background image

PAWEŁ VI 

ENCYKLIKA 

MYSTERIUM FIDEI 

do Czcigodnych Braci Patriarchów, Prymasów, Arcybiskupów, Biskupów i innych 

Ordynariuszy, pozostaj cych w pokoju i ł czno ci ze Stolic  Apostolsk , do 

Duchowie stwa i wiernych całego  wiata, jak równie  do wszystkich ludzi dobrej woli, w 

sprawie nauki o Naj wi tszej Eucharystii i jej kultu 

Czcigodnym Braciom 

Pozdrowienie i Apostolskie Błogosławie stwo! 

Ko ciół katolicki zawsze jak najcenniejszego skarbu strze e: Tajemnicy Wiary, czyli 

niewysłowionego daru Eucharystii, otrzymanego od Chrystusa, swego Oblubie ca, jako 

por k  niezmierzonej miło ci, i na drugim Soborze Watyka skim zło ył jej nowe i bardzo 

uroczyste wyznanie wiary i czci. 

Ojcowie Soboru bowiem, obraduj c nad odnow   wi tej Liturgii, nie widzieli pilniejszego 

zadania w swej pasterskiej trosce o cały Ko ciół nad zach canie wiernych, by z nieska on  

wiar  i gor c  pobo no ci  brali czynny udział w sprawowaniu tej Przenaj wi tszej 

Tajemnicy, oraz składali j  Bogu w darze wraz z kapłanem za swoje własne i całego  wiata 

zbawiacie posilali si  ni  jako pokarmem duchowym. 

Bo je li Liturgia  wi ta zajmuje czołowe miejsce w  yciu Ko cioła, to sercem nie jako i 

o rodkiem tej e  wi tej Liturgii jest tajemnica Eucharystyczna, poniewa  ona stanowi  ródło 

ycia, w którym oczyszczeni i umocnieni  yjemy nie sobie, lecz Bogu i zespalamy si  

nawzajem w naj ci lejszej miło ci. 

Celem za  uwidocznienia tej nierozerwalnej wi zi mi dzy wiar  i pobo no ci , Ojcowie 

Soborowi potwierdzaj  nauk , której Ko ciół zawsze si  trzymał i nauczał, a któr  Sobór 

Trydencki uroczy cie okre lił uznali za słuszne przeprowadzi  omawianie Przenaj wi tszej 

Tajemnicy Eucharystii nast puj cym streszczeniem prawd: "Zbawiciel nasz podczas Ostatniej 

Wieczerzy, tej nocy, kiedy został wydany, ustanowił, Eucharystyczn  Ofiar  Ciała i Krwi 

swojej, aby w niej na całe wieki, a  do swego przyj cia utrwali  Ofiar  Krzy a i tak 

umiłowanej Oblubienicy Ko ciołowi powierzy  pami tk  swej  mierci i Zmartwychwstania; 

Sakrament Miłosierdzia, znak jedno ci, wi  miło ci, uczt  paschaln  i w której spo ywa si  

Chrystusa, dusza napełnia si  łask  i otrzymujemy zadatek przyszłej chwały" (KL 47) 

Słowa te podkre laj  zarówno Ofiar , która nale y do istoty odprawianej codziennie Mszy 

w., jak i Sakrament, którego uczestnicy przez Komuni   w. po ywaj  Ciało Chrystusa i pij  

Chrystusow  Krew, otrzymuj c łask , która jest zacz tkiem  ycia wiecznego oraz 

"lekarstwem nie miertelno ci" wedle słów Pa skich: "Kto po ywa moje Ciało i pije moj  

Krew, ma  ycie wieczna, a ja wskrzesz  w dniu ostatecznym" (J 6,54) 

ywimy przeto mocn  nadziej ,  e z odnowienia  wi tej Liturgii wypływa  b d  obfite 

owoce pobo no ci Eucharystycznej, by Ko ciół  wi ty przez wywy szanie tego zbawiennego 

znaku pobo no ci z dniem ka dym post pował naprzód, a  do osi gni cia doskonałej 

background image

jedno ci (por. J 17,25) a wszystkich, którzy si  zw  chrze cijanami, zapraszał do zjednoczyła 

w wierze i miło ci i łagodnie ich, do tego poci gał za spraw  łaski Bo ej. 

Odnosimy wra enie,  e owoce te ju  dostrzegany i jakby ich pierwociny zbierany przez t  

spontaniczn  rado  i ochocz  gotowo , z jak  synowie Ko cioła katolickiego przyj li 

Konstytucj  o  wi tej Liturgii i jej odnow , a niemniej tez przez wiele i starannie 

opracowanych publikacji wydawanych celem gł bszego przestudiowania i owocniejszego 

zrozumienia nauki o Naj wi tszej Eucharystii, zwłaszcza tego, co dotyczy jej zwi zków z 

tajemnic  Ko cioła. 

Jest to powodem niemałej dla nas pociechy i rado ci. Niezmiernie miło jest podzieli  si  ni  z 

Wami, Czcigodni Bracia, by cie i Wy składali razem z nami podzi k  Bogu, dawcy 

wszelkiego dobra, który przez Ducha swego sprawuje rz dy nad Ko ciołem i uzdalnia go do 

wzrostu w cnotach. 

POWODY PASTERSKIEJ TROSKI I NIEPOKOJU 

Nie brak jednak, Czcigodni Bracia, w tej wła nie omawianej dziedzinie powodów do 

gł bokiej troski pasterskiej i niepokoju, których równie  nie mo emy przemilcza ,  wiadomi 

obowi zku Apostolskiego urz du. 

Jest nam bowiem dobrze wiadomo,  e w ród tych, co ustnie lub pisemnie rozprawiaj  o tej 

Naj wi tszej Tajemnicy, znajduj  si  i tacy, którzy szerz  tego rodzaju pogl dy co do 

prywatnie odprawianych Mszy  w., dogmatu o przeistoczeniu oraz co do kultu 

Eucharystycznego, i  powoduj  niepokój w duszach wiernych, a w umysły ich wnosz  

powa ny zam t w sprawach wiary, jak gdyby ka demu wolno było puszcza  w niepami  

nauk  raz przez Ko ciół dokładnie okre lon  lub tak j  wyja nia ,  e wła ciwe znaczenie 

słów lub ogólnie przyj te znaczenie poj  ulega osłabieniu. 

Nie godzi si  przecie  - aby rzecz zilustrowa  przykładami - tak wysoko stawia  tzw. "Msz  

wspólnotow " by ujmowa  znaczenia Mszom odprawianym prywatnie, albo taki kła  nacisk 

na aspekt znaku sakramentalnego, jakby symbolizm, który w Naj wi tszej Eucharystii 

wszyscy uznaj , w cało ci wyra ał i wyczerpywał poj cie obecno ci Chrystusa w tym 

Sakramencie; albo rozprawia  o tajemnicy przeistoczenia, nie czyni c wcale wzmianki o 

zadziwiaj cej przemianie całej substancji chleba w Ciało, a całej substancji wina w Krew 

Chrystusa, o której mówi Sobór Trydencki, jakby ta przemiana polegała jedynie na "zmianie 

oznaczenia" (transsignificatio), i "zmianie celu" (transfinalisatio), albo wreszcie wysuwa  i w 

praktyce stosowa  zdanie, wedle której w konsekrowanych Hostiach, pozostaj cych po 

sko czeniu ofiary Mszy  w. nie ma ju  wi cej obecno ci Chrystusa.  

Ka dy widzi,  e te i tym podobne rozpowszechniane zapatrywania w nie małym stopniu 

naruszaj  wiar  w Eucharysti  i jej kult. 

eby wi c przez posiew fałszywych opinii nie doznała udaremnienia wyłaniaj ca si  pod 

wpływem Soboru nadzieja na nowy blask Eucharystycznej pobo no ci, która opromieni  ma 

cały Ko ciół, postanowili my przemówi  do Was, Czcigodni Bracia, w tej kwestii, i na mocy 

powagi apostolskiej ukaza  nasz na ni  pogl d. 

Oczywi cie ale odmawiamy szerzycielom tych dziwnych opinii chwalebnej d no ci do 

zgł biania tak wielkiej Tajemnicy i wyłuszczania jej niewyczerpanych bogactw oraz 

background image

uprzyst pnienia ludziom naszego wieku jej zrozumienia; owszem uznajemy ow  d no  i 

pochwalamy; lec  na same pogl dy przez nich głoszone nie mo emy si  zgodzie i zmuszeni 

jeste my przestrzec Was przed wynikaj ca z nich powa nym niebezpiecze stwami dla 

prawowitej wiary. 

NAJ WI TSZA EUCHARYSTIA JEST TAJEMNIC  WIARY 

Przede wszystkim chcemy przypomnie  Wam rzecz wprawdzie dobrze znan , lecz ogromnie 

potrzebn  dla obrony przed jadem wszelkiego racjonalizmu, prawd , której dali  wiadectwo 

krwi  własn  gło ni m czennicy, a przesławni Ojcowie i Doktorzy Ko cioła nieustannie j  

Wyznawali i nauczali, mianowicie,  e Eucharystia jest bardzo wielk  tajemnic , a nawet - 

według wyra enia  wi tej Liturgii - jest ona w sposób szczególny tajemnic  wiary. "W niej 

jednej bowiem - jak bardzo trafnie powiada nasz Poprzednik,  p. Leon XIII - zawiera si  w 

jakiej  niezwykłej pełni i ró norodno ci cudów to wszystko, co wznosi si  ponad natur "

(1)

Musimy zatem do tej szczególnej tajemnicy podchodzi  z pokorn  uległo ci , kieruj c si  nie 

ludzkimi poj ciami, które maj  zamilkn , lecz trzymaj c si  mocno Bo ego Objawienia. 

w. Jan Złotousty, który, jak Wam wiadomo, z takim polotem wymowy, i z takim 

zrozumieniem pobo no ci wypowiadał si  na temat Tajemnicy Eucharystycznej, pouczaj c 

kiedy  swych wiernych w tej materii, posłu ył si  tymi bardzo trafnymi słowami: "B d my 

zawsze ulegli Bogu, nie sprzeciwiajmy si  Jemu, cho by to, co On mówi, wydawało si  

sprzeczne z naszym rozumem i naszymi poj ciami. Niech Jego mowa przewa y nad rozumem i 

poj ciami naszymi. Post pujmy tak równie , gdy chodzi o tajemnic  (Eucharystyczn ), 

uwzgl dniaj c nie tylko to, co podpada pod zmysły, lecz trzymaj c si  mocno Jego słów. 

Wszak słowo Jego nie mo e myli "

(2)

Podobne wypowiedzi znajdujemy nierzadko i u Doktorów scholastycznych. Obecno  

prawdziwego Ciała Chrystusowego i prawdziwej Krwi w tym Sakramencie, jak mówi  w. 

Tomasz, mo na poj  nie zmysłami, lecz jedynie przez wiar , która opiera si  na powadze 

Bo ej. St d odno nie słów Łukasza 22,19; To jest Ciało moje, które za was b dzie wydane

powiada  w. Cyryl: "Nie pow tpiewaj, czy to prawda, lecz raczej przyjmij słowa Zbawiciela z 

wiar , skoro bowiem jest prawd , nie kłami "

(3)

St d w  lad za samym Doktorem Anielskim lud chrze cija ski bardzo cz sto  piewa: 

"Wzrok, dotyk, smak o Tobie nic nie mówi  do mnie, 

Słuchowi wierzy tylko me serca niezłomnie; 

We wszystko, co Syn Bo y rzekł, wierz  w pokorze, 

Nic nad to słowo prawdy brzmie  pewniej nie mo e!" 

w. Bonawentura twierdzi: "To,  e Chrystus jest obecny w sakramencie jako w znaku, nie 

stanowi  adnej trudno ci, ale to,  e jest w sakramencie prawdziwie, tak jak w niebie, 

przedstawia najwy sz  trudno ci; a wi c wierzy  w to jest rzecz  najbardziej zasługuj c "

(4)

Na to samo zreszt  wskazuje Ewangelia  w., gdy opowiada,  e wielu uczniów Chrystusowych 

po wysłuchaniu mowy o po ywaniu Jego ciała i picia Jego krwi wycofało si  i opu ciło Pana 

mówi c: Twarda jest ta mowa i któ  mo e jej słucha ? Piotr jednak na zapytanie Jezusa, czy i 

oni dwunastu chc  odej  skwapliwie i mocno zapewnił o swej i wszystkich innych 

background image

Apostołów wierze, daj c temu zdumiewaj c  odpowied : Panie, do kogo  pójdziemy? Ty 

masz słowa  ywota wiecznego (J 6,61 - 69). 

Wniosek wi c z tego taki, by my w badaniu tej tajemnicy jak za gwiazd  szli za 

Nauczycielskim Urz dem Ko cioła, któremu Boski Zbawiciel powierzył Słowo Bo e, 

zarówno pisane, jak i ustnie przekazane, aby go strzegł i tłumaczył b d c przekonani,  e 

"cho by  aden rozum tego nie zbadał,  adna mowa nie wyja niła, to, jednak prawd  jest to, 

co z dawien dawna w całym Ko ciele si  głosi i wierzy prawdziw  katolick  wiar "

(5)

Ale nie dosy  na tym. Zachowuj c nieska on  wiar , trzeba równie  przestrzega  

odpowiedniego sposobu wyra ania si ,  eby na skutek u ywania przez nas 

niezdyscyplinowanych słów nie nasuwały si , bro  Bo e, bł dne zapatrywania, co do wiary w 

najwy sze rzeczy. Mocno przed tym ostrzega  w. Augustyn, zastanawiaj c si  nad 

odmiennym sposobem mówienia, którym posługuj  si  filozofowie, a tym którego winni 

u ywa  chrze cijanie. "Filozofowie - powiada - maj  sposób wyra ania si  swobodny i nie 

obawiaj  si  obrazi  uszu pobo nych w sprawach najtrudniejszych do zrozumienia. My 

jednak winni my si  trzyma  ustalonego sposobu wyra ania si ,  eby nieskr powane słowa 

nie zrodziły bezbo nych zapatrywa  na sam  tre , któr  chcemy tymi słowami wyrazi "

(6)

Nale y wi c  wi cie przestrzega  sposobu mówienia, który Ko ciół ustalił wielowiekowym 

wysiłkiem nie bez pomocy Ducha  wi tego i zatwierdził powag  Soborów, a który nieraz stał 

si  hasłem i sztandarem prawowierno ci. Nikt niech nie o miela si  zmienia  go według 

swego upodobania lub pod pretekstem nowo ci naukowych. Bo jak e mo na tolerowa , aby 

u ywane przez Sobory Powszechne Formuły dogmatyczne o tajemnicach Trójcy Naj wi tszej 

i ocielenia oceniano jako nieprzydatne dla ludzi naszego wieku i w miejsce ich nierozwa nie 

wprowadzono inne? Tak samo nie mo na tolerowa , by ktokolwiek na własn  r k  naruszał 

formuły, w których Sobór Trydencki podał do wierzenia Tajemnic  Eucharystyczna. Bo 

przecie  te formuły jak równie  i inne, których Ko ciół u ywa dla okre lenia dogmatów 

wiary wyra aj  poj cia, które nie s  zwi zane z  adnym okre lonym typem kultury, ani z 

adnym etapem rozwoju nauki ani z t  czy inn  szkoł  teologiczn . Owe formuły zawieraj  

to, co umysł ludzki w swym powszechnym i koniecznym do wiadczeniu dostrzega o rzeczach 

i co wyra a w stosownych i jednoznacznych słowach, zaczerpni tych z mowy potocznej lub 

ze słownictwa  ci lej wypracowanego. Tote  s  one przystosowane do ludzi ka dego miejsca 

i czasu. 

Mo na je w prawdzie ja niej i bardziej przyst pnie wyło y  - co jest z wielk  korzy ci  - 

zawsze jednak tylko w tym znaczeniu w jaki zostały u yte,  eby w miar  rozwoju 

zrozumienia, wiary, sam prawda wiary pozostała niezmieniona. Albowiem wedle nauki 

Soboru Watyka skiego I, co do dogmatów "trzeba si  trzyma  zawsze tego znaczenia, jakie 

raz okre liła  wi ta matka Ko ciół i nigdy nie wolno od tego znaczenia odst powa  pod 

pozorem i w imi  gł bszego zrozumienia"

(7)

TAJEMNICA ECHARYSTYCZNA DOKONUJE SI  W OFIERZE MSZY  W. 

A teraz dla wspólnego zbudowania i rado ci pragniemy, Czcigodni Bracia, przypomnie  

nauk  o Tajemnicy Eucharystycznej, któr  Ko ciół katolicki otrzymał drog  Tradycji i któr  

jednomy lnie głosi. 

W pierwszym rz dzie dobrze jest przypomnie  to, co stanowi jakby streszczenie i szczyt tej 

nauki, mianowicie,  e przez Tajemnic  Eucharystyczn  Ofiara Krzy a dokonana raz na 

background image

zawsze na Kalwarii, w podziwu godny sposób si  uobecnia; nieustannie si  przypomina, a jej 

zbawcz  moc stosuje si  na odpuszczenie codziennie przez nas popełnianych grzechom"

(8)

Ustanawiaj c bowiem Tajemnic  Eucharystyczn  Chrystus Pan Krwi  swoj  opiecz tował 

Nowe Przymierza, którego jest po rednikiem, jak kiedy  Moj esz krwi  cielców 

opiecz towa  Stare (por. Wj 24,8). Jak bowiem o powiadaj  Ewangeli ci, w czasie Ostatniej 

Wieczerzy wzi wszy chleb, dzi ki czynił i łamał i dał im mówi c: to jest ciało moje, które za 

was jest wydane, to czy cie na moj  pami tk . Podobnie i kielich po wieczerzy, mówi c: Ten 

jest kielich. Nowy Testament we krwi mojej, która za was b dzie przelana (Łk 22,19 - 20; por. 

Mt 26,26 - 28; Wj 14,22 - 24). 

Nakazuj c za  Apostołom czyni  to na swoj  pami tk , chciał wznawiania tej czynno ci po 

wieczne czasy. Pierwotny Ko ciół spełniał to wiernie, trzymaj c si  wytrwale nauki 

Apostołów i schodz c si  na odprawianie Ofiary Eucharystycznej. Trwali w nauce 

apostolskiej -  wiadczy pilnie  w. Łukasz - w uczestnictwie łamania chleba i modlitwach (Dz 

2,42). Tak wielk  czerpali st d wierni gorliwo , i  mo na było o nich powiedzie ; mnóstwo 

wierz cych miało jedno serce i jedn  dusz  (Dz 4, 32). 

Paweł Apostoł za , który nam bardzo wiernie przekazał to, co otrzymał od Pana (1 Kor 11,23 

nn.), wyra nie mówi o Ofierze Eucharystycznej, wskazuj c,  e chrze cijanie nie powinni 

uczestniczy  w poga skich ofiarach, skoro stali si  uczestnikami stołu Pa skiego: Kielich 

błogosławie stwa, który błogosławimy, czy  nie jest uczestniczeniem we krwi Chrystusa? A 

chleb, który łamiemy, czy  nie jest udziałem w ciele Chrystusa? Nie mo ecie pi  z kielicha 

Pa skiego i z kielicha demonów, nie mo ecie zasiada  przy stole Pa skim i przy stole 

demonów (1 Kor 10,16,21). T  now  Ofiar  Nowego Przymierza, któr  przepowiedział 

Malachiasz (1,11), Ko ciół w my l nauki Pana i Apostołów zawsze składał "nie tylko za 

grzechy, za kary, za zado uczynienie i inne potrzeby biernych  yj cych, lecz te  za zmarłych 

w Chrystusie, którzy jeszcze nie zostali całkowicie oczyszczeni"

(9)

Jedno tu przypominamy  wiadectwo, z pomini ciem innych, mianowicie  w. Cyryla 

Jerozolimskiego, który urabiaj c neofitów w wierze chrze cija skiej, wypowiedział te 

pami tne słowa: "Po spełnieniu duchowej ofiary, bezkrwawego obrz du, upraszamy Boga nad 

t   e rtw  przejednania o powszechny pokój w Ko ciołach, o nale yty ład w  wiecie, za 

cesarzy,  ołnierzy i sprzymierze ców, za niemoc  zło onych, za uci nionych i w ogóle za 

wszystkich potrzebuj cych pomocy modlimy si  wszyscy i składamy t  ofiar ... a nast pnie 

(modlimy si ) równie  za zmarłych Ojców  wi tych, biskupów i w ogóle wszystkich, co 

w ród nas dokonali  ywota, w tej wierze,  e b dzie to najskuteczniejszym wsparciem dla tych 

dusz, za które zanosi si  modły w tej wła nie chwili, gdy przed nami le y  wi ta i dr eniem 

przejmuj ca  ertwa". Na potwierdzenie tej nauki  w. Doktor posługuje si  przykładem 

wie ca, który splatano dla cesarza, aby okazał łaskawo  skazanym na wygnanie, i 

nast puj co ko czy swe przemówienie: "Tak i my, zanosz c modlitwy do Boga za zmarłych, 

cho by i grzesznych, nie wieniec splatamy, lecz Chrystusa zabitego za nasze grzechy 

ofiarujemy usiłuj c przebłaga  i zjedna  miłosiernego Boga zarówno dla nich, jak i dla 

siebie"

(10)

. O istnieniu w Ko ciele Rzymskim zwyczaju składania "ofiary naszego okupu" 

równie  za zmarłych,  wiadczy  w. Augustyn

(11)

, który przy tym nadmienia,  e zwyczaju 

tego strze e cały Ko ciół jako spu cizny po Ojcach

(12)

Ale jest jeszcze co  innego, co pragniemy tu doda , bo znakomicie si  przyczynia do 

wyja nienia tajemnicy Ko cioła, a mianowicie,  e Ko ciół spełniaj c razem z Chrystusem 

rol  kapłana i  ertwy, składa cały Ofiar  Mszy  wi tej i cały si  w niej ofiaruje. Gor co sobie 

background image

yczymy, aby wci  na nowo obja niono i gł boko w dusze wiernych wpajano t  godn  zaiste 

podziwu nauk , której niegdy  uczyli Ojcowie

(13)

, któr  te  przed niewielu laty wyło ył nasz 

Poprzednik,  p. Pius XII

(14)

, a  wie o wyraził Sobór Watyka ski II w Konstytucji o Ko ciele, 

omawiaj c kwesti  Ludu Bo ego (KK 11). Głosz c j  nale y oczywi cie zachowa  ró nic  

nie tylko stopnia, ale i istoty, jaka zachodzi mi dzy kapła stwem powszechnym a 

kapła stwem hierarchicznym (por. KK 10). Nauka ta nadaje si  bardzo do rozniecenia 

pobo no ci Eucharystycznej, do podkre lenia godno ci wszystkich wiernych, a tak e do 

przynaglania ich dusz, by si gały po szczyty  wi to ci, co równa si  całkowitemu oddaniu 

Majestatowi Bo emu przez wspaniałomy ln  ofiar  z siebie. 

Ponadto trzeba przypomnie  wypływaj cy st d wniosek o publicznym i społecznym 

charakterze ka dej Mszy (KL 27). Ka da bowiem Msza, cho by prywatnie odprawiana przez 

kapłana, nie jest jednak prywatn , lecz jest czynno ci  Chrystus i Ko cioła. Składaj c t  

Ofiar , Ko ciół uczy si  składa  w niej samego siebie jako ofiar  powszechn  i całemu  wiatu 

na zbawienie przydziela jedyn  i niesko czon  moc odkupie cz  ofiary Krzy a. Ka d  

bowiem odprawian  Msz  ofiaruje si  nie tylko na zbawienie niektórych, lecz równie  całego 

wiata. Wynika stad,  e chocia , z natury rzeczy wypadałoby raczej, aby wierni brali liczny i 

czynny udział w odprawianiu Mszy  w., to jednak nie nale y gani , lecz przeciwnie 

pochwala  Msz , któr  ze słusznej przyczyny odprawia kapłan prywatnie wedle przepisów i 

uznanych zwyczajów  wi tego Ko cioła, cho by tylko sam ministrant usługiwał i 

odpowiadał. Z niej przecie  wypływa wcale niemała, lecz niezmienna obfito  szczególnych 

łask zbawczych tak dla kapłana, jak dla wiernego ludu i całego Ko cioła, jak te  dla całego 

wiata; a łask tych nie otrzymuje si  równie obficie przez sam  Komuni . 

Po ojcowsku wi c i usilnie polecamy kapłanom, którzy w sposób szczególny s  Nasz  

rado ci  i Nasz  chwał  w Panu, by  wiadomi otrzymanej od wy wi caj cego ich Biskupa 

władzy Składania Bogu ofiary oraz odprawiania w imi  Pana Mszy  w. tak s   ywych, jak i 

za umarłych (por. Pontificale Romanum), codziennie godnie i nabo nie odprawiali Msz   w., 

a eby i oni sami i wszyscy inni wierni Chrystusowi cieszyli si  z udziału w przeobfitych 

owocach wypływaj cych z Ofiary Krzy a. W ten sposób przyczyniaj  si  równie  wielce do 

zbawiania rodzaju ludzkiego. 

W OFIERZE MSZY  W. CHRYSTUS STAJE SI  SAKRAMENTALNIE OBECNY 

To, co my w skrócie powiedzieli o Ofierze Mszy  w. zach ca nas do przedło enia niektórych 

punktów nauki o Sakramencie Eucharystii, poniewa  jedno i drugie, Ofiara i Sakrament, 

nale y do tego samego misterium i jedno od drugiego oddzieli  si  nie da. Bo wtedy to 

ofiaruje si  Pan bezkrwawo w ofierze Mszy  w. uobecniaj cej ofiar  Krzy a i udzielaj cej 

zbawczej mocy tej ofiary, gdy przez słowa konsekracji zaczyna by  obecny sakramentalnie 

pod postaciami chleba i wina, jako duchowy pokarm dla wiernych. 

Wszyscy wiemy,  e nie jeden jest sposób obecno ci Chrystusa w swym Ko ciele. Dobrze 

wi c b dzie zastanowi  si  nieco dłu ej nad t  tak bardzo radosn  spraw , któr  zwi le 

wyło yła Konstytucja o  wi tej Liturgii (por. KL 7), Obecny jest Chrystus w swoim 

modl cym si  Ko ciele, poniewa  On sam jest tym, "który za nas si  modli, który w nas si  

modli i do którego my si  modlimy; modli si  za nas jako nasz kapłan, modli si  za nas jako 

nasza głowa, modlimy si  my do Niego jako do naszego Boga"

(15)

, sam przecie  przyrzekł: 

Gdzie bowiem dwaj albo trzej s  zgromadzeni w imi  moje, tam jestem po ród nich (Mt 

18,20). Obecny jest w swoim Ko ciele  wiadcz cym dzieła miłosierdzia, nie tylko dlatego,  e 

czyni c co  dobrego dla jednego z Jego najmniejszych braci czynimy to dla samego 

background image

Chrystusa (por. Mt 25,40), ale i z tej racji,  e Chrystus jest tym, który te dzieła spełnia przez 

Ko ciół, spiesz c nieustannie ludziom na pomoc ze sw  Bosk  miło ci . Obecny jest w 

swoim Ko ciele pielgrzymuj cym i pragn cym dotrze  do portu wiecznego  ycia, gdy  sam 

przez wiar  mieszka w sercach naszych (por, Ef 5,17) i wlewa w nie miło  przez Ducha 

wi tego, którego nam daje (por. Rz 5,5). 

W inny wprawdzie sposób, a przecie  całkiem prawdziwie obecny jest w swoim Ko ciele 

nauczaj cym, poniewa  głoszona Ewangelia jest słowem Bo ym, a głosi si  j  tylko w imi  i 

w oparciu o powag  Chrystusa, wcielonego Słowa Bo ego, oraz przy Jego pomocy, a eby 

była "jedna trzoda bezpieczna pod jednym pasterzem"

(16)

Obecny jest w swoim Ko ciele sprawuj cym rz dy nad ludem Bo ym, gdy   wi ta władza 

pochodzi od Chrystusa, a za wykonuj cymi j  pasterzami stoi Chrystus, "Pasterz pasterzy"

(17)

wedle danej Apostołom obietnicy. 

Ponadto obecny jest Chrystus, i to w sposób wy szy, w swoim Ko ciele składaj cym Ofiar  

Mszy  w. w Jego imieniu oraz udzielaj cym sakramentów, Na temat obecno ci Chrystusa w 

akcie składania Ofiary Mszy  w. dobrze b dzie przypomnie  to, co  w. Jan Złotousty, zdj ty 

podziwem, powiedział równie prawdziwie jak wymownie: "Chc  doda  co  zgoła 

zdumiewaj cego, tylko si  nie dziwcie ani nie zmieszajcie. Có  takiego? Ofiara jest ta sama 

bez wzgl du na to, kto j  składa, czy Paweł, czy Piotr; jest ta sama, któr  Chrystus dał 

uczniom, a któr  teraz składaj  kapłani; ta w niczym nie jest mniejsza od tamtej, bo jej nie 

u wi caj  ludzie, lecz ten sam, który i tamt  u wi cił. Bo jak słowa wypowiedziane przez 

Boga s  tymi samymi, które wymawia teraz kapłana tak samo ofiar , jest  ci le t  sam "

(18)

"Wie równie  ka dy,  e sakramenty s  czynno ciami Chrystusa, który spełnia je przez ludzi. 

Dlatego sakramenty s  same z siebie  wi te i dotykaj c ciała moc  Chrystusa wlewaj  do 

duszy łask . Te sposoby obecno ci napełniaj  rozum zdumieniem i wprowadzaj  go w 

kontemplacj  tajemnicy Ko cioła. Ale odmienne jest i to najwy szy sposób, w jaki Chrystus 

pozostaje obecny w swoim Ko ciele ale w sakramencie Eucharystii, który te  z tego wzgl du 

po ród reszty Sakramentów jest "dla pobo no ci milszy, dla zrozumienia pilniejszy, przez sw  

zawarto   wi tszy"

(19)

, zawiera bowiem samego Chrystusa i stanowi "jakby pełni   ycia 

duchowego i cel wszystkich sakramentów"

(20)

Ta obecno  wszak e nazywa si  "rzeczywist " nie w sensie wył czno ci, jakby inne nie były 

"rzeczywiste", ale przez szczególn  doskonało  bo jest substancjalna. Przez ni  mianowicie 

obecny staje si  Chrystus cały, Bóg i człowiek

(21)

. Opacznie wi c tłumaczyłby kto  ten sposób 

obecno ci, przypisuj c tzw. "pneumatyczn " natur  uwielbionemu Ciała Chrystusa wsz dzie 

obecn , lub sprowadzaj c t  obecno  do ram symbolizmu, jakby ten najczcigodniejszy 

Sakrament nie zawierał nic poza skutecznym znakiem "duchowej obecno ci Chrystusa i jego 

wewn trznego zjednoczenia z wiernymi członkami w Ciele Mistycznym"

(22)

Zapewne, na temat symbolizmu Eucharystycznego, zwłaszcza gdy chodzi o jedno  Ko cioła, 

wiele si  wypowiadali zarówno Ojcowie, jak i Doktorzy scholastyczni; a Sobór Trydencki 

streszczaj c ich nauk  pouczał,  e Zbawiciel nasz zostawił w swoim Ko ciele Eucharysti  

"jako symbol" tej jedno ci i miło ci, w jakiej chciał, aby wszyscy "jako symbol" tej jedno ci i 

miło ci i zjednoczenia, a wi c symbol tego jednego ciała, którego sam jest głow "

(23)

U samych pocz tków literatury chrze cija skiej nieznany autor dzieła zatytułowanego 

"Didache, czyli nauka dwunastu Apostołów", napisał odno nie tej kwestii nast puj co: "Co 

si  tyczy Eucharystii, to tak składajcie podzi kowanie: ... jak ten połamany chleb był 

background image

rozsypany po górach, a został zebrany w jedno, tak nich si  z kra ców ziemi zbierze twój 

Ko ciół w królestwo twoje"

(24)

. Podobnie  w. Cyprian, akcentuj c mocno przeciw schizmie 

jedno  Ko cioła, powiada: "W ko cu równie  same ofiary Pa skie wyra nie wskazuj  na 

jednomy lno  chrze cija sk  zawart  w sobie przez mocn  i nierozł czn  miło . Bo gdy 

Pan Ciałem swoim zowie chleb wytworzony przez poł czenie wielu ziaren, wskazuje na lud 

nasz zjednoczony, który On sam podtrzymywał; a gdy z gron i mnóstwa jagód winnych 

wytłoczone i w jedno zebrane wino krwi  swoj  nazywa, równie  trzod  nasz  oznacza, gdzie 

wielo  niezmierna scala si  w jedno "

(25)

Wszystkich zreszt  uprzedził Apostoł pisz c do Koryntian: Bo wielu was jest jednym chlebem 

i jednym ciałem wszyscy, którzy jednego chleba uczestnikami jeste my (1 Kor 10,17). 

Chocia  symbolizm Eucharystyczny naprowadza nas trafnie na zrozumienie wła ciwego temu 

Sakramentowi skutku, jakim jest jedno  Ciała Mistycznego, to przecie  nie wyja nia, nie 

wyra a natury tego Sakramentu, która go wyró nia od innych. Bo odwieczne nauczanie 

Ko cioła katolickiego, dawane katechumenom, prze wiadczenie ludu chrze cija skiego, 

nauka okre lona przez Sobór Trydencki i same słowa Chrystusa ustanawiaj cego Naj wi tsz  

Eucharysti  ka  nam wyznawa ,  e "Eucharystia jest Ciałem naszego Zbawcy Jezusa 

Chrystusa, które cierpiało za nasze grzechy, a które Ojciec wskrzesił w swojej łaskawo ci"

(26)

Do tych słów  w. Ignacego z Antiochii wolno dorzuci  te, z którymi Teodor z Mopswestii, 

wierny  wiadek wiary Ko cioła w tej materii, zwrócił si  do ludu: "Przecie  Pan nie 

powiedział: To jest symbol ciała mego, a to symbol krwi mojej, lecz To jest ciało moja i Krew 

moja. Uczy nas nie zwraca  uwagi na natur  rzeczy przedło onej zmysłom; poniewa  przez 

dzi kczynienie i wypowiedziane nad ni  słowa została ona zmieniona w ciało i krew"

(27)

W oparciu o t  wiar  Ko cioła, Sobór Trydencki "otwarcie i z prostot  wyznaje, ze w 

czcigodnym sakramencie  wi tej Eucharystii po konsekracji chleba i wina, pod postaci  

owych rzeczy widzialnych znajduje si  prawdziwie, rzeczywi cie, substancjalnie Pan nasz 

Jezus Chrystus prawdziwy Bóg i człowiek. Dlatego nasz Zbawca pozostaj  obecny wedle 

swego człowiecze stwa nie tylko po prawicy Ojca, naturalnym sposobem istnienia, lecz 

równocze nie tak e w Sakramencie Eucharystii "takim sposobem istnienia, który wprawdzie 

słowami ledwie zdołamy wyrazi , mimo to jako mo liwy u Boga mo emy poj c rozumem 

o wieconym wiar , a winni my wierzy  we  niezachwianie"

(28)

CHRYSTUS PAN JEST OBECNY W SAKRAMENCIE EUCHARYSTII PRZEZ 

PRZEISTOCZENIE 

eby za  nikt nie pojmował mylnie tego sposobu obecno ci, który wykracza poza prawa 

natury i stanowi cud w swoim rodzaju najwi kszy ze wszystkich

(29)

, musimy z uległo ci  i  

za głosem nauczaj cego i modl cego si  Ko cioła. A ten głos, wieczne echo głosu Chrystusa, 

upewnia nas,  e Chrystus nie inaczej staje si  obecny w tym Sakramencie, jak przez 

przemian  całej substancji chleba w ciało, a całej substancji wina w jego krew; t  wprost 

zadziwiaj c  i osobliw  przemian  Ko ciół katolicki nazywa trafnie i wła ciwie 

przeistoczeniem

(30)

. Po dokonanym przeistoczeniu postacie chleba i wina nabieraj  nowego 

bez w tpienia znaczenia i nowego zadania, poniewa  nie s  ju  pospolitym chlebem i 

pospolitym napojem, lecz znakiem rzeczy  wi tej i znakiem duchowego pokarmu; ale dlatego 

przybieraj  nowe znaczenie i nowy cel,  e zawieraj  now  "rzeczywisto ", któr  słusznie 

nazywamy ontologiczn . Pod wspomnianymi bowiem postaciami nie kryje si  ju  to, co było 

przedtem, lecz co  zupełnie innego, a to nie tylko ze wzgl du na prze wiadczenie wiary 

Ko cioła, ale w rzeczy samej, poniewa  po przemianie substancji, czyli istoty chleba i wina w 

background image

ciało i krew Chrystusa, nie pozostaje ju  nic z chleba i wina poza samymi postaciami, pod 

którymi przebywa Chrystus cały i nieuszczuplony, w swej fizycznej "rzeczywisto ci", obecny 

nawet ciałem, chocia  nie w ten sam sposób, w jaki ciała s  umiejscowione w przestrzeni. 

Z tego powodu Ojcowie wielce troszczyli si  o ostrzeganie wiernych, by w rozwa aniu tego 

najczcigodniejszego Sakramentu nie polegali na zmysłach, przekazuj cych tylko wła ciwo ci 

chleba i wina, lecz na słowach Chrystusa, które posiadaj  tak wielk  moc, i  zmieniaj , 

przekształcaj , "przepierwiastkowuj " (transelementent) chleb i wino w Jego ciało i krew; 

wszak e, jak to niejednokrotnie powiadaj  ci sami Ojcowie, moc, która to sprawia, jest t  

sam  moc  wszechmocnego Boga, która od pocz tku czasu stworzyła z niczego wszech wiat. 

"Pouczony o tym i pełen niezachwianej wiary - mówi  w. Cyryl Jerozolimski, ko cz c swe 

kazanie o tajemnicach wiary -  e to, co si  zdaje by  chlebem, nie jest chlebami, chocia  takie 

wra enie daje smak, lecz ciałem Chrystusa, a co si  zdaje by  winem, nie jest winem, cho  si  
tak smakowi wydaje, ale krwi  Chrystus  umocnij serce twoje, po ywaj c ten chleb jako 
duchowy i rozwesel oblicze twej duszy"

(31)

w. Jan Złotousty mówi z naciskiem: "Nie człowiek to sprawia,  e dary ofiarne staj  si  

ciałem: i krwi  Chrystusa, lecz sam Chrystus który został za a nas ukrzy owany. Kapłan jako 

figura Chrystusa wypowiada owe słowa, ale moc i łaska jest z Boga. To jest ciało moje - 

mówi. Słowo to przekształca zło one w ofierze dary

(32)

Z Biskupem Konstantynopola Janem dziwnie si  zgadza Biskup Aleksandryjski Cyryl, który 

w swym komentarzu do Ewangelii  w. Mateusza tak pisze: "Dobitnie przecie  powiedział: To 

jest ciało moje, i to jest krew moja, by  tego, co widzisz, nie uwa ał za figur  lecz by  był 

przekonany,  e zło one dary zostały rzeczywi cie przemienione przez Boga wszechmog cego 

w jaki  tajemniczy sposób w ciało i krew Chrystusa, i  e przez udział w nich otrzymujemy 

o ywcz  i u wi caj c  moc Chrystusa" 

(33)

Ambro y za , Biskup Mediolanu, wypowiadaj c si  jasno w kwestii przemiany 

Eucharystycznej, powiada: "Przyjmijmy,  e to ju  nie to, co natura ukształtowała, lecz to, co 

błogosławie stwo po wi ciło. Wi ksza jest siła błogosławie stwa ni  natury, gdy  przez 

błogosławie stwo nawet sama natura si  zmieni ". Chc c za  podbudowa  prawd  tajemnicy, 

przytacza wiele przykładów cudów opowiadanych w Pi mie  w., mi dzy innymi samo 

narodzenie Chrystusa z Maryi Panny, a przeszedłszy do dzieła stworzenia powiada na 

zako czenie! "Czy  wi c mowa Chrystusa, która zdoła z niczego stworzy  co , czego nie było, 

nie potrafi to, co ju  istnieje przemieni  w to, czym nie było? Przecie  nadanie rzeczom ich 

natury nie jest mniejszym dziełem ni  przemiana tej natury"

(34)

Nie ma wszak e potrzeby mno y   wiadectwa. Po yteczniej b dzie przypomnie  nieugi to  

wiary, z jak  Ko ciół jednomy lnie przeciwstawił Berengariuszowi, który pierwszy powa ył 

si  zaprzeczy  przemianie Eucharystycznej, kapituluj c przed trudno ciami ze strony rozumu 

ludzkiego; Ko ciół zagroził mu wielokrotnie pot pieniem w razie, gdyby si  nie opami tał. 

Tote  Poprzednik nasz  w. Grzegorz VII nakazał składanie przysi gi uj tej w nast puj ce 

słowa: "Wierz  sercem i wyznaj  ustami,  e składane na ołtarzu chleb i wino przemieniaj  si  

substancjalnie przez tajemnic   wi tej modlitwy i słowa naszego Zbawcy w prawdzie i własne 

oraz o ywcze ciało i krew Jezusa Chrystusa Pana naszego, i  e po konsekracji s  prawdziwym 

ciałem Chrystusa, tym, które si  narodziły z Dziewicy, które ofiarowane dla zbawienia  wiata, 

zawiało na krzy u i które siedzi po prawicy Ojca, oraz prawdziw  krwi  Chrystusow , która 

background image

wypłyn ła z Jego boku, a to nie tylko poprzez znak i moc sakramentu, lecz we wła ciwej swej 

naturze i w prawdziwej substancji"

(35)

Z tymi słowami zgadza si , stanowi c zdumiewaj cy przykład stało ci wiary katolickiej, to, 

czego Sobory Powszechne: Laterane ski, Konstancja ski, Florencki, wreszcie Trydencki stale 

nauczały o tajemnicy przemiany Eucharystycznej, czy to przez wyja nianie Nauki. Ko cioła, 

czy przez pot pienie bł dów. 

Po Soborze Trydenckim za  nasz Poprzednik Pius VI mocno przestrzegał przed bł dami 

synodu w Pistoi, polecaj c by proboszczowie pełni cy obowi zek nauczania nie uchylali si  

od przypominania przeistoczenia, które zalicza si  do artykułów wiary

(36)

. Podobnie nasz 

Poprzednik  p. Pius XlI przypomniał granice, których w gł bszych rozprawach o tajemnicy 

przeistoczenia przekracza  nie wolno

(37)

. My za  sami w czasie Włoskiego narodowego 

Kongresu Eucharystycznego, który odbył si  niedawno w Pizie w poczuciu Naszego 

Apostolskiego obowi zku otwarcie i uroczy cie dali my  wiadectwo wierze Ko cioła

(38)

Zreszt  Ko ciół katolicki dochowywał wiary w obecno  ciała i krwi Chrystusowej w 

Eucharystii nie tylko przez nauczanie, ale i przez  ycie, gdy  w ka dym czas i e oddawał tak 

wielkiemu Sakramentowi kult uwielbienia, nale ny jedynie Bogu.  w. Augustyn tak o tym 

mówi: "W tym ciele (Pan) tutaj chodził i to samo ciało dał nam do po ywania ku zbawieniu, 

nikt za  tego ciała nie po ywa bez oddania mu wpierw hołdu uwielbienia i nie tylko nie 

grzeszymy uwielbiaj c ja, ale grzeszyliby my, gdyby my go nie uwielbiali"

(39)

KULT UWIELBIENIA (LATRI ) NALE NY SAKRAMENTOWI EUCHARYSTII 

Ten kult uwielbienia, nale ny Sakramentowi Eucharystii, okazywał zawsze i okazuje Ko ciół 

katolicki nie tylko w czasie obrz dów Mszy  w., ale i poza ni , przez jak najstaranniejsze 

przechowywanie konsekrowanych Hostii, wystawianie ich do publicznej czci wiernych i 

obnoszenie w procesjach w ród rado ci tłumnie zebranego ludu. 

W sprawie tej czci starodawne dokumenty ko cielne dostarczaj  niejednego  wiadectwa. 

Pasterze bowiem Ko cioła pilnie napominali wiernych, aby Eucharysti , któr  mieliby u 

siebie w domach, z najwi ksz  troskliwo ci  przechowywali. "Ciało bowiem Chrystusa maja 

wierni po ywa , a nie lekcewa y  je", jak mocno napomina  w. Hipolit

(40)

I rzeczywi cie wierni uwa ali si  za winnych i to całkiem słuszne, jak wspomina Orygenes, 

je eli po otrzymaniu ciała Pa skiego i przechowywaniu go z wszelk  ostro no ci  i czci , 

co kolwiek z niego przez niedbalstwo upadło

(41)

e za  ci sami pasterze surowo karcili wkradaj ce si  jakiekolwiek niedoci gni cia nale nej 

czci,  wiadkiem w tej sprawce wiarogodnym jest Nowacjan, b d cy zdania,  e na pot pienie 

zasługuje ten, kto "wyszedłszy po nabo e stwie niedzielnym i nios c jeszcze ze sob , jak to 

było w zwyczaju, Eucharysti ... obnosił  wi te ciało Pa skie",  piesz c na widowiska, a nie 

do swego domu

(42)

w. Cyryl Aleksandryjski odrzuca nawet jako obł d opini  tych, którzy twierdzili,  e 

Eucharystia nie ma warto ci u wi caj cej, je li zostało z niej co  do dnia nast pnego. "Ani 

Chrystus - powiada - nie ulega zmianie, ani si  Jego  wi te ciało nie zmienia, lecz siła i moc 

pochodz ca z błogosławie stwa oraz o ywcza łaska trwa w nim nieprzerywalnie

(43)

background image

I nie wolno zapomina ,  e w dawnych wiekach wierni, czy to uciskani groz  prze ladowa , 

czy to przebywaj cy na odludziu z zamiłowania do  ycia pustelniczego, posilali si  nawet 

ka dego dnia Eucharysti , bior c j  własnymi r koma, gdy nie było kapłana lub diakona

(44)

Nie dlatego o tym mówimy, by zmienia  co  w sposobie przechowywania Eucharystii i 

przyjmowania Komunii  w. przepisanym pó niej przez prawa ko cielne i teraz jeszcze 

b d cym w mocy, lecz dlatego by si  wspólnie radowa  z wiary Ko cioła, która zawsze jest 

jedna i ta sama. 

Z tej to jednej wiary wzi ło równie  pocz tek  wi to Bo ego Ciała, obchodzone po raz 

pierwszy w diecezji leodyjskiej (Liege), głównie za spraw  bł. Juliany z Mont Cornillon, 

które Poprzednik nasz Urban IV rozszerzył na cały Ko ciół, oraz wiele dzieł pobo no ci 

Eucharystycznej, które pod tchnieniem łaski Bo ej wzrastały z ka dym dniem i przez która 

Ko ciół katolicki stara si  jakby na wy cigi okazywa  cz

 Chrystusowi, składa  Mu dzi ki 

za tak wielki dar i wyprasza  zmiłowanie. 

ZACH CA DO SZERZENIA KULTU EUCHARYSTYCZNEGO 

Prosimy Was zatem. Czcigodni Bracia, by cie w ród ludu powierzonego waszej czujnej 

pieczy, zachowali czyst  i bez uszczerbku t  wiar , która niczego nie pragnie, jak dochowania 

całkowitej wierno ci słowom Chrystusa i Apostołów, z całkowitym wykluczeniem 

jakichkolwiek bł dnych i zgubnych zapatrywa ; oraz by cie nie szcz dz c słów i trudu 

szerzyli kult Eucharystyczny, do którego wszystkie inne formy pobo no ci maj  ostatecznie 

zmierza , by w nim znale  swe uwie czenie. 

Niechaj za waszym usilnym staraniem wierni coraz lepiej poznaj  i coraz bardziej 

do wiadczaj  tego, o czym mówi  w. Augustyn: "Kto chce  y , ma gdzie  y , ma czym  y , 

Niech si  zbli y, niech wierzy, niech si  wł czy w ciało, by zosta  o ywionym. Niech si  nie 

odsuwa od wspólnoty członków, niech nie b dzie zgniłym członkiem zasługuj cym na 

odci cia, ani zniekształconym, który by przynosił wstyd; niech b dzie pi knym, przydatnym, 

zdrowym, niech tkwi w ciele,  yje dla Boga z Boga; niech si  teraz na ziemi trudzi, by potem w 

niebie królował"

(45)

.  

Po dane jest, by codziennie i jak najliczniej uczestniczyli wierni czynnie w ofierze Mszy  w. 

i posilali si  Komuni   w. w czysto ci i  wi to ci serca, a za tak wielki dar składali 

Chrystusowi Panu stosowne dzi kczynienie. Winni mie  w pami ci te słowa: "Pragnienie 

Jezusa Chrystusa i Ko cioła, by wszyscy wierni chrze cijanie codziennie przyst powali do 

wi tej uczty, ku temu w szczególno ci zmierza, by zjednoczeni z Bogiem przez Sakrament 

czerpali st d sił , do opanowania nami tno ci, do zmywania codziennych, lekkich win i do 

zapobiegania ci szym grzechom, na które słabo  ludzka jest nara ona"

(46)

. Ponadto niech 

nie zaniedbuj  w ci gu dnia nawiedzenia Naj wi tszego Sakramentu, który nale y 

przechowywa  w ko ciołach wedle przepisów liturgicznych w miejscu najdostojniejszym i z 

najwi ksz  czci , jako  e jest ono dowodem wdzi czno ci, por k  miło ci i obowi zkiem 

nale nej czci wzgl dem Chrystusa Pana w tym e Sakramencie obecnego. 

Nie uchodzi niczyjej uwagi,  e Boska Eucharystia nadaje chrze cija skiemu ludowi godno , 

której nie podobna nale ycie oceni . Chrystus bowiem jest rzeczywi cie Emanuelem, czyli 

"Bogiem z nami" nie tylko w czasie składania ofiary i sprawowania Sakramentu, lecz równie  

po zło eniu ofiary i po dokonaniu Sakramentu, gdy Eucharysti  przechowuje si  w ko ciołach 

i kaplicach. Jest bowiem dniem i noc  w po rodku nas, mieszka mi dzy nami pełen łaski i 

background image

prawdy (por, J 1,14); urabia nasze obyczaje, zasila cnoty, pociesz  smutnych, umacnia 

słabych i pobudza wszystkich, którzy si  do Niego zbli aj , by Go na ladowali, by za Jego 

wzorem uczyli si  by  cichymi i pokornego serca i nie szuka  własnych korzy ci, lecz 

Bo ych. Ktokolwiek wi c odnosi si  do  wi tej Eucharystii ze szczególn  pobo no ci  i 

kochaj cemu nas Chrystusowi stara si  ochoczo i wielkodusznie miło ci  odwzajemnia , ten 

do wiadcza do gł bi rozumie, nie bez wielkiej rado ci i po ytku dla duszy, jak cenne jest 

ycie ukryte z Chrystusem w Bogu (por. Kol 5,5) i jak wielk  warto  ma prowadzenie 

rozmowy z Chrystusem, nad co nic nie ma na tej ziemi milszego, nic skuteczniejszego w 

podaniu drogami  wi to ci. 

Wiecie ponadto, Czcigodni Bracia,  e Eucharystia przechowywana jest w  wi tyniach czy w 

kaplicach jako duchowy o rodek społeczno ci zakonnej lub wspólnoty parafialnej, a nawet 

całego Ko cioła i całej ludzko ci, jako za zawiera ona pod osłon  postaci Chrystusa, 

niewidzialn  Głow  Ko cioła Zbawc   wiata, centrum wszystkich serc, przez którego 

wszystko i my przez Niego (1 Kor 8,6). 

Dlatego to kult Boskiej Eucharystii ogromnie pobudza dusz  do wyrabiania w sobie miło ci 

"społecznej"

(47)

, dzi ki której dobro wspólne przenosimy ponad dobro prywatne, anga ujemy 

si  w sprawy wspólnoty parafii i całego Ko cioła i rozci gamy miło  na cały  wiat, bo 

wsz dzie rozpoznajemy członki Chrystusa. 

Poniewa  wi c, Czcigodni Bracia, Sakrament Eucharystii jest znakiem i przyczyn  jedno ci 

Chrystusowego Ciała Mistycznego i wzbudza w tych, którzy Go czcz  gor tszym sercem tzw. 

czynnego ducha "ko cielnego", nigdy nie przestawajcie nakłania  waszych wiernych, by 

przyst puj  do Eucharystycznego misterium, uczyli si  spraw  Ko cioła uwa a  za własn , 

nieprzerwanie błaga  Boga i składa  siebie w miłej ofierze Panu za pokój i jedno  Ko cioła i 

by wszyscy synowie Ko cioła stanowili jedno i byli jednomy lni,  eby nie było mi dzy nim 

rozłamów, lecz  eby byli doskonale jednego ducha i jednej my li, jak to poleca Apostoł (por. 

1 Kor 1,10); wszyscy za  nie zespoleni jeszcze z Ko ciołem katolickim w doskonałej 

wspólnocie, ze wzgl du na swa oddzielenie od niego, ale ozdobieni i szczyc cy si  imieniem 

chrze cija skim,  eby co pr dzej za wsparciem łaski Bo ej, cieszyli si  razem z nami t  

.jedno ci  wiary i zespolenia, która z woli Chrystusa ma cechowa  Jego uczniów. 

To błaganie Boga i oddawanie si  Jemu w ofierze za jedno  Ko cioła niech uwa aj  za swe 

szczególne zadanie osoby zakonne, zarówno m czy ni jak kobiety, bo oni w specjalny 

sposób po wi caj  si  adoracji Naj wi tszego Sakramentu, a przez zło enie  lubów staj  si  

niejako Jego najbli szym orszakiem na tej ziemi. 

Pragnienie jedno ci wszystkich chrze cijan, nad które nie miał Ko ciół i nie ma nic 

dawniejszego i dro szego, chcemy jeszcze raz wyrazi  tymi słowami, w których uj ł je kiedy  

Sobór Trydencki w zako czeniu Dekretu o Naj wi tszej Eucharystii: "Na koniec  wi ty 

Sobór ojcowskim sercem upomina, zach ca, prosi i zaklina przez wn trzno ci miłosierdzia 

Boga naszego (Łk 1, 78),  eby wszyscy razem i ka dy z osobna nosz cy imi  chrze cijan, 

poł czyli si  i zjednoczyli nareszcie w tym znaku jedno ci, w tej zwi zce miło ci, w tym 

symbolu zgody. A maj c w pami ci tak wielki majestat i tak ogromn  miło  Jezusa 

Chrystusa, Pana naszego, który umiłowan  dusz  swoj  oddał na okup za nasze zbawienie i 

ciało swoje "dał nam na pokarm" (por. J 6,48 nn,), niech te  wi te tajemnice ciała i krwi Jego 

przyjmuj  z tak  stało ci  i moc  wiary, niech w nie wierz  i cze  im oddaj  z takim 

nabo e stwem i pobo no ci ,  eby ten chleb nadprzyrodzony (supersubstantialem Mt 6,11) 

mogli cz sto przyjmowa , a on był dla nich prawdziwie  yciem duszy i stałym zdrowiem 

background image

umysłu, aby wzmocnieni Jego sił  (3 Krl 19,8) po przebyciu tej drogi n dznego 

pielgrzymowania zdołali doj  do niebieskiej ojczyzny, gdzie ten sam "Chleb Anielski" (Ps 

77, 25), który teraz po ywaj  pod  wi tymi zasłonami, po ywa  b d  bez  adnych ju  

zasłon

(48)

Oby najłaskawszy Zbawiciel, Który bezpo rednio przed  mierci  modlił si  do Ojca, by 

wszyscy, którzy Niego uwierz , byli jedno jak On i Ojciec stanowi  jedno (por, J 17,20 - 21), 

co pr dzej raczył wysłucha  tej najgor tszej pro by naszej i całego Ko cioła, by my wszyscy 

jednymi usty i jedn  wiar   wi cili Tajemnic  Eucharystyczn , a stawszy si  uczestnikami 

Chrystusowego Ciała, tworzyli jedno ciało (por, 1 Kor 10,17) zespolone tymi samymi 

w złami, które z Jego woli miały je kształtowa . 

Z uczuciem braterskiej miło ci zwracamy si  nadto do tych, co nale  do czcigodnych 

Ko ciołów Wschodu, które wydały tylu przesławnych Ojców,  wiadectwa ich wiary w 

Eucharysti  wspomnieli my z rado ci  w tej Naszej encyklice. Serce nasze doznaje ogromnej 

rado ci, kiedy my limy o waszej wierze w Eucharysti  która jest i nasz , kiedy słuchamy 

waszych modlitw liturgicznych, którymi wysławiacie t  tak wielk  Tajemnic , gdy patrzymy 

na kult Eucharystyczny oraz czytamy teologów wykładaj cych nauk  o tym Naj wi tszym 

Sakramencie lub jej broni cych. 

Niech si  wstawi do Ojca zmiłowania Naj wi tsza Maryja Panna, z której Chrystus Pan wzi ł 

to ciało, które "zawiera si , ofiaruje i jest spo ywane" w tym Sakramencie pod postaciami 

chleba i wina oraz wszyscy  wi ci i  wi te Bo e, zwłaszcza ci, którzy pałali gor tszy 

nabo e stwem do Boskiej Eucharystii, by ze wspólnej wiary i kultu Eucharystycznego 

wyrosła i utrzymała si  doskonała jedno  wspólnoty mi dzy wszystkimi, którzy nosz  imi  

chrze cijan. Utkwiły nam w duszy słowa  w. m czennika Ignacego, przestrzegaj cego 

Filadelfijczyków przed nieszcz ciem rozłamów i schizm, na które lekarstwo jest w 

Eucharystii: "Starajcie si  zatem - mówi - u ywa  jednej Eucharystii. Jedno jest bowiem ciało 

Pana naszego Jezusa Chrystusa i jeden kielich w jedno ci krwi Jego, jeden ołtarz, jeden 

biskup..."

(49)

Umocnieni błog  nadziej  korzy ci, jakie spłyn  na cały Ko ciół i na cały  wiat ze 

wzmo enia kultu Eucharystycznego, całym miło ci  przepełnionym sercem udzielamy 

Apostolskiego Błogosławie stwa jako zadatku niebieskich łask, Wam, Czcigodni Bracia, 

kapłanom, osobom zakonnym i wszystkim, którzy Wam pomagaj  oraz wszystkim wiernym, 

pieczy Waszej powierzonym. 

Dan w Rzymie u  w. Piotra, dnia 3 wrze nia, w uroczysto   w. Piusa X papie a, roku 1965 a 

trzeciego naszego pontyfikatu. 

PAULUS PP. VI 

 

 

Przypisy: 

1. Enc. "Mir  Caritatis" Leona III. Acta Leonis XIII, XXII. 1902 - 1903 s. 122. 

background image

2.  w. .Jan Złotousty, Homilia do Mat 82,4. PG 58,745. 

3.  w. Tomasz, Suma Teol. III q. 75 art.1 c. 

4.  w. Bonawentura, In IV. Sent. dist. X. P.I art. q. I, Opera omnia Tom IV. Ad Claras Aquas 

l889. 217. 

5.  w. Augustyn, Contra Julianum, VI.5.11. PL 44.829. 

6.  w. Augustyn, O Pa stwie Bo ym X, 23; PL 41,300. 

7. Sobór Wat. I. Konst. dogmat. o Wierze, r.4. 

8. Sobór Tryd. Sesja XXIII, r.1. 

9. Tam e, r.2 

10.  w. Cyryl Jerozolimski, Katechezy, 32 myst. 5,8-18 PG 33, 1115 - 1118. 

11.  w. Augustyn, Wyznania, IX, 12,32 i 11,27. 

12.  w. Augustyn, Kazania 172,2, PL 38,936. 

13.  w. Augustyn, O Pa stwie Bo ym, X,6. PL 41,284. 

14. Pius XII, Enc. Mediator Dei cz.II, Uczestnictwo wiernych, 

15.  w. Augustyn, In Ps 85,1. PL 37, 1081. 

16.  w. Augustyn, Contra Litt. Pett. III, 10,11. PL 43, 353. 

17. Ten e. In Ps. 86,3. PL 37,1102. 

18.  w. Jan Złotousty, Do Listu do Tym 2,4. PG 62,612. 

19.  idius Romanus, Theoreata o Ciele Chrystusa, t. 50, Wenecja 1521, 127. 

20.  w. Tomasz, Suma Teol. III, q.75, a. 3 e. 

21. Sobór Tryd. Sesja XIII. O Eucharystii r.3. 

22. Pius XII, Enc. Humani Generis, AAS 42 (1959) 578. 

23. Sobór Tryd. Sesja XIII, O Eucharystii, wst p i r.2. 

24. Didaché, 9,1. Funk. Patres Apost.,1.20. 

25.  w. Cyprian, List do M gnusa, 6. PL 3,1189. 

26.  w. Ignacy Ant. List do Smyrn. 7,1. PG 5,714. 

background image

27. Teodor z Mopswestii. Koment. do Mat. r,26. PG 66,714. 

28. Sobór Tryd. Sesja XIII, O Eucharystii, r.1. 

29. Leon XIII, Enc. Mir  Caritatis, j.w. s.123. 

30. Sobór Tryd. Sesja XIII, O Eucharystii, r. 4 i kan. 2. 

31.  w. Cyryl Jeroz., Katechezy 22,9. (Myst.4), PG 33,1103. 

32.  w. .Jan Złotousty, O Zdradzie Jud.,1,6; PG 49,560; por. hom. do Mt 82,5. PG 58,744. 

33. Cyryl Aleks., Kom. do Mt 26,27. PG 72,45. 

34.  w. Ambro y, O Mysteriach 9,50-52. PL 16,422-424. 

35.  w. Grzegorz VII, o obecno ci eucharystycznej Chrystusa, Denz. Schörn. 700, 

36. Pius VI, Konst. Auctorem fidei z 28 sierpie  1794. 

37. Pius XII, Przemówienie z 22 wrzesie  1956. AAS 48 (1956) 720. 

38. Paweł VI. Przemówienie, AAS 57 (1965) 588-592. 

39.  w. Augustyn, Kom. do Ps 98,9. PL 37.126. 

40.  w. Hipolit, Tradycja Apostolska, wyd. Botte Münster 1963,84. 

41. Orygenes, Fragm. do ksi gi Wyj cia. PG 12,391. 

42. Nowacjan, O Widowiskach, CSEL, III3 s. 8. 

43.  w. Cyryl Aleks., List do Kalosyriusa, PG 76,1075. 

44.  w. Bazylii, List 93, PG 32,483. 

45.  w. Augustyn, Trakt. do Ew.  w. Jana 26,13. PL 35,1613. 

46. Dekr. Kongregacji Soboru z 20 pa dziernika 1905. ASS 38, 105 s.401. 

47.  w. Augustyn, Kom. do Ks, Rodzaju, XI, 15,20. PL 34,437. 

48. Sobór Tryd. Sesja XIII, O Eucharystii, r,8. 

49.  w. Ignacy Ant., List do Filadelf. 4. PG 5,700.