E. Durkheim, Elementarne formy życia religijnego, PWN Warszawa 1990
Rozdz. „Definicja zjawiska religijnego i religii”
Definicja religii: „Religia jest systemem powiązanych ze sobą wierzeń i praktyk odnoszących
się do rzeczy świętych, to znaczy rzeczy wyodrębnionych i zakazanych, wierzeń i praktyk
łączących wszystkich wyznawców w jedną wspólnot moralną zwaną kościołem.”
1. Jak pan Durkheim doszedł do takiej definicji?
Najpierw odrzuca dwie definicje:
•
Religię próbowano definiować ideą nadprzyrodzoności.
Koncepcja: Wydarzeniom, które znajdują się poza normalnym biegiem spraw, przypisuje się
niezwykłe przyczyny – przyczyny nadprzyrodzone. Wydarzenia te muszą nie tylko
nieoczekiwane, ale też uznane za niemożliwe.
Obalenie koncepcji: Zatem idea nadprzyrodzoności nie może charakteryzować religii, bo
religie objaśniają to, co w rzeczach stałe i normalne.
•
Religię próbowano definiować ideą bóstwa.
Koncepcja: Człowiek pragnie zjednoczenia z tajemniczym duchem, który panuje na światem i
samym sobą, wierzy też w istoty duchowe (dusze zmarłych, duchy etc.). Wszystkie te duchy
są istotami świadomymi, co znaczy, że możemy na nie oddziaływać stosując metody
psychologiczne (modlitwa, ofiara). To znaczy, że religia może istnieć tylko tam, gdzie są
modlitwy i ofiary.
Obalenie koncepcji: Przecież są wielkie religie, gdzie nie ma bogów ani duchów (np.
buddyzm), to raz. A dwa: nawet w religiach, gdzie są bogowie, spotyka się rytuały całkowicie
z ideą bóstwa nie związane (np. zakazy pokarmowe)
2. Potem tworzy własną:
Zauważa, że poprzednie definicje próbowały wyrazić całościowy charakter religii, on
natomiast zdefiniuje całość przez odniesienie do tworzących religię części. Te częsci to:
wierzenia (wyobrażenia) i obrzędy (ustalone sposoby działania), a obrzęd można definiować
dopiero po zdefiniowaniu wierzeń.
•
Wszystkie wierzenia dzielą świat na dwie opozycyjne sfery: sacrum i profanum.
Mimo, że krąg rzeczy świętych nie może być określony raz na zawsze; ich zakres jest
nieskończenie zmienny, zależny od religii. Mimo, że rzeczy są w różnym stopniu święte. To
to, co najważniejsze, że są to sfery OPOZYCYJNE, zupełnie odrębne, dwa światy, które nie
mają ze sobą NIC wspólnego. Kontakt między światami: inicjacja (śmierć i odrodzenie w
nowej postaci). Kontakt możliwy, a wręcz potrzebny. Gdyby profanum w żaden sposób nie
mogło kontaktować się z sacrum, sacrum niczemu by nie służyło. Kontakt możliwy tylko
wtedy, gdy profanum utraci cechy swoiste i w pewnym stopniu stanie się sacrum.
Wierzenia religijne to wyobrażenia wyrażające naturę rzeczy świętych, ich wzajemne
stosunki i stosunki z rzeczami świeckimi. Zespól wierzeń i odpowiadających im obrzędów
tworzy religię.
Ale: Magia też jest zbudowana z wierzeń i obrzędów. Co ją więc różni od religii?
•
Wierzenia właściwe religii są zawsze wspólne jakiejś określonej zbiorowości,
która otwarcie je uznaje i praktykuje związane z nimi obrzędy. Tworzące grupę jednostki
czują wzajemną więź już przez sam fakt posiadania wspólnej wiary. Społeczeństwo, którego
członków łączy taki sam rodzaj wyobrażeń o świecie sakralnym i jego stosunkach ze światem
profanum oraz jednakowe praktyki wyrażające te wspólne wyobrażenia nazywa się
kościołem.
Wierzenia magii zawsze w jakimś stopniu są powszechne. Ale kościół magii nie istnieje.
Czarownik ma klientelę, a nie kościół. Czarownik, aby uprawiać swą sztukę, wcale nie
potrzebuje więzi z konfrantami. Religia, przeciwnie, nie da się oddzielić od idei kościoła.
Czarownik jest tym dla magii, czym kapłan dla religii, ale kolegium kapłanów nie stanowi
jeszcze kościoła. Kościół jest wspólnotą moralną, tworzoną przez wszystkich wyznawców tej
samej wiary, zarówno wiernych, jak kapłanów.
Ale: Co z religiami celebrowanymi przez ludzi jedynie dla samych siebie?
•
Kulty indywidualne NIE stanowią odrębnych i samodzielnych sys. Religijnych
Są po prostu aspektami religii wspólnej całemu kościołowi, złożonemu z jednostek. Tego,
czym są prywatni bogowie, jaka jest ich rola, w jaki sposób należy nawiązywać z nimi
stosunki i ich czcić, naucza kościól, do którego się należy.
No i właśnie tak wyglądał tok myślowy pana Durkheima, aż ukuł on swoją własną definicję
religii przytoczoną na wstępie. Definicję, w myśl której, idea religii jest nierozłączna z ideą
kościoła, gdyż religia MUSI mieć charakter rzeczy w najwyższym stopniu zbiorowej.