Mazowieckie Studia Humanistyczne
Nr 1-2, 2000
Mykoła R Kotljar
Z HISTORII POLITYKI ZAGRANICZNEJ KSIĄŻĄT HALICKICH
I WOŁYŃSKICH W XIII WIEKU
Dyplomacja dawnej Rusi do dzisiaj pozostaje mało zbadana. Zarówno w po-
przednich dziesięcioleciach, jak i obecnie historycy niechętnie podejmowali ten
temat. Znamienne, że przez trzy dekady, które upłynęły od ukazania się funda-
mentalnego dzieła W. T. Paszuty o polityce zagranicznej Rusi Kijowskiej
1
, ani
u nas, ani na Zachodzie (z wyjątkiem książek Aleksandra N. Sacharowa poświę-
conych wczesnemu okresowi historii tej polityki
2
) nie ukazała się żadna istot-
niejsza praca z zakresu tej problematyki.
Jeszcze mniej zbadana jest dyplomacja suwerenów poszczególnych ziem
i księstw ruskich w czasach rozdrobnienia, a w ich liczbie Rusi Halicko-Wołyń-
skiej. W historiografii przedrewolucyjnej problem ten został szczegółowo omó-
wiony w jednym z tomów Historii Ukrainy-Rusi autorstwa M. S. Hruszewskie-
go
3
, natomiast po rewolucji w książce W. T. Paszuty
4
Książęta haliccy i wołyń-
scy w XII-XIII w. prowadzili intensywniejszą działalność polityczną oraz
zawierali liczniejsze traktaty z władcami obcych państw niż ze zwierzchnikami
sąsiadujących ziem i księstwami ruskimi.
Omówienie stosunków dyplomatycznych Rusi z Bizancjum oraz krajami
Europy Środkowej i Wschodniej jest bardzo trudne ze względu na niezachowa-
nie się oryginalnych tekstów międzypaństwowych porozumień politycznych z IX-
-XIII w. Nawet słynne układy zawarte w X w. między Rusią a Grekami są znane
tylko z przekładów tych dokumentów, wpisanych do Powieści dorocznej - ory-
ginały do nas nie dotarły. Obecnie powszechnie się uważa, że przekłady te zo-
stały wykonane w końcu XI w. bądź na początku XII w., powstały więc jedno-
cześnie z Powieścią... W przeważającej większości historycy muszą badać sto-
1
w.
T. Paszuto, Wnieszniajci politika driewniej Rusi, Moskwa 1968.
2
A. N. Sacharow, Dipłomatija drewniej Rusi, Moskwa 1969; tenże, Dipłomatija Swiatosła-
wa, Moskwa 1982.
3
M. S. Hruszewśkyj, Istorija Ukrainy-Rusi, i III, Lwiw 1905, s. 3—108.
4
W. T. Paszuto, Oczerki po istorii Galicko-Wotynskoj Rusi, Moskwa 1950.
26
M y koła F. Kotljar
sunki dyplomatyczne Rusi Kijowskiej z państwami obcymi, opierając się tylko
na krajowym materiale dokumentacyjnym. Tylko w pojedynczych wypadkach
mogą tu być pomocne akta Bizancjum i innych państw.
Brak oryginalnych dokumentów dyplomatycznych dotyczących Rusi stano-
wi główną choć nie jedyną trudność przy badaniu jej polityki zagranicznej.
W źródłach ruskich bardzo rzadko można znaleźć bezpośrednie wzmianki o tych
aktach. Historycy przeważnie muszą sią opierać na pośrednich dowodach ich ist-
nienia* znajdujących się w zabytkach piśmiennictwa. Przy tym w greckich i za-
chodnich źródłach narracyjnych nie ma na Ogół wzmianek o układach z Rusią
(znamienne jest przemilczenie przez historyków greckich porozumień cesarzy
bizantyjskich z Askoldem, Olegiem i
I
gorem). Wszystko to sprawia, że na plan
pierwszy wysuwa się badanie ruskich źródeł narracyjnych - latopisów, które
zawierają pewne informacje na ten temat.
Już od dawna w wielu pracach z zakresu źródłoznawstwa oczywiste stało
się twierdzenie, że kronikarze, spisując wydarzenia z dziedziny polityki zagra-
nicznej, korzystali zwykle z dokumentów znajdujących się w wielkoksiążęcych
archiwach dyplomatycznych. Nauka współczesna jednak ma na to tylko poje-
dyncze dowody. Przytoczę tu jeden z nich;
W 1252 r. Daniel Romanowicz, książ| halicki wykorzystał rywalizację wład-
ców europejskich (niemieckich, węgierskich i czeskich) o tron austriacki i za-
warł umowę z królem węgierskim Belą IV, który zwrócił się do niego z propo-
zycją sojuszu: „Przyślij mi syna Romana, ... i dam mu Ziemię Niemiecką" (Au-
s t r i ę - M . K). Kronikarz halicki zauważył, że król „złożył śluby", a więc zawarł
umowę, jednak „tychże (ślubów) wobec mnogości wszystkich nie spisałem"
5
. Nie
ma chyba wątpliwości, że kronikarz rzeczywiście skorzystał z tekstu umowy
halicko-węgierskiej mieszczącej się w archiwum wielkoksiążęcym.
Niejednokrotnie podejmowano próby wyodrębnienia z tekstów latopisów,
m.in. Kijowskiego z XII w., umów, zawartych między książętami z władcami
obcych państw
6
. Takie wyodrębnienie jest - jak sądzę - pożyteczne i obiecują-
ce. Wymaga jednak dodatkowej argumentacji i pogłębionego opracowania ma-
teriału znajdującego się w latopisach.
W zaproponowanym schemacie periodyzacji ruskiej historii dyplomacji
W. T. Paszuto stwierdził, że epoka rozdrobnienia feudalnego „charakteryzuje się
politycznym rozczłonkowaniem kraju i utratą przez Ruś jednolitej dyplomacji".
Suwereni największych księstw uzyskali możność prowadzenia samodzielnej po-
lityki zagranicznej, nie uzgadnianej z innymi książętami
7
. Wśród władców Rusi
Południowej szczególnie dotyczyło to książąt halickich i wołyńskich.
5
Letopis po Ipatskomu spisku, St. Peterburg 1871, s. 545.
6
B. A Rybaków, Driewniaja Ruś. Skazanija Byliny. Letopisy, Moskwa 1963, s. 316—336.
7
W. T. Paszuto, Opyt pieriodyzacji russkoj diplomatii, Moskwa 1984, seria: Driewniejszije
gosudarstwa na tieritorii SSSR, s. 15.
Z historii polityki zagranicznej książąt halickich i wołyńskich w X I I I wieku
27
Działalność władców halickich i wołyńskich w dziedzinie polityki zagra-
nicznej w X
III
w. w znacznej mierze bazowała na sukcesach i tradycjach sto-
sunków międzypaństwowych poprzedniego stulecia.
Od
I
X do pierwszej połowy X
I
w. stosunki rusko-bizantyjskie były bardzo
ożywione, później przeżywały regres. Od połowy X
II
w. kontakty dyplomatycz-
ne z Bizancjum utrzymywali tylko książęta haliccy i wołyńscy. W latach sześć-
dziesiątych X
II
w. Jarosław książę halicki, zerwał porozumienie zawarte przez
swego ojca z Bizancjum oraz umowę podpisaną około 1162 r.
8
i w roku 1164
poparł rywala cesarza Manuela
I,
Andronika Komnena, udzielając mu azylu po-
litycznego. Cesarz poszedł na ugodę z Andronikiem i zapewne przywrócił sto-
sunki traktatowe z Jarosławem: „Potem zaś przysłał car [Manuel I -M. K.] dwóch
metropolitów, wabiąc go [Andronika] do siebie. Jarosław zaś puścił [Andronika]
do niego z wielkim honorem, przydawszy mu biskupa swojego Kuzmę i mę-
żów swoich przednich"
9
[podkreślenie - M. K.] - najpewniej w latopisie cho-
dziło o poselstwo halickie do Bizancjum.
W 1187 albo 1188 r. Połowcy wtargnęli do Bizancjum i zbliżyli się do Kon-
stantynopola. Ówczesny książę wołyński Roman Mścisławowicz, po przejściu
tysiąca kilometrów z Włodzimierza Wołyńskiego, niespodziewanie uderzył na
tyły koczowników i rozgromił ich. Walkę tę opisał Niketos Choniates. Zapewne
Roman Mścisławowicz na prośbę cesarza udzielił mu pomocy, a następnie za-
warł z nim układ sojuszniczy. Prawdopodobnie wyprawa ta była przyczyną po-
bytu poselstwa halickiego w Konstantynopolu w 1200 r. Spotkał je tam arcybi-
skup nowogrodzki Antoni
10
.
W X
II
w. szczególnie ożywione były stosunki książąt halickich i wołyń-
skich z Węgrami. W 1146 r. książę kijowski i wołyński
I
zasław Mścisławowicz
wojował z księciem halickim Włodzimierzem Wołodarewiczem, zawarł sojusz
z królem węgierskim Gejzą
II.
Układ podpisany między nimi potwierdza kilka
zapisów w zwodzie kijowskim, wśród których znajduje się także omówienie
pisma Gejzy
II
do
I
zasława: „Oto ci przystawiam pułki swoje, a sam chcę po-
dejść pod góry księcia halickiego, by nie dać mu się ruszyć"
11
. Porozumie-
nie miało więc charakter wojskowo-polityczny.
I
stnienie wówczas sojuszu
I
za-
sława z Węgrami potwierdzają także źródła węgierskie
12
. W drugiej połowie
X
II
w. dość ścisłe stosunki łączyły książąt halickich i wołyńskich z książętami
polskimi.
8
W. T. Paszuto, Wnieszniaja politika..., s. 189, 195.
9
Letopis po Ipatskomu spisku..., s. 359.
10
Zob. N. F. Kotljar, Galicko- Wołynskaja Ruś i Wizantija w XII-XIII w. Jużnaja Ruś i Wizan-
tija, Kiiw 1991, s. 21—25.
11
Letopis po Ipatskomu spisku..., s. 269.
12
K. Ja. Grot, Iz istorii Ugrii i siawianstwa w XII w., Warszawa 1889, s. 94; W. T. Paszuto,
Wnieszniaja politika..., s. 168-169.
28
M y koła F. Kotljar
Nagła śmierć Romana Mścisławowicza latem 1205 r., podczas polskiej wy-
prawy, oraz - w ślad za tym - rozpad stworzonego przezeń w 1199 r. księstwa
halicko-wołyńskiego, wywołały - choć może to się wydawać wręcz paradoksal-
ne - ożywienie stosunków między halickimi i wołyńskimi Rurykowiczami a ich
najbliższymi zachodnimi sąsiadami. W miejsce zjednoczonego, wielkiego księ-
stwa halicko-wołyńskiego pojawiły się zdecentralizowane ziemie Halicka i Wo-
łyńska, z których wyodrębniło się jeszcze kilka księstw udzielnych. Każde z nich
dążyło do prowadzenia własnej polityki zagranicznej. Wówczas prawdziwymi
panami Rusi Halicko-Wołyńskiej stali się wielcy bojarzy. Zmieniona sytuacja
polityczno-społeczna ułatwiła zachodnim sąsiadom ingerowanie w sprawy we-
wnętrzne obu ziem, a nawet umożliwiła im podejmowanie działań zmierzających
do podziału między siebie bogatego dziedzictwa Romana Mścisławowicza. Cho-
dzi tu o Węgry i Polskę.
W artykule omawiam główne kierunki i najważniejsze - w mojej opinii -
wydarzenia z zakresu polityki zagranicznej książąt halickich i wołyńskich
w XIII w. Artykuł nie pretenduje do wyczerpującego naświetlenia stosunków
z tym, czy innym krajem. Wyjątkiem są szczegółowo opisane stosunki księstwa
włodzimiersko-wołyńskiego z Mazowszem w drugiej połowie XIII w., ponieważ
Latopis Wołyński (a właściwie jego część, którą określam jako Latopisiec Wło-
dzimierza Wasylkowicza) zawiera informacje, które dotąd nie zostały dostatecz-
nie wyjaśnione w literaturze naukowej.
Jak podaje Latopis Halicko-Wołyński, gdy król węgierski Andrzej II dowie-
dział się o zgonie Romana, „zjechał sięzjątrwią swoją [wdowąpo Romanie, Anną
- M K.] w Sanoku; przyjął Daniela jako miłego syna swego, pozostawił u niego
[w Haliczu] załogę'"
3
, a więc roztoczył opiekę nad stojącym na krawędzi rozpa-
du księstwem halicko-wołyńskim. Potwierdza to także źródło węgierskie
14
. W Ha-
liczu osadzono garnizon węgierski z palatynem Mogiem na czele. Później jed-
nak, być może z powodu nalegania księżnej Anny (tak uważał W. T. Paszuto
15
),
Węgrzy powołali do Halicza Jarosława Wsiewołodowicza z Perejasławia Zale-
skiego i wycofali z miasta garnizon
16
. Informację tę podaje Latopis Suzdalski,
a poprzedzają stwierdzenie, że bojarzy haliccy, zadeklarowani wrogowie księż-
nej Anny i jej dzieci, „posłali po Włodzimierza Igorowicza potajemnie"
17
. Jest to
w zasadzie zgodne z przypuszczeniem W. T. Paszuty, że przybycie Jarosława mo-
głoby obronić Halicz i księstwo od bojarów i ich marionetek - czernihowskich
13
Letopis po Ipatskomu spisku..., s. 269.
14
Codex diplomaticus Hungariae ecclesiasticus ac civilis, ed. G. Fejer (dalej — Fejer), t. III,
V. 1, Budae 1829, s. 32.
15
W. T. Paszuto, Wnieszniaja politika..., s. 242.
16
Polnoje sobranije russkich letopisiej, t. I: Lawrentiewskaja letopis, wyp. 2, Suzdalskaja
letopis po Lawrentiewskomu spisku, Leningrad 1927, s. 427.
57
Ibidem.
Z historii polityki zagranicznej książąt halickich i wołyńskich w XIII wieku
29
Igorowiczów, którzy niebawem umocnili się, zarówno na Ziemi Halickiej, jak
i na Wołyniu, ponieważ Włodzimierz Igorowicz przybył szybciej niż książę pe-
řej asławski
18
.
O istnieniu rusko-węgiersko-polskiego trójprzymierza za życia Romana do-
bitnie świadczy wiadomość Latopisu Halicko-Wołyńskiego z 1206 r. Leszek Biały
„posłał posła swego Więczesława Łysego, rzecze do króla [Andrzeja II -M. K.]:
Ja nie wspomniałem zwady Romanowej
19
[...] Bo przysięgaliśmy [ja i ty - M K],
by pozostałe przy życiu plemię jego [Romana] miłować [...] Obecnie zaś idźmy,
i wziąwszy przekażmy im ojcowiznę ich"
20
. Wspomniane trójprzymierze zosta-
ło zawarte najpewniej w końcu 1204 r. bądź w pierwszej połowie 1205 r.
21
Wykonując, głównie formalnie, zobowiązania wobec rodziny Romana Mści-
sławowicza, król węgierski i książę polski podpisali, zapewne w 1206 r., poro-
zumienie o podziale sfer wpływów na Rusi Halicko-Wołyński ej.
Pod około 1210 r.
22
: dziej opis halicki umieścił w swym dziele zagadkowy
zapis: „Daniel zaś był na Węgrzech. Król zaś Andrzej i bojarzy węgierscy i cała
ziemia chcieli wydać córkę swoją za księcia Daniela, [...] ponieważ syna u niego
[ k r ó l a - M . K.] nie było"
23
. Jednak, jak stwierdził już M. S. Hruszewski, syn i na-
stępca Andrzeja II, Bela, urodził się w 1206 r. Stąd też przytoczona wiadomość
znalazła się w niewłaściwym miejscu, dotyczy bowiem ona okresu bezpośrednio
po śmierci Romana
24
. Natomiast bardziej prawdopodobne - moim zdaniem - że
małżeństwo dynastyczne między domami węgierskim a halicko-wołyńskim zo-
stało postanowione jeszcze za życia Romana Mścisławowicza i było podstawą
przymierza rusko-polsko-węgierskiego w 1204 r. lub w pierwszej połowie 1205 r.
W tym samym źródle pod 1211 r. jest zamieszczona wiadomość o osadze-
niu Daniela przez Andrzeja II w Haliczu. Kronikarz wytłumaczył jego postępek
tym, że „król Andrzej nie zapomniał miłości swej poprzedniej, którą żywił do
brata swego, wielkiego księcia Romana"
25
. Podkreślone słowa mogą moim
zdaniem, stanowić dodatkowy argument za istnieniem przymierza między An-
drzejem II a Romanem Mścisławowiczem.
Wygnanie Romanowiczów, zagarnięcie władzy przez bojarów i osadzenie
przez nich na tronie swych wybrańców, Igorowiczów oraz objęcie księstwa w Ha-
liczu w 1214 r. przez bojarzyna Władysława - wydarzenie bez precedensu, nie
18
Ibidem.
19
Roman został zabity podczas wyprawy na Polskę.
20
Letopis po Ipatskomu spisku..., s. 482.
21
B. Włodarski, Polityka ruska Leszka Białego, Lwów 1925, s. 268.
22
Latopis Halicko-Wołyński spisywano bez dat. Daty wskazane w Kodeksie Hipackim zo-
stały wstawione zapewne w końcu XV w., przeważnie w przybliżeniu, nie odpowiadając
datom rzeczywistym wymagają każdorazowo korekty.
23
Letopis po Ipatskomu spisku..., s. 484.
24
M. S. Hruszewśkyj, op. cit, t. III, s. 26-27.
25
Letopis po Ipatskomu spisku..., s. 486.
30
M y koła F. Kotljar
mające analogii w historii Rusi - umożliwiły bezpośrednią ingerencję księcia
polskiego i króla węgierskiego w sprawy wewnętrzne Rusi Halicko-Wołyńskiej.
W 1214 r. Andrzej II i Leszek Biały podpisali na Spiszu układ o zagarnięciu
i rozbiorze Ziemi Halickiej. Trzyletnia córka Leszka, Salomea, została zaręczo-
na z pięcioletnim Kolomanem, którego osadzono w Haliczu, natomiast zachod-
nią częścią Ziemi Halickiej z Przemyślem zawładnął Leszek
26
. Układ ten znalazł
następujące odbicie w Latopisie Halicko-Wołyńskim: „Król osadził syna swego
w Haliczu, a Lestkowi dał Przemyśl, a Pakosławowi [najbliższemu współpra-
cownikowi Leszka - M. K.] Lubaczów"
27
, także halickie miasto.
Daniel Romanowicz rozpoczął w 1219 r. wieloletnią walkę o odbudowę księ-
stwa halicko-wołyńskiego, wyrazem tego było podejmowanie przezeń wielu ini-
cjatyw w stosunkach z zachodnimi sąsiadami. Udało mu się zerwać sojusz pol-
sko-węgierski. Umiejętnie wykorzystał istniejące między Polską i Węgrami
sprzeczności. Wpływ księcia można zauważyć w swarach, jakie zaistniały mię-
dzy nimi. W 1216 r.
28
Andrzej II odebrał Leszkowi Przemyśl, po tej zniewadze
książę polski zaproponował ówczesnemu księciu nowogrodzkiemu Mścisławo-
wi Mścisławowiczowi Udałemu, aby zajął tron książęcy w Haliczu: „Pójdź i siądź
w Haliczu!". Mścisław zasiadł na nim w 1219 r.
Między Leszkiem a Mścisławem został zawarty układ sojuszniczy. Świadczy
o tym dalsza relacja Latopisu Halicko-Wołyńskiego. Według niego w 1219 r.
Daniel pojął za żonę córkę Mścisława, Annę, następnie zaapelował do teścia
o odebranie Polsce zajętego przez nią zachodniego Wołynia. Na to „ten [Mści-
sław -M. K ] rzekł: „Synu! Za poprzednią miłość nie mogę na niego [Leszka]
powstać"
29
.
Gdy w 1221 albo 1222 r. Mścisław Udały rozgromił Węgrów, na Polskę zaś
napierała Litwa, „zawarł pokój Lestko z Danielem i Wasylkiem"
30
- książętami
wołyńskimi. Ten układ pokojowy, podobnie jak większość zawartych przez Da-
niela z Polską i Węgrami, okazał się krótkotrwały. Wkrótce naruszyła go strona
polska. Wśród licznych porozumień rusko-polskich podpisanych po wyczerpują-
cych dla obu stron działaniach wojennych, można wyróżnić - jako posiadającą
cechy aktu traktatowego - następującą wzmiankę: „Złożyły zaś sobie przysięgę
Ruś i Lachy: jeżeli potem kiedyś będzie między nimi waśń, nie ma Lach wojować
czeladzi ruskiej, ani Ruś lackiej"
31
. W. T. Paszuto wyraził przypuszczenie, że kro-
nikarz wprowadził do latopisu tylko jeden z artykułów obszernej umowy z 1230 r.
32
26
W. T. Paszuto, Wnieszniaja politika..., s. 246.
27
Letopis po Ipatskomu spisku..., s. 489.
28
M. S. Hruszewśkyj, Chronołogija podij Galicko-Wołynskoj litopisi, „Zapiski Naukowogo
To w ar i s twa im. T. Szewczenka", Lwiw 1901, t. 41, s. 14.
29
Letopis po Ipatskomu spisku..., s. 489.
30
Ibidem, s. 499.
31
Ibidem, s. 509.
32
W. T. Paszuto, Wnieszniaja politika..., s. 253.
Z historii polityki zagranicznej książąt halickich i wołyńskich w XIII wieku
31
W latach dwudziestych-pięcdziesiątych XIII w. na pierwsze miejsce w woj-
skowych i dyplomatycznych stosunkach Rusi z Zachodem wysunęły się Węgry,
które aż do 1245 r. podejmowały próby zaboru Ziemi Halickiej. Króla popierała
wroga „ojczycowi" Danielowi partia bojarska w samym Haliczu. Bojarzy stero-
wali bezwolnym Mścisławem, skłaniając go do sojuszu dyplomatycznego z Wę-
grami, aby nie dopuścić do powrotu Daniela na tron halicki i do nieuniknionej
centralizacji Rusi Halicko-Wołyńskiej, która doprowadziłaby do zdławienia opo-
zycji bojarskiej.
W opisie wydarzeń 1225 r. latopisiec halicki stwierdził: „Mścisław zaś, za
radą pochlebczych bojarów halickich, wydał córkę swoją młodszą za królewi-
cza Andrzeja i dał mu Przemyśl"
33
. Kronikarz nie wiedział o umowie zawartej
już w 1221 r. między Mścisławem a królem, zgodnie z którą córka księcia halic-
kiego zaręczyła się z królewiczem, a po śmierci Udałego Halicz miał otrzymać
jego węgierski zięć
34
. W rezultacie nacisku bojarów, którzy nim kierowali, Mści-
sław poczynił niebawem jeszcze jeden nierozważny krok w kierunku przyłącze-
nia księstwa halickiego do Węgier.
Według relacji latopisu, w 1227 r., przywódcy wrogiego Danielowi i pro-
węgierskiego bojarstwa otwarcie oświadczyli Mścisławowi: „Książę! Wydaj córkę
swoją zaręczoną za królewicza, a bojarzy nie chcą ciebie"
35
. Następnie bojarzy
cynicznie wytłumaczyli obalonemu przez siebie księciu logikę swej decyzji: „Je-
żeli dasz królewiczowi, kiedy zechcesz możesz wziąć pod nim; dasz zaś Danie-
lowi, na wieki nie twój będzie Halicz". Starzejący się i pognębiony przez boja-
rów Mścisław zawarł niekorzystny dla siebie układ z Węgrami „dał Halicz kró-
lewiczowi Andrzejowi, a sam wziął Podole; stamtąd idzie do Torczeska"
36
.
Z latopisu wiadomo, że Mścisław miał we władaniu, „część" w południowej Ki-
jowszczyźnie.
W końcu lat dwudziestych i przez większą część trzydziestych w Haliczu
przebywał z załogą królewicz węgierski. Daniel jednak stopniowo przejmował
inicjatywę w rywalizacji o rządy w Haliczu z Węgrami i książętami czernihow-
skimi Michałem Wsiewołodowiczem i jego synem Rościsławem, dążąc do re-
stytucji księstwa halicko-wołyńskiego. Niejednokrotnie w tych latach prowadzono
zarówno działania wojenne, jak i rozmowy dyplomatyczne z Węgrami.
W 1232 r.
37
król węgierski Andrzej II obsadził gród stołeczny Ziemi Wo-
łyńskiej, Włodzimierz. Wojewoda Romanowiczów, Mirosław, „zawarł pokój
z królem bez jasnego księcia Daniela i brata jego Wasylka. Zgodą zaś dał Bełz
33
Letopis po Ipatskomu spisku..., s. 499.
34
Fejer, t. III, V. 1, s. 355-357; zob. też: W. T. Paszuto, Wnieszniaja politika..., s. 249-250.
35
Letopis po Ipatskomu spisku..., s. 500.
36
Ibidem, s. 501.
37
B. Włodarski, Polska i Ruś. 1194-1340, Warszawa 1966, s. 107.
32
My koła F. Kotljar
i Czerwień Aleksandrowi [Wsiewołodowieżowi, rywalowi Daniela-M. K.]. Król
zaś osadził swego syna Andrzeja w Haliczu"
38
. Romanowicze nie zaakceptowali
układu podpisanego pod presją wojskową Węgier, monitując Mirosława: „Cze-
muś zawarł pokój, będąc z wielkimi wojami?"
39
.
Pokojowy zwrot w stosunkach rusko-węgierskich dokonał się dopiero
w 1245 r., gdy Daniel najpierw rozgromił wojsko węgierskie sprowadzone przez
jego rywala Rościsława Michałowicza, a potem pomyślnie wrócił z Ordy z jar-
łykiem Batu-chana na księstwo halicko-wołyńskie. W 1246 r. „przysłał król
węgierski [do Daniela] [...] rzekł: »Pojmij córkę moją za syna swojego Lwa«".
Kronikarz halicki w prosty sposób wyjaśnił nagłą przyjaźń Beli IV: „Bał się bo
go [Daniela], jako że był u Tatarów, zwycięstwem zwyciężył Rościsława i Wę-
grów jego"
40
. Przyznał to także sam król węgierski w piśmie do papieża Inno-
centego IV
41
. W tym czasie Bela IV wszczął wojnę z Austrią ponieważ liczył,
że znajdzie oparcie w księstwie halicko-wołyńskim, odbudowanym przez Da-
niela w 1245 r.
42
W dalszym rozwoju stosunków rusko-węgierskich duże znaczenie miała in-
gerencja obu państw w sprawy Austrii. W końcu 1248 r., bądź na początku 1249 r.
- j a k dowiadujemy się z latopisu - „posłał król węgierski do Daniela, prosząc
go na pomoc, bo gromadził wojsko na bój z Niemcami"
43
. Daniel zgodził się
zawrzeć z Belą IV sojusz wojskowo-polityczny, którego celem było zawładnię-
cie Austrią. Jej książę, Fryderyk II Babenberg, zginął w wojnie z Węgrami la-
tem 1246 r.
44
Książę nie pozostawił następcy płci męskiej, dlatego Austria jako
opróżnione lenno miała odejść do suzerena Babenberga, cesarza Fryderyka II
Hohenstaufa. Z tym nie mogła pogodzić się część austriackich baronów, którzy
wystąpili przeciwko wejściu Austrii do domeny cesarskiej. Poparł ich król wę-
gierski. Jednak na spotkaniu Daniela i Beli IV z posłami cesarza w Pożoniu (Pre-
szburgu) narastający konflikt został na pewien czas zażegnany
45
.
Niemniej Daniel Romanowicz nie zrezygnował z planów rywalizowania
o tron Austrii. W 1252 r. „król zaś węgierski [...] szukał pomocy, chciał przejąć
Ziemię Niemiecką [Austrię] i posłał do Daniela, mówiąc: »Poślij mi syna Ro-
mana, a wydam zań siostrę hercikową i dam mu Ziemię Niemiecką«"
46
. Jak
38
Letopis po Ipatskomu spisku..., s. 510.
39
Ibidem.
40
Ibidem
41
Fejer, t. IV, V. 2, s. 220—221.
42
M. S. Hruszewśkyj, Istorija Ukraini-Rusi..., t. III, s. 66—67.
43
Letopis po Ipatskomu spisku..., s. 540.
44
W jednej z kronik niemieckich błędnie podaje się, że zabił go „ruski król" (Monumenta
Germaniae Historica. Scriptores, t. 22, s. 541). Dziękuję A. W. Nazarence za wskazanie
tego źródła.
45
B. Włodarski, op. cit., s. 140.
46
Letopis po Ipatskomu spisku..., s. 540.
Z historii polityki zagranicznej książąt halickich i wołyńskich w X I I I wieku 33
wynika z rozwoju wydarzeń, został podpisany odpowiedni układ między Danie-
lem a Belą
I
V. Chodziło tu o bratanicę zmarłego Fryderyka II Babenberga Ger-
trudę, córkę jego starszego brata Henryka, który zmarł w 1248 r. Prawa Gertru-
dy do tronu austriackiego były z pozoru mniej ważkie, niż prawa starszej siostry
zmarłego księcia, Małgorzaty, która była przy tym wdową po niedawno zmar-
łym cesarzu Fryderyku II. Jednak, według prawa cesarskiego, kobieta z domu
panującego po zamążpójściu ubywała z szeregu pretendentów do tronu. Stąd
prawa Gertrudy były niewątpliwe, czego nie dałoby się powiedzieć o Małgorza-
cie. Stało się jednak inaczej. W końcu 1251 r. Małgorzata wyszła za mąż za księcia
czeskiego, Przemyśla Ottokara, który zaczął się uważać za pierwszego preten-
denta do tronu austriackiego
47
.
Wydaje się niewątpliwe, że proponując Danielowi uczynienie jego syna księ-
ciem austriackim Bela IV liczył na jego pomoc w przyszłym uzyskaniu Austrii
dla siebie. Niejasne pozostają motywy księcia halicko-wołyńskiego, który chy-
ba był świadom, że utrzymanie Austrii, nie mającej granic z jego krajem, będzie
trudne, jeżeli nie w ogóle niemożliwe.
Daniel był politykiem wytrawnym i ostrożnym, wynika to z analizy jego
wieloletniej działalności dyplomatycznej, a jednak pozwolił się wciągnąć w grzą-
skie sprawy austriackie. Zapewne czuł się wtedy na tyle silny, że uważał za moż-
liwe czynne wspomożenie Romana w Wiedniu. Być może książę marzył o zjed-
noczonym państwie halicko-austriackim?! Jego decyzję o podjęciu kampanii
austriackiej należy jednak uznać za błąd strategiczny. Trudno zgodzić się
z B. Włodarskim, który pisał, że ten krok władcy halicko-wołyńskiego, jakoby
„podnosił stanowisko Romanowiczów wśród książąt ruskich"
48
- wszak próba
opanowania Austrii zakończyła się niepowodzeniem.
Wkrótce po poślubieniu Gertrudy w pierwszej połowie 1252 r., Roman zo-
stał oblężony przez przeważające siły Przemysła Ottokara w podwiedeńskim zam-
ku Haimberg. Daniel i Roman mieli nadzieję na pomoc przyobiecaną przez kró-
la węgierskiego, lecz ten „złożył [...] śluby [zawarł umowę] wielkie i nie speł-
nił ich wobec Romana, lecz porzucił go koło grodu Neperc [w Haimbergu]
i odszedł precz, obiecał mu i nie pomógł mu, bo popełnił zdradę, chcąc grodów
jego"
49
. Gdy Bela IV przekonał się, że sprawa Romana jest przegrana, zaczął
rościć pretensje do tych ziem austriackich, które pozostawały we władzy żony
syna księcia halickiego, Gertrudy.
Latopis Halicko-Wołyński zaświadcza, że Przemysł Ottokar niejednokrot-
nie usiłował zdobyć Haimberg, Roman jednak z powodzeniem odpierał jego
wojsko. Wówczas książę czeski uciekł się do podstępu, proponując rywalowi:
47
w.
T. Paszuto, Oczerki..., s. 255; B. Włodarski, op. cit., s. 141.
48
B. Włodarski, op. cit, s. 141.
49
Letopis po Ipatskomu spisku..., s. 544.
34
M y koła F. Kotljar
„Porzuć króla węgierskiego [...] Ziemia Niemiecka będzie z tobą podzielona [...]
Postawię ci za świadka ojca papieża i 12 biskupów na świadectwo i dam ci pół
Ziemi Niemieckiej"
50
. Nie sposób nie dostrzec w tym tekście kronikarskim omó-
wienia aktu traktatowego proponowanego przez Przemyśla Ottokara. Przemawia
za tym m.in. konkretność jego treści i wzmianka o świadkach, bez których w
średniowieczu nie podpisywano porozumień. Roman odmówił jednak przyjęcia
kusicielskiej i jawnie nieszczerej propozycji Przemysła Ottokara i oświadczył mu,
że dał słowo królowi węgierskiemu, a „grzechem jest nie spełnić ślubów"
51
.
Szlachetny i bezpośredni Roman nie ograniczył się do odmowy, lecz „po-
słał królowi węgierskiemu wszystkie słowa [tekst pisma Przemysła Ottokara],
którymi to obiecywał się mu herciuk [czeski królewicz], i prosząc go o pomoc"
52
.
Bela IV nie docenił jednak szczerości postępowania Romana. Przeciwnie, „on
zaś nie wysłał mu pomocy, lecz grodów chciał dla własnej osoby, obiecywał zaś
dać mu inne grody, na Ziemi Węgierskiej"
53
. Trudno oprzeć się wrażeniu, że
kronikarz halicki trzymał w ręku zarówno ten, jak i poprzedni dokument.
M. S. Hruszewski rozumiał zaproponowany przez Belę IV Romanowi pro-
jekt umowy w taki sposób, że król jakoby chciał, by młody książę halicki prze-
kazał mu zamki i grody należące do Gertrudy, a w zamian otrzymałby grody na
Węgrzech
54
. Przypuszczam jednak, że Bela IV myślał o czymś innym. Chodziło
mu o rezygnację Romana z tej części Austrii, na którą rozciągała się jeszcze wła-
dza Gertrudy, i przekształcenie go w zwykłego namiestnika jednej z prowincji
węgierskich, podobnie jak to miało miejsce w 1245 r. z rozbitym w bitwie pod
Jarosławiem przez Daniela Romanowicza Rościsławem Michałowiczem, zięciem
króla węgierskiego. Nie należy też zapominać, że w źródłach staroruskich ter-
min „grody" często zastępował pojęcie „ziemia" - chodziło o ziemię, na której
były położone te grody.
W końcu 1253 r. Roman musiał pośpiesznie uchodzić z Austrii. Od sprzy-
mierzeńca swego ojca, księcia litewskiego Wojsiełka, otrzymał Nowogródek i Sło-
nim z ziemiami na Rusi Czarnej, z księcia austriackiego przekształcając się w li-
tewskiego księcia udzielnego
55
. Po tym Bela IV podzielił Austrię z Przemysłem
Ottokarem
56
.
Po dokonanej w 1245 r. przez Daniela Romanowicza odbudowie państwo-
wej jedności Rusi Halicko-Wołyńskiej, jej stosunki z Polską były w zasadzie
przyjazne. Daniel występował w charakterze arbitra w sporach książąt polskich
50
Ibidem, s. 555.
51
Ibidem.
52
M. S. Hruszewśkyj, Istorija..., t. III, s. 75.
53
Letopis po Ipatskomu spisku..., s. 555.
54
M. S. Hruszewśkyj, op. cit., t. III, s. 75.
55
Letopis po Ipatskomu spisku..., s. 555.
56
B. Włodarski, Polska i Ruś..., s. 143—144.
Z historii polityki zagranicznej książąt halickich i wołyńskich w XIII wieku
35
o władzę, a do swego państwa przyłączył w latach czterdziestych XIII w. Lu-
belszczyznę. Stosunki traktatowe między ruskimi i polskimi książętami w la-
tach czterdziestych-sześćdziesiątych w XIII w. znajdują jednak słabe odbicie
w źródłach.
Spośród nielicznych informacji o umowach rusko-polskich omawianego okre-
su przytoczę relację Latopisu Halicko-Wołyńskiego o tym, jak w 1262 r. „był
zjazd ruskiego księcia z lackim księciem, z Bolesławem, i zjechali się w Tarna-
wie [...] I ułożyli układ między sobą o Ziemi Ruskiej i Lackiej, utwierdzony
krzyżem świętym"
57
. Zjazd w nadgranicznym mieście wołyńskim miał zapewne
na celu połączenie sił obu państw przeciwko księciu litewskiemu Mendogowi,
który toczył wojnę z nimi obydwoma naraz, oraz odparcie częstych najazdów
Jaćwingów
58
.
W latach sześćdziesiątych XIII w. Tarnawa była zapewne stałym miejscem
prowadzenia rozmów i podpisywania porozumień między książętami halicko-wo-
łyńskimi i polskimi. W 1267 r. „Bolesław książę przysłał posła swego do Wa-
sylka [Romanowicza - M. K.], [...] tak rzekł: »Swaku! Zjedźmy się!« Wasylko
rzekł: »A ja rad«. I umówili sobie zjazd w Tarnawie"
59
. Lecz potem wybuchł
między nimi konflikt i dopiero po kilku miesiącach „ugodzili się Lachowie z Ru-
sią Bolesław z Wasylkiem i ze Szwarnem, i zaczęli być w miłości wielkiej"
60
.
Podkreślona przeze mnie formuła świadczy o zawarciu przez nich układu.
Szczególnie ścisłe były stosunki między Rusią Halicko-Wołyńską a Mazow-
szem, którego książęta zwykle szukali poparcia Romanowiczów w rywalizacji
z władcami innych ziem polskich, przede wszystkim Małopolski. B. Włodarski
stwierdza, że dobre stosunki między Rusią Halicko-Wołyńską a Mazowszem zo-
stały zapoczątkowane w czasach Konrada I i w dużej mierze opierały się na związ-
kach dynastycznych. Sam Konrad I ożenił się z Agafią córką Świętosława Igo-
rowicza, który przez pewien czas (lata 1206-1208, 1210-1211) panował we Wło-
dzimierzu Wołyńskim. Synowie Konrada I pojęli za żony panny z rodu
Romanowiczów
61
. Skądinąd opinii O. Balzera (podzielanej przez B. Włodarskie-
go), że Siemowit miałby się ożenić z córką Daniela, Perejasławą nie podzielają
współcześni badacze historii Rusi Halicko-Wołyńskiej.
Zarówno Konrad I, jak i jego syn Siemowit utrzymywali przyjazne stosunki
z Danielem i Wasylkiem Romano wieżami; co prawda w latach trzydziestych
Konrad I przez kilka lat był im wrogi. Po jego śmierci w 1247 r., Daniel wziął
udział w rozstrzyganiu sporów między jego synami. Gdy w niedługim czasie
57
Letopis po Ipatskomu spisku..., s. 567.
58
B. Włodarski, op. cit., s. 148.
59
Letopis po Ipatskomu spisku..., s. 561.
60
Ibidem, s. 612.
61
B. Włodarski, Alians rusko-mazowiecki z drugiej polowy XIII w., w: Studia historyczne ku
czci S. Kutrzeby, t. II, Kraków 1938, s. 611.
36
M y koła F. Kotljar
umierał starszy syn Konrada I, Bolesław, przed śmiercią przekazał tron Siemo-
witowi, „usłuchawszy księcia Daniela"
62
.
Siemowit przez cały okres swego panowania był sprzymierzony z Danielem
Romanowiczem, zaś po jego śmierci (w 1264 r.) aż do końca swego panowania
- z jego synami i bratankiem. Według świadectwa Latopisu Halicko-Wołyńskie-
go, Siemowit wspólnie z Danielem odbył dwie wielkie wyprawy na Jaćwingów
- latem 1253 r. i zimą 1254/1255
63
. Zdaniem B. Włodarskiego, udział Siemowita
w tej sprawie był skutkiem ścisłej współpracy książąt mazowieckiego i halicko-
wołyńskiego
64
. Daniel Romanowicz popierał Siemowita w jego rywalizacji z bra-
tem Kazimierzem, wysyłając mu na pomoc wojsko w październiku 1259 r.
65
Po śmierci Daniela Romanowicza księstwo halicko-wołyńskie rozpadło się
ostatecznie. Brat Daniela, Wasylko, objął panowanie we Włodzimierzu, władając
tylko częścią Wołynia. W tymże roku rządy na Mazowszu objął syn Siemowita,
Konrad II. Pozostał on wierny tradycyjnej polityce książąt mazowieckich, zorien-
towanej na przymierze z Rusią obecnie Włodzimiersko-Wołyńską
66
. W tym kie-
runku pchały Konrada także działania jego młodszego brata, Bolesława, który wy-
suwał roszczenia do zwierzchnictwa nad Mazowszem. O walkach dzielnicowych
na Mazowszu źródła polskie wspominają od 1282 r., początek ich był jednak
z pewnością o wiele wcześniejszy
67
. Broniąc pierwszeństwa prawa do tronu ma-
zowieckiego, Konrad II miał także zamiar objęcia tronu polskiego - w Krakowie.
W wieloletnich stosunkach sojuszniczych między Mazowszem a księstwem
włodzimierskim nastąpiło, co prawda, wydarzenie, które miało na krótko rzucić
na nie cień. W 1279 r., na prośbę głodujących Jaćwingów, Włodzimierz Wasyl-
kowicz (który w 1269 r. zastąpił na tronie zmarłego ojca) wysłał im Bugiem na
łodziach żyto. Gdy łodzie płynęły przez terytorium Mazowsza, zboże zostało
zrabowane. Uniesiony gniewem Włodzimierz „wysłał na Kondrata [Konrada -
M. K.] wojsko swoje" i odniósł zwycięstwo. Jednak „po tym zaś Kondrat przysłał
do brata swego Włodzimierza, chcąc z nim pokoju. Włodzimierz zaś się ugodził"
68
.
Konflikt ten miał, być może, głębsze przyczyny. W tym czasie Konrad II
zaczął się nieco oddalać od księcia włodzimierskiego, licząc na pomoc Leszka
Czarnego w swym dążeniu do tronu krakowskiego. Widząc to, ówczesny książę
krakowski, Bolesław Wstydliwy, nastrajał Włodzimierza Wasylkowicza przeciw-
ko księciu mazowieckiemu
69
.
62
Ibidem, s. 612.
63
Letopis po Ipatskomu spisku..., s. 551-553.
64
B. Włodarski, op. cit., s. 615.
65
Monumenta Poloniae Historica, t. II, Lwów 1872, s. 585.
66
E. Suchodolska, Dzieje polityczne (połowa XIII-połowa XIV w.), w: Dzieje Mazowsza do
1526 roku, pod red. A. Gieysztora i H. Samsonowicza, Warszawa 1994, s. 185—187.
61
Ibidem, s. 187.
68
Letopis po Ipatskomu spisku..., s. 580.
69
E. Suchodolska, op. cit., s. 188.
Z historii polityki zagranicznej książąt halickich i wołyńskich w XIII wieku
37
Jednak wciąż nowe zakusy młodszego brata Konrada II, Bolesława, na jego
władzę zmuszały go wciąż zwracać się o pomoc do księcia włodzimierskiego.
Wiosną 1283 r. wybuchły walki między Konradem II a Bolesławem. Konrad II
zdołał utrzymać się na tronie tylko przy pomocy Włodzimierza Wasylkowicza
70
.
Wydarzenie to znalazło odbicie w latopisie. Doznawszy klęski Konrad II „posłał
posła swego do brata swego Włodzimierza" po pomoc. Ten odpowiedział: „Je-
stem gotów ci na pomoc. I zaczął szykować wojsko na Bolesława"
71
. Można przy-
puszczać, że zostało zawarte (lub potwierdzone) przymierze wojskowo-politycz-
ne między księstwem włodzimierskim a Mazowszem. Po pokonaniu brata Kon-
rad II spróbował osiąść na tronie krakowskim, ale to mu się nie udało. Widocznie
wpłynęło na to osłabienie poparcia ze strony Włodzimierza Wasylkowicza, który
poważnie zachorował.
Dalsze stosunki Konrada II z księciem włodzimierskim znalazły odbicie
w jednym tylko źródle: wołyńskiej części Latopisu Halicko-Wołyńskiego - w La-
topiścu Włodzimierza Wasylkowicza. Jest to apologia głównego bohatera
72
. Tę
właściwość Latopiśca Włodzimierza należy stale mieć na względzie, rozpatru-
jąc stosunki księcia z sąsiadami w latach 1269-1288.
Ze źródła wynika, że prawdopodobnie w 1283 r. albo nieco później Kon-
rad II uznał się za wasala księcia włodzimierskiego, o czym świadczy obszerna
relacja wołyńskiego kronikarza o ostatnich miesiącach życia swego księcia. La-
tem 1288 r. Konrad II przysłał do nieuleczalnie chorego Włodzimierza posła ze
słowami: „Panie
73
bracie mój! Wszak byłeś dla mnie niczym ojciec
74
. Jakoż mnie
trzymałeś pod swoją ręką, swoją łaską; dzięki tobie, panie, panowałem i dzier-
żyłem moje grody, i od braci moich oddzieliłem się, i groźny byłem"
75
. Te słowa
chronografu pozwalają mi interpretować stosunek między Włodzimierzem a Kon-
radem II jako więź między suzerenem i wasalem.
Jednocześnie nie mogę zgodzić się z kategoryczną opinią W. T. Paszuty, któ-
ry uważał Konrada II za jednego z „książąt służebnych" Włodzimierza Wasyl-
kowicza
76
. Nie ma podstaw, by tak twierdzić. Zresztą z reguły książęta służe-
bni na Rusi albo bywali w ogóle bez ziemi, albo władali malutkimi ksiąstewkami,
które nie dawały im środków do życia na poziomie odpowiednim do ich statu-
su. Konrad natomiast był suwerenem względnie wielkiego i bogatego Mazowsza.
W historiografii polskiej nie spotkałem opinii o wasalnej zależności Konra-
da II od Włodzimierza. B. Włodarski, który szczegółowo badał stosunki tych
70
B. Włodarski, Alians..., s. 615.
71
Letopis po Ipatskomu spisku..., s. 596.
72
Zob. M. F. Kotljar, Galicko- Wołynskij litopis XIII st., Kiiw 1993, s. 134.
73
W źródłach staroruskich taki zwrot oznaczał uznanie osoby, której on dotyczy, za suzerena.
74
Formuła ta również potwierdza stosunek wasala do seniora istniejący w stosunkach Kon-
rada II z Włodzimierzem.
75
Letopis po Ipatskomu spisku..., s. 596.
76
W. T. Paszuto, Oczerki..., s. 139—140.
38
M y koła F. Kotljar
książąt, twierdził, że utworzyli oni, wobec groźby ze strony księcia krakowskie-
go Leszka Czarnego, jedynie przymierze wojskowe
77
.
Powyższe wywody znajdują także potwierdzenie w dalszych działaniach księ-
cia mazowieckiego. Zwrócił się on do umierającego Włodzimierza z prośbą
0 przekazanie go pod opiekę jego następcy, Mścisława Danielowicza: „Aby mnie,
panie, z twoją łaską przyjął brat twój pod swoją rękę i stałby za mną przy
mojej krzywdzie, jak ty, panie mój, stałeś za mną za moją krzywdę"
78
. Chodziło
tu o publiczne przekazanie przez Włodzimierza Mścisławowi praw suzerena wo-
bec księcia mazowieckiego. Włodzimierz spełnił jego prośbę, po czym Mścisław
uroczyście „przyjął go [Konrada II] z honorem i z miłością pod rękę swoją"
79
.
Źródła polskie o tym nie wspominają.
Nadzieje Konrada II na poważną pomoc ze strony nowego suzerena nie speł-
niły się. Opieka Mścisława Danielowicza okazała się mało skuteczna, w istocie
tylko formalna. Był władcą słabszym niż jego poprzednik. Co więcej, Mścisław
sam wikłał księcia mazowieckiego w sprawy wołyńskie
80
.
Szczególną specyfiką wyróżniały się stosunki traktatowe książąt halickich
1 wołyńskich w XIII w. z Litwą i Jaćwieżą. Obydwa te kraje znajdowały się
w stadium rozkładu ustroju rodowo-plemiennego. Pozostawały pogańskie, po-
mimo chrztu Mendoga, który był czysto politycznym aktem księcia i nie objął
ani ogółu społeczeństwa litewskiego, ani jego elity władzy. Ani Litwa, ani Ja-
ćwingowie nie przestrzegali żadnych norm dyplomacji średniowiecznej, które
w owych czasach były zresztą bardzo luźne, szczególnie w Europie Wschodniej.
W wyniku tego umowy Rusi z Litwą, a zwłaszcza z Jaćwieżą były krótkotrwałe
i opierały się wyłącznie na przewadze wojskowej, jaką mieli nad nimi Daniel
i inni książęta ruscy.
W 1219 r. „przysłali książęta litewscy do wielkiej księżej Romanowej i Da-
niela i Wasylka, pokój ofiarując"
81
. Są podstawy, by przypuszczać, że te propo-
zycje pokojowe były skutkiem klęski zadanej Litwie przez księstwo wołyńskie
Daniela. Niedługo później kronikarz zapisał: „Lachowie zaś nieustannie szko-
dzili, i przywiódł [Daniel - M. K.] na nich Litwę"
82
. Tak więc układ pokojowy
z książętami litewskimi miał charakter sojuszu wojennego skierowanego prze-
ciwko Polsce. Okazał się on krótkotrwały.
Bardziej cywilizowane stały się stosunki rusko-litewskie za panowania Men-
doga, któremu udało się w pewnym stopniu scentralizować kraj. Jednakże również
77
B. Włodarski, Alians..., s. 622—623.
78
Letopis po Ipatskomu spisku..., s. 596-597.
79
Ibidem, s. 599.
80
E. Suchodolska, op. cit., s. 190.
81
Letopis po Ipatskomu spisku..., s. 492.
82
Ibidem.
Z historii polityki zagranicznej książąt halickich i wołyńskich w XIII wieku
39
w jego czasach stosunki traktatowe z Rusią opierały się w zasadzie na konfronta-
cji militarnej. W 1252 r. Mendog przegrał wielką wojnę z Danielem, tracąc Ruś
Czarną i trzecią część uprzednio kontrolowanej przez siebie ziemi Jaćwingów.
Dlatego też był zmuszony przyjąć niekorzystne warunki pokoju z księstwem ha-
licko-wołyńskim: „Przysłał Mendog do Daniela, prosząc o pokój i pragnąc miłości
o swatanie"
83
. Sprawa ciągnęła się długo - widocznie Daniel nie ufał niewierne-
mu księciu litewskiemu. Wreszcie w 1254 r. syn Mendoga, Wojsiełk, w imieniu
ojca „zawarł pokój z Danielem i wydał córkę Mendogowąza Szwarna", syna Da-
niela. Drugi syn księcia halicko-wołyńskiego, Roman, uzyskał od Wojsiełka włości
na Rusi Czarnej - i tak zresztą podbitej przez jego ojca - Nowogródek i Słonim
84
.
Kronikarz halicki wspomina, że w 1264 r. „panujący książę Wojsiełk na Li-
twie i Szwarno idzie na Lachów wojować"
85
. W. T. Paszuto upatrywał w kon-
tekście źródła dowód na współpanowanie tych książąt na Litwie
86
. Wiele lat wcze-
śniej M. S. Hruszewski ostrożnie określił Szwarna jako „pomocnika Wojsiełka
na Litwie"
87
. Przypuszczam, że rację miał W. T. Paszuto. Potwierdza to dalszy
rozwój stosunków rusko-litewskich, m.in. świadectwo latopisu, które przytaczam
poniżej. Ruś Halicko-Wołyńską i Litwę popychała zapewne do zbliżenia także
straszliwa groźba ze strony Ordy.
Trzy lata później, w 1267 r., „Wojsiełk oddał swe księstwo zięciowi swemu,
Szwarnie, sam zaś znowu zapragnął przejść do mniszego stanu [...] Szwarno zaś
błagał go, aby jeszcze panował z nim na Litwie, ale Wojsiełk nie chciał"
88
. La-
topis utrwalił wydarzenie najwyższej wagi: wielki książę litewski dobrowolnie,
zgoła z własnej inicjatywy, ustąpił tron swemu powinowatemu, księciu halickie-
mu. Przed Szwarnem otwarła się wspaniała możliwość stworzenia zjednoczone-
go państwa rusko-litewskiego - ponad sto lat przed zdobyciem przez Olgierda
znacznej części Rusi Południowej. Z tą jednak istotną różnicą, że władzę książę-
cą miałaby dynastia nie litewska, lecz ruska!
Jednak nawet jeżeli Szwarno miał tak dalekosiężne zamysły, zostały one na-
tychmiast zniweczone przez jego gwałtownego starszego brata, Lwa. Traktując
jako zniewagę przekazanie przez Wojsiełka władzy książęcej nad Litwą nie jemu,
lecz jego młodszemu bratu, Lew wiarołomnie zamordował litewskiego księcia -
nowo wyświęconego zakonnika
89
. Latopis Wołyński krótko komunikuje, że „pa-
nował zaś po Wojsiełku Szwarno na Ziemi Litewskiej, panował zaś lat niewie-
le"
90
. Wielkim księciem litewskim został Trojden.
83
Ibidem, s. 544.
84
Ibidem, s. 551.
85
Ibidem, s. 571.
86
W. T. Paszuto, Oczerki..., s. 293.
87
M. S. Hruszewśkyj, Chronołogija..., s. 45.
88
Letopis po Ipatskomu spisku..., s. 573.
89
Ibidem, s. 573.
90
Ibidem, s. 573—574.
40
M y koła F. Kotljar
Stosunki Rusi Halicko-Wołyńskiej i Jaćwieży zarówno w XIII w., jak i w po-
przednich stuleciach, rozwijały się według nieskomplikowanego schematu. Za-
zwyczaj wojnę wszczynali książątka jaćwiescy, łupiąc i paląc miasteczka i wsie
na północno-wschodnim pograniczu Wołynia. Później następował odwet. Da-
niel i Wasylko Romanowicze, a w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych
ich synowie, wyprawiali się z silnym wojskiem na Jaćwież, gromili oddziały jej
wojowników, które nie umiały walczyć w otwartym polu i w szyku, po czym
z bogatym łupem i jeńcami powracali do domu. Później wystraszone książątka
jaćwieskie przysyłały poselstwo z wyrazami pokory i uniżenie prosiły o pokój.
Po roku albo dwóch wszystko powtarzało się od nowa.
W 1253 r. Daniel Romanowicz wraz z synem Lwem wtargnął na Jaćwież
(najazd Jaćwingów na Ruś, który spowodował tę wyprawę, nie znalazł odbicia
w Latopisie Halicko-Wołyńskim), rozgromił jej oddziały i zabił wodza Stekinta.
W odpowiedzi „Komat [jeden ze starszyzny jaćwieskiej - M K.], który przyje-
chał od Jaćwingów, obiecywał, że w pracy będą"
91
, tj. wyraził pokorę, uznał
podległość księciu i obiecał płacić daninę i spełniać powinności. Zimą lat 1254/
1255 Jaćwież została znowu zdobyta i spustoszona przez Daniela, który wziął
mnóstwo jeńców i łupu. Wtedy „Jaćwingowie [...] posłali posłów swych i dzieci
swe
92
i daninę dali, i obiecali w pracy być mu i grody stawiać na ziemi swej"
93
.
Jednak, by się to stało, trzeba było postawienia Jaćwingów na krawędzi zagłady.
Brutalna polityka zastraszania stopniowo przynosiła owoce. Zimą lat 1273/
1274 książęta haliccy i wołyńscy wyruszyli na wyprawę przeciwko Jaćwingom,
którzy najechali ich ziemie. Latopisiec z satysfakcją stwierdza, że Jaćwingowie
„nie śmieli bić się z nimi [...] I potem przyjechali książęta jaćwiescy [...] do
Lwa i Włodzimierza [Wasylkowicza - M. K.] prosząc o pokój dla siebie. Oni
zaś ledwo dali im pokój"
94
. Należy wątpić, by wszystkie te porozumienia ru-
sko-jaćwieskie były zapisane.
Na zakończenie uważam za ważne podkreślenie faktu, że umowy książąt
halickich i wołyńskich z obcymi władcami były niepomiernie bardziej różno-
rodne i intensywne, niż u suwerenów innych ziem i księstw ruskich. Sprzyjało
temu już samo usytuowanie geograficzne Rusi Halicko-Wołyńskiej, która stano-
wiła swego rodzaju most między wschodnimi i zachodnimi Słowianami a krajami
Zachodu oraz świadoma i konsekwentna polityka Romana Mścisławowicza i je-
go starszego syna Daniela, którzy dążyli do osiągania zamierzonych celów środ-
kami nie tylko militarnymi, ale i dyplomatycznymi.
Tłumaczył Igor Zakrzewski
91
Ibidem, s. 549.
92
W charakterze zakładników, co było regułą przy zawieraniu umów z ludami żyjącymi
w warunkach ustroju rodowo-plemiennego.
93
Letopis po Ipatskomu spisku..., s. 553.
94
Ibidem, s. 575.