^mitebol^wu[ tykvu ... \1cd ze \2z\1ródła". I dalej " ...... ".
We współczesnych zaleceniach metodycznych TGD naturalnie przewidziana jest
bardziej współczesna procedura (lewatywa przy pomocy aparatu Esmarcha?) z
uprzednim przeczyszczeniem jelit dużą dozą solnego środka przeczyszczającego.
Taka procedura pozwala organizmowi na bardziej efektywne i skuteczne włączenie
mechanizmu dezyntoksykacyjnego i przełączenie się na pełnowartościowy wewnętrzny
reżim odżywiania. Należy zauważyć, że wskazówki (wytyczne) Chrystusa mówiące o
konieczności oczyszczania jelit "do czystej wody" są nierealne. Doświadczenie
współczesnych specjalistów od głodowania leczniczego wykazuje, że pełne
G. A. Wojtowicz ULECZ SAM SIEBIE
Wydawnictwo verbum Górny-Gołąb Katowice 1991
48
oczyszczanie jelit z kału podczas TGD jest niemożliwe do osiągnięcia, nawet podczas
przeprowadzania bardzo długich głodówek, przekraczających przedziały (zakres)
głodowania fizjologicznego (ponad 40-70 dni). Jednakże i w tym przypadku Chrystus
podaje właściwe (sprawiedliwe, odpowiednie) zastrzeżenie, które w pełni rehabilituje
go jako specjalistę od postu : "... Lecz jeśli po tym wszystkim pozostaną w was jednak
ślady nieczystości, to uwzględniając (\)u\\ityva/\1) wasze przeszłe grzechy, zawezwijcie
Anioła światła słonecznego. Rozzujcie się, zdejmijcie swą odzież i pozwólcie Aniołowi
światła słonecznego objąć wasze ciało ... ". Do tej sprawy we współczesnych
instrukcjach TGD nie przykłada się w ogóle żadnej wagi. Dopiero po rozwinięciu
teoretycznych podstaw pełnowartościowego endogennego odżywiania, z wyjaśnieniem
jego mechanizmów oddziaływania leczniczo-profilaktycznego, bazującymi na bardziej
jakościowej biosyntezie (chemosyntezie, w tym też fotosyntezie) - stała się zrozumiała
rola energii świetlnej, jak też i innych rodzajów energii w bardziej jakościowym
wykorzystywaniu dwutlenku węgla, azotu i wody do budowy białkowych i niebiałkowych
struktur niezbędnych dla życia , podczas zupełnego zaprzestania przyjmowania
pożywienia.
Dla wielu chorych chronicznie zwiększone nasłonecznienie podczas pokarmowego
reżimu odżywiania się- jest przeciwwskazane. Jednakże podczas przeprowadzania
TGD rezygnacja z tych ograniczeń okazuje się być dobroczynna dla samopoczucia
chorych, szczególnie w okresie głodowania. Pozostaje (nam) tylko podziwiać
przenikliwość starożytnych i wykorzystać ich doświadczenie w prowadzeniu postu. W
przekazach historycznych nie wspomina się o wielkich wielospecjalistycznych
szpitalach, tym nie mniej długowieczność ich jest dowiedziona przez archeologię.
Dlatego naiwnymi są zalecenia, pojawiające się we współczesnej prasie (periodycznej)
o niezbędności przeprowadzania kursów TGD w warunkach ambulatoryjnych w
szpitalach, gdzie powietrze przesiąknięte jest oparami antybiotyków i innych
alergogennych medykamentów, zapachami kiepskiej kuchni, gdzie przychodzi (się)
oglądać mnogość pochłanianego pożywienia przez innych chorych, których szczodrze
obdzielają (obdarowują) krewni, fanatycznie wierząc w cudowną moc kalorii i witamin.
Efektywność TGD w takich warunkach obniża się kilkakrotnie pomimo możliwości stałej
kontroli medycznej. Nie bez podstaw w manuskrypcie Jezusa Chrystusa konstatuje się,
że: "... Aniołowie powietrza, wody i słońca są braćmi; dani byli oni synowi Człowieka,
żeby mu służyć lub po to, aby mógł on zwracać się do jednego z nich. ..... cd z
oryginału ........ ). Czytając ten tekst mimo woli podziwia się głęboką i poważną
znajomość starożytnych (w zakresie) oddziaływania postów na człowieka - owego
zadziwiającego faktu przyrodniczego, zbawcę i obrońcę (hranitel) zdrowia.
Jednocześnie zdumiewa ignorancja w tej dziedzinie współczesnego cywilizowanego
człowieka. Starożytni czynili wszystko dla zachowania (genofonta(?). Człowiek
G. A. Wojtowicz ULECZ SAM SIEBIE
Wydawnictwo verbum Górny-Gołąb Katowice 1991
49
współczesny natomiast w zdecydowanej większości postępuje przeciwnie, stara się
wszystko zniszczyć. Powszechna chemizacja współczesnego życia, nierównowaga
(disbalans) w mikroświecie na korzyść wirusów, podwyższone tło radiacyjne (strefa
Czernobyla, Semipałatyńska, Czelabińska i inne) wespół z ignoranckim, ironicznym
stosunkiem do przeprowadzania postu, ciężkim brzemieniem kładzie się na (losie)
dzisiejszego człowieka i jego potomstwa. Zaradzenie nadciągającej katastrofie
ekologicznej (na alternatywnej podstawie ?) autor widzi w poprawie ekologii samego
człowieka, przez przeprowadzenie czystego ("szczyrago" jak mówi się na Białorusi)
postu we współczesnej formie terapii głodówkowo -dietetycznej. Całkiem przekonująca
wydaje się być uwaga manuskryptu, zgodnie z którą ludzie przestrzegający postu są
"bliżsi i drożsi względem siebie niż rodzeni bracia". Ten ważny pogląd (wypowiedź)
starożytnych potwierdzany jest przez współczesne badania biologicznej niezgodności
ludzi, szybko zanikającej podczas przeprowadzania TGD, co jest ważne nie tylko w
czasie długich lotów kosmicznych, lecz również w życiu rodzinnym, w stosunkach ze
współpracownikami, w (wyrobieniu) cierpliwości względem siebie. W ten sposób
szerokie stosowanie TGD może pomóc rozwiązać nie tylko medyko-biologiczne
problemy,
lecz
również
szereg
socjalnych
trudności,
spowodowanymi
międzynarodowymi i religijnymi różnicami, ostrość(wyrazistość) których zanika u
postujących. Po przeprowadzeniu kursów TGD zachodzi nie tylko oczyszczenie ciała,
lecz i duszy, zachodzi wyniesienie człowieka ponad swoje i cudze słabości, zanika
niepohamowana agresywność, pociąg do szkodliwych przyzwyczajeń. Skromne
doświadczenie autora w zakresie obserwacji młodzieży i dzieci, które przeszły
kilkakrotnie powtarzane kursy TGD, mówi (świadczy , pozwala twierdzić) o pojawieniu
się u nich twórczej (celeustremlennosti) celowości (skuteczności, pragmatyczności) w
(podejściu do) życia, o rozwijaniu się u dzieci niepospolitego sposobu myślenia, o
pozbyciu się instynktu "stadnego", (tak) obecnego pośród współczesnej młodzieży. Po
przeprowadzeniu kursów TGD młodzi ludzie zaczynają się lepiej uczyć, z
powodzeniem dostają się na wyższe uczelnie. Większość z nich lecząc się głodem z
reguły uczęszcza na zajęcia w szkołach czy na uczelni. Po przeprowadzeniu czystego
postu według (zgodnie z metodyką) Chrystusa, święty tekst rekomenduje spożywać
wegetariańskie pożywienie, zwracając (szczególną) uwagę na te produkty, które
wyrosły (rosną) w różnych porach roku w miejscowości, gdzie było wygłaszane to
kazanie. Praktycznie cały asortyment produktów (może za wyjątkiem daktyli) występuje
na terytorium ZSRR, i to nawet w dużym wyborze. Jednakże w odróżnieniu od
rekomendacji
manuskryptu
współcześni
specjaliści
od
TGD
zalecają
po
przeprowadzeniu głodówki zalecają spożywanie również i produktów pochodzenia
zwierzęcego. Odbudowujące i wzmacniające bronno-adaptacyjne mechanizmy
każdego (z oddzielności) człowieka osiągane poprzez post (w aspekcie) podwyższonej
G. A. Wojtowicz ULECZ SAM SIEBIE
Wydawnictwo verbum Górny-Gołąb Katowice 1991
50
chemizacji, radiacji, infekcji wirusowej i innych niekorzystnych czynników
ekologicznych, mogą rozwiązywać lub w znacznym stopniu łagodzić problemy
ekonomiczne w skali państw
G. A. Wojtowicz ULECZ SAM SIEBIE
Wydawnictwo verbum Górny-Gołąb Katowice 1991
51
WSKAZÓWKI METODYCZNE
(instrukcja) przeprowadzania leczenia metodą absolutnego postu
(AP) i następującego po nim właściwego (prawidłowego) odżywiania
się (inne określenia metody - lecznicze głodowanie (LG), terapia
głodówkowo-dietetyczna (TGD)).
Przeznaczone są one dla pacjentów i lekarzy.
E. A. Miszurow Mińsk (lekarz, chemik, dr nauk biologicznych, docent teoretycznej i
eksperymentalnej (stosowanej) chemii; członek Esperantskiego Międzynarodowego
Związku Medycznego; adiunkt Międzynarodowej Akademii Nauk w San Marino).
Leczenie metodą postu absolutnego (AP - LG, TGD) oznacza pełną, okresową
rezygnację z wszelkiego rodzaju pożywienia ZEWNĘTRZNEGO niezależnie od jego
formy, czy będą to produkty spożywcze o konsystencji stałej, czy też soki i napojów - w
celu przestawienia organizmu na WEWNĘTRZNY reżim odżywiania, podczas którego
organizm wykorzystuje rezerwy tłuszczowe oraz tłuszczopobne substancje podskórne,
odbywa się rozsysanie i utylizacja złogów z dotkniętych miażdżycą naczyń
krwionośnych, niepełnowartościowej tkanki zrostów, blizn, śluzu w oskrzelach; ma
miejsce "spożywanie" (zjadanie) drobnoustrojów chorobotwórczych - bakterii, wirusów,
grzybków, (mikoplazm) i usuwanie w ten sposób utajonych wewnętrznych ognisk
infekcji; intensyfikuje się proces wyprowadzania z organizmu szkodliwych dla zdrowia
substancji obcego pochodzenia, alergenów, radioaktywnych rodników; zachodzi
zatrzymywanie
(celem
bieżącego
wykorzystywania)
dwutlenku
węgla
oraz
bezpośrednie przyswajanie atmosferycznego azotu. Wszystko to służy podtrzymaniu
życia w głodującym organizmie. Dlatego spożycie nawet minimalnej ilości pożywienia
stałego lub soków podczas leczniczej głodówki (LG) spowoduje przestawienie się
organizmu
z
reżimu
WEWNĘTRZNEGO
odżywiania
na
zwykły
reżim
ZEWNĘTRRZNEGO odżywiania i tym samym przerwie dany kurs leczniczego
głodowania; i jeśli się chce kontynuować leczenie metodą AP, LG - po upływie
pewnego czasu wszystko należy zaczynać od początku. Leczenie trwa zwykle pewien
niezbyt długi okres wraz ze stosowaniem właściwego reżimu wodnego, aktywnego
reżimu ruchowego, stosowaniem masaży, lewatyw oczyszczających, oddychania
według systemu K. P. Butejko dotyczącym ćwiczeń oddechowych itd. - pod obserwacją
lekarza, specjalisty od TGD, i jeśli nie mają miejsca naruszenia zasad metodyki terapii,
leczenie doprowadza do wyzdrowienia, odbudowy układu immunogenetycznego,
ogólnego odmłodzenia, a przy wieloletnim przestrzeganiu zalecanego reżimu
odżywiania - do przedłużenia życia i aktywnej długowieczności.
G. A. Wojtowicz ULECZ SAM SIEBIE
Wydawnictwo verbum Górny-Gołąb Katowice 1991
52
WSKAZANIA DLA LECZENIA METODĄ ABSOLUTNEGO POSTU
1. Nadwaga i otłuszczenie.
2. Choroby sercowao-naczyniowe: miażdżyca, nadciśnienie (hipertonia), \)IBS,
\1choroba wieńcowa, stany przed- i pozawałowe, stany przed- i poudarowe, zarostowe
zapalenie błony wewnętrznej tętnic, migrena, żylakowate rozszerzenie żył, hemoroidy i
inne.
3. Prawie wszystkie choroby chroniczne układu pokarmowego: nieżyty żołądka,
choroba wrzodowa, chroniczne choroby wątroby i pęcherzyka żółciowego, stan po
chorobie Bodkina, zapalenie trzustki, cukrzyca (w formie zależności insulinowej) i inne.
4. Choroby układu oddechowego: zapalenie zatoki szczękowej, zapalenie gardła,
anginy, nieżyty oskrzeli zwykłe oraz ze składnikiem astmatycznym, (ORZ), grypa,
pneumonia, zapalenia opłucnej, niezaawansowane formy gruźlicy, dychawica
oskrzelowa i inne.
5. Choroby układu moczowego (płciowego?): zapalenie odmiedniczkowe nerek,
zapalenie kłębkowe nerek, kamica nerkowa, zaburzenia czynności jajników oraz cyklu
miesiączkowego, chroniczne procesy zapalne przydatków macicy (jajników),
schorzenia sutka (?), bezpłodność, wczesne zatrucie ciążowe, \)adensma gruczołu
krokowego, zastoinowe zapalenie gruczołu krokowego, impotencja.
6. Choroby nerwowe: nerwica, neurastenia, zaburzenia napięcia (dotyczące) układu
nerwowego i krążenia (NCD) lub też vegetococydicta (VSD), astenonevroti\\eskij
sindrom\1, bezsenność, paranoja, epilepsja, schizofrenia, choroba Parkinsona,
świerzbiączka i inne.
7. Choroby układu odpornościowego: stany alergiczne, \)nolliozy\1, skaza, wyprysk,
łuszczyca, ogólne wyłysienie, świeże (?) formy bielactwa i inne.
8. Choroby naczyń: \)obmennyj artrit (podagra) \1(zapalenie stawów dnawe ?),
\)revmoartrit \1(może \)revmartrit \1- goścowe zapalenie stawów), nieswoiste zapalenie
wielostawowe, osteochondroza kręgosłupa, choroba Bechterewa i inne.
9. Zależność tytoniowa, alkoholizm, narkomania, toksomania (?).
PRZECIWWSKAZANIA
1. Pierwsza połowa ciąży.
2. Okres karmienia piersią.
3. Zaawansowana gruźlica, złośliwe guzy i złośliwe choroby krwi, rozlane choroby
tkanki łącznej, choroby psychoneurologiczne - wszystko przy unieruchomieniu chorego
lub przy otępieniu umysłowym.
4. Rozległe procesy ropne organów wewnętrznych (ropienie, gangreny i niektóre inne).
G. A. Wojtowicz ULECZ SAM SIEBIE
Wydawnictwo verbum Górny-Gołąb Katowice 1991
53
DŁUGOŚĆ (DŁUGOTRWAŁOŚĆ) LECZENIA
Pod względem długości kursy absolutnego postu (LG) dzielą się na:
1. krótkie (1--20 dni)
2. średnie (21-40 dni)
3. długie (41-60 dni)
4. bardzo długie (61-80 dni)
5. "maratońskie" lub kazuistyczne (?) (81-180 dni).
W 1988 roku amerykański uczony Hider przegłodował w Waszyngtonie na placu
przed Białym Domem w proteście politycznym (oczywiście pod obserwacją lekarską) -
0,5 roku. We wszystkich państwach, gdzie szanowane są wierzenia religijne, posty
przeprowadza się kilka razy do roku, trwają one do 40-50-ciu dni (i tak Wielki Post w
Rosji trwał 7 tygodni: 7x7=49dni!). Należy tu zauważyć, że do czasów Piotra I post ten
był postem absolutnym (tylko na wodzie) i pościła cała Rosja jednocześnie. W
dzisiejszych czasach zarówno chorym leczonym ambulatoryjnie jak też i stacjonarnie,
wyznacza się krótkie kursy postu absolutnego (1-20 dni, czasem 25 dni), przy czym
nieważne jest, aby ten kurs trwał dokładnie 20 czy 25 dni: konkretna jego długość
może być ustalona jedynie przez lekarza, specjalistę od TGD, i to tylko podczas samej
głodówki z uwzględnieniem wzrostu, diagnozy, stadium i stopnia choroby oraz od
samopoczucia głodującego. Nigdy nie należy wyznaczać sobie terminu zakończenia
postu absolutnego samodzielnie bez konsultacji z lekarzem specjalistą od TGD.
Natomiast zapoznawać się z metodą postu absolutnego można zaczynać
samodzielnie, nawet od postów jednodniowych.
OKRESOWOŚĆ POWTARZANIA POSTÓW ABSOLUTNYCH
Z reguły do wyleczenia choroby chronicznej nie wystarcza przeprowadzenie jednego
kursu postu absolutnego (czy leczniczej głodówki) i dlatego po pewnym czasie po
zakończeniu pierwszego kursu głodowania lekarz może wyznaczyć drugi, a po nim
trzeci kurs postu absolutnego, który przeprowadza się do uzyskania zupełnego
oczyszczenia języka, pojawienia się przyjemnego zapachu wydychanego powietrza i
pojawienia się silnego apetytu.
G. A. Wojtowicz ULECZ SAM SIEBIE
Wydawnictwo verbum Górny-Gołąb Katowice 1991
54
ETAPY LECZENIA PODCZAS JEDNEGO KURSU TGD
Każdy kurs TGD podzielony jest na trzy w przybliżeniu równe
etapy:
1 etap - sam kurs postu absolutnego (czy też głodówki leczniczej);
2 etap - okres odbudowy czyli ostrożnego podejmowania odżywiania pokarmowego;
3 etap - okres prawidłowego odżywiania, przede wszystkim pokarmami roślinnymi,
który ciągnie się do następnego kursu TGD.
Jeśli jest to niezbędne należy zwiększyć ilość kursów TGD. Długość trwania kursów
TGD, ich liczbę oraz przedział czasu pomiędzy nimi powinien ustalić lekarz, specjalista
od TGD i nie należy ich zmieniać bez jego wiedzy.
METODYKA PRZEPROWADZANIA POSTU ABSOLUTNEGO (czy też LG)
Dla uzyskania maksymalnie pozytywnego efektu leczniczego terapii metodą postu
absolutnego należy podczas jej trwania przestrzegać szereg zasad (wykonywać szereg
zabiegów).
1. Zlikwidowanie (usunięcie) uczucia głodu. Jest to zabieg przygotowawczy i dlatego
wykonuje się go tylko jeden raz, na początku każdego kursu TGD. Likwidacja uczucia
głodu (apetytu) osiągane jest poprzez oczyszczenie traktu pokarmowego z zawartości
przy pomocy środka przeczyszczającego. W tym celu należy kupić w aptece
(wykonującej leki) bez recepty ok. 60 g siarczanu magnezowego (sól gorzka),
rozpuścić w szklance wody (250-300 ml wody) (60 g to doza dla dorosłego człowieka) i
wypić ten roztwór na raz o godz. 17-18 poprzedniego dnia, od którego, planuje się
rozpocząć post absolutny. Działanie tego środka rozluźniającego rozpocznie się po
1,5-2 godz. co spowoduje kilkakrotne odwiedziny toalety. Dobrze jest potem wziąć
ciepły i niezbyt długi prysznic. Następnie należy w ciągu godziny wypić małymi łykami
2-3 szklanki wody dla uzupełnienia organizmu, spowodowanego przyjęciem środka
przeczyszczającego - i uczucie głodu zmniejsza się od razu o 70-80%, a na 2-3 dzień
postu absolutnego pozostające słabe uczucie głodu znika zupełnie, ponieważ do tego
czasu organizm zdążył się już przestawić na reżim odżywiania WWNĘTRZNEGO.
Chorym na serce zamiast siarczanu magnezowego (soli gorzkiej) można zalecić
przyjęcie raz 10-15 tabletek suchego ekstraktu senesu (senny) (po 0,3 tabletki każda
tabletka). Działanie tego środka rozluźniającego (przeczyszczającego) następuje
dopiero po 6-10 godzinach i dlatego należy go przyjmować rano. Zamiast siarczanu
magnezowego można przyjąć taką samą ilość soli “Barbara".
2. Właściwy reżim wodny. Codziennie można pić co każde 1,5-2 godz. około 1 szklanki
wody (przeciętnie około 1,5 litra wody na dobę). Jednakże są to jedynie liczby
przeciętne. Jeśli występuje niechęć do wody, nie chce się nawet patrzeć na nią, a przy
tym oddawany mocz jest JASNY i w dużej ilości - oznacza to, że pije się o wiele za
G. A. Wojtowicz ULECZ SAM SIEBIE
Wydawnictwo verbum Górny-Gołąb Katowice 1991
55
dużo wody niż wynosi aktualne zapotrzebowanie organizmu. W tym przypadku można
w ogóle nie pić wody, choćby i przez cały dzień. Jeśli przeciwnie, mocz jest ciemny,
skondensowany i w małej ilości, odczuwana jest suchość w gardle, pragnienie, wargi
stały się suche i popękały - oznacza to, że rozwija się groźny stan odwodnienia. W tym
przypadku należy pić więcej wody, choćby i 10-15 szklanek na dzień. Należy nauczyć
się przysłuchiwania się wymaganiom ciała, a wówczas sami określimy indywidualną
normę wypijanej wody. Lepiej wodę jest pić właśnie w ciągu dnia, ponieważ jeśli wypić
ją na noc, to nocą będzie się często biegać do toalety, a to przeszkadza spać. Jaką
wodę należy pić? Może to być czysta woda ze studni lub z kranu (jeśli nie jest
chlorowana), lub przegotowana, celem usunięcia chloru, albo deszczówka, lub woda
ze stopionego śniegu, albo destylowana, czy "namagnesowana" lub " “kpemneva".
Bodaj najlepsza jest woda destylowana. Można pić czystą wodę gazowaną (bez
dodatków - syropu itp.) butelkowaną albo robioną w domu z "nabojów" do wody
gazowanej. Nie zaleca się pić wody mineralnej, ponieważ zawiera ona dużo soli
mineralnych i stosowanie jej w dużych ilościach może spowodować obrzęki; oprócz
tego według wielu pacjentów woda mineralna powoduje powrót uczucia głodu. Jeżeli
przed przystąpieniem do głodówki występują wyraźne obrzęki, to w pierwszych dniach
należy ograniczyć ilość wypijanej wody - do 1 litra dziennie, lub mniej. Każde obrzęki
przechodzą w czasie postu absolutnego. Według amerykańskich uczonych Armstronga
i Mitchela efekt głodówki czasem bardzo znacznie wzrasta (wzmacnia się) z
jednoczesnym stosowaniem urynoterapii, ponieważ przeciwdziała to utracie
niezastąpionych substancji mineralnych - mikroelementów, witamin, enzymów, białek i
innych substancji aktywnych biologicznie podczas postu absolutnego.
3. Aktywność ruchowa: w celu pobudzenia (ożywienia) krwiobiegu obwodowego,
ułatwienia wyprowadzania substancji obcych, toksycznych oraz alergenów, poprawy
zaopatrzenia w krew mózgu, mięśni i organów wewnętrznych, a skutkiem tego dla
sprowadzenia do minimum ospałości, słabości, zawrotów głowy - codziennie należy
wykonywać najprostsze ćwiczenia fizyczne w domu (np. gimnastyka poranna) oraz
robić codzienne przechadzki po świeżym powietrzu – już od pierwszego dnia głodówki
(AP). Bezpośrednio po obudzeniu się, jeszcze w łóżku należy wykonać nogami parę
"rowerowych" ruchów w powietrzu oraz usiadłszy na skraju łóżka - krążenia rąk, a
potem parę przysiadów, skłonów do przodu i na boki itd. W miarę możności należy
robić przechadzki w parkach i skwerach, odwiedzać las lub chodzić do pracy i z pracy
pieszo, zaliczając codziennie w sumie do 15-20 km. Np. dobrze jest robić trzy
przechadzki w ciągu dnia: rano, w środku dnia i wieczorem - po trzy kilometry w jedną
stronę. Jednakże, jeśli z tych czy innych powodów trudno jest (lub nie ma gdzie) robić
przechadzki w powyższym wymiarze, mimo wszystko należy je przeprowadzać nawet
w w (chwilowo) ograniczonej formie.
G. A. Wojtowicz ULECZ SAM SIEBIE
Wydawnictwo verbum Górny-Gołąb Katowice 1991
56
4. Z tych samych powodów co przestrzeganie reżimu aktywności ruchowej należy
codziennie robić sobie ugniatający masaż pleców i kręgosłupa, kilka razy po 10 minut.
W tym celu można zaopatrzyć się w specjalny drążek do masażu lub "skakankę" z
rolkami, które umożliwiają wykonywanie samomasażu; można ocierać się plecami o
futrynę drzwi; można poprosić kogoś z domowników o zrobienie masażu lub też
skorzystać z usług zawodowego masażysty. Jeżeli nie występuje żylakowate
rozszerzenie żył to można również zrobić masaż ogólny. Jednakże przy żylakowatym
rozszerzeniu żył zabroniony jest masaż nóg, a nawet należy zabandażować nogi
bandażem elastycznym lub nosić elastyczne pończochy.
5. Należy nauczyć się prawidłowo oddychać: trzeba oduczyć się oddychać głęboko i
nauczyć się oddychać umiarkowanie (wg K. P. Butejko). W tym celu należy wysiłkiem
woli wydłużać wdech do 2-3 sekund, a wydech - do 4-6 sekund, po czym należy zrobić
pauzę o długości 4-6 sekund. Jednocześnie nie należy zwiększać głebokości wdechu !
Oprócz tego co jakiś czas (1 raz na każde 5-10 min.) po zwykłym (nie głębokim
wydechu należy wykonać pełne zatrzymanie oddechu, ile tylko będzie można
wytrzymać (jak podczas nurkowania). Zdrowy człowiek po zrobieniu zwykłego wydechu
może zatrzymać oddech na czas nie krótszy niż 1 minuta. Jeśli to zatrzymanie będzie
miało wymiar krótszy niż15-20 sekund - oznacza to poważną chorobę; jeśli wynosi 20-
40 sekund - choroba lub zaburzenie nie jest poważna; jeśli powstrzymanie trwa 40-60
sekund - jest nieźle; jeśli jedną minutę i więcej - oznacza to zdrowie. Stopniowo
sumaryczny dobowy czas zatrzymania oddechu po wydechu należy zwiększać do 1-2
godz. (i więcej) na dobę. Np. zatrzymanie oddechu na 25 sek., powtarzane co każde 5
min., da w sumie czas zatrzymania 1 godz. w ciągu doby (jeśli będzie się to
wykonywało w 12-godzinnej świadomej części doby). Im cięższa choroba, tym dłuższy
powinien być sumaryczny czas zatrzymania oddechu. Osiągnie się znaczną poprawę
jeśli łączny czas zatrzymań wyniesie 30-40 min. na dobę; ażeby to osiągnąć trzeba
ćwiczyć w opisany wyżej sposób 2-3 miesiące. Po każdym zatrzymaniu oddechu
można oddychać w sposób dowolny (nawet bardzo głęboko), dopóki nie ustabilizuje się
normalny rytm oddechu; po 5 minutach - kolejne zatrzymanie.
(rysunek z rytmem oddychania wg, Butejko)
Należy wykonywać takie zatrzymania zarówno w okresie spokoju, jak też i w ruchu, w
domu, w pracy, w autobusie. Oddychać należy przez nos. Jeżeli można, lepiej jest
spać na brzuchu - sprzyja to rozwojowi umiarkowanego oddychania oraz przeciwstawia
się (przeszkadza) głębokiemu oddychaniu, które jest szczególnie niepożądane, a
nawet szkodliwe. Powstrzymywanie oddechu tego typu powoduje wykorzystanie przez
organizm przeznaczonego na wydalenie dwutlenku węgla, co poprawia biosyntezę
G. A. Wojtowicz ULECZ SAM SIEBIE
Wydawnictwo verbum Górny-Gołąb Katowice 1991
57
białek i enzymów, normalizuje przemianę materii, usuwa duszność przy dychawicy
oskrzelowej, likwiduje bóle głowy i bóle w okolicy serca, pomaga uwolnić się od IBS i
choroby wieńcowej, następstw zawału mięśnia sercowego i udaru, osteochondrozy,
chorób wątroby i nerek, zapobiega zatruciom ciążowym i poronieniom, usuwa
zaburzenia czynności jajników, normalizuje cykl miesiączkowy, sprzyja likwidacji
impotencji itp.
6. Dla usunięcia nieprzyjemnego zapachu z ust (podczas AP język jest obłożony i z
wydychanym powietrzem wydostaje się aceton i inne gazy) należy 6-7 razy dziennie,
najlepiej przed piciem wody, czyścić zęby i język szczoteczką i proszkiem (pastą) do
zębów.
7. W celu zapobiegania anginie, zapaleniu migdałków czy zapaleniu gardła należy
często (najlepiej razem z czyszczeniem zębów i języka) przepłukiwać gardło wywarami
jednego z następujących ziół: liść eukaliptusa, kolendra, rumianek, szałwia, dziurawiec
lub mięta, pijąc na przemian te wywary z roztworem sody pitnej (spożywczej - 1
łyżeczka na szklankę wody) lub po prostu z chłodną wodą.
8. Podczas AP do jelita grubego wydzielane są szkodliwe produkty przemiany materii,
substancje nieswoiste i alergeny które są z powrotem wchłaniane z jelita
(przyswajane). Pogłębiają one ociężałość i słabość, pogarszają sen. Aby czuć się
rześko w ciągu dnia i dobrze spać nocą, należy usuwać je z jelit. W tym celu należy
codziennie godzinę przed snem robić sobie lewatywę: do 1-1,5 litra przegotowanej
wody o temperaturze ciała należy dodać szklankęnapary rumianku (lub szałwi, babki
itp.) lub 1 łyżkę stołową soku z cytryny lub też2-3 kryształki nadmanganianu potasu (do
uzyskania słabo-różowego koloru). Roztwór ten należy wlać do pojemnika aparatu
Esmarcha, pojemnik zawiesić gdzieś wyżej w łazience na haczyku, rozłożyć na
podłodze dywanik, ustawić się na nim na kolanach i łokciach, posmarować wazeliną
końcówkę aparatu i odbyt oraz wprowadzić ją do odbytu na głębokość 7-10 cm,
otworzyć zaworek (lub zwolnić zacisk) i zaczekać, aż roztwór wpłynie do jelit. Potem
należy szybko przejść do pokoju, położyć się i przekręcając się z boku na bok poleżeć
po 3 minuty na lewym boku, na plecach, na prawym boku, znowu na plecach i znowu
na lewym boku. Dopiero potem można pójć do toalety i uwolnić jelita od wód.
Przekręcanie się jest potrzebne, aby wypłukać całą okrężnicę, a nie tylko odbytnicę.
Podczas przekręcania się dobrze jest podłożyć pod biodra poduszkę (najlepiej w folii,
żeby jej nie zamoczyć), ponieważ podwyższenie stwarza lepsze warunki dla
przenikania roztworu do okrężnicy poprzecznej i wstępującej.
9. Zaraz po lewatywie należy przyjąć letni prysznic lub kąpiel w wannie trwającą15-20
minut. Niewskazany jest gorący prysznic, ponieważ w rezultacie rozszerzenia się
naczyń krwionośnych może nastąpić zawrót głowy i można upaść. Jeśli nie ma
warunków na kąpiel i prysznic, można korzystać z miednicy z ciepłą wodą i gąbką. Nie
G. A. Wojtowicz ULECZ SAM SIEBIE
Wydawnictwo verbum Górny-Gołąb Katowice 1991
58
jest przeciwwskazana nawet łaźnia i sauna z basenem, lecz również nie należy
przebywać w basenie zbyt długo. Chorzy z arytmią serca powinni unikać łaźni czy
sauny.
10. W czasie postu należy nosić ubranie z bawełny, lnu lub wełny, a w każdym razie
nie syntetyczne, ponieważ pod ubraniem syntetycznym skóra źle oddycha, możliwe
jest pocenie się, świąd i mogą pojawić się wysypki alergiczne. Z tych samych powodów
należy w ogóle unikać syntetyki. Nie wolno palić; nie przyjmować do wewnątrz żadnych
leków. Należy unikać (na ile jest to możliwe) zbyt długiego kontaktowania się z
produktami spożywczymi i ich zapachami, ponieważ powoduje to powstanie apetytu
(krótkie kontakty nie powodują takiego wpływu). W miarę możliwości należy wcześnie
kłaść się spać i wcześnie wstawać. Należy unikać fizycznych i psychicznych
przeciążeń oraz negatywnych emocji. Należy pozbyć się (?) rozdrażnienia, gniewu,
zawiści, złości, nienawiści, kłamstwa, zabobonów; przeciwnie należy starać się dać
odpocząć układowi nerwowemu, dążyć do pozytywnych emocji. Dobrze jest słuchać
przyjemnej muzyki, chodzić do teatru, przeczytać dobrą książkę, spotykać się z
przyjaciółmi - lepiej jednak nie mówić im, że się głoduje, aby uniknąć nieprzyjemnych
rozmów i różnorodnych wynikających z niewiedzy przestróg. Post - to intymny proces
cielesnego i moralnego oczyszczenia; nie należy trąbić o nim na każdym kroku,
oczekując współczucia czy chcąc zadziwić znajomych. Z drugiej strony, aby uniknąć
negatywnych emocji nie należy dowierzać (przejmować się) negatywnymi
wypowiedziami na temat AP czy leczniczych głodówek, pochodzącymi od chorych czy
też mających nadwagę lekarzy, ponieważ oni sami swym wyglądem obnażają
niezdolność wyleczenia nawet samych siebie.
11. Należy założyć w niewielkim zeszycie dziennik dla autokontroli procesu AP, w
którym codziennie 10 min. przed snem należy zapisywać:
1. datę(dzień, miesiąc, rok) i numer kolejnego dnia AP,
2. ciężar i obwód: uda w najszerszym miejscu, talii - w najwęższym miejscu,
klatki piersiowej, szyi,
3.krótkącharakterystykęsamopoczucia (temperatura ciała, częstość pulsu i
oddechu (AD), czy język jest obłożony i jakim nalotem - białym, brunatnym,
szarym, jak dzisiaj się spało, czy było się ospałym czy rześkim,
4.jakie z przepisanych na str.3-8 (sprawdzić strony) zaleceń czy priemov
przeprowadzania AP zostały naruszone (i w jaki sposób) lub w ogóle nie
zostały wykonane (wypełnione).
Takie zapiski pomogą w przeprowadzeniu następnego kursu AP, a prowadzącemu
lekarzowi pomogą w wypracowaniu prawidłowych ocen i zaleceń przy ocenie
problemów wynikłych w związku z przeprowadzaniem AP.
G. A. Wojtowicz ULECZ SAM SIEBIE
Wydawnictwo verbum Górny-Gołąb Katowice 1991
59
12. Należy zawsze pamiętać, że głodówka prowadzona jest pod moją kontrolą (opieką,
obserwacją, przewodnictwem) i dlatego wszelkie niejasne zagadnienia związane z
przeprowadzaną terapią można wyjaśnić telefonując pod numer w Mińsku (kier. z
Polski 0-070172) 63-47-21 - w dni powszednie 9-19 (czasu obowiązującego na
Białorusi) (oprócz sobót i niedziel), lub odwiedzając mnie raz na 5-7 dni (można
częściej lub rzadziej, w zależności od samopoczucia i obecności pytań, których nie
można omówić przez telefon). Podczas rozmowy telefonicznej przede wszystkim
należy podać nazwisko, dokładną datę pierwszej wizyty u mnie. Tę datę należy zapisać
na okładce dziennika AP. W czasie mojego urlopu niezbędnych konsultacji udzielała
będzie dr med. Waleria Nikołajewna Szumiłowa pod nr tel. (w Mińsku) 44-91-08.
Nieprzyjemne doznania występujące podczas AP (LG) u niektórych chorych.
Nieprawdą byłoby mówienie, że AP zawsze przebiega gładko, bez występowania
nieprzyjemnych odczuć. Nie u wszystkich, i nie zawsze, jednakowoż one bywają.
Zestawione w poniższej tablicy nieprzyjemne odczucia nigdy nie występują
jednocześnie. Zwykle o ogóle one nie występują lub jeśli wystąpią, to jest ich mało (0d
1 do 3). Jednakże skoro one bywają, to należy wiedzieć jak można je likwidować lub
sprowadzać ich intensywność do znośnego poziomu. Dla wygody przedstawione są
one w formie poniższej tablicy:
OKRES ODBUDOWY PO ABSOLUTNYM POŚCIE
1. Od pierwszego dnia okresu odbudowy należy przerwać wykonywanie
lewatyw.
2. Długość okresu odbudowy wynosi mniej więcej tyle ile trwał post absolutny
(lecznicze głodowanie), lecz najważniejszą jego część - to pierwsze sześć dni. W ciągu
owych sześciu dni należy szczególnie przestrzegać zasad zalecanej diety.
3. W okresie odbudowy należy wykluczyć z menu produkty pochodzenia zwierzęcego
tj. mięso, ryby, ptactwo, produkty mleczne i jaja, jak również wszystkie dania
wytworzone na ich bazie jak: kiełbasę, szynkę (i wszystkie inne wędliny), rosoły, zupy
rybne oraz na
wywarach mięsnych i kościach, itp.
4. Należy wykluczyć z menu w tym okresie sól, cukier, pieprz i majonez.
5. Należy wykluczyć wszystkie potrawy gotowane, smażone, duszone, pieczone,
wędzone, solone, marynowane, kwaszone - nawet jeżeli są one potrawami roślinnymi,
ponieważ obróbka wysokotemperaturowa czy solna żywności pozbawia aktywności
biologicznej zawarte w niej enzymy, hormony, regulatory białkowe i biostumulatory,
witaminy i inne aktywne biologicznie substancje, a także zabija żywe komórki roślinne.
Zamiast takiej żywności należy jeść sałatki i "żywe" wegetariańskie zupy ogrzewane do
G. A. Wojtowicz ULECZ SAM SIEBIE
Wydawnictwo verbum Górny-Gołąb Katowice 1991
60
temperatury od pokojowej do 40-45 C (patrz odżywianie 5-tego dnia okresu
odbudowy).
6. Należy odżywiać się w owym okresie wyłącznie żywnością roślinną, naturalną.
Należy jeść surowe owoce i jagody, sałatki z surowych jarzyn (= żywych, ponieważ jeśli
przed rozdrobnieniem posadzi się w ziemi to wyrosną!), zieleninę ogrodową, trawy i
liście roślin, zakiełkowane ziarna zbóż (żyta, pszenicy, owsa, jęczmienia),
zakiełkowane nasiona roślin motylkowych (grochu, fasoli, bobu), orzechy i nasiona
wszystkich rodzajów, miód (patrz dalej). Następujące dalej zasady należy przestrzegać
nie tylko podczas okresu odbudowy, lecz również w ciągu całego życia.
7. Główna zasada zdrowego żywienia to: Każdy posiłek powinien trafiać jedynie do
pustego żołądka, w którym nie ma niestrawionego pożywienia z poprzedniego posiłku.
Dlatego też okresy pomiędzy posiłkami powinny być nie krótsze niż3-4 godziny, i w
tych przerwach nie powinno się niczego podjadać. Nieprzestrzeganie tej zasady
prowadzi do nieżytu żołądka i do choroby wrzodowej.
8. Nigdy nie należy jeść wieczorem przed snem, ponieważ wówczas sen będzie
niepełnowartościowy, a żołądek i cały trakt pokarmowy nie mając odpoczynku, będzie
w nieustannym napięciu, co stwarza warunki do rozwoju nieżytu żołądka i choroby
wrzodowej.
9. Pożywienie powinno być maksymalnie jednorodne w jednym posiłku, lecz
maksymalnie różnorodne w ciągu dnia, tygodnia, miesiąca, roku (są to zasady
amerykańskiego lekarza prof. Sheltona, niezbędne dla prawidłowego zestawiania
produktów spożywczych).
10. Objętość spożywanego w jednym posiłku pożywienia nigdy nie powinna być
większa od naturalnej objętości nierozciągniętego żołądka tj. w przybliżeniu 2 szklanek
(0,4-0,5 litra) - zasada G. Szatałowej.
11.Nie należy pić podczas jedzenia i jeść podczas picia (zasada Sheltona). Soki,
napoje, herbatę, kompoty, wodę należy pić godzinę przed śniadaniem, obiadem lub
kolacją; a po śniadaniu, obiedzie czy kolacji nie należy pić płynów przez przynajmniej 2
godziny. Nieprzestrzeganie tej zasady automatycznie powoduje naruszenie zasad 9 i
10.
12. Należy dalej prowadzić kontrolę ciężaru ciała, obwodu nóg, talii, klatki piersiowej i
szyi, zapisując rezultaty pomiarów w tym samym dzienniczku samokontroli, w którym
prowadzone były zapiski w czasie postu. Podawać należy datę, co i ile się zjadło,
ponieważ rzeczywista ilości rodzaj spożytego pożywienia zawsze czymś odróżnia się
od zaplanowanego, idealnego menu. Analizując potem ze mną te notatki, można
będzie nauczyć się kierowania zmianami ciężaru ciała w pożądanym kierunku. Jeśli
celem LG było zmniejszenie ciężaru ciała, to najmniejsze jego zwiększenie w okresie
odbudowy lub po nim powinno być sygnałem ostrzegawczym. Należy od razu
G. A. Wojtowicz ULECZ SAM SIEBIE
Wydawnictwo verbum Górny-Gołąb Katowice 1991
61
zmjiejszyć o 10-25% ilość spożywanego wysokokalorycznego pożywienia orzechów,
tłuszczu roślinnego, miodu, potraw mącznych Jeśli natomiast LG była podjęta z
jakiegoś innego powodu przy normalnym ciężarze ciała, to podczas okresu odbudowy
należy odbudować masę ciała utraconą podczas LG - do poziomu wyjściowego, żeby
przygotować się do następnego kursu LG. Bez codziennych pomiarów trudno jest to
osiągnąć. Odbudowa masy ciała powinna zachodzić nie przez zwiększanie ilości
składnika tłuszczowego, a poprzez wzrost masy mięśniowej, osiągane przez stopniowe
powiększanie obciżenia mięśni, z jednoczesnym zwiększaniem ilości spożywanego
pożywienia bogatego w białko roślinne (patrz wykaz produktów spożywczych).
WYKAZ ZALECANYCH PRODUKTÓW SPOśYWCZYCH
Jarzyny
Kapusta wszystkich gatunków (głowiasta, biała, czerwona, włoska, brukselka,
kalarepa), burak, marchew, rzodkiewka, czarna rzepa, rzepa, brukwie, kabaczek,
bakłażan, patison, cukinia, dynia, pomidory, miechunka (Physalis), ogórek, ziemniak;
zielenina: zielona sałata, natka pietruszki, koperku, selera, pasternaku, rabarbar,
chrzan, kolendra (natka), \)pegan\1, estragon, fenkuł (?) lekarski, nasturcja, natka
buraków (botwina), rzodkiewki, marchwi, szczaw, cykoria sałatkowa, ziele
podagrycznika (Aegobodium) oraz niezbędny składnik każdego obiadu i kolacji -
cebula i czosnek.
Owoce: Jabłka wszystkich gatunków, gruszki, śliwki, ałycza (śliwka kałkazka), owoce
tarniny, wiśnie czereśnie, winogrona, churma (Diospyros ?), owoce pigwy, derenia,
banany, granaty, melony, arbuzy, figi, morele, brzoskwinie, owoce cytrusowe
(pomarańcze, mandarynki, grejpfruty, cytryny), suszone morele oraz suszone
wypestkowane morele nie odymiane siarką, suszone śliwki nie podwędzane w dymie,
susz owocowy i inne.
Jagody: Czarne jagody, łochynie, czarne i czerwone porzeczki, truskawki, maliny,
poziomki, agrest, żurawina, jarzębina, aronia, jałowiec, malina moroszka, owoce
rokitnika, bzu czarnego, głogu, maliny kamionki, dzikiej róży, morwy, czeremchy i inn.,
Zboża: żyto, pszenica, owies, jęczmień, proso, gryka, kukurydza, ryż;
kasze: gryczana, jęczmienna drobna i perłowa, płatki owsiane,
mąka owsiana; mąka pełna ze zbóż zmielonych w młynku do kawy.
Orzechy: włoskie, laskowe, orzech leszczyny południowej, orzeszki ziemne,
pistacjowe, migdały, orzeszki cedrowe; pestki: z dyni, słonecznika, arbuza, melona,
cukini; pestki moreli, (wiśni, śliwy ?!). Wszystkie orzechy i pestki kupowane nie powinny
być poddane obróbce termicznej i nie solone.
Produkty zawierające białko roślinne, są to - orzechy, pestki, zboża, strączkowe (groch,
suchy i zielony, fasola sucha i zielona (strączki), bób, soja, soczewica), grzyby, pyłek
G. A. Wojtowicz ULECZ SAM SIEBIE
Wydawnictwo verbum Górny-Gołąb Katowice 1991
62
kwiatowy, suche ziele wielu roślin - zmielone liście porzeczek, maliny, poziomki, babki,
lipy, pokrzywy, mlecza, bluszcza, selera, owoców bzu czarnego, liście koniczyny i inne.
Produkty zawierające tłuszcze roślinne, są to naturalne oleje roślinne - słonecznikowy,
kukurydziany, z oliwek, sojowy i inne np. oleje lniany, orzechowy, z rokitnika - ale to
rzadkość; oraz nasiona zawierające do 50% i więcej tłuszczów tj. siemię lniane, sezam,
(kanapee\\noe sem), nieprażone pestki słonecznika i dyni, orzechy. Można je przed
spożyciem zemleć na mąkę. Oprócz orzechów wszystkie nasiona można zemleć nawet
z zewnętrzną łuską. Nie należy używać żadnych tłuszczów zwierzęcych.
Słodkie produkty roślinne (używane zamiast cukru): Miód, wypestkowane suszone
morele, morele suszone z pestkami (te są lepsze, bo suszy się je na drzewie i nie
siarkuje), rodzynki różnych gatunków, churma, figi, daktyle, śliwki suszone (nie
wędzone), susz owocowy, syrop klonowy, syrop z owoców róży, naturalne syropy
owocowe bez środków konserwujących i dodatku cukru.
Zioła obniżające poziom cukru we krwi, (pożyteczne dla wszystkich, lecz zwłaszcza dla
chorych na cukrzycę).
Liście: pokrzywy, lipy, babki, mleczu, pierwiosnka, łopianu większego, cykorii
podróżnika, janowca barwierskiego, rutnicy lekarskiej, dziurawca, rdestu wężownika,
centurii, szaroty błotnej, mącznicy lekarskiej, tasznika pospolitego, tataraku, skrzypu,
rdestu ptasiego, miodunki, biedrzeńca mniejszego, pięciornika gęsiego, orlicy
pospolitej, (borqevik rasseennyj), perz, trzcina pospolita, pałka szerokolistna,
kokoryczka wonna, bylica piołun, estragon, wrotycz pospolity, oman wielki, marzanka
wonna, bukwica zwyczajna, macierzanka piaskowa, lebiodka pospolita, jasnota biała,
zeń-szeń eleuterokok kłujący, aralia mandżurska, rodiola różowa, limonnik chiński. O
przygotowywaniu dań z tych ziół patrz w książce L. W. Nikołajczuk "Zioła obniżające
poziom cukru we krwi", Mińsk Uradżaj, 1988 ("Saharosnixa[qie racteni").
Zioła zawierające deficytowe mikroelementy i normalizujące przemianę materii:
Kocanka piaskowa (ziele i kwiat), korzeń waleriany, lebiodka, oman (korzeń), jaśmin
ogrodowy (kwiat), dziurawiec, centuria, nagietki (kwiat), pokrzywa, krwiściąg, kwiat lipy,
liść podbiału, liść mięty, korzeń mlecza, liść babki, pączki brzozy, pączki sosnowe, liść
serdecznika, kwiat rumianku, podagrycznik, szarotka błotna, ziele krwawnika,
macierzanka, uczep, jaskółcze ziele, szałwia, liść euekaliptusa, kminek, koper włoski.
Można łaczyć wszystkie zioła z podanego spisu lub tylko ich część, można też
korzystać z jednego, gdy innych nie ma. Jedną łyżkę stołową mieszanki tych ziół (lub
jednego z nich) zemleć na mąkę w młynku do kawy i zalać szklanką ciepłej wody (45
C), dać postać godzinę, przecedzić i pić z jedną łyżeczką do herbaty miodu na godzinę
przed jedzeniem, na pusty żołądek jako "herbatkę ziołową". Gdy się chce można
G. A. Wojtowicz ULECZ SAM SIEBIE
Wydawnictwo verbum Górny-Gołąb Katowice 1991
63
herbatki nie przecedzać pijąc zawiesinę, mieszając łyżeczką w szklance. Napary
prawie wszystkich tych ziół można pić również podczas postu (głodówki), lecz
wówczas koniecznie bez miodu.
METODYKA OKRESU ODBUDOWY
Pierwszy dzień odbudowy.
1 litr świeżego, naturalnego soku z marchwi rozcieńczyć z 1 litrem przegotowanej wody
o temperaturze pokojowej. Rozmieszać i pić w ciągu dnia, 1 szklanka co godzinę. Na
pierwszy raz należy wypić 1 stołową łyżkę tak rozcieńczonego soku; po 5-7 minutach -
1 łyk, a po 10 minutach - pozostałą część pierwszej szklanki.
Drugi dzień odbudowy.
W ciągu dnia co każde 2 godziny należy wypijać 200 ml NIEROZCIEŃCZONEGO soku
z marchwi (w sumie na cały dzień- 1400 ml). Jeśli sok z marchwi nam się znudził, to
można pić go na zmianę lub też całkiem zamienić go taką samą objętością soku
jabłkowego lub innego. Jeśli podana wyżej ilość soku okaże się zbyt duża, to jedną czy
dwie porcje soku można opuścić lub zamienić taką samą ilością wody.
Trzeci dzień odbudowy.
W ciągu tego dnia należy zjeść 1-1,5 kg świeżych owoców np. na śniadanie - 1
pomarańczę, na obiad - 2 pomarańcze, na kolację- 3 pomarańcze. Zamiast
pomarańczy można wziąć taką samą (na wagę) ilość grapefruitów, mandarynek lub
innych aktualnie dojrzewających owoców sokowych. Owoce powinny być dobrej
jakości i należy je długo żuć- każdy kęs przełykać należy dopiero po 50-100 ruchach
żujących! - aby porozrywać mechanicznie błonę komórkową komórek roślinnych (jako
że nasze soki trawienne nie mogą "ugryźć" tej błony) i przyswoić zawartość wszystkich
komórek zjadanych roślin.
Czwarty dzień odbudowy.
Godzinę przed śniadaniem, obiadem i kolacją należy wypijać1-2 szklanki naparu traw z
miodem lub suszonymi owocami lub soki owocowe, jarzynowe, jagodowe (?) lub
surowe kompoty (suszone owoce zalane wieczorem przegotowaną wodą o
temperaturze pokojowej) itp.
ŚNIADANIE – godzinę po ziołowej herbacie – 200 g świeżych aktualnie
dojrzewających owoców. Każdy kęs należy długo i dokładnie żuć (jeśli się żuje 50 razy
- nie choruje się na nic; gdy się żuje 100 razy - staje się długowiecznym; 150 razy - jest
się nieśmiertelnym !).
OBIAD - 200 g sałatki jarzynowej bez żadnych przypraw, plus 150-200g marchwi,
startej na drobnej tarce z połową 1 ząbka czosnku. Sałatę i marchew należy długo żuć.
G. A. Wojtowicz ULECZ SAM SIEBIE
Wydawnictwo verbum Górny-Gołąb Katowice 1991
64
KOLACJA - znowu 200 g owoców (z gatunków aktualnie owocujących), lecz już nie
takich jakie były na śniadanie, i znowu należy nie zapominać o dokładnym żuciu.
Piąty dzień odbudowy.
Tak jak i czwartego dnia, godzinę przed śniadaniem, obiadem i kolacją należy
wypijać1-2 szklanki herbaty ziołowej, soku, napoju lub kompotu.
ŚNIADANIE – 250 g ŚWIEśYCH AKTUALNIE DOJRZEWAJĄCYCH MIEJSCOWYCH
OWOCÓW (lub też przywożonych).
OBIAD - sałatka z białej kapusty i śliwek: do 200g cienko poszatkowanej świeżej
kapusty dodać1 łyżeczkę miodu - pomiąć do pojawienia się soku. Wydrylować100g
świeżych śliwek (zimą 50 g suszonych lecz namoczonych), pokroić miękisz nożem na
kawałki. Zetrzeć na drobnej tarce 50 g świeżej marchwi. Wszystko zmieszać, dodać
sok z 1/4 cytryny. Podawać na półmisku wyłożonym liśćmi zielonej sałaty lub młodą
botwinką, przybrawszy krążkami marchwi i śliwek. Następne danie obiadowe -
wegetariańska "żywa" zupa. Zemleć w młynku do kawy:
1.100g płatków owsianych lub 100g kaszy gryczanej,
2. zemleć po 1/3 łyżeczki od herbaty nasion tymianku, kolendry, kopru; 2-3 łyżeczki od
herbaty siemienia lnianego; zmielone składniki wsypać do 50g wody, rozprowadzić
grudki, dodać1 łyżkę oleju słonecznikowego i 1 ząbek zmiażdżonego czosnku,
postawić na ogień i ogrzewać od temperatury pokojowej do 45 C (pierwszy raz
kontrolując temperaturę termometrem). Po ogrzaniu nalać na talerz ok. 300ml zupy i
zjeść.
KOLACJA - 250g owoców (o ile to możliwe nie tych jakie były na śniadanie).
Szósty dzień odbudowy.
Tak jak czwartego i piątego dnia – godzinę przed śniadaniem, obiadem i kolacją należy
wypijać1-2 szklanki soków lub innych napojów. Niech stanie się to zasadą na całe
życie.
ŚNIADANIE – 300 g świeżych, aktualnie dojrzewających owoców.
OBIAD - 1. Sałatka z kapusty, buraków lub marchwi (cokolwiek lecz jedno): 200g
wybranej jarzyny drobno poszatkować lub zetrzeć na drobnej tarce (można z pomocą
sokowirówki), dodać1 łyżkę stołową nierafinowanego oleju słonecznikowego, 1-2 ząbki
pomiażdżonego czosnku (według smaku), 50 g drobno pokrajanej natki pietruszki lub
koperku, 2 łyżeczki siemienia lnianego zmielonego w młynku do kawy, nasiona kopru,
kminku, kolendry (po 1/3 łyżeczki do herbaty) i według życzenia 2-3 goździki. Wszystko
dobrze wymieszać i jeść z podkiełkowanym zbożem lub grochem
2. Kiełkowane ziarno: 150g żyta, pszenicy, owsa, jęczmienia lub grochu oczyścić od
zanieczyszczeń, wymyć, umieścić w emaliowanym naczyniu i zalać1 litrem wody,
przykryć przykrywką i zostawić w temperaturze pokojowej na 12 godzin. Przez ten czas
można 1-2 razy zmieniać wodę. Po 12 godzinach wodę zlać, przemyć ziarno lub groch
G. A. Wojtowicz ULECZ SAM SIEBIE
Wydawnictwo verbum Górny-Gołąb Katowice 1991
65
świeżą wodą. Wilgotne ziarno zostawiamy bez wody w naczyniu, przykrytym pokrywką,
w temperaturze - jeszcze na 18 godzin. Przez ten czas także można 1-2 razy przemyć
ziarno świeżą wodą, nie zapominając ją zlewać. Po mniej więcej 18 godzinach na
ziarnach pojawią się małe (1-3mm) białe kiełki. Przed spożyciem to ziarno należy
jeszcze raz przemyć chłodną wodą, ponieważ kiełki pokryte są ochronną warstwą
śluzowatej substancji, chroniącą je przed mikroorganizmami zawartymi w glebie oraz
robakami i ptakami. Substancje te są szkodliwe także i dla człowieka. Jeśli takie
zakiełkowane ziarno nie będzie od razu zjedzone, to pozostałą część należy
przechowywać w lodówce, by niska temperatura zahamowała dalszy wzrost ziarna,
ponieważ ziarno z długimi kiełkami traci swoje właściwości zdrowotne. Zakiełkowane
ziarno jest znacznie bardziej zdrowe od chleba, ponieważ nie jest pozbawione
zewnętrznej powłoki, która zawiera witaminy grupy B, witaminę E, nie zawiera
szkodliwej dla organizmu soli, a posiada za to cały szereg substancji i witamin nie
pozbawionych obróbką termiczną aktywności biologicznej. Najlepiej jest zakiełkowane
ziarno żuć (gryźć zębami), lecz jeśli lecz jeśli zęby są chore lub ich nie ma, można
zemleć w maszynce do mięsa lub w mikserze.
Kolacja - jak zwykle, godzinę po sokach lub napojach: 50-100g wyłuskanych orzechów
lub innych nasion - długo żuć z 200 gramami jarzynowo-liściowej sałatki - np. z liści
kapusty, zielonej sałaty, natki pietruszki, kopru, kinzy, regana, tarhuna, \\eremwi\1,
chrzanu itp.
7-20 dzień odbudowy.
Ilość i zestaw produktów spożywczych takie same jak 6-tego dnia odbudowy, lecz
produkty należy w miarę możności różnicować ciągu dnia i tygodnia, regulując ich ilość
w ten sposób, żeby nie być głodnym, lecz nie przejadać się. Kontrolowanie wagi i
opisanych wcześniej wymiarów ciała. Nie należy rzucać się na jedzenie jak głodny wilk.
Nie należy spieszyć się z odbudową i zwiększaniem ciężaru ciała. Im wolniej zachodzi
odbudowa, tym lepsze są rezultaty leczenia. NIE POŁYKAĆ, żuć 50, 100, 150 razy!
W okresie postu (LG) nie należy uważać siebie za chorego. przeciwnie, należy
wykonywać wszystkie zwykłe obowiązki i czynności - jedynie unikać należy przeciążeń.
Natomiast podczas okresu odbudowy przez 3 tygodnie nie należy uważać siebie za
człowieka zdrowego, a tylko za rekonwalescenta. Należy chronić (dbać o)
przychodzących nowych sił i dawać powracającemu zdrowiu dobrze "zrosnąć się" z
naszym ciałem (rada A. A. Suworina). Aby to osiągnąć należy za wszelką cenę starać
się nie naruszać zalecanej w tym okresie diety.
UWAGI
1.Po jednodniowej LG odbudowę należy przeprowadzać według diety odpowiadającej
5-temu dniu odbudowy (patrz odpow. str.).
G. A. Wojtowicz ULECZ SAM SIEBIE
Wydawnictwo verbum Górny-Gołąb Katowice 1991
66
2.Po 3-dniowej LG odbudowę przeprowadza się wg diety odpowiadającej 3-4-5 dniowi
odbudowy (patrz str. ).
3.Po 5-ciodniowej LG odbudowę przeprowadza się wg diety odpowiadającej 2-6 dniowi
(?) odbudowy (patrz str. ).
4. Po 7-25 dniowej LG odbudowę przeprowadza się w pełnym zakresie.
WŁAŚCIWE ODśYWIANIE SIĘPO ZAKOŃCZENIU OKRESU ODBUDOWY
(tzn. przez cały pozostały okres życia)
Po zakończeniu okresu odbudowy w zasadzie możliwy jest dowolny sposób
odżywiania się, lecz dla zachowania i podtrzymania zdrowia, będącego skutkiem
(uzyskanego dzięki) AP (LG), jedzenie powinno być przede wszystkim roślinnym,
chociaż może być mieszane. Oznacza to, że na każde 100g pożywienia zwierzęcego
(mięso, ryby, ptactwo, produkty mleczne, jaja oraz wszystkie przyrządzone z nich
dania) powinno się zjadać 400g pożywienia roślinnego (proporcja 1:4 lub 20% do
80%), przy czym co najmniej połowa pożywienia powinna być pożywieniem
NATURALNYM, "żywym", które po wsadzeniu do ziemi (przed rozdrobnieniem)
wyrośnie, ani też nie poddanym procesowi obróbki termicznej (wysokotemperaturowej),
ani też soleniu, ani marynowaniu, kwaszeniu, wymaczaniu, konserwowaniu (?) (i
głębokiemu mrożeniu oraz napromieniowaniu). Mięso należy jadać rzadko - 1-2 razy
na tydzień, w niedużych ilościach (po 100-200 g), chude i wygotowane. Zlać należy nie
tylko pierwszy bulion, lecz też drugi i trzeci oraz ostatni (tj. w ogóle nie wykorzystywać
w celach konsumpcyjnych żadnych rosołów, ani nie przyrządzać na nich zup, ponieważ
do wywarów mięsnych przechodzą rozpuszczalne w wodzie jady trupie, produkty
gnicia i (samoperevarivani), chemiczne środki ochrony stosowane w rolnictwie,
rozliczne alergeny, radioaktywny cez i inne szkodliwe substancje rozpuszczalne w
wodzie. Jeśli już jemy ryby to tylko morskie, wygotowane, nie należy jadać skóry.
Ptactwo - albo domowego chowu, wyhodowane na naturalnym ziarnie, albo żadne:
zrezygnować należy z mrożonych kurcząt brojlerowych, wyhodowanych na hormonie
wzrostu. Z produktów mlecznych można polecić jedynie produkty otrzymane z
fermentacji mleka (kefir, jogurt, serwatka, (acidofilina) i chudy twaróg: objętość
produktów fermentacji mleka - 0,5 litra na dobę, twarogu - nie więcej niż 100 g na dobę
(na kolację z jakąś nieskrobiową zieleniną). Jaja - tylko w okresie wzrostu, nie więcej
niż jedno na dobę; po 25 roku życia spożywanie jajek przyczynia się do powstawania
miażdżycy tętnic. Organizm nasz zawiera około 70% wody, i dlatego dla zapobiegania
kamicy nerkowej i żółciowej, osteochondrozie i przeciw odkładaniu się soli - należy
dbać, by nasze pożywienie zawierało nie mniej niż 70% wody. Dlatego też
wysokokaloryczne pożywienie i koncentraty, zawierające mniej niż 70% wody powinno
się spożywać z dużą ilością pożywienia roślinnego, zawierającego 80-95% wody, żeby
G. A. Wojtowicz ULECZ SAM SIEBIE
Wydawnictwo verbum Górny-Gołąb Katowice 1991
67
średnia zawartość wody w spożywanym jedzeniu i w organizmie wynosiła 70%. Zasady
7-12 podane na stronach (11-12) należy starać się przestrzegać w ciągu całego życia.
Spożycie majonezu, soli, cukru, )adxiki należy ograniczyć do minimum i przy
nadarzającej się sposobności wykluczyć w ogóle.
Z rana - do 11, najlepiej jest niczego nie jeść. W skrajnym przypadku – herbatę z ziół.
Należy starać się jadać śniadanie o godzinie 11, obiad- o 15, a kolację- 19. Pożywienie
białkowe, które trawi się długo (4-6 godz.) należy starać się jadać na kolację. W
przeciwnym bowiem razie każda nowa porcja będzie trafiała do żołądka, w którym jest
jeszcze nieprzetrawione pożywienie z poprzedniego posiłku. Należy zmniejszyć
spożycie tłuszczów. Powinny one zaspokajać nie więcej niż 30% dobowego
zapotrzebowania na energię. Według danych Narodowego Instytutu USA zajmującego
się badaniami serca, płuc i krwi w 1987 roku przyswajane było jedynie 3%
spożywanego tłuszczu, 97 zaś procent było odkładane pod skórą, w naczyniach
krwionośnych i mięśniach. Dlatego też, przy konkretnym zapotrzebowaniu
energetycznym pożądane jest, aby dostarczane z pożywieniem kalorie pochodziły nie z
tłuszczu, a z (od) węglowodanów owoców, jarzyn, jagód i zbóż. Nigdy nie należy jeść
podczas niedyspozycji (w chorobie), przy podwyższonej temperaturze, gdy są bóle.
Pierwsze co należy zrobić w przypadku jakiejkolwiek choroby, to natychmiast przerwać
zewnętrzne odżywianie się we wszelkich możliwych formach, na okres 1-3 dni. Matki,
które zmuszają swoje dzieci do jedzenia podczas choroby, szkodzą tylko swoim
dzieciom. Zaiste, nasz lekarz jest blisko nas. Ludzie chcąc dobrze, czynią tylko zło.
Przeprowadzając w ciągu całego swego życia jednodobowe lecznicze głodówki raz na
tydzień, i 7-10 dniowe posty (LG) raz na 3 miesiące - pozbywamy się chorób, pod
warunkiem, że odbudowę i okres po nim będzie się przeprowadzało tak jak podano
wyżej. Tym niemniej pierwsze 2-3 kursy absolutnego postu (LG) i okresy odbudowy po
nich mogą być niebezpieczne, i dlatego nie należy przeprowadzać ich samodzielnie.
Istnieją setki niuansów, których nie sposób jest przewidzieć i omówić ani w takiej jak ta,
ani nawet w najbardziej szczegółowej instrukcji, ani w książce. Nic nie może zastąpić
żywego kontaktu z lekarzem, specjalistą od TGD. Dlatego też nie mogę wziąć na siebie
odpowiedzialności za skutki samodzielnego stosowania metody, nawet według tej
dosyć szczegółowej instrukcji. Bardziej szczegółowe zalecenia z zakresu właściwej
diety wegetariańskiej i przepisy ponad 50 jarzynowych, owocowych sałatek,
wegetariańskich zup i innych dań wegetariańskich można znaleźć w moich artykułach
opublikowanych w gazecie "Sel"skoe hoz/jstvo Belorussi' \1-1989 numery 5,6,8,11 i
1990 numery 1,2,3,4,i następne.