Obudź w dziecku geniusza 2006 02 21 Powiedz więcej

background image

66

Powiedz
więcej

S

moczki i Fryderyk spacerowali po Krainie
Dźwięków, wsłuchując się w muzykę

rozlegającą się wokół. Milka nuciła i podskaki-
wała w takt wesołej melodii, a Kubuś i Bambuś
podziwiali kolory Grającego Lasu. Fryderyk
opowiadał ciekawe historie, które przytrafiły się
mieszkańcom Krainy Dźwięków. Najbardziej
zabawna była opowieść o pisarzu, który zgubił
okulary i nie mógł dokończyć swojej bajki.
Szukał ich po całej okolicy, podnosił kamienie,
rozchylał nutkową trawę, wszedł nawet do

melodyjnego strumienia, by sprawdzić,

czy nie leżą gdzieś

na jego dnie.

Dopie-

ro, gdy

spotkał

Fryderyka

i poskarżył
się na swój

ciężki los, ten

pokazał mu, że jego okulary spokojnie wiszą
sobie na łańcuszku przypiętym do kieszeni
surduta i wcale się nie zgubiły. Smoczki śmiały
się z roztargnienia pisarza i opowiadały własne
zabawne przygody, które im się przytrafiły
zanim poznały Pana Sonatę. Miłą pogawędkę
smoczków i Fryderyka przerwał fałszywy ton,
który wkradł się do melodii rozlegającej się
wokół.
– O, Kakofon chce nam coś powiedzieć – rzekł
Pan Sonata i zaczął się rozglądać. – Poczekaj-
cie tu, a ja pójdę dowiedzieć się, o co mu tym
razem chodzi – powiedział Fryderyk i zniknął
wśród drzew.
Kubuś, Milka i Bambuś czekali ze zniecierpli-
wieniem na powrót swojego przewodnika. Za-
stanawiali się przy tym, co też takiego wymyśli
tym razem podstępny Kakofon.
– Już jestem – powiedział Fryderyk, wyłaniając
się zza rosnących nieopodal krzaków. – Już
wszystko wiem. Myślę, że dzisiejsze zadanie
będzie dla was niezwykle proste. Fałszowi
wyczerpują się chyba pomysły. Nie ma już wy-
zwań, z którymi byście sobie nie poradzili.
– Mów Fryderyku, co tym razem będziemy
robić – niecierpliwiła się Milka.
– Kakofon przygotował listę słów, po kilka
dla każdego z was. Każdy z tych wyrazów ma
stanowić początek zdania. Kiedy ty, Milko,

przeczytasz swoje słowo, Kubuś

będzie musiał dodać następne,

a Bambuś kolejne.
Będziecie doda-
wać nowe wyrazy,

tak, by powstało z te-

go zdanie z sensem,

ale nie krótsze niż pięciowy-

razowe. – wyjaśnił zasady

gry Fryderyk.

– Łatwizna! – zawołał

Kubuś i przeczytał:

Biedronka…

– Ma – uzupełniła

Milka.

– Drobne – dodał

Bambuś.

58-74.indd 66

58-74.indd 66

2006-02-21 20:18:56

2006-02-21 20:18:56

background image

– Śliczne – uzupełnił Kubuś.
– Czarne – dodała Milka.
– Kropeczki – zakończył Bambuś.
– I właśnie o to chodzi – pochwalił Pan Sonata.
Każdy kilka razy rozpoczynał zdanie, a po-
zostali dopełniali je kolejnymi wyrazami.
Zdarzały się chwile zastanowienia, ale w końcu
smoczkom po raz kolejny udało się z sukcesem
wykonać zadanie. Nie dość, że nie sprawiło im
ono większego problemu, to jeszcze świetnie
się bawiły przy układaniu zdań przez dodawa-
nie wyrazu do wyrazu.
– Czekamy na nagrodę – dopominał się Kubuś.
– Kogo dzisiaj poznamy?
– Jak zwykle niecierpliwy – powiedział Pan
Sonata, patrząc na Kubusia z uśmiechem. – Za
chwilę spotkacie kogoś, z kim na pewno z chę-
cią porozmawiacie, szczególnie ty, Milko.
– Mam nadzieję, że chłopcy też będą chcieli
mnie poznać – powiedziała niemal w tej samej
chwili pewna dama, która nagle pojawiła się
w pobliżu.

– Poznajcie panią Lucy Maud Montgomery, ka-
nadyjską pisarkę, która stworzyła cykl powieści
o…– zaczął Fryderyk, ale Milka nie dała mu
skończyć:
– Ani z Zielonego Wzgórza i jej przyjaciołach.
O Gilbercie, Dianie, Maryli, Mateuszu i wielu
innych – powiedziała jednym tchem. – Bardzo
lubię te postaci, a Ania jest szczególnie zabaw-
na, kiedy zdarzają się jej te wszystkie śmieszne
przygody.
– Ach, to ona pofarbowała sobie włosy na zielo-
no – wtrącił Bambuś. – Widziałem film, który
powstał na podstawie pani książek. Był bardzo
zabawny.
– Mnie też się podobał, głównie ze względu na
Gilberta, który nie pozwala Ani dmuchać sobie
w kaszę – dodał Kubuś.
– Proszę nam opowiedzieć, jak powstali pani
bohaterowie. Trzeba mieć wyobraźnię, taką
jak Ania Shirley, żeby wymyślić tak barwne
i ciekawe przygody – poprosiła Milka panią
Montgomery.

Wydłużanie zdania

Przebieg zabawy:
zaczynamy zdanie od jedne-
go wyrazu, np. ten. Dziecko
dodaje np. ten kot. Powtarza-
my i dodajemy jeden wyraz,
np. ten kot ma. Teraz kolej
na dziecko np. ten kot ma
dziś… itd. Zwróćmy uwagę,
aby budowane zdanie było
logiczne.

67

58-74.indd 67

58-74.indd 67

2006-02-21 20:18:58

2006-02-21 20:18:58


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
2006 02 21 Megapanel a badania innych mediowid 25536 ppt
BO I WYKLAD 01 3 2011 02 21
2006 02 Terapia manualna w leczeniu zmian zwyrodnieniowych cz 1
Angora 2010 02 21
2006 02 Czy udar mozgu mozna mierzycid 25445
egzamin 2006 11 21
[W] Badania Operacyjne (2009 02 21) wykład
2011.02.21 - PZPN - Egzamin - I, Testy, testy sędziowskie
2006 12 21 P5 GI1
2006 02 Wyposażamy od A do Z
2013 02 21 ergonomia
wyklady mikra, Wykład 8 mikrobiologia 2006, Wykład 8 mikrobiologia 2006-11-21
Podstawy zarządzania - wyk - 2006-02-18, Egzamin:
Podstawy zarządzania - wyk - 2006-02-18, Egzamin:
2006 02 06 Egzamin
02 21 o substancjach i preparatach chemicznych
BO I WYKLAD 01 1 2011 02 21

więcej podobnych podstron