background image

Artykuł pobrano ze strony 

eioba.pl

Joga, Medytacja, OBE, Tantra i Sex, Reinkarnacja - Dobre

dla Zachodu

Zjawiska parapsychiczne takie jak eksterioryzacja wspierają wiarę w reinkarnację. Odnoszą się
do jogi tak samo jak do tantry. Ludy Wschodu zajmują się sublimowaniem seksualności,
podróżami eterycznymi, wszystkim co tak bardzo potrzebne jest współczesnym ludziom
Zachodu, gdzie wiara jest martwa...

JOGA - TANTRA

OBE - TAO - SEKS 

 

REINKARNACJA

 

MEDYTACJA

 

JOGA - pochodzenie i historia!

Słowo   joga   można   przetłumaczyć   jako

zjednoczenie,   unia,   jedność.   W   swym   wewnętrznym   sensie   joga   oznacza
zjednoczenie świadomości z podświadomością i nadświadomością, ale najgłębszym
sensem   słowa   joga   jest   zjednoczenie   duszy   z   Bogiem.   Joga   jest   systemem
duchowym,   który   powstał   albo   jak   chcą   inni   istniał   od   zawsze   w   obrębie
oddziaływanie   na   siebie   dwóch   wielkich   kultur:   arjańskiej   (aryjskiej)   i
drawidyjskiej. Kultura i wpływy Drawidów obecnie bardziej przetrwały na południu
Indii,  gdzie   ludność   ma   nieco   ciemniejszą   karnację   skóry.  Arjanie   (Aryan)  to
plemiona   pochodzące   z   rejonów   północnej   Indii,   z   Krainy   Śang   Śung   jak
nazywają ją starożytne pisma,  które rozprzestrzeniły się od Armenii do Syberii,
które emigrowały po Wielkiej Indii (Maha-Bharata) już około 2.000- 3.000  lat
przed   erą   chrześcijańską   (p.e.ch).   Kraina   Śang   Śung   to   obszar   Zachodnich
Himalajów, dzisiejszy  Kaszmir i Afganistan. Ich  cera jest  jaśniejsza i etnicznie
ludzie   pochodzenia   aryjskiego   i   jaśniejszej   cerze   dominują   w   części   północnej
kraju   Bharata,  w   obszarze   himalajskim.  Joga   jak   wiemy   istniała   wcześniej   w
obszarze   występowania   obu   tych   kultur,   chociaż   niedouczeni   badacze   wiążą
czasem mylnie okres migrujących Arjan z powstaniem jogi. Migracja ludów miała
swoją przyczynę w wyschnięciu doliny Indusu, a zatem spowodowała ją trwająca
ponad 300  lat  wielka susza. Należy pamiętać, że migracje ludów  Wielkiej Indii
siegnęły wyspy Jawa w  dzisiejszej Indonezji oraz Filipin, a nie tylko Birmy czy
Khmerii i Wietnamu. Pierwsza migracja Arjan ku Europie to osadnictwo celtyckie z
okresy   około   1   tysiąca   lat   p.e.ch.   W   rzeczywistości   uczniem   jogi   był
GopalaKrishna   już   ponad  3102   roku   p.e.ch.,   a   z   rozprzestrzenieniem   Arjan
spisano wiele dawnych  dzieł na temat  jogi i tantry. Kulturę wedyjską tworzyli

background image

ryszi (rishi), kapłani pochodzenia arjańskiego. Jest to wyższa forma szamanizmu
tantrycznego - nakierowana nie tyle na bóstwa przyrody, ile na wyższe  istoty
niebiańskie, archanioły
. Wczesne Wedy to zazwyczaj opisy psalmów i rytuałów
do   nawiązywania   kontaktu   z   tymi   bóstwami,   pojmowanymi   jako   aspekty
Absolutu. Rygweda jednakże zawiera opisy konstelacji w postaci takiej jakie wedle
naukowych wyliczeń miały miejsce około 4.500 lat p.e.ch. oraz w innym wypadku
około 3.200 lat przed erą chrzescijańską. Tak stare są zatem te jak to się mówi
"aryjskie"   dzieła   i   ich   kultura,   co   warto   zauważyć,   są   starsze   od   Biblii   i
wyznaczonego przez Biblię literalnie początku istnienia ludzi, jak to się jeszcze tu i
ówdzie wierzy.

 

Niektórzy uważają, że dopiero z czasem, głęboka ofiara ognia staje się medytacją -
rytuał zewnętrzny przekształca się w  proces wewnętrzny, jednak nauki o tym
spotykamy już u Śiva Yogeśvara 8-9 tysięcy lat p.e.ch. Uważa się w literaturze
religioznawczej - jak u Eliade - że bardzo istotnie do tej przemiany przyczyniła się
kultura   miejscowych   Drawidów.   Kultura   Arjanu   była   bardziej   patriarchalna,
kapłańska i nakierowana na działanie i ekspansję, miała więcej cech  osiadłego
trybu życia. Kultura Drawidów zaś miała więcej cech koczowniczego trybu życia,
nastawionego   na   harmonię   z   rymami   przyrody   i   wędrówek,   a   najlepszym
przykładem są romowie (cyganie) którzy rozprzestrzenili się z drawidyjskiego Tamil
Nadu po całym świecie. Mieszkańcy Wyspy Wielkanocnej to też przykład migracji
drawidyjskiej. Nie jest prawdą, jak twierdzą pseudobadacze, że to pod wpływem
zmieszania się tych  dwóch  trendów z czasem  rodziła się joga - jako połączenie
aktywnej postawy dążenia do doskonałości, z pełną spokoju  akceptacją tego co
jest. Joga istniała dużo wcześniej i była kultywowana w obszarze gór Himalajów i
Pamiru, w całym Hindukuszu. Odkrycie z końcem XX wieku osady w Mehrgarh
na obszarze Hindukuszu w Indii, która jest stale zamieszkiwana przez tysiąclecia
od 7000 p.e.ch, czyli w sumie przez ponad 9 tysięcy lat zmusza do rewizji nie
tylko wcześniejszych poglądów na kulturę Indii, ale i na całą historię ludzkości. 
Joga to ścieżka duchowa prowadząca do doskonałości ciała, umysłu i ducha. Ma
ona   zalecenia   moralne,   zdrowotne,   oddechowe,   jak   i   dotyczące   sposobów
medytacji   -   osiągania   wyższych   form   poznania.   W   okresie,   kiedy   dominowało
podejście  bardziej  patriarchalne  (męskie) - przeważał w  kulturze  Indii bardziej
rytuał zewnętrzny. Inwokacja do bóstw dawała moc kontroli, nieco podobnie jak w
kulturze   Starego   Testamentu,   gdzie   rytuały   do   Jahwe   (JHWH,   Jahvah)   miały
dawać Izraelitom  panowanie nad sąsiednimi plemionami, z tym, że w  Indiach
dominowały ofiary bezkrwawe - z nasion, pachnideł i innych składników roślinnych
oraz   ceniono   suszone   krowie   łajno   -   nawóz,   stosowane   do   dzisiaj   w   ofierze
Agnihotry. Dzięki rodzimym  wpływom  matriarchalnym, sprzyjającym podejściu
bardziej tantrycznemu, które szanuje także pierwiastek żeński i ziemski - pojawia
się   coraz   bardziej   postawa   nakierowana   na   medytację,   poznanie   wnętrza   i
poznanie wewnętrznego wymiaru rzeczywistości. Badacze zachodni ciągle myślą w
kategoriach   ewolucjonizmu   dialektycznego,   jednak   wiedza   wedyjska   o   cyklach
czasu  kiedyś wyprowadzi ich  z błędu. Najpierw była głęboka duchowość złotego
wieku  prawdy, potem  w  miarę schodzenia świadomości w  każdej z Yug w  dół,
duchowość była dostosowywana przez mędrców i proroków do aktualnego stanu
ludzkości. W czasach  Gopala Krishna, zakończonych  około 3102  roku  p.e.ch.
nastąpiła modyfikacja nauczania jogi i tantry, a także wszelkiej magii i ezoteryki
do potrzeb nowego cyklu  wchodzącej  epoki zwanej   Kali   Yuga!  Jest  to epoka
Bogini   Kali   [Kaalii],   tej   która   rozpuszcza   i   kontroluje   wszelkie   żądze   oraz
namiętności.

background image

Zapewne   kultury   Arjan   (Arya/n)   i   Drawidów   -   dwóch   głównych   plemion
zamieszkujących dawne Indie - nie są jedynym źródłem jogi. Pokrewne praktyki
duchowe mogły występować w wielu innych sąsiadujących kulturach - zarówno
na północy-wschód, jak i północny-zachód. Ponadto warto jeszcze zwrócić uwagę
na kwestię - jaką rolę odgrywa w jodze wysiłek i zmaganie woli. Otóż podejście
bardziej męskie, patriarchalne podkreśla rolę potęgi woli, rozwijanej m.in. poprzez
bardzo mocną ascezę (Tapas). Natomiast ujęcie bardziej matriarchalne większy
nacisk   kładzie   na   współpracę,   na   zrozumienie,   a   także   na   pracę   grupową   w
społeczności.   Dotyczy   to   także   postawy   wobec   ciała   -   nie   forsujemy   go
nieustannie   swoją   silną   wolą,   ale   także   wsłuchujemy   się   w   jego   potrzeby   i
współpracujemy z nim. Zarówno w nauczaniu Rishis (Ryszich), jak i późniejszych
Upaniszadach coraz bardziej jasny staje się pogląd, że faktyczna droga duchowa
leży poza dwoma skrajnościami - poza postawą surowej ascezy, jak i pobłażania
sobie. Wielu ludzi myli filozofię nauczaną przez Gautama Buddha z duchowością
jogi i tradycją wedyjską, a trzeba wiedzieć, że do dzisiejszego dnia oryginalna
nauka   Buddha   została   przez   późniejszych   adeptów   znacząco   zdeformowana   i
zniekształcona,  podobnie   jak   to   się   stało   z   nauką   Jezusa   Chrystusa.  Przyjście
Avatara Śiva Śankara w VII wieku e.ch. spowodowało ostateczne przywrócenie
duchowości wedyjskiej zwanej dzisiaj Hindu Dharmą lub Bharata Dharmą, a
buddyzm z jego licznymi już błędami doktrynalnymi z Indii zginął i jakoś nie widać
aby miał jak do Indii powrócić!  Wielu  mistrzów z rejonu  gór Himalajów uważa
buddyzm za boczną odnogę tradycji wedyjskiej czy ściślej bramińskiej, sugerując
aby zajmować się buddyjskimi naukami jedynie w kontekście głębszych studiów
nauk jogi i tantry, w kontekście nauk o Brahman, Bogu-Wszechduchu.

Obecnie kiedy używa się słowa
"joga"   bardzo   często   błędnie
ma się na myśli same "asany"
-   postawy   ciała   wchodzące   w
skład   wstępnych   ćwiczeń
systemu   hatha-   joga.   Samo
słowo   "ha-   tha"   oznacza
"słońce   i   księżyc",   inaczej
mówiąc   równowagę   między
energią   solarną   (słoneczną,
męską) a lunarną (księżycową,
żeńską).   Czyli   inaczej   hatha
joga   ma   doprowadzić   do
równowagi   energii   w   ciele,
odpowiadającej   harmonii   która
panuje w kosmosie. Hatha joga
nie   jest   żadnym   etapem
systemu   "radża   joga",   który
zawiera   ponadto   ćwiczenia
oddechowe,   koncentracje   i
medytację,   jak   się   wydaje
nieukom,   którzy   nie   wiedzą   o
istnieniu   Dwunastu   linii
nauczania   jogi   zainicjowanych
przez

 

Avatara

 

Śiva

Yogeśvara.   Ćwiczenia   hatha
jogi,   jak   i   radża   jogi   powinno

background image

wykonywać się  w   stanie  pogłębionej  relaksacji,  wtedy  mogą   stać  się   zarówno
ścieżką wzmacniającą zdrowie, jak  i pogłębiającą naszą harmonię psychiczną i
rozwijającą nas duchowo. Osoba może zacząć praktykowanie radża jogi dopiero
wówczas,  kiedy   jest   zdolna   wykonywać   ćwiczenia   duchowe   w   pozycji   pełnego
lotosu, w  padmasanam. Radża Joga nazywana jest  inaczej  Padma-  Unmani,
Jogą Lotosu, czy raczej Umysłem Lotosu. To świadomość praktykowania w pozycji
lotosowej otwiera bramę do praktyki królewskiej jogi radża.
Oprócz linii przekazu   radża   jogi  rozwinęło się w  Indiach  także szereg innych
Sampradayas   -   zależnie   od   predyspozycji   danej   osoby.   Osoby   o   dużych
skłonnościach do działania na rzecz innych ludzi mogą praktykować karma jogę -
jogę   bezinteresownego   działania   dla   innych,   która   jest   przygotowawczym
pierwszym   stopniem   do  praktykowania   właściwej   radża   jogi  –   królewskiej   jogi
pozycji lotosu. Osoby o wielkiej sile serca - mogą praktykować  bhakti -  jogę
miłości i oddania, drugi stopień królewskiej radża jogi. Jeżeli ktoś przykładowo ma
predyspozycje do bardzo szybkiego osiągnięcia oświecenia - wglądu  w duchową
naturę rzeczywistości - może praktykować bardziej dżniana jogę (jnana, dźńana,
ścieżkę mądrości), która jest  trzecim  stopniem  linii radża joga. Oprócz tego do
podstawowych należą szkoły mantra jogi oraz laja jogi (związanej z czakrami),
krija   jogi   czy   ścieżkę   sahadża   jogi   (spontanicznego  wglądu).  Cztery   wielkie
systemy,   mantra   joga,   hatha   joga,   laja   joga   i   radża   joga   tworzą
wprowadzający   system   tak   zwanej   asztanga   joga,   koła   dharmy   o   ośmiu
poziomach.   Radża   joga   uchodzi   za   najtrudniejszą,   chociażby   z   powodu
konieczności opanowania zdolności siedzenia w pozycji lotosowej i lotosowych serii
asan. 

 

Medytacja: Odczuwanie i Skupianie

Medytacja   (Ćintana)   -   najkrócej   mówiąc   -   to   rozwój   samopoznania,   lepszy
kontakt  ze sobą, ale także i z otoczeniem, poznawanie swojego prawdziwego,
wyższego "ja". Słowo medytacja pochodzi od łacińskiego meditatio (w językach
zachodnich,   bo   na   Wschodzie   używa   się   zazwyczaj   dhyana),   co   oznacza
"rozważanie, zagłębianie się w myślach". W praktyce jednak medytacja może się
zaczynać   od   ćwiczeń   w   rozważaniu   i   koncentracji,   doskonaleniu   funkcji
umysłowych  - mentalnych, ale po jakimś czasie staje doświadczaniem  własnej
duchowości,  gdyż   sfera   duchowa   jest   kolejnym   poziomem   świadomości:  ciało-
emocje-umysł-duch. Ludzie zachodu zwykle nie osiągają stanu Dhyana/m, jako
że jest  to życie w  boskim  świetle, płynięcie przez życie w  strumieniu  boskiego
światła, a dosłownie jest  to Pojazd Światła od słowa  Dhi znaczącego Światło i
Yana oznaczającego Pojazd, Rydwan. Ludzie zachodu z trudem osiągają poziom
Pratyaya   (Pierwotne   Odczuwanie,   Czucie)   i   Satkara   (Skupienie,   Skupione
Myślenie). Mówienie o medytacji na stopniu Dhyana bywa nawet u ćwiczących
jakąś jogę bardzo wielką przesadą, a wszelkie procesy czuciowo-myślowe jakie są
ćwiczone na kursach  i obozach  'euromeryko' jogi ledwie sięgają wcześniejszego
stopnia Pratyahara. Rozmyślania i rozważania to Ćintana, albo Upasana, a nie
tam  zaraz Dhyana  do której potrzeba poważnej transformacji co najmniej w
postać   Upadeva,   Półboga,   a   najlepiej   w   postać   Deva   (Bóg,   Anioł,   Istota
Świetlista). Dhyanibuddhas to Przebudzeni Światłem, świetliste istoty!
Medytacja   (rozmyślanie)  zasadniczo   nie   należy   do   jakiegoś   jednego   systemu
religijnego  i  sama   w   sobie   nie   wymaga   przyjęcia   jakiejś  jednej   wiary   i  religii.
Dobrym zdefiniowaniem byłoby powiedzenie, że medytacja dotyka sedna i esencji

background image

wszystkich   religii,   gdyż   wszystkie   dojrzalsze   duchowo   religie   mają   na   celu
zainspirowanie człowieka do odkrycia swojego wymiaru  duchowego. W praktyce
medytacje   spotyka   się   zarówno   w   religiach   Wschodu,   jak   i   u   mistyków
chrześcijańskich   (medytacja   chrześcijańska)   oraz   jako   skuteczną   metodę   w
psychoterapii. Trzeba jednak nadmienić, że medytacje chrześcijańskie powstały
pod wpływem  inspiracji wschodnich  i bez nich  nie istniały, jako że sam   Jezus
uczył się ich w Indii i Persji oraz w Tybecie w najwyższych górach - Himalajach.
Praktykuje   się   ją   zarówno   w   celach   zdrowotnych,   w   celach
psychoterapeutycznych, jak i w celach bardziej duchowych - przykładowo w celu
osiągnięcia   oświecenia,   zespolenia   z   Absolutem/Bogiem,   czyli   z   Brahmanem
prościej mówiąc, w celu przezwyciężenia lęku przed śmiercią, czy wreszcie w celu
rozwinięcia mistrzostwa w jakiejś sztuce.
Ponieważ   medytacja   rozwija   coraz   większą   kontrolę   nad  własnym   umysłem,
gdyż   jest   ona   niejako   duchowym   mięśniem,   za   pomocą   którego   zarządzamy
swoim   umysłem,   a   także   emocjami   i   zdarza   się,   że   również   ciałem,   często
praktykuje się ją obok jakiejś innej sztuki, aby posiąść w niej doskonałość - tak w
sztukach  walki, w  sztuce kaligrafii czy parzeniu  herbaty itd. To praktykowanie
medytacji   niejako   obok   jakiejś   sztuki,  a   nie   w   niej   samej   jest   podstawowym
błędem dającym wiele wewnętrznych problemów. Wynika to z tego, że podczas
medytacji   doświadcza   się   faktycznego   zapanowania   nad   swoim   umysłem   i
przekroczenia   jego   ograniczeń   -   odkrywamy,   że   sfera   duchowa,   dusza-jaźń
faktycznie odgórnie zarządza zarówno umysłem i myśleniem, jak i emocjami oraz
ciałem   i   strumieniem   życia.   Jednak   nie   jest   to   zarządzanie   typowe   dla
indywidualnego poziomu ego, ale raczej oparte na poczuciu uniwersalnej harmonii
i realizowaniu odwiecznych praw natury takich jak prawo zwrotu karmicznego czy
reinkarnacji.   Mistrzowie   uważają,   że   nie   należy   oddzielać   sztuki   medytacji   od
innych aktywności i rodzajów treningu duchowego.
Podstawową   techniką   medytacji   jest   Pratyaya   –   odczuwanie,   doświadczanie
pełnej obecności - uwaga skierowana jest na tego, który doświadcza – na to kim
jest ten, który doświadcza wszystkiego. Zazwyczaj, co zrozumiałe, bardzo wiele
spraw  jest  dla nas ważne, ale istotne jest  pytanie "kim  jest  ten, dla kogo te
wszystkie sprawy są ważne?" W stanie medytacji doświadcza się jakiegoś jądra
siebie,   istoty   swojej   świadomości,   sedna   naszej   obecności,   najgłębszej   istoty
naszej tożsamości. Niektórzy porównują to do lustra, bo lustro odbija obrazy, ale
nimi   nie   jest   -   jego   najbardziej   podstawową   cechą   jest   zdolność   odbijania
obrazów. Podobnie my, możemy myśleć o wielu  sprawach  i doświadczać wielu
sytuacji oraz emocji, ale w istocie jesteśmy tym, który potrafi doświadczać czegoś
i myśleć o czymś - nie jesteśmy jedynie treściami doświadczeń i myśli. Jesteśmy
pełnią   obecności,   w   której   pojawiają   się   nasze   doświadczenia.   Właśnie
uświadomieniu sobie tego faktu służy często wstępny proces medytacji – wglądu
w  siebie. Bycie teraz- trzeba jednak pamiętać - musi rozciągać się na całą oś
czasu,   a   nie   zawężać   do   wąskiej   chwili   i   jej   ulotności,   jak   się   wielu   osobom
początkującym raczy czasem wydawać.
Wcześniej   identyfikujemy   się   z   treścią   naszych   myśli.   Myślimy   przykładowo
"jestem   beznadziejny"   i   wydaje   się   nam   to   czymś   bardzo   obiektywnym   i
rzeczywistym.   Potem   odkrywamy,   że   jesteśmy   tym,   który   myśli   "jestem
beznadziejny". Równie dobrze możemy zacząć myśleć "jestem wspaniały" lub na
chwilę przestać myśleć i jedynie być obecnym, czujnym przytomnym jako Duch
Boży. Dzięki medytacji znika konieczność ciągłego jałowego "przerabiania czegoś w
myślach",   przypadkowego   i   chaotycznego   myślenia.   Wcześniej   nasz   umysł   po

background image

prostu  nie potrafił się zatrzymać - dzięki medytacji - włączamy i wyłączamy go
wtedy, kiedy chcemy. Odkrywamy, że nie jesteśmy umysłem - jesteśmy tym, kto
posiada umysł, tym kto wytwarza daną myśl. Inaczej mówiąc - medytacja jest
pełniejszym   doświadczaniem   siebie.   Nie   są   w   niej   ważne   dogmaty,   czy
fundamenty   teoretyczne   w   postaci   jakiejś   teologii,   wiary.   Niezależnie   jak
nazywasz swój stan pełniejszej obecności - ma to wartość duchową. Wiara jest w
jodze od podstaw wiarą w siebie, samozaufaniem, wiarą w boską duszę, w jaźń
wewnętrzną.   Możemy   powiedzieć   o   dwóch   podstawowych   typach   medytacji:
Pratyaya   i  Satkara,  tak   jak   są   omawiane   w   podręcznikach   jogi  i  tantry   na
Wschodzie.   Satkara   to   Medytacja   koncentracji,   skupienia,   a   Pratyaya   -
Medytacja uważności, czuciowiedzy.

Chociaż   medytacja   uważności,   kiedy   doświadczamy   coraz   pełniej
swojego   stanu   obecności,   jest   sednem   i   jakby   podsumowaniem
medytacji, to  jednak zazwyczaj  potrzebujemy pewnego  treningu  w
medytacji   koncentracji,   aby   móc   swobodnie   uprawiać   medytację
uważności. Wynika to  z faktu, że medytacja koncentracji doskonali
nasz  poziom   mentalny  (umysł),  podczas  gdy  medytacja  uważności
pracuje z poziomem wyższym - ze sferą duchową - doświadcza się w
niej   pełni   obecności,  świetlistości   i   przestrzeni   ducha.  Tak  w  jodze
którą jest  indyjski system  wewnętrznego  doskonalenia się, etapem
przygotowującym   jest   zarówno   hatha-joga,   jak   i   technika
koncentracji,   którą   jest   Dharana   (przykucie   uwagi).   Samadhi
(siódmy   etap   w   radża-jodze)   w   systemie   jogi   jest   analogią   do
medytacji   uważności.   Niektóre   szkoły   medytacji   takie,   jak   zen
(dhyana) rozpoczynają od razu od medytacji uważności i potem w
trakcie praktyki doskonalą zdolność koncentracji. Wynika to z faktu,
że   tak   naprawdę   wszyscy   posiadamy   potencjalnie   wrodzoną   nam
sferę duchową i u różnych osób może się to doświadczenie pojawić w
różnym  czasie. Taki lider szkoły zen  - Szósty Patriarcha Hui Neng,
doświadczył   pełni   obecności   po   usłyszeniu   jednego   zdania   ze
świętego   pisma   buddyjskiego,   które   recytował   pewien   mnich.
Wcześniej   Hui   Neng   nie   praktykował   technik   medytacji,   ani   nie
studiował żadnej teorii na ten temat, gdyż był analfabetą. Z czasem
naturalnie doskonalił się on w technikach medytacyjnych. 

1. Medytacja koncentracji (Satkara)

Dla medytacji koncentracji charakterystyczne jest to, że podczas jej uprawiania mocno skupiamy
się na celu - na tym, że chcemy osiągnąć jakiś rezultat, którym jest doskonałość i doskonalenie
się. Chęć doskonalenia się jest bardziej typowa dla medytacji koncentracji, jako że jest to faza
mentalnego  doskonalenia  się.   To  skupienie,   koncentracja  na  celu  jest  przyczyną  stawania  się
zdarzeń i zjawisk, albowiem staje się to na czym skupiamy swoją uwagę. Ludzie muszą nauczyć
się  skupiać,  koncentrować  na  tym,  co  chcą  osiągnąć,  co  chcą  aby  się  rzeczywiście  wydarzyło.
Koncentracja jest przyspieszaczem zdarzeń i kreatorem losu. Trzeba tylko trochę pracy włożyć w
zrozumienie   mechanizmów   skojarzeń  i   magnetyzmu  emocji.   Staje   się   to,   na   czym   człowiek
skupia  swoją  uwagę,  ale  też  dzieje  się  to  czego  człowiek  się  obawia.  Łódź  życia  podąża  tam,
gdzie   biegną   silne   myśli   i   wyobrażania,   stąd   ludzkość   myślą   skupioną   tworzy   swoje
przeznaczenie. Istnieją mistrzowie i grupy jogiczne, gdzie można się dostać tylko przez usilne,
skoncentrowanie   dążenie,   gdyż   dla   profanów   czy   ludzi   słabego   ducha   są   to   wspólnoty
zamknięte, hermetyczne czy ezoteryczne.

2. Medytacja uważności (Pratyaya)

Jednakże   dla   medytacjiuważności   bardziej   właściwym   charakterystycznym   objawem   i

background image

doświadczeniem,  jest  doznawanie  pełni  naturalności,   bowiem   rozwój  sfery  Ducha  dokonuje  się
poprzez rozluźnianie napięć emocjonalnych i mentalnych, czasem bardzo wewnętrznych. Zatem,
chociaż   osiągamy   wtedy   coraz   większą   doskonałość,   nie   lgniemy   do   myśli,   że   chcemy   jej
osiągać i dzięki temu możemy się coraz pełniej rozwijać. Rozwój następuje tutaj poprzez bycie
nierozproszonym ale i przekroczony zostaje wysiłek z poziomu mentalnego. W etapie medytacji
uważności   -   po   prostu  otwieramy   się   na   duchowość   i   pozwalamy,   aby   ona   nas   prowadziła.
Przypomina   to   nieco   chrześcijańską   naukę   o   łasce   uświęcającej  z   tym,   że   to   doświadczenie
wykracza poza wszelkie koncepcje. W medytacji uważności powinniśmy zintegrować ze stanem
obecności wszystkie pozostałe poziomy - nasz umysł, nasze emocje oraz nasze ciało. Całe nasze
życie powinno stać się niczym ciągła medytacja uważności, odbiorczości, myśloczucia.

Medytacja – Ćwiczenia Cząstkowe

Rozumienie,   że  sednem   podstaw  praktykowania  jest  medytacja  uważności   i   pełnia  obecności,
nie  wyklucza  stosowania  technik  wspierających  opartych  bardziej  na  koncentracji.  Mogą   to  być
np.:

-   praca  z  ciałem   -   typu  asany,   tai-chi  i  qi-gong,   taniec,   a  także  uprawianie  w  stanie   relaksu
joggingu, pływania, czy ćwiczeń z ciężarkami;

-   skupienie   się   na   oddechu,   po   prostu   śledzenie   lub   liczenie   oddechów,   albo:   pranajamy,
oddychanie w tai chi i qi gong, czy też taoistyczna joga oddechowa;

-   skupienie  się  na  modlitwie  i   wibracji   dźwięku,   utrzymywanie  koncentracji   poprzez  mantram
(skupienie się na recytacji mantramu);

-   inne   techniki   mentalne   jak   koncentracja   mentalna   na   wybranej   części   ciała,   ćwiczenia
wpatrywania   się   w   punkt   (trataka),   czy   skupienie   się   na   dobiegających   do   nas   dźwiękach
przyrody;

- skupienie się na wizualizowanym obrazie, skupienie się na sztuce i aktywności artystycznej, i
inne metody.

Medytacja - Bhp – Zasady Bezpiecznej Praktyki

Medytacja jest metodą bezpieczną pod warunkiem uczenia się i praktykowania pod kierunkiem
dobrego Guru – Mistrza Duchowego, choć z ilością technik koncentracji nie należy na początku
przesadzać   -   powinniśmy   nie   przetrenowywać   umysłu,   podobnie   jak   nie   zaleca   się
przetrenowania  ciała  w  sporcie.  W  przypadku  poważniejszych  zaburzeń  psychicznych  takich  jak
schizofrenia, cyklofrenia czy też obsesyjne zaburzenia osobowości, bardziej wskazana  może być
wcześniejsza  długotrwała  psychoterapia.   Chodzi   o  to,   że   medytacja  ma  być  zapanowaniem
nad   swoim   umysłem,   a   następnie   przekroczeniem   go   poprzez   m.in.   wyciszenie   umysłu   zaś
osoby   o   wspomnianych   zaburzeniach   mogą   nadmiernie   ulegać   swoim   wadliwym   i   chorym
aktywnościom mentalnym powodując traktowanie zaburzeń umysłowych jako wizji pochodzenia
boskiego,   nie   umiejąc   przekroczyć   ich   i   zdystansować   się   do   nich.   Częściej   jednak   jest
odwrotnie,   gdyż   osoby   mające   boskie   wizje   uważano   za   umysłowo   pomylonych   jak   to   było
nawet   wobec   Jezusa   Chrystusa.   Pomocne   może   być   w   takim   przypadku   przejście   treningu
psychoterapii  transpersonalnej  i  nauczenia  się  medytacji  wyciszającej.  Osoby  chore  psychicznie
zwykle   bardzo   źle   znoszą   konieczność   uczenia   się   pod   kierunkiem   Guru/h,   chcą   medytować
samodzielnie i zwalczają wszelką korektę ich błędnych interpretacji zjawisk i chorych poglądów
jakie   lęgną   się   im   pod   wpływem   ich   w   swej   istocie   pseudomedytacji.   Tymczasem   wiele
materiału  jaki   się   pojawia   jest   bezwartościowym   śmieciem,   który   nie   daje   żadnego  pożytku.
Prawidłowego   myślenia   trzeba   uczyć   się   tak   z   pism   wedyjskich  jak   i   z   ust   żywego   mistrza
duchowego  jakim   jest  Śri   Guru/h!  Można  powiedzieć,   że  odrzucanie  reprymendy  i   korekty   od
Guru jest już wyraźną oznaką poważnych zaburzeń psychicznych, czasem także opętań i posesji
przez złe duchy.

Medytacja ma przecież oczyścić poziom mentalny, a przy okazji także emocjonalny i duchowy,
by bardziej wyraźnie pojawił się poziom duchowy. Jeżeli ktoś - z powodu zaburzeń osobowości -
jeszcze  bardziej  zakłóca  i  zanieczyszcza  poziom   mentalny,   to  tego  typu  postępowanie  błędnie
nazywane   medytacją   raczej  nie   poprawia   jego   samopoczucia   i   ogólnej  kondycji.   Są   to   dość
częste   na   Zachodzie   ekstremalne   przypadki,   gdy   nie   zaleca   się   zbytniego   wchodzenia   w
odmienne stany świadomości ponieważ osoba zamiast wchodzić w świadomość duchową, rozwija
zakłócenia sfery mentalnej, takie jak zazdrość, katastrofizmy czy obawy. Zdarza się jednak, że
jakiś mistrz - osoba wysoko zaawansowana w medytacji - jest w stanie pozytywnie wpłynąć na
człowieka o poważnym schorzeniu psychicznym i nauczyć go metod, którymi sobie pomoże.  W
światowych   badaniach   nad   medytacją   stwierdzono   szereg   jej   dobroczynnych   skutków.
Stwierdzono  m.in.,   że   medytacja:   zwiększa   poczucie   harmonii   umysłu,   akceptację   i   pewność

background image

siebie, zwiększa łatwość bycia "tu i teraz", zmniejsza podatność na stres, obniża poziom lęku,
zwiększa   empatię   i   spontaniczność,   zwiększa   niezależność   od   narkotyków   i   innych   środków
uzależniających.   Ponadto  pomaga  przy  wielu  dolegliwościach  psychosomatycznych,   takich   jak:
nadciśnienie,   arytmia  serca,   migrena,   bezsenność,   niepokój  i  napięcie  wewnętrzne,   chroniczny
ból,   bezpłodność  nieznanego  pochodzenia  itp.   Osoby   bardzo  chore   psychiczne,   co  się   czasem
zdarza,   poznać   po   tym,   że   agresywnie   porzucają   Mistrza,   Guru,   albo   tak   jak   się   namiętnie
angażowały  najpierw  w  praktykowanie  i  ścieżkę,   tak  potem   praktyki  i  nauki  zwalczają  z  dużą
siłą, co jedynie pokazuje ciężar ich choroby czy silnych zaburzeń psychicznych, urojeń lub fobii.

Interesujące   są   także   coraz   bardziej   popularne   na   świecie   badania   i   eksperymenty   nad
wartościami   terapeutycznymi   i   resocjalizującymi   medytacji   przeprowadzane   na   więźniach   w
niektórych   więzieniach.   Okazuje   się,   że   zazwyczaj   zastosowanie   medytacji   w   więzieniach
dawało   wyraźnie   zauważalne   efekty   objawiające   się   polepszeniem   kontaktów   więźnia   z
personelem   oraz  zmniejszenia   poziomu  agresji   i   napięcia   wewnętrznego   u  więźniów.   W   Indii
zdarzają się mistrzowie, którzy zamieszkują w tamtejszych miasteczkach więziennych po to, aby
odnajdować zagubione dusze i wprowadzać je na Ścieżkę Bożą. W USA czy Japonii prowadzi się
regularne   zajęcia   jogicznych   medytacji   i   relaksacji   w   wielu   więzieniach   z   bardzo   dobrym
skutkiem dla wszystkich, którzy w takich procesach wewnętrznych uczestniczą.

To zastanawiające, że na spotykanej w Polsce (Europie) jodze w sensie ćwiczeń fizycznych tak
rzadko mówi się o filozofii i psychologii całego tego zjawiska. Ludzie po kilka/naście lat ćwiczą
jogę   (a   w   rzeczywistości   asany,   ćwiczenia   oddechowe,   mantry,   koncentracje)   –   i   często   u
początku  odczuwają   niedosyt   związany   z  brakiem   lub  nierzetelnością   wprowadzenia   w   stronę
filozoficzną   i   psychologiczną   zagadnienia.   Jednakże   bywają   też   tacy,   którzy   twierdzą,   że
niekoniecznie   jest   im   to   potrzebne,   a   spotyka   się   jednostki   wręcz   wrogo   usposobione   do
tematów duchowych, chociaż akceptują asany. Fakt, że fizyczne ćwiczenia połączone są  ściśle z
pracą z umysłem i duchowością powoduje, że z czasem zaczyna się myśleć w końcu o ciele jako
o   przedłużeniu   ducha   i   również   poprzez   ciało   doskonalić   się   duchowo.   Chodzi   o   to,   aby
przełamać   ten   dualizm,   w   którym   utwierdza   ludzi   cała   tak   zwana   „kultura   chrześcijańska”,
chodzi o pogodzenie pierwiastka męskiego i żeńskiego, aktywności zewnętrznej i wewnętrznych
poszukiwań - a nie tylko joga i ale cała kultura Indii - pokazuje właśnie to pogodzenie rozwoju
filozofii Indii - w kierunku złotego środka. Straszliwie upraszczając - asany widzimy jako jeden
ze   sposobów   na   rozwój   duchowy,   podobnie   znaczenie   mudr   w   tańcu   świątynnym,
Kalaripayattu  -   technika  walki  opierająca  się  na  wiedzy  o  przepływie  energii  w  organizmie,
gestach   z   tańca   świątynnego,   jodze,   cała   kultura   życia   seksualnego   itd   itp.   Wszystko   się
przenika   i   jest   całkowita   równowaga   ducha   i   ciała,   a   dla   wszystkich,   szczególnie   zaś   dla
europejczyków, uświęcenie ciała - w poszukiwaniu równowagi - wydaje się być niezwykle cenne.

Ludzie czytają wiele różnych publikacji na temat medytacji, tego czym jest, jak ją stosować, o
co  w  niej  chodzi,  do  czego  ma  prowadzić,  a  ich  małym  sukcesem  jest  stan bycia punktem,
który sobie niesamowicie mogą cenić. Dobrze jak często udaje się praktykującym po prostu być
w małym punkcie za oczami czy w sercu lub dole brzucha i patrzeć. Człowiek sam zwykle  nie
wie, jak do tego doszedł, nie wie co to tak naprawdę jest, na tym się zatrzymuje i nie szuka
niczego więcej - bo może liczy na to, że samo przyjdzie w swoim czasie. Ten cudowny taki stan
bycia nawet nie w ciele - bo ciała po prostu się nie czuje, tylko się wie, że się w nim jest, jak w
za   dużym   kokonie,   brak   emocji,   odczuć   i   to   uczucie   bycia   punktem   –   jest   na   przykład   w
autobusie,   przy  zmywaniu,   czasem   w  trakcie  rozmowy.   To  właśnie  jest  cenne  we  wschodniej
filozofii,  szeroko  nazwanej  wedyjską,  że  można  zacząć  od  mądrości  zawartych  w  jej  księgach,
można się w niej zaczytywać i medytować o jej strofach, ale najbardziej genialne jest w niej to,
że  jest  prosta,   naturalna  i   w  odczuciu  milionów  adeptów  jest  punktem   dojścia.   Idą  ludzie  z
pozoru   różnymi   ścieżkami   -   ale   myśli,   które   tkwią   na   ich   końcu   -   są   tylko   kolejnymi
drogowskazami   na   Wschód.   Do   tych   oczywistości   trzeba   po   prostu   dojrzeć   -   a   chyba
najważniejszy jest efekt a nie sposób w jaki się go osiągnie - taką miejmy nadzieję. 

 

TANTRA

 

DUCHOWOŚĆ WSCHODU

Tantra   jest   ścieżką   duchową   rozwijającą   pełny   potencjał   wewnętrznej   mocy
człowieka.   Tantra   koncentruje   się   zarówno   na   najwyższych   duchowych
wymiarach   rzeczywistości,   jak   i   na   pracy   z   umysłem,   emocjami   i   ciałem.

background image

Zasadniczo wyróżnia się tantrę hinduską i tantrę tybetańską (buddyjską), ale jest
to   zupełnie   niepotrzebne   dzielenie,   gdyż   Tantra   tybetańska   niczym   się   od
hinduistycznej nie różni w swej istocie, gdyż sama powstała dopiero w VIII-IX
wieku  e.ch.
 kiedy traktaty tantryczne przetłumaczono na język tybetański. Ta
druga koncentruje się zarówno na wymiarze energii emocjonalnym, astralnym,
mentalnym,   jak   i   na   tym,   co   w   naukach   buddyjskich   nazywa   się   "naturą
umysłu
", czyli na doznaniu przestrzeni i esencjonalnej obecności wykraczającej
poza kategorie myślowe. Tantra hinduska natomiast bardziej eksponuje aspekt
jedności
 Śiva i Śakti, Bóstwa i Bogini także jako energii, wewnętrznej mocy, siły
doznawania. Niektórzy badacze źródeł tantryzmu dopatrują się w bardzo dawnych
religiach indyjskich - w kulturze Drawidów, funkcjonującej jeszcze przed inwazją
Aryan ponad 2 tys. lat p.e.ch., która to inwazja narodziła w Indiach epokę zwana
kulturę bramińską (Epoką Byka).
Słowo   Tantra   niekiedy   wyjaśnia   się   obrazowo   jako   "ciągłość",   co   zasadniczo
odnosi się do świadomości. Chodzi o to, że cały wszechświat, wszystko co istnieje,
jest   nieoddzielne   od   świadomości.   Zwykłe   postrzeganie   (percepcja,   widzenie
świata)   jest   dualistyczne   -   doświadczamy   oddzielenia   podmiotu   i   przedmiotu,
doświadczamy dualizmu świadomości i świata. Tantra jest poszerzeniem percepcji
-   odkrywamy   że   cala   manifestacja   wszechświata   w   istocie   zawsze   była
nieoddzielna od świadomości, odkrywamy, że istnieje stała ciągłość tej jedności.
Dlatego niekiedy słowo tantra wyjaśnia się obrazowo także jako 'sieć' - łączność
pomiędzy   świadomością,   niezależnie   czy   jest   to   świadomość   poznającego,   czy
jakaś absolutna świadomość, a światem, całą materią, przyrównuje się do tak
mocnej więzi jak nici sieci. Niedualność, advaitam rozumie się jako życie w relacji
zamiast w izolacji, jako życie w harmonii i jedności z przyrodą i wszechświatem,
czyli jako istnienie bezegoistyczne, bo ego oddziela tworząc dwoistość.
Tantra to zatem w filozofii Advaita ciągłość świadomości, że zwykły świat i umysł
oświecenie są od siebie nieoddzielne - niczym dwie nici splecione w jedno płótno.
Dlatego właśnie w tantrze nie wyklucza się żadnego przejawu życia jako elementu
który   może   być   zastosowany   na   drodze   do   osiągnięcia   poszerzonego   stanu
świadomości  i  pełnego  oświecenia.  Stąd  też  wiele   osób  słyszało  iż  elementem
tantry  jest  świadome podejście do seksualności, które można by  nazwać jogą
sublimowania   erotyzmu.   Ponadto   tantra   stosuje   także   medytację,   pracę   z
koncentracją   i   wizualizacją,   czy   elementy   magii,   rozumianej   jako   pozytywne
przekształcanie   swojego   otoczenia,   uwalnianie   się   od   negatywności   jakie
dopływają do nas z zewnątrz. Można by powiedzieć, że tantra jest mocą i wiedzą
do pozytywnego przekształcania swojego życia, przy jednoczesnym  doznawaniu
harmonii   i   wewnętrznej   wolności.   Daje   szereg   narzędzi,   które   pozwalają   na
pomaganie   sobie   i   innym   -   metod   wypływających   z   właściwości   umysłu,   a
jednocześnie uczy wykroczenia poza umysł celem  doznawania naszej duchowej
esencji, boskiej duszy, Atmapuruszy. 

 

JEDNOŚĆ UMYSŁU I ENERGII

Jedną z ważniejszych metod jogiczno-tantrycznych jest praktykowanie  jedności myśli (umysłu)
i oddechu (energii). Nasz oddech ma bardzo silny związek z naszymi emocjami i myślami - gdy
doprowadzamy do harmonii nasz oddech, wtedy także nasze emocje i odczuwanie świata, siebie
i   innych,   staje   się   harmonijne.   Doświadczamy   więcej  spokoju,   życzliwości   i   wiary   w   siebie.
Nasze myśli są natomiast drugim ważnym wyznacznikiem jakości naszego życia. Nasze emocje i
myśli to bardzo zasadnicze siły kształtujące nasz wewnętrzny i zewnętrzny świat, wpływające na
naszą   rzeczywistość.   W   praktyce   tantrycznej   uczymy   się   jednoczesnego   doświadczania   tych
dwóch sił. Ćwiczymy się regularnie w doznawaniu jedności powtarzanej myśli i swojego  oddechu

background image

- jednocześnie świadomie powtarzamy jakąś myśl i w tym czasie śledzimy oddech. Po pewnym
czasie  zaczynamy  rozumieć  w  jaki  sposób  nasze  myśli  i  nasze  emocje  kształtują  nasze  życie.
Przykładem może być tu wykonywanie przez jakiś czas  śledzenia swojego oddechu, w którym
wyobrażamy  sobie,   że  wdychane  i   wydychane  powietrze  ma  kolor  świetliście  zielony,   niczym
świeża wiosenna zieleń roślin. Śledzenie oddechu reprezentuje tutaj właśnie odczuwanie swojej
energii   i   stanu   emocji,   zaś   wyobrażanie   sobie   świeżej  wiosennej  zieleni   -   wyraża   działanie
naszego   umysłu,   naturę   naszych   myśli.   Oddychamy   przez   pewien   czas   będąc   otwarci   na
jednoczesne odczuwanie umysłu i energii - wyobrażanie sobie zieleni i odczuwanie oddechu jest
jednoczesne  -   tak,   jakby  stawały  się  one  jednym.   Ćwiczenie  to  ma  także  moc  oczyszczania  i
uzdrawiania wątroby oraz woreczka żółciowego, działa relaksująco.

Tantra   oferuje   nam   pomocne   metody   poszerzające   naszą   świadomość   w   wielu   aspektach
naszego  życia.  Jednym  z  takich  obszarów  psychiki,  gdzie  jej  metody  mogą  być  pomocne,  jest
nasza   intymna   sensualność.   W   podejściu   tantrycznym   traktuje   się   erotyzm   płci   jako   siłę
funkcjonującą   pomiędzy   ciałem   fizycznym   a   duchowością,   siłę   mogącą   rozwijać   naszą
świadomość.   Aktywność   seksualna   w   ujęciu   tantrycznym   nie   służy   zasadniczo   rozładowaniu
napięcia   seksualnego,   ale   budowaniu   głębokiej,   wielopoziomowej   więzi   między   partnerami,
uzdrawianiu  psychiki  i  ciała  oraz  doznawaniu  wyższych  poziomów  świadomości.  Uwaga  dwojga
partnerów skupiona jest tu zasadniczo na wzajemnym kontakcie, na byciu świadomymi własnej
energii  psychicznej,  jak  i  na  oddechu  i  poszerzonej  świadomości  ciała  oraz  czucia.  Po   pewnym
czasie   praktykowania   współżycia   tantrycznego   mężczyzna   uczy   się   doznawania   długotrwałego
orgazmu bez ejakulacji, bez emisji nasienia, a kobieta może doznawać orgazmu wielokrotnego.
Osnową takiego podejścia jest wzajemna głęboka więź psychiczna i duchowa partnerów, a sama
sfera   seksualności   wyniesiona   jest   ponad   doznania   czysto   fizyczne,   co   właśnie   pogłębia
intensywność doznań także fizycznych.

Tantra   może   zatem   pomóc   współczesnemu   człowiekowi   odnaleźć   integrację   wszystkich
poziomów   jego   wnętrza,   może   pomóc   znaleźć   równowagę   pomiędzy   ciałem,   emocjami,
umysłem   i   duchem.   Źródłem   tej  wiedzy   i   praktycznych  metod   są   starożytne   Indie   i   Tybet,
Kraina Himalaya. Kiedy jednak oddzielimy na chwilę tantryczną jogę od wszystkich tajemniczo
brzmiących  nazw,   to   pozostaną   nam   bardzo   przejrzyste   zasady   praktycznego   postępowania   -
ścieżka,   w   której   doznanie   przyjemności   nie   jest   oddzielone   od   duchowego   aspektu
rzeczywistości   -   Przyjemność   i   Duch   są   jednym,   Rozkosz/Błogość   i   Pustka   są   nieoddzielne.
Tantryczne  partnerki  są  na  ikonach  i  rycinach  Orientu  nieodłączną  częścią  wizerunku  bóstw,   a
boskie   pary   są   odzwierciedleniem   ludzkiej   wiedzy   o   wyższych   i   doskonalszych   światach   w
kosmosie.   Ludzie   w   Europie   i   Ameryce   muszą   się   nauczyć,   że   oprócz   aniołów   istnieją   też
anielice,  a  boskie  istoty  występują  parami,  zaś  dobrze  rozwinięty,  świadomy  erotyki  związek
miłosny   bywa   wstępem   na   Drogę   do   Niebios   prowadzącą.   Stały   związek   monogamiczny   to
praktyka tantrycznej sublimacji i jednoczenia się dwóch istot w jedną potężniejszą świadomość
hermafrodycznego   typu,   w   parę   bliźniaczych   płomieni.   Bo   tak   naprawdę   łatwiej   stworzyć
związek   bliźniaczych   dusz   przez   odpowiednio   zdeterminowaną   pracę   w   związku   niźli   znaleźć
rzekomo zagubioną połówkę, która gdzieś tam być może jest, jeśli w ogóle jest! 

 

TANTRA - Trzy poziomy świadomości
w alchemii seksualnej

Tantryczna   alchemia   seksualna,   nazywana   inaczej   Kama-Tantrą   (Tao   Seksu)   pochodzi   z
wedyjskiej  Śakti-Tantry,   a  zajmuje  się  świadomym   posługiwaniem   się  własną  witalną  energią
podniecenia   w   celu   wzmocnienia   stanu   zdrowia   jednostki,   poprawy   jej  relacji   z   partnerem   i
otaczającym   światem   oraz   zbudowania   lepszego   fundamentu   pod   rozwój   duchowy.
Praktykowanie  Kama-Tantry  (Tao  Seksu)   działa  uzdrawiająco  na  relację  personalną  pomiędzy
partnerem   i   partnerką,   ponieważ   przekształca   i   doskonali   ich   energię   emocjonalną,
transformując ją na wyższy, mniej uwarunkowany poziom.

Interesujące   jest   jednak   to,   że   przy   pomocy   metod  Kama-Tantry   (Tao   Seksu)   możliwe   jest
także   transformowanie   i   doskonalenie   własnej  energii   seksualnej,   bez  faktycznych  kontaktów
seksualnych  z  partnerem.   Inaczej  mówiąc   metody   orientalnej  alchemii   seksualnej  mogą   być
praktykowane  zarówno  przez  osoby  będące  z  związku,   jak  i   przez  osoby  samotne  -   żyjące   w
celibacie.   Stan  taki   możliwy   jest   dlatego,   że   każdy   ludzki   organizm   posiada   jakiś  wrodzony
poziom   energii   seksualnej,   nazywanej  w  tantrze   Apana  Praną,   w  taoizmie   jing-chi,   a  lepsze,
bardziej  świadome   jej  skanalizowanie,   owocuje   zwiększeniem   poziomu  wewnętrznej  radości   i
jasności,   a  także   zwiększeniem   harmonii   z  otaczającą  nas  rzeczywistością.   Inaczej  można  by

background image

powiedzieć,   że   lepsze   uświadomienie   sobie   funkcjonowania   własnej   energii   seksualnej   i
świadome   jej   skanalizowanie   sprzyja   udrożnieniu   przepływu   energii   życiowej   w   organizmie,
zwiększając   ogólną   witalność,   wzmacnia   w   człowieku   jego   energię   miłości   i   stan   dojrzałości
emocjonalnej   oraz   sprzyja   wyostrzeniu   i   wzmocnieniu   percepcji   duchowych   aspektów
rzeczywistości.

Zgodnie  z  bardziej  zaawansowanymi  systemami  indyjskimi  oraz  chińskimi  -   możemy  mówić  o
trzech   poziomach   odczuwania   i   postrzegania   naszych   wewnętrznych   wymiarów:   poziomie
witalnym,   poziomie   miłości,   poziomie   duchowym.   Indyjscy   mistrzowie   Tantry,   a   podobnie   i
chińscy  mistrzowie  Tao  stosowali   w  tym   miejscu  swoją  własną  terminologię  mówiąc  o  trzech
Lingamach (Dan Tien). Trzy Lingamy (Dan Tien) to centra energii i świadomości - odpowiednio
w  naszym:   brzuchu,   sercu,   głowie.   Na  każdym   z  tych  poziomów  możliwe  jest  postrzeganie   i
doskonalenie  swojej  energii  i  każdy  z  tych  poziomów  wyraża  inne  jej  aspekty.   Zostanie   to  w
skrócie zaprezentowane poniżej. 

 

Energia witalna - dolny zbiornik
Svayambhu Lingam (Dan Tien (jing))

Dolny Lingam (Dan Tien) to miejsce ulokowane jest poniżej pępka, około 4 palce poniżej pępka
- ale bardziej w pobliżu kręgosłupa i rdzenia kręgowego. Nie należy o nim zasadniczo myśleć jak
o jednym punkcie, co bardziej jak o rejonie ciała, czy też o pewnej sferze. Dolny Lingam (Dan
Tien) wyobrażany też jako waza, czara czy dzban wyraża naszą energię życia, naszą witalność.
W   praktyce   -   jeżeli   chcemy   odczuwać   w   sobie   bardziej   swobodny   przepływ   siły   życia,   to
mięśnie,   cała   tkanka   mięśniowa   ludzkiego   ciała,   powinny   być   jak   najczęściej   naturalnie
rozluźnione.   Oznacza   to   stan   naturalnej   sprężystości   mięśni,   kiedy   nie   są   one   usztywnione
nadmiarem   stresów  i   negatywnych  przeżyć.   Stan  napięcia  mięśni   i   stan  energii   życiowej  ma
bardzo   bezpośredni   związek   z   ludzkimi   i   zwierzęcymi   emocjami.   Kiedy   energia   życiowa
przepływa   w   człowieku   właściwie,   bez   zakłóceń   spowodowanych   nadmiernymi   napięciami   i
zablokowaniami,   wtedy   odczuwa   się   w   sobie   naturalną   radość   życia.   Z   kolei   zaburzenia
przepływu  energii   życiowej  korespondują   z  negatywnymi   emocjami   -   takimi   jak   obawy,   lek,
strach,   złość,   gniew,   drażliwość,   zazdrość,   zawiść,   pycha,   buta,   zła  żądza  czy  brak  tolerancji.
Odpowiednio   mocny   dolny   Lingam   (Dan   Tien)   powoduje   zatem,   że   czujemy   sprężystość   i
elastyczność  mięśni,   czujemy   w   sobie   dużo   witalności   i   radości   życia.   Mogą   istnieć  zarówno
seksualne,   jak  i  inne  metody  wzmacniania  dolnego  Lingamu  (Dan  Tien).   W   obu  przypadkach
mają   one   duży   związek   ze   zrelaksowanym   sposobem   oddychania   i   rozluźnieniem   napięć   w
tkance mięśniowej organizmu oraz poprawą jej sprężystości.

Techniki  tantrycznej  jak  i  taoistycznej  alchemii  seksualnej  na  poziomie  dolnego  Lingamu  (Dan
Tien) to m.in.:

• wzmacnianie energetyczne gonad, jajników i jąder, poprzez odpowiednie metody oddychania i
bandhy;

•  wzmocnienie   grupy   mięśni   bezpośrednio   związanych   z   funkcjami   seksualnymi,   co   dotyczy
zwłaszcza mięśni otaczających okolice narządów płciowych;

•   nauka   przekształcania   orgazmu   powierzchniowego   w   orgazm   głęboki,   wewnętrzny   i
bezstresowy.

Energetyczny stan ludzkiego układu endokrynologicznego czyli wszystkich gruczołów dokrewnych
-   takich   jak   jajniki/jądra,   nadnercza,   trzustka,   grasica,   tarczyca,   przysadka   mózgowa   i
szyszynka,   ma   bardzo   istotny   wpływ   zarówno   na   psychosomatykę   człowieka,   którą   jest
biologiczna   sprawność   poszczególnych   układów   wewnętrznych:   trawiennego,   wydalniczego,
płciowego,   krążenia   czy   oddechowego   oraz   ich   powiązania   z   emocjami   oraz   na   to,   co
nazwalibyśmy duszą, czyli zewnętrzną i głębszą strukturę indywidualnej osobowości. W  aspekcie
witalności  biologicznej  szczególnie  istotny  jest  stan  energetyczny  gonad.  Dlatego  w  technikach
tantrycznych   i   taoistycznych   transformujących   energię   seksualną   dużo   miejsca   poświęca   się
oddechowi   do  jajników  i   jąder.   Jest  to  technika  zbliżona  do  ogólnych  technik  oddechowych,   z
tym że za swój obiekt skupienia bierze sobie gruczoły płciowe - jajniki/jądra.

Przykładowo, mężczyzna robiąc wdech skupia się na doznaniu, że oddech i energia schodzą aż
do jego jąder i podczas tego wdechu jądra minimalnie podnoszą się do góry. Podczas wydechu
mężczyzna   odpręża   się   odprężając   także   jądra,   które   naturalnie   jakby   obniżają   się   w   dół   -
powracając do pozycji wyjściowej. Mięśnie bezpośrednio związane z funkcjami seksualnymi to u
mężczyzny: mięśnie odbytu, mięśnie otaczające prostatę i mięśnie otaczające podstawę  prącia.

background image

U kobiety są to mięśnie odbytu, mięśnie okolicy sromu i mięśnie pochwy. W obu przypadkach
można powiedzieć że cała ta grupa mięśni tworzy swoim kształtem jakby "ósemkę" czyli  kształt
cyfry  "8"   -   pomiędzy  otworem   odbytniczym   (jedna  część  ósemki)   a  ujściem   cewki  moczowej
(druga część ósemki – gdzie u kobiet jest także ujście pochwy).

Przykładem   ćwiczeń   doskonalących   siłę,   sprawność   i   energię   tej   grupy   mięśni   może   być
naprzemienne napinanie i rozluźnianie ich, odczuwając zwłaszcza  zaciskanie odbytu, kilka razy
w ciągu dnia, typowo to trzy razy dziennie po kilkanaście, zwykle 21 skurczów. Jest to prosta
wersja   tak   zwanej  Aśvini-Mudra.   Innym   wariantem   jest   zaciskanie   cewki   moczowej  podczas
wydalania moczu - czyli kilkakrotne kilku sekundowe przerywanie emisji moczu. Pracują wtedy
mięśnie, których na co dzień prawie wcale nie używamy i których jesteśmy świadomi w bardzo
małym stopniu.

Przekształcanie   orgazmu   powierzchniowego   w   głęboki   związane   jest   ze   specjalną   techniką
oddychania   i   skupienia.   W   zwykłym   stosunku  seksualnym   energia   rozładowuje   się   w   okolicy
narządów   płciowych.   Człowiek   odczuwa   wtedy   przyjemność,   ale   jednocześnie   zazwyczaj  traci
wtedy sporo energii witalnej, stąd częste obniżenie nastroju po stosunku. Istotną rekompensatą
energetyczną  jest  przypadek,   gdy  pomiędzy  partnerami  zachodzi  wzajemna  relacja  miłości.   W
tej  metodzie   natomiast   cała   energia   życiowa   zostaje   zachowana   i   rozprowadzona   po   całym
organizmie.   Ma   to   związek   ze   skierowaniem   narastającej   energii   seksualnej   na   orbitę
mikrokosmosu - połączenie dwóch kanałów energii - tylnego kanału biegnącego z tylu pleców i
przedniego z przodu ciała, które obiegają Suszumnę i przy okazji narządy płciowe człowieka.

Choć początkowo brzmi to dosyć egzotycznie, to jednak jest to naturalnie wrodzona ludzkiemu
organizmowi funkcja, która zazwyczaj nie zostaje odkryta, bez pewnego treningu. Gromadzenie
energii  seksualnej,  jakie  dokonuje  się  w  tej  metodzie,  bardzo  istotnie  wpływa  na  budowanie  i
doskonalenie   dobrej   relacji   między   partnerami.   Konwencjonalna   utrata   energii   w   zwykłym
orgazmie, bardzo często wywołuje nieuświadomioną i narastającą niechęć pomiędzy partnerami,
bo podświadomie ich wzajemny kontakt kojarzy im się ze stratą, szczególnie przez mężczyzn, a
tutaj   natomiast   zjawisko   to   nie   zachodzi.   Zwiększający   się   poziom   wewnętrznej   radości   i
szczęśliwości   sprzyja   tworzeniu   dobrych   relacji   i   porozumienia.   Techniki   i   metody   na   tym
poziomie dolnego Lingamu (Dan Tien) mają zasadniczo na celu zwiększenie naszej biologicznej
siły  życiowej,  przyczyniają  się  do  zwiększenia  mocy  i  wydolności  materialnego  czy  ziemskiego
aspektu naszej egzystencji. Traktuje się je także jako metody mogące wydłużać życie jednostki
poprzez   zwiększenie   zdolności   do   przetrwania.   Ich   uboczną   funkcją   jest   także   zwiększanie
poziomu przyjemności fizycznej egzystencji w tym przyjemności z obcowania płciowego.

 

Bana-Lingam - Energia Miłości
Serce i Środkowy Lingam (Dan Tien (Chi))

Wspomniana   powyżej   metoda   doskonalenie   seksualnej   energii   Apana-Prana/h   (jing-chi)   za
pomocą   orbity   mikrokosmosu  czyli   inaczej  podnoszenie   energii   seksualnej  do  góry   może   być
zaklasyfikowana   zarówno   jako   technika   budująca   poziom   dolnego   Lingamu  (Dan  Tien),   jak   i
środkowego  Lingamu  (Bańa-Lingam,   Dan  Tien).   Jest  tak  dlatego,   że  zarówno  gromadzi   ona
dużą   ilość   energii   życiowej  w   organizmie,   jak   i   jednocześnie   buduje   ona   miłość   erotyczną   i
porozumienie pomiędzy partnerami. Do grupy tej należą metody wzmacniające przepływ energii
miłości pomiędzy partnerem, a partnerką. Spontaniczne odczuwanie swoich serc i wczuwanie się
w siebie wzajemnie jest jakąś dobrą intuicyjną podstawą do praktykowania ożywiania i  rozwoju
miłowania.

W   ujęciu  tantrycznym   i   taoistycznym   energię  ogólnie  dzieli   się  na  poziom   Fohat   (jing,   bio-,
biologiczno-witalny), Prana/h (chi, qi, psychiczny) i Kundalini (szen, duchowy). Wzmacnianie
dolnego Lingamu (Dan Tien) odnosi się zwłaszcza do wzmacniania aspektu Fohat (jing),  który
wzmacnia   też   Apana-Pran/h.   Rozwój   Środkowego   Lingamu   Serca   (Dan   Tien),   budowanie
miłości,   dobrej   relacji   i   harmonii,   odnosi   się   do   energii   Prana/h,   do   Prana-Vayu   (chi,   qi).
Energia  Prana/h  (Chi)   to  nasza  energia  psychiczna,   inaczej  nazywana  energią  wewnętrzną.   W
zachodniej terminologii i sposobie ujmowania świata w jakimś sensie moglibyśmy przyrównać ją
do   "wymiaru   duszy".   Wejście   w   pogłębiony   odbiór   siebie   i   budowanie   na   tym   fundamencie
relacji   intymnej   jest   kultywacją   środkowego   Lingamu,   Bańa-Lingi   (Dan   Tien)   i   energii
Prana-Vayu (Chi, qi).

Samotny  praktykujący  mógłby  w  tym   miejscu  wykonywać  medytację,  w  której
skupia  się,   że  z  każdym   wydechem   wysyła  ze  swojego  serca  miłość  w  postaci

różowego  światła,   co  często  polecają  mistrzowie  jogi   i   tantry.   To  wysyłanie  zanurza  go  coraz

background image

bardziej  w   stan   kontemplacji   i   harmonii   z   kosmosem,   a   ściślej  z   aurą   planety.   Prawdziwe
dawanie jest poza wysiłkiem i poczuciem tracenia czegoś. Partner i partnerka na tym poziomie
kultywacji   energii   powinni   skupiać   się   na   metodach   przepływu   znanych   z   poziomu   dolnego
Lingamu (Dan Tien), ale jednocześnie powinni bardziej żywo odczuwać serce, ośrodek  Anahata
i   budzącą   się   w   ich  wnętrzu  energię   Prana/h  (Chi).   Ten  aspekt   rozwijania   subtelnej  energii
miłości w ośrodku świadomości w sercu bardzo mocne akcentują techniki tantryczne. Poleca się
codzienną medytację w pozycji Yab-Yum, gdzie partnerka siedzi na kolanach partnera, przodem
do niego i obejmuje jego biodra nogami wraz z różowym światłem serca.

Zdarza   się   w  życiu  codziennym,   że   partnerzy   odczuwający   między   sobą   miłość  spontanicznie
doznają   wiele   światła   i   radości   podczas   kontaktu   intymnego,   co   jest   oczywiście   bardzo
korzystne.   Pomocne  jest  jednak  kultywowanie  napełniania  dolnego  Lingamu  (Dan  Tien),   gdyż
jeżeli rozwijanie serca nie jest równoważone stabilizacją energii w dolnym Lingamie (Dan Tien)
-   może  dochodzić  do  pewnych  zakłóceń,   w  wyniku  których  trudno  jest  utrzymywać  taki   stan
miłości   na  dłuższą  metę.   Ujmując  to  tantrycznie  i   taoistycznie  -   samo  rozwinięcie  serca,   bez
kultywacji  dolnego  Lingamu  (Dan  Tien)   -   może  wyzwalać  pewne  przegrzanie  energii  jak  brak
dopełniającego ogień elementu wody, w którym zaczynamy się jakby "dusić". Można wtedy  po
jakimś czasie odczuwać irytację, ból w klatce piersiowej, nadmierne gorąco w żołądku,  zgagę i
różne   inne   objawy   niezrównoważonej  energii.   Antidotum   na   taki   stan  rzeczy   jest   mocniejsze
ustabilizowanie swojej energii życiowej w ośrodku dolnym, w Svayambhu Lingam (Dan Tien). 

 

Itara-Lingam - Poziom Duchowy
Górny Lingam (Szen, Dan Tien)

Kultywacja poziomu umysłu-ducha, Manas (szen) uważana jest w taoizmie za podsumowanie i
główny cel procesu wyższego rozwoju. Wcześniej jednak pomaga w tym rozwinięcie  Svayambhu
Lingi (jing, dolnego Dan Tien) i Prana/h (chi, energii wewnętrznej, psychicznej). Górny Lingam
(Dan  Tien)   to   jakby   odpowiednik   indyjskiej  Adźni   (tzw.   "trzeciego   oka"),   a   ściślej  składnik
systemu  Adźna  (Adżna,   Adźńa),   zbiornik  energii   Trzeciego  Oka.   W   procesie  rozwoju  chodzi   o
udrożnienie całego Kanału Centralnego, Suszumna/h, w którym to procesie równoważone są trzy
Lingamy   (Dan  Tien)   czyli   inaczej  aspekty:   ziemski,   ludzki   i   niebiański   -   odpowiednio  m.   in.
nasze:   ciało,  osobowość  i  duchowa  intuicja.  Ten  zrównoważony  wewnętrznie  człowiek  powinien
odnaleźć harmonię zarówno ze społecznością ludzką, jak i z otoczeniem przyrody i z  Marga/h
(Droga,   Niebiańska   Ścieżka,   Tao).   W   tym   miejscu  Marga/h,   Tao   oznacza   nie   tylko   przyrodę
Kosmosu, ale zwłaszcza źródło rzeczywistości, nie dające się określić słowami, czyli  tak Drogę
jak i Cel Drogi Niebios.

Mówiąc bardziej praktycznie i pragmatycznie, techniki z poziomu umysłu-ducha (szen) polegają
na odnalezieniu pewnej wewnętrznej przestrzeni, która powstaje podczas wzajemnego kontaktu i
wymiany   energii   witalnej.   Życie   i   miłość   manifestują   się   w   pewnej  przestrzeni.   Co   jest   tą
przestrzenią?   Tego   smaku   Marga/h   (Tao)   możemy   doznać   m.   in.   poprzez   doświadczenie   w
kontakcie  intymnym   nieporuszonego  wymiaru  umysłu.   Kontakt  z  udziałem   trzeciego,   górnego
Lingamu (Dan Tien), to nie tylko intensywność i miłość, ale także głęboki spokój i odprężenie
kojące całe nasze wnętrze. Silne ciało i stabilna osobowość mogą przyjąć doznanie potężnego,
nie   dającego   określić   się   w   słowach   Związku   Ścieżki,   Tao   -   doznanie   Ducha,   doznanie
pozaczasowej wieczności.

Ujmując  to   metodycznie   -   w  doznaniu  tego   aspektu  rzeczywistości   pomaga   ludziom   z  jednaj
strony udrożnienie orbity mikrokosmosu, połączenia kanału tylnego i przedniego - osiągane m.
in.   poprzez   zetknięcie   języka   z   nasadą   podniebienia   -   punktu   połączenia   tych   meridianów
(Marmas),   a   jednocześnie   odczucie   pełni   świadomości   w   naszym   Kanale   Centralnym
(Sushumna/h).   Jest   to   równowaga   Ziemi   i   Nieba   (Prithivi  i   Dyaus),   poczucie,   że   życie   i
światło są we wzajemnej dopełniającej się harmonii. Jest to równowaga pomiędzy siłą witalności
i zrozumieniem. 

 

Reinkarnacja – Ponowne Wcielanie

Reinkarnacja to jedno z najczęściej używanych słów wśród ludzi interesujących się jogą, tantrą
czy  Dalekim  Wschodem.  Spotykamy  się  jednak  z  różnymi  czasem  nieco  sprzecznymi  naukami
dotyczącymi tego pojęcia, mimo że padały one z ust ludzi, którzy posiadali dość sporą wiedzę w
zakresie   filozofii   Wschodu.   Poniżej  postaramy   się   jak   najlepiej  przedstawić  ideał   reinkarnacji

background image

opierając   się   głównie   na   naukach   mistrzów   Dalekiego   Wschodu.   Każda   joga   naucza   dużo,
czasem   wręcz  bardzo   dużo   o   reinkarnacji,   o   wcieleniach  i   wędrówkach  duszy,   a   czasem   i   o
metampsychozie. Dusza ludzka rzadko cofa się do stadium zwierzęcego ale może się to zdarzyć,
jednak   częściej  mamy   do   czynienia   z   duszami,   które   stały   się   już   ludzkimi,   ale   jeszcze   w
poprzednim   wcieleniu   były   duszami   w   ciałach   zwierzęcych   inkarnowanymi.   W   istocie
prymitywizm   i  barbarzyństwo  to  zjawiska  w  dużej  mierze  napędzane  przez  ludzi,   którzy  są  w
swym   środku   człekozwierzami   jeszcze.   Można   nawet   z   twarzy   wyczytać   z   jakich   gatunków
zwierząt pochodzą.

Jak   zapewne   wiadomo   każda   czująca   istota   posiada   świadomość   (ćittam),   która   jest
niezniszczalna   i   wieczna   i   to   właśnie   w   niej   "gromadzi   się"   naszą   karmę   czy   karman,
wynikający z tego, co czyniliśmy w poprzednich wcieleniach. Zależnie od tego, jaka karma u nas
przeważa,   po   pewnym   czasie   odradzamy   się   znowu  zwykle   w   jednym   z   sześciu  światów,
zgodnie z ideałem koła życia prezentowanym przez Boga  Śiva Mahakala. Reinkarnowanie się
Atma-Puruszy,   duszy   zwykłych   ludzi   biegnie   razem   z   przemianami   ludzkich   społeczności   i
cywilizacji, czyli w myśl karmana dużych grup ludzkich, tak aby zgromadzona wzajemnie karma
mogła się wypalać i wyczerpywać tworząc dramat egzystencji. Bywa, że zwykli ludzie odradzają
się epokami, co około 700 czy co około 1200 lat, ale są też krótsze jak i dłuższe okresy, a te
rytmy są jedynie pewnymi częstszymi średnimi z obserwacji dusz ludzi. Jest dobrze znanym, że
samobójcy  żyją  zwykle  w  ciele  eterycznym   tak  długo  aż  wyczerpie  się  długość  ich  życia   jakie
przewidziano  dla  nich  na  planie  materialnym.   Samobójcy  w  tej  fazie  postrzegają  jedynie  plan
fizyczny, ale nie mają łatwego kontaktu z fizycznymi krewnymi, jedynie straszą lub się niczym
banici włóczą bez celu w stanie gorszym od poprzedniego jaki mieli za życia w ciele fizycznym.

W buddyzmie Tybetu dużo się mówi o odradzaniu tak zwanych Bodhisatwów, ale są to zjawiska
raczej  wyjątkowe   niż  typowe   dla   zjawiska   reinkarnacji,   choć  cenne   bo   świadome.   Zgodnie   z
filozofią orientalną nawet, gdy osiągniemy już wyzwolenie od samsary (koła wcieleń) możemy
wracać na Ziemię by pomagać innym w osiągnięciu wolności. W duchowości Indii istnieje nauka
o  Avatarach,  które  zstępują  z  Niebios  na  Ziemię  poprzez  ludzkie  narodziny,  aby  pomagać  w
rozwoju ludzkości. Często słyszy się o Avatarach, którzy poprzez długoletnie praktyki związane z
koncentracją   na   czakrach   (centrach   energetycznych)   i   nadi   (kanałach   przepływu   energii)
osiągnęli   wyższy   poziom   świadomości,   który   najsilniej   przejawia   się   w   momentach
poprzedzających śmierć, a są to różne dziwne przypadki za przykład można podać brak rozkładu
ciała   nawet   po   wielu  dniach  od   śmierci.   W   duchowości   tybetańskiej  istnieją   wyżsi   lamowie,
tulku,  znani  z  podobnych  zjawisk  i  metod  funkcjonowania  jak  awatarowie  jogi,  czy  ściślej  jak
avadhutowie, co dokładnie odpowiada pojęciu tulku i bodhisatwów.

Według   Tybetańczyków   reinkarnacja   wysokich   Tulku   następuje   od   roku   do   3   lat,   od   chwili
śmierci  wcielającego  się,  ale  znane  są  zaplanowane  wcześniej  odrodziny  Lama  Lodo  nawet  po
500  latach.   Dzięki   tym   praktykom   w  rzadkich  przypadkach  tulku  są  w  stanie  wskazać,   gdzie
wcielą się ponownie, najczęściej wyszukuje się ich poprzez specjalne znaki, które miały miejsce
przy   narodzinach,   a   decydującą   rolę   odgrywa   rozpoznanie   przedmiotów  poprzedniej  inkarnacji
przez  nowo   narodzonego.   Często   dzieci   te   pamiętają   święte   teksty   wyuczone   w   poprzednich
wcieleniach i bezbłędnie je recytują! Jako przykład tulku może posłużyć obecny Sathya Sai Baba
(odrodził   się   po   8   latach),   Karmapa   czy   Dalajlama.   Jego   poprzednik   będąc   jasnowidzem
powiedział   że   na   swoje   przyszłe   wcielenie   wybierze   dziecko,   które   będzie   w   stanie   sprostać
ciężkim czasom, jakie spadną na Tybet. Jak widać jego słowa się sprawdziły, a zjawisko wcieleń
w nowe ludzkie ciało jest generalnie powszechnym prawem w przyrodzie, a nie kwestią czyichś
wierzeń. 

 

Ajurweda   –   Orientalna   Medycyna   Naturalna
(OMN)

Ajurweda   -   medycyna   wedyjska   czy   indyjska   jest   tradycyjnym,   starohinduskim   sposobem
uzdrawiania  praktykowanym   od  tysięcy  lat.   Podstawową  zasadą  nauki   Ajurwedy  jest  zdolność
każdego   człowieka   do   samoleczenia.   Oznacza   to,   że   dzięki   zachowaniu  właściwej  równowagi
wszystkich energii ciała można wyraźnie ograniczyć procesy degeneracyjne i choroby. Medycyna
ajurwedyjska opiera się na obserwacji, że wszystkie choroby mają swój początek bądź w umyśle
bądź   w   układzie   pokarmowym,   a   powoduje   je   albo   złe   trawienie   pokarmu,   albo   dieta
niedostosowana   do   dośa,   czyli   do   biotypu   psychofizycznego   człowieka.   Ajurweda   ma   liczne
odgałęzienia,   ponieważ  dotyczy  wielu  aspektów  zdrowia  i  uzdrawiania.   Składają  się  na  nią  na
przykład   dieta,   czyli   odpowiednie   odżywianie   się,   ale   także   masaż,   gimnastyka,   stosowanie
kolorów,   kryształów,   ziół  i   przypraw.   Dzięki   rozpoznaniu  swej  dośa   i   zrozumieniu,   jak  żyć  w

background image

zgodzie ze swoją prawdziwą naturą, każdy może uzdrawiać swoje vikriti - aktualny stan zdrowia
emocjonalny,  fizyczny  i  psychiczny  -   za  pomocą  najlepszych  metod  ajurwedyjskich,  włącznie  z
modlitwami i inwokacjami do Bóstw Medycyny jak Dhanvantari. Trzeba wiedzieć, że prawdziwi
mistrzowie   jogi   czy   tantry   są   także   biegli   w   metodach   leczniczych   i   naukach   medycyny
Ajurwedy. Nie ma jogi bez ajurwedy.

 

Seremetyzm i Opętania Demoniczne

Seremetyzm,   główny   problem   współczesnej  ezoteryki  nie  polega  na  tym,   że  ktoś  próbuje
nauczać   innych,   jak   się   czasem   głupkowato   sugeruje.   Problem   polega   na   tym,   że   pomimo
bardzo dobrze dostępnej wiedzy nawet, jeśli ktoś pozbiera to do kupy i powie, jak jest - co czyni
dziś   już   naprawdę   wiele   osób   -   ludzie   uważają,   że   "nic   nie   wiadomo"   i   nawet   nie   próbują
analizować jego słów. Seremectwo – to pisanie o czymś w czym nie ma się fachowej wiedzy,
a na domiar złego pomija się wszelkie faktyczne autorytety duchowe, pisząc brednie i  domysły
oraz własne wymysły zamiast wiedzy rzetelnej z pewnego źródła! Problem ten widać we wręcz
wulgarnej   postaci   na   rozmaitych   'ezoterrycznych'   forach   i   stronach   'naukomistrzów',   gdzie
niestety nie ma ani jednego zdania z autentycznych duchowych źródeł jakimi są Guru/h, a za to
jest jakaś pseudoezoteryczna i pseudoduchowa papka wskazująca, że autorzy wywodu nie  tylko,
że nic nie umieją, ale i nie chcą się nauczyć.  Seremetyzm najlepiej widać w dziedzinie OBE i
podobnych   zjawisk,   ale   też   w   apologetycznych   serwisach   o   sektach,   regresingach,   terapiach
duchowych uzależnień czy mniejszych grupach religijnych w krzywym zwierciadle postrzeganych
przez sekciarską większość.

Dobrym   przykładem   seremetystycznego   pomylenia   jest   Jan  Witold  Suliga,   który   z  własnego
wyboru raczył się zajmować demonicznymi rodzajami  tarota, czyli popadł w satanizm i czarną
magię   demonów,   a   potem   szukał   pomocy   przed   nieuchronnie   następującym   opętaniem   w
charyzmatycznych   grupach   chrześcijańskich.   Aby   obraz   głupoty   i   pomylenia   dopełnić,   trzeba
powiedzieć,   że   zaczął   w   następstwie   pomieszania   tworzyć   pseudoterapię,   polegającą   na
rzekomym uwalnianiu ludzi z uzależnień duchowych. Ten antyduchowy ślepiec sterowany ciągle
przez   częściowo   opętujące   go   demony   nie   jest   w   stanie   o   własnych   siłach   dostrzec   posesji
samego siebie przez demony satanicznego rodzaju, a przecież jednym z objawów opętania jest
apologetyczne   zwalczanie   wszelkiego   rodzaju   grup   duchowych   jakie   czyni   pod   pozorem
uwalniania   ludzi   z   sideł   sekt,   uzależnień   i   co   gorsza   pod   pozorem   duchowego   uwalniania.
Duchowość nikogo nigdy nie uzależnia, a takie bujdy przeciwko metodom rozwoju duchowego,
jogi czy tantry produkują jedynie osoby opętane przez demony i z powodu opętania psychicznie
chore.   Satanista   pokroju   Suligi   jest   wyjątkowo   wdzięcznym   narzędziem   jakim   posługują   się
demony   satanicznego   typu   (piśaća),   bo   nabył   sporej  wiedzy   i   autorytatywnie   zaświadcza   o
rzekomej   szkodliwości   rzekomych   uzależnień   duchowych,   chociaż   w   swej   istocie   facet   na
poruszane tematy bredzi, nie mając pojęcia, że wynika to z jego opętania, z choroby duszy.

Innym przykładem pomieszania jest regresing z Leszkiem Żądło, który w istocie jest imitacją
rebirthingu.   Jest   to   przykład   jak   osoba   niezdolna   do   porządnego   nauczenia   się   rebirthingu  i
niezdolna do przyjęcia metod duchowej praktyki oferowanych przez Leonarda Orra i jego Źródeł
takich jak Babaji z Haidhakan w swej istocie kradnie metodę, trochę ją modyfikuje i naucza jako
własnego   systemu.   Tego   rodzaju   wynalazki   są   jednak   przez   Mistrzów   Wschodu   określane
mianem   Ku-Dharma,   czyli   jednoznacznie   pokazane   jest,   że   jest   to   rodzaj   antyduchowego
falsyfikatu,   oszustwa,   fałszu.   Rzecz  charakterystyczna   dla   demonicznych  zwiedzeń,   oszustw  i
podróbek,   że   zwykle   zajmują   się   wiele   wmawianiem   ludziom   jakoby   musieli   się   uwolnić   od
wszelkich   „innych”   szkół   duchowych,   linii   przekazu,   inicjacji   czy   święceń.   Jest   to   typowe
pasożytowanie   na   autentycznych,   sukcesyjnych   i   uznanych   szkołach   duchowego   rozwoju,
wykradanie  Dharmy  i  wykradanie  uczniów,   pozowanie  na  Guru  i  bajanie,   że  się  guru  żadnym
być nie chce, a tylko się innych leczy z jakiegoś tam syndromu uzależnienia od wszelkich Guru.
Najśmieszniejsze to jest w tym demonicznym oszukiwaniu ludzi to, że sama nazwa „regresing
oznacza  w  swej  istocie  „uwstecznienie”,   „cofanie  się  w  rozwoju”,   „zastój”   i   jawnie  zdradza
charakter   ukradzionej   i   zmodyfikowanej   metody.   Wygląda   jak   dawne   socjologiczne
eksperymenta służb specjalnych niektórych krajów.

Prawda   jest   taka,   że   do   świata   istot   oświeconych   czy   lepiej  wyzwolonych   zawsze   jakiś
wyzwolony   i   oświecony   Guru,   Mistrz  Przewodnik,   wprowadza  nowe   dusze,   a  może   to  uczynić
tylko wtedy, kiedy więź Guru-Uczeń jest czysta i trwała. Demony lubią atakować i niszczyć więź
pomiędzy  uczniami  i  boskim   Guru,   a  w  tym   celu  wykorzystują  osoby  psychicznie  skrzywione,
zaćpane,   opętane   lub  podatne   na   czasowe   opętania!   Więź  z  Guru  uczniowie   muszą   z  jednej
strony   umacniać,   a   z   drugiej   oczyszczać   ze   wszelkich   negatywności   i   nietrwałości,   gdyż
inaczej   nie   osiągną   oświecenia,   a   jedynie   pomylenie   sataniczne   podobne   jak   pułapka

background image

diaboliczna  w  jaką  był  wpadł  niejaki   tarocista  Suliga  ze  swymi   diabolicznymi   kartami   tarota.
Pseudoliderzy  bez  rzetelnych  źródeł  i   doświadczenia,   tacy  jak  Żądło  czy  Suliga  są  poważnym
problemem dla ezoteryki i duchowości, gdyż doprowadzają nawet tysiące ludzi do kompletnego
pomylenia drogi w dziedzinach subtelnych. Aby coś wiedzieć o relacji Guru – Uczeń wystarczy ze
zrozumieniem przeczytać wielokrotnie Bhagawad Gitę, gdzie w pozycji Guru występuje Gopala
Krishna,   a   w   pozycji   Ucznia   jest   Arjuna   (Ardźuńa).   Całe   mnóstwo   wiedzy   duchowej,   która
wyzwala   z  głupoty   i   pomylenia   produkowanego  przez  opętańców  i   nawróceńców.   Zanim   ktoś
popadnie   w   syndrom   guru  i   zacznie   imitować,   podrabiać  prawdziwych  mistrzów   i   nauczycieli
duchowych   ludzkości,   powinien   sobie   poczytać   chociażby   wyznania   Leonarda   Orra   jak   się
świadomie   zmaga   z  żądzą   bycia   guru,   chociaż  świadomie   wie,   że   daleko   mu  do   prawdziwie
wielkich mistrzów! Lektura pisma świętego jakim jest Śri Guru Gita też jest wskazana! 

 

OBE - Out of Body Experience
Eksterioryzacja

Generalnie, sam fakt podróży poza ciało siłą rzeczy zakłada istnienie innych  niż
fizyczne, ciał. Opieramy sie na modelu zaczerpniętym z Jogi, który wyróżnia Pięć
Powłok Atmapuruszy (Jaźni). Poza ciałem fizycznym istnieją także, kolejno: ciało
eteryczne,  astralne,  mentalne   i  duchowe.  Ciało  eteryczne,  czyli  Linga-Śarira
(Prana-Maya-Mana-Kośa) jest najbliższe fizycznemu. W trakcie snu to ono otwiera
się i czerpie energię z zewnątrz, a także podróżuje we wszystkich snach i odlotach
w których mamy obrazy znane ze świata fizycznego jak własny pokój, podwórko,
znajomych, rodzinę, obiad, spacer po lesie czy sceny erotyczne ze znajomymi.
Posiada kształt najbardziej zbliżony do fizycznego, a raczej to ciało fizyczne jest
kopią powłoki eterycznej. Osoby widzące aurę mogą również dostrzegać je jako
2-5   centymetrowej   grubości   kolorową   poświatę   wystająca   z   ciała   fizycznego.
Powłoka   eteryczna   obejmuje   bowiem   obszar   o   promieniu   kilku   centymetrów
wokół ciała każdego człowieka. Element na którym opiera się każda podróż OBE to
ciało eteryczne, a nie jak mniemają ignoranci ciało astralne (Kama-Śarira). Każda
podróż   czy   wyjście   które   odbywamy   odbywa   się   za   pośrednictwem   ciała
eterycznego, które ma cztery stany subtelności i czasem jest wyraźnie mylone z
ciałem astralnym, które nie ma już cech fizykalnej postaci Sthulla-Śarira.
Możemy swobodnie opuszczać ciało fizyczne, jeśli karman lub umiejętności na to
pozwalają. Tylko od naszej świadomości zależy czy jesteśmy w stanie to zrobić i
dokąd   jesteśmy   w   stanie   dotrzeć.   Podróżując   po   świecie   fizycznym   oglądamy
wydarzenia   w   czasie   rzeczywistym.   Generalnie   jesteśmy   w   stanie   dotrzeć
wszędzie  dokąd tylko sięga nasza wyobraźnia. Doświadczenia w  czasie  śmierci
klinicznej to zwykle wyjścia w ciele eterycznych z zachowaniem części wspomnień
i doznań, zaś piękne postaci, światła i głosy jakie się spotyka, to zwykle pierwszy
świadomy kontakt z jednym z aniołów śmierci jakie przychodzą.

Podróże astralne - Kama-Manas:
Ciało   Astralno-mentalne,   Astromental,   Astral   i
Projekcje

Podróże   astralne   czy   raczej   astro-mentalne   odbywają   się   tak   jak   klasyczne
opuszczanie ciała poza jednym wyjątkiem, ciało astralne podróżuje nie po świecie
fizycznym   a   po   płaszczyźnie   astralnej.   Czym   ona   tak   w   zasadzie   jest?   Jest
wymiarem   najbliższym   światu   fizycznemu,   ale   dalszym   niż   świat   eteryczny.
Zawiera fantazje, sny, marzenia i uczucia każdej żywej istoty. Materiał zawarty w
tym   świecie,   na   mocy   prawa   podobieństwa   (podobne   przyciąga   podobne),

background image

rozwarstwia się i tworzy osobne warstwy lub skupiska. Te skupiska myśli są zwane
potocznie   planami   astralnymi,   światami   astralnymi   lub   rzeczywistościami
astralnymi. Materia astralna to najprościej ujmując to co w umyśle. Poprzez myśl
kształtuje się materię astralną, a trwałość owych tworów zależy w dużej mierze
od siły wyobraźni istoty lub istot. Tak więc podróżując w astralu możemy spotkać
absolutnie wszystko. Kryje się w tym pewne niebezpieczeństwo. Po pierwsze myśli
nie   zawsze   są   przyjemne.   Kiedy   udajemy   się   w   taką   podróż   musimy   mieć
świadomość,   że   możemy   natknąć   się   również   na   projekcje   czyichś
nieprzyjemnych emocji lub przeżyć. Z reguły poradzenie sobie z nimi nie jest zbyt
trudne. Plastyczność materii astralnej pozwala na stworzenie wyobrażeń  barier,
przeciwnych  emocji, etc. które są w  stanie zneutralizować ich  działanie. Nieco
trudniejsze   jest   poradzenie   sobie   z   groźnymi   lub   nieprzyjemnymi   tworami
umieszczonymi tam intencjonalnie.

Larwy astralne

To typy  istot  które  zostały  zwykle  stworzone  przez kogoś, czasem  świadomie.
Mogą   być   również   niemalże   pozbawionymi   energii   bytami   które   potrzebują
uzupełniać ją, żerując na pewnych  określonych  negatywnych  emocjach  w  taki
sposób, że najczęściej potęgują ich  działanie jednocześnie karmiąc się cudzym
bólem, złością, nienawiścią czy strachem. Są dosyć prymitywnymi istotami, choć
zdarza   się,   że   wykazują   w   kontakcie   jakieś   minimum   inteligencji.   Mogą   po
dłuższym   czasie   żerowania   na   kimś   doprowadzać   żywiciela   do   depresji   i   prób
samobójczych, czasem niestety udanych. Larwy astralne napędzają wiele patologi
jak   alkoholizm,   nikotynizm,   narkomania,   depresje,   choroby   psychiczne,
awanturnictwo  wojenne   i  barbarzyństwo.  Cała   polityczno-wojenna   paranoja   to
skutek   opętania   polityków   przez   larwy   astralne!   Larwy   astralne   bywają
produkowane przez istoty demoniczne celem szkodzenia ludzkości, skłócania ludzi,
podjudzania do wojny, odwetu, zemsty czy zbrodni inkwizycji.

Serwitory (Służalcy)

Są świadomie tworzonymi przez magów i złe demony istotami które otrzymują
z reguły do wykonanie pewne zadanie choć zasada ich  funkcjonowania jest  w
zasadzie   podobna   larwom   astralnym.   Z   reguły   jednak   „odczepiają   się”   od
żywiciela   kiedy   osiągną   wyznaczony   dla   nich   cel,   chyba,   że   jest   nim
doprowadzenie   do   śmierci   danej   osoby.   Z   reguły   jednak   nie   zajmują   się
przypadkowymi przechodniami i zajmują się tylko swoją ofiarą. Może się jednak
zdarzyć,   że   przypadkowo   natykając   się   na   taką   istotę   zostaniemy   przez   nią
zaatakowani.   Często   powodują   nagłe   zasłabnięcia,   silne   bóle   czy   wrażenie
umierania,   bo   demony   i   czarni   magowie   chcą   w   ten   sposób   zniechęcić
Pielgrzymów   do   podążania   Ścieżką   Światła.   Serwitory   to   takie   eteryczne   lub
astralne   golemy  stworzone   dla   osiągnięcia   doraźnych   celów,  coś jak  roboty  w
przełożeniu na język materialnego świata, gdyż wykonują ściśle zadany program.
Można je jednak też przechwycić i przeprogramować tak, aby neutralizowały
swojego twórce i niszczyły właściciela!

Świadome śnienie

W   trakcie   snu   opuszczamy   ciało   fizyczne,   sthulla-śarira   spontanicznie,   a   ciało
eteryczne (linga-śarira) otwiera się aby przyjąć energię, w tym czasie natomiast
ciało astralne (Kama-Manas) opuszcza nasze ciało fizyczne i unosi się ponad nim
kiedy śpimy. Tak najczęściej przebiega sen u przeciętnego człowieka, który nie ma
zbyt rozwiniętej samoświadomości. Ciało astralne może również podróżować bez

background image

udziału   naszej   świadomości,   zarówno   po   świecie   fizycznym   jak   i   wymiarze
astralnym. Jest jeszcze jedna możliwość, kiedy może ono udać się czytać z Księgi
Kronik 
  Akaśa!   W   to   miejsce   pojęcia   Akaśa   (Akasza)   nie   można   wstawiać
wszystkich  innych  określeń, które  dotyczą teorii mówiących  o istnieniu  gdzieś
zapisanej kroniki wszechświata, jakkolwiek się ją nazywa oraz wszystkie formy
widzenia   we   śnie   przyszłości,   jakby   chcieli   dyletanci,   gdyż   Akaśa   oznacza
konkretną   bibliotekę   duchową   i   pamięć   planety   stworzoną   przez   wspólną
świadomość   wszystkich   oświeconych   mistrzów   duchowych,   mędrców   Bożych,
Rishis. Świadome śnienie ma na celu kontrolowanie miejsca, czasu i celu naszych
snów, jest to eksterioryzacja w czasie snu.

Wyjścia spontaniczne

Zdarzają się kiedy ludzie są pod wpływem silnych emocji lub dużego bólu, często
w  wyniku  strachu, szoku. Mogą  opuścić wtedy  ciało na kilka/naście  sekund z
reguły, ale w  wypadku  chociażby porodów taka sytuacja może utrzymywać się
znacznie   dłużej.   Troszkę   temat   zamieszany   jest   w   literaturze,   to   nieco
sprostujemy - opierając się na własnej wiedzy i doświadczeniach, jak również na
fachowej, autorytatywnej nauce mistrzów  duchowych. Wiele osób boi się tego
spontanicznego   doświadczenia,   ale   i   nie   wie,   że   najlepiej   wtedy   udać   się   do
któregoś z boskich guru, aby uzyskać wiedzę i metody co z tym dalej zrobić. W
bardziej   uduchowionych   światach,   tak   na   wyższych   planach   bytu   jak   i   na
planetach materialnych w kosmosie, całe społeczeństwo ma wiedzę o swoich guru
i może bez trudu uzyskać duchową pomoc!

OBE czyli eksterioryzacja

To nic innego jak podróż w ciele eterycznym (pierwsza warstwa aury), czyli podróż
po świecie fizycznym w ciele o bardzo niewielkiej gęstości i masie która jest ona
różna u różnych osób i może zmieniać się w czasie wyjść, co wyjaśnia wypadki
gdy   podróżnik   eteryczny   nie   może   choćby   przekroczyć   ściany,   mimo,   iż
normalnie czyni to bez problemu. Eter to wibracyjnie najbliższa materii forma
energii,   która   tworzy   też   formy   i   obiekty,   jest   żywiołową   matrycą   bytów   dla
materialnego   planu.   Etap   na   którym   osoba   uczy   się   w   czasie   eksterioryzacji
spadać   z   wysoka   bez   strachu   czy   przenikać   przez   „zamknięte”   na   planie
materialnym  drzwi lub ściany jest  bardzo poznawczym  i otwierającym. Istnieją
całe eteryczne cywilizacje, a idee tak zwanej fizycznej nieśmiertelności odnoszą
się do utrzymywania eterycznego ciała przez duszę nawet i przez miriadę lat, tak,
że kolejne inkarnacje następują w bardzo świadomy sposób lub istota może się
pojawiać komu chce i gdzie chce wprost z eterycznego planu bytu.

Projekcja astralna - przejrzyste, jasne śnienie

To   zasadniczo   jedno   i   to   samo;   podróż   po   planie   astralnym,   oczywiście   w
astralnym ciele; warstwa 3. Aczkolwiek należy zauważyć, ze "projekcja" implikuje
wychodzenie celowe i świadome, zaś uzyskanie świadomości podczas snu, który to
oczywiście jest niczym innym jak podrożą astralną którą odbywamy każdej niemal
nocy   -   co   należy   podkreślić,   jako   że   wiedza   na   ten   temat   jest   dość   rzadko
przekazywana w internecie, mimo, iż wywołuje ten  sam  efekt, przebiega nieco
inaczej.
Zgodnie   jednak   z   odwieczną   wiedzą   Jogi   w   wypadku   kiedy   ciało   eteryczne
rozstałoby   się   z   ciałem   fizycznym,   tamto   niewątpliwie   zaczęłoby   umierać,
ponieważ to ciało eteryczne dostarcza energii subtelnej, prany, ciału fizycznemu.
W   ezoterycznym   półświatku   satanistycznym   bardzo   rzadko   spotykamy   się   z
twierdzeniem   jakoby   to   ciało   eteryczne   podróżowało   natomiast   powszechnie

background image

spotyka się twierdzenie jakoby to ciało astralne podróżowało. Tak jest u demonów,
co ciała fizycznego nie mają, a najniższe ciało jest ciałem eterycznym, stąd wiemy
skąd   ta   fałszywa   wiedza.   Oczywiście   powszechność   jakiegoś   twierdzenia   nie
implikuje jego prawdziwości. Nie ma więc pomyłki w tym  co piszemy prostując
bełkotliwy galimatias astralnych projektorów. Oczywiście wolno ludziom twierdzić,
że coś robią inaczej. I być może tak jest, ale nie walczy się o jedną słuszną prawdę
którą chce się głosić bo w skromnym mniemaniu mistrzów takiej po prostu nie
ma. A to co ludzie mogą robić to jedynie wymieniać się doświadczeniami. I każde
jest niewątpliwie cenne, ale, żadne nie jest "prawdziwsze" od drugiego. Mistrzowie
często słuchają o ludzkich doświadczeniach i wcale ich nie komentują, chyba że są
wytworami intelektualnego pustosłowia.
Widzimy szansę na przyszłość zgadzając się co do tego, że OBE  charakteryzują
dwa czynniki: świadomość i opuszczenie ciała. To, że uzyskujemy  świadomość
inaczej nie znaczy jeszcze, że nie zalicza się ono do OBE. Nie wydaje się zatem
żeby projekcja astralna była czymś co do OBE się nie zalicza a tak niektóre teorie
wydają się być skonstruowane. To, że opisujemy LD i Projekcję tak, a nie inaczej
wynika z faktu, iż odbieramy rzeczywistość tak, jakoby Świadome Śnienie było
niczym innym jak Świadomym Snem, zaś Projekcja - wyprawą w astral. Każdy
sen jest wizytą w eteralu, zaś gdy uzyskujemy świadomość podczas niego efekt
jest niemal identyczny, jak gdybyśmy wyszli na ten  plan  świadomie - różni się
tylko sposobem dotarcia, który można oczywiście i tak zmienić. 

 

Ciała w  Naukach Radża i Kundalini
Jogi

Joga

Kundalini   jak   każda   joga   z   tego   co   powszechnie   wiadomo   zakłada   istnienie   siedmiu

warstw  wokół  duszy  człowieka.  J

oga

  i  Tantra   podaje  taki  a  nie  inny  opis  ciał  czy  powłok,  a

wygląda to tak:

7. Wolitywne (Atma-Purusha)

6. Niebiańskie, Intuicyjne (Budhi-Śarira)

5. Przyczynowe (Eter Kosmiczny Uświęcony, Sutrama-Manas)

4. Mentalne (Manas-Śarira)

3. Astralne (Kama-Śarira)

2. Eteryczne, Praniczne (Linga-Śarira)

1. Fizyczne (Sthulla-Śarira)

Nie   jest   to   jedynie   sucha   wiedza,   jako   że   idąc   w   bioenergoterapię   widzimy,   że   'bioenergo'
pracują aktywnie z ciałami 1-2, zaś w poważnych przypadkach potrafią koncentrować się na 3-4,
jakkolwiek  wciąż  idzie  im   to  niewystarczająco  dobrze  chyba,   że  sobie  znajdą  dobrego  Guru/h,
Mistrza   Duchowego,   wtedy   jest   oczywiście   o   wiele   łatwiej.   Mało   tego,   ciała   te   posiadają
określoną, opisaną w świecie bioenergoterapeutów strukturę, którą widać i w wypadku  eteralu
można  zrobić  zdjęcia.   Różnica  pomiędzy  bioenergoterapeutami   wynika  zwykle  z  korzystania  z
tylko  jednego  lub  tylko  z  dwóch  na  cztery  żywioły  eteryczne  rodzajów  siły  czy  raczej  energii
subtelnej i nic ponad to. Dobre szkoły terapii energetycznej umożliwiają w procesie inicjacyjnym
korzystanie  z  kanałów  i   zasobów  czterech  podplanów  czy  podprzestrzeni   eterycznych  zwanych
zwykle czterema żywiołami: ziemi, wody, wiatru (drzewa) i ognia!

Nie zaprzeczymy, że OBE różni się tym od Projekcji, że w OBE podróż jest odbywana w czasie
rzeczywistym   w   realnym   świecie.   Projekcja   Astralna,   podróż   astralna   zaś   to   wypad   na   Plan
Astralny, który jest najbliższym planem (nie zaś wibracją energii) Planowi Eterycznemu. Na ten
temat  można  wiele  poczytać  -   i   sprawdzić  samemu,   jeśli   się  potrafi.   Jako  takie  zjawiska  te
różnią  się  od  siebie,   i  łatwo  jest  zauważyć,   czym,   bo  nie  tylko  poziomem   wibracji,   na   jakim
znajduje  się  podróżnik  po  zaświatach.   Jak  wiadomo,   materia  ma  wibracje  najniższe.   Eter  jest

background image

jedynie  pięterko  niżej  niż  astral,   a  wrażenie  odwrotnej  kolejności   mają  osoby   udające   się  do
Ósmej Sfery, czyli na astralny podplan demonów (asurów, dżinów)! Potem są jeszcze rzadsze
wibracje  emocji   i   umysłu,   które  są  już  praktycznie  "przedmieściami"   mentalu.   Nawet  jeśli   je
ominąć, co wielu czyni, jest triada materia/eter/astral - oczywista sprawa dla każdego, kto choć
raz wylazł z ciała, jak również dla tego, kto przeczytał wiele publikacji.

Istotę   eteryczną   dostrzec   bardzo   łatwo,   a   istotę   astralną   już   nie,   choć   można   wyczuć,
szczególnie  jeśli  stara  się  wywrzeć  jakiś  wpływ.  Wtedy  jednak  i  tak  obniża  swoje  wibracje,  by
wejść   w   korelację   ze   światem   fizycznym.   Doświadczenie   poza   ciałem   implikuje   podróże
eteryczne w ogóle, to fakt, aczkolwiek odkąd powstał termin "projekcji" co bystrzejsi zaczęli
odnosić  jedno  do  eteru,   drugie  do  astrala,   co  zupełnie  nie  ma  sensu,   bo  tak  czy  owak  są  to
podróże. Co do jogi, to Srebrny Sznur łączy nas z ciałem fizycznym i nie pozwala na urwanie
się eterycznej powłoki od ciała, chociaż istnieją demony które potrafią czasem porwać duszę i
opętać   ciało   przejmując   je   w   posiadanie.   Osoby   tak   opętane   zwykle   poznać   po   tym,   że
zawracają   gwałtownie   z   Drogi   Duchowej  i   zaczynają   tępić   duchowość,   guru   czy   mistrzów   w
sposób  inkwizytorski.  Śniący  człowiek  zawsze  wyłazi  z  ciała  tylko  i  wyłącznie  eterycznie,  ciało
wtedy  rozszerza  się  i  lepiej  pobiera  energię  acz  to  wyjście  jednakże  to  dosłownie  centymetry.
Ciało   astralne   wychodzi   w   świat   snów,   których   ludzie   często   już   nie   pamiętają,   które   są
abstrakcyjne, nie z tego świata.

Wiedza,  jaką  prezentujemy  nie  jest  naszą  własną  i  jedyną,  a  jest  to  wiedza  sprawdzona   przez
wiele  pokoleń  praktykujących  i   tych,   którzy  przebywają  w  zaświatach.   Nawet  po  przeczytaniu
jakieś  ilości   dobrych  publikacji   można   dojść  do   pewnych  wniosków,   które   poparte   dowodami
empirycznymi   swoimi i wielu innych   dają  do  myślenia.   Dziesiątki   badań  przeprowadzonych
przez zupełnie niezależne organy czy nawet przez instytuty badania eksterioryzacji, snów, OBE
działające współcześnie to jest dowód dla nauki! Jeśli masz jakiekolwiek pytania – śmiało idź do
boskiego Guru/h i pytaj. Guru/h Potrafi powiedzieć na ten temat dużo tak, że ludzie zaczynają
szybko   dostrzegać   układającą   się   pajęczynę   wiedzy,   w   której  wszystkie   elementy   do   siebie
pasują.   Do  tego  wiele  z  tych  elementów  będzie  własnymi   doświadczeniami   i   wiedzą  uczniów
duchowej   Drogi.   Cztery   energetyczne   żywioły:   ziemia,   woda,   wiatr   i   ogień   wyznaczają   w
subtelnej sferze bytu dokładnie cztery podplany eterycznego istnienia, których nie należy mylić
ze światem astralu!

Pokora   nie  jest  potrzebna,  gdy  chce  się  coś  przekazać  innym   ludziom.  Jedyne,  co  robimy  to
przedstawiamy wiedzę, która jest właściwą, zresztą nie jako teoria, a jako sprawdzona praktyka
-   Sadhana.   Ujednolicone   nazewnictwo,   zrozumienie   przyczynowości.   Zachęcamy   do  czystego
spojrzenia  na  prezentowane  fakty  –  i  chodzi  tu  o  ogół,  gdyż  wielu  jest  ludzi  mających  coś  do
przekazania,   tylko   że   ich  się   przeważnie   nie   słucha.   Trzeba   powiedzieć,   że   ludzie   to   czują   i
odbierają zupełnie inaczej. Projekcja eteryczna - wtedy - kiedy wychodzą z ciała i podróżują - na
płaszczyźnie   eterycznej,   przy   świecie   realnym,   to   w   każdym   przypadku   pierwsze   "warstwy"
eterala, które są bezpośrednim odbiciem świata rzeczywistego - dlatego niektóre ściany są nie
do przejścia - bo składają sie na rysunek idei domu czy też ściany - np. ściany u osoby, która
pracuje nad integralnością pokoju, ryzuje "linie" dusze domów - jeśli wiecie co mamy  na myśli.
Nazywanie eterycznego wyjścia projekcją astralną jest jedynie językowym lapsusem i mąci i tak
niedouczonym   ludziom   w  głowach.   Najpierw  opanowuje   się   świat  eteryczny   i   poruszanie   w
nim przez wiele lat, a dopiero potem rodzi się możliwość astralnych śnień i podróży.

Eteryczny   odnosi   się   do   zjawisk   energii   przenikających   plan   materialny,   takich   jak   aury,
wspomnienia, sny prorocze. Astralny odnosi się do kosmosu i gwiazd czy raczej innych  planet,
do światów, które nijak nie są podobne do materialnej Ziemi. Świadome śnienie - kiedy śpiąc,
śniąc,   staje  się  osoba  świadoma  tego  że  śni.   Możemy   w  tym   momencie  przejść  do  projekcji
eterycznej i mieć OBE jak wyżej, poruszając sie po eteralu i próbując np. skontaktować z kolegą
mieszkającym   ileś  tam   kilometrów  stąd,  co  nie  jest  możliwe  w  astralu  bo  się  jest  w  zupełnie
innej przestrzeni, w innych wymiarach bytu! Zazwyczaj, kiedy śnimy nie podróżujemy po świecie
astralnym, o nie, wręcz inaczej - zagłębiamy się w mikrokosmos, jakim jesteśmy sami,  jakim
jest nasz umysł - podróżujemy po światach odległych, po światach możliwych dla wyobraźni -
istnieją tam odbicia widzianych i percepowanych przez nas przedmiotów, rzeczy i ludzi - ale są
konstruktami   podświadomości   lub   innymi   przestrzeniami   bytu.   Działając   w   świadomym   śnie
możemy zgłębić tajemnice własnego "ja" i mieć większy kontakt z pod i nadświadomością. Stąd
u   ludzi   "kończenie   snów"   -   kiedy   sen   o   jakiejś   dziwnej,   "pokręconej"   fabule   kończy   się   -
przykładowo - zaskakującą pointą, którą się wręcz wypowiada na głos, a która może się odnosić
do sytuacji w której się znajdujmy i najczęściej robimy to zdumiewająco. 

 

background image

Eksterioryzacja:
Inspirujące Doświadczenia OBE
Podróże Eteryczne

Istnieje   wiele   dobrych   spójnych   teorii   duchowych   na   temat   zjawiska   OBE,
eksterioryzacji. Ci, którzy  go doświadczają, używają  sformułowań  typu  "umysł
poza ciałem", "wyjście duszy z ciała"  lub "podróże ciała astralnego". Mamy co
najmniej kilka różnych określeń tego, "co"  opuszcza ciało fizyczne podczas tego
rodzaju   doświadczeń   wewnętrznych   -   umysł,   ciało   eteryczne,   ciało   astralne,
dusza. Wbrew pozorom rozróżnienie takie jest bardzo ważne, ponieważ każde z
nich oznacza zwykle zupełnie inny typ zjawisk. Umysł poza ciałem - oznacza, że
nic fizycznego, a za takie należy uważać także duszę i ciało astralne, nie opuszcza
ciała materialnego. Mamy zatem do czynienia z rodzajem zdalnej percepcji, czyli
odbioru  bodźców niedostępnych  w danej chwili dla zmysłów fizycznego ciała, za
pomocą "szóstego zmysłu". Tego typu doznanie należy jednak w większości relacji
o OBE wykluczyć. Często bowiem powtarza się fakt, iż dwie osoby znajdujące się
w   OBE   kontaktują   się   ze   sobą,   przemieszczają   razem,   odbywają   "fizyczne
kontakty",   tacy   podróżnicy   bywają   także   zauważani   przez   osoby   będące   w
"normalnym"  stanie, a wykazujące się zdolnościami widzenia aury, lub innymi
zdolnościami   tego   typu.   Wreszcie,   rzecz   najważniejsza   -   każde   OBE
charakteryzuje się zaobserwowaniem przez "wychodzącego"  "srebrnego sznura"
łączącego ciało materialne i tę część, która je opuszcza.
Wyjście   duszy   –   Atmapuruszy   z   ciała   to   zjawisko   w   którym   rozróżnienie
doświadczeń jest znacznie trudniejsze. Możemy jedynie oprzeć się na przekazach
o   charakterze   mistycznym,   religijnym   i   na   doznaniach   z   dziedziny   śmierci
klinicznej.   Wschodnie   systemy   religijne   dzielą   człowieka   na   wiele   części
składowych, a jego częścią najważniejszą jest dusza, Atmapurusza. Jest to istota
na dobrą sprawę "esencjonalna" względem ciała fizycznego - nie łączy jej z nim
żadna szczególna i trwała więź psychiczno-materialna. Dusza, Atman przychodzi
na ten świat i odchodzi, zmienia ciała w cyklu reinkarnacji i nie zabiera ze sobą
niczego, co związane jest z ciałem, tak jak nie jest jej potrzebne nic, co niezbędne
jest  dla ciała. Dusza zbiera informacje, zbiera mądrość doświadczenia, przenosi
pamięć   karmana   i   wcieleń.   Inaczej   sprawa   ma   się   z   ciałami   eterycznym   i
astralnym o czym poniżej.
Wyjściem   duszy   z   ciała   niewątpliwie   jest   stan   śmierci   klinicznej   i   śmierć   w
ogólności. Trzeba sobie jednak jasno powiedzieć, że dusza (jaźń) na spotkanie
aniołów śmierci wychodzi zwykle w eterycznej powłoce zwanej Linga Śarirą. Król
Aniołów Śmierci nadzorujący proces rozwoju duszy poprzez wcielenia posyła dwoje
swoich przedstawicieli, aby weszli w kontakt z duszą na pograniczu życia i śmierci
ciała. Na Wschodzie Anioł Śmierci zwany jest Yamaraja lub Dharmaraja. Oprócz
wielu   charakterystycznych   objawów   tego   stanu   należy   wyróżnić   te,   które
zasadniczo różnią go od OBE:

Dusza nigdy nie jest połączona w żaden materialny sposób z ciałem fizycznym,
a to raczej ciało jest  najbardziej zewnętrzną powłoką duszy żyjącej w  tym
świecie, niczym skafander dla nurka;

1.

Od   pewnego   momentu   dusza   nie   może   samodzielnie   kierować   swoim
postępowaniem, gdyż najpierw jest wciągana w "świetlisty tunel", a potem -
wbrew swojej woli - jest wtłaczana z powrotem do ciała fizycznego przez moc
sprawczą aniołów śmierci;

2.

background image

Wyjście zawsze następuje na skutek zatrzymania czynności życiowych ciała,
niespodziewanie i nie z woli osoby doznającej tego zjawiska.

3.

Wygląda więc na to, że ten  rodzaj  doznań  możemy  chwilowo odłożyć na bok
zajmując   się   OBE   i   podróżami   w   subtelniejszych   powłokach   bytu   w   jakie
zapakowana jest dusza. Jednakże dla wielu osób jedynym rodzajem OBE jaki w
życiu doświadczyli była śmierć kliniczna i jest to zwykle przeżycie kluczowe!
Jeśli chodzi o podróże ciała astralnego to religie wschodu  rozróżniają kilka ciał
astralnych, a raczej astro-mentalnych, jakby warstw łupin  otaczających  cebulę,
którą   jest   właściwa   dusza   –   Atman,   Purusza.   Są   ściśle   związane   z   ciałem
fizycznym, nie mogą istnieć bez wielu czynników, które mają także istotny wpływ
na ciało fizyczne. Prawie zawsze opisuje się ciała eteryczne i astralne jako "kopie"
ciała fizycznego połączone z oryginałem za pomocą różnych więzi o charakterze
przewodu czy nici, sznura. Ciało eteryczne nie jest nieśmiertelne, podobnie i ciało
astralne   czy   mentalne.   Ulegają   one   degradacji   w   jakiś   czas   po   śmierci   ciała
fizycznego, najszybciej zaś obumiera ciało eteryczne. Mówi się, że tak, jak choroby
fizyczne wpływają na obraz ciała eterycznego, tak i bywa na odwrót. Samo zaś
ciało eteryczne jest jakby pośrednikiem między duszą, a ciałem fizycznym, które
jest zbyt "toporne", aby mieć łączność bezpośrednią z duszą-jaźnią, z Atmanem,
Puruszą. Mówi się też, że duchy, czy zjawy, jakie często pojawiają się podczas
seansów  spirytystycznych, to właśnie  ciała eteryczne  lub astralne  uprawiające
swego rodzaju  "energetyczny wampiryzm"  - korzystające z energii miejsc, czy
osób, w  pobliżu  których  się pojawiają. Zostawmy jednak religijne i teozoficzne
dywagacje skupiając się na najważniejszych aspektach.:

oddzielenie   ciała   eterycznego   może   nastąpić   w   sposób   świadomy   i
kontrolowany mocą woli;

1.

jako kopia ciała materialnego podlega wielu jego ograniczeniom, posiada też
większość jego cech;

2.

zawsze   połączone   jest   w   jakiś   sposób   z   ciałem   materialnym   za   pomocą
"srebrnego sznura".

3.

Za   pomocą   podstaw   duchowej   wiedzy   mistyków   ustaliliśmy   naturę   zjawiska
„wyjść   eterycznych”.   Pora   na   opis   OBE   i   towarzyszących   mu   zjawisk.   OBE,
„wyjście poza ciało” uzyskuje się za pomocą długotrwałych ćwiczeń opartych na
bazie medytacji i relaksacji. Ich natura nie jest ludziom współczesnym dokładnie
znana, chociaż wiedza w tym zakresie mogłaby pomóc w bardzo wielu problemach
psychicznych. Pierwsze doświadczenia mają często postać "wibracji" w okolicach
głowy i poczucia "rozwarstwiania się" ciała. Przeważnie jako pierwsza "odrywa się"
głowa, często też dłonie, albo stopy lub wydłuża się ręka. Wielu początkujących w
tym   właśnie   momencie   wpada   w   panikę   lub   euforię.   Panika   często   skutkuje
niepotrzebną wizytą człowieka u  psychiatry, który nie mając pojęcia o zjawisku
niszczy pacjentowi system  nerwowy z pomocą psychotropów. Zarówno panika,
jak i euforia powoduje zwykle przerwanie zjawiska i konieczność rozpoczynania od
nowa. Kiedy już udaje się "opuścić ciało" całkowicie, przeważnie dominuje obawa
o   "niemożność   powrotu".  Najczęściej   jest   to   przyczyną   szybkiego   zakończenia
eksperymentu.
Po wielu próbach z eksterioryzacją ludzie zaczynają czuć się coraz pewniej, a ich
wypady stają się oraz dłuższe. Okazuje się, że nie istnieje żadne realne zagrożenie
ludzkiego życia. Niektórzy co prawda w początkowych okresach prób widują jakieś
"demony", czy inne "potwory" próbujące dokonać zamachu na ich życie, rychło
jednak   okazuje   się,   że   to   tylko   senna   projekcja   ich   lęków.   Wystarczy   je
zignorować i zabezpieczyć się przed nimi, by znikły na dobre. Jeśli w OBE znajdują

background image

się dwie osoby nawet na dwóch krańcach kraju - mogą się spotkać, rozmawiać, a
nawet uprawiać eteryczny sex. Opis takiego kontaktu erotycznego znajdziemy u
wielu   poważnych   autorów   opisujących   eksterioryzację.   Jest   to   przeżycie
niezapomniane,   chociaż   niektórzy   miewają   przykre   doświadczenia   erotycznego
napastowania w świecie eterycznym. Dwie eteryczne istoty zlewają się w jedno,
ale cały proces zespolenia następuje na poziomie umysłu. To właśnie poczucie
wzajemnej  miłości powoduje  pewnego rodzaju  sprzężenie  zwrotne  powodujące
takie narastanie pozytywnych uczuć, że następuje "psychiczny orgazm". Jednak,
jak widać z niniejszego opisu, nie dozna tego para nie darząca się miłością.
Eteryczni   podróżnicy   bywają   czasem   obserwowani   przez   media,   przez   osoby
medialne. Niezwykle  rzadkie  też jest  zjawisko wpływania ciała eterycznego na
materię, choć jest  znane ze zjawisk spirytystycznych. Zdecydowana większość
eksperymentujących  ogranicza się do podróżowania w  obrębie swojego miasta,
kraju, czy Ziemi. Niezwykle rzadko spotyka się śmiałków opuszczających  naszą
planetę,   a   podróż   na   księżyc   jest   najłatwiejsza   do   opanowania.   Jest   to
spowodowane   ciągłym   strachem   przed   śmiercią   u   ludzi,   a   także   innymi
ograniczeniami,   jak   specyfika   eterycznej   podprzestrzeni.   Sam   fakt   bycia   poza
ciałem jakąś cząstką nie podlega jednak jakimkolwiek wątpliwościom, zbyt często
relacje wielu ludzi dotyczą zdarzeń, których świadkami nie mogli być w żaden inny
sposób. Zjawisko słyszenia melodyjki, śpiewu czy muzyki ze sfer nieziemskich w
relaksie czy tuż przed zaśnięciem, jeśli następuje w  sposób spontaniczny, jest
wskazówką,   że   dana   osoba   jest   bliska   eksterioryzacji   i   eterycznej   podróży   po
subtelnym planie Ziemi. Osoby, które wywoływały duchy, służyły za spirytystyczne
media, dużo medytowały w tym czy też w poprzednich żywotach, mogą bardzo
łatwo   słyszeć   głosy,   melodyjki   czy   muzykę   sfer   i   nie   powinny   szukać   lekarza
psychiatry,   ale   powinny   pod   czujnym   okiem   autentycznego   boskiego   Guru
rozwijać swe zdolności. 

Zobacz także ciekawy artykuł o nieistnieniu aryjskiej inwazji:

http://www.eioba.pl/a72280/teoria_aryjskiej_inwazji

I artykuł o latających pojazdach, sterowcach czy samolotach starożytnej
Indii:

http://www.eioba.pl/a78029/wimana_latajace_pojazdy_starozytnosci

W przedmiocie tantry i seksualności więcej znajdziesz w artykule:

http://www.eioba.pl/a76013
/kamasutra_magia_i_sztuka_zycia_seksualnego_ludzi_wsc hodu

 

(Fragmenty z zapisanych wykładów i nauk z kursów na różne takie tematy)

Prema Dharmin 

Autor: Prema Dharmin
Artykuł pobrano ze strony 

eioba.pl