forsal.pl
Tygodnik małych
i średnich przedsiębiorsTw
moja firma
Wtorek
29 kwietnia 2014, nr 82 (3723)
e k s t r a
d
odatek inf
ormacyjno
-pr
omocyjn
y
Dostawa podstawą e-handlu
Klienci chcą być obsłużeni szybko, tanio i chcą mieć możliwość wyboru formy przesłania zakupionego towaru,
a sprzedawca, jeśli chce być konkurencyjny, musi te oczekiwania spełnić. Z brokerem może być łatwiej
Patrycja Otto
patrycja.otto@infor.pl
W ubiegłym roku polski ry-
nek e-commerce osiągnął
wartość ponad 26 mld zł, co
oznacza, że odpowiadał za 3,5
proc. całej sprzedaży detalicz-
nej. W tym roku jego wartość
ma już przekroczyć 30 mld zł,
co zwiększy jego udział w ca-
łości handlu do ponad 4 proc.
Cena, czas, alternatywa
Taki wzrost to w dużej mie-
rze zasługa dynamicznego
rozwoju sklepów interneto-
wych. W 2006 r. funkcjono-
wało ich w sieci niecałe 3 tys.
W ubiegłym roku, jak szacu-
ją eksperci od e-commerce,
już 14 tys. Stale rosnąca kon-
kurencja to duże wyzwanie.
Sprzedawcy muszą bowiem
nie tylko zadbać o atrakcyj-
ność swojej oferty, ale i o
standard oferowanych usług.
Coraz większa rolę ogrywa
dostawa towarów. Kupujący
oczekują, iż nie tylko będzie
coraz tańsza, ale i szybsza
oraz wygodniejsza.
Przedsiębiorcy, którzy pla-
nują modernizację swojego
internetowego biznesu, po-
winni w związku z tym za-
cząć od zainwestowania we
własny magazyn i przejrze-
nia zasad współpracy z fir-
mami kurierskimi. Klienci
nie przepadają za e-sklepa-
mi, które zamawiają towar
u producenta, dopiero gdy
otrzymają zamówienie od
konsumenta, bo wtedy czas
dostawy wydłuża się nawet
o kilka dni. Ostatni raport na
temat e-commerce przygo-
towany przez Internet Stan-
dard pokazuje, że na tym polu
polskie e-sklepy mają jeszcze
dużo do zrobienia. Ponad 7
proc. firm działających w sie-
ci stanowią te, które nie mają
własnego magazynu. Kolejne
prawie 40 proc. e-sklepów ma
powierzchnię magazynową,
ale małą, bo nieprzekraczają-
cą 50 mkw. Z badań wynika,
że spóźnione przesyłki oraz
brak możliwości wyboru do-
stawcy są wymieniane wśród
największych grzechów po-
pełnianych przez e-handel.
Umowa z dostawcą
Kolejnym krokiem w podno-
szeniu jakości oferowanych
usług będzie analiza umowy
z firmą przewozową. Jeśli nie
określa ona czasu, w którym
kurier ma dostarczać pacz-
ki, warto pomyśleć o zna-
lezieniu nowego partnera.
Szczególnie że coraz więcej
firm przewozowych dekla-
ruje, iż dostarcza przesyłkę
na drugi dzień po złożeniu
zamówienia. Nowe ustalenia
należy zamieścić w regula-
minie sklepu internetowego.
Klienci oczekują iż właśnie
tam znajdą informacje o cza-
sie realizacji zamówienia.
Wybierając kuriera, war-
to też sprawdzić, czy rozwija
własną sieć punktów odbioru.
Ciągle na rynku duża część
klientów, by zaoszczędzić na
kosztach przesyłki, wybiera
odbiór własny.
Jak podpowiadają specjali-
ści, można też spróbować na
własną rękę zorganizować al-
ternatywny sposób doręcze-
nia przesyłki. Rozwiązaniem
może być nawiązanie współ-
pracy z jedną ze stacjonarnie
działających sieci sklepów czy
punktów usługowych, do któ-
rych będą docierały paczki.
Taką możliwość współpracy
oferuje Dazumi. W ramach
stworzonego przez firmę
we współpracy z Orlenem
programu „Stacja z paczką”
klienci mogą odebrać zakupy
lub odesłać z powrotem do e-
-sklepu w 650 stacjach nale-
żących do koncernu.
– Niedługo ta liczba wzro-
śnie. Ciągle otrzymujemy
propozycje współpracy od no-
wych właścicieli stacji – ko-
mentuje Iwona Gniedziejko
z programu „Stacja z paczką”.
Jak dodaje do programu mogą
przystąpić zarówno małe, jak
i duże e-sklepy. Koszty współ-
pracy są negocjowane indy-
widualnie i są uzależnione
od liczby dostarczanych prze-
syłek.
– Pierwszy kontakt od-
bywa się przez wypełnienie
formularza dostępnego na
stronie lub przez kontakt
z biurem obsługi klienta.
Co ważne, przedsiębiorca
może osobiście dostarczać
przesyłki do punktu odbio-
ru, lub za pośrednictwem
firmy kurierskiej, z którą
współpracuje – uzupełnia
Iwona Gniedziejko.
Nawiązując lub renego-
cjując umowę z kurierem
warto wreszcie zadbać o to,
by wszelkie koszty związane
z niedostarczeniem paczki na
czas dostawca brał na siebie.
W takiej sytuacji po upłynię-
ciu wyznaczonego terminu
przesyłka będzie realizowana
za darmo, a w razie zniknię-
cia przesyłki e-sklep odzy-
skuje pieniądze. Specjaliści
radzą, żeby e-sklep zawsze
kontaktował się z klientem,
w sytuacji gdy ustali, że prze-
syłka nie dotarła w wyzna-
czonym terminie. Podczas
takiej rozmowy należy po-
informować klienta o tym,
kiedy ma szansę otrzymać
zamówiony towar albo zwrot
pieniędzy.
W grupie taniej
Atrakcyjność biznesu moż-
na też zwiększyć, proponując
klientom wybór wśród firm
przewozowych, za pośred-
nictwem których może zo-
stać zrealizowane zamówie-
nie. Sprawa nie jest prosta,
ponieważ koszt współpracy
z firmą kurierską uzależ-
niony jest od liczby przesy-
łek. Im jest ich więcej, tym
cena usługi jest niższa. Duże
sklepy, realizujące tysiące za-
mówień w skali miesiąca są
w stanie wynegocjować ko-
rzystne warunki z kilkoma
dostawcami usług. Mniejsze
podmioty mogą tylko stracić
na tym, bo jednostkowa cena
będzie wyższa.
dokończenie na str. 4
Chmura pomaga w zarządzaniu przedsiębiorstwem
Udostępnianie
plików i
dostęp do
aplikacji
z każdego
miejsca, gdzie można
korzystać z sieci,
to tylko niektóre
funkcjonalności
chmury
cenione przez
przedsiębiorców
Maria Kamila Puch
mf_dgp@infor.pl
Adam Satovic, ekonomista
i współwłaściciel francuskiej
firmy doradczej świadczącej
usługi na rzecz klientów pri-
vate bankingu, chwali roz-
wiązania w chmurze infor-
matycznej. Często się zdarza,
że kilku zatrudnianych przez
niego pracowników przygo-
towuje strategię inwestycyj-
ną dla jednego klienta. Do
aplikacji, nad którą pracują
(najczęściej z pakietu Offi-
ce, ale także bardziej spe-
cjalistycznych narzędzi),
wprowadzają zmiany kolej-
ne osoby, by w końcu osta-
teczną parafkę mógł złożyć
na niej Satovic, który kieruje
firmą i jednocześnie odpo-
wiada za bezpośrednie rela-
cje z klientami. Tymczasem
ekonomista często podróżu-
je. Wcześniej pomiędzy po-
szczególnymi spotkaniami
musiał zatrzymać się w fir-
mie, aby skontrolować stan,
zaawansowanie i jakość pro-
wadzonych projektów. Od
kiedy jego firma podpisała
kontrakt z lokalnym dostaw-
cą rozwiązań chmurowych,
firmą Cloud-it, ma dostęp do
dokumentów z dowolnego
miejsca. – Bardzo nam to
ułatwiło pracę – mówi Sa-
tovic.
Tego rodzaju rozwiązania,
rzecz jasna, dostępne są nie
tylko we Francji. W przypad-
ku rozwiązań chmurowych
przestrzeń fizyczna nie ma
wielkiego znaczenia. Dane
znajdują się w pamięciach
oddalonych nieraz o setki
kilometrów serwerów (tzw.
wirtualnych, choć fizycznie
istnieją). Jak przewiduje fir-
ma analityczna Gartner, do
2016 r. ponad 35 proc. wy-
tworzonych przez członków
społeczeństwa informatycz-
nego danych znajdować się
będzie w chmurze. Jest to
przede wszystkim oszczęd-
ne. Użytkownik nie musi
płacić za wymianę dysków
twardych, inwestować w ze-
wnętrzne pamięci, czy tzw.
chmurę prywatną. Znacznie
łatwiej może przeprowadzić
backup informacji znajdu-
jących się na dyskach stacji
roboczych, aplikacji, czy na-
wet całych systemów opera-
cyjnych.
W przedsiębiorstwach tego
rodzaju rozwiązania są szcze-
gólnie użyteczne. Do odpo-
wiednio chronionych (np.
hasłem) dokumentów dostęp
mogą mieć wszystkie stacje
robocze (komputery stacjo-
narne, laptopy, tablety), któ-
rym taka możliwość zostanie
przyznana. Pracownicy za-
tem nie muszą wykonywać
swoich obowiązków profesjo-
nalnych wyłącznie w siedzi-
bie firmy, ale także w domu,
po drodze (np. w pociągu) czy
podczas przebywania z wizy-
tą u klienta.
Ta ostatnia możliwość
jest szczególnie cenio-
na przez zatrudnionych.
W niemal dowolnym miej-
scu pozostającym w zasięgu
kablowego, czy powietrzne-
go internetu, mogą przed-
stawić zapisaną wcześniej
w chmurze prezentację,
ściągnąć przesłane do niej
wcześniej dokumenty czy
nawet mającą większą ob-
jętość aplikację.
Ważna jest w takim przy-
padku pojemność przestrze-
ni. Chmury publiczne takie
jak Dropbox, Google Drive,
Box, czy należący do Micro-
soft-u OneDrive za darmo
oferują stosunkowo nie-
wielką pamięć (ok. 5-10 GB)
wystarczającą w zastosowa-
niach domowych i rodzin-
nych. W przypadku przed-
siębiorstw korzystniejsze,
jak twierdzą specjaliści,
jest stosowanie chmury
udostępnianej przez inne,
najlepiej renomowane fir-
my, takie jak na przykład
platforma iBard24 notowa-
nego na giełdzie papierów
wartościowych w Warsza-
wie Comarchu. Przyzwo-
ita dla zastosowań profe-
sjonalnych przestrzeń 100
GB kosztuje tam niecałe
100 zł miesięcznie (przez
pierwsze dwa tygodnie 50
GB platformy można te-
stować za darmo). Istotną
dla właściciela firmy, osób
zarządzających i pracowni-
ków funkcjonalnością jest
także możliwość udostęp-
niania dokumentów, two-
rzenia grup uprawnień do
przeprowadzania poszcze-
gólnych rodzajów mody-
fikacji czy wersjonowania
(śledzenia historii wpro-
wadzonych zmian). Plik za-
raz po zapisaniu może być
dostępny z poziomu stacji
roboczej kolejnych zatrud-
nionych, którzy mogą wpro-
wadzać do niego poprawki,
uzupełniać, sygnować elek-
tronicznym podpisem czy
też wysyłać do akceptacji
na kolejny szczebel struk-
tury przedsiębiorstwa (na
przykład do przełożonego).
Wykorzystując rozwiązania
chmurowe, w każdej chwili
można również przeprowa-
dzić backup na wszystkich
znajdujących się w przed-
siębiorstwie stacjach robo-
czych.
PARTNeR OPRACOWANIA
Wygenerowano dnia 2015-02-20 dla loginu: johnprctorbob@gmail.com
1 / 4
bohaterowie MSP
D2
Dziennik Gazeta Prawna, 29 kwietnia 2014, nr 82 (3723)
gazetaprawna.pl
http://serwisy.gazetaprawna.pl/bohaterowie-msp/dzial/edycja-2014
Małe firmy z dużymi ambicjami
Polska gospodarka dobrze
poradziła sobie z europej-
skim kryzysem. Duża w tym
zasługa małego i średniego
biznesu. Nie do przecenie-
nia jest również rola sektora
MSP w procesie transforma-
cji polskiej gospodarki przez
minione 25 lat. Wiele firm
i ich właściciele zasługują na
miano bohaterów.
Dzisiejsza publikacja roz-
poczyna cykl prezentacji
Bohaterów MSP. Jest to już
II Edycja prezentacji i kon-
kursu dla małych i średnich
firm z całej Polski. Każde-
go miesiąca przedstawimy
naszym zdaniem ciekawe,
innowacyjne, prężne i per-
spektywiczne firmy z wy-
branego regionu kraju. Od-
kryjemy tajemnicę sukcesu
tych, którzy w swoim śro-
dowisku mogą uchodzić za
liderów.
Rozpoczynamy od Pod-
karpacia od lat zaliczanego
do nierozwiniętej gospo-
darczo ściany wschodniej.
Zupełnie niesłusznie. Dziś
jest to region, w którym ak-
tywnie działa 143 tys. firm
i co rok przybywa kilka ty-
sięcy nowych. Mikroprzed-
siębiorstwa wraz ze małymi
i średnimi stanowią 99 proc.
całego biznesu Podkarpacia.
Jak twierdzi prezes rze-
szowskiej Izby Przemysłowo-
-Handlowej Mieczysław Ła-
gowski w regionie dominują
firmy z branży informatycz-
nej, chemicznej, meblarskiej,
rolno-spożywczej i maszy-
nowej. – Atutami regionu są
położenie geograficzne – sta-
nowimy wschodnią grani-
cę Unii Europejskiej, dobre
skomunikowanie drogowe
z resztą kraju, rozwój pod-
stref ekonomicznych i walo-
ry turystyczno-przyrodnicze
– wylicza Łagowski. Podkar-
pacie XXI wieku słynie z Do-
liny Lotniczej i aspiruje do
roli polskiej doliny krzemo-
wej.
Wiele firm jest powiąza-
nych tak z przemysłem lot-
niczym, jak i informatyką.
W dzisiejszym odcinku cy-
klu Bohaterów MSP domi-
nują przedstawiciele branży
maszynowej (Koltex Kolbu-
szowa, Plastmet, Herb), ale
jest też oparta na własnym
know-how firma projektują-
ca konstrukcje stalowe MTA
Enginering. Z walorów pod-
karpackiego rolnictwa ko-
rzysta producent orzechów
i bakalii – firma Herb, na
atrakcyjności tutejszej przy-
rody biznes oparł właściciel
ośrodka turystycznego Sie-
dlisko Janczar.
Wszystkie te firmy świet-
nie sobie radzą nie tylko
w skali regionu. Rozwijają się
głównie w oparciu o środki
własne. Większość zachowu-
je rodzinny charakter.
Dariusz Styczek
Maszynowy rodzinny biznes z przyszłością
Dostawy dla producentów
maszyn rolniczych, branży
transportowej oraz górnic-
twa naftowego wywindowały
sanocką firmę HERB sp. z. o.
o. do elity miejscowej przed-
siębiorczości. – Produkujemy
przede wszystkim na rynek
krajowy, gdzie trafia ponad
80 proc. naszej sprzedaży,
reszta jest eksportowana
do krajów Unii – mówi Bo-
lesław Szybist, głowa rodu
i prezes firmy istniejącej już
od 22 lat.
W tej chwili dla firmy naj-
ważniejszym odbiorcą jest
sektor maszyn rolniczych,
wykorzystujący hydraulikę
siłową i pneumatykę. Spół-
ka zatrudnia w tej chwili 43
osoby. Moce produkcyjne
wykorzystuje w 65 proc. i nie
zamierza w najbliższym cza-
sie inwestować w nowe li-
nie produkcyjne i maszyny.
– Będziemy myśleć o inwe-
stycjach, kiedy moce będą
wykorzystywane w 90 proc.
– mówie Bolesław Szybist.
Firma ma w pełni zauto-
matyzowane linie produk-
cyjne i certyfikat dla sys-
temu zarządzania jakością
EN ISO 9001:2008. wydany
przez Det Norske Veritas.
Niedawno podjęła pro-
dukcję termoplastycznych
przewodów do wind i kabin
samochodów ciężarowych.
– Dzięki temu, że płace na
Podkarpaciu nie są wygóro-
wane, w niektórym asorty-
mencie jesteśmy tańsi do
importu z Chin – mówi nam
Bolesław Szybist.
Dobrą atmosferę pracy
tworzą ludzie. Firma ma
charakter rodzinny. Klu-
czowymi postaciami w za-
rządzie i współwłaściciela-
mi są członkowie najbliższej
rodziny prezesa.
Nasz rozmówca zapew-
nia, że nie zamierza ani po-
szukiwać wspólników, ani
sprzedawać firmy, liczy, że
w przyszłości przejmą ją
jego synowie, a następnie
wnuki.
Prezes HERB-u umożli-
wia uzdolnionej młodzieży
start w międzynarodowych
konkursach akordeonowych
i gitarowych (ostatnio był to
wyjazd do Madrytu). Bole-
sław Szybist mocno zaanga-
żował się też w działalność
społeczną i charytatyw-
ną w swoim mieście i re-
gionie. Jak sam przyznaje,
jego spółka bierze aktywny
udział w wielu ogólnopol-
skich konkursach i inicja-
tywach biznesowych, m.in.
w organizowanym przez
Dziennik Gazetę Prawną
konkursie dla lokalnych li-
derów – „Skrzydła Biznesu”,
w których w 2013 r. zosta-
ła wyróżniona w kategorii
małych firm województwa
podkarpackiego.
A w 1999 r. firma została
uznana za Firmę Roku Ziemi
Sanockiej.
wąska specjalizacja, ale rynek szeroki
Biznes na Podkarpaciu rozwija
się nie tylko wokół Doliny Lot-
niczej. Działa tu wiele specja-
listycznych firm produkują-
cych maszyny i narzędzia dla
wielu branż.
Swoją niszę rynkową w zdo-
minowanym przez przemysł
lotniczy i IT w regionie znala-
zło sanockie Przedsiębiorstw
Produkcji Maszyn i Urządzeń
Plasmet sp. z o. o. Firma jest
w tej chwili największym
specjalistycznym producen-
tem narzędzi do pras kra-
wędziowych w kraju. Dzięki
25-letniemu doświadczeniu
w produkcji oraz wprowa-
dzaniu nowych technologii
i produktów przemyska spółka
osiągnęła standard produkcji,
który pozwala jej konkurować
na rynkach światowych.
– Jako jedyni w kraju oferu-
jemy standardowe narzędzia
do gięcia blach na prasach kra-
wędziowych z mocowaniem
Amada Promecam, Trumpf/
Wila i LVD, z dostawą w ciągu
24 godzin. Produkowane przez
nas matryce i stemple można
montować na prasach krawę-
dziowych najpopularniejszych
typów – mówi Krzysztof Ko-
gut, prezes firmy i jej współ-
właściciel wraz z ojcem Artu-
rem Kogutem. – Wykonujemy
narzędzia standardowe i na
indywidualne zamówienie,
również z materiałów ulepszo-
nych i zahartowanych, wszyst-
kie nasze narzędzia są harto-
wane i szlifowane – wyjaśnia
dokładnie Kogut, zastrzegając,
że wielu producentów tak wy-
sokich standardów wykonania
nie przestrzega.
Ważna pod względem do-
chodów jest dla firmy dzia-
łalność usługowa, przede
wszystkim hartowanie, ob-
róbka mechaniczna, a także
obróbka blachy i piaskowanie.
Aż 60 proc. wyrobów Pla-
smet wysyła za granicę.
– Główne kierunki sprzeda-
ży to kraje Unii Europejskiej
oraz Turcja – wylicza Kogut.
Pytany o Ukrainę, przecząco
kręci głową i mówi wprost,
że za wschodnią granicą jest
bardzo trudno robić interesy,
zwłaszcza mniejszym firmom.
Zdaniem wiceprezesa Pla-
smetu również na krajowym
rynku nie jest łatwo się utrzy-
mać, mimo że nie ma zbyt du-
żej konkurencji. Dlatego za
spory sukces uważa to, iż jego
firma jest w stanie utrzymać
stabilną liczbę pracowników,
dziś jest to spora 75-osobowa
załoga.
Plasmet nie jest firmą,
w której mówi się o inwesty-
cjach dużej skali. – To nie są
nakłady na nowe linie tech-
nologiczne czy produkcyjne,
a raczej na pojedyncze maszy-
ny – podkreśla rozmówca. I są
to zwykle wydatki pokrywa-
ne z własnych środków spółki.
Dewizą właścicieli Plasmetu są
działania ostrożne i bez nad-
miernego ryzyka finansowe-
go, takie by nie przeszacować
swoich możliwości i nie po-
paść w kłopoty. Owszem, jak
większość myślących o przy-
szłości swojego biznesu przed-
siębiorców, również właścicie-
le Plastmetu aplikują o unijne
środki.
Nisza rynkowa, w której
działają, jest na tyle wąska,
że rynek jest im dobrze znany
i przewidywalny, a konkuren-
cja już rozpoznana. Kluczem
do sukcesu, według właścicieli,
jest spokojny, organiczny roz-
wój, dbanie o jakość produk-
tów i nadążanie za rozwojem
nowych technologii.
eksperci od energetyki dobrze radzą sobie w wielu zakątkach świata
MTA Engineering sp. z o.o.
założona w 1996 r. przez wy-
kładowców i pracowników
Politechniki Rzeszowskiej od
początku wyspecjalizowała się
w sporządzaniu dokumentacji
technicznej dla budownictwa
przemysłowego i ogólnego. Li-
sta zrealizowanych przez nią
projektów jest imponująca
i obejmuje nie tylko Polskę,
lecz także dwadzieścia innych
krajów Europy oraz Chiny, In-
die, USA, a nawet Brazylię.
Firma nabrała rozpędu po
2000 r., kiedy przejęta została
przez Krzysztofa Ostrowskie-
go i Artura Kaszycę. Początko-
wo uczestniczyła w projektach
dla przemysłu samochodo-
wego, a zdobycie kilku zleceń
dla sektora energetycznego
przesądziło o profilu działania
– projektowaniu konstrukcji
stalowych. – Zlecenie dla elek-
trowni Bełchatów pchnęło fir-
mę na wyższy szczebel orga-
nizacji. Energetyka pozwoliła
nam osiągnąć dzisiejszą pozy-
cję – przyznaje Artur Kaszyca,
wiceprezes MTA Engineering.
Dziś rzeszowskie biuro pro-
jektowe współpracuje z Ener-
goprojektem Katowice przy
rozbudowie Elektrowni Ko-
zienice, jednej z największych
inwestycji w sektorze energe-
tycznym w kraju. – W ten pro-
jekt zaangażowanych jest ok.
40 osób. Jest to projekt, który
trwać będzie 1,5 roku – opo-
wiada Kaszyca.
Obecnie firma koncentru-
je siły na polskim rynku, ale
doświadczenia zdobywała
realizując podobne projekty
w zachodniej Europie, krajach
skandynawskich, Chinach,
Brazylii czy USA, współpra-
cując z wiodącymi firmami
inżynieryjnymi oferującymi
kompleksowe rozwiązania dla
przemysłu, szczególnie ener-
getycznego i ogólnego.
MTA Engineering zatrudnia
w tej chwili ok. 80 pracowni-
ków, z czego prawie 70 osób to
projektanci, najczęściej absol-
wenci rzeszowskiej, krakow-
skiej lub lubelskiej politech-
niki. – W ciągu roku średnio
realizujemy dwa, trzy więk-
sze oraz kilka do kilkunastu
mniejszych projektów – mówi
wiceprezes MTA.
Właściciele MTA mają nie-
co inną wizję rozwoju firmy
niż klasyczni menedżerowie.
Patrzą na nią z inżynierskie-
go punktu widzenia. – Kon-
centrujemy się nie tylko na
ciągłym podnoszeniu kom-
petencji firmy, ale również
na rozwoju własnego know-
-how – mówi Kaszyca. Rola
MTA w procesach realizacji
dużych inwestycji to oprócz
konieczności opracowania
dokumentacji technicznej
również zarządzanie ogrom-
ną ilością danych w projekcie.
– Naszym zadaniem jest nie
tylko zaprojektowanie dane-
go elementu konstrukcyjnego,
części instalacji, ale również
konieczne jest w naszym za-
kresie zarządzanie projektem,
na który składa się 30-40 tys.
elementów, a każdy z nich wy-
maga osobnego dokumentu,
do tego niezbędne są odpo-
wiednie narzędzia, które będą
zarządzać danymi oraz zmia-
nami, będącymi nieodłączną
częścią dużych i skompliko-
wanych inwestycji – wyjaśnia
Kaszyca. Dlatego spółka inwe-
stuje w infrastrukturę tech-
niczną oraz rozwój baz danych
i systemów wspomagających
projektowanie.
– Nasze plany na przyszłość
to dalsze podnoszenie kompe-
tencji firmy, rozwijanie sieci
IT i baz danych z wykorzysta-
niem środków własnych oraz
dotacji unijnych – zapowiada
Kaszyca.
Herb sp. z o.o., Sanok
Właściciele: Bolesław Szybist wraz
z małżonką i dwoma synami
Branża: maszynowa, pneumatyka do
maszyn rolniczych, transportu i górnictwa
PPMiU Plasmet sp. z o.o., Przemyśl
Właściciele: Artur Kogut, Krzysztof Kogut
Branża: maszynowa, narzędzia do pras
krawędziowych i gilotyn
MTA Enginering sp. z o.o., Rzeszów
Właściciele: Artur Kaszyca, Krzysztof
Ostrowski
Branża: projektowa, projektowanie
konstrukcji stalowych
Krzysztof Kogut
Bolesław Szybist
Wygenerowano dnia 2015-02-20 dla loginu: johnprctorbob@gmail.com
2 / 4
1
D3
bohaterowie MSP
Dziennik Gazeta Prawna, 29 kwietnia 2014, nr 82 (3723)
gazetaprawna.pl
http://serwisy.gazetaprawna.pl/bohaterowie-msp/dzial/edycja-2014
recykling odpadów po polsku
Kiedy w 1988 r. Krzysztof Mi-
tura stawiał pierwsze kroki
w branży przetwórstwa two-
rzyw sztucznych, nawet nie
przypuszczał, że 26 lat póź-
niej produkowane przez nie-
go urządzenia będą pożądane
przez wiele firm przetwórstwa
odpadów z tworzyw w kraju
i poza jego granicami.
Jedna z jego trzech firm
– Koltex z Kolbuszowej jest
dziś wśród wiodących krajo-
wych dostawców urządzeń
do recyklingu odpadów PP,
PE, LDPE, LLDPE, HDPE, PS.
– Na początku lat 90. przede
wszystkim importowaliśmy
takie maszyny z Niemiec,
Włoch, Hiszpanii tu w Kol-
buszowej je remontowaliśmy
i przerabialiśmy, by potem
sprzedać. Takie były początki
– opowiada Krzysztof Mitura,
prowadzący firmę wraz z cór-
ką Moniką i synem Marcinem.
– Potem przyszedł boom na
import z Chin, skąd sprowa-
dzaliśmy podzespoły i urzą-
dzenia bądź gotowe maszyny.
– Ale polscy użytkownicy mają
już chińskich maszyn dosyć
– mówi stanowczo nasza roz-
mówczyni, prokurent spółki
Monika Mitura-Maślach.
Teraz kolbuszowska firma
postawiła na produkcję wła-
snych maszyn, wykorzystując
zdobyte doświadczenie oraz
stosując autorskie rozwiąza-
nia. Takie są dziś oczekiwania
po stronie odbiorców.
Od trzech lat firma z powo-
dzeniem sprzedaje kompletne
linie do mielenia, mycia, su-
szenia i regranulacji odpadów
z tworzyw sztucznych. Zakład
prowadzi badania nad inno-
wacyjnym systemem mycia
i suszenia płatka foliowego,
które są współfinansowane
z funduszy europejskich.
Monika Mitura-Maślach
przypomina, że regranulat ma
szerokie spektrum zastoso-
wań. Jest używany jako skład-
nik w technologiach rozdmu-
chu, wtrysku, oraz wytłaczania
tworzyw. – Nasze urządzenia
z powodzeniem konkurują
z podobnymi rozwiązaniami
firm europejskich – chwali się
nasza rozmówczyni.
W ostatnich trzech latach
roczna dynamika sprzedaży
firmy podwajała się z roku na
rok. Prognoza na rok 2014 to
22-proc. wzrost – informuje
Krzysztof Mitura. Dodaje, że
firma od dawna zaopatruje
nie tylko polski rynek, ale też
sprzedaje wiele swoich pro-
duktów do krajów WNP, Czech
i Słowacji.
Bardzo dobre perspektywy
na najbliższe lata dla branży
recyklingu, o czym przekona-
na jest rodzina Miturów, skła-
niają ich do inwestycji w dal-
szy rozwój firmy. – Jesteśmy
w trakcie projektowania in-
frastruktury technicznej bu-
dynku biurowego i rozbudowy
hali produkcyjnej.
Inwestycje te będą reali-
zowane w ciągu najbliższych
trzech lat – Krzysztof Mitura
tak przedstawia plany Koltek-
su. I dodaje, że w tych inwe-
stycjach spółka opiera się na
środkach własnych.
biznes o smaku i zapachu świąt
Sebastian Fujarowicz swo-
je pierwsze kroki w prze-
twórstwie orzechów sta-
wiał w 1993 r. Dziś jest
jednym z nielicznych graczy
w tej branży na Podkarpaciu
i zawodnikiem wagi średniej
w skali ogólnopolskiej. Jego
firma rocznie przerabia 2
tys. ton orzechów włoskich,
laskowych, arachidowych
i migdałów oraz konfekcjo-
nuje 500 ton bakalii.
– Gros naszej produkcji tra-
fia do producentów wyrobów
czekoladowych, piekarnictwa
cukierniczego oraz przemy-
słowych i rzemieślniczych
wytwórców lodów i jogur-
tów – wylicza Sebastian Fu-
jarowicz, prowadzący firmę
wraz z Aliną Potoczną.
Głównymi odbiorcami są
zakłady przemysłowe, a w
dalszej kolejności hurtownie
zaopatrujące w surowiec rze-
mieślnicze piekarnie, lodziar-
nie i cukiernie. – Jesteśmy
też dostawcą bezpośrednio
na półki sklepowe – dodaje
prezes Fujarowicz.
– Specyfiką mojej branży
jest sezonowość sprzedaży.
Są to 2–3 miesiące tuż przed
dwoma głównymi święta-
mi – Bożym Narodzeniem
i Wielkanocą. Ale mimo to
Bonus produkuje przez cały
rok. – Stale poszukujemy też
nowych odbiorców. Nasi stali
kontrahenci raczej nie zwięk-
szają zapotrzebowania. Stąd
prowadzimy aktywny marke-
ting, bierzemy udział w tar-
gach, wykorzystujemy też
własne kontakty biznesowe
– opowiada Fujarowicz.
Bonus jest już przygotowa-
ny pod względem potencjału
wytwórczego do zwiększone-
go popytu. W ubiegłym roku
z własnych środków właści-
ciele firmy wybudowali nową
halę o powierzchni 800 mkw.,
wyposażając ją w dodatkowe
maszyny i sprzęt. – W sumie
dysponujemy obecnie łączną
powierzchnią produkcyjną ok.
2000 mkw. i zatrudniamy 38
pracowników – informuje nas
Fujarowicz.
Niezwykle istotną rzeczą
w branży spożywczej są cer-
tyfikaty. Bonus posiada certy-
fikat HACCP, działa też w zgo-
dzie z wytycznymi systemu
zarządzania ISO.
– Jesteśmy biznesem ro-
dzinnym. I z pewnością fir-
ma także w następnym poko-
leniu zachowa taki charakter.
Nie zamierza też zmieniać lo-
kalizacji produkcji, chociaż
w regionie lokujemy jedynie
2–3 proc. całego naszego wo-
lumenu sprzedaży – przyzna-
je Fujarowicz.
Jest też inny powód przy-
wiązania do regionu. Zdaniem
właściciela Bonusa atmosfera
dla małego średniego bizne-
su jest na Podkarpaciu niezła.
Gorzej jest natomiast z miej-
scową infrastrukturą, zwłasz-
cza drogową.
Bonus stara się te problemy
omijać, m.in. w logistyce posta-
wił na korzystanie z firm spe-
dycyjnych, własny transport
ograniczając do minimum.
Siedlisko Janczar w Małych bieszczadach
Dzika przyroda, cisza i znako-
mity klimat to powszechnie
znane walory Podkarpacia.
Wykorzystują je coraz liczniej
powstające ośrodki turystycz-
ne. Jeden z nich przed dzie-
sięciu laty stworzył Sławomir
Stec. Siedlisko Janczar, bo tak
nazywa się cały kompleks wy-
poczynkowy w miejscowości
Pstrągowa 25 km od Rzeszowa,
na terenie Pogórza Strzyżow-
skiego. Obiekt powstał w wy-
kupionym od Iglopolu gospo-
darstwie rolnym. Przepiękna
lokalizacja w regionie zwanym
Małymi Bieszczadami to atut
nie do przebicia.
Ale Sławomir Stec mimo, że
był nowicjuszem w branży tu-
rystycznej, wiedział od począt-
ku, że by przedsięwzięcie było
opłacalne, musi do sprawy po-
dejść kompleksowo. Jego ośro-
dek to prawdziwa turystyczna
osada pracująca przez cały rok.
Składa się z hotelu z 28 poko-
jami wraz z centrum konfe-
rencyjnym, karczmą i ośrod-
kiem jeździeckim z 30 końmi
oraz własną krytą ujeżdżalnią
o wymiarach 65 na 21 metrów
i pensjonatem dla koni.
– Pracujemy przez 365 dni
w roku, nie mamy tzw. mar-
twego sezonu – zapewnia
Stec. Prawie 30 zatrudnio-
nych pracowników ma co ro-
bić na okrągło. Pytany o to, co
nakręca biznes, Stec wymienia
przede wszystkim konferen-
cje, spotkania integracyjne,
imprezy rodzinne, kursy jeź-
dzieckie, obozy letnie i zimo-
we oraz działalność edukacyj-
ną. Ciekawostką są, cieszące
się ogromną popularnością
warsztaty tradycyjnego wypie-
ku chleba, wyrobu masła czy
malowania na szkle. – Zimą,
kiedy jest śnieg, główną atrak-
cją są kuligi, wtedy przejażdżki
odbywają się zarówno w dzień,
jak i nocą – opowiada właści-
ciel ośrodka.
Potencjał turystyczny tego
miejsca jest olbrzymi, ale jak
podkreśla Stec – kluczem do
sukcesu jest jego umiejęt-
na sprzedaż. Położone z dala
od wielkich ośrodków miej-
skich Siedlisko marketingo-
wo wykorzystuje głównie in-
ternet, obecność na targach
turystycznych oraz reklamę
szeptaną, czyli rekomendacje
dotychczasowych gości.
Wydaje się, że te przedsię-
wzięcia przynoszą odpowied-
nie efekty. Liczącą się klien-
telą ośrodka, poza oczywiście
gośćmi krajowymi, są Niem-
cy i Włosi, trochę Ukraińców.
Rosnąca z roku na rok liczba
gości zmusiła już właściciela
do powiększenia hotelu o kil-
ka pokoi i podwojenie liczby
miejsc w restauracji. Ale to już
nie wystarczy. – Przymierza-
my się do budowy hotelu z 80
pokojami, będzie stał obok już
istniejącego ośrodka – infor-
muje. Do tej pory wszystkie
inwestycje są finansowane ze
środków własnych i unijnych.
Stec nie ukrywa, że w oko-
licy był jednym z pionierów
w branży turystycznej i wie-
lu poszło za jego przykładem.
Dziś w powiecie miejsc oferu-
jących turystom noclegi i wy-
żywienie jest klika.
Koltex Kolbuszowa sp. z o.o. Kolbuszowa
Właściciele: rodzina Miturów
Branża: maszynowa, maszyny do przerobu
odpadów z tworzyw sztucznych
Siedlisko Janczar, Pstrągowa
Właściciel: Sławomir Stec
Branża: turystyczna, hotelarstwo, gastro-
nomia, turystyka kwalifikowana i edukacyjna
P.W. Bonus Kańczuga
Właściciele: Sebastian Fujarowicz, Alina
Potoczna
Branża: spożywcza, przetwórstwo orzechów
oraz konfekcjonowanie bakalii
Co roku kilkadziesiąt
tysięcy firm poszuku-
je elastycznego banku
oferującego skrojo-
nych na swoją miarę
produktów finanso-
wych, by móc jak naj-
szybciej się rozwijać.
Chcą one korzystać i płacić tylko za to co jest im naprawdę
potrzebne. PKO Bank Polski ma dla takich klientów wiele
Pakietów, a na szczególną uwagę zasługuje między innymi
Pakiet Biznes Komfort Plus. Jest to pakiet przygotowany
dla firm o ustalonej pozycji rynkowej i dużym potencjale
rozwoju, dla których potrzebny jest większy zakres usług
niż tylko rachunek bieżący. W jego ramach nasi klienci
otrzymują kompleksową i atrakcyjną cenowo obsługę oraz
profesjonalne i zintegrowane zarządzanie ich finansami.
Każdego klienta obsługuje wyspecjalizowany doradca, który
znając potrzeby i specyfikę działalności firmy rekomen-
duje najlepsze rozwiązania finansowe.
Najważniejszą zaletą naszego pakietu, zwłaszcza dla ma-
łych i średnich firm, jest zestaw usług i produktów wcho-
dzących w jego skład w ujęciu miesięcznego kosztu pro-
wadzenia. Przy jego pomocy wiele transakcji finansowych
przedsiębiorcy mogą załatwić po prostu bezpłatnie. I tak
na przykład w pakiecie Biznes Komfort Plus przedsiębior-
ca otrzymuje prowadzenie dwóch rachunków: głównego
w PLN oraz pomocniczego w wybranej walucie, bezpłatny
dostęp do rachunku przez internet w ramach iPKO lub
iPKO biznes. Bezpłatne są również elektroniczne przelewy
do ZUS i urzędu skarbowego, a także przelewy pomiędzy
rachunkami PKO Banku Polskiego wykonane w walucie
polskiej oraz 10 przelewów krajowych internetowych. Ale
to nie wszystko. Mając nasz pakiet, przedsiębiorca bez-
płatnie może korzystać z wpłatomatów PKO i otrzymywać
wyciągi elektroniczne w bankowości elektronicznej lub na
pocztę e-mail. Nie ograniczamy się jedynie do rachunków.
Przykładami są bezpłatne wydanie i wznowienie karty
debetowej umożliwiającej dokonywanie płatności bez-
gotówkowych, wypłat gotówki, transakcji internetowych
oraz korzystanie z programu rabatowego Buy & Smile
oraz karta kredytowa z limitem 2000 zł na uproszczonych
warunkach bez konieczności przedkładania dokumentów
finansowych firmy.
W ramach naszego pakietu klient ma dostęp do wielu
usług potrzebnych do prowadzenia firmowych finan-
sowców. Wymienić tu warto bezpłatną przez 6 miesię-
cy platformę do prowadzenia księgowości czy dostępną
na preferencyjnych warunkach Platformę Transakcyjną
iPKO dealer umożliwiającą wymianę walut na nego-
cjowanych warunkach oraz ubezpieczenie Super Assi-
stance Biznes.
Interesującą usługą oferowaną do rachunku jest możliwość
skorzystania z dopuszczalnego salda debetowego do wy-
sokości nawet 20 000 zł w oparciu o wpływy na rachunek.
Unikalność rynkowa naszego pakietu Biznes Komfort Plus
polega też na tym, iż przedsiębiorcy w jego ramach mają
oferowane specjalne zestawy branżowe, a każdy z nich to
kolejne bezpłatne lub preferencyjnie opłacane usługi. Sko-
rzystanie z zestawu branżowego nie wymaga do Klienta
konieczności zmiany rachunku.
W tej chwili proponujemy cztery takie zestawy: Handel
i usługi, Transport i logistyka, Zarządca oraz zestaw Wa-
lutowy.
Nasz najpopularniejszy zestaw Handel i usługi pozwala
klientowi nie tylko oszczędzać, ale też zarabiać. Bowiem
korzystając z terminalu POS eService przy przyjęciu płat-
ności kartami wydanymi przez PKO Bank Polski w wyso-
kości co najmniej 4000 zł miesięcznie otrzymuje premię
w wysokości 50 zł. Korzysta też z preferencyjnych opłat
za korzystanie z systemu wirtualnych rachunków kon-
trahenckich.
Dla przedsiębiorców działających w branży transporto-
wej i logistycznej, którzy skorzystają z naszego zestawu
proponujemy m.in. bezpłatne wydanie kart debetowych
np. dla każdego kierowcy czy przedstawiciela, opłatę za
prowadzenie trzech rachunków i za wypłaty z bankoma-
tów za granicą na preferencyjnych warunkach. Atutem
zestawu jest też – niezwykle ważna w tej branży – atrak-
cyjna oferta leasingowa.
Nasz zestaw Walutowy to przede wszystkim pakiet narzę-
dzi finansowych niezbędnych dla przedsiębiorców operu-
jących za granicą i na co dzień przeprowadzających trans-
akcje w obcych walutach. Za wiele z funkcji nie pobieramy
od nich żadnej opłaty, jak np. za wydanie lub wznowienie
karty walutowej w euro lub dolarów czy korzystanie z plat-
formy do wymiany walut iPKO dealer.
Dla zarządców nieruchomości, grupy zawodowej, która
liczy już kilkadziesiąt tysięcy osób, proponujemy m.in.
bezpłatne narzędzia do zarządzania finansami wspólnot
mieszkaniowych i administrowania rachunkami wspól-
not poprzez iPKO biznes.
Konto
na miarę
Partner
strategiczny
prezentacja
Dariusz Dzwonnik
dyrektor biura pro-
duktów depozytowo-
-transakcyjnych,
PKO Bank Polski
Sławomir Stec
Sebastian Fujarowicz
Krzysztof Mitura
Wygenerowano dnia 2015-02-20 dla loginu: johnprctorbob@gmail.com
3 / 4
D4
moja firma
Dziennik Gazeta Prawna, 29 kwietnia 2014, nr 82 (3723)
gazetaprawna.pl
Ochrona znaków towarowych
15 kwietnia Urząd Patentowy RP poinformował o wydaniu
dokumentu mającego zharmonizować praktykę dotyczącą
zakresu ochrony znaków towarowych czarno-białych w całej
Europie. Wypracowane wytyczne mają pomagać przy określa-
niu podobieństwa i identyczności zarejestrowanych znaków
czarno-białych (lub w skali szarości) oraz zgłoszonych zna-
ków kolorowych w przypadkach pierwszeństwa, względnych
podstaw odmowy i rzeczywistego używania.
Więcej: www.uprp.gov.pl
Konkurs na najlepsze przedsięwzięcia PPP
16 kwietnia Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości ogło-
siła III edycję Konkursu 3P na wybór przedsięwzięć plano-
wanych do realizacji w partnerstwie publiczno-prywatnym.
Wybrane przedsięwzięcia PPP zostaną objęte nieodpłatnym,
profesjonalnym wsparciem doradczym. Termin składania
zgłoszeń upływa 18 czerwca 2014 r.
Więcej: www.parp.gov.pl
Klastry drogą do innowacyjności
17 kwietnia odbyło się szóste seminarium Klubu Klastrów.
Jak wskazała wiceminister gospodarki Grażyna Henclewska,
działalność w klastrach wpływa pozytywnie na przedsię-
biorstwa, a szczególną rolę odgrywają w nich małe i średnie
firmy, które dzięki współpracy obniżają koszty bieżącego
funkcjonowania. Klub Klastrów jest inicjatywą, której celem
jest wymiana informacji pomiędzy zrzeszonymi przedsię-
biorcami oraz administracją publiczną.
Więcej: www.mg.gov.pl
Rozszerzenie strefy ekonomicznej
22 kwietnia Rada Ministrów podjęła decyzję o rozszerzeniu
Wałbrzyskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, do której zo-
stanie włączone 334,1307 ha. Strefą zostaną objęte tereny
we Wrześni i Nowej Rudzie. Dzięki temu w najbliższych la-
tach może powstać tam ponad 10 tys. nowych miejsc pracy.
Więcej: www.premier.gov.pl
Surowe wymagania dla importerów
23 kwietnia Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi przypo-
mniało o ostrzejszych (niż obowiązujące w UE) wymaganiach
w eksporcie produktów pochodzenia roślinnego na rynek ro-
syjski, w tym owoców i warzyw. Zalecenia związane z kontro-
lami służb rosyjskich na granicach dotyczą m.in. świadectw
i procedur fitosanitarnych.
Więcej: www.minrol.gov.pl
Sprawozdania producentów nasion
23 kwietnia weszło w życie rozporządzenie precyzujące obo-
wiązki podmiotów prowadzących obrót materiałem siew-
nym. Przewiduje ono, że zachowujący odmianę musi co roku
w terminie do 15 sierpnia składać wojewódzkiemu inspek-
torowi ochrony roślin i nasiennictwa sprawozdanie o ilości
wprowadzonego do obrotu materiału siewnego roślin wa-
rzywnych kategorii standard własnych odmian.
Więcej: www.rcl.gov.pl
Zmiana przeciętnego wynagrodzenia
23 kwietnia w Monitorze Polskim ukazało się obwieszczenie
prezesa GUS w sprawie przeciętnego miesięcznego wynagro-
dzenia w sektorze przedsiębiorstw, włącznie z wypłatami
z zysku, w pierwszym kwartale 2014 r. W tym okresie wy-
niosło ono 3896,97 zł. W czwartym kwartale 2013 r. było ono
równe 4005,97 zł, natomiast w pierwszym kwartale 2013 r.
– 3740,79 zł.
Więcej: www.rcl.gov.pl
Termin na sprawdzenie raportów
30 kwietnia to ostatni dzień na sprawdzenie prawidłowo-
ści danych zawartych w imiennych raportach miesięcznych
składanych do ZUS przez płatników składek za 2013 r. To
także czas na wpłatę ryczałtu za poprzedni kwartał w przy-
padku podatników, którzy wybrali kwartalny sposób opła-
cania ryczałtu.
Więcej: www.infor.pl/terminarz
KM
niezbęDnik
przeDsiębiorcy
dokończenie ze str. 1
Dlatego dobrym rozwiąza-
niem może okazać się sko-
rzystanie z usług brokera ku-
rierskiego, czyli pośrednika
między nadawcą przesyłki
a kurierem. Firmy takie ofe-
rują dostęp do kilku kurierów
naraz, wśród których są też ci
najwięksi na rynku. Takich
firm są setki. Różnią się skalą
działania, która może być lo-
kalna lub ogólnopolska.
Handel z rabatem
Broker może zaoferować swo-
im klientom niższą cenę, bo
sam dostaje rabat u kuriera,
ponieważ negocjuje warun-
ki współpracy w imieniu nie
jednego, ale kilkunastu czy
nawet kilkudziesięciu pod-
miotów. Dlatego wybierając
brokera, warto zapytać, ile
firm z nim już współpracuje,
ile w skali tygodnia czy mie-
siąca realizowanych jest za
jego pośrednictwem wysyłek.
Oprócz tego warto przepro-
wadzić wywiad wśród przed-
siębiorców współpracujących
z brokerem na temat jakości
oferowanych usług, liczby
ewentualnych reklamacji,
sposobu ich załatwiania.
– W sumie dla pojedyn-
czego podmiotu oznacza to
niższe ceny przesyłek średnio
o 60 proc. w porównaniu ze
standardowymi cennikami,
proponowanymi przez kurie-
rów – wyjaśnia Łukasz Siw-
ko z firmy Alle Kurier i doda-
je, że cena usługi dla paczki
o wadze do 3 kg zaczyna się
już od 15,24 zł. W kwotę tę
wliczona jest już prowizja
dla brokera.
Pełny serwis za część
ceny
Niskie ceny to niejedyna zale-
ta współpracy z tego rodzaju
pośrednikami. Inna jest taka,
że przedsiębiorcę nie wiąże
z brokerem stała umowa,
a koszt usługi nie jest uza-
leżniony od częstotliwości
nadawania przesyłek. – Wa-
runkiem realizacji zamó-
wienia jest skontaktowanie
się z nami telefonicznie czy
online i wpłacenie na numer
wskazanego subkonta kwo-
ty pozwalającej na realizację
dostawy. Po jej zaksięgowa-
niu można wybrać kuriera
i nadać przesyłkę – tłuma-
czy Łukasz Siwko.
Jak podkreśla, na subkonto
warto wpłacić większą kwo-
tę, która będzie pozwalała na
realizację nie tylko jednej, ale
przynajmniej kilku przesyłek.
Wówczas przedsiębiorca nie
będzie musiał czekać z nada-
niem paczki do momentu za-
księgowania kolejnej wpłaty,
co wydłuża czas wykonania
usługi o jeden dzień.
Innym plusem jest to, że
kurierzy proponują proste
i czytelne interfejsy. Dzię-
ki temu pierwsza rejestra-
cja w serwisie zamówienia
trwa kilka minut. Kolejna,
która służy wyłącznie nada-
niu paczki, jest już znacznie
krótsza. Oprogramowanie
brokera jest kompatybilne
z systemami firm kurier-
skich, co ułatwia zamawia-
nie usługi.
– Stawiamy też na liczne
udogodnienia, na przykład
przedsiębiorca nie musi
ręcznie wpisywać danych
odbiorcy paczki przy rezer-
wowaniu usługi. Wystarczy,
że skopiuje je z formularza
zamówień dostępnego na
swojej stronie. Dane zostaną
przypasowane do odpowied-
nich pól, w związku z czym
rolą nadawcy będzie tylko
sprawdzenie ich poprawno-
ści – podkreśla Łukasz Siwko.
Na koniec trzeba podkre-
ślić, że za pośrednictwem
brokera zyskuje się dostęp
do tych samych usług, które
mają w swojej ofercie kurie-
rzy z nim współpracujący. To
oznacza, że udostępniają mo-
nitorowanie paczki poprzez
system śledzenia przesyłki,
wsparcie na każdym etapie
składania zamówienia oraz
pomagają w procesie rekla-
macji, jeżeli pojawi się taka
potrzeba. Przedsiębiorcy nie
powinni mieć więc obaw,
że stracą na jakości obsługi,
a dokładnie będą zdani na
własne umiejętności i wie-
dzę w momencie zerwania
współpracy z kurierem, a na-
wiązania jej z brokerem.
Dostawa podstawą
e-handlu
Trudniejszy eksport
za wschodnią granicę
Firmy faktoringowe
i ubezpieczyciele
ograniczają
zaangażowanie
i odradzają swoim
klientom handel
z Rosją i Ukrainą
beata Tomaszkiewicz
beata.tomaszkiewicz@infor.pl
Od kilku tygodni firmy fakto-
ringowe oraz ubezpieczające
transakcje handlowe zalecają
swoim klientom ograniczenie
wymiany z niektórymi kraja-
mi Europy Wschodniej. Pod-
kreślają, że same będą ograni-
czały zaangażowanie na tych
rynkach, co w konsekwencji
oznacza, że z finansowaniem
takich transakcji może być
ciężko, szczególnie w świetle
ostatnich wydarzeń. Rosji któ-
ra wprowadziła embargo na
mięso z Polski, może również
ograniczyć zakupy innych to-
warów.
– Mając do czynienia z taką
sytuacją jak obecnie na wscho-
dzie Europy, gdy poszczególne
kraje wprowadzają embargo
na produkty z Polski, sygnali-
zujemy klientom, że być może
limity na tych rynkach będą
ograniczane. Chcemy w ten
sposób dać przedsiębiorcom
szansę dostosowania eksportu
do nowych warunków – mówi
Jerzy Dąbrowski, dyrektor de-
partamentu faktoringu i fi-
nansowania handlu w Ban-
ku Millennium. Podkreśla,
że ważne jest, by klienci nie
sprzedawali na rynki, gdzie
ryzyko nieotrzymania zapła-
ty jest wysokie.
Finansowanie transakcji
handlowych na Wschodzie
nigdy nie było łatwe, ponie-
waż często umowy są nie-
standardowe. Jak podkreśla-
ją przedstawiciele faktorów,
w wielu przypadkach nie mają
one formy podpisanego kon-
traktu, zdarza się też, że nie
zawierają precyzyjnych zapi-
sów stanowiących podstawę
mechanizmu rozliczenia do-
staw. – Ponadto wywiadow-
nie gospodarcze często mają
problem ze zbadaniem kon-
kretnych firm – importerów
i oceną ich ryzyka, ponieważ
albo nie istnieją one w formal-
nych rejestrach, albo też nie
stosują odpowiednich stan-
dardów prezentacji wyników
finansowych – tłumaczy Jerzy
Dąbrowski.
Dlatego faktorzy, nawet gdy
wcześniej finansowali nieza-
płacone faktury, teraz starają
się ograniczyć tę działalność.
Jak podkreślają, tego proble-
mu nie było, gdy embargo na
produkty z Polski kilka mie-
sięcy temu wprowadzili Czesi
czy Węgrzy. Tam umowy han-
dlowe są przygotowane zgod-
nie ze standardami i stosun-
kowo łatwo jest ocenić ryzyko.
Finansowanie faktorin-
giem rozliczeń z Rosją czy
Ukrainą często uzależnia-
my od tego, kim jest polski
eksporter i jaką część ekspo-
zycji ma w tych krajach, czy
ma dostatecznie zdywersy-
fikowany portfel odbiorców,
a także od jakości zawartych
umów i oceny dotychczasowej
współpracy.
– O ile dostawy do dłuż-
ników objęte są ubezpiecze-
niem braku płatności, a sytu-
acja klienta daje gwarancję, że
ewentualna utrata wartości
wierzytelności zostanie przez
niego pokryta, faktoring opar-
ty na sprzedaży do dłużnika
z wymienionych krajów jest
w dalszym ciągu możliwy
– uważa Paweł Tobis, wice-
prezes ds. oceny ryzyka spół-
ki faktoringowej Coface.
Tyle że obecnie nie ma
dużych możliwości, aby ta-
kie kierunki eksportu ubez-
pieczyć. Dlatego też jedyną
możliwością w takim przy-
padku jest faktoring z regre-
sem, gdzie ostatecznie ryzyko
braku płatności ponosi sam
eksporter. Faktoring służy
zaś przyspieszaniu płatności,
których spływ jest odroczony
w czasie.
Sami eksporterzy powinni
się chronić, stosując częścio-
we lub całkowite przedpłaty
za przyszłe dostawy.
W przypadku sprzedaży
do kontrahentów krajowych
oraz zagranicznych z krajów
o ustabilizowanych warun-
kach politycznych i ekono-
micznych istnieje możliwość
ubezpieczania dostaw. – Bez
względu na to, czy przedsię-
biorca korzysta z faktorin-
gu, czy nie, na ubezpieczenie
decyduje się stosunkowo nie-
wielu, zwłaszcza jeżeli w ich
subiektywnej ocenie ryzyko
płatnicze kontrahenta jest ni-
skie. Wielu przedsiębiorcom
wydaje się, że jeśli ich part-
ner płacił należności przez
kilka lat, to nie wystawiają
się na ryzyko, więc ponoszenie
kosztu ubezpieczenia nie ma
sensu. Tymczasem w sytuacji
takiej jak obecna widać, że za-
bezpieczenie może być bardzo
potrzebne. Należy o nim jed-
nak pomyśleć, zanim ryzyko
handlu wzrośnie do nieakcep-
towalnego poziomu – przeko-
nuje Jerzy Dąbrowski. Ubez-
pieczenie należności – tak jak
innych składników majątku
– działa, jeżeli zastosowane
jest przed „pożarem”. I chro-
ni wszystko do czasu jego wy-
stąpienia.
Teraz ubezpieczenie trans-
akcji handlowych ze Wscho-
dem jest niemal niemożliwe.
Choć firmy ubezpieczeniowe,
podobnie jak faktorzy, wprost
komunikują o tym niechętnie,
twierdząc, że wszystko zależy
od klienta i oceny ryzyka.
– Ukraina od dawna miała
najniższą w skali Coface ocenę
ryzyka „D”. Dlatego jeśli cho-
dzi o ubezpieczenie ryzyka
transakcji z Ukrainą, to Cofa-
ce utrzymywała dotychczas
restrykcyjne warunki, których
obecna sytuacja oczywiście
nie mogła poprawić – tłuma-
czy Marcin Siwa, dyrektor do
spraw oceny ryzyka w Coface.
Jak twierdzi, warunki ubez-
pieczenia ryzyka od rosyj-
skich kontrahentów na razie
pozostały bez zmian. Jednak
nie wykluczone, że Coface po-
dejmie decyzję o ogranicze-
niu działalności w Rosji. Na
razie kraj ten, który od firmy
ma ocenę ryzyka „B”, w mar-
cu trafił na negatywną listę
obserwacyjną.
– Nadal ubezpieczamy
transakcje eksportowe ze
Wschodem. Jednak zdecy-
dowanie zaostrzyliśmy za-
sady oceny ryzyka. Bardzo
dokładnie sprawdzamy part-
nerów handlowych naszych
klientów. Podnieśliśmy tak-
że koszt takich ubezpieczeń
– mówi Agnieszka Marcin-
kowska, rzecznik Korpora-
cji Ubezpieczeń Kredytów
Eksportowych. – Wiemy, że
wiele firm komercyjnych
zdecydowało się na bardzo
mocne ograniczenie zaan-
gażowania na Wschodzie. Co
nie dziwi. Nie mają, jak my,
regwarancji ze strony pań-
stwa. Nie chcą się wystawiać
na ryzyko – dodaje.
Wygenerowano dnia 2015-02-20 dla loginu: johnprctorbob@gmail.com
4 / 4