Krajobraz z dreszczykiem
Anna Jankowska
środa, 27 października 2010 09:24
Odslon: 972
Niektórym z nas przechodzą ciarki po plecach na samą myśl o spacerze po cmentarzu, gdy zapadnie zmrok. Ale
jeszcze w pierwszej połowie XIX wieku nim nastąpił boom na zakładanie parków miejskich, to właśnie miejsca
pochówku stanowiły przyjemne enklawy zieleni, chętnie odwiedzane przez mieszkańców miast.
Cmentarze do dziś są popularnym miejscem odwiedzin i to nie tylko ze względu na pamięć o zmarłych nam bliskich.
Na świecie jest całe mnóstwo słynnych cmentarzy, które są celem wizyt turystów. A to ze względu na słynne,
spoczywające tam osobistości (np. Wyszehradzki Cmentarz w Pradze lub paryski Pére-Lachaise) lub z powodu
interesującej małej architektury (np. Cmentarz Staglieno w Genui z imponującą liczbą pomników). Inne, owiane
mroczną sławą, są przemierzane przez spragnionych dreszczyku emocji tropicieli duchów, jak cmentarze w
Savannah lub Nowym Orleanie. Jeszcze inne zyskały rozgłos ze względu na piękno natury jakie prezentują.
Przykładem może być Spring Grove w Cincinnati, w amerykańskim stanie Ohio, który jest interesującym arboretum
oraz stanowi atrakcyjną scenerię do zdjęć ślubnych. Młodym parom, które chętnie fotografują się na tle zieleni
Spring Grove, raczej nie przyświeca myśl "pogrzeb swoje małżeństwo", Spring Grove ma bowiem służyć zarówno
żywym jak i umarłym.
Cmentarz Spring Grove, zaprojektowany przez Roberta Danielsa, został założony w 1845 roku. Początkowo
wzorowany był na Mount Auburn z Cambridge w Masschusetts, który był jednym z pierwszych cmentarzy
przypominających raczej publiczny park niż tradycyjne miejsce pochówku. Spring Grove swe unikatowe piękno
zawdzięcza głównie doświadczeniu ogrodnika Adolpha Straucha, specjalisty od parków krajobrazowych, który służył
radą ówczesnym twórcom cmentarza.
Co skłoniło pomysłodawców Spring Grove do stworzenia cmentarza i ogrodu w jednym? Czy to dlatego, że w
Cincinnati brakowało urokliwych zielonych miejsc? Powód był jednak bardziej prozaiczny. W latach 30 i 40 XIX
wieku, miasto było zagrożone epidemią cholery, a miejskie cmentarze nie miały odpowiedniej infrastruktury, aby
przyjmować ofiary zarazy. Towarzystwo Ogrodnicze Cincinnati postanowiło więc na obrzeżach miasta stworzyć
zaciszne miejsce spoczynku, które pełniłoby również funkcję parku. Założycielom „Wiosennego Gaju” zależało, aby
Spring Grove zawierał niepowtarzalny urok francuskiego Pére-Lachaise oraz wyjątkowość cmentarzy ze
Wschodniego Wybrzeża Stanów Zjednoczonych. Cmentarz Cincinnati szybko przyćmił swój pierwowzór, czyli Mount
Auburn i stał się jednym z najsłynniejszych cmentarzy – parków krajobrazowych. Wśród romantycznych alejek i
wypielęgnowanych trawników znalazło się wkrótce miejsce na różnorodne gatunki rodzimych oraz egzotycznych
roślin. W 1987 roku Spring Grove przyjął oficjalnie nazwę "Spring Grove Cemetery & Arboretum".
Cmentarze parkowe cieszyły się zainteresowaniem także w latach późniejszych. W 1877 został otwarty Cmentarz
Hamburg-Ohlsdorf, który jest drugą co do wielkości nekropolią na świecie. Zabytkowe grobowce i rzeźby oraz
zielone tereny rekreacyjne wzbogacone zbiornikami wodnymi sprawiają, że ta niemiecka nekropolia jest ważnym
punktem na mapie, zwiedzających Hamburg, turystów.
Na wzór cmentarza w Hamburgu został założony cmentarz w Szczecinie. Rośnie tu mnóstwo starych drzew, a
okolice licznych bagienek i stawu są siedliskiem różnych gatunków zwierząt. Cmentarz Centralny w Szczecinie jest
jednym z piękniejszych terenów miasta, a jego liczne alejki zachęcają do spacerów i wycieczek rowerowych.
Pod koniec XX wieku w Wielkiej Brytanii powstała moda, aby chować zmarłych nie na tradycyjnych miejskich
cmentarzach, ale na terenach zielonych, gdzie zmarli mogliby spoczywać wśród bujnej roślinności. Nie stawia się tu
pomników i nagrobków, zmarli są chowani w sposób ekologiczny, trumny a nawet odzież są tworzone z szybko
pomników i nagrobków, zmarli są chowani w sposób ekologiczny, trumny a nawet odzież są tworzone z szybko
biodegradowalnych materiałów. Moda na tego typu pochówki przeszła również na kontynent amerykański. Jeśli
będzie zyskiwać na popularności, możemy się spodziewać, że cmentarze za kilka będą coraz bardziej przypominały
ogrody.
Źródło:
www.springgrove.org
„Trezaurus sztuki ogrodowej” M. Siewniak, A. Mitkowska, Warszawa 1998
„Historia ogrodów” P. Hobhouse, Warszawa 2005
Fot. www.springgrove.org