background image

10 lat bankowości elektronicznej w Polsce 

 
 
Dynamiczny rozwój bankowości w Polsce po roku 1990 wiązał się przede wszystkim z coraz 
większą liczbą klientów korzystających z usług bankowych, a w ślad za tym z wyraźnym 
wzrostem liczby zlecanych operacji. Koniecznością zarówno dla klientów, jak i banków stało 
się więc znalezienie rozwiązania usprawniającego i przyspieszającego realizację 
podstawowych czynności bankowych. 
 
Rozwój bankowości elektronicznej miał swój początek w rozwiązaniach przygotowanych dla 
klientów z segmentu przedsiębiorstw, ponieważ ta właśnie grupa użytkowników oczekiwała 
największych usprawnień w obsłudze transakcji. To pracownicy działów finansowych firm 
musieli wypełniać setki formularzy płatniczych, co powodowało potrzebę tworzenia 
rozwiązań pozwalających na oszczędność czasu i optymalizację logistyczną realizacji zleceń. 
Oferowaniem zdalnej realizacji transakcji były zainteresowane również same banki, których 
pracownicy musieli ręcznie wprowadzać dane do systemów bankowych. Gdyby przy 
obecnym poziomie realizowanych zleceń sposób obsługi płatności był taki jak w pierwszej 
połowie lat 90-tych, centra obsługi w bankach musiałby liczyć setki osób zajmujących się 
tylko realizacją przelewów.  
 
Pierwsze rozwiązania wykorzystywane na masową skalę pojawiły się w drugiej połowie lat 
90-tych i były oparte na oprogramowaniu udostępnianym przez bank klientowi, który 
przygotowywał - początkowo offline - zlecenia w formie pliku, po czym łączył się z bankiem 
poprzez modem telefoniczny i przekazywał plik do realizacji. Po stronie banku taki dokument 
był już automatycznie obsługiwany przez system transakcyjny, co zdecydowanie upraszczało 
pracę i przyśpieszało realizację zleceń. W dużym uproszczeniu można powiedzieć, że 
rozwiązanie to było jednak przywiązane do komputera, na którym zainstalowano 
oprogramowanie. Było też mało przyjazne dla klientów indywidualnych, którzy mieli 
zupełnie inne potrzeby w zakresie zdalnego dostępu do swoich pieniędzy.  
 
Wraz z coraz powszechniej dostępnym internetem oraz coraz większą szybkością transmisji 
danych, banki postanowiły wykorzystać medium elektroniczne do budowy rewolucyjnych z 
punktu widzenia wygody obsługi rozwiązań, systemów bankowości internetowej. Pierwsze, 
proste funkcjonalnie aplikacje zostały udostępnione klientom indywidualnym pod koniec lat 
90-tych, ale popularyzacja bankowości internetowej przypada na lata 2000–2004, kiedy to 
usługi tego typu wdrożyła zdecydowana większość działających na polskim rynku banków.  
 
Na masową skalę bankowość internetowa w pierwszej kolejności opanowała rynek klientów 
indywidualnych, chociaż szybko sprawdzony model online został przeniesiony również na 
segment klientów biznesowych, gdzie skutecznie zastąpił wspomniane wcześniej rozwiązania 
off-line.  
 
Dynamice rozwoju usług bankowości internetowej z pierwszej połowy obecnego 
dziesięciolecia sprzyjało bardzo szybkie przekonywanie się klientów o zaletach 
„samoobsługi” w internecie. Dodatkowo wspierane przez banki preferencyjną ofertą cenową 
dla operacji realizowanych przez Internet spowodowało, że w niektórych bankach 
uniwersalnych niemal połowa wszystkich zleceń była składana elektronicznie. Nie można 
zapomnieć, że sukces rozwiązań w obszarze bankowości internetowej został jednoznacznie 

background image

przypieczętowany sprawdzeniem się modelu banku obsługującego klientów wyłącznie przez 
internet, ponieważ to właśnie wtedy powstały dwa modele biznesowe opierające swoją 
działalność o internet, czyli mBank oraz Inteligo. 
Bardzo duży postęp nastąpił również w dziedzinie świadomości bezpieczeństwa. 
Jakiekolwiek próby ataków na witryny bankowości internetowej oparte są w pierwszej 
kolejności na próbie wyłudzenia poufnych danych od klienta, a dopiero później na ich 
wykorzystaniu w celu włamania na konto. Zrozumienie tego mechanizmu spowodowało, że 
klienci są coraz bardziej świadomi, iż przestrzeganie zestawu podstawowych reguł 
bezpieczeństwa, które podkreśla każdy bank, gwarantuje pełną poufność internetowego 
dostępu do rachunku. W kontekście bankowości elektronicznej działa więc stara zasada, że 
każdy przedmiot jest niebezpieczny głównie wtedy, gdy się z niego korzysta niezgodnie z 
przeznaczeniem. 
 
Rynek bankowy rozwija się w Polsce bardzo dynamicznie. Dotyczy to także preferencji w 
zakresie zdalnego korzystania z usług finansowych. Klienci są już na tyle świadomi w 
odniesieniu do oszczędności zarówno pieniędzy, jak i czasu, że rozwój e-bankingu zmierza w 
kierunku udostępniania wszelkich usług, które nie wymagają kontaktu z doradcą, a dotyczą 
realizacji konkretnego rodzaju transakcji, zlecenia, sprawdzenia historii rachunku czy salda. Z 
takiego nastawienia korzystają również banki, ponieważ jest to na tyle efektywne 
ograniczanie pracy manualnej po stronie instytucji finansowej, że wpływa pozytywnie na 
koszty obsługi klientów, a więc możliwość oferowania lepszych warunków cenowych. 
 
Aktualnie można przyjąć, że każdy nowy klient biznesowy otrzymuje w pakiecie dostęp do 
usług banku poprzez system internetowy, a w segmencie klientów indywidualnych, w 
zależności od banku, odsetek klientów korzystający z bankowości elektronicznej sięga nawet 
80-90% (nie dotyczy oczywiście banków internetowych, gdzie z definicji wskaźnik ten 
wynosi 100%). 
 
Gdyby porównać zakres funkcjonalny ofert internetowych np. 4-5 lat temu i dziś wyraźnie 
widać znamiona rewolucji. Począwszy od prostej usługi sprawdzenia sald i zlecania 
przelewów po rozwiązania, które często wykraczają już poza tradycyjnie pojmowaną 
bankowość. Współczesne systemy bankowości elektronicznej oferują np. nabywanie 
jednostek funduszy inwestycyjnych i akcji, doładowania kart telefonów komórkowych (pre-
paid), komunikatory, powiadomienia SMS-owe o operacjach, składanie różnorodnych 
wniosków (np. o karty, limit kredytowy w rachunku, wypłatę transzy kredytu), zmianę 
danych osobowych, obsługę zleceń zagranicznych, rejestrację poleceń zapłaty, oraz 
rozbudowane interfejsy wymiany danych z systemami klasy ERP, co dotyczy głównie 
klientów biznesowych. 
 
Postępująca globalizacja i ogólny dostęp do internetu praktycznie z każdego miejsca na 
świecie sprawił, że banki, które nastawione są również na obsługę klientów obcojęzycznych, 
oferują angielską czy niemiecką wersję językową swojego systemu internetowego. 
Tendencja, która utrzymuje się obecnie to dostosowywanie aplikacji internetowych – z uwagi 
na ich coraz większą złożoność – do indywidualnych potrzeb każdego użytkownika. 
Przejawia się to możliwością określania przez samego klienta i bez kontaktu z bankiem, na 
poziomie indywidualnego profilu użytkownika, które elementy oferty i opcje mają być 
prezentowane na stronie, jaka ma być strona startowa po zalogowaniu, która wersja językowa 
jest wersją domyślną. Użytkownik może też sam zdecydować o opcji sterowania wyglądem 
aplikacji np. wybrać kolory, wielkość czcionki, sposób prezentacji menu itp. 
 

background image

Bez wątpienia kierunkiem na najbliższe lata jest przygotowanie systemów do wygodnej pracy 
z przeglądarkami stosowanymi w telekomunikacyjnych urządzeniach mobilnych, z których 
trudno już większość z nich nawet nazwać telefonem komórkowym. Prace nad tego typu 
rozwiązaniami realizowane są wspólnie z producentami oprogramowania do takich urządzeń.  
 
Nie sprawdziła się w praktyce bankowość mobilna oparta o WAP, ale z chwilą, gdy będzie 
można skorzystać z witryny bankowości internetowej w urządzeniu mobilnym, wyglądającej 
tak przyjaźnie, jak ta wyświetlana na ekranie komputera - można założyć, że każdy klient 
będzie chciał i za razem mógł mieć „bank w kieszeni”. Obsługa oddziałowa będzie coraz 
bardziej ograniczana wyłącznie do tych usług, które wymagają z definicji rozmów z doradcą.  
 
Paweł Burkiewicz  
Dyrektor Departamentu  
Rozwoju i Strategii Deutsche Bank PBC S.A.