tajniki warsztatu
4/2004
213
21
■
S¸AWOMIR BURY¸A
Z
nane sà przypadki, kiedy literatura
w mniejszym lub wi´kszym stopniu
zniekszta∏ca∏a wydarzenia z przesz∏o-
Êci. Do niedawna lekturà obowiàzkowà by∏ Po-
pió∏ i diament, utwór sprawnie napisany, a jesz-
cze sprawniej – co przyznawa∏ sam Jerzy An-
drzejewski – sfilmowany, ale stronniczy w pre-
zentacji przemian ustrojowych w Polsce po 1944
roku. Na polu stosunków polsko-˝ydowskich
równie˝ znajdziemy przyk∏ady podobnych dzie∏.
Marzec 1968
W tym okresie pojawi∏a si´ grupa autorów in-
terpretujàcych aur´ owych dni na mod∏´ elit
rzàdzàcych i g∏oszonych przez nie hase∏ pro-
pagandowych. Wymieƒmy choçby Romana
Bratnego, twórc´ Kolumbów rocznik 20. i jego
opowiadanie Dawid, syn Henryka. To przy-
k∏ad, w jaki sposób mo˝na manipulowaç fak-
tami tak, aby ofiara sta∏a si´ nagle katem. Nie
jest to – jeÊli weêmiemy pod uwag´ teksty pu-
blicystyczne zwiàzane z wydarzeniami marco-
wymi – jedyny taki zabieg, ale o tyle godny od-
notowania, ˝e wr´cz wzorcowo ob∏udny.
Ustalenia historyków tak˝e nie pozostajà
bez wp∏ywu na odczucia spo∏eczne. JeÊli pod-
nosimy kwesti´ odpowiedzialnoÊci polskich
historyków za to, czego rodacy nie wiedzà
o Shoah, to p∏aszczyznà, na jakiej mo˝na jà
rozpatrywaç, jest kategoria zaniedbania. Nie
idzie o to, i˝ nie zdarzali si´ badacze piszàcy
poprawnà ideologicznie wizj´ dziejów. Oczy-
wiÊcie, byli. Podobnie, jak byli nauczyciele
w szko∏ach, którzy t´ wizj´ nadgorliwie wpaja-
li uczniom do g∏ów. Problem tkwi raczej
w tym, i˝ po przemianach ustrojowych ostro˝-
na (za ostro˝na, jak twierdzi Joanna Tokar-
ska-Bakir
1
) postawa historyków nakazywa∏a
„opukiwanie” pewnych tematów, pozostawia-
jàc ich g∏´bszà analiz´ bli˝ej nieokreÊlonej
przysz∏oÊci. W tym kontekÊcie literatura spe∏-
nia jedno zasadnicze zadanie: wyprzedza dia-
gnozy badaczy wyciàgajàc na Êwiat∏o dzienne
problemy, które inaczej tkwi∏yby w archiwach
lub domys∏ach historyków.
Szko∏a – bariery i szanse
Nauczanie o Shoah w szkole musi mieç cha-
rakter kompleksowy i zawieraç dodatkowe in-
formacje z psychologii, socjologii, historii reli-
gii. Byç mo˝e najlepszym wyjÊciem by∏oby na-
pisanie odr´bnego programu edukacyjnego,
który integrowa∏by informacje z ró˝nych dys-
cyplin wiedzy.
Realizujàc na lekcjach j´zyka polskiego temat dotyczàcy problematyki Holo-
kaustu po˝àdana by∏aby wspó∏praca nauczyciela historii oraz polonisty.
S∏usznie bowiem twierdzi si´, i˝ rozejÊcie si´ tych dwóch p∏aszczyzn wiedzy
w dydaktyce, jak te˝ w zwyk∏ych sytuacjach ˝yciowych, przy zagadnieniach
˝ydowskich grozi pi´trzeniem si´ nieporozumieƒ i uogólnieƒ.
1
J. Tokarska-Bakir, Obsesja niewinnoÊci, „Gazeta
Wyborcza”, nr z 13-14 stycznia 2001.
Holokaust
jako temat lekcji
j´zyka polskiego
antone
tajniki warsztatu
polonistyka
214
22
Panto
Na jakie przeszkody napotyka mówienie
o Zag∏adzie w czasach najnowszych? Jest ina-
czej ni˝ w epoce PRL, kiedy to rozmowa
o Shoah uwik∏ana by∏a w rozgrywki elit partyj-
nych, wprz´gni´ta w sieç przek∏amaƒ i prze-
milczeƒ. A jednak „obiektywne przeszkody”
wcià˝ dajà o sobie znaç w przypadku tego te-
matu. Dla przyk∏adu, analiza podr´czników
historii do szkó∏ podstawowych, gimnazjal-
nych i licealnych ujawnia braki albo bardzo
ogólnikowe wzmianki tak o odmiennoÊci kul-
turowej judaizmu i chrzeÊcijaƒstwa, jak
o wspólnych êród∏ach obydwu religii. Nie in-
formuje si´ o wk∏adzie ludzi pochodzenia ˝y-
dowskiego w kultur´ polskà. Rzecz nie w tym
oczywiÊcie, by dokonywaç podzia∏ów narodo-
woÊciowych i przypisywaç ˝ydowskoÊç oso-
bom, które cz´sto nie mia∏y z nià nic wspólne-
go poza pochodzeniem jednego lub obojga
rodziców, ale w tym, by akcentowaç spraw´
zasadniczà: kultur´ tego kraju wspó∏tworzy∏y
ró˝ne nacje. Od stosunku do »obcych« bardziej
ni˝ od stosunku do »swoich« zale˝y kszta∏t pa-
triotyzmu
2
– pisa∏ Jan Józef Lipski. Zaj´cia
z tematów polsko-˝ydowskich mogà byç do-
brà okazjà do przypomnienia m∏odzie˝y do-
nios∏oÊci tych prawd.
Nauczyciel decydujàcy si´ poprowadziç za-
j´cia poÊwi´cone problematyce Zag∏ady
w szkole Êredniej, jest dziÊ w sytuacji diame-
tralnie innej (lepszej) ni˝ jego koledzy jeszcze
kilkanaÊcie lat temu. Mo˝e si´gnàç po doÊç
pokaênà ju˝ literatur´ przedmiotu
3
. Na rynku
wydawniczym znajdujà si´ równie˝ albumy
i bogato ilustrowane kompendia z dziejów ˝y-
dostwa na ziemiach polskich
4
. Na taÊmach wi-
deo dost´pne sà materia∏y filmowe.
Czego nie mo˝na pominàç
Zagadnienie Holokaustu w dwojaki sposób
przekracza ramy poj´ciowe i chronologiczne.
Ka˝e nam ono spojrzeç wstecz, si´gnàç do
wspania∏ej karty zapisanej przez idee toleran-
cji mi´dzywyznaniowej. Ale to zaledwie jedna
strona zjawiska. Nale˝y równie˝ pami´taç
o narastajàcej w naszym kraju od po∏owy lat
30. nagonce antysemickiej .
Do epok wczeÊniejszych – a konkretnie do
ideologii dziewi´tnastego stulecia – trzeba si´
odwo∏aç tak˝e w innym przypadku. Nasze my-
Êlenie o wojnie i prze∏omowych momentach
dziejów uwik∏ane jest bowiem w to, co Tokar-
ska-Bakir nazywa „obsesjà niewinnoÊci”. Jest
oczywiÊcie rzeczà zrozumia∏à, i˝ wolimy – czy
to jako jednostki, czy jako naród – byç raczej
w roli pokrzywdzonego ni˝ oprawcy. Dotyczy
to nie tylko problemów polsko-˝ydowskich,
ale równie˝ polsko-niemieckich, polsko-rosyj-
skich czy polsko-ukraiƒskich.
„Tematy niechciane”
Skupmy si´ na dwóch z nich: odmiennoÊci ˝y-
dowskiego losu w czasie wojny oraz posta-
wach spo∏eczeƒstwa polskiego wobec Izraeli-
tów.
Zacznijmy od opowiadaƒ oÊwi´cimskich
Tadeusza Borowskiego. Holokaust jest tu
uwik∏any w charakterystycznà ambiwalencj´.
Borowski – co zarzuca autorowi Henryk
Grynberg
5
– uniwersalizuje wiedz´ o ofiarach
2
J. J. Lipski, Dwie ojczyzny, dwa patriotyzmy (uwagi o megalomanii narodowej i ksenofobii Polaków) w: Tu-
nika Nessosa. Szkice o literaturze i o nacjonalizmie, Warszawa 1992, s. 139.
3
Oto kilka pozycji, które mogà stanowiç dobre wprowadzenie do kultury, religii i historii ˚ydów:
A. Unterman, Encyklopedia tradycji i legend ˝ydowskich, prze∏. O. Zienkiewicz, Warszawa 1994;
B. L. Sherwin, Duchowe dziedzictwo ˚ydów polskich, Warszawa 1995; S. Krajewski, ˚ydzi, judaizm, Pol-
ska, Warszawa 1997; N. Kameraz-Kos, Âwi´ta i obyczaje ˝ydowskie, wyd. 2, Warszawa 2000; ˚ydzi w Pol-
sce. Dzieje i kultura. Leksykon, pod red. J. Tomaszewskiego, A. ˚bikowskiego, Warszawa 2001.. Oprócz
tego istnieje pokaêna literatura traktujàca o zagadnieniach zwiàzanych z Zag∏adà. Wymieƒmy niektóre
z nich: Z. Bauman, NowoczesnoÊç i Zag∏ada, t∏um. F. Jaszuƒski, Warszawa 1992; F. de Fontette, Historia
antysemityzmu, t∏um. M. i M. Mendychowscy, Wroc∏aw 1992; M. R. Marrus, Holocaust. Historiografia,
t∏um. A. Tuszyƒska, Warszawa 1993.
4
Warto tu wspomnieç o pi´knie wydanym w serii „A to Polska w∏aÊnie” przewodniku ˚ydzi autorstwa
A. ˚bikowskiego (Wroc∏aw 1997).
5
Zob. H. Grynberg, Ludzie ˚ydom zgotowali ten los, w: Prawda nieartystyczna, Warszawa 1994.
tajniki warsztatu
4/2004
215
23
antone
Auschwitz. Po˝egnanie z Marià ukazujàc mor-
dowanych ˚ydów jako przedstawicieli ró˝nych
narodowoÊci europejskich, sugeruje, i˝ gin´li
oni nie jako ˚ydzi, a Holendrzy, Francuzi,
Belgowie, W´grzy. Tymczasem b´dàc obywa-
telami tych paƒstw umierali jednak jako semi-
ci, nacja przeznaczona do wyniszczenia.
Tak oto musimy si´ zmierzyç z problemem,
który stale jest jeszcze zarzewiem sporów.
Idzie o wyjàtkowoÊç ˝ydowskiego losu w cza-
sie wojny. Zbyt ma∏o si´ mówi na ten temat.
A jeÊli ju˝ podejmuje si´ dyskusj´, to raczej
w perspektywie „rywalizacji na cierpienie”.
Jest ona najgorszà z mo˝liwych. Prowadzi do
kwestionowania prawa innych (np. Polaków,
Rosjan) do ˝a∏oby, bólu. Tymczasem Holo-
kaust jest wydarzeniem wyjàtkowym, które do-
tkn´∏o ˚ydów i nie ma tu ani powo-
dów do chwa∏y, ani do haƒby – pi-
sa∏a Maria Janion
6
. To fakt i jako
taki nie powinien podlegaç relaty-
wizacji. Arbitralny charakter
prawdy historycznej nie mo˝e
wszak przek∏adaç si´ na apodyk-
tycznoÊç wypowiedzi nauczyciela.
Wystarczy jednak przeczytaç do-
k∏adnie teksty o tematyce Zag∏a-
dy, by z ∏atwoÊcià wykazaç od-
mienny status ˚ydów i Polaków
w nazistowskiej machinie Êmier-
ci. Shima Rottem, jeden z cz∏on-
ków ˚OB-u, opuszczenie murów i przejÊcie –
po kl´sce powstania w getcie – na aryjskà stro-
n´ ujmuje w metafor´ „innego Êwiata”:
Prosz´ sobie wyobraziç tamten pierwszy majowy
dzieƒ, stoimy og∏upiali wÊród normalnych ludzi, s∏oƒ-
ce, na ulicy, my, którzy przyszliÊmy z innej planety. (...)
Getto by∏o samotnà wyspà poÊród normalnego ˝ycia
7
.
To swoisty leitmotiv literatury o Holokau-
Êcie. Znajdziemy go w Wielkim Tygodniu An-
drzejewskiego w opisie karuzeli na placu Kra-
siƒskich – bardziej znanym za sprawà wiersza
Mi∏osza ni˝ opowiadania autora Miazgi – ob-
razie-metaforze odmiennoÊci sytuacji Pola-
ków i ˚ydów.
Oryginalnà formu∏´ dla oddania wyjàtko-
woÊci ˝ydowskiego losu podsuwa nam rów-
nie˝ twórczoÊç Grynberga. Zdanie ze Zwyci´-
stwa – Przyzwyczajono si´, ˝e ˚ydów si´ zabija...
8
– przez swà lakonicznoÊç mo˝e funkcjonowaç
jako synonim „epoki pieców”. Sedno sprawy
zawiera si´ w znaczeniu dwóch czasowników:
„przyzwyczajono si´” i „zabija si´”. Pierwszy
z nich implikuje nie tyle rozciàg∏oÊç czasowà,
co permanentny i totalny charakter zjawiska.
Z kolei okreÊlenie „zabija si´” skrywa sens
eksterminacji: ˚ydzi bowiem nie gin´li, lecz
byli zabijani niczym szkodliwe insekty.
Równie˝ Po˝egnanie z Marià – czytane
uwa˝nie – ujawni radykalnà ró˝nic´ w statusie
dwóch sàsiadujàcych ze sobà spo∏ecznoÊci.
Magazynier Tadek pracuje u In˝yniera, z któ-
rym prowadzi nie ca∏kiem legalne interesy.
W sieç powiàzaƒ handlowych wciàgni´ci sà
równie˝ ni˝si rangà funkcjonariusze niemiec-
kiego aparatu w∏adzy. Mimo
okupacji i restrykcyjnych zarzà-
dzeƒ wroga, ˝ycie toczy si´ da-
lej. A jednym z jego elementów
jest gospodarka. Zresztà ca∏a
groza wojny jest po aryjskiej
stronie jakby niewidoczna. Zna-
mienne, ˝e wdziera si´ ona do te-
go Êwiata wraz z dwiema posta-
ciami – starà doktorowà, ucieki-
nierkà z getta, oraz Marià – aryj-
sko-semickim mischlingiem wywie-
zionym wraz z transportem ˝ydow-
skim do os∏awionego obozu nad
morzem, gdzie jà zagazowano,
a cia∏o jej zapewne przerobiono na myd∏o
9
. Wy-
jàtkowoÊç ˝ydowskiego losu w czasie wojny
oddaje te˝ tytu∏ U nas, w Auschwitzu..., wska-
zujàc na odmiennoÊç obozu koncentracyjnego
od oÊrodków zag∏ady (Birkenau), gdzie gin´∏y
przede wszystkim osoby pochodzenia semic-
kiego. Spostrze˝enia te nale˝y uzupe∏niç
o zdanie wypowiedziane przez jednego z bo-
haterów tego˝ opowiadania: „Swojà drogà
Tak oto musimy
si´ zmierzyç z
problemem, któr
y
stale jest jeszcze
zarzewiem sporów
.
Idzie o wyjàtko-
woÊç ˝ydowskiego
losu w czasie
wojny.
6
M. Janion, Do Europy tak, ale razem z naszymi
umar∏ymi, Warszawa 2000, s. 162.
7
C. Lanzmann, Shoah, t∏um. M. Bieƒczyk, Ko-
szalin 1993, s. 216.
8
H. Grynberg, ˚ydowska wojna, Zwyci´stwo,
Wroc∏aw 1997, s. 123.
8
T. Borowski, Utwory wybrane, Wroc∏aw 1997,
wyd. 2, s. 169.
tajniki warsztatu
polonistyka
216
24
Panto
dobrze, ˝e aryjczyków teraz nie gazujà.
Wszystko, byle nie to”
10
.
O ile spraw´ wyjàtkowoÊci ˝ydowskiego losu
w „epoce pieców” uznaç nale˝y za fundamental-
nà dla cyklu lekcji o Zag∏adzie, o tyle równie
istotne winno byç pytanie o postawy spo∏eczeƒ-
stwa polskiego. Trudno je pomijaç bioràc zw∏asz-
cza pod uwag´ aspekty wychowawcze. DoÊç
przypomnieç chocia˝by komentarz autorski
z Wielkiego Tygodnia: Na ogó∏ ma∏o kto ˚ydów
˝a∏owa∏. Lud cieszy∏ si´, ˝e znienawidzeni Niemcy
majà nowy k∏opot
11
[chodzi o powstanie w get-
cie]. W tym samym utworze jedna
z postaci tak charakteryzuje reak-
cj´ cz´Êci naszego spo∏eczeƒstwa:
A ja wam mówi´, ˝e w tym jednym wy-
padku mo˝emy byç wdzi´czni Hitlero-
wi. Odwali∏ za nas, ucià˝liwà i po-
wiedzmy, ˝e nawet przykrà, czarnà ro-
bot´. Teraz w ogóle kwestii ˝ydowskiej
nie b´dzie!
12
To – obok odwagi i bohater-
stwa zwyk∏ych ludzi – jeden z dwu
biegunów, mi´dzy którymi winna
si´ toczyç rozmowa o „czasach pogardy”
i ujawnianych przez nie postawach polskiego
spo∏eczeƒstwa.
Ale lekcje na temat Holokaustu nieko-
niecznie muszà dotyczyç wy∏àcznie postaw bo-
haterów w sytuacjach granicznych. Jakkol-
wiek sà one komponentem niezb´dnym ka˝-
dego takiego bloku çwiczeniowego, to mo˝na
staraç si´ go wzbogaciç o rozwa˝ania nad
mo˝liwoÊciami opisu literackimi Êrodkami
wyrazu prze˝yç traumatycznych, przy których
s∏owo objawia w∏asnà niemoc
13
.
Jak odÊwie˝yç list´ lektur?
Nauczyciele j´zyka polskiego muszà odwa˝-
niej si´gnàç po dzie∏a najnowsze. Tym bar-
dziej, ˝e od po∏owy lat 80. pojawi∏o si´ wiele
utworów wa˝nych, oryginalnych, których zna-
czenie ju˝ dziÊ docenia krytyka, np. Zag∏ada
Piotra Szewca, powieÊç Wilhelma Dichtera
Koƒ Pana Boga czy znakomite literacko frag-
menty Getto i Ostatni etap z Tajnego paƒstwa
Jana Karskiego. Warto ten niepe∏ny wykaz
uzupe∏niç tak˝e o Tworki Marka Bieƒczyka,
wspomnieniowà relacj´ Micha∏a G∏owiƒskiego
Czarne sezony, wstrzàsajàcy dokument Czy ja
jestem mordercà Calela Perechodnika. W cieniu
jednego utworu – Zdà˝yç przed Panem Bogiem –
funkcjonuje nadal pisarstwo Hanny Krall. Tym-
czasem jej póêniejsza twórczoÊç jest
równie ciekawa: Taniec na cudzym
weselu, Dowody na istnienie, Tam
ju˝ nie ma ˝adnej rzeki.
Zupe∏nie zapomniany pozo-
staje te˝ dorobek literacki osób
piszàcych po polsku, a mieszka-
jàcych poza krajem. Klasykiem
jest Ida Fink, autorka powieÊci
Podró˝, wyborów opowiadaƒ
Skrawek
czasu
oraz Âlady.
W 1969 roku opuÊci∏a Polsk´
i osiedli∏a si´ w USA Anna Frajlich, poetka
i publicystka, nagrodzona przez fundacj´ im.
KoÊcielskich za tomik Tylko ziemia. Z grona
emigrantów podejmujàcych t´ problematyk´
nie wymieniliÊmy jeszcze Ireny Krzywickiej
i jej opowiadaƒ Skromna ksi´gowa, Ida, Zamu-
rowany Êwiat. Na osobnà wzmiank´ zas∏uguje
Malowany ptak Jerzego Kosiƒskiego.
Polonista mo˝e równie˝ wybieraç spoÊród
tekstów d∏u˝ej obecnych w historii literatury,
a mimo to zupe∏nie pomijanych w kanonach
lektur szkolnych. Pomocà s∏u˝y antologia Ire-
ny Maciejewskiej M´czeƒstwo i zag∏ada ˚ydów
w zapisach literatury polskiej
14
. Znajdziemy
w niej m.in. Elegi´ miasteczek ˝ydowskich An-
toniego S∏onimskiego, przejmujàce wiersze
W∏adys∏awa Szlengla i Zuzanny Ginczanki,
˚ydom polskim W∏adys∏awa Broniewskiego,
10
Tam˝e, s. 100.
11
J. Andrzejewski, Wielki Tydzieƒ, w: Niby gaj. Opowiadania 1933–1958, Warszawa 1961, s. 232.
12
Tam˝e, s. 302.
13
Pomocne dla pedagoga mogà okazaç si´ rozwa˝ania Cezarego Wodziƒskiego w Âwiat∏ocieniach z∏a (Wro-
c∏aw 1998) oraz Jacka Leociaka w Tekst wobec Zag∏ady. O relacjach z getta warszawskiego (Wroc∏aw 1997).
14
M´czeƒstwo i zag∏ada ˚ydów w zapisach literatury polskiej, wybór, opracowanie i wprowadzenie I. Ma-
ciejewska, Warszawa 1988.
Lekcje na temat
Holokaustu nieko-
niecznie muszà
dotyczyç wy∏àcznie
postaw bohaterów
w sytuacjach
granicznych.
tajniki warsztatu
4/2004
217
25
antone
fragmenty oryginalnej prozy Leopolda Bucz-
kowskiego Czarny potok, Bogdana Wojdow-
skiego Chleb rzucony umar∏ym, niedocenianà
Âmierç libera∏a oraz Zapiski z martwego miasta
Artura Sandauera, Ostatni list Szmula Zygiel-
bojma itd. Byç mo˝e nale˝a∏oby si´gnàç rów-
nie˝ – na zasadzie wymiany z doÊç schema-
tycznym Poczàtkiem Andrzeja Szczypiorskie-
go – do ˚ydowskiej wojny Grynberga.
W perspektywie zjednoczonej Europy
staje si´ wr´cz obowiàzkiem bli˝sze za-
poznanie m∏odego czytelnika przy-
najmniej z jednà pozycjà z dorob-
ku europejskiego.
Trzeba tu przywo-
∏aç kilka tekstów
w y b i t n y c h , n p .
Dziennik Anny Frank,
Czyto jest cz∏owiek Pri-
mo Leviego oraz Los
utracony Imre Kertésza.
Erudycja i empatia
Tematy polsko-˝y-
dowskie wymagajà
p r z e d s t a w i e n i a
jeszcze jednej
kwestii: omówie-
nia dyspozycji,
które winien posiadaç nauczyciel. Roz-
mowa o Zag∏adzie bowiem powinna wy-
glàdaç nieco inaczej ni˝ o zaletach sielskiego
˝ywota w utworze Miko∏aja Reja czy o moral-
nych dylematach Tomasza Judyma w Ludziach
bezdomnych. I bynajmniej ró˝nica nie sprowa-
dza si´ li tylko do odmiennoÊci nastroju towa-
rzyszàcego przywo∏anym utworom.
Na lekcjach j´zyka polskiego wymagane jest
przy okazji tego tematu Êcis∏e po∏àczenie erudy-
cji, otwartoÊci oraz odwagi z poczuciem obo-
wiàzku i misji. Nauczyciel musi pami´taç, ˝e ma
do czynienia z tematem trudnym, ciàgle ˝ywym
i wywo∏ujàcym dyskusje. Prowadzàcy nie mo˝e
te˝ zapominaç o specyficznym stosunku Izraeli-
tów do antysemityzmu. PrzeÊladowania, jakich
doÊwiadcza∏ ten naród w ciàgu wieków, przy-
czyni∏y si´ do szczególnego wyczulenia jego
przedstawicieli na najdrobniejsze nawet przeja-
wy niech´ci wobec ˚ydów. Potrzeba zatem rze-
telnego przygotowania merytorycznego.
Trzy pytania
Przyjmuje si´ niekiedy, i˝ lekcje o Shoah po-
winny byç próbà sformu∏owania odpowiedzi
na pytania: Jak do tego dosz∏o? Dlaczego to
by∏o mo˝liwe? Co mo˝emy zrobiç, aby si´ to
nigdy nie powtórzy∏o? Przekazywanie wiedzy
w tym wypadku musi byç koniecznie uzupe∏-
nione o czynnik wychowawczy. Nie idzie tylko
o „cele wychowawcze”, ale o formowanie
wra˝liwoÊci m∏odzie˝y poprzez odpowiednie
zabiegi metodyczne. Zasad´, która winna
kierowaç nauczycielem, wyrazi∏ Konstanty
Gebert w rozmowie z Ewà Mazgal: Nie
ma obowiàzku kochaç ˚ydów! Ma si´
natomiast obowià-
zek nie lubiç antyse-
mitów
15
.
Lekcja o Holokau-
Êcie powinna byç oczywi-
Êcie cz´Êcià szerszego ze-
spo∏u tekstów literackich
z ró˝nych epok, których ce-
lem staje si´ szerzenie idei
tolerancji. Warunkiem jej
powodzenia jest jednak
takie post´powania
prowadzàcego zaj´cia,
aby on sam oraz uczniowie uto˝samili si´
z losem ofiary. To zaÊ b´dzie mo˝liwe, gdy uda
si´ prze∏amaç prymat Wielkiej Liczby, która
gubi w swej masie konkretnà jednostk´. Ano-
nimowy t∏um pomordowanych zaw∏aszcza bo-
wiem cierpienie pojedynczego cz∏owieka i czy-
ni je niewidocznym dla czytelnika. Droga do
przywrócenia grozy Shoah prowadzi nie przez
szokowanie iloÊcià gwa∏townie przerwanych
istnieƒ ludzkich, ale analiz´ i refleksj´ nad nie-
powtarzalnoÊcià ka˝dego pojedynczego losu.
■
Adiunkt w Instytucie Filologii Polskiej
Uniwersytetu Warmiƒsko-Mazurskiego
w Olsztynie.
S¸AWOMIR BURY¸A
15
Nie ma obowiàzku kochaç ˚ydów. Z Konstan-
tym Gebertem rozmawia Ewa Mazgal, w: Tema-
ty ˝ydowskie, pod red. E. i R. Trabów, Olsztyn
1999, s. 306.