41
Fenomen mierci w Heideggerowskim myleniu bycia
Analiza i Egzystencja 3 (2006)
ISSN 1734-9923
ANDRZEJ PRZY£ÊBSKI
*
FENOMEN MIERCI
W HEIDEGGEROWSKIM MYLENIU BYCIA
ORAZ W FILOZOFII ¯YCIA GEORGA SIMMLA
PRÓBA PORÓWNANIA
S³owa kluczowe: zjawisko mierci, ontologia fundamentalna, hermeneutyka
faktycznoci, filozofia ¿ycia
Keywords: phenomenon of death, fundamental ontology, hermeneutics of factuality,
philosophy of life
Wprowadzenie
Wydaje siê nie ulegaæ w¹tpliwoci, ¿e mylicielem, który motyw mierci
i miertelnoci w sposób najistotniejszy wprowadzi³ do filozofii europej-
skiej, czyni¹c z tego fenomenu podstawowy w¹tek swej filozofii pierwszej
(tzn. ontologii fundamentalnej), by³ Martin Heidegger (18891976). Roz-
wijaj¹c elementy immanentnie zawarte w myli Kanta (skoñczonoæ bytu
ludzkiego) oraz Kierkegaarda (prymat egzystencji), uczyni³ z bycia-ku-
*
Andrzej Przy³êbski dr hab., profesor Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Po-
znaniu. Autor ksi¹¿ek: Hermeneutyczny zwrot filozofii, Emila Laska logika filozofii,
W poszukiwaniu królestwa filozofii, redaktor prac: Nowa jednoæ Europy?, Dziedzictwo
Gadamera, t³umacz: Filozofii pieni¹dza G. Simmla, Dziedzictwa Europy H.-G. Gada-
mera, redaktor naczelny pisma Fenomenologia, stypendysta Fundacji Humboldta i wie-
deñskiego Instytutu Nauk o Cz³owieku. E-mail: aprzylebski@poczta.onet.pl.
42
Andrzej Przy³êbski
-mierci podstawowy wyznacznik ludzkiego bytowania, ludzkiego odnie-
sienia do otaczaj¹cej go rzeczywistoci.
Jednak¿e mimo tego, i¿ myl Heideggera stanowi istotne novum
w dziejach wiatowej filozofii, nie da siê obroniæ tezy, i¿ wszystkie istotne
elementy jego ontologii fundamentalnej s¹ ca³kowicie oryginalne i nie czer-
pi¹ z inspiracji wypracowanych w koncepcjach niekiedy zdecydowanie
wczeniejszych, czêsto jednak tak¿e z prac opublikowanych w czasie ro-
dzenia siê koncepcji Sein und Zeit. Dotyczy to jak stara³em siê pokazaæ
w kilku pracach neokantyzmu badeñskiego, w szczególnoci Emila La-
ska (18751915)
1
. W jeszcze wiêkszym stopniu zdaje siê to dotyczyæ zwi¹z-
ków koncepcji Heideggerowskiej z tzw. filozofi¹ ¿ycia, której najwybit-
niejszymi przedstawicielami w Niemczech byli Wilhelm Dilthey (1833
1911) i Georg Simmel (18581918).
O ile jednak element Diltheyowski jest doæ wyranie obecny w Sein
und Zeit (a tak¿e w publikowanych obecnie wyk³adach Heideggera sprzed
i tu¿ po og³oszeniu drukiem tego fundamentalnego dzie³a), to oddzia³ywa-
nie Simmla do dzi pozostaje ukryte i nierozpoznane. W opublikowanym
w 2002 r. tekcie pt. Wie ein Fuchs im Schnee. Heidegger, Simmel und die
Zeit zwróci³em uwagê na zadziwiaj¹c¹ zbie¿noæ wielu istotnych w¹tków
i motywów Bycia i czasu z pónymi pracami Simmla, uwa¿anego w Pol-
sce raczej za socjologa nili za filozofa, opublikowanymi tu¿ przed jego
przedwczesn¹ mierci¹ w 1918 r.
2
Poni¿sze uwagi s¹ prób¹ rozwiniêcia i pog³êbienia problematyki pod-
jêtej w tamtym tekcie. Z jednej strony stanowi¹ one jej zawê¿enie, kon-
centruj¹ siê bowiem na wyró¿nionym fenomenie mierci, miertelnoci,
skoñczonoci bytu ludzkiego. Z drugiej jednak wykraczaj¹ poza materia³
badawczy, bêd¹cy podstaw¹ tamtej pracy, tzn. rozprawê Simmla zatytu³o-
wan¹ Lebensanschauung. Vier metaphysische Kapitel
3
. W trakcie badañ
1
Por. A. Przy³êbski, Emila Laska logika filozofii, Poznañ: UAM 1990, s. 8392 oraz
tego¿, W poszukiwaniu królestwa filozofii, Poznañ: UAM 1993, s. 94103 i 138147.
2
Artyku³, którego tytu³ w polskim przek³adzi brzmi: Jak lis w niegu. Heidegger,
Simmel i czas, ukaza³ siê w pracy pod red. N. Leniewskiego i E. Nowak-Juchacz,
Die Zeit Heideggers (Czas Heideggera), Frankfurt am Main: Peter Lang 2002, s. 121
140.
3
Pierwsze wydanie ukaza³o siê w wydawnictwie Duncker&Humblot, München
Leipzig 1918.
43
Fenomen mierci w Heideggerowskim myleniu bycia
okaza³o siê bowiem, i¿ tematykê mierci podejmowa³ Simmel kilkakrot-
nie. Niezbêdne jest zatem uwzglêdnienie tych pism w kontekcie znacze-
nia dla poruszanej tu problematyki oraz ewentualnie w kontekcie ewo-
lucji ca³ociowej koncepcji, jak¹ by³a tworzona przez Simmla mniej wiêcej
od 1900 r. oryginalna wersja filozofii ¿ycia, mia³o wykraczaj¹ca poza ramy
wyznaczone przez Diltheya i Bergsona.
Moje rozwa¿ania chcia³bym przedstawiæ w trzech punktach. Pierw-
szym bêdzie syntetyczna ekspozycja Heideggerowskiego ujêcia mierci,
które stanowiæ bêdzie swego rodzaju t³o dla dalszych analiz. W czêci dru-
giej przedstawimy i poddamy analizie Simmlowskie ujêcie tego samego
fenomenu w aspekcie jego treci oraz znaczenia w ramach jego koncepcji
filozoficznej. Czêæ trzecia, podsumowuj¹ca, zawieraæ bêdzie zarówno
porównanie obu koncepcji, jak i ocenê ich prawomocnoci i produktywno-
ci dla egzystencjalnie zakorzenionej, ontologicznie zorientowanej filozo-
fii pierwszej. Istotnym elementem przy rozwa¿aniach tego ostatniego aspektu
bêd¹ dla mnie uwagi Hansa-Georga Gadamera, który w kilku rozmowach,
jakie mia³em przyjemnoæ i zaszczyt z nim odbyæ, zwraca³ uwagê na to, ¿e
jego zdaniem w³¹czenie problematyki mierci, sumienia, zdecydowa-
nia tak istotne dla egzystencjalnej wymowy Sein und Zeit by³o z funda-
mentalno-ontologicznego i fenomenologiczno-hermeneutycznego punktu
widzenia nie tylko zbyteczne, ale i myl¹ce. Dawa³o bowiem asumpt do b³êd-
nych, egzystencjalistycznych (w duchu francuskiego egzystencjalizmu) in-
terpretacji Heideggerowskiego mylenia bycia.
1. Miejsce mierci w filozofii Heideggera
Panuje doæ powszechna zgoda co do tego, ¿e jedn¹ z istotnych od-
miennoci fenomenologii Heideggera, w zestawieniu z Husserlem, jest
jeli mo¿na tak powiedzieæ ¿yczliwoæ wobec skoñczonoci. Nie chodzi
oczywicie o skoñczonoæ kosmologiczn¹, lecz o skoñczonoæ bytu ludz-
kiego, odczuwaln¹ przez ten byt w najrozmaitszych wymiarach jego byto-
wania. Motyw skoñczonoci uwzglêdniony w kantowskiej krytyce rozu-
mu, który nigdy nie mo¿e staæ siê heglowskim rozumem absolutnym, bo-
wiem ograniczaj¹ go zmys³owe warunki konstytucji przedmiotowoci
mo¿na przy tym ujmowaæ rozmaicie. Mo¿na np. konceptualizowaæ go od
strony zmys³owoci, tj. skazania na pierwotnoæ zmys³owego kontaktu z rze-
44
Andrzej Przy³êbski
czywistoci¹, której nie mo¿na w sposób w pe³ni adekwatny uj¹æ w precy-
zyjnych formu³ach matematycznych. Mo¿na podejæ doñ od strony ludz-
kiej aktywnoci w wiecie, której granice wyznacza moc cz³owieka, umo¿-
liwiaj¹ca mu przekszta³canie swego otoczenia. Motyw ograniczenia mo¿e
te¿ uzyskaæ interpretacjê duchow¹ jako granica, któr¹ sobie w umyle
ustanawiamy, by j¹ w akcie nieustannie siê pog³êbiaj¹cej refleksji trans-
cendowaæ, ustanawiaj¹c zarazem granicê now¹.
Mo¿na wreszcie uj¹æ skoñczonoæ bardziej radykalnie, z perspekty-
wy miertelnoci cz³owieka, która mimo ¿e jest tylko miertelnoci¹ cia³a
nie daje podstaw do filozofii uzasadniaj¹cej nadzieje na to, i¿ mieræ
cia³a jest przezwyciê¿alna przez to, ¿e inna cz¹stka cz³owieka (np. dusza)
prze¿ywa i trwa wiecznie. Taka nadzieja, uzasadniona z perspektywy reli-
gijnej czy te¿ teologicznej, w filozofii nie natrafia na ¿aden rodzaj ewiden-
cji, który pozwala³by j¹ uwzglêdniaæ w powa¿nych analizach skoñczono-
ci. W wietle tej koncepcji, której najmocniejszym reprezentantem jest
Heidegger, cz³owiek jest bytem-ku-mierci. Fenomen miertelnoci odgry-
wa w filozofii Heideggera fundamentaln¹ rolê. Dotyczy to zreszt¹ nie tyl-
ko Bycia i czasu, ale tak¿e tzw. pónej filozofii. Koncepcja czworok¹ta
(das Geviert) explicite wszak mówi o tym, i¿ miertelni zamieszkuj¹ Zie-
miê, sytuuj¹c siê wobec Nieba i Istot Boskich
4
.
W poni¿szych analizach skupimy uwagê na ujêciu fenomenu mierci
w Sein und Zeit, jako zdecydowanie klarowniejszym i jak siê zdaje bar-
dziej zasadniczym potraktowaniu tego zagadnienia przez Heideggera. Struk-
turaln¹ ca³oæ egzystencjalnego bytowania na sposób ludzki (tzn. jako Da-
sein) uj¹³ Heidegger jak wiadomo jako troskê. Jest ona jak powiada
antycypuj¹cym-byciem-w (wiecie) jako byciem-przy (wewn¹trz wiata
napotykanym bycie)
5
. Z uwagi na mo¿liwociowy charakter swego byto-
wania Dasein jest potencjalnie zawsze czym wiêcej, ni¿ jest faktycznie.
W jego faktycznym byciu jest zawarte co, co to bycie przekracza, trans-
cenduje. mieræ jako zakoñczenie Dasein nie oznacza jego dope³nienia
czy te¿ spe³nienia, lecz przekrelenie jego mo¿liwociowego bytowania,
4
Por. M. Heidegger, Budowaæ, mieszkaæ, myleæ, Warszawa: Czytelnik 1997, s. 321
323.
5
Por. M. Heidegger, Bycie i czas, prze³. B. Baran, Warszawa: PWN 1994, s. 459.
45
Fenomen mierci w Heideggerowskim myleniu bycia
zrealizowanie siê tej mo¿liwoci, która oznacza jego dalsz¹ niemo¿liwoæ
jako Dasein (jestestwo, bycie-w-wiecie, przytomnoæ wiatu)
6
.
Znaczenie fenomenu mierci nie odnosi siê wiêc do tego, ¿e w chwili
jej faktycznego wyst¹pienia cz³owiek staje siê ca³oci¹. Jest raczej tak, ¿e
w przypadku cz³owieka mieræ jeszcze za ¿ycia i to bynajmniej nie do-
piero na krótko przed zgonem okrela jego bytowanie. mieræ jest ca³y
czas obecna w jego ¿yciu. By³aby to konstatacja banalna, gdyby chodzi³o
tylko o stwierdzenie mierci innych, której co rusz dowiadczamy, oraz o pa-
miêtanie o niej. To oczywicie równie¿ zachodzi, Heidegger jest jednak
sk³onny do ujêcia tego jako niew³aciwego modusu obecnoci mierci w na-
szym ¿yciu. Nie to, ¿e siê umiera powinno dawaæ do mylenia, lecz, ¿e
ja umrê, ¿e nie mogê przewidzieæ (zaplanowaæ) chwili (daty) swej mier-
ci, bowiem od chwili poczêcia jestem ju¿ do niej gotowy.
Heidegger dokonuje zatem podwa¿enia znanej sentencji obecnej w fi-
lozofii od czasów antycznych, powiadaj¹cej, i¿ o w³asn¹ mieræ martwiæ
siê nie powinnimy, bo dopóki jestemy, nie ma mierci, a gdy przychodzi
mieræ, to nas ju¿ nie ma, nie ma zatem tych, co mieliby siê tym k³opotaæ.
Wed³ug Heideggera w³aciwa postaæ ludzkiej egzystencji zawiera w sobie
bycie-ku-mierci jako bycie ku mo¿liwemu i do swego faktycznego wyst¹-
pienia nieprzewidywalnemu zakoñczeniu. Dopiero w takiej autentycznej
postaci bycia-ku-mierci byt ludzki (Dasein) staje siê egzystencyjnie
(tj. w swym faktycznie prze¿ywanym ¿yciu) ca³oci¹.
mieræ jest wedle Heideggera fenomenem, którego mojoæ jest nie-
kwestionowalna. Nikt nie mo¿e zast¹piæ mnie w mej mierci, nikt nie mo¿e
mnie w mym umieraniu wyrêczyæ. Tak¿e ja nie jestem w stanie w pe³ni
6
S¹ to jak wiadomo ró¿ne próby przek³adu na polski terminu das Dasein, który
wystêpuje wprawdzie w potocznej niemczynie (jest nawet s³owem bardzo czêsto u¿y-
wanym), w zastosowaniu Heideggera nabiera jednak dodatkowego znaczenia, trudnego
do nieopisowego oddaniu w jêzyku polskim. Wybrany przez B. Barana termin jeste-
stwo, spopularyzowany przez jego przek³ad Sein und Zeit, nie zawsze kieruje nasze
rozumienie we w³aciwym kierunku. Zbyt mocno podkrela bowiem bytowy, a nie by-
ciowy charakter zawarty w da-sein. Propozycja K. Michalskiego, by oddawaæ to przy
pomocy s³owa przytomnoæ, by³a intuicyjnie bardzo g³êboka, odwo³ywa³a siê te¿ do
bliskiego intencjom Heideggera, redniowiecznego znaczenia s³owa przytomnoæ. Nie-
stety, zaw³aszczenie tego terminu przez psychologiê przekrela jak siê zdaje mo¿li-
woæ jego niemyl¹cego zastosowania do myli Heideggerowskiej.
46
Andrzej Przy³êbski
zrozumieæ mierci, przypatruj¹c siê, jak umieraj¹ inni. Na jednej ze stron
Bycia i czasu Filozof zauwa¿a:
Nikt nie mo¿e odebraæ innemu jego umierania. Oczywicie, kto mo¿e
iæ na mieræ za innego. To jednak¿e zawsze oznacza: oddaæ siê w ofie-
rze za innego w imiê okrelonej sprawy. Takie umieranie za... nie
mo¿e jednak nigdy oznaczaæ, ¿e w ten sposób choæby w najmniejszym
stopniu odjêto innemu jego mieræ. Ka¿de jestestwo musi zawsze samo
braæ na siebie umieranie. mieræ jest, jeli jest, z istoty zawsze moja
7
.
W Sein und Zeit dokonuje przy tym Heidegger rozró¿nienia miêdzy
Tod (mierci¹) i Ableben (zgonem). Zgon oznacza przejcie cz³owieka z bytu
w niebyt, z egzystowania w jedynie fizyczn¹ obecnoæ cia³a. Natomiast
mieræ pojmuje jako bycie-ku-mierci, i na ni¹ skierowuje sw¹ uwagê. Tak
pojêta staje siê mieræ fenomenem ¿ycia
8
. Zatem nie tyle mieræ, w po-
tocznym tego s³owa znaczeniu, co specyficznie ludzkie bycie miertelnym
i jego ontologiczne przejawianie siê stanowi jego w³aciwy problem. W za-
rysowanym tu kontekcie interpretacyjnym zrozumia³a staje siê formu³a,
w której Heidegger ujmuje piêæ strukturalnych elementów mierci:
Pe³ne egzystencjalno-ontologiczne pojêcie mierci da siê teraz wyzna-
czyæ za pomoc¹ takiego oto okrelenia: mieræ jako kres jestestwa jest
najbardziej w³asn¹, bezwzglêdn¹, pewn¹, a jako taka nieokrelon¹, nie-
przecignion¹ mo¿liwoci¹ jestestwa. mieræ jest jako kres jestestwa
w byciu tego bytu ku swemu kresowi
9
.
Pozostawiaj¹c skrupulatniejsz¹ analizê tego sformu³owania na pó-
niej, wska¿my tu na najistotniejsze jego elementy w kontekcie g³ównego
przedmiotu naszych badañ, którym jest ujêcie mierci w pismach Georga
Simmla. I tak: okrelenie mierci jako mo¿liwoci najbardziej w³asnej wska-
zuje poprzez ka¿dorazowo moje umieranie na ka¿dorazowo moje
bytowanie. Uwzglêdnianie w³asnej miertelnoci czy te¿ jak powiada
Heidegger wybieganie ku niej, prowadzi do wewnêtrznej przemiany,
7
M. Heidegger, Bycie i czas, s. 338.
8
Tam¿e, s. 346.
9
Tam¿e, s. 363. Pog³êbion¹ analizê wszystkich wymienionych przez Heideggera aspek-
tów owej wyró¿nionej mo¿liwoci znaleæ mo¿na w: A. Hügli, B.C. Han, Heideggers
Todesanalyse, [w:] T. Rentsch (red.), Martin Heidegger Sein und Zeit, Berlin: Aka-
demie 2001, s. 133148.
47
Fenomen mierci w Heideggerowskim myleniu bycia
do zdecydowania siê na siebie, tzn. do poszukiwania swego g³êbokiego,
autentycznego Ja i urzeczywistnianie go w codziennym ¿yciu. Odmiennie
ni¿ dla Sartrea, dla którego mieræ by³a faktem równie absurdalnym jak
narodziny, mieræ pojêta jako bycie-ku-mierci jest dla Heideggera naj-
bardziej znacz¹cym fenomenem ¿ycia, podstaw¹ sensotwórczego, auten-
tycznego bytowania cz³owieka.
Kluczowe dla Heideggerowskiego projektu ontologii fundamentalnej
odró¿nienie bytowania w³aciwego i niew³aciwego (resp. autentycznego-
-nieautentycznego) znalaz³o jak wiadomo swe odzwierciedlenie rów-
nie¿ w ró¿nicy miêdzy lêkiem a trwog¹, któr¹ Filozof wprowadzi³ jeszcze
przed analizami fenomenu mierci. Mówi¹c bardzo skrótowo: lêk (resp.
strach) jest uczuciem, ma bowiem charakter intencjonalny jest obawia-
niem siê czego, znikaj¹cym wraz ze znikniêciem tego, co nam zagra¿a³o.
Natomiast w trwodze (egzystencjalnej) zagra¿aj¹ce nie istnieje. Dlatego
jest ona nastrojem, omawianym przez Heideggera przy okazji ekspozycji
nastrojenia (resp. po³o¿enia) jako podstawowego elementu ontologicznej
struktury bytu ludzkiego.
W momencie wprowadzenia do gry fenomenu mierci okazuje siê
jednak, ¿e trwoga jest w swej istocie trwog¹ przed mierci¹, jednak nie
jako ontycznym faktem, lecz jako ontologiczn¹ mo¿liwoci¹ niebycia-w-
-wiecie. Do analiz Heideggera wkracza motyw heroizmu. Mo¿liwe s¹ bo-
wiem dwie postawy cz³owieka wobec w³asnej miertelnoci: zakrywanie
jej w gor¹czkowej aktywnoci w publicznie zinterpretowanym, gotowym
wiecie Siê (das Man) lub odwaga na trwogê przed mierci¹. Ta ostatnia
postawa ods³ania Dasein (jestestwu) jego bycie jako ca³oæ, jako jego mo¿-
liwy, w³asny projekt, jako los, który mo¿e wiadomie i odpowiedzialnie
wzi¹æ we w³asne rêce.
W tym w³anie miejscu dociera Heidegger do ukrytego pod pragma-
tyczn¹ pow³ok¹ egzystencjalnego, etycznego j¹dra swej koncepcji wy³o¿o-
nej w Sein und Zeit. W³aciw¹ postaw¹ wobec w³asnej skoñczonoci jest
wybieganie ku mierci. Nie oznacza to naturalnie ho³dowania sk³onno-
ciom samobójczym, lecz projektowanie bycia w horyzoncie w³asnej mier-
telnoci. Oznacza tak¿e próbê ods³oniêcia przed samym sob¹ swych naj-
g³êbszych mo¿liwoci, wyznaczaj¹cych los jednostki, bêd¹cy jej niepowta-
rzaln¹ konkretyzacj¹ idei egzystencji.
Ma to miejsce w akcie, który Heidegger okrela jako zdecydowanie
zdecydowanie siê na siebie samego. Jego warunkiem jest wola posiadania
48
Andrzej Przy³êbski
sumienia, oparta na tym, i¿ byt ludzki (Dasein) rozumie siebie jako pier-
wotnie winnego, tj. podatnego na odró¿nianie dobra i z³a. Dopiero uznanie
sumienia jako wewnêtrznej instancji, wewnêtrznego g³osu, który dochodzi
do nas z g³êbi nas samych, umo¿liwia ludzkiemu indywiduum przejcie od
stadium moralnego (wyznaczonego przez panowanie Siê/das Man) do
stadium etycznego, w którym mo¿e ona staæ siê osob¹. Sam Heidegger,
w trosce o niekwestionowaln¹ oryginalnoæ swych analiz, nie u¿ywa wpraw-
dzie tego ostatniego pojêcia, spopularyzowanego przez fenomenologiê
Schelera; wydaje siê jednak, i¿ jest on tu jak najbardziej na miejscu.
Tyle jeli chodzi o zakotwiczenie fenomenu mierci w ontologii fun-
damentalnej Martina Heideggera. Przejdmy obecnie do ekspozycji jego
miejsca w filozofii ¿ycia Georga Simmla.
2. mieræ w filozofii ¿ycia Georga Simmla
Jak ju¿ wspomniano, zagadnienie mierci porusza³ Simmel kilkukrot-
nie. Tematyczne analizy tego fenomenu znajdziemy w opublikowanym
w 1910 r. w czasopimie Logos s³ynnym tomie pierwszym, zawieraj¹-
cym m.in. fundamentalny Husserlowski tekst Filozofia jako nauka cis³a
artykule pt. Ku metafizyce mierci
10
, w wydanej w 1916 r. ksi¹¿ce o Rem-
brandcie
11
, oraz w swego rodzaju filozoficznym testamencie 250-stroni-
cowej rozprawie pt. Lebensanschauung. Vier metaphysische Kapitel, og³o-
szonej drukiem tu¿ przed mierci¹ w 1918 r.
12
Analizuj¹c te prace, nie sposób nie zauwa¿yæ, i¿ podstawy swego ujêcia
fenomenu mierci i niemiertelnoci Simmel wypracowa³ ju¿ oko³o 1910 r.,
bowiem nastêpne prace tylko rozwijaj¹ w¹tki obecne w pierwszym z wy-
¿ej wymienionych tekstów, resp. umieszczaj¹ je w szerszym kontekcie,
nadaj¹cym ca³oci ujêcia nowy wymiar. Dotyczy to zarówno pracy o Rem-
10
G. Simmel, Zur Metaphysik des Todes, Logos I (1910), s. 5770.
11
G. Simmel, Rembrandt. Ein kunstphilosophischer Versuch, Leipzig 1916.
12
G. Simmel, Lebensanschauung. Vier metaphysische Kapitel. ¯aden z tych tekstow
nie zosta³ dot¹d o ile mi wiadomo prze³o¿ony na jêzyk polski. Zas³uguje na to
z pewnoci¹ zw³aszcza ostatnia z wy¿ej wymienionych pozycji, zarówno jako samo-
dzielna i niezwykle interesuj¹ca postaæ filozofii ¿ycia, wypracowana niezale¿nie od Dil-
theya i Bergsona, jak i jako dzie³o, które oddzia³a³o bardzo szeroko, m.in. na fundamen-
talnych ontologów, badaczy z krêgu szko³y frankfurckiej oraz antropologiê filozoficzn¹.
49
Fenomen mierci w Heideggerowskim myleniu bycia
brandcie, gdzie ow¹ ca³oci¹ jest g³êboka struktura egzystencjalna twórcy,
znajduj¹ca wyraz w jego dzie³ach, jak i Lebensanschauung, pracy bêd¹cej
zarysem filozofii ¿ycia, wypracowywanej przez Simmla co najmniej od
1900 r., tj. od og³oszenia drukiem 600-stronicowej Filozofii pieni¹dza
13
.
W artykule z 1910 r. szczególn¹ uwagê zwracaj¹ nastêpuj¹ce aspek-
ty:
1. Simmel przeciwstawia siê rozumieniu mierci jako wydarzenia ze-
wnêtrznego wobec ¿ycia, jako swego rodzaju fatum, które na nie spada
niczym g³az, przerywaj¹c je i niwecz¹c. Mylenie o mierci z perspektywy
antycznych bogiñ Parek, przecinaj¹cych niæ ¿ycia, uwa¿a za ca³kowicie
nieadekwatne. ¯ycie jest wedle niego takim rodzajem egzystencji, ¿e mieræ
jest mu immanentna. mieræ od pocz¹tku mieszka w ¿yciu i je okrela
powiada filozof
14
.
2. Zamieszkuj¹c w ¿yciu, mieræ nadaje ¿yciu formê, formuje je.
I to nie w chwili faktycznego zgonu, lecz przez ca³e ¿ycie. Simmel mówi
w tym kontekcie, ¿e mieræ to Gestalter des Lebens formator ¿ycia
15
.
mieræ jest bowiem granic¹, za wszelka granica ma moc formowania.
3. Nasza gor¹czkowa aktywnoæ, zaanga¿owanie w rozmaite rodzaje
dzia³alnoci, pêd ku ¿yciu, jest swego rodzaju uciekaniem od mierci. ¯y-
cie, które zu¿ywamy na zbli¿anie siê do mierci, zu¿ywamy po to, by od
niej uciec powiada
16
. W odró¿nieniu od Heideggera daleki jest jednak
od potêpiania lub lekcewa¿enia tej postawy ¿yciowej. Prowadzi ona bo-
wiem do dzia³añ prospo³ecznych i kulturotwórczych, znajduj¹cych w jego
filozofii ¿ycia istotne i godne miejsce.
4. Simmel jest wiadom, i¿ znaczenie mierci w ¿yciu jednostki za-
le¿ne jest od epoki i kultury, w której przysz³o jej ¿yæ. W spo³ecznociach,
w których jednostka jest tylko egzemplarzem gatunku, mieræ jest nieistot-
na. Szczególne znaczenie formuj¹ce mierci dochodzi do g³osu w rozwi-
niêtej kulturze europejskiej, g³osz¹cej prymat indywiduum i jego samo-
realizacji przed spo³ecznym (naród, plemiê) bytowaniem cz³owieka. Pod-
krelaj¹c to, Simmel pokazuje, i¿ jest wiadom, ¿e jego analizy nie dotycz¹
13
G. Simmel, Filozofia pieni¹dza, t³um. A. Przy³êbski, Poznañ: Wydawnicwo Funda-
cji Humaniora 1997.
14
G. Simmel, Zur Metaphysik..., s. 58.
15
Tam¿e, s. 59.
16
Tam¿e, s. 60.
50
Andrzej Przy³êbski
abstrakcyjnej, lecz historycznie okrelonej postaci ludzkiego egzystowa-
nia, ¿e odnosz¹ siê przede wszystkim do wspó³czesnego mu cz³owieka euro-
pejskiego. Widoczne jest ponadto, ¿e znaczenie mierci w ¿yciu cz³owieka
zwi¹zane jest z aktem autorefleksji, zak³ada wiêc pewien poziom rozwoju
wiadomoci, mo¿liwy w wy¿szych stadiach rozwoju ¿ycia organicznego.
¯ycie dokonuje siê (przejawia) poprzez indywidua. Wszelkie ¿yj¹ce
indywidua umieraj¹. W przypadku zwierz¹t mieræ ma jednak inne znacze-
nie ni¿ w przypadku kulturowo rozwiniêtych ludzi. Biologiczne zdetermi-
nowanie zwierz¹t, reprezentuj¹cych nie tyle siebie samych w swej niepo-
wtarzalnej indywidualnoci, co raczej pewien gatunek, powoduje, i¿ kon-
kretna mieræ staje siê tu istotna tylko w przypadku wyganiêcia gatunku
w momencie zgonu jego ostatniego przedstawiciela. Dopiero w tym mo-
mencie ginie co naprawdê niepowtarzalnego.
Niepowtarzalnoæ ka¿dej jednostki ludzkiej powoduje, i¿ tak¿e mieræ
nabiera w odniesieniu do cz³owieka innego znaczenia. Wyobramy sobie
powiada Simmel jak inaczej wygl¹da³oby nasze ¿ycie, gdybymy byli
przekonani o naszej niemiertelnoci. To miertelnoæ nakazuje aktywnoæ
w celu podtrzymywania ¿ycia, zabezpieczania go i wznoszenia na wy¿szy
poziom. To ona powoduje, i¿ w strumieniu prze¿ywanej rzeczywistoci
wyodrêbniamy elementy dla naszego ¿ycia wa¿ne, znacz¹c tym samym ow¹
rzeczywistoæ, tworz¹c znaczenia
17
.
W ksi¹¿ce o Rembrandcie Simmel szczególnie silnie podkrela zwi¹-
zek indywidualnoci i miertelnoci. mieræ uznaje za ten czasowy punkt
przysz³oci, który czyni ¿ycie ca³oci¹. Nie tylko w tym sensie, ¿e spina je
klamr¹, po której ju¿ nic siê nie mo¿e w nim wydarzyæ, lecz w sensie wp³y-
wania na sensotwórcze projekty rodz¹ce siê w tym ¿yciu w trakcie jego
trwania.
Opozycja ¿ycia i mierci staje siê wiêc u Simmla czym relatywnym.
¯ycie powiada nawi¹zuj¹c do Fichtego i Hegla ustanawia (setzt) mieræ
jako niezbêdny dla siebie innobyt. Opozycja ¿ycia i mierci zostaje znie-
siona w ¿yciu pojêtym absolutnie i metafizycznie, jako niekoñcz¹cy siê
potok istnieñ, jakby wchodz¹cych i wychodz¹cych z bytowania. Relatyw-
17
Simmel mówi tu nie o Bedeutungen, lecz o Bedeutsamkeiten, tzn. nie tyle z perspek-
tywy w¹sko semantycznej (tworzenia nazw dla przedmiotów dowiadczenia), co z egzys-
tencjalno-pragmatycznej perspektywy strukturowania wiata na podstawie wa¿noci jego
elementów.
51
Fenomen mierci w Heideggerowskim myleniu bycia
noæ owej opozycji oznacza immanencjê mierci w ¿yciu, zasadê, któr¹
uda³o siê zobrazowaæ w niektórych szczególnie donios³ych dzie³ach sztu-
ki. Simmel mówi w tym kontekcie m.in. o malarstwie Rembrandta oraz
o dramaturgii Szekspira. Rembrandt nie trudzi siê uwiecznianiem ludzkich
typów (typ jest niemiertelny), lecz pokazuje niepowtarzalne indywidua,
z istoty naznaczone mierci¹. Ow¹ mieræ widaæ w postaciach uwiecznio-
nych przez artystê. Podobnie jest w sztukach Szekspira. W odniesieniu do
g³ównych postaci dramatu, osobników niepowtarzalnych, szczególnie sil-
nie zindywidualizowanych, dostrzec mo¿na co takiego powiada Simmel
jak dojrzewanie w nich mierci, stanowi¹cej logiczne (i zarazem tragicz-
ne) zakoñczenie ich ¿ycia. Postaci ich otaczaj¹ce, bêd¹ce egzemplifikacja-
mi ludzkich typów, umieraj¹ inaczej w sposób dla wymowy dzie³a ma³o
istotny znikaj¹ one ze sceny ¿ycia. Najbardziej zindywidualizowana isto-
ta umiera najgruntowniej, bo ¿yje najgruntowniej stwierdza Simmel
18
.
W Lebensanschauung rozwa¿ania o mierci umieszczone zostaj¹
w metafizycznym kontekcie filozofii ¿ycia, budowanej przez Simmla
w ostatnich latach akademickiej pracy. Nie maj¹c tutaj miejsca na dok³ad-
n¹ prezentacjê tej koncepcji, ograniczymy siê do wskazania na jej najistot-
niejsze elementy, swego rodzaju punkty wêz³owe
19
.
1. Mówi¹c o ¿yciu, ma Simmel na myli ca³oæ bytu organicznego.
W odró¿nieniu do Diltheya jego pojêcie ¿ycia nie ogranicza siê do ludzkie-
go bytowania w wiecie, choæ niewatpliwie równie¿ dla niego byt ludzki
jest wyró¿nion¹, najbardziej wysublimowan¹ postaci¹ ¿ycia, której dok³ad-
na, nieredukcjonistyczna analiza umo¿liwia uchwycenie fenomenologii
¿ycia w ca³ym jej skomplikowaniu i zró¿nicowaniu.
2. Nawi¹zuj¹c do Bergsona, przekracza Simmel zarazem jego czysto
dynamiczny punkt ujmowania ¿ycia jedynie jako procesu, pr¹du, strumie-
nia, który rozlewa siê niczym niewyczerpywalna kosmiczna energia. We-
d³ug Simmla do istoty ¿ycia nale¿y tak¿e to, ¿e siê ono postaciuje, krystali-
zuje. Rozwija siê jako powstawanie i giniêcie form, postaci, jako ich ci¹g-
³a, acz dokonuj¹ca siê z ró¿n¹ szybkoci¹, wymiana. Forma indywiduali-
zuje, tworzy granice, które nie s¹ jednak wiecznotrwa³e. W celu pojêcio-
wego uchwycenia dwóch na pozór sprzecznych, a w istocie uzupe³niaj¹-
18
G. Simmel, Rembrandt..., s. 99.
19
Nieco szersz¹ prezentacjê Simmlowskiej filozofii ¿ycia znajdzie czytelnik w mym
pos³owiu do polskiego wydania Filozofii pieni¹dza.
52
Andrzej Przy³êbski
cych siê charakterystyk ¿ycia wprowadza Simmel dwa pojêcia: Wiêcej-
-¿ycia (Mehr-Leben) oraz Wiêcej-ni¿-¿ycie (Mehr-als-Leben).
3. Owo Wiêcej-ni¿-¿ycie wskazuje na to, ¿e ¿ycie samo siebie prze-
kracza, ¿e transcendencja jest mu immanentna. Tworzy co, co przekracza
proces, staje siê trwa³e, nabieraj¹c w³asnego znaczenia i uprawomocnie-
nia. Strumieñ nowego ¿ycia wlewa siê nastêpnie w wy³onione z siebie po-
staci, i trwa to tak d³ugo, jak d³ugo ich rosn¹ca nieadekwatnoæ nie dopro-
wadzi do ich rozsadzenia i zast¹pienia przez inne formy.
4. Idea, nale¿¹ca do poziomu ducha, nie jest zatem pomylana jako
przeciwstawna, obca ¿yciu, lecz jest jego ¿ywym wytworem. Drugi roz-
dzia³ omawianej pracy Simmla nosi tytu³ Zwrot [¿ycia A.P.] ku idei.
Simmel czêsto mówi o ¿yciu na poziomie duchowoci, jako rozgrywaj¹ce-
go siê w kontekcie form kulturowych, wytwarzanych i zastanych przez
ludzkie indywidua. Zwrot ¿ycia ku idei oznacza, ¿e idealne obszary (np.
prawo, sztuka, religia, logika) powstaj¹ jako wytwory ¿ycia, by nastêpnie
to ¿ycie regulowaæ. ¯ycie jak gdyby im s³u¿y. Simmel mówi w tym kontek-
cie o ekonomii ¿ycia oraz o przejciu formy z jej wa¿noci witalnej
w idealn¹
20
.
5. Ludzk¹ wolnoæ, umo¿liwiaj¹c¹ tworzenie tak pojêtego wiata ideal-
nego, odnosi Simmel nie do przyczynowoci przyrodniczej, lecz do teleo-
logii ludzkiego organizmu. Aprioryczna celowoæ charakteryzuj¹ca orga-
nizmy zwierz¹t zostaje w przypadku cz³owieka zachwiana, prze³amana.
Mimo ¿e cz³owiek realizuje tak¿e cele, na które zaprogramowa³a go natura
(tzn. jego w³asny organizm), potrafi tak¿e od nich abstrahowaæ, realizuj¹c
cele nies³u¿¹ce bezporednio zaspokojeniu potrzeb organicznych. Wytwa-
rza zatem formy ow¹ celowoæ organiczn¹ transcenduj¹ce. Znakomit¹ ilu-
stracjê tej emancypacji od organicznej celowoci stanowi dla Simmla sfera
erotyki, coraz bardziej uniezale¿niaj¹ca siê od pierwotnego zwi¹zku z roz-
mna¿aniem, nabieraj¹ca w³asnego, autonomicznego znaczenia
21
.
6. Owo przejcie od znaczenia witalnego do czystego (idealnego),
widoczne nie tylko w sferze erotyki, ale tak¿e nauki i sztuki, prowadzi do
powstania kultury. Konkretna, historyczna jednostka ludzka jest nie tylko
nosicielem kultury jest tak¿e jej twórc¹ i jej wytworem. Poszczególne
20
G. Simmel, Lebensanschauung..., s. 39.
21
Tam¿e, s. 49 i n.
53
Fenomen mierci w Heideggerowskim myleniu bycia
elementy kultury trac¹ sens, jeli nie podtrzymuje ich w bycie partycypacja
rozumiej¹cej je subiektywnoci. Kultura nie trwa jednak jedynie w pod-
miotach, lecz tak¿e obiektywizuje siê w wytworach sztuki, instytucjach
spo³ecznych, przedmiotach kultu religijnego, teoriach naukowych. Rozrost
kultury zobiektywizowanej, który obserwujemy w Europie od ok. 250 lat,
jest tak olbrzymi, ¿e jednostka nie jest w stanie internalizowaæ jej form.
Prowadzi to do swego rodzaju tragedii kultury, polegaj¹cej na rozejciu siê
kultury subiektywnej i obiektywnej, na alienacji jednostki ze wiata kultu-
rowego, w którym przysz³o jej ¿yæ. Zmienia to zasadniczo sposób partycy-
pacji cz³owieka w wiecie spo³ecznym.
Oto zarys t³a, na którym pojawiaj¹ siê Simmlowskie rozwa¿ania
o mierci w jego ostatnim dziele. Jego podtytu³ brzmi: Cztery rozdzia³y
metafizyczne. Powy¿ej omówilimy pokrótce dwa pierwsze; trzeci, do
którego zaraz powrócimy, powiêcony jest mierci, czwarty za koncep-
cji etycznej Simmla, wyp³ywaj¹cej z jego filozofii ¿ycia, okrelonej prze-
zeñ mianem teorii prawa indywidualnego. Simmel przeciwstawia siê
w niej wszelkiej etyce racjonalistycznej, w szczególnoci Kantowskiej, jako
opartej na nieuprawnionym rozerwaniu cz³owieka na dwie nieprzystaj¹ce
do siebie czêci zmys³ow¹ i rozumn¹ oraz postuluj¹cej, jako dokonanie
etyczne, swego rodzaju wygaszenie oddzia³ywania jednej z nich na korzyæ
drugiej.
Prowadzi to do wyrwania rozumnoci z kontekstu ¿ycia istot rozum-
nych i rozwiniêcia koncepcji idealnego, powszechnie obowi¹zuj¹cego pra-
wodawstwa etycznego (imperatyw kategoryczny jest zdaniem Simmla
jego najjaskrawszym przyk³adem). Oparte jest ono na restrykcyjnym rozej-
ciu siê bytu i powinnoci, którego Simmel nie uznaje, tworz¹c w³asn¹ kon-
cepcjê powinnoci jako wyp³ywaj¹cej z ¿ycia i z nim powi¹zanej (aczkol-
wiek nie to¿samej). Rezultatem jest nieco enigmatyczna i do dzi w³aci-
wie g³êbiej nie rozpracowana koncepcja prawa indywidualnego, bliska for-
mule Goethego stañ siê, czym jeste (werde was du bist). Dzia³anie etyczne
wywiedzione tu zostaje nie z nakazu spo³ecznego (moralnoci w potocz-
nym tego s³owa znaczeniu) czy te¿ z rozumnej czêci Ja, która przeciwsta-
wia siê czêci zmys³owej (etycznoæ wedle Kanta), lecz z g³êbi i egzysten-
cjalnej potencji jednostki, ¿yj¹cej i dokonuj¹cej refleksji nad swym ¿yciem,
kieruj¹cej nim i wartociuj¹cej tworzon¹ i prze¿ywan¹ rzeczywistoæ.
mieræ, jak mo¿na siê domylaæ, jest istotnym elementem tej koncep-
cji onto-etycznej. Umieramy w konkretnym momencie czasowym powiada
54
Andrzej Przy³êbski
Simmel natomiast w ka¿dym jestemy miertelni
22
. Owa miertelnoæ
(pojêta jako skrywana lub jawna wiadomoæ mierci) kszta³tuje nasze
wybory, nasz¹ drogê ¿yciow¹. mieræ jest granic¹, ale granic¹ przynale¿n¹
¿yciu i na nie oddzia³uj¹c¹. mieræ powtarza Simmel nale¿y do aprio-
rycznych okreleñ ¿ycia (do struktury ontologicznej Dasein mo¿na by
powiedzieæ za Heideggerem). Za swego rodzaju paradoks uwa¿a Simmel
to, ¿e przezwyciê¿enie mierci dokonuj¹ce siê w chrzecijañskiej koncep-
cji ¿ycia wiecznego pozbawia j¹ witalnego znaczenia dla kszta³towania
¿ycia jednostki ludzkiej
23
.
Jako miertelni dowiadczamy swego ¿ycia jako przemijaj¹cego i na-
znaczonego przypadkowoci¹, co nie oznacza chaosem. Dowiadczenie
obecnoci mierci w naszym ¿yciu zrywa niezró¿nicowane stapianie siê
treci rzeczywistoci w procesie ¿ycia, nakazuj¹c niejako wyodrêbnianie
z niego elementów bardziej i mniej wa¿nych, przydawanie im znaczenia,
wartociowania ich, a niekiedy przekszta³canie w co dla nas ponadczaso-
wo wa¿nego i obowi¹zuj¹cego. Nasze ¿ycie nabiera wówczas dodatkowe-
go waloru, osi¹ga jakby nowy poziom. Na tym w³anie polega poszukiwa-
nie g³êbszego sensu ¿ycia, wychodz¹ce od naszego bycia istotami miertel-
nymi. Ten sens nie jest zastany, gotowy, lecz rodzi siê wraz z nami, uwia-
damiaj¹cymi sobie tkwi¹ce w nas mo¿liwoci i je realizuj¹cymi. Za Ric-
kertem mo¿na by powiedzieæ, ¿e nie jest dany, lecz zadany.
Rodzenie siê ¿ycia osobowego, powstawanie osoby, jest niejako wa-
runkiem sine qua non tego rozwoju. Wraz z wytwarzaniem siê Ja (Ich-
-Bildung) powiada Simmel zagadnienie mierci wchodzi na nowy po-
ziom
24
. Nie wolno jednak zapominaæ, ¿e tak pojête Ja nie realizuje swym
¿yciem jakiego ogólnego, transcendentnego schematu, planu, lecz ¿yj¹c,
realizuje swe mo¿liwoci zawarte w osobniczym a priori ka¿dego z nas
oraz w konkretnej, historycznej rzeczywistoci, która nas otacza. Podobnie
jak w przypadku Heideggera, Simmlowska charakterystyka bytu ludzkie-
go porzuca alternatywê: absolutna wolnoæ absolutna determinacja, opi-
suj¹c go w kategoriach zbli¿onych do Heideggerowskiego rzuconego pro-
jektu (geworfener Entwurf). Autor Filozofii pieni¹dza wskazuje na króle-
stwo wolnoci, która rodzi siê dziêki owemu Wiêcej-ni¿-¿ycie, które
22
Tam¿e, s. 102.
23
Tam¿e, s. 107.
24
Tam¿e, s. 115.
55
Fenomen mierci w Heideggerowskim myleniu bycia
w przypadku cz³owieka oznacza tak¿e powstanie form idealnych, wyro-
s³ych z ¿ycia i zarazem je transcenduj¹cych. W tym kontekcie rozró¿nia
Simmel miêdzy das Gattungsapriori (a priori gatunkowe), odpowiadaj¹-
cemu mniej wiêcej Heideggerowskiemu das Man (Siê), oraz das persönli-
che Apriori (a priori osobiste), którego odpowiednikiem by³oby Heideg-
gerowskie Siebie (Selbst)
25
. Cz³owiek mo¿e bowiem bytowaæ w sposób
mniej lub bardziej zindywidualizowany. Decyzja nale¿y do niego.
Pora na podsumowanie i wyci¹gniêcie wniosków z porównania obu
zarysowanych wy¿ej ujêæ mierci.
3. Simmel jako nauczyciel Heideggera?
Wnikliwy czytelnik bez trudu wychwyci³ istotne podobieñstwa i zbie¿-
noci obu analizowanych koncepcji. W czêci powiêconej Simmlowi nie
omieszkalimy zreszt¹ zaznaczyæ tu i ówdzie tych elementów, które maj¹
swe odpowiedniki u Heideggera, oraz wskazaæ na dziel¹ce ich ró¿nice.
Mimo i¿ Simmla nie sposób zaliczyæ do filozofii egzystencjalnej, to mieræ
pojêta jako wiadomoæ miertelnoci jest dlañ konstytutywnym wy-
znacznikiem ludzkiego ¿ycia. To ona niejako wymusza na nim budowanie
siebie oraz otaczaj¹cej go rzeczywistoci.
Mimo i¿ obaj filozofowie przyjmuj¹ tezê o mierci zamieszkuj¹cej
¿ycie, zauwa¿aj¹ tak¿e cechuj¹c¹ cz³owieka sk³onnoæ do odsuwania siê
od mierci, do ucieczki przed ni¹. Ludzkie uciekanie przed mierci¹ nie
koñczy siê jednak na marzeniach o niemiertelnoci, uprawomocnionych
przez religijne dogmaty czy objawienia. Jej w³aciwym rezultatem jest wiat
kultury pojêty jako zbiór form, instytucji, wartoci, które wy³oni³y siê
w procesie ¿ycia, staj¹c siê przynajmniej na jaki czas czym, co obo-
wi¹zuje.
W tym kontekcie ujawnia siê jednak zasadnicza odmiennoæ podej-
cia Heideggerowskiego. Punkt widzenia kultury (i zamieszkuj¹cej j¹
spo³ecznoci) interesuje go o wiele mniej ni¿ punkt widzenia egzystuj¹ce-
go indywiduum. Mo¿na wrêcz zaryzykowaæ twierdzenie, ¿e Heidegger jest
kulturze jako produktowi Siê wrogi. Egzystencjalne nakierowanie
25
Tam¿e, s. 134. Simmel u¿ywa tak¿e sformu³owania: die Welt des Durchschnitts-
menschen wiat cz³owieka przeciêtnego (tam¿e).
56
Andrzej Przy³êbski
jego analiz, które w tak decyduj¹cym stopniu przyczyni³o siê do ich popu-
larnoci, ods³ania tu jednak zarazem swe istotne s³aboci. Heideggerow-
skie fenomenologiczne badania struktury egzystencjalnej s¹ ahistoryczne
imputuj¹ cz³owiekowi dowolnej kultury i cywilizacji strukturê ontologicz-
n¹ Dasein, ods³oniêt¹ w Byciu i czasie. W odró¿nieniu od Heideggera Sim-
mel jest wiadom historycznego kontekstu swych ustaleñ, jako odnosz¹-
cych siê do pewnej historycznie ukszta³towanej postaci cz³owieczeñstwa.
Tak¿e on wi¹¿e znaczenie mierci w ¿yciu z rosn¹c¹ indywidualizacj¹ jego
postaci. Nie przeocza jednak tego, ¿e warunki, które Heidegger wi¹¿e z ka¿-
dym Dasein, z Dasein jako takim, spe³niæ mo¿e dopiero wysoce zindywi-
dualizowany, wolny i d¹¿¹cy do samorealizacji cz³owiek cywilizacji za-
chodnioeuropejskiej.
Element ten pokazuje zarazem, jak bardzo Heidegger, mimo niekwe-
stionowanej rewolucyjnoci swej myli, pozosta³ wierny transcendentalno-
-idealistycznej tradycji, w której wyrasta³. Mimo i¿ dziejowoæ, historycz-
ne zakorzenienie, epokowoæ ods³aniania siê bycia nale¿¹ do jego podsta-
wowego repertuaru kategorialnego, jego ujêcie jestestwa nasuwa skojarze-
nia z wyabstrahowanym z kulturowego otoczenia i zakorzeniania Kantow-
skim podmiotem poznania. Dasein to nie cz³owiek z krwi i koci, lecz sta-
rannie zdefiniowany byt, bytuj¹cy zgodnie z ods³anian¹ struktur¹ ontolo-
giczn¹.
Jak s³usznie zauwa¿y³ O. Pöggeler
26
, Heidegger przej¹³ od Simmla
przedmiot badania jego ontologia fundamentalna jest ogóln¹ nauk¹ o prze-
¿ywanym ¿yciu. Podda³ go jednak istotnociowej obróbce fenomenologicz-
nej, maj¹cej na celu ods³oniêcie apriorycznych, ponadhistorycznych struk-
tur ontologicznych. Tak¿e Simmel u¿ywa pojêcia a priori. Ma ono jednak
u niego sens odmienny ni¿ u Kanta czy Husserla jest dynamiczn¹ i histo-
rycznie zmienn¹ struktur¹, wy³anian¹ i kszta³towan¹ przez rozwijaj¹ce siê
¿ycie
27
.
Najbardziej uderzaj¹c¹ ró¿nicê stanowi u obu mylicieli wartocio-
wanie obiektywnego wiata kultury. Simmel jest daleki od niedostrzegania
26
O. Pöggeler, Heidegger Begegnung mit Dilthey, Dilthey-Jahrbuch 4 (1986/87),
s. 138.
27
Pisa³em o tym szerzej w artykule Die Historisierung des Apriori bei G. Simmel,
[w:] Ch. Hubig, H. Poser (red.), Cognitio humana Dynamik des Wissens und der
Werte, XVII. Deutscher Kongress für Philosophie, Leipzig 1996, s. 840847.
57
Fenomen mierci w Heideggerowskim myleniu bycia
niebezpieczeñstw zwi¹zanych z niemo¿noci¹ internalizacji rosn¹cego za-
sobu form kultury obiektywnej przez skoñczony podmiot. Daleki jest jed-
nak tak¿e od wyci¹gania st¹d wniosku o istotowej nieautentycznoci byto-
wania w kulturze i postulowania porzucenia jej oraz zwrócenia siê ku po-
szukiwaniom tego, co pierwotne, proste i autentyczne. ¯ycie cz³owieka uj-
muje jako pulsowanie miêdzy tym, co wewnêtrzne, a tym, co zewnêtrzne.
Nie znajdziemy u niego zatem potêpienia wiata kultury jako wytworu Siê.
W swej krytyce Simmla Heidegger uwa¿a, i¿ jego b³êdem by³o nie-
odró¿nienie ¿ycia w sensie biologiczno-ontycznym i w sensie egzystencjal-
no-ontologicznym. Podstaw¹ tego zarzutu jest Simmlowska próba budo-
wania filozofii monistycznej, odrzucaj¹cej idealistyczne rozdarcie na ist-
nienie i znaczenie (byt-w-sobie i byt-dla-mnie). Kiedy jednak Heidegger
stwierdza, i¿ Dasein jest nie w czasie, lecz jest czasem samym, to przypo-
mina to bardzo Simmlowskie sformu³owanie Zeit ist das Leben unter Ab-
sehen von seinen Inhalten czas to ¿ycie przy abstrahowaniu od jego
treci. Cytat ten pokazuje, ¿e powy¿szy os¹d Heideggera by³ nietrafny. Sim-
mel nie jest biologistycznym redukcjonist¹. Mimo to nie chce oderwania
¿ycia od jego organicznych korzeni. Simmlowskie Leben obejmuje nie tyl-
ko ¿ycie cz³owieka, ale wszelkie ¿ycie. Cz³owiek zostaje wyró¿niony jedy-
nie przez stwierdzenie, ¿e w nim ¿ycie osi¹gnê³o nowy poziom, stadium
duchowoci, tj. uzyska³o formy przekraczaj¹ce czyst¹ biologicznoæ. Hei-
degger natomiast filozofuje z perspektywy subiektywnoci jako czego, co
pierwotnie dane i co nadaje sens rzeczywistoci. Ta subiektywnoæ jest
wprawdzie pragmatyczna, dziejowa, zakorzeniona w Siê podstawowy
konstrukt filozofii transcendentalnej zostaje jednak zachowany. Natomiast
Simmel filozofuje z perspektywy metafizycznej, monistycznej, uwa¿aj¹cej
nieprzezwyciê¿alne rozejcie siê podmiotu i przedmiotu (bytu) za efekt b³êdu
w myleniu.
Zdawaæ by siê mog³o, ¿e przewaga le¿y po stronie Heideggera, bo
filozofowanie Simmla wydaje siê byæ przedepistemologiczne, tzn. upra-
wiane z perspektywy przedkartezjañskiej, bagatelizuj¹cej pewnoæ istnie-
nia ego cogito jak najpierwszego aksjomatu i niekwestionowalnego punk-
tu wyjcia wszelkiej krytycznej filozofii. Lecz czy nie jest ono zarazem
proto-postepistemologiczne, gdy zgodnie z tendencjami filozofii pocz¹tku
XXI w. ujmuje cz³owieka jako cz¹stkê wielkiej, procesualnej ca³oci, w któ-
rej rozum nie jest panem i kreatorem sensów, lecz s³ug¹ ¿ycia w prze¿yciu
(tzn. w podtrzymaniu permanentnie zagro¿onego ¿ycia)? W tej perspekty-
58
Andrzej Przy³êbski
wie Heidegger okazuje siê pónym i niew¹tpliwie czêsto k³opotliwym
spadkobierc¹ Kartezjusza, podczas gdy Simmel kroczy lini¹ wytyczon¹
przez Schopenhauera i Nietzschego.
Tutaj pora na krótk¹ wzmiankê o stosunku Hansa-Georga Gadamera
do eksponowania kwestii mierci w g³ównym dziele swego wielkiego i do
koñca podziwianego nauczyciela. W swym projekcie filozoficznej herme-
neutyki Gadamer nawi¹zuje do hermeneutyki faktycznoci, rozwijanej
przez Heideggera w latach 19191926, bardzo rzadko nawi¹zuje jednak
do samego Bycia i czasu, bêd¹cego zwieñczeniem tego okresu w twórczo-
ci Heideggera. Jednym z powodów jest przeakcentowanie kwestii mierci
i zwi¹zane z tym zdaniem autora Prawdy i metody niepotrzebne prze-
egzystencjalizowanie ca³oci. Heidegger krytykowa³ egzystencjalistyczne
interpretacje swego opus magnus, nie zauwa¿aj¹c, ¿e swymi sformu³owa-
niami siê do tego walnie przyczyni³. Tym bowiem, co naprawdê istotne,
by³a kwestia rzucenia i projektowania, w powi¹zaniu z czasowoci¹ ludz-
kiego istnienia, tzn. kwestia istotowej skoñczonoci Dasein. Z nasz¹ skoñ-
czonoci¹ za podkrela Gadamer nie konfrontuje nas jakie przeczu-
wanie w³asnej miertelnoci, sk³aniaj¹ce nas do autentycznego egzystowa-
nia, lecz inny cz³owiek, z jego roszczeniem do uznania i zrozumienia. A tak-
¿e jêzyk, dziêki któremu w ogóle rozumiemy, a którego panami nie stanie-
my siê nigdy. Jest on bowiem zawsze czerpi¹cym z tradycji, a wiêc z histo-
rii, jêzykiem wspólnoty komunikacyjnej, wymykaj¹cej siê próbie jakiego-
kolwiek ugruntowania w ego cogito. Nie sposób, przynajmniej z perspek-
tywy pisz¹cego niniejsze s³owa, nie przyznaæ racji zmar³emu niedawno
mêdrcowi z Heidelbergu
28
.
Pomimo tych istotnych odmiennoci wolno stwierdziæ, ¿e koncepcje
Simmla i Heideggera wiêcej ³¹czy, ni¿ dzieli. O potraktowaniu mierci jako
centralnego zagadnienia ¿ycia by³a ju¿ mowa. Tak¿e ujêcie transcendencji
nie jako zewnêtrznego, metafizycznego bytu, lecz jako immanentnemu ¿y-
ciu (egzystencji) transcendowania tego, co faktyczne, ku temu, co mo¿li-
we, ³¹czy obie analizowane koncepcje. Choæ nie sposób nie zauwa¿yæ, i¿
skromnym ilociowo analizom Simmla, zawartym w Lebensanschauung,
28
Por. liczne uwagi Gadamera na temat rzuconoci (Geworfenheit) oraz zwi¹zanej
z ni¹ nieskoñczonoci bytu ludzkiego, doznaj¹cego w drugim cz³owieku granicy swej
mocy, np. [w:] H.-G. Gadamer, Die Lektion des Jahrhunderts. Ein philosophischer Dia-
log mit Roccardo Dottori, Münster: Wissenschaftliche Paperbacks 2002.
59
Fenomen mierci w Heideggerowskim myleniu bycia
daleko do rozleg³oci i subtelnoci Heideggerowskich badañ og³oszonych
w Byciu i czasie, to nie mo¿na te¿ oprzeæ siê wra¿eniu, i¿ Simmel by³ dla
Heideggera potê¿nym, choæ skrywanym ród³em filozoficznej inspiracji.
Wykazanie tego na przyk³adzie ujêcia fenomenu mierci i miertelnoci
by³o jednym z celów niniejszego tekstu. Celem mo¿e wa¿niejszym by³o
jednak wskazanie na oryginaln¹ myl filozoficzn¹ Georga Simmla, z pew-
noci¹ zas³uguj¹c¹ na szersz¹ recepcjê, na prace translacyjne oraz badaw-
cze.
Literatura uzupe³niaj¹ca
Choron J., Der Tod im abendländischen Denken, Stuttgart 1967.
Christian P., Einheit und Zwiespalt. Zum Hegelianisierenden Denken in der Philo-
sophie und Soziologie G. Simmeles, Berlin: Duncker & Humblot 1986.
Fink E., Metaphysik und Tod, Stuttgart 1969.
Gadamer H.-G., Die Lektion des Jahrhunderts. Ein philosophischer Dialog mit
Roccardo Dottori, Münster: Wissenschaftliche Paperbacks 2002.
Großheim M., Von Georg Simmel zu Martin Heidegger. Philosophie zwischen Le-
ben und Existenz, Bonn 1991.
Han B.-C., Todesarten. Philosophische Untersuchungen zum Tod, Stuttgart 1998.
Hügli A., Zur Geschichte der Todesdeutung. Vesuch einer Typologie, Studia Phi-
losophica 32 (1983), Basel.
Leniewski N., Nowak-Juchacz E. (red.), Die Zeit Heideggers, Frankfurt am Main:
Peter Lang 2002.
Rentsch T. (red.), Martin Heidegger Sein und Zeit, Berlin: Akademie 2001.
Sternberger D., Der verstandene Tod. Eine Untersuchung zu M. Heideggers Exi-
stenzialontologie, Leipzig 1934.
60
Andrzej Przy³êbski
DAS PHÄNOMEN DES TODES IM SEINSDENKEN HEIDEGGERS
UND IN DER LEBENSPHILOSOPHIE SIMMELS.
EIN VERGLEICHSVERSUCH
Zusammenfassung
Der Tod ist einer der wesentlichsten Begriffe von Sein und Zeit. Es ist wohl be-
kannt, daß das Sein-zum-Tode bei Heidegger das entscheidende Charakteristikum
der Endlichkeit und der Eigenlichkeit des Menschen ist. Weniger bekannt ist, daß
dieser Begriff eine Dekade vor dem Erscheinen des Sein und Zeit in den Werken
der großen deutschen Lebensphilosophen, Georg Simmel (18581918), auftaucht
ist, u.z. in einer sehr ähnlichen Funktion. Heidegger erwähnt es in seinem Werk
nicht. Die Ausarbeitung der Ähnlichkeiten und Unterschiede zwischen der Anwen-
dungen dieses Begriffs in der beiden Konzeptionen ist das Hautpziel der vorliegen-
den Arbeit.